|
|
LESZEK BALCEROWICZ
|
|
|
|
Temat założyłem, gdyż zauważyłem u pewnych osób tendencję do populistycznych haseł w stylu: "Balcerowicz musi odejść!" Moje zdanie jest takie: Balcerowicz zostaje, ba, on wraca jako minister finansów. Jego plan z pocz. lat 90' był świetny jak na posocjalistyczne warunki w Polsce. Pozwolił naszemu krajowi podnieść się z regresu i spowodować wzrost gospodarczy. Jeśli ktoś uważa podobnie bądź wręcz przeciwnie niech zapostuje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Osobiście cenię p. Balcerowicza. Hasła pana A.L. i innych populistów biorą się pewnie z ich nieznajomości reguł rządzących ekonomią. Nie będę pisał o jego zasługach w procesie transformacji natomiast chciałbym zwrócić uwagę na jego odporność na wszechobecną niesłuszną krytykę jak również mieszanie go z błotem przez wielu "polityków".
|
|
|
|
|
|
|
|
niech przestanie jak najszybciej byc Prezesem NBP ! ... ale w wyniku likwidacji tej instytucji jak bedziemy wstepowac do eurolandu
|
|
|
|
|
|
|
|
Balcerowicz musi... zostać! Dlaczego? A mamy kogos lepszgo, kto swoją robote dobrze wykonuje, a nie stara się ja sprzedać mediom??
QUOTE niech przestanie jak najszybciej byc Prezesem NBP ! ... ale w wyniku likwidacji tej instytucji jak bedziemy wstepowac do eurolandu Zgadzam się całkowicie, choć niejaki sentyment do Złotego czuję
|
|
|
|
|
|
|
|
Powinien zostać. Wydaje mi się, że odwalił kawał dobrej roboty. Owszem zawsze coś komuś nie będzie pasować bo my Polacy już tak mamy, że nasz pomysł jest najlepszy. A jeżeli chodzi o Endrju to było to hasło, które pozwoliło mu się wybić. W początku lat 90tych bylem jeszcze za młody żeby się interesować polityką ale z tego co słyszę to się chyba dostało trochę rolnikom. Własnie dlatego Endrju doszedł do tego co ma teraz. Ale na szczęście idziemy do przodu i rolnicy już nie są ślepo zapatrzeni w wielkiego Andrzeja. Jego czas się chyba powoli kończy.
Balcerowicz powinien zostać i dalej robić to co robi bo jest w tym..dobry..
|
|
|
|
|
|
|
|
Powinien odejść! Balcerowicz jest symbolem skrajnego gospodarczego liberalizmu, monetaryzmu i wszelkich innych poglądów a'la A.Smith. Wiem, wiem, że jest to ostatnio w Polsce modne; kto myśli inaczej jest uznawany za całkowitego ignoranta; najczęściej jest to (wg wyznawców w/w doktryn) osoba mieszkająca na wsi, wykształcenie podstawowe, bez pracy i/lub gospodarstwa, dobrze wspominająca okres PRL-u. Wśród studentów i aboslwentów nie wypada negować jednego słusznego poglądu ekonomicznego. Interwencjonizm i państwo opiekuńcze to reikty przeszłości. Tak mniej więcej wygląda prawda podawana nam z ekranu i prasy. Istnieją jednakże inne doktryny gospodarcze, nowsze, uwzględniające obecne międzynarodowe realia społeczno-gospodarcze. Niestety, brak jest w mediach (z nielicznymi wyjątkami) głosów przedstawicieli myślli anty-liberalnych. Balcerowicz powinien odejść właśnie dlatego, że jest symbolem liberalizmu; byłby to pierwszy krok do pokazania drugiej strony medalu. Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
No ja nie wiem... Balcerowicz, to człowiek, który przez wielu jest źle oceniany. Według mnie musi zostać.
QUOTE Balcerowicz musi... zostać! Dlaczego? A mamy kogos lepszgo, kto swoją robote dobrze wykonuje, a nie stara się ja sprzedać mediom??
Tak napisał Mintho
No i ja się z tym zgadzam.
P.S. Wiecie, skąd Lepper wytrzasnął to "Balcerowicz musi odejść !" po każdym przemówieniu ? Pewien ważny urzędnik z Rzymu, po każdym swoim wystąpieniu krzyczał: "Kartagina musi przegrać !" ...
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Istnieją jednakże inne doktryny gospodarcze, nowsze, uwzględniające obecne międzynarodowe realia społeczno-gospodarcze. Niestety, brak jest w mediach (z nielicznymi wyjątkami) głosów przedstawicieli myślli anty-liberalnych.
Chętnie bym się zaznajomił z alternatywną formą nowoczesnej gospodarki.
QUOTE Wiecie, skąd Lepper wytrzasnął to "Balcerowicz musi odejść !" po każdym przemówieniu ? Pewien ważny urzędnik z Rzymu, po każdym swoim wystąpieniu krzyczał: "Kartagina musi przegrać !" ...
Katon Starszy - ceterum censeo Cartaginem esse delendam - "poza tym uważam, że Kartagina powinna być zburzona"
|
|
|
|
|
|
|
|
Vitam
byłby to pierwszy krok do pokazania drugiej strony medalu (Fiodor)
A czy mógłbyś nam tę drugą stronę tutaj przybliżyć?
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam
Coobeck z chęcia, nie czuje się jednak na sile - aż tak dobry z ekonomii nie jestem .Mogłbym zostać przyparty do muru.
Jeśli jest ktoś naprawdę tym zainteresowany polecam chociażby artykuł w lipcowej Polityce:
http://polityka.onet.pl/162,1173398,1,0,24...27,artykul.html
Nie wiem czy dobrze wpisałem link:)
„Zdumiewające – powiada – że Stany Zjednoczone wydają około 450 mld dol. na cele militarne, aby bronić się przed globalnym zagrożeniem, a tylko 13 mld dol. na walkę z nędzą, chorobami i desperacją, które tworzą glebę dla tych globalnych zagrożeń”. Jako doradca Kofiego Annana Sachs pracuje nad oenzetowskim projektem Millenium. Za dodatkowe 50 mld rocznie, twierdzi, można wybudować w najbiedniejszych krajach szpitale, szkoły, drogi, elektrownie, użyźnić glebę. Skąd wziąć te pieniądze? Sachs proponuje nałożyć na superbogatych Amerykanów, których roczna podstawa opodatkowania przekracza pół miliona dolarów, podatek dla ratowania świata w wysokości 5 proc. od sumy przekraczającej 500 tys. dol. rocznie. W Stanach jest 635 tys. takich gospodarstw domowych. Ich przeciętne dochody wynoszą około półtora miliona dolarów rocznie. Wpływy z podatku, który proponuje Sachs, wyniosłyby 35 mld dol., tyle, ile jego zdaniem wynieść powinien udział Ameryki, aby wyrwać z zaklętego koła nędzy ponad trzy czwarte ludzkości Milton Friedman przyznaje, że 15 lat temu jego recepta na transformacje sprowadzała się do to trzech „P”: prywatyzować, prywatyzować i prywatyzować”. Dziś uważa, że warunki sukcesu transformacji to: prywatyzacja, stabilne instytucje chroniące prawa własności i stabilna polityka monetarna W opinii Stiglitza fiasko rosyjskich reform, chaos, dramatyczna polaryzacja dochodów, masowe grabieże przez oligarchów narodowych zasobów, wszystko to wzięło się z błędu w sekwencji działań. Powiada on, że w Stanach były dwie szkoły myślenia na temat drogi Rosji do gospodarki rynkowej. Pierwsza grupa, do której zalicza siebie, podkreślała znaczenie tworzenia infrastruktury instytucjonalnej sprzyjającej konkurencji, a nie pośpiesznej prywatyzacji państwowego przemysłu, i była zwolennikiem stopniowej transformacji. Druga grupa składała się z makroekonomistów o mizernej wiedzy na temat gospodarki i historii Rosji, za to wierzących w uniwersalne doktryny. Na nieszczęście dla Rosji ta druga szkoła wzięła górę w amerykańskim departamencie skarbu i w MFW.
Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jako doradca Kofiego Annana Sachs pracuje nad oenzetowskim projektem Millenium. Za dodatkowe 50 mld rocznie, twierdzi, można wybudować w najbiedniejszych krajach szpitale, szkoły, drogi, elektrownie, użyźnić glebę. Skąd wziąć te pieniądze? Sachs proponuje nałożyć na superbogatych Amerykanów, których roczna podstawa opodatkowania przekracza pół miliona dolarów, podatek dla ratowania świata w wysokości 5 proc. od sumy przekraczającej 500 tys. dol. rocznie. W Stanach jest 635 tys. takich gospodarstw domowych. Ich przeciętne dochody wynoszą około półtora miliona dolarów rocznie. Wpływy z podatku, który proponuje Sachs, wyniosłyby 35 mld dol., tyle, ile jego zdaniem wynieść powinien udział Ameryki, aby wyrwać z zaklętego koła nędzy ponad trzy czwarte ludzkości.
Tak ma wyglądać nowa gospodarka? Na pomocy innym krajom?
QUOTE Powiada on, że w Stanach były dwie szkoły myślenia na temat drogi Rosji do gospodarki rynkowej. doktryny.
Droga do gospodarki rynkowej miała prowadzić przez prywatyzację: teraz tylko pytanie czy miała ona pędzić galopem czy stepem <<< na tym podziale polegała myśl dwóch wymienionych w twoim poście szkół.
QUOTE W opinii Stiglitza fiasko rosyjskich reform, chaos, dramatyczna polaryzacja dochodów, masowe grabieże przez oligarchów narodowych zasobów, wszystko to wzięło się z błędu w sekwencji działań. Ale błędem tym nie była prywatyzacja, tylko wymienione powyżej czynniki plus korupcja.
QUOTE Pierwsza grupa, do której zalicza siebie, podkreślała znaczenie tworzenia infrastruktury instytucjonalnej sprzyjającej konkurencji, a nie pośpiesznej prywatyzacji państwowego przemysłu
Czy to jest ta "inna doktryna gospodarcza", której istnienie tak deklarowałeś w poprzednich postach? Wg mnie jest to jeden ze sposobów na prywatyzację. A może ja tylko czytać ze zrozumieniem nie potrafię? Dalej nie podałeś nam tej alternatywnej doktryny gospodarczej. Wszak to co tu napisałeś to nic nowego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam Ok. podaję przykład, w miarę skrótowy:
Terapia szokowa, czyli skokowe przejście od gospodarki sterowanej przez państwo do wolnorynkowej: "Jestem zdecydowanym zwolennikiem przyjętej przez Chińczyków polityki stopniowych zmian, która dowiodła swej słuszności w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci, i zdecydowanym krytykiem niektórych popadających w skrajność strategii reformatorskich (takich jak „terapia szokowa”), które poniosły sromotną porażkę w Rosji i niektórych innych krajach byłego Związku Radzieckiego".
Niewidzialna ręka rynku: "Za ideologią wolnego rynku stoi model, przypisywany Adamowi Smithowi, zgodnie z którym siły rynkowe – motyw zysku – tak jakby niewidzialną ręką, popychają gospodarkę w kierunku efektywnych wyników (...). W rzeczy samej najnowsze osiągnięcia teorii ekonomicznej (...) wykazały, że ilekroć informacja jest niedoskonała i rynek niekompletny, czyli – można powiedzieć – zawsze, zwłaszcza w krajach rozwijających się, tylekroć działanie niewidzialnej ręki jest w najwyższym stopniu niedoskonałe".
Inflacja: "Istnieje kilka dobrych powodów, aby uważać, że nadmierny zapał w zwalczaniu inflacji może stłumić rzeczywisty wzrost gospodarczy".
Niezależność banku centralnego: "Istnieją skąpe dowody na to, że kraje mające bardziej niezależne banki centralne rozwijają się szybciej lub występują w nich mniejsze czy słabsze fluktuacje".
Prywatyzacja: "Restrukturyzacja przedsiębiorstw państwowych jest ważna, a prywatyzacja jest niejednokrotnie skuteczną drogą do tego celu. Jednak przesunięcie ludzi z mało wydajnych zajęć w firmach państwowych do grona bezrobotnych nie zwiększa dochodu kraju i z pewnością nie zwiększa dobrobytu pracowników. Morał z tego jasny: prywatyzacja powinna być częścią szerzej zakrojonego programu, w którym w parze z nieuchronną likwidacją miejsc pracy (...) szłoby tworzenie nowych."
Liberalizacja handlu i przepływu kapitału: "Zmuszanie kraju rozwijającego się do otwarcia na import wyrobów konkurencyjnych wobec wytwarzanych przez pewne gałęzie jego gospodarki – gałęzie niebezpiecznie wrażliwe na konkurencję ze strony znacznie silniejszych odpowiedników w innych krajach – może mieć katastrofalne konsekwencje społeczne i gospodarcze (...). Liberalizacja rynków kapitałowych i finansowych przyczyniła się do ogólnoświatowych kryzysów finansowych lat dziewięćdziesiątych XX wieku".
Sprawiedliwość społeczna: "Częścią składową umowy społecznej jest „sprawiedliwość”, polegająca na tym, że biedni mają udział w zyskach w czasach rozwoju, a bogaci dzielą dolegliwości społeczne w okresach kryzysu (...). Teoria, że najlepszym sposobem pomocy biednym, jest sprawienie, by gospodarka się rozwijała (...) nie była nigdy niczym więcej niż tylko przekonaniem, artykułem wiary. W dziewiętnastowiecznej Anglii pauperyzacja się nasilała, mimo że kraj jako całość prosperował".
Międzynarodowy Fundusz Walutowy: "Dzisiejszy MFW dostarcza środków finansowych na ogół tylko wtedy, gdy dany kraj angażuje się w politykę polegającą na obcinaniu deficytu budżetowego, podwyższaniu podatków i podnoszeniu stóp procentowych, co prowadzi do schładzania gospodarki. Keynes przewróciłby się w grobie, gdyby się dowiedział, co się stało z jego dzieckiem (MFW) (...). Keynesistowską orientację MFW, kładącą nacisk na zawodność rynku i rolę państwa w tworzeniu miejsc pracy, zastąpiła w latach osiemdziesiątych mantra wolnego rynku, stanowiąca element nowego „porozumienia waszyngtońskiego” – między MFW, Bankiem Światowym i Ministerstwem Skarbu Stanów Zjednoczonych (US Treasury)".
To głosi Joseph E. Stiglitz. Nam zaś od 15 lat wszystkie politycznie poprawne partie polityczne i rządy oraz media wbijają z uporem do głowy, że rynek zawsze ma rację, że terapia szokowa Balcerowicza była zbawienna, że państwo w gospodarce może tylko psuć, że prywatyzacja to cudowny lek, a dławienie inflacji – najwyższy priorytet. Nieomylnymi zaś kapłanami rynku są MFW w Waszyngtonie oraz NBP i prezes Leszek Balcerowicz w Warszawie. Wierzyłbym jednak Stiglitzowi. Nie bez powodu dostał Nobla, a ponadto zna od podszewki to, co krytykuje; przez cztery lata był szefem doradców ekonomicznych prezydenta Clintona i trzy lata wicedyrektorem Banku Światowego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Na razie to co tu przedstawiłeś to tylko krytyka. Owszem, może i obecny model wolnorynkowy jest zły, ale jest to mniejsze zło. Może nie wszyscy czerpią korzyści z wzrostu gospodarczego. Zawsze będziemy mieć biednych ludzi. Ale biedni są głównie dlatego, że są słabo wykształceni.
QUOTE Jestem zdecydowanym zwolennikiem przyjętej przez Chińczyków polityki stopniowych zmian, która dowiodła swej słuszności w ciągu ostatnich dwóch dziesięcioleci, i zdecydowanym krytykiem niektórych popadających w skrajność strategii reformatorskich (takich jak „terapia szokowa”), które poniosły sromotną porażkę w Rosji i niektórych innych krajach byłego Związku Radzieckiego".
Bzdura. Chińczycy dlatego mają 10 proc. wzrost gospodarczy, bo mają bardzo tanią siłę roboczą, która otrzymuje 38 razy mniej dolarów niż przeciętny Niemiec. Głównym bodźcem wzrostu w Chinach jest też obniżka podatków i stworzenie stref ekonomicznych przeoranych autostradami i portami.
Rosja natomiast nie odniosła sukcesu, ponieważ dalej tkwi w modelu wytwarzania bądź eksportowania głównie produktów niskoprzetworzonych, takich jak żywność czy surowce naturalne. Poza tym mentalność społeczeństwa rosyjskiego nie jest nastawiona na gospodarkę wolnorynkową. Dalej mają w pamięci ZSRR, który za nich pracował, za nich prosukował, za nich myślał. Poruszmy jeszcze sprawę korupcji. Tam gdzie jest korupcja, jest i działalność przestępcza, a to przeszkadza w rozwoju.
QUOTE Prywatyzacja: "Restrukturyzacja przedsiębiorstw państwowych jest ważna, a prywatyzacja jest niejednokrotnie skuteczną drogą do tego celu. Jednak przesunięcie ludzi z mało wydajnych zajęć w firmach państwowych do grona bezrobotnych nie zwiększa dochodu kraju i z pewnością nie zwiększa dobrobytu pracowników. Morał z tego jasny: prywatyzacja powinna być częścią szerzej zakrojonego programu, w którym w parze z nieuchronną likwidacją miejsc pracy (...) szłoby tworzenie nowych."
No i w wielu krajach taka prywatyzacja istnieje. Jeśli jednak każdy zwolniony miałby dalej mieć pieniądze, to wchodzimy tu w zakres państwa opiekuńczego, a wiemy jakie mają teraz takie państwa problemy. Prywatyzacja (a może określmy to jako restrukturyzacja) może i powoduje zwolnienie sporej części pracowników, cale ci sami pracownicy mogą być zatrudniani w tym samym przedsiębiorstwie za kilka lat. Miało to miejsce w Japonii, gdzie rząd chciał zrestrukturyzować koleje państwowe. Zwolnił 80% pracowników, ale już od 2 do 4 lat później zaczął ich przyjmować. To samo radzi naszej PKP.
Przedstawiłeś tylko krytykę współczesnego modelu gospodarki Stiglitza. Gdzie ta alternatywa? Naprawdę, prosiłbym o KONKRETY! Co dokładnie robić? Bo jeśli mi próbujesz przekazać, że gospodarka powinna się rozwijać stopniowo, nie skokowo to nic nowego jak już wcześniej napisałem, nie wymyśliłeś.
QUOTE Morał z tego jasny: prywatyzacja powinna być częścią szerzej zakrojonego programu, w którym w parze z nieuchronną likwidacją miejsc pracy (...) szłoby tworzenie nowych."
Wymyślono wiele wspaniałych, szeroko zakrojonych programów, ale nie podawano żadnych konkretnych informacji jak miałyby one zostać zorganizowane i zrealizowane. Jak na noblistę Stiglitz wypowiada się bardzo ogólnikowo, bardziej jako marzycieli niż ekonomista. Chciałbym, jeszcze dodać, nic nie ujmując drogiemu nobliście, że komisja która nadaje nagrody Nobla popełniła już wiele błędów.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Bzdura. Chińczycy dlatego mają 10 proc. wzrost gospodarczy, bo mają bardzo tanią siłę roboczą, która otrzymuje 38 razy mniej pieniędzy niż przeciętny Niemiec. Głównym bodźcem wzrostu w Chinach jest też obniżka podatków i stworzenie stref ekonomicznych przeoranych autostradami i portami.
Dodam tylko że takie kraje jak Indie i Chiny i ich 10 % wzrost gospodarczy nie jest niczym aż tak nadzwyczajny. Przy zacofanej gospodarce zaledwie drobne zmiany w ustawodastwie narzecz mniej lub bardziej ale wolnego rynku powodują szybki wzrost. Jednak jest to tendencja chwilowa i nie zmienia to faktu że zdecydowana część społeczeństwa tych kraju żyje i jeszcze długo będzie żyć w nędzy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Masz rację-to tylko krytyka. Ale jak nadmieniłem wcześniej - nie podejmuję się dyskusji na tematy ekonomiczne, moje wiadomości są często bardzo podstawowe. Zresztą nawet wybitnemu znawcy stworzenie całościowego programy polityki gospodarczo-społecznej państwa przysporzyłoby niemało kłopotu. Chciałem zwrócić uwagę na inny fakt, może zbyt słabo go nakreśliłem. Istnieje obecnie, zwłaszcza wśród młodych, wykształconych ludzi, studentów moda na neo-liberalizm (oczywiście gospodarczy, z liberalizmem etycznym,moralnym jest zupełnie odwrotnie). Wynika to głownie z faktu, iż praktycznie nie ma dostępu do innych prądów ekonomicznych. Zauważcie-we wszystkich programach jako ekspertów ekonomicznych biorą ludzi związanych z Centrum im. Adama Smitha, program Plus Minus jawnie prezentuje poglądy jedynie słuszne, ostatnio nawet czytałem, że prof, Winiecki(chyba tak to się pisze) stworzył Wyższą Szkołę Ekonomiczną, która w programie ma opozycję wobec najmniejszego interwencjonizmu. Przykłady można by mnożyć. Nawet teraz szukając w necie jakiś poglądów anty-liberalnych na stronach polskich nie znalazłem ich. Za to całe mnóstwo poparcia dla polityki liberalnej. Nie zanm się dobrze na ekonomi. Jednak historie ekonomi na wykresie można przedstawić jako sinusoidę: po latach liberalnej polityki państwa, następuje krach i państwa zaczynają wprowadzać szerszy etatyzm. To z kolei doprowadza do ogromnego długu publicznego i aby go zmniejszyć, należy oczywiście ciąć wydatki-znów liberalizm. I tak "prosto naokrągło". Dlatego uważam, że jakiegolkwiek doktrynerstwo w ekonomi - szkodzi. Ja wiem, że najłatwiej przyjąć liberalny pogląd-zwłaszcza nam, ludziom lepiej wykształconym. To co widzimy dookoła niejako mobilizuje nas do tego (wiem co mówię-mieszkam w elektrowniano-kopalnianym mieście, gdzie przeciętne zarobki fizycznych pracowników (ze stażem)tych gigantów są trzy razy wyższe niż magistrów w infrastrukturze przy kop-elektr.). Jednak nie w taki sposób to wszystko powinno iść. Bandycka prywatyzacja, "uelastycznienie" kodeksu pracy, ogromne bezrobocie pozwalające na tak kapitalistyczne wykorzystywanie pracownika przy jednoczesnym przeświadczeniu, że tylko mocna złotówka, zlikwidowanie państwowych przedsiębiorstw, obniżenie podatków, zlikwidowanie ZUS-u oraz prywatyzacja służby zdrowia (to dotknie oczywiście tylko najbogatszych) prowadzi do wzbogacenia się państwa. Jak głośno krzyczano, że amy za wysoki podatek od przedsiębiorstw-obniżenie go miało zmniejszyć bezrobocie. I co? Teraz krzyczą, że tylko podatek liniowy i najlepiej jeszcze zlikwidowanie płacy minimalnej oraz obowiązku ZUS-u. 4 tys. podatników obejmie stawka 50% podatku; 5% podatników przekracza 2 próg podatkowy-reszta 95%!!!!-nie osiąga tego. Może i liberalizm jest jedyną słuszną doktryną, może nie wymyślono lepszej, ale wyniki jego są przerażające.
Pozdrawiam.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|