Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wietnam Południowy po przegranej wojnie
     
nguyen_van_su
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 369
Nr użytkownika: 5.910

Nguyễn Vãn Sử
 
 
post 1/12/2014, 0:08 Quote Post

Witam phouty,

Z tego co wiem, dzieci amerykańskich żołnierzy z kobietami wietnamskimi miały po 1975r. podwójnie ciężko. Raz jako osoby mające ścisły związek z niedawnym wrogiem, a sam się przekonałeś co takiego mogło podpaść władzy jako "ścisły związek" - wystarczyło właściwie byle co, nie mówiąc o bezpośrednim pokrewieństwie. Więc przez władzę byli traktowani niemal jak inni "kolaboranci". Niemniej jednak nie sądzę, aby byli traktowani gorzej niż inni "kolaboranci" w jakiś dodatkowy sposób ze względu na ich status dzieci Amerykanów. Poza tym w latach 1975-1985 w większości byli niepełnoletni, więc rzadko stosowano wobec nich bezpośredniej przemocy, a częściej represje w rodzaju wyrzucenia z sierocińców wprost na ulicę lub utrudnienie w zdobywaniu wykształcenia - czyli takie same jak w stosunku np. do dzieci oficerów czy zołnierzy Armii Republiki Wietnamu.

Po drugie doznali jaskrawej dyskryminacji od społeczeństwa południowo-wietnamskiego, które pod tym względem nadal nie było o wiele lepsze niż na Północy - z pełnym autokrytycyzmem muszę przyznać, iż Wietnamczycy jako Azjaci żywili głęboką ksenofobię połączoną z rasizmem. W dodatku ojcami tych osób byli często Afroamerykanie, co wywoływało u Wietnamczyków niemal odruchową niechęć. (Piszę to z pełną świadomością, że to żaden powód do dumy, staram się przedstawić sprawę w możliwie obiektywny sposób.) Władza do takich dyskryminacji generalnie umywała ręce, o ile tylko one nie przybrały formy jaskrawej fizycznej przemocy.

Podsumowując wiem że te osoby mieli ciężko, ale nie sądzę aby wobec nich stosowano jakąś oddzielną politykę represji które miałaby ich dodatkowo pogrążyć w stosunku do np. rodzin oficerów ARVN. Nie wykluczam istnienia takowej "akcji" na szczeblu lokalnych władz w pojedyńczych przypadkach, ale jestem zdania, że takiej odgórnej ogółnokrajowej polityki nie było.

Debaty społecznej w ich sprawie w Wietnamie chyba nigdy nie było, ponieważ pod względem niedoli nie byli wcale wyróżnieni od wielu innych grup, a w latach 1975-1989 wszystkim w Wietnamie było materialnie bardzo ciężko. Panowało raczej takie powszechne przekonanie, że prędzej czy później Ameryka o nich przypomni i będą pierwsi w kolejce do wyjazdu lub po inne przywileje materialne, więc nie ma potrzeby specjalnego przejmowania się nimi.

Wiem że tuż przed i podczas akcji ich przesiedlenia do USA wielu ludzi, którzy przewidując ich specjalny status, przezornie przygarnęło ich w nadziei że wyjadą razem z nimi do USA albo wręcz zaoferowali im pieniądze aby zostać ich przybranymi rodzicami, ale nie będę spekulował nad skalą tego zjawiska.

Ten post był edytowany przez nguyen_van_su: 1/12/2014, 0:23
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #31

     
Phouty
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.146
Nr użytkownika: 81.932

 
 
post 1/12/2014, 0:15 Quote Post

Wielkie dzięki za bardzo rzeczową odpowiedź.
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
nguyen_van_su
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 369
Nr użytkownika: 5.910

Nguyễn Vãn Sử
 
 
post 1/12/2014, 14:15 Quote Post

Właśnie przypomniał mi się ten amerykański film fabularny w temacie, z Nick Noltem jako amerykański ojciec.

http://en.wikipedia.org/wiki/The_Beautiful_Country

user posted image

Ten post był edytowany przez nguyen_van_su: 1/12/2014, 14:16
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 1/12/2014, 14:31 Quote Post

QUOTE(nguyen_van_su @ 30/11/2014, 15:07)
Dla mnie pamflet spod pióra Pana Dmochowskiego nigdy nie był dziełem kultowym.

O jakiej książce mowa? O "Wietnam. Wojna bez zwycięzców"?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #34

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.874
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 1/12/2014, 14:35 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 1/12/2014, 15:31)
QUOTE(nguyen_van_su @ 30/11/2014, 15:07)
Dla mnie pamflet spod pióra Pana Dmochowskiego nigdy nie był dziełem kultowym.

O jakiej książce mowa? O "Wietnam. Wojna bez zwycięzców"?
*


Tak, potem wydana jako HB-ek: http://ksiegarnia.bellona.pl/index.php?c=boo&bid=639
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
Phouty
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.146
Nr użytkownika: 81.932

 
 
post 2/12/2014, 18:50 Quote Post

Sami możemy się przekonać jak się czasy zmieniają.
W momencie gdy piszę tego posta, to mam na moim grzbiecie koszulę "made in Vietnam", a innej bieliźnie się nie przyglądałem. Jakość ubrań wietnamskich jest lepsza niż chińskich a ceny są nieporównywalnie niższe.

Jednakże prawdziwym sprawdzianem zmieniającego się świata jest ogłoszone obecnie przez asocjację amerykańskich agencji turystycznych miejsce robiące się najbardziej atrakcyjne dla amerykańskiego turysty, którym jest...Da Nang!
http://news.yahoo.com/vietnamese-seaside-c...-113700471.html

Oczywiście dużo w tym reklamy (zastanawiam się kto inwestował w te hotele nadmorskie), jednakże o czymś to świadczy i napływ "twardych walut" niewątpliwie jest bardzo pomocny lokalnej gospodarce.

Jak widać przygotowuję się solidnie do potencjalnego mojego wypadu do Wietnamu.
Z autentycznym zdziwieniem zauważyłem, że wietnamski dong jest jedną z najniżej wartościowych walut świata!
Autentycznie jestem tym zaskoczony, chociaż oczywiście o niczym to nie świadczy, gdy się nie zna historycznego i długoterminowego kursu tej waluty w stosunku do innych walut świata.

http://www.whichcountry.co/cheapest-currency-in-the-world/

Znów mam pytania do nguyen van su:
Czy posiadanie "twardych dewiz" przez obywateli Wietnamu jest legalne?
Oraz pochodne pytanie, czy można tam swobodnie wymieniać pieniądze (mowa o turystach oczywiście), czy też tylko istnieje "sztywny" urzędowy system wymiany walut?

Bywasz czasami w kraju swojego pochodzenia? (Rozumiem, iż mieszkasz w Polsce? I najmocniej przepraszam za "osobistą wycieczkę", ale autentycznie mnie to zaciekawiło).

Jeżeli bywasz w Wietnamie, to czy mógłbyś się z nami podzielić swoimi wrażeniami z tych wizyt, dajmy na to jak się tam "zmienia krajobraz" w miarę upływu lat widziany Twoimi oczami?
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
nguyen_van_su
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 369
Nr użytkownika: 5.910

Nguyễn Vãn Sử
 
 
post 2/12/2014, 22:06 Quote Post

QUOTE(Phouty @ 2/12/2014, 18:50)
Oczywiście dużo w tym reklamy (zastanawiam się kto inwestował w te hotele nadmorskie), jednakże o czymś to świadczy i napływ "twardych walut" niewątpliwie jest bardzo pomocny lokalnej gospodarce.


No wszystkie liczące się sieci hotelowe, Accor, Intercontinental, Hilton oraz branżowi operatorzy kurortów. Od kilku lat co raz więcej widać Rosjan. :-)

QUOTE
Czy posiadanie "twardych dewiz" przez obywateli Wietnamu jest legalne?


Tak, jak najbardziej.

QUOTE
Oraz pochodne pytanie, czy można tam swobodnie wymieniać pieniądze (mowa o turystach oczywiście), czy też tylko istnieje "sztywny" urzędowy system wymiany walut?


Można wymieniać waluty w każdym banku, lub licencjonowalnym kantorze, lub w punktach które to robią bez koncesji (np. w sklepach jubilerskich), lub prościej przez bankomaty. Kursy walut w Wietnamie nie są zupełnie wolnorynkowe, jest regulowany przez Bank Centralny, który codziennie określa widełki wahania.

Mieszkam w Polsce, ale jeżdzę do Wietnamu co roku. Jest spory postęp, ale trochę na kredyt. Inwestycje poszły głównie w spekulacyjne nieruchomości, rośnie dług publiczny, więc rozwój nie jest bardzo solidny. No i system polityczny już mocno nieadekwatny do realiów gospodarczych i społecznych. Siada edukacja, służba zdrowia, tkanka społeczna. Rządzi pieniądz i prawo silniejszego. Ale fajne miejsce do czasowego pobytu. :-)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/12/2014, 22:10 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 1/12/2014, 14:35)
QUOTE(emigrant @ 1/12/2014, 15:31)
QUOTE(nguyen_van_su @ 30/11/2014, 15:07)
Dla mnie pamflet spod pióra Pana Dmochowskiego nigdy nie był dziełem kultowym.

O jakiej książce mowa? O "Wietnam. Wojna bez zwycięzców"?
*


Tak, potem wydana jako HB-ek: http://ksiegarnia.bellona.pl/index.php?c=boo&bid=639
*


To niby dlaczego miałby być to pamflet?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
nguyen_van_su
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 369
Nr użytkownika: 5.910

Nguyễn Vãn Sử
 
 
post 2/12/2014, 22:14 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 2/12/2014, 22:10)
To niby dlaczego miałby być to pamflet?


Bo w mojej ocenie prezentuje taki sam poziom merytoryczny.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #39

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 2/12/2014, 22:30 Quote Post

QUOTE(nguyen_van_su @ 2/12/2014, 22:14)
QUOTE(emigrant @ 2/12/2014, 22:10)
To niby dlaczego miałby być to pamflet?


Bo w mojej ocenie prezentuje taki sam poziom merytoryczny.
*


Zakładając, że pamflet to Utwór publicystyczny lub literacki, nierzadko anonimowy, zmierzający do zdemaskowania, ośmieszenia i poniżenia osoby, środowiska społecznego, instytucji. Posługuje się ekspresywną retoryką, przejaskrawieniami w sformułowaniach, elementami satyrycznymi. (za wiki, ale jak ktoś chce przyjąc inną definicję, to może być za słownikiem PWN- pamflet «utwór satyryczny będący demaskatorską i zwykle złośliwą krytyką jakiejś osoby, grupy, instytucji albo wydarzenia» )
To proszę o konkretne przykłady z tej książki czyniące z niej paflet.

Ten post był edytowany przez emigrant: 2/12/2014, 22:31
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #40

     
nguyen_van_su
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 369
Nr użytkownika: 5.910

Nguyễn Vãn Sử
 
 
post 3/12/2014, 0:14 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 2/12/2014, 22:30)
Zakładając, że pamflet to Utwór publicystyczny lub literacki, nierzadko anonimowy, zmierzający do zdemaskowania, ośmieszenia i poniżenia osoby, środowiska społecznego, instytucji. Posługuje się ekspresywną retoryką, przejaskrawieniami w sformułowaniach, elementami satyrycznymi. (za wiki, ale jak ktoś chce przyjąc inną definicję, to może być za słownikiem PWN- pamflet «utwór satyryczny będący demaskatorską i zwykle złośliwą krytyką jakiejś osoby, grupy, instytucji albo wydarzenia» )


Przyznaję się że w stosunku do znaczenia słowa pamflet założyłem co innego, mianowicie coś zbliżonego do słowa pamphlet w języku angielskim, czyli publikacja adresowana do szerokiej publiczności bez głębszej wartości merytorycznej, jednak bez konotacji satyrycznej.

Czy jeśli zmienię określenie "pamflet" na "broszurę" to Cię to zadowala?

Ten post był edytowany przez nguyen_van_su: 3/12/2014, 0:16
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.907
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 3/12/2014, 0:59 Quote Post

QUOTE(nguyen_van_su @ 3/12/2014, 0:14)
QUOTE(emigrant @ 2/12/2014, 22:30)
Zakładając, że pamflet to Utwór publicystyczny lub literacki, nierzadko anonimowy, zmierzający do zdemaskowania, ośmieszenia i poniżenia osoby, środowiska społecznego, instytucji. Posługuje się ekspresywną retoryką, przejaskrawieniami w sformułowaniach, elementami satyrycznymi. (za wiki, ale jak ktoś chce przyjąc inną definicję, to może być za słownikiem PWN- pamflet «utwór satyryczny będący demaskatorską i zwykle złośliwą krytyką jakiejś osoby, grupy, instytucji albo wydarzenia» )


Przyznaję się że w stosunku do znaczenia słowa pamflet założyłem co innego, mianowicie coś zbliżonego do słowa pamphlet w języku angielskim, czyli publikacja adresowana do szerokiej publiczności bez głębszej wartości merytorycznej, jednak bez konotacji satyrycznej.


Czy jeśli zmienię określenie "pamflet" na "broszurę" to Cię to zadowala?
*


OK. Język polski nie jest Twoim pierwszym językiem, zgadza się? Masz więc prawo do pewnych nieścisłości. Broszura to co innego (z ang. to będzie brochure lub booklet). Książka Dmochowskiego na pewno nie jest broszurą. Jest książką popularno-naukową, o której poziomie można dyskutować. Weź jednak pod uwagę, że Twoja wiedza jest znacznie większa na temat Wietnamu niż przeciętnego czytelnika. Czytałem książkę Dmochowskiego jak jeszcze wyszła w latach 90-tych i zrobiła na mnie całkiem dobre wrażenie. Ale, jak pisałem, z pewnością ludzi oblatanych w temacie nie rzuciła na kolana. Z drugiej strony nie pamietam także, żeby zawierała jakieś rażące błędy... Jeżeli uważasz, że zawiera, to dawaj je tu- z chęcią przeczytam jakie.

Ten post był edytowany przez emigrant: 3/12/2014, 2:34
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
nguyen_van_su
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 369
Nr użytkownika: 5.910

Nguyễn Vãn Sử
 
 
post 3/12/2014, 1:37 Quote Post

Od dawna jej już nie mam, ale z grubszych rzeczy pamiętam komentarz autora po opisie bitwy pod Ia Drang, że opisy bitwy po stronie wietnamskiej to czysta propagandowa fanaberia komunistycznych generałów, więc nie zasługujące na uwagę, coś w ten deseń. Mógł się starać o bardziej zawoalowaną prezentację swojej agendy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #43

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.288
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 3/12/2014, 10:19 Quote Post

Wracając do głównego wątku. Z dawno czytanych lektur pamiętam następującą rzecz : o ile pod koniec konfliktu morale wojsk południowowietnamskich pozostawiało sporo do życzenia o tyle trafiały się formacje, które biły się z przekonaniem i skutecznie. Do nich autor którejś z prac zaliczył paramilitarne oddziały kaodaistów ( Cao Đài ), grupy religijnej specyficznej dla Wietnamu. I mam dwa pytania:

1. Czy kaodaiści po zajęciu Wietnamu Południowego utworzyli jakiś znaczący ruch oporu ?
2. Jak ostatecznie ułożyły się ich relacje z nową władzą (ze strzępków informacji wiem, że było nie za wesoło, ale szczegółów nie znam).

Ten post był edytowany przez szczypiorek: 3/12/2014, 10:22
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
nguyen_van_su
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 369
Nr użytkownika: 5.910

Nguyễn Vãn Sử
 
 
post 3/12/2014, 11:23 Quote Post

QUOTE(szczypiorek @ 3/12/2014, 10:19)
Wracając do głównego wątku. Z dawno czytanych lektur pamiętam następującą rzecz : o ile pod koniec konfliktu morale wojsk południowowietnamskich pozostawiało sporo do życzenia o tyle trafiały się formacje, które biły się z przekonaniem i skutecznie. Do nich autor którejś z prac zaliczył paramilitarne oddziały kaodaistów ( Cao Đài ), grupy religijnej specyficznej dla Wietnamu.


Zawsze myślałem, że te oddziały zostały skutecznie spacyfikowane za czasów I Republiki Wietnamu (do 1960). Nie szłyszałem aby poźniej brały udział w jakichś działaniach bojowych.

QUOTE
1. Czy kaodaiści po zajęciu Wietnamu Południowego utworzyli jakiś znaczący ruch oporu ?


Nie, nie utworzyli.

QUOTE
2. Jak ostatecznie ułożyły się ich relacje z nową władzą (ze strzępków informacji)


Lata 1975-1989 były ciężko dla wszystkich religii w Wietnamie. Potem przyszła odwilż, Cao Dai zostało relegalizowane gdzieś w 1995r. i funkcjonuje do dziś jako uznana religia w Wietnamie. Mają ok. 3 mln wyznawców. Nie zauważyłem doniesień o represjach wobec nich, ale "w temacie" nie siedzę. :-)
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej