Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Pradziadek, Przeprawa przez Wisłę w rejonie Puław...
     
Kurokow
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 231
Nr użytkownika: 43.921

Michal
 
 
post 11/07/2008, 20:57 Quote Post

Wreszcie spytałem się Dziadka o to gdzie walczył mój Pradziadek. Wiem narazie tylko tyle że jego jednostka przeprawiała się przez Wisłę w rejonie Puław. Żołnierze i konie topili się podczas tej przeprawy, Pradziadek przepłynął najgłębszą część Wisły. Zdaje się jeszcze że woda wtedy była bardzo zimna.

Pradziadek został zwerbowany czy też sam się zaciągnął już na terenie Polski.
Wiem że Pradziadek uczestniczył w jakiś walkach, miał uszkodzone oko do końca życia, dostał prawdopodobnie kolbą karabinu od Niemca.

Czy ktoś znający się mógłby coś więcej napisać jaka jednostka tam się przeprawiała itp?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Monteregnum
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 993
Nr użytkownika: 46.376

 
 
post 14/07/2008, 17:18 Quote Post

QUOTE(Kurokow @ 11/07/2008, 21:57)
Wreszcie spytałem się Dziadka o to gdzie walczył mój Pradziadek. Wiem narazie tylko tyle że jego jednostka przeprawiała się przez Wisłę w rejonie Puław. Żołnierze i konie topili się podczas tej przeprawy, Pradziadek przepłynął najgłębszą część Wisły. Zdaje się jeszcze że woda wtedy była bardzo zimna.

Pradziadek został zwerbowany czy też sam się zaciągnął już na terenie Polski.
Wiem że Pradziadek uczestniczył w jakiś walkach, miał uszkodzone oko do końca życia, dostał prawdopodobnie kolbą karabinu od Niemca.

Czy ktoś znający się mógłby coś więcej napisać jaka jednostka tam się przeprawiała itp?
*



Pod Puławami przeprawiała się 2 Dywizja Piechoty. Od lewej: 4 pułk (na S od Puław), 5 pułk (między Puławami a Wólką Profecką i 6 pp (jeszcze dalej na północ do miejscowości Gołącool.gif.

Przeprawa była fatalnie zorganizowana. Walki trwały na przełomie lipca i sierpnia 1944. Zdobycie przyczółków nie przyniosło rezultatów, a zakończyło się stratami
(28.07-4.08.44: 268 poległych i zmarłych z ran, 605 rannych, 562 zaginionych, 8 w niewoli, razem 1443; straty rozkładają się na 2 DP i 1 DP, która walczyła pod Dęblinem).

Pozytywem jest to, że nieudane forsowanie związało znaczne siły npla (ok. 20 baonów) i ułatwiło forsowanie radzieckich 69 A i 8 AGw (przyczółek warecko-magnuszewski, na którym później działała również 2 DP).

Podczas forsowania popełniono szereg błędów. Sytuację utrudniało to, że ani 1 ani 2 DP nie przeszły przeszkolenia w dziedzinie forsowanie dużych przeszkód wodnych.

"W czasie rekonesansu, 29 lipca, gen. Świerczewski [liniowy z-ca d-cy Armii] wykąpał się w Wiśle, a ponieważ nie został ostrzelany przez Niemców, doszedł do wniosku, że lewy brzeg rzeki nie jest broniony"

No comments. Jak ja tego wała Świerczewskiego nie znoszę.

Szczegóły walk: polecam Grzelak, Stańczyk, Zwoliński, Armia Berlinga i Żymierskiego, NEriton, W-wa 2002 albo 2003, rozdział 2.2. Forsowanie Wisły pod Dęblinem i Puławami, s. 218-224.

A. Karpiński, Pod Dęblinem, Puławami i Warką, W-wa 1967, s. 121-159

Na pociechę można dodać, że wprawdzie 2 DP nie odniosła sukcesu, ale walki były przeprowadzone lepiej niż w "jedynce". 4 pułk piechoty (a najprawdodpodbniej w nim walczył Twój Pradziadek) dowodzony przez płk M. Melenasa przeprawił na przyczółek we względnym porządku 770 osób ze wsparciem cekaemów i rusznic pepanc. W przeciwnieństwie do 1 DP oddziały 4 pp nie zostały zepchnięte do rzeki i literalnie wyrżnięte, lecz wycofały się (oczywiście ze stratami i goryczą porażki) w nocy z 4 na 5 sierpnia.

Pozdr
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Kurokow
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 231
Nr użytkownika: 43.921

Michal
 
 
post 14/07/2008, 21:15 Quote Post

Dzięki, zawsze to coś smile.gif Może w niedługim czasie nadarzy się okazja by potwierdzić lub zaprzeczyć tym informacjom. smile.gif

Pamiętam że Pradziadek zawsze coś opowiadał gdy u niego byliśmy ale ja miałem wtedy jakieś 10 lat i raz że nie pamiętam już, dwa że nie słuchałem zbyt dokładnie i trzy nie interesowało mnie to specjalnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 6/11/2008, 13:19 Quote Post

QUOTE(Monteregnum @ 14/07/2008, 17:18)
Pod Puławami przeprawiała się 2 Dywizja Piechoty. Od lewej: 4 pułk (na S od Puław), 5 pułk (między Puławami a Wólką Profecką i 6 pp (jeszcze dalej na północ do miejscowości Gołącool.gif.

Przeprawa była fatalnie zorganizowana. Walki trwały na przełomie lipca i sierpnia 1944.


1 armia WP operację forsowania Wisły podjęła nad ranem dnia 1 sierpnia. 8 kompania III batalionu 6 pułku piechoty, która miała prowadzić działania na prawym skrzydle ugrupowania 2 dywizji piechoty, nie zdołała przystąpić do forsowania rzeki, przyduszona gwałtownym ogniem artyleryjskim. Nie powiodło się też 2 kompanii I batalionu 5 pułku piechoty, operującej w centrum ugrupowania. Wioślarze nie poradzili sobie ze środkami przeprawowymi, które prąd rzeki zniósł z powrotem na prawy brzeg. Jedynie niewielka grupa żołnierzy tejże kompani wraz z plutonem rusznic przeciwpancernych (na trzech łodziach) zdołała dopłynąć do przeciwległego brzegu, ale ostrzelana przez nieprzyjaciela, ostatecznie zaległa na niewielkiej wyspie, położonej 600 m na zachód od Wólki Profeckiej, gdzie okopała się i zajęła obronę. Podobny przebieg miała przeprawa 9 kompanii III batalionu 4 pułku piechoty, działającej na skrajnym południowym skrzydle armii. Głośne zachowanie się żołnierzy obudziło czujność Niemców, którzy w porę otworzyli ogień do odbijających od brzegu łodzi. W drugim rzucie do przeprawy podeszły kolejne kompanie – 1 i 5, ale nieprzyjaciel skutecznie udaremniał wszelkie próby przeprawienia się na drugi brzeg. W sumie od prawego brzegu Wisły odbiło 210 ludzi, lecz na lewym brzegu znalazło się jedynie siedemdziesięciu (2 ciężkie karabiny maszynowe, 3 moździerze 82 mm). Pozostali zawrócili z powrotem.
Żołnierze 4 pułku piechoty, którzy znaleźli się po drugiej stronie Wisły, zepchnęli ubezpieczenia nieprzyjaciela i zajęli obronę na półwyspie, położonym w odległości 700 metrów od wzgórza 116,5. O godzinie 18.00 dnia 1 sierpnia dowódca 2 dywizji piechoty generał brygady Antoni Siwicki meldował dowódcy 1 armii WP:

1. Nieprzyjaciel w dalszym ciągu zajmuje obronę na zachodnim brzegu rz. Wisła. W ciągu dnia i nocy 31 VII 1944 r. nie wykazywał aktywności, prowadził tylko obserwację rzeki. W czasie przeprawiania się pododdziałów pułków początkowo także nie wykazywał aktywności, oświetlając tylko ciągle swój brzeg. Od godz. 5.00, wówczas kiedy przeprawiające się pododdziały były już na zachodnim brzegu rzeki, nieprzyjaciel otworzył huraganowy ogień z około 13 ckm, 6 baterii moździerzy i 2 baterii artylerii; oprócz tego prowadził ogień na wprost przypuszczalnie z dział samochodowych. Większość stanowisk ogniowych została obezwładniona ogniem artylerii. Od godz. 6.00 nieprzyjaciel nie wykazywał aktywności, prowadził rzadki ogień artyleryjski i moździerzowy.
2. Oddziały 2 dywizji: po przeprowadzonym przygotowaniu o godz. 2.30 czołowe oddziały 4 pp i o godz. 4.00 5 pp na łódkach i środkach podręcznych przeprawiły się na zachodni brzeg rz. Wisła i o godz. 7.00 umocniły się w rejonach; kompania 5 pp - w rejonie naprzeciw wyspy na wschód od wzg. 117,8 i 1,5 kompanii 4 pp - w rejonie lasku na północ od wzg. 143,2. Ze względu na nieterminowe przygotowanie się czołowe oddziały 6 pp na zachodni brzeg nie przeprawiły się. W ciągu dnia oddziały przygotowywały się do dokonania następnej przeprawy przez rzekę.
3. Moja decyzja:
Od godz. 24.00 po szczegółowym przygotowaniu w dalszym ciągu kontynuować przeprawę przez rzekę z najbliższym zadaniem opanowania: 6 pp - wzg. 117,6, Łęka; 5 pp - wzg. 117,8, Jaroszyn; 4 pp - południową część m. Góra Puławska, wzg. 143,2.
4. Zaopatrzenie dywizji: w prowiant na 6 dni, materiały pędne - 0,5 jednostki napełnienia, amunicję - 0,6 jednostki ognia, pociski oraz naboje - 1,0 jednostki ognia.
5. Straty: ciężko ranny - dowódca 6 pp ppłk Muzolf. Pułk objął szef I oddziału - ppłk Uszpalewicz.
6. Za niedbałe wykonanie rozkazu bojowego dowódcę 3/6 pp kpt. Matuszewskiego zdegradowałem do stopnia porucznika, dowódcę 8 kompanii por. Rudoblelec zdegradowałem do stopnia podporucznika.


Operację forsowania Wisły na odcinku 2 dywizji piechoty wznowiono kolejnej nocy. Tym razem siły użyte w pierwszym rzucie były zdecydowanie większe niźli poprzedniej nocy. 6 pułk piechoty miał forsować Wisłę III batalionem, wzmocnionym 2 kompanią karną, i wyjść na rubież wzgórze 117,6, m. Łęka. 5 pułk piechoty miał forsować Wisłę dwoma batalionami, mając za zadanie wyjść na rubież wzgórze 117,8, Jaroszyn. 4 pułk piechoty również forsować miał Wisłę dwoma batalionami i wyjść na rubież Góra Puławska, wzgórze 143,3. Działania dywizji miała wspierać 2 brygada artylerii haubic, która zajęła stanowiska w rejonie fw. Michałówka. 4 pułk piechoty miał nadto wspierać jeden dywizjon z 1 brygady artylerii armat, 5 i 6 pułki piechoty otrzymały po jednym dywizjonie z 1 samodzielnego pułku moździerzy.
Około godziny 3.00 III batalion 6 pułku piechoty, załadowany na cztery duże pontony, przeprawił się na drugi brzeg i uchwycił nieduży przyczółek, umacniając się na rubieży wzgórze 117,6, północno – wschodni skraj m. Łęka. Za nim podeszły do przeprawy dwa pozostałe bataliony pułku, lecz nie zdołały one sforsować rzeki z uwagi na brak odpowiedniej ilości środków przeprawowych oraz silny ogień artylerii przeciwnika. Z nastaniem świtu przeszły one do obrony na dużej wyspie, położonej na północny – zachód od Wólki Profeckiej.
5 pułk piechoty w pierwszym rzucie forsował Wisłę siłami 4 kompanii II batalionu, mającej do dyspozycji dwa pontony. W wyniku silnego ognia wioślarze stracili nad nimi panowanie i pontony zostały zniesione na dużą wsypę, na której były już dwa bataliony 6 pułku piechoty. Niewielka grupa żołnierzy 2 kompanii I batalionu 5 pułku piechoty, którzy przeprawiali się na zachodni brzeg Wisły w nocy z 31 lipca na 1 sierpnia, w dalszym ciągu trzymała obronę na małej wyspie na wprost Jaroszyna. W nocy 1/2 sierpnia dowieziono jej żywność i amunicję oraz ewakuowano rannych. Okazało się przy tym, że kompania ta straciła poprzedniej nocy 51 ludzi zaginionych bez wieści.
Największe powodzenie uzyskał w nocy 1/2 sierpnia 4 pułk piechoty, który forsował rzekę dwoma swymi batalionami. I batalion 4 pułku piechoty, dowodzony przez kpt. Sergiusza Chlustowa, pomimo silnego ognia artylerii i moździerzy przeciwnika, uchwycił przyczółek w południowej części m. Góra Puławska. Z kolei III batalion 4 pułku piechoty, dowodzony przez kpt. Aleksandra Iwanowa, wylądował na przyczółku uchwyconym poprzedniej nocy przez 1 i 5 kompanie tegoż pułku. W sumie na drugim brzegu znalazły się oba bataliony pułku (bez artylerii batalionowej) oraz pułkowa kompania rusznic przeciwpancernych; razem - około 770 ludzi. Przez cały dzień oddziały te toczyły ciężkie walki z próbującym zepchnąć je do rzeki nieprzyjacielem.


Pozdrawiam
Wojciech Kempa
http://historyton.pl/catalog/product_info....roducts_id=7316

 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
simplypainting
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 57.880

 
 
post 17/08/2009, 4:53 Quote Post

ja dokopię się wkrótce do większej ilości informacji na temat mojego dziadka, który dowodził punktami obserwacyjnymi w okolicach Wóli Profeckiej. Na chwilę obecna z tego co pamiętam:

- w marcu 44 roku skierowano go do miejscowości SUMY celem wpółudziału w organizowaniu 1 Warszawskiej Brygady Saperów WP, powstają 1 początkowo cztery bataliony, dziadek dostaje dowódcę olutonu w 2 kompanii 10 batalionu, przechodzą intensywne szkolenie w lasach nad rzeką Styr koło m. Kiwec (oprócz szkolenia te jednostki zajmowały się jakby dodatkowo likwidacją UPA w tamtym rejonach)
- na początku lipca 44 roku baony wchodzące w skłąd 1 Warszawskiej Bryg. Saperów ruszają pieszkom na zachód. Dziadek dochodzi do Pragi

w tym okresie ich ekipa walczyła z Niemcami przed Bugiem (gdzie usuwała minowiska), Wieprz sforsowali wpław1 . Wstrząsem było dla nich jak weszli do Majdanka, 2 godziny zakopywali trupy niespalonych ludzi.

Potem przyszło forsowanie Wisły w okolicach Wólki Profeckiej (budowa mostu na podporach ramowych przez odnogę Wisły na Kępę, nota bene kiedyś dziadek pokazywał mi gdzie pochował swoich 3 saperów któzy zginęli przy budowie - gdzieś w okolicach pomnika po prawes stronie szosy w kierunku Gołębia) Przy pomniku ku czci Pilicy dziadek budował most.

I NA CHWILĘ OBECNĄ TO WSZYSTKO CO PAMIĘTAM
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
simplypainting
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 3
Nr użytkownika: 57.880

 
 
post 17/08/2009, 19:07 Quote Post

tak jeszcze informacji więcej znalazłem: dziadko w listopadzie 1944 roku został skierowany do Oficerskiej Szkoły Piechoty w MIńsku Maz. a po otrzymaniu chorążego dostał dowództwo plutonu saperów w 6 pułku piechoty a potem poszli na:
Warszawę, Wał Pomorski, Kamień Pomorski, Zalew Szczeciński, forsowanie Odry i kanału Hohenzolernów aż do 9 maja gdy dotarł nad Łabę

Dziadek dostał wezwanie na pobór w okręgu grodzieńskim, dziwnym trafem i za pewne na swoją własną prośbę lub prośbę rosjan do 44 roku "pracował" na Uralu:-D z okregu grodzieńskiego masa ludzi trafiła do dołów w lesie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
M.J.
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 221
Nr użytkownika: 56.347

 
 
post 22/09/2009, 18:37 Quote Post

Niewiele, ale zawsze coś:
http://www.dws-xip.pl/LWP/lwp33.html
http://www.dws-xip.pl/LWP/lwp27.html
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Kurokow
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 231
Nr użytkownika: 43.921

Michal
 
 
post 9/09/2014, 14:28 Quote Post

Robiliśmy dziś z babcią i dziadkiem mały remont i trzeba było wyjąć wszystkie rzeczy ze starego kredensu a tam medale pradziadka (drugiego pradziadka, nie tego którego opisywałem w pierwszym poście). Był tam między innymi medal "Medal Za udział w wojnie obronnej 1939", okazuje się że obaj pradziadkowie od strony mojej mamy uczestniczyli w Wojnie Obronnej 1939. Z relacji babci wynika że mój pradziadek był w niewoli, na pracach przymusowych a później uciekł i w partyzantce. Pradziadka od strony mojego dziadka opisywałem wyżej. Dzisiejsze wiadomości są dla mnie zupełną nowością, o jednym pradziadku wiedziałem że uczestniczył w walkach, pamiętam że opowiadał choć nie pamiętam za bardzo treści. Z kolei drugi pradziadek, nie mogę sobie przypomnieć by wspominał o wojnie.

Pytałem o jednostki sprzed wojny ale babcia nic nie pamięta.

Czy Czerwony Krzyż może przybliżyć losy pradziadków?

Szczerze mówiąc trochę niezręcznie mi pytać o zmarłych rodziców babci i dziadka, wiem że pamięć należy pielęgnować i sprawić by trwała jak najdłużej.

Ten post był edytowany przez Kurokow: 9/09/2014, 14:31
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Kurokow
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 231
Nr użytkownika: 43.921

Michal
 
 
post 16/09/2014, 20:31 Quote Post

Dopiszę jeszcze kilka zdań o drugiej stronie rodziny jako że mam informacje świeże a większa szansa że przetrwają tutaj niż u mnie na komputerze

Otóż tym razem od strony taty: pradziadek (ur w 1905), prababcia (ur w 1912), dziadek (ur 1931) oraz siostra dziadka w 1941 zostali wywiezieni na roboty do Niemiec, podczas podróży przejeżdżali prawdopodobnie obok obozu zagłady, prababcia powiedziała wtedy że jakby coś to ona pierwsza rzuca się żeby ją pierwszą zabito i żeby nie musiała patrzeć na wszystko co się będzie działo. Los był łaskawy, trafili na jakąś farmę do "ludzkiego" Niemca (aczkolwiek miał sąsiada sadystę) na południu Niemiec, do Polski wrócili po wojnie gdy obszary na których znajdowali się zostały wyzwolone przez amerykanów.

Dokumenty prababci zachowały się (zobaczę niedługo) a pradziadek wszystko zniszczył.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej