Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Giuseppe Garibaldi, pomoc walczącej Krecie
     
fodele
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 674
Nr użytkownika: 31.925

 
 
post 2/04/2011, 16:16 Quote Post

Rozmiłowany w kulturze i historii greckiej Giuseppe Garibaldi na prośbę swojej przyjaciółki Marie Esperance von Schwartz wysłał na pomoc walczącej z Turkami Krecie 500 żołnierzy.

Mam kilka pytań do specjalistów z okresu zjednoczenia Włoch...

1. Czy chodziło o wielkie powstanie kreteńskie z 1866 roku?
2. Kto dowodził oddziałem Włochów (czyżby syn Garibaldiego - Ricciotti, co sugeruje Wikipedia, ale data zupełnie się nie zgadza)?
3. Czy był to oddział ochotników, podobnie jak ten wspomagający Powstanie Styczniowe, czy bardziej "zorganizowana" jednostka wojskowa?
4. Czy Włosi wsławili się w jakiejś konkretnej bitwie na wyspie, bo w lokalnych źródłach jakoś o tym głucho...?
5. Co stało się z Włochami po przegraniu powstania kreteńskiego?
6. Co rzeczywiście łączyło M.E. von Schwartz z Garibaldim?

Będę bardzo wdzięczna za pomoc smile.gif

 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.129
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 2/04/2011, 16:58 Quote Post

W biografii Giuseppe Garibaldiego pióra Tomasza Witucha jest kilka słów na ten temat - jakkolwiek Giuseppe nie miałby z tym nic wspólnego. Riciotti Garibaldi dowodził włoskimi ochotnikami w powstaniu antytureckim na Krecie w 1897 r. i w wojnie grecko-tureckiej tegoż roku. W 1912 r. znów wstapił na ochotnika do armii greckiej i walczył w wojnie, w której Grecy zajęli Epir oraz Trację z Salonikami.
"Niewola turecka" i baronowa von Schwartz to zasadniczo inna historia, poza aspektem geograficznym nie wiążąca się z walkami grecko-tureckimi. Giuseppe Garibaldi poznał Marię Speranzę baronową von Schwartz w drugiej poł. lat 50-tych. Była ona "wesołą arystokratką" poszukującą różnych przygód, przy okazji pisarką. Garibaldi zakochał się w niej i nawet oświadczył - jakkolwiek do małżeństwa nie doszło a sam Garibaldi był ogólnie dość kochliwy smile.gif Ich kontakty się z tego powodu nie urwały i w 1868 r. Garibaldi oddał pod opiekę baronowej swoją nieślubną córkę, Anitę. Von Schwartz miała posiadłość na Krecie i tam znalazła w końcu znalazła się Anita. Nie była zadowolona z tego faktu, ani z warunków jakie jej zapewniono, i pisała do ojca (w 1875 r.), żeby mogła wrócić do Włoch z "tureckiej niewoli", czyli spod opieki naszej niemieckiej baronowej. Sprawa nie zakończyła się szczęśliwie, Anita zdołała wrócić na Caprerę, była jednak wyczerpana pobytem u p. von Schwartz i zmarła niedługo po swym powrocie z Krety. Garibaldi obarczył winą panią von Schwartz i zerwał z nią kontakt.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
fodele
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 674
Nr użytkownika: 31.925

 
 
post 3/04/2011, 9:57 Quote Post

Bardzo dziękuję za odpowiedź smile.gif

Rzeczywiście, czytałam o tym, że baronowa zajmowała się dziećmi Garibaldiego, ale pisano tam, że miało to miejsce w trakcie jej pobytu we Włoszech.

Na Krecie Marie Esperance von Schwartz (vel Ελπίς Μέλαινα - Elpis Melena) nabyła majątek w Chalepa - dziś jednej z piękniejszych willowych dzielnic miasta Chania.
Trochę trudno mi się pogodzić z sugestią złego traktowania córki Garibaldiego przez Esperance... Była to bowiem kobieta, która miała odwagę (bo oprócz majątku na pewno wymagało to również odwagi właśnie!) prowadzić pierwsze na wyspie schronisko dla bezdomnych zwierząt. Na Krecie pozostawiła po sobie bardzo dobre wspomnienia, ale oczywiście "ze względu na względy" może to nie być obiektywne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.129
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 3/04/2011, 11:03 Quote Post

Z tym złym stanem Anity Garibaldi, ktory doprowadził do jej zgonu - mogło być tak, że 16-latka opuściła dość szybko i na własną rękę swoją opiekunkę i po prostu dotarła na Caprerę podróżując w ciężkich warunkach. Jednak jakieś powody tej ucieczki być musiały, a w liście do ojca skarżyła się na warunki, jakie zapewniła jej baronowa von Schwartz.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej