Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Walka Sanacji z wielkim kryzysem
     
Pogromca czarnych
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 155
Nr użytkownika: 78.169

Stopień akademicki: KLON SPAMER BANITA
 
 
post 1/07/2012, 0:03 Quote Post

Czciciele Korwina-Mikkego i inni prawacy na tym forum stale twierdzą że najlepszą metodą na kryzysy jest ograniczanie państwowych wydatków i umacnianie własnej waluty. Takie jednak właśnie metody preferowali sanatorzy: zmniejszano wydatki budżetowe, próbowano oprzeć złotówkę na złocie itd. Co to dało? Ano to, że kryzys trwał u nas aż do 1935 r. I czego to dowodzi? Dla mnie jednego: Keynes rulez !
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Roofix
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.091
Nr użytkownika: 69.553

Stopień akademicki: magister historii
 
 
post 1/07/2012, 1:56 Quote Post

QUOTE(Pogromca czarnych @ 1/07/2012, 0:03)
Czciciele Korwina-Mikkego i inni prawacy na tym forum stale twierdzą że najlepszą metodą na kryzysy jest ograniczanie państwowych wydatków i umacnianie własnej waluty.

A nie? Obecnie mamy sytuację odwrotną i kryzys się tylko pogłębia.
QUOTE
Takie jednak właśnie metody preferowali sanatorzy: zmniejszano wydatki budżetowe, próbowano oprzeć złotówkę na złocie itd. Co to dało? Ano to, że kryzys trwał u nas aż do 1935 r.

Zauważ specyfikę sytuacji Polski, jako kraju głównie rolniczego, a kryzys uderzył szczególnie mocno w rolnictwo, podczas gdy choćby przemysł krócej wychodził z kryzysu. Zapominasz o głównej przyczynie jego wybuchu - utworzenie banku centralnego w USA (FED), który sztucznie doprowadził do rozrostu bańki spekulacyjnej, co napędziło inflację i wreszcie rozsadziło gospodarkę. I gdzie ta wina wolnego rynku? Może jeszcze obecny kryzys w Grecji, Hiszpanii, Włoszech to wina kapitalizm, a UE heroicznie z tym walczy i ją w tym popierasz?
QUOTE
I czego to dowodzi?

Że słaby z Ciebie prowokator i radzę więcej poczytać.
QUOTE
Dla mnie jednego: Keynes rulez !
*


I obyś pozostał tym jednym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
kontousuniete220717
 

Unregistered

 
 
post 4/08/2012, 9:58 Quote Post

Obydwaj macie rację po części- z jednej strony państwo powinno stać przede wszystkim na straży mechanizmów rynkowych i zdrowej polityki fiskalno-monetarnej, z drugiej strony powinno ingerować w gospodarkę jak widzi jakieś oznaki "choroby". Obecny kryzys, jaki mamy , jest w dużej mierze spowodowany chciwością finansjery- ogromne pieniądze wpompowane w banki zostały pożarte przez premie i nagrody dla menedżerów. Dlatego państwo nie powinno się wyrzekać pewnych instrumentów kontroli-np uniemożliwić dyrektorom, prezesom czy menedżerom wypłacanie sobie wielomilionowych nagród czy premii w czasie, kiedy dziesiątki tysięcy ludzi z ich przedsiębiorstw ląduje na bruku bez środków do życia. Z drugiej strony pompowanie państwowych (czyli de facto naszych)pieniędzy w przedsiębiorstwa upadające z powodu chciwości czy niegospodarności jest nieetyczne.Dlatego politykę gospodarczą Sanacji w okresie Wielkiego Kryzysu można ocenić na 3+.Z jednej strony trzymanie dyscypliny budzetowej i niedopuszczenie do załamania finansów publicznych umocniło zaufanie do waluty i ogólnie do państwa w oczach inwestorów oraz dało perspektywy wieloletniego, trwałego rozwoju( z wiadomych przyczyn nie zrealizowane), z drugiej strony państwo(szczególnie w początkowej fazie kryzysu) zachowywało się zbyt biernie. Należało obciąć część wydatków na zbyt duże pokojowe stany osobowe armii(w tym czasie zarówno Niemcy jak i ZSRR były zajęte swoimi kłopotami) i środki te przeznaczyć na inwestycje w przemysł, tj zacząć budowę COP nie w 1936 tylko w 1930. Zbyt zachowawcza i niekonsekwentna polityka gospodarcza(z jednej strony minimalne nakłady na inwestycje, a z drugiej ogromne pieniądze przejadane przez niepotrzebnie wysokie stany osobowe armii) ekipy sanacyjnej była jedną z przyczyn, dla których kryzys trwał u nas dwa lata dłużej niż powinien, poza tym COP mógł być w 1936 już ukończony, a nie dopiero zaczynany, a to jakby nie było ponad 100 tysięcy miejsc pracy w przemyśle, do tego w nowoczesnych zakładach, a jak wiadomo, każde miejsce pracy w przemyśle generuje 3-4 miejsca pracy w innych gałęziach gospodarki(np usługach).Nie wspomnę o lepszym wyposażeniu WP w nowoczesną broń i większych możliwościach eksportu uzbrojenia- pozyskanie tak potrzebnych dewiz.
Tak czy owak-państwo powinno wspierać tylko te przedsiębiorstwa, które coś produkują, bądź zajmują się rozwojem technologii, a nie prywatne instytucje finansowe. Tyle że pomoc nie może polegać na ślepym pompowaniu pieniędzy, tylko na restrukturyzacji, urentowieniu i unowocześnieniu danego zakładu, tak by był konkurencyjny i dochodowy.

Ten post był edytowany przez natus: 4/08/2012, 11:08
 
Post #3

     
Roofix
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.091
Nr użytkownika: 69.553

Stopień akademicki: magister historii
 
 
post 5/08/2012, 22:36 Quote Post

Sęk w tym, że gdy państwo wybiera, co mu wygodne, właśnie powoduje kryzys. Państwo wspomagało rynek finansowy, banki - i trach, jest kryzys.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
kontousuniete220717
 

Unregistered

 
 
post 6/08/2012, 17:21 Quote Post

QUOTE(Roofix @ 5/08/2012, 22:36)
Sęk w tym, że gdy państwo wybiera, co mu wygodne, właśnie powoduje kryzys. Państwo wspomagało rynek finansowy, banki - i trach, jest kryzys.
*


Zgadza się,dlatego pisałem,że pomoc państwa musi nastąpić na ściśle określonych przez nie warunkach, by nie doszło do tego , co mieliśmy ostatnio w Europie i USA -pieniądze te trafiły do prywatnych kieszeni menedżerów i prezesów.
Chodzi mi o to,że bierność Sanacji w początkowym okresie kryzysu, ograniczająca się do prowadzenia polityki deflacyjnej przy jednoczesnym utrzymywaniu wydatków zbrojeniowych na wysokim poziomie(zupełnie niepotrzebnie- Niemcy odczuły kryzys najboleśniej w Europie i walczyły o przetrwanie, więc wojna z nimi raczej nam nie groziła, podobnie ZSRR- akurat wszedł w tragiczny okres kolektywizacji i "rozkułaczania", za którymi przyszedł Wielki Głód, więc też miał inne problemy niż wojna z Polską)była wielkim błędem i niewykorzystaniem szansy.Kryzys tak naprawdę podarował nam co najmniej 5 dodatkowych lat pokoju, które zmarnowaliśmy.Można było smiało zredukować stan osobowy armii o połowę, albo nawet o 2/3, pozostawić tylko silny KOP przeciwko ukraińskim bandom, a oszczędzone pieniądze przeznaczyć na szybsze dokończenie Magistrali Węglowej(ukończonej w 1933) oraz budowę COP-u(przecież pierwsze plany zbudowania okręgu przemysłowego w Trójkącie Bezpieczeństwa powstały tuż po wojnie z bolszewikami). Te inwestycje pobudziłyby gospodarkę, dałyby pracę setkom tysięcy ludzi, a co najważniejsze- podniosłyby produkcję przemysłową i eksport, co pomogłoby szybciej wyjść z kryzysu. Dlatego nie można dać Sanacji dobrej oceny za walkę z Kryzysem, choć utrzymanie silnej waluty i dyscypliny budżetowej to niewątpliwe plusy.
Ja osobiście jestem zwolennikiem zdrowej gospodarki rynkowej, co nie oznacza,że państwo nie może posiadać żadnego udziału w rynku. Wręcz przeciwnie-w biednym kraju , jakim była II RP państwo było jednym z niewielu podmiotów dysponujacych sporym kapitałem i powinno ten kapitał lokować w inwestycjach, a nie przejadać 40%(!!!) budżetu na utrzymanie wybujałych stanów osobowych armii i żeby oficerowie mieli za co chlać. Dobrze zarządzane, nowoczesne państwowe przedsiębiorstwo może być bardzo konkurencyjne i stać się dla państwa i społeczeństwa "kurą znoszącą złote jaja".

Ten post był edytowany przez natus: 6/08/2012, 21:28
 
Post #5

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 19/03/2013, 21:05 Quote Post

QUOTE
a nie przejadać 40%(!!!)  budżetu na utrzymanie wybujałych stanów osobowych armii

Te słynne 40 % kompletnie nic nie mówi o stopniu obciążenia społeczeństwa. Bo równie dobrze może to stanowić 1 % PKB jak i 10 %

Co powinna zrobić sanacja ? Ciężko poradzić, najlepiej jakby wogóle przewidziała kryzys w USA, bo co w trakcie to po fakcie...
Ja bym się dogadał np. ze Szwedami i podpisał jakąś umowę handlową(albo po prostu bezcłowy wolny handel) - węgiel,żywność w zamian za kapitał i technologie.

Ten post był edytowany przez marc20: 19/03/2013, 21:11
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Lubelaczek92
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 127
Nr użytkownika: 71.682

Piotruś Piotruś
Zawód: uczen
 
 
post 19/03/2013, 21:59 Quote Post

Nie wiem na ile to z tym kryzysem związane, ale z tego co mi wiadomo, Sanacja lubiła drukować pieniądze na zaspokojenie potrzeb wojska. Poprawcie mnie, jeśli źle słyszałem smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Polski Nacjonalista
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 43
Nr użytkownika: 81.748

Stopień akademicki: KLON BANITA
 
 
post 20/03/2013, 2:11 Quote Post

QUOTE(marc20 @ 19/03/2013, 21:05)
Ja bym się dogadał np. ze Szwedami i podpisał jakąś umowę handlową(albo po prostu bezcłowy wolny handel) - węgiel,żywność w zamian za kapitał i technologie.


Szwecja wówczas chyba nie wybijała się jeśli mowa o technologiach, ale miała coś ciekawego - rudę żelaza.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
balum
 

Sągorsi
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 6.867
Nr użytkownika: 46.347

 
 
post 20/03/2013, 7:52 Quote Post

QUOTE(Roofix @ 1/07/2012, 2:56)
QUOTE(Pogromca czarnych @ 1/07/2012, 0:03)
Czciciele Korwina-Mikkego i inni prawacy na tym forum stale twierdzą że najlepszą metodą na kryzysy jest ograniczanie państwowych wydatków i umacnianie własnej waluty.

A nie? Obecnie mamy sytuację odwrotną i kryzys się tylko pogłębia.

Tak? USA wyszły z kryzysu zwiększając wydatki i osłabiając dolara. W Europie wybrano rozwiązanie odwrotne. I skutek też odwrotny niż w USA.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 20/03/2013, 16:48 Quote Post

Ojej, jak zwykle wszystko upraszczasz ...

Nie ma takiego państwa jak Europa.
W Polsce w czasie kryzysu akurat nic nie robiono i jakoś była zieloną wyspą.Jedyne co to kurs żł/$ wzrósł i nie płaciło się już 2 zł jak przed kryzysem tylko ponad 3,co stanowi znaczne osłabienie złotego.
(teoretycznie miał to być bardziej niestabilny obszar bo brak euro itd...)
W Europie, poza Polską dobrze sobie radzi Szwecja rządzona przez miejscową centroprawicą - obniża niektóre podatki(notowała nadwyżki budżetowe)

Zarówno w USA jak i w Niemczech, Francji, Włoszech wspierano rodzime przedsiębiorstwa motoryzacyjne(ratunek dla GM,dopłaty dla nowych aut w Niemczech, promowanie rodzimych produktów we Francji przez rząd, FIAT wycofuje fabryki z krajów o niskich kosztach produkcji[m.in. z Polski])
Co do krajów Zachodniej Europy i USA różnic jest mniej niż wspólnych cech.
I tu i tam państwo dopłacało ogromne pieniądze do rozwoju energii odnawialnej.
 
User is online!  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Marcinrio
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 78.726

Zawód: Student
 
 
post 6/05/2013, 23:56 Quote Post

QUOTE(balum @ 20/03/2013, 8:52)
QUOTE(Roofix @ 1/07/2012, 2:56)
QUOTE(Pogromca czarnych @ 1/07/2012, 0:03)
Czciciele Korwina-Mikkego i inni prawacy na tym forum stale twierdzą że najlepszą metodą na kryzysy jest ograniczanie państwowych wydatków i umacnianie własnej waluty.

A nie? Obecnie mamy sytuację odwrotną i kryzys się tylko pogłębia.

Tak? USA wyszły z kryzysu zwiększając wydatki i osłabiając dolara. W Europie wybrano rozwiązanie odwrotne. I skutek też odwrotny niż w USA.
*



Szanowny panie Balum, na jakiej podstawie opiera pan twierdzenie, że USA wyszły z kryzysu?
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Alexander Malinowski2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.688
Nr użytkownika: 80.416

Alexander Malinowski
 
 
post 7/05/2013, 7:04 Quote Post

W czasach Laissez-faire (XIX wiek) były też kryzysy bankowe. Z reguły były to ataki paniki, gdy ludzie masowo biegli do banku, żeby wyciągnąć pieniądze.

Twierdzenie, że bez państwa byłoby lepiej wymaga dowodu w postaci książki, a nie jednego zdania.


QUOTE(Roofix @ 5/08/2012, 22:36)
Sęk w tym, że gdy państwo wybiera, co mu wygodne, właśnie powoduje kryzys. Państwo wspomagało rynek finansowy, banki - i trach, jest kryzys.
*


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Alexander Malinowski2
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.688
Nr użytkownika: 80.416

Alexander Malinowski
 
 
post 7/05/2013, 7:06 Quote Post

QUOTE(Marcinrio @ 6/05/2013, 23:56)
Szanowny panie Balum, na jakiej podstawie opiera pan twierdzenie, że USA wyszły z kryzysu?
*



Wystarczy Pan Google:

http://www.eulerhermes.us/en/economic-rese...c-research.html
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Marcinrio
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 78.726

Zawód: Student
 
 
post 7/05/2013, 19:31 Quote Post

Wystarczy Pan Google:

http://www.eulerhermes.us/en/economic-rese...c-research.html
*

[/quote]

Pod tym linkiem nie znalazłem przekonujących mnie dowodów, że USA wyszły z kryzysu, chyba że rozdzielimy sytuację jaka zaistniała na rynkach po upadku Lehmana z kłopotami które teraz nękają Stany. Ogromne wydatki rządowe jak na razie doprowadziły przede wszystkim do skokowego wzrostu długu publicznego. Zobaczymy jak długo Fed będzie utrzymywał stopy procentowe na poziomie 0-0,25%. Obawiam się, że gdy nawet zalewanie gospodarki masowo dodrukowywanym pieniądzem przestanie już działać nawet na wskaźnik PKB wtedy rozpocznie się prawdziwy kryzys. Obym się mylił.
Co do książki w której zawarte są dowody, że bez interwencji państwa "byłoby lepiej", a także kompleksowy opis źródeł tzw. kryzysów to polecam pracę Jesusa Huerty de Soto "Pieniądz, kredyt bankowy i cykle koniunkturalne".

Ten post był edytowany przez Marcinrio: 7/05/2013, 19:36
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 7/05/2013, 19:43 Quote Post

QUOTE(Pogromca czarnych @ 1/07/2012, 1:03)
Czciciele Korwina-Mikkego i inni prawacy na tym forum stale twierdzą że najlepszą metodą na kryzysy jest ograniczanie państwowych wydatków i umacnianie własnej waluty. Takie jednak właśnie metody preferowali sanatorzy: zmniejszano wydatki budżetowe, próbowano oprzeć złotówkę na złocie itd. Co to dało? Ano to, że kryzys trwał u nas aż do 1935 r. I czego to dowodzi? Dla mnie jednego: Keynes rulez !
*



A czy dopuszczasz taką myśl, że Wielki Kryzys zastał państwa na różnym poziomie rozwoj ugospodarczego ?

QUOTE
Chodzi mi o to,że bierność Sanacji w początkowym okresie kryzysu, ograniczająca się do prowadzenia polityki deflacyjnej przy jednoczesnym utrzymywaniu wydatków zbrojeniowych na wysokim poziomie(zupełnie niepotrzebnie- Niemcy odczuły kryzys najboleśniej w Europie i walczyły o przetrwanie, więc wojna z nimi raczej nam nie groziła, podobnie ZSRR- akurat wszedł w tragiczny okres kolektywizacji i "rozkułaczania", za którymi przyszedł Wielki Głód, więc też miał inne problemy niż wojna z Polską)była wielkim błędem i niewykorzystaniem szansy.Kryzys tak naprawdę podarował nam co najmniej 5 dodatkowych lat pokoju, które zmarnowaliśmy.Można było smiało zredukować stan osobowy armii o połowę, albo nawet o 2/3, pozostawić tylko silny KOP przeciwko ukraińskim bandom, a oszczędzone pieniądze przeznaczyć na szybsze dokończenie Magistrali Węglowej(ukończonej w 1933) oraz budowę COP-u(przecież pierwsze plany zbudowania okręgu przemysłowego w Trójkącie Bezpieczeństwa powstały tuż po wojnie z bolszewikami).


A jak sądzisz - dlaczego przez dwudziestolecie międzywojenne utrzymywaliśmy te 30 dywizji piechoty (na stopie pokojowej) ? Z jakiejś fanaberii czy strachu ?
 
Post #15

6 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej