|
|
Chrześcijaństwo pacyfistyczną religią medytacji ?
|
|
|
|
QUOTE i jedni i drudzy działali pod wpływem boskiego natchnienia. lancelot
Cóż to "boskie natchnienie"? W ten sposób wszystko stanie się względne. Jako chrześcijanie przyjmujemy Biblię jako prawdziwe objawienie. Inaczej to będzie tylko książka, a Izraelici podbijający Kanaan staną się zwykłymi agresorami.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jako chrześcijanie przyjmujemy Biblię jako prawdziwe objawienie W jej dosłownym brzmieniu? To może wylicz sobie wiek świata i wiek niektórych postaci biblijnych ok?
|
|
|
|
|
|
|
|
Z jednej skrajności w drugą. Oczywiście wiem, że był Wielki Wybuch i dinozaury i pitekantropus. Podobnie jak wierzę, że jest Bóg, który przemawiał do Mojżesza i Jozuego. Jeśli tak nie było to Jozue był po prostu paskudnym agresorem, który podobnie jak krzyżowcy tłumaczył swoje działania bożą wolą. Deus lo volt! Inni jeszcze agresorzy mieli na klamrach swych pasów Gott mit uns. Też działali pod bożym natchnieniem?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE który przemawiał do Mojżesza i Jozuego. A musiał przemawiać bezpośrednio, używając dźwięków lub telepatii? QUOTE Jeśli tak nie było to Jozue był po prostu paskudnym agresorem A jesli tak było to nie był agresorem? QUOTE Też działali pod bożym natchnieniem? To ja tu zadaję pytania .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE QUOTE który przemawiał do Mojżesza i Jozuego. A musiał przemawiać bezpośrednio, używając dźwięków lub telepatii?
lancelot
Do Mojżesza przemawiał za pośrednictwem gorejącego krzaka. Ja rozmawiam z Bogiem podczas modlitwy, z tym, że jest to monolog. Wierze jednak, że patriarchowie rozmawiali z Bogiem w inny sposób. Jaki? Poczytaj Biblie.
QUOTE QUOTE Też działali pod bożym natchnieniem? To ja tu zadaję pytania . lancelot
Po prostu wykazuje absurdalność Twojego podejścia do tematu. My tutaj staramy się wykazać istnienie bądź nie pacyfizmu chrześcijańskiego na podstawie istniejących przekazów Jezusa i Biblii Starego Testamentu. Ty natomiast sprowadzasz sprawę do absurdu. Wymyślasz "boże natchnienie". Co to za byt. My tu zakładamy istnienie Boga jako bytu rzeczywistego bądź filozoficznego a priori ty zaś wprowadzasz nowe byty takie jak "boże natchnienie". Pozwól więc, że zadam pytanie. Czym jest "boże natchnienie". Jakie są na jego istnienie przekazy?
QUOTE QUOTE Jeśli tak nie było to Jozue był po prostu paskudnym agresorem A jesli tak było to nie był agresorem?
lancelot
To szczególny przypadek. Jezus zelotów nie poparł. Ze swoimi poglądami stał na przeciwległym biegunie. Na biegunie pacyfizmu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Do Mojżesza przemawiał za pośrednictwem gorejącego krzaka. Krzewu, jeśli pomnę. I ten krzew miał mówić? QUOTE Wierze jednak A co wiesz?
QUOTE Wymyślasz "boże natchnienie" http://biblia.wiara.pl/doc/423228.Natchnienie-biblijne-i-prawda-Pisma-Swietego Ja?
QUOTE To szczególny przypadek. Czyli wyjątek, który jakoby potwierdzać ma regułę?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 28/05/2013, 15:13) To był szczególny przypadek. Moim zdaniem chodziło o przetrwanie nośnika wiary w Jahwe. Oczywiście teza ta zakłada rzeczywiste istnienie Boga, co musimy przyjąć a priori. Ależ był! Że się tam raz zagniewał... W pewnym sensie był to gniew pobożny o czym już rozmawialiśmy.
"Raz tam się rozgniewał", "szczególny przypadek" ...
Po prostu: nie każda przemoc i nie każda wojna jest złem ... Takie jest założenie chrześcijańskie. Pacyfizm zakłada, że każda przemoc i każda wojna jest złem ... różnica jest zasadnicza.
(Na tym kończę - chyba, że pojawią się jakieś nowości, których wcześniej nie dyskutowaliśmy)
|
|
|
|
|
|
|
|
Przepraszam za nieobecność. Wczoraj urodziła mi się córeczka.
QUOTE Po prostu: nie każda przemoc i nie każda wojna jest złem ... Takie jest założenie chrześcijańskie. Pacyfizm zakłada, że każda przemoc i każda wojna jest złem ... różnica jest zasadnicza.
Lukezz
To jest Twoje stanowisko, które szanuje, ale się z nim nie zgadzam. Nie zgadzam się ponieważ ty mówisz nie o pacyfizmie ale o bierności. Chrześcijaństwo tak jak i pacyfizm dopuszcza reakcję obronną, adekwatną odpowiedź na przemoc. Na tej różnicy zdań możemy poprzestać.
QUOTE QUOTE To szczególny przypadek. Czyli wyjątek, który jakoby potwierdzać ma regułę? lancelot
Można tak powiedzieć. Wiwisekcja podboju Kanaanu w kontekście codziennych zachowań chrześcijanina moim zdaniem jakoś mija się z celem. Izraelici zrobili to co nakazał im Bóg. Wierzymy, że tak jest gdyż jest to w Biblii. O wyprawach krzyżowych nie ma w Biblii. Obecnie zaś Kościół przyznał[U], że jednak tych wypraw Bóg nie chciał.
Ten post był edytowany przez Arbago: 31/05/2013, 22:35
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 31/05/2013, 22:34) To jest Twoje stanowisko, które szanuje, ale się z nim nie zgadzam. Nie zgadzam się ponieważ ty mówisz nie o pacyfizmie ale o bierności.
Nie... ja mówię o tym, że pacyfizm postrzega każdą bez wyjątku przemoc jako zło.
QUOTE(Arbago @ 31/05/2013, 22:34) Chrześcijaństwo tak jak i pacyfizm dopuszcza reakcję obronną, adekwatną odpowiedź na przemoc.
Różnica między tymi "dopuszczeniami" jest zasadnicza: Pacyfizm - w najlepszym razie - dopuszcza przemoc jako mniejsze zło (ale zawsze zło).
Chrześcijaństwo, z kolei - w pewnych warunkach - nawet nakłada obowiązek stosowania przemocy (np. 1. List do Rzymian, 1. List Św Piotra, Katechizm Kościoła Katolickiego)... a trzeba pamiętać, że chrześcijaństwo nie dopuszcza stosowania zła nigdy i nigdzie.
QUOTE(Arbago @ 31/05/2013, 22:34) Wczoraj urodziła mi się córeczka.
Gratulacje!
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Chrześcijaństwo, z kolei - w pewnych warunkach - nawet nakłada obowiązek stosowania przemocy Lukezz
Tak, jako mniejsze zło aby powstrzymać zło większe. Chyba nie twierdzisz, że chrześcijaństwo (katolickie lub prawosławne) uważa przemoc (w czystej postaci) za przejaw dobra. Liczy się kontekst. Przemoc to zło wykorzystywane czasem aby powstrzymać większe zło. Światu jest daleko do czarno-białego ideału.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zgadzam się z kol. Arbago, zatem nie można powiedzieć,że chrześcijaństwo jest religią wyznającą pacyfizm ale go promującą.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 1/06/2013, 19:58) Tak, jako mniejsze zło aby powstrzymać zło większe.
...a wcześniej sam - całkiem słusznie i po chrześcijańsku - pisałeś, że zło ma być zwyciężane dobrem...
Ten post był edytowany przez Lukezz: 1/06/2013, 20:22
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancelot @ 1/06/2013, 20:08) Zgadzam się z kol. Arbago, zatem nie można powiedzieć,że chrześcijaństwo jest religią wyznającą pacyfizm ale go promującą.
Chrześcijaństwo religią promującą pacyfizm? Owszem, z tym, że ja uważam, że pacyfizm jest jednym z podstawowych elementów doktryny chrześcijańskiej.
QUOTE ...a wcześniej sam - całkiem słusznie i po chrześcijańsku - pisałeś, że zło ma być zwyciężane dobrem... Lukezz
Pisałem także, że w pewnych okolicznościach zło jest dobre. Zasada więc "zło dobrem zwyciężaj" zostaje formalnie zachowana. Przemoc zawsze pozostaje złem. Użyta w chrześcijańsko dobrym celu nadal pozostaje złem ale dobrym złem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 1/06/2013, 23:35) Pisałem także, że w pewnych okolicznościach zło jest dobre. Zasada więc "zło dobrem zwyciężaj" zostaje formalnie zachowana. Przemoc zawsze pozostaje złem. Użyta w chrześcijańsko dobrym celu nadal pozostaje złem ale dobrym złem.
hm......
QUOTE Chyba nie twierdzisz, że chrześcijaństwo (katolickie lub prawosławne) uważa przemoc (w czystej postaci) za przejaw dobra. Przemoc to zło wykorzystywane czasem aby powstrzymać większe zło. w pewnych okolicznościach zło jest dobre. Przemoc zawsze pozostaje złem. Użyta w chrześcijańsko dobrym celu nadal pozostaje złem ale dobrym złem.
Cały sens/nonsens "chrześcijańskiego pacyfizmu".
Gdzie jest w tym wszystkim jakakolwiek logika?
Ten post był edytowany przez Lukezz: 2/06/2013, 7:13
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arbago @ 28/05/2013, 15:59) Z jednej skrajności w drugą. Oczywiście wiem, że był Wielki Wybuch i dinozaury i pitekantropus. Podobnie jak wierzę, że jest Bóg, który przemawiał do Mojżesza i Jozuego. Jeśli tak nie było to Jozue był po prostu paskudnym agresorem, który podobnie jak krzyżowcy tłumaczył swoje działania bożą wolą. Deus lo volt! Inni jeszcze agresorzy mieli na klamrach swych pasów Gott mit uns. Też działali pod bożym natchnieniem?
Ale trzeba jednocześnie pamiętać, że wiarygodność przekazu o wyjściu Hebrajczyków z Egiptu czy też podboju Kanaanu przez Jozuego jest porównywalna chociażby z historią o Adamie i Ewie. Niezależnie od tego czy ktoś jest wierzący czy też nie historie te należy i trzeba odczytywać w sposób metaforyczny a nie jako historyczna prawda.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|