|
|
Tajemnica Leonarda Von Schrecka
|
|
|
|
Ostatnio czytałem o skarbie, który ukrył Leonard von Schreck na zamku Grodno na Dolnym Sląsku. Może ktoś wie wiecej o tej tajemnicy? Ja właśnie poszukuje listy opublikowne na początku lat 90 XX w. w Słowie Polskim. Może ktoś posiada lub czytał te listy, albo chociaż wie w którym to numerze były publikowane?? Zachęcam do dyskusji.
(Edyt.ortogr.)
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 10/12/2005, 5:04
|
|
|
|
|
|
|
|
A one nie były zacytowane u Lamparskiej? W każdym razie tajemnicą jest tylko, kto jest autorem tej podpuchy.
Pozdrawiam
Grzesiu
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz, może jednak jest w tych listach odrobina prawdy. Ja właśnie chce je przeczytać ale nie wiem skąd je wziąć.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Ostatnio czytałem o skarbie, który ukrył Leonard von Schreck na zamku Grodno na Dolnym Sląsku. To jest bardzo, bardzo ogolnikowa informacja. Bedziemy wdzieczni za przedstawienie dodatkowych informacji: kto to jest Leonard von Schreck ? Co to za skarb ? Gdzie jest zamek Grodno ? Jaka jest niemiecka nazwa tego zamku ? Kto i kiedy wydrukowal te informacje ?
N_S
|
|
|
|
|
|
|
|
no dobra oto cała historia: Hitlerowski skarb
W latach 90-tych XX w. dużą sensację wzbudziły listy hitlerowskiego sapera wysyłane bez adresu zwrotnego do redakcji wrocławskiego Słowa Polskiego z informacjami o ukrytych w zamku Grodno tajemniczych skrzyniach. Osiadły po wojnie w nieznanym miejscu Polsce kapitan Leonhard von Schreck opisywał jak to w 1945 r. wezwał go wysoki rangą SS-man i pokazał plany dwóch miejsc - podziemnego tunelu pod jakąś górą i średnowiecznego zamku. Schreck miał opracować zabezpieczenia minerskie obu miejsc w celu ukrycia bardzo ważnych rzeczy przed nadchodzącymi wojskami sowieckimi. W podziemiach zamku złożono dwie duże skrzynie. Po wykonaniu pracy w drodze powrotnej do Wrocławia, podczas postoju Schreck dostał od towarzyszącego mu SS-mana strzał w plecy. Przeżył jednak i zdecydował się mówić, ale dopiero po 50 latach. O wielkim znaczeniu skrzyń świadczyć ma fakt, iż długo po wojnie zwiedzając zamek z wnukiem w grupie niemieckich turystów zauważył jakoby SS-mana, który organizował całą akcję w 1945 r. Schreck postawił warunek, że kolejne listy będą dostarczane do redakcji po ich regularnym drukowaniu na łamach gazety. Tak też się stało, lecz wprowadziły one tylko zamieszanie. Częściowo powtarzał opisywane już fakty w formie beletrystycznej, ale zauważalne były pewne różnice jak np. inne nazwiska hitlerowców. Kolejny list był już testamentem Schrecka, pisanym nieco dziwnym archaicznym językiem, w którym zobowiązywał swojego jedynego przyjaciela prawnika, twórcę testamentu, do przekazania wielu ważnych informacji w pięciu kolejnych listach, tak aby jego rodzina pozostała anonimowa i bezpieczna. Podał też szczegóły zaminowania zamku oraz kilka detali związanych z warownią mających uwiarygodnić jego słowa. Niczego to jednak nie dowiodło, a wprowadziło jeszcze większy zamęt. Na zamek wybrała się grupa eksploratorów, jednak nic specjalnego nie odkryto. Wiele osób uznało to wszystko za czyjąś zabawę. Niestety nie nadszedł już żaden następny list, więc sprawa pozostaje nie wyjaśniona.
ten zamek jest połozony nad jeziorem bystrzyskim w zagózu śląskim w górach sowich. jego niemiecka nazwa to Kynsburg.
|
|
|
|
|
|
|
|
Pierwszy list, o ile wiem, nie był w całości publikowany przez SP. Jego pełen tekst (plus dotyczący Grodna fragment z testamentu) znalazł się po raz pierwszy w książce Lamparskiej "Tajemnice zamki podziemia" (ASIA Press, Wrocław, 1998), natomiast w "Tajemnicach ukrytych skarbów" (wyd. II jw., 1999) znajduje się cała historia v.Schrecka opisana na podstawie obu listów. Jeśli chodzi o bliższe datowanie listów, co może pomóc w poszukiwaniu dotyczących ich artykułów w SP, to pierwszy list doręczony został redakcji "w połowie 1993 roku", drugi "rok później", a testament 28 sierpnia 1995.
Pzdr
Grzesiu
|
|
|
|
|
|
|
|
dzieki, właśnie przed chwilą przeczytałem to co trzeba w podanych przez ciebie książkach. jak dobrze, że kolega je ma. to wnosi więcej do mojej wiedzy na ten temat, ale też rodzi wiele pytań. i bez objazdu terenu się nie obejdzie, ale to najprędzej na wakacje. na szczęście mieszkam niedaleko.
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja mieszkam daleko...
Tak na marginesie, to widać w tych dwóch książkach ciekawą poniekąd ewolucję z czasem stosunku Lamparskiej do listów v.Schrecka. W TUS dowiadujemy się, że po otrzymaniu drugiego listu zarówno ona, jak i Stojak, przekonani byli o ich oryginalności - a w późniejszych TZP natomiast napisane jest, że po otrzymaniu drugiego listu Stojak uważał je za fałszywe. Niekonsekwencja to jakaś dziwna... Z mojej, inżynierskiej, strony mogę tylko powiedzieć, że opisane w relacji v.Sch. wyznaczanie miejsc założenia ładunków w sztolni tylko na jej planie, bez obejrzenia obiektu, jest delikatnie mówiąc naiwne - nikt niczego takiego by nie zrobił, wizja lokalna w przypadku podejmowania jakichkolwiek działań 'strukturalnych' jest obligatoryjna.
Pzdr
Grzesiu
|
|
|
|
|
|
|
|
też to uważam za dziwne. ale najbardziej mnie nurtuje to gdzie jest ten kościółek, chętnie bym go obejżał. a i nigdzie nie mogłem znaleźć dokładnej biografii tego Lutzowa. wiem tylko ze był to jakiś ważny generałi patriota pruski czy coś takiego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Tak na dobry początek: http://en.wikipedia.org/wiki/Ludwig_Adolf_...von_L%C3%BCtzow
Tia, obawiam się, że lokalizacji kościółka to nam p. Lamparska nie poda. Zresztą brak mi w jej tekstach w ogóle informacji na temat jakiejkolwiek próby weryfikacji (poza wyglądem zewnętrznym) tej historii o kościółku - tzn. na przykład jego datowania - czy to w ogóle mógł być kościół z tak starymi nagrobkami (szczerze mówiąc czerwona cegła raczej na XIX-XX w. by wskazywała, jeśli nie został oczywiście wtedy przebudowany - no chyba, że w ogóle był gotycki - to wielu chyba do sprawdzenia w okolicy nie ma). Tym niemniej dla mnie jest to bardzo naiwny element tej historii - sam wygląd skrytki i jej lokalizacja (przecież musiała zostać zawczasu starannie przygotowana - zawiasy na płycie nagrobnej etc. - to wymaga hałaśliwych i przykuwających uwagę prac; do tego jak się potem do niego ukradkiem dobrać, skoro wymaga to wykopków na terenie kościoła?!), a za przeproszeniem tak mały depozyt można było ukryć równie skutecznie i o niebo bardziej dyskretnie (o ile w ogóle jest sens ukrywania takiego drobiazgu). Wygląda toto jak tani film przygodowy. Do tego kościół z wieżą jest obiektem potencjalnie i naturalnie narażonym na zniszczenie podczas działań wojennych, że o splądrowaniu przez żołnierzy radzieckich nie wspomnę. Nie, to można między bajki włożyć.
Pzdr
Grzesiu
|
|
|
|
|
|
|
|
heh dzięki tez uważam to za nieprawdopodobne, ale niemcy byli do wszystkiego zdolni. a teraz to ja nie wiem czy mam szukać kościółka z wieżą, czy bez. bo ten mówi że z wieżą, a lamparska mówi że wieży nie ma.
|
|
|
|
|
|
|
|
No to masz dwie możliwości: a.) von Schreck prawidłowo opisał kościół, ale pomylił/celowo zmienił nazwę miejscowości, czyli należy szukać kościoła z wieżą; b.) von Schreck podał dobrą miejscowość, ale pomylił wygląd kościoła, Lamparska prawidłowo odnalazła kościół we właściwej miejscowości i nie ma on wieży, czyli należy szukać kościoła bez wieży. Takim mądry na podstawie tej wiedzy... Tym niemniej na podstawie jej opisu wynikałoby, że na miejscu nic się w zasadzie nie zgadza z opisem. A, no i oczywiście - ku czemu jednak się skłaniam: c.) całość jest wyssana z palca i można sobie odpuścić.
Pzdr
Grzesiu
|
|
|
|
|
|
|
|
hehe dzięki, ale kto by zadawał sobie tyle trudu z wymyślaniem tego, ot tak dla żartu. no nic to jest trudniejsze niż na to wygląda. narazie poczekam do wiosny, wtedy bedzie można ruszyć w teren.
|
|
|
|
|
|
|
|
dziwne bo facet w obu listach podpisuje się inaczej (Schrect- Schrect), ma różną ilość lat na karku, dziwi mnie postępowanie tego oficera SS Kaunitza (Kuchler), który nie sprawdził czy von Scheck nie żyje. Ciekawe, że do tej pory p. Lamparska nie dostała 3 części czyli testamentu. Strzelin został wyzwolony 27.02 a nie 15 Jedyna informacja, która się potwierdza dotyczy informacji o boazerii w zamku Grodno.
|
|
|
|
|
|
|
strazak
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 2 |
|
Nr użytkownika: 45.039 |
|
|
|
sebastian demski |
|
Zawód: technik mechanik |
|
|
|
|
Jestem mieszkańcem Sobótki obok góry Slęży, pierwsza częśc listu von Schrecka opisuje wydarzenia z terenu na którym mieszkam. O ile dobrze pamiętam w liście jest opisana droga z lotniska polowego w Mirosławicach do leśniczówki w Strzegomianach u podnóży Slęży, z grubsza się zgadza. Nie komentuje prawdziwości listów ale słyszałem kiedyś od swojej matki, że rozmawiała z jakąś kobietą która mieszkała w tym okresie na tym terenie, twierdziła ona że jednej nocy Niemcy zabronili wszystkim mieszkańcom wychodzic z domów pod karą śmierci. Zresztą legendy o transporcie na Ślężę od dawna krążą po Sobótce. Niby 40 samochodów ciężarowych wjechało i ślad po nich zaginal, niektórym nawet marzyła się Bursztynowa Komnata. Może jednak całą historię oparto na tych legendach .
NIE LUBIMY POSTÓW PIĘTROWYCH ! CELT
Ten post był edytowany przez Net_Skater: 3/05/2008, 14:07
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|