|
|
Czosnek, Chroni przed rakiem
|
|
|
|
Dobra wiadomość dla palaczy. Konsumpcja czosnku zmniejsza ryzyko zachorowania na raka płuc niemal o 50%. Po przeczytaniu artykułu mój entuzjazm uległ jednak zmniejszeniu. Tezę tę udowodnili naukowcy chińscy, a Chiny są najwiekszym światowym producentem czosnku z udziałem ponad 50% w światowej produkcji. Czy badania zlecili zatem i finasowali producenci czosnku, a wyniki spełniły oczekiwania zamawiajacego? http://www.nutraingredients.com/Product-Ca...GVmo8133C0rI0z0
|
|
|
|
|
|
|
|
Ha - do tego mamy liczne doniesienie o... szkodliwości chińskiego czosnku, który jest pędzony na Bóg wie czym, pozbawiony jest też aromatu i smaku :/
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ha - do tego mamy liczne doniesienie o... szkodliwości chińskiego czosnku, który jest pędzony na Bóg wie czym, pozbawiony jest też aromatu i smaku :/ /
A to nie jest przypadkowo czarny PR? Kiedyś nazywało się to plotką. W operze ,,Cyrulik sewilski" Rossiniego taki jeden Don Basilio śpiewał, jak to za pomoca plotki można załatwić rywali. To się teraz nazywa PR i jest jantańszym i skutecznym sposobem w marketingu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niekoniecznie. Co do zawartości antybiotyków i różnych chemikaliów w czosnku chińskim stuprocentowej pewności mieć nie mogę - bo i nie mam jak go przebadać. Faktem natomiast jest, że jest on często przemycany do krajów UE i że jego smak i zapach są nikłe w porównaniu do zapachu i smaku polskiego czosnku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sceptycznie podchodzę do takich doniesień, ale z innego powodu. Cały ten współczesny "rak" (jego duże upowszechnienie) to wynika właśnie z niedoborów żywieniowych w pewnych aspektach - jedzenie jest pozbawione naturalnych substancji wspomagających - ludzie jedzą mnóstwo przetwarzanej żywności pozbawionej wielu składników zdrowotnych - mającej co prawda odpowiednią wartość pokarmową, ale brakuje "tego czegoś" - bliskiego kontaktu z nieprzetwarzaną żywnością. Palę papierosy i pożywiam się czosnkiem (czasami) - nie jestem wyznawcą współczesnej doktryny "ekologii", w tym jej odłamu żywieniowego, ale nie zaniedbuję naturalnych metod żywieniowych - wiem że połowa warzyw nie jest naturalną żywnością jaką być powinna (chiński czosnek) - uprawiane są często na piachach (podłoże) nawożonych odpowiednio zmineralizowaną wodą (pokarm), możliwe są też uprawy hydroponiczne (w halach piętro nad piętrem)- w związku z tym taki czosnek ma spore braki w porównaniu z takiego uprawianego na "bogatej glebie". Współczesne farmy wchodzą nawet na pustynie: http://productforums.google.com/forum/#...dom/fAN1UPrnA3M
|
|
|
|
|
|
|
|
[CODE] Sceptycznie podchodzę do takich doniesień, ale z innego powodu. Cały ten współczesny "rak" (jego duże upowszechnienie) to wynika właśnie z niedoborów żywieniowych w pewnych aspektach - jedzenie jest pozbawione naturalnych substancji wspomagających - ludzie jedzą mnóstwo przetwarzanej żywności pozbawionej wielu składników zdrowotnych - mającej co prawda odpowiednią wartość pokarmową, ale brakuje "tego czegoś" - bliskiego kontaktu z nieprzetwarzaną żywnością. /QUOTE Sa różne teorie na temat powstawania raka. Żywienie, chemizacja, czy przenikające nas promieniowanie to jedne z nich.
Palę papierosy i pożywiam się czosnkiem (czasami) - nie jestem wyznawcą współczesnej doktryny "ekologii", w tym jej odłamu żywieniowego, ale nie zaniedbuję naturalnych metod żywieniowych - wiem że połowa warzyw nie jest naturalną żywnością jaką być powinna (chiński czosnek) - uprawiane są często na piachach (podłoże) nawożonych odpowiednio zmineralizowaną wodą (pokarm), możliwe są też uprawy hydroponiczne (w halach piętro nad piętrem)- w związku z tym taki czosnek ma spore braki w porównaniu z takiego uprawianego na "bogatej glebie". Współczesne farmy wchodzą nawet na pustynie: /[QUOTE]
Wiele lat temu pracowałem na na budowie farmy hydroponicznej w Andaluzji. Potrzebne są słońce i woda. W Afryce słońca jest jeszcze wiecej. Oczywiście to nie to samo co uprawa w glebie, ale ludzie chcą jeść, a w Afryce północnej z glebami krucho, tak więc lepsze jedzenie gorsze ale dostępne i tanie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Marku. Jako konsument czosnku na pewno spotkałeś sie z czymś takim jak jego w lodówce wykiełkowanie. A teraz siegnij wstecz pamięcią czy kiedykolwiek puscił kiełki czosnek "made in China" ?. U mnie to się nie zdarzyło - jest zbyt nafaszerowany chemią. Więc to nie jest czarny piar a konsekwencja jego konserwacji do transportu przez pół świata.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Marek Zak @ 19/08/2013, 8:37) QUOTE Ha - do tego mamy liczne doniesienie o... szkodliwości chińskiego czosnku, który jest pędzony na Bóg wie czym, pozbawiony jest też aromatu i smaku :/ / A to nie jest przypadkowo czarny PR? Kiedyś nazywało się to plotką. W operze ,,Cyrulik sewilski" Rossiniego taki jeden Don Basilio śpiewał, jak to za pomoca plotki można załatwić rywali. To się teraz nazywa PR i jest jantańszym i skutecznym sposobem w marketingu. Przykro mi jako miłośniczce czosnku niedźwiedziego, ale nie jest to czarny pr. Możesz się o tym przekonać kupując główkę czosnku hodowanego u nas i główkę czosnku chińskiego. Połóż je na półce na kilka tygodni. Nasz czosnek najwyżej Ci się wysuszy, a chiński może Ci spleśnieć. Jest to bardzo dziwne, bo czosnek zawiera naturalne antybiotyki, jest wiruso i grzybobójczy.Następna kwestia. Tego czosnku nie rozmnożysz, jest modyfikowany genetycznie. Chińscy naukowcy mogli co najwyżej potwierdzić to co wiadomo od tysiącleci. Od wieków leczono część chorób czosnkiem, gdyż obniża cholesterol, ciśnienie kwi, działa antymiażdzycowo. Czosnek odkaża drogi oddechowe, jest wykrztuśny. Jako dzieciak musiałam pić jak tylko pojawiły się problemy z gardłem, oskrzelami mleko z masłem i czosnkiem.
Ten post był edytowany przez lucyna beata: 1/12/2013, 8:20
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli rzeczywiście jest takie przełożenie, to pozostaje mi się tylko cieszyć - czosnek pożeram jak rzymscy gladiatorzy, uwielbiam ten smaczek i zjadam chyba z trzy razy tyle, co średnia krajowa. Pytanie, czy to nie jest jakieś przegięcie w drugą stronę. Ale cóż - lubię
O to, czy jest dobry, się nie martwię, większość tego czosnku, który zjadam, uprawiana jest na mojej własnej działeczce, bez sztucznych nawozów. I tak, kiełkuje. I nie, nie pleśnieje - zresztą, nie zdążyłby
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|