|
|
Zahi Hawass nie jest już ministrem d/s zabytków
|
|
|
|
A ja wolałbym, żeby to co już jest za granicą zostało tam gdzie jest. Choćby ze względu różnych dziwnych przedsięwzięć logistycznych (no bo wyobrażasz sobie transport choćby londyńskiej Igły Kleopatry i obelisku z Place de la Concorde, a w konsekwencji brak takich osobliwości w tych miejscach?) czy obecnej sytuacji politycznej. Nie jestem przekonany, czy Egipt poradziliby sobie z konserwacją nowo nabytych zabytków (i tak większość z tego co wiem odwalają za nich Europejczycy). Poza tym... Francuzi mają oddać pół pięknego Luwru ?
|
|
|
|
|
|
|
|
To znaczy wszystkie zabytki pochodzące z wykopalisk, które w tej chwili się odbywają pozostają w Egipcie - jest to warunek, który należy zaakceptować, aby dostać koncesję na prowadzenie badań. Co do próby odzyskania przedmiotów wywiezionych przed laty z Egiptu uważam to w chwili obecnej za bezcelowe...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE To znaczy wszystkie zabytki pochodzące z wykopalisk, które w tej chwili się odbywają pozostają w Egipcie - jest to warunek, który należy zaakceptować, aby dostać koncesję na prowadzenie badań.
Tak, tak, mi chodzi jedynie o zabytki te, które miałyby zostać zwrócone, czyli np. pół Luwru .
|
|
|
|
|
|
|
|
Egipt chyba na tym straci, bo z tego co słyszałem, to on strasznie walczył o zwrot ich wszelakich dóbr kultury, które ponoć były niegdyś notorycznie wywożone do bogatych krajów zachodnich.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie tylko on i nie tylko Egipt.O to samo walczą Grecy a nawet kraje Nowego Świata.Zdaniem Hawassa należy starać się odzyskać wszystkie artefakty egipskie z muzeów na całym świecie - świetny postulat na zrobienie hałasu tylko, że nie do zrealizowania i kompletnie oderwany od rzeczywistości.O problemach z przechowywaniem jakie by powstały już nie wspominam...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Vergilius @ 29/08/2011, 12:44) A ja wolałbym, żeby to co już jest za granicą zostało tam gdzie jest. Choćby ze względu różnych dziwnych przedsięwzięć logistycznych (no bo wyobrażasz sobie transport choćby londyńskiej Igły Kleopatry i obelisku z Place de la Concorde, a w konsekwencji brak takich osobliwości w tych miejscach?) czy obecnej sytuacji politycznej. Nie jestem przekonany, czy Egipt poradziliby sobie z konserwacją nowo nabytych zabytków (i tak większość z tego co wiem odwalają za nich Europejczycy). Poza tym... Francuzi mają oddać pół pięknego Luwru ? Z tego co słyszałem, choc pewny nie jestem, chodzi o inne rozwiązanie. O prawo własności. Obelisk z Place de la Concorde i pół Luwru zostaja tam gdzie są, ale ich właścicielem prawnym jest Egipt, a Francuzi płacą za użyczenie. O ile sie nie mylę, użyczanie artefaktów muzealnych, z jednego muzeum do drugiego, nawet w innym kraju, ma długą tradycję. Oczywiście mozna sie zastanawiać, jak głęboko w czasie powinny siegac windykacje zabytków, czy obelisk wywieziony z Egiptu przez Cezara 2000 lat temu stojęcy w Rzymie, nadal jast obiektem egipskim, czy już rzymskim, a więc włoskim. Ale powiedzmy perspektywa 200 lat, juz wydaje mi się sensowną. Dlaczego akurat 200? Bo taka perspektywa czasowa była by korzystna dla Polski, w sprawie zabytków zagrabionych przez zaborców.
Ten post był edytowany przez byk2009: 30/08/2011, 10:25
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ale powiedzmy perspektywa 200 lat, juz wydaje mi się sensowną. Dlaczego akurat 200? Bo taka perspektywa czasowa była by korzystna dla Polski, w sprawie zabytków zagrabionych przez zaborców.
Nie rozumiem mieszania w to Polski. Wszak to indywidualna umowa cywilna między dajmy na to, Francuzami a Egipcjanami, bez skutków na inne podmioty. Nie ma poza tym nic takiego w prawie międzynarodowym. Polska też ma trochę zabytków rosyjskich czy niemieckich (typu Biblia Gutenberga), też musielibyśmy część pozwracać.
200 lat jest z pewnością korzystne dla Egipcjan, wszak to właśnie wtedy na grubszą skalę zaczęło się wywożenie większości zabytków.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(byk2009 @ 29/08/2011, 12:41) Nie znam sie na archeologi, a na tej egipskiej w szczególności i nie wiem jakie były stosunki pomiedzy nim, a polskimi archeologami w Egipcie, ale w jednym ten facet mi sie podobał - z przekonaniem i zawzietoscia walczył o zwrot egipskich zabytków, zagrabionych przez europejczyków przez ostatnie stulecia. Tak jak oczekuję, że nasz polski minister od sztuki, bedzie robił wszystko, aby polskie zabytki zagrabione przez zaborców i okupantów wróciły do Polski, tak rozumiem, że Egipcjanin powinien robić to samo.
Takie analogie są mylące. Idąc dalej tym tropem to mogłaby powstać niezła lista roszczeń do artefaktów znalezionych, akurat na terytorium obecnego współczesnego państwa. Tymczasem prawa tych państw są co najmniej wątpliwe. W XIX wieku, kiedy głównie wywożono wywóz odbywał się legalnie (normą bowiem przez całe wieki było, że jak się coś znalazło w ziemii to należało to do znalazcy). Nawet zresztą jakby odbywał się nielegalnie to państwa, ktore w XIX wieku były pokrzywdzone już nie istnieją (np. Imperium Osmańskie). Wywodzenie zaś roszczeń z prawa do własnego dziedzictwa kulturowego też jest za daleko idące. Państwo arabskie Egipt ma się nijak do dziedzictwa starożytnego Egiptu, państwo arabskie Tunezja do dziedzictwa fenickiej Kartaginy, państwo arabskie Irak do dziedzictwa Sumerów i Babilończyków itd.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(byk2009 @ 29/08/2011, 12:41) w jednym ten facet mi sie podobał - z przekonaniem i zawzietoscia walczył o zwrot egipskich zabytków, zagrabionych przez europejczyków przez ostatnie stulecia. Tak, Hawass wywołał problem, który prędzej czy później musiał się pojawić tylko nikt nie potrafił określić dokładnego czasu. W tym przypadku obydwie strony mają rację: Hawass reprezentujący Egipt, domagał się zwrotu dziedzictwa narodowego (mniejsza o to, że dzisiejsi Egipcjanie mają tyle wspólnego z antycznymi, jak dzisiejsi Węgrzy z Hunami); ale też strona europejska skoro została wywołana do tablicy, a więc Brytyjczycy, Francuzi, Niemcy, Włosi, Hiszpanie, Szwedzi, ale też i Polacy przecież. Wszak ci drudzy mogą się domagać zwrotu za poniesiona koszta za renowację i utrzymanie w dobrej kondycji szeregu egipskich zabytków. Znowu pierwsza strona zripostuje, że "wyście się już swojego na tym dorobili, każąc sobie płacić słono za bilety w muzeach". Znowu posiadacze egipskich zabytków powiedzą: "ok, ale myśmy się przyczynili do tego, że cały glob wie, że w Egipcie wyrosła jedna z najstarszych cywilizacji świata". Hawass z Egiptem na to: "no tak, ale jakim kosztem? kosztem wielu Egipcjan, co to musiała służyć jako pół-niewolnicy Turkom, Francuzom, Włochom i Brytyjczykom"... i tak bez końca... Gdzie zatem mają leżeć egipskie zabytki? Tam gdzie są aktualnie, czy w Egipcie?
vapnatak
|
|
|
|
|
|
|
|
OK Panowie, tylko tu już się zaczyna robić dyskusja bardziej o odzyskiwaniu materialnych dóbr kultury niż o samym Hawassie. Temat w razie co przeniosę do Powszechnej i zmienię tytuł, ewentualne uwagi proszę przesyłać poprzez PM.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|