Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
10 Strony « < 8 9 10 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Księstwo Warszawskie przeniesione, z 1809 do 1330 r.
     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 20/07/2018, 10:42 Quote Post

QUOTE(Oksza @ 20/07/2018, 11:28)
Tak i ja myślę smile.gif
Zresztą oni o wyjeździe pomyślą dopiero do rozwaleniu Krzyżaków i ewentualnej krucjaty Luksemburczyka. Wcześniej, po jako takim otrząśnięciu się z szoku wyślą pewnikiem jakiś zwiadowców-szpiegów coby rozeznać się w nowej rzeczywistości swoich "ojczyzn".
*


Mhm. Tylko tacy Niemcy mogą mieć swoje "małe Niemcy" w Prusach czy na Śląsku - co prawda wciąż są to krainy raczej polskie (polsko-pruskie), ale żywiołu niemieckiego jest już dosyć, by dało się wyżyć. W dodatku przecież ci oficerowie mogą robić za administrację na terenach zakonnych.
CODE

Część legii cudzoziemskiej zostanie i jest to równie pewne jak to, że większość jej wyjedzie.

Większość może i wyjedzie, ale jakaś część może wrócić... Jednak Księstwo Warszawskie to mimo wszystko jakieś w miarę cywilizowane społeczeństwo, przynajmniej arystokracja, oficerowie i co zamożniejsze mieszczaństwo.
CODE

Jeszcze jedno. Wraz ze zdobyciem Gdańska, Księstwo wchodzi w kontakt z kolejnym graczem - Hanzą

A to zależy, jaki status Gdańsk otrzyma. Poza tym zauważ, że Gdańsk jest krzyżacki tak naprawdę od niedawna (trochę ponad 20 lat), okolice są w większości polskojęzyczne, duża część rycerstwa takoż. Poza tym, Gdańsk do Hanzy ma jeszcze 30 lat smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #136

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 20/07/2018, 10:53 Quote Post

Oczywiście że polecą na skargę! Najpierw do cesarza, potem do papieża, potem mogą się odwoływać i do soboru (jeśli uda im się takowy zwołać...). Kłopot w tym, że luteranizm "przywróconych na ojczyzny łono" Sasów, to jest akurat ta ich cecha, która... najmniej rzuca się w oczy! Nie płacić dziesięciny nie mają nijak okazji - dopóki nie zajmą się uprawą roli. To, co się będzie rzucało w oczy, to siła ognia - i taktyczna sprawność. Trzy bataliony napoleońskiej piechoty nawet walcząc tylko na bagnety - rozniosą w proch i pył wszystko, co mogą napotkać po drodze. A że jednocześnie machają białą szmatą (tego gestu akurat nikt nie zrozumie tak od razu...) i w trochę dziwnym niemieckim rozpytują o księcia saskiego, któremu CHCĄ SIĘ ODDAĆ POD KOMENDĘ: to jakim ów saski książę (czy pierwszy, przytomny, kto się nim mianuje...) musiałby być kretynem - żeby tej oferty po krótkim namyśle nie przyjąć..? Jeśli ma jakieś niezałatwione "sprawy rodzinne" - to właśnie trafia mu się niepowtarzalna okazja, żeby je załatwić tu i teraz...

Nie wiem, doprawdy, jak Wy potraficie to pogodzić: z jednej strony dogadanie się CAŁEGO Księstwa Warszawskiego (nie korpusiku bezdomnych żołnierzy, którzy chcą tylko michy, dachu nad głową i kawałka srebra do garści, tylko CAŁEGO PAŃSTWA z zasiedziałą i zesztywniałą w poglądach elitą, która bynajmniej nie sądzi, że będzie musiała się cokolwiek na "grzędzie władzy" przesuwać...) z ograniczonym umysłowo, średniowiecznym bandytą, rozbijaczem jedności, notorycznym kłamcą i krzywoprzysiężcą bez honoru, czyli z Łokietkiem, którego nota bene, owa elita ma - niesłusznie - za niemal świętego - nie stanowi dla Was najmniejszego problemu - a z drugiej: wymyślacie na siłę zupełnie niestworzone trudności w realizacji dealu nieporównanie prostszego i wymagającego o wiele mniej pomyślunku w trochę bardziej cywilizowanej okolicy..?

Niestety, ani jeden koń z tych, które przywiózł Rzewuski (a potem, w ekspedycji podjętej na rzecz książąt Sanguszków, wspomniany przez Ciebie Burski) nie trafił do Księstwa. Sanguszkowie to Wołyń, Rzewuski głównie Galicja - a sporo koni sprzedał królowi Wirtembergii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #137

     
Oksza
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.522
Nr użytkownika: 56.931

Stopień akademicki: magister
 
 
post 20/07/2018, 11:12 Quote Post

Wiecie co? W takich absurdalnych tematach najfajniejszą zabawą jest próba rozkminienia jak wyglądałyby próby porozumienia się ludzi z przyszłości ze średniowiecznymi (akurat tutaj) oraz możliwość adaptacji tych pierwszych w nowej rzeczywistości.
Budowa hiper Polski jest zwyczajnie nudna
 
User is offline  PMMini Profile Post #138

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 20/07/2018, 11:20 Quote Post

Wątek pierwowzór w sumie utknął na tym, że nie byliśmy w stanie się zgodzić co do tego, czy OBECNA ekipa rządząca zrozumie co się stało i zareaguje z sensem - czy nie.

Teoretycznie rzutowanie tego w przeszłość powinno zwiększać skalę trudności.

No, ale my przecież też NIE WIEMY, jaka naprawdę była mentalność elit Księstwa Warszawskiego. Mamy na ten temat swoje wyobrażenia. I każdy obstaje przy takim, jakie mu pasuje...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #139

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 20/07/2018, 11:20 Quote Post

Na błyskawiczną budowę hiperpolski i tak nie ma tu szans - IMO będzie dobrze, jeżeli uda się ograniczyć zabawę do skasowania Zakonu i przejęcia Śląska (i Łużyc hurtem, bo "granice bolesławowe"? Co z Kłodzkiem, które Warszawiacy na pewno dostrzegają i z Opawą, która z kolei wciąż jest integralną częścią prowincji?) już będzie sporym wyzwaniem, pamiętając, że jednocześnie trzeba dogadać się z Łokietkiem tak, żeby na rozmowy nie przyjechał z 5-7 tysiącami małopolskich, 10 tysiącami halicko-włodzimierskich i np. 15 czy 20 tysiącami węgierskich rycerzy, że jednocześnie trzeba "coś" zrobić z Boćwinnikami i że na Rusi może stać się dosłownie wszystko - od najazdu ruskiego na Księstwo, poprzez "nic się nie stało", aż do utrupienia księcia i wezwania Łokietka (Kazimierza?) na tron (nie licząc szans na X innych wariantów, jak przejęcie władzy przez stronnictwo prolitewskie czy protatarskie, co równa się najazdowi - choć nie natychmiastowemu!). I po prawdzie każda z tych opcji jest nawet na krótką metę absorbująca.
A choćby nawet nie nastąpiła katastrofa i ze wszystkiego udało się wyjść w miarę bezboleśnie (to znaczy - trwały odpływ około połowy lub więcej zagranicznych specjalistów, zapanowuje względny spokój na granicach wschodnich, Łokietek w miarę i w jakikolwiek sposób dogadany, Wittelsbachowie nie wkraczają na czele całej armii Rzeszy, nie ma masowego powstania chłopsko-miejskiego w Prusach, nie ma prób przewrotu w XW), to i tak trawienie tego, co bezpośrednio włączono do XW, zajmie minimum dekadę i to licząc, że część oficerów - w tym zagranicznych! - pójdzie do administracji czy szkolnictwa. A przecież armię też trzeba rozwijać, zaś to trawienie będzie trawieniem bardzo wstępnym - o tyle, żeby w miarę zaprowadzić w Prusach (i na anektowanej części Śląska i ew. Łużyc?) jakieś prawa zbliżone do praw XW, wobec czego będzie opór przynajmniej części rycerstwa, a już niemal na pewno niemal kompletu możnych. Miasta przywykłe do autonomii też mogą mieć różne zdanie na ten temat...
Sądzę przy tym, że przynajmniej część problemów wystąpi - np. zamiast krucjaty może być ostentacyjna niechęć i zakaz handlu ze strony niektórych władców (w formie hardkorowej - łapanie naszych kupców i dyplomatów i więzienie czy nawet zabijanie ich), kilka mniej groźnych najazdów litewskich, problem z wojną domową w Haliczu, osobliwie długie i kosztowne rokowania z Łokietkiem. Hmm?

Ten post był edytowany przez Tromp: 20/07/2018, 11:32
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #140

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 20/07/2018, 11:50 Quote Post

Dokładnie, z tym, że:
- po szumnej i dokonanej na wciąż wysokiej fali patriotycznego uniesienia "inkorporacji Państwa Zakonnego" dalszych bezpośrednich aneksji do Księstwa Warszawskiego nie będzie - no bo skala porażki tego manewru... będzie wielka!
- natomiast pośrednie rozszerzanie strefy wpływów wymaga pierwej dogadania się z Piastami: co trochę potrwa;
- efektem końcowym będzie struktura "patchworkowa", o której pisałem ze dwie strony wcześniej - teoretycznie spięta osobą króla Kazimierza, w praktyce - armią Księstwa;
- w tym stadium całość procesu przystopuje na minimum 10 - 15 lat (w praktyce pewnie do 1348...): za to porozłażą się po świecie Sasi i Francuzi.

Francuzi będą chcieli na pewno zdążyć przed Crecy...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #141

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.243
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 20/07/2018, 12:02 Quote Post

Chciałam tylko skromnie zauważyć, że na Śląsku rządzą jeszcze książęta piastowscy i takie władze KW moga stwierdzić, że zamiast podbijać Śląsk do spółki z Łokietkiem przeciw cesarzowi (nie Francuzów), a więc prawdopodobnie przeciwko całej Europie - lepiej byłoby wysiudać Łokietka (którego syn i tak umrze bezpotomnie - bo na razie i tak z Giedyminówną żonaty) i osadzić na tronie KP jakiegoś księcia śląskiego? Romantyzm romantyzmem, ale kiedy zaczną z Łokietkiem rozmawiać, na pewno kilka opinii o nim zrewidują...Bo nie znamy ich mentalności, ale na pewno przebywając w średniowieczu ich mentalność ulegnie jednak również zmianie.

QUOTE
Nie wiem, doprawdy, jak Wy potraficie to pogodzić: z jednej strony dogadanie się CAŁEGO Księstwa Warszawskiego (nie korpusiku bezdomnych żołnierzy, którzy chcą tylko michy, dachu nad głową i kawałka srebra do garści, tylko CAŁEGO PAŃSTWA z zasiedziałą i zesztywniałą w poglądach elitą, która bynajmniej nie sądzi, że będzie musiała się cokolwiek na "grzędzie władzy" przesuwać...) z ograniczonym umysłowo, średniowiecznym bandytą, rozbijaczem jedności, notorycznym kłamcą i krzywoprzysiężcą bez honoru, czyli z Łokietkiem, którego nota bene, owa elita ma - niesłusznie - za niemal świętego - nie stanowi dla Was najmniejszego problemu - a z drugiej: wymyślacie na siłę zupełnie niestworzone trudności w realizacji dealu nieporównanie prostszego i wymagającego o wiele mniej pomyślunku w trochę bardziej cywilizowanej okolicy


Ja własnie widze problem w dogadaniu się władz KW z łokietkiem. On sam może najprościej nasłac na nas Litwinów, Węgrów i papieża (czyli Zakon). Zanim ludzie w Warszawie zrozumieją, co się stało. W końcu sam Łokietek nie znał innej drogi odzyskiwania ziem niż zbrojna. Szczególnie po fiasku procesu z Zakonem. I skad wiesz, że Saksonia w czasach Łokietka była bardziej cywilizowana niż Polska? Nawet nie była w takim kształcie jak w XIX wieku, na dodatek rządzona przez obcą dynastię. Wettynowie byli wtedy tylko w Miśni.
 
User is online!  PMMini Profile Post #142

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 20/07/2018, 12:07 Quote Post

No co Ty..? Wg księdza Naruszewicza Łokietek to Wielki Zjednoczyciel. Nikt w Warszawie nie będzie się nawet zastanawiał nad opcją dogadywania się z kimkolwiek innym - to byłoby całkowicie wbrew Mitowi. A Mit - zwłaszcza u osób ślepo przekonanych o swojej ogromnej rozumności - rządzi wszystkim. Tłumaczyłem stronę wcześniej.

Nie ma żadnego znaczenia w jakim kształcie jest Saksonia. Na pewno jest nieco wyżej rozwinięta i bardziej cywilizowana od Małopolski czy nawet Śląska - a to już plus. To, że jest tam więcej niż jeden władca, to dobrze: i tłumaczyłem, dlaczego dobrze!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #143

     
Tromp
 

Młody wilk (morski)-gryzie!
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 19.217
Nr użytkownika: 55.658

Bart³omiej Kucharski
Stopień akademicki: Bêdzie po studiach
Zawód: Admiraal
 
 
post 20/07/2018, 12:22 Quote Post

QUOTE(jkobus @ 20/07/2018, 12:50)
Dokładnie, z tym, że:
- po szumnej i dokonanej na wciąż wysokiej fali patriotycznego uniesienia "inkorporacji Państwa Zakonnego" dalszych bezpośrednich aneksji do Księstwa Warszawskiego nie będzie - no bo skala porażki tego manewru... będzie wielka!
*


Czy teraz aby ty Jacku nie dokonujesz racjonalizacji Warszawiaków? rolleyes.gif Do rozprawy z Luksemburczykiem dojdzie niemal na pewno szybciej, aniżeli Warszawa zorientuje się, że w byłym Państwie Zakonnym nie ma kim orać, bo przecież jeszcze są Sasi, Francuzi, a i rycerze i władze miejskie localsów wydają się być w miarę rozgarnięte (bo przecież nie boją się wyzwolicieli?!)...
CODE

- efektem końcowym będzie struktura "patchworkowa", o której pisałem ze dwie strony wcześniej - teoretycznie spięta osobą króla Kazimierza, w praktyce - armią Księstwa;

Zapewne, choć to jednak chyba nastąpi ciut później.
CODE

- w tym stadium całość procesu przystopuje na minimum 10 - 15 lat (w praktyce pewnie do 1348...): za to porozłażą się po świecie Sasi i Francuzi.

Francuzi będą chcieli na pewno zdążyć przed Crecy...

Pewnie tak. Przynajmniej ci, którzy odejdą.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #144

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.243
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 20/07/2018, 12:23 Quote Post

QUOTE
No co Ty..? Wg księdza Naruszewicza Łokietek to Wielki Zjednoczyciel. Nikt w Warszawie nie będzie się nawet zastanawiał nad opcją dogadywania się z kimkolwiek innym - to byłoby całkowicie wbrew Mitowi. A Mit - zwłaszcza u osób ślepo przekonanych o swojej ogromnej rozumności - rządzi wszystkim. Tłumaczyłem stronę wcześniej.


Tylko że tutaj nastąpi konfrontacja z tym Mitem. I im większe rozczarowanie będzie, tym większa potem niechęć do naszego małego króla. I pozostaje opcja, że sam Mit dogadać się nie zechce.
 
User is online!  PMMini Profile Post #145

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 20/07/2018, 12:26 Quote Post

Tromp: raczej sądzę, że Warszawka ma naprawdę krótką ławkę kadrową. A Państwo Zakonne przez swoje - jedyne w swoim rodzaju - połączenie administracji ze strukturą samego Zakonu, jest wyjątkowo trudnym przypadkiem. Zauważ, że nawet te miasta lokowane na prawie chełmińskim - to mają góra po 50 - 60 lat, a większość jeszcze mniej. Jaki, Paniedzieju, samorząd..? Kim, czym, na czym..?

Tam będą jeszcze spore pozostałości plemiennej struktury pogańskich Prusów...

Tak że trochę się powtórzy rok 1410. Opanować będzie łatwo - utrzymanie pochłonie wszystkie dostępne siły. Więc na dalsze aneksje tych sił po prostu nie będzie...

Wilczyco: no, to jest kwestia do dłuższej dyskusji. Z tym, że nie wydaje mi się, aby samo rozczarowanie Łokietkiem miało spowodować u Warszawiaków gwałtowną miłość do Piastów śląskich. Bladego pojęcia nie mam, co się w istocie stanie - RACZEJ bym obstawiał jakąś wtórną racjonalizację, daleko idące samooszukiwanie się i brnięcie w wierność Mitowi za wszelką cenę. Właśnie dlatego, że sami Warszawianie mają się za wielce rozumnych i oświeconych - więc po prostu NIE MOGĄ przyznać się, że aż tak się pomylili! Szczególnie sami przed sobą!

Edit: Tromp - nie wiem w jakim czasie nastąpi wyprawa Luksemburczyka, bo się nad tym nie zastanawiałem. O ile nie wydaje się możliwym, aby ta wyprawa osiągnęła coś więcej niż zadźganie paru prosiaków w Wielkopolsce - o tyle bardzo wątpię w zdolność Księstwa do czegokolwiek choćby pobieżnie przypominającego "pościg po zwycięskiej bitwie" w napoleońskim stylu... Choćby dlatego, że rozpaczliwie brakuje koni dla jazdy (a jeszcze bardziej dla artylerii...): potrzeba minimum 5 - 6 lat, żeby wdrożyć jakiś sensowny program hodowlany na skalę państwową - i drugie tyle, żeby ten program przyniósł efekty... Więc Śląsk na razie pozostanie po prostu luksemburski - aż uda się dogadać z krakowskim królikiem...

Ten post był edytowany przez jkobus: 20/07/2018, 13:15
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #146

     
Mort
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 244
Nr użytkownika: 101.514

Stopień akademicki: KLON BANITA
Zawód:
 
 
post 21/08/2018, 13:37 Quote Post

QUOTE(Oksza @ 20/07/2018, 10:02)
W kwestii Sasów, Francuzów czy innej nacji przebywającej akurat w Księstwie. Absolutnym chciejstwem w tym skądinąd absurdalno-sympatycznym wątku jest założenie, że nie będą chcieli wrócić "do siebie" lecz zostaną pracować i walczyć dla obcej im sprawy. Niby dlaczego mieliby tak zrobić? Dla zrobienia dobrze siedzącym przed komputerem, XXI wiecznym pasjonatom, tworzącym wątki na historycy.org?
Proszę wyobrazić sobie sytuację odwrotną! Już widzę te argumenty za pozwoleniem Polakom wymaszerować do "Ojczyzny", bo mają prawo budować Wielką Polskę

Niestety, ale chciejstwem jest to co kolega wyżej napisał. Kolega, podobnie jak użytkownik jkobus wyraźnie nie ma pojęcia o realiach XIX wieku. A w tamtym stuleciu Polacy często walczyli jako najemnicy w "nie-swoich" wojnach. I co, kiedy polscy uczestnicy dajmy na to, Wojny Secesyjnej usłyszeli o wybuchu Powstania Styczniowego, to rzucili wszystko, żeby wziąć w nim udział? No nie. Zaś np. z kontyngentu wojska polskiego, wysłanego przez Napoleona na Haiti, do tłumienia powstania niewolników, tylko ok. 300 ludzi wróciło do Polski. Większość wtopiła się po prostu w miejscowe społeczeństwo. Także spośród Polaków i innych jeńców Wielkiej Armii pojmanych w Rosji w 1812 r. tylko garstka zdołała zgromadzić dość funduszy na powrót do domu. Reszta osiadła w Rosji na zawsze.

Więc tak jak mówiłem: założenie że rozproszona grupka saskich żołnierzy poczuje nagle że ma jakieś wspólne cele polityczne i łatwo wywalczy swoje własne państewko w Saksonii jest absurdalnie głupim pomysłem. Oczywiście pojedynczy Niemcy, Francuzi a nawet rodowici Polacy mogą dojść do wniosku, że nowe realia dają im szanse na osobistą karierę, jednak w takim wypadku ewentualni emigranci będą starali się indywidualnie sprzedać swoje usługi i wiedzę któremuś z upatrzonych europejskich władców.

Ponadto użytkownik jkobus żeby przeforsować swoją wizję, stosuje bezczelnie podwójne standardy. Z jednej strony mnoży nieprawdopodobne przeszkody dla ekspansji przeniesionego Księstwa: a to brak kadr administracyjnych (ciekawe że jakoś żadne inne średniowieczne państwo jakoś nie miało problemu ze skompletowaniem kadry zarządzającej nowo zdobytymi ziemiami, nawet Mongołowie, którzy w podbijanych krajach mordowali miliony ludzi), a to brak pieniędzy, a to brak odpowiednich rzemieślników.

Natomiast Sasi nie mieliby problemu ani z funduszami, ani z urzędnikami, ani z Kościołem, ani z technologią - furda tam, że średniowieczną metalurgię dzieliły lata świetlne od późno-nowożytnej i rzemieślnicy z XIV w. nie potrafiliby nawet wytopić odpowiedniego gatunku stali, żeby zrobić karabiny i działa, bo pierwsze konstrukcje które można uznać za piece hutnicze pojawiły się dopiero ok. 100 lat później. I do tego bezpodstawne przekonanie o niezwyciężoności armii z XIX w. w średniowieczu.

Że armia tego typu nie jest niezwyciężona, pokazała choćby kampania iberyjska, gdzie napoleońscy żołnierze przez kilka lat nie mogli sobie dać rady z chłopską partyzantką i ostatecznie ponieśli klęskę. Nawet w drugiej połowie XIX w. europejskim armiom zdarzało się ponosić dotkliwe porażki z rąk słabo uzbrojonych tubylców. Weźmy choćby Bitwę nad Little Big Horn, czy pod Isandlwaną, gdzie Zulusi wybili do nogi ponad 1500 Brytyjczyków.

Więc jeśli średniowieczni feudałowie nie mogli by pokonać takiej armii w otwartym polu, to uruchomiliby przeciw niej chłopską partyzantkę i błyskawicznie stopniałaby do zera.

Generalnie, teza że mała grupka najemników byłaby w stanie podbić jakieś terytorium bez "podstawy" populacyjnej, rekrutacyjnej, administracyjnej i finansowej jest po prostu idiotyzmem w czystej postaci. Nawet Cortes osiągnął definitywny sukces dopiero wtedy, gdy przeciągnął na swoją stronę plemiona podbite wcześniej przez Azteków. Podbił Meksyk rękami samych Indian.

Skoro zaś jesteśmy przy konkwistadorach: groteskowym absurdem jest stwierdzenie, że władze Księstwa lekką ręką pozwoliłyby na rozpowszechnienie broni palnej w ościennych krajach. Hiszpanie w Ameryce bardzo pilnowali, żeby jedna z ich strategicznych przewag nad tubylcami, czyli konie, nie dostała się w ręce Indian. I długo im się to udawało. Dopiero w 1680 r. czyli prawie 200 lat po przybyciu Kolumba, podczas rebelii plemion Pueblo w Nowym Meksyku pewna ilość koni została zdobyta przez buntowników i rozprzestrzeniła się po Wielkich Równinach.

Tym bardziej władze Księstwa dbałyby o to, żeby źródła ich militarnej przewagi - nowoczesne rasy końskie i broń palna, nie wyszły poza granice Księstwa.

No i na koniec, jeśli mówimy o terytorium ówczesnej Saksonii, to po podporządkowaniu Śląska raczej pewne jest, że stałoby się kolejnym celem polskiej ekspansji - zwłaszcza Łużyce. Dlatego władze Księstwa na pewno nie pozwoliłby żeby usadowił im się tam żadem rywal z podobną technologią militarną.

Suma sumarum: cały wątek wymyślony przez usera jkobus to zbiór kompletnych nonsensów, myślenia życzeniowego i ignorancji. Proszę innych użytkowników o jego ignorowanie.

QUOTE(marc20 @ 19/07/2018, 16:19)
Właściwie to nie ma jakiejś prostej zależności między głodem czy przeludnieniem a chorobami.

Ciekawe zatem że wielkie epidemie chorób zakaźnych nawiedzają dziś prawie wyłącznie kraje Afryki, gdzie głód i niedożywienie jest powszechne. Przypadkowa korelacja.? sleep.gif

Generalnie, tezę o przeludnieniu ówczesnej Europy potwierdzają badania nad poziomem dochodów ówczesnych robotników rolnych. Po przejściu Czarnej Śmierci zaliczyły one poważny wzrost:

http://www.google.pl/url?q=https://www.eco...6c4MBbtEFpgLrwH
 
User is offline  PMMini Profile Post #147

     
jkobus
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 7.397
Nr użytkownika: 65.292

Jacek Kobus
Stopień akademicki: mgr
Zawód: rolnik
 
 
post 21/08/2018, 14:06 Quote Post

Ech, szkoda gadać...

Trzeba wyraźnie odróżnić:

(1) Inkorporację terytorium XIV-wiecznego w granice XIX-wiecznego państwa ze wszystkimi szykanami (podatki, pobór rekruta, szkoły, roboty publiczne, itp., itd): to wymaga WIĘCEJ wykształconych kadr niż proste zarządzanie "terytorium XIX-wiecznym" - bo do normalnej eksploatacji dochodzi jeszcze "misja cywilizacyjna".

(2) Pośrednią kontrolę jakiegoś terytorium XIV-wiecznego przy pomocy lokalnych watażków/władców, krakowskiego królika itd. - tu jest dużo więcej możliwości, ale NAJPIERW trzeba się z krakowskim królikiem dogadać.

(3) Zaciągnięcie się ZORGANIZOWANEJ (a nie ROZPROSZONEJ) armii saskiej, złożonej z trzech batalionów piechoty na służbę u jakiegoś lokalnego watażki w Saksonii - a co oni właściwie mają innego zrobić..? Są Sasami czy nie są? Saksonia jest ich ojczyzną, czy nie jest? Że jest to inna Saksonia..? Kraków też wygląda inaczej niż w 1809! A Wilno..?? A przecież "Warszawianie" poczuwają się i do Krakowa i do Wilna i do Lwowa i nawet do Gdańska pewnie... Saksonia leży w odległości kilku przemarszów dziennych od granic Księstwa czy nie leży? No leży. To w czym problem? I co ma do tego Cortez albo i jacyś obdarci i niezorganizowani jeńcy wojenni..?

(4) Nie da się nad każdym mieszkańcem Księstwa postawić policjanta. To by się nie udało nawet w roku 1974, czy kiedy tam. Mieszkańców Księstwa jest kilka milionów. Co prawda większość z nich to prości i ciemni chłopi. Ale prości i ciemni chłopi są zwykle sprytni i obrotni kiedy da się na czymś zarobić. Ilu było Hiszpanów w Ameryce w roku 1680..? To jak to w ogóle porównywać..? I co to niby daje..? A Żydzi..? Niby nie sprzedadzą giwery i beczułki prochu (albo i receptury na proch...) temu, kto za nią zapłaci? Dlaczego mieliby tego nie robić? Przez patriotyzm..? Ha, ha, ha..!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #148

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 21/08/2018, 14:41 Quote Post

QUOTE(Mort @ 21/08/2018, 13:37)
QUOTE(marc20 @ 19/07/2018, 16:19)
Właściwie to nie ma jakiejś prostej zależności między głodem czy przeludnieniem a chorobami.

Ciekawe zatem że wielkie epidemie chorób zakaźnych nawiedzają dziś prawie wyłącznie kraje Afryki, gdzie głód i niedożywienie jest powszechne. Przypadkowa korelacja.? sleep.gif

Generalnie, tezę o przeludnieniu ówczesnej Europy potwierdzają badania nad poziomem dochodów ówczesnych robotników rolnych. Po przejściu Czarnej Śmierci zaliczyły one poważny wzrost:

http://www.google.pl/url?q=https://www.eco...6c4MBbtEFpgLrwH
*


Ciekawe więc po co w Polsce stosuje się prewencyjne szczepienia ochronne czy leczenie antybiotykami. Spisek ?

Ten post był edytowany przez marc20: 21/08/2018, 14:46
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #149

10 Strony « < 8 9 10 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej