|
|
Najpiękniejsza stolica europejska ...
|
|
|
|
Ja swój głos oddałem na Paryż. Miasto przepiękne , urocze i tak niesamowicie wytworne. Olśniewa swym pięknem na każdym kroku ... Och długo by wymieniać. Za to najbrzydszym miastem wymienionym w tej ankiecie jest Dublin.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moim zdaniem najpiękniejszy jest Wiedeń, choć przyznaję, że w większości nie byłem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie byłam w Kopenhadze ani Dublinie, więc trudno mi coś powiedzieć o tych stolicach. Wybór trudny. Myślałam o Rzymie (piękne zabytki, ale całe miasto zbyt zatłoczone). Piękna jest też Praga. Wiedeń (ktoś pisał) - bardzo ładny. Ateny - z uwagi na zabytki, ale reszta taka sobie (byłam dawno może się zmieniło). Brukselę widziałam powierzchownie, więc trudno coś powiedzieć. Madryt - owszem bardzo miły i miłe wspomnienia z pobytu (1 dzień, sama, robiłam co chciałam). Wobec trudnego wyboru - dałam "inna". Chodzi mi o stolicę Estonii Tallin. Bardzo piękne stare miasto, bardzo zadbane. Trochę jak dekoracja do filmu fantasy.
Co do stolic, których nie ma to nie upierałabym się. Jest opcja "inna" i to starczy. Pewnie, że Budapeszt czy Lizbona mogłyby być, ale trudno...
Załączona/e miniatura/y
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Jasra @ 5/12/2008, 13:27) Nie byłam w Kopenhadze ani Dublinie, więc trudno mi coś powiedzieć o tych stolicach. Wybór trudny. Myślałam o Rzymie (piękne zabytki, ale całe miasto zbyt zatłoczone). Piękna jest też Praga. Wiedeń (ktoś pisał) - bardzo ładny. Ateny - z uwagi na zabytki, ale reszta taka sobie (byłam dawno może się zmieniło). Brukselę widziałam powierzchownie, więc trudno coś powiedzieć. Madryt - owszem bardzo miły i miłe wspomnienia z pobytu (1 dzień, sama, robiłam co chciałam). Wobec trudnego wyboru - dałam "inna". Chodzi mi o stolicę Estonii Tallin. Bardzo piękne stare miasto, bardzo zadbane. Trochę jak dekoracja do filmu fantasy. Co do stolic, których nie ma to nie upierałabym się. Jest opcja "inna" i to starczy. Pewnie, że Budapeszt czy Lizbona mogłyby być, ale trudno...
Z Tallinem jest ten problem, że starówkę ma prześliczną (polska szkoła konserwatorska ), ale otaczają ją zabudowania przeciętnej urody. No a wylotówka w stronę Narwy to bite 7 kilometrów chyba najbardziej przygnębiającego blokowiska, jakie kiedykolwiek widziałem. Więc mimo mojej autentycznej sympatii i do starówki i do Estończyków.... no cóż.
Co prawda - dajmy na to - Petersburgowi nikt nie wypomina równie beznadziejnych blokowisk, tyle że przez Petersburg można szwendać się tygodniami w obrębie ścisłej zabudowy śródmieścia, a tallińską starówkę obchodzi się 2 godziny i to przy bardzo wężowej trasie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja zaglosowalem na Warszawe, ale Praha tez niczego sobie.... (a tak nawiasem mowiac, to chyba kazdy Polak byl w Pradze )
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie bylem w kazdej z tych stolic, a od paru lat nie opuszczam wlasciwie Wysp, ale jestem zdumiony glosami oddanymi na Ateny i Londyn. W wypadku tego drugiego, jestem w stanie z miejsca wskazac w samym UK kilka duzo piekniejszych miast.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nawet relatywnie duze miasta Wielkiej Brytanii bija Londyn na glowe.
|
|
|
|
|
|
|
|
Zdecydowanie Praga (w sumie spedzilem w niej kilka miesiecy). Z listy bylem tylko w: - Rzymie (ladnie, ale te tlumy ...), - Wa-wie , - Pradze(jak wyzej, wspaniale miasto szczegolnie w maju i wrzesniu) - Wiedniu (jeszcze w liceum, dawne czasy, chyba nie potrafilem do konca docenic) - Amsterdamie (ladnie, ale wole inne klimaty, troche tez za duzo smieci w knalach).
Spoza listy bylem tez w: - Bratyslawie (ujdzie) - Oslo (slabo i b. drogo, znajomy Czech powiedzial, ze Oslo to cos jak Zizkov w Pradze, jesli chodzi o architekture centrum miasta , - Berlinie (bylem raz na love parade , za duze jak na moj gust i w zasadzie nic nadzwyczajnego), - Tallinie (piekne i klimatyczne misto, i nie za duze, co wg mnie jest duza zaleta, zdecydowanie polecam).
|
|
|
|
|
|
|
|
A z wymienionych - wahałbym się między Wiedniem, Pragą a Rzymem. Naprawdę nie wiem, które z nich wybrać.
|
|
|
|
|
|
|
|
A ja byłem tylko w jednej.. Pradze
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tego co oglądałem na google street view, to najbardziej spodobał mi się Tallinn, choć Praga też piękna. Na żywo z tego co widziałem, to ze stolic najbardziej podobał mi się Paryż. Przy tym zestawieniu Warszawa przeraża brzydotą, ale to akurat jest "zasługą" Niemców i PRL-u.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ha, Paryż jest cudowny, jeśli udajesz, że nie widzisz wszystkiego. Ale czasami już się nie da udawać. Nie da się udawać, że się nie widzi hord czarnoskórych niewolników, którzy latają i rozkładają płachty z podrabianymi pamiątkami nabijając w ten sposób kabzę ich afrykańskich panów. Nie da się nie czuć smrodu moczu i kału przy wszystkich zejściach nad Sekwanę przy place de Varsovie, gdzie Ci niewolnicy załatwiają fizjologiczne potrzeby. Nie da się nie widzieć jadąc przez Saint-Denis, że jedyni biali, których widać na chodnikach to policjanci. Nie da się nie widzieć w ubikacjach na stacjach paliw muzułmanów, którzy odchodzą od pisuarów z rozpiętymi rozporkami i myją penisy w umywalkach, w których inni myją ręce. Ale i tak lubią siąść na Trocadero i patrzeć, patrzeć, patrzeć na Wieżę... Gdyby tylko nie było tych turystów i tych nachalnych niewolników z pamiątkami. Ech.
Ale Praga? Kocham to miasto. Bo to moje miasto. Spędziłem tam trochę czasu, poznałem miasto, czasami czuję się, jakby to było moje miasto Są oczywiście ciemne strony. Jak się np. jedzie tramwajem od strony Hradczan na Mánesův most, to widać w jednym miejscu barłogi bezdomnych. Tak pod drogą, za hotelem oznaczonym pięcioma gwiazdkami. Zresztą, ostatnio robi się modne wynajmowanie bezdomnych na przewodników po mieście. Oni potrafią pokazać wszystko O zabytkach mówić nie będę, bo za dużo ich jest O restauracjach można tylko tyle, że w centrum jedynie w "Stoleti" hrabie Kinskiego nie oszukują klientów. Ale... Ach, Praga - pełna urokliwych zakątków, takich jak ten park za klasztorem świętych Markety i Wojciecha. Ze stawem, kilkoma małymi domkami pod skarpą będącą skrajem parku i niesamowitą ciszą, choć za krzakami jest już ulica, rozwidlenie dróg - na Hradczany i na praskie tunele (super rozwiązanie, pozwalające na przejechanie przez pół miasta nie przejmując się światłami itp.), linie tramwajowe. Zresztą - można tam wsiąść w tramwaj i podjechać dwa przystanki w górę. Wysiądziemy wtedy na przystanku Obora Hvezda - stary park zajmujący ponad 90 hektarów. A dokoła niego łąki, na których Praga odpoczywa w weekendy. Odpoczywa aktywnie. W tym miejscu odbywała się też bitwa białogórska. Miałem szczęście mieszkać pomiędzy tymi dwoma parkami. Tak po 10 minut spacerkiem do każdego z nich Do tego ZOO ze wspaniałymi pawilonami pozwalającymi się przenieść do naturalnego środowiska eksponowanych zwierząt. A przy najbliższej ZOO stacji metra w blaszanej budzie (bo nie w sąsiednim Macu) talerz flaków (drstkova) i kieliszek wódki. Dzielnica żydowska z imponującymi kamienicami i sklepami, w których towary mają ceny, których lepiej sobie nie wyobrażać. Ogólnie, kocham to miasto. Choć Berlin też mi trochę imponuje
Aha jeszcze jedno. W Pradze przy każdym bez mała trawniku znajduje się kosz z papierowymi torebkami, do których dołączone są kartonowe łopatki. I naprawdę sprzątają po psach. Fajnie jest iść nocą przez łąkę i mieć świadomość, że w nic się nie wdepnie. Ale takie sprzątanie po psach funkcjonuje chyba tylko w Pradze : D
Ten post był edytowany przez elchullogrande: 13/08/2013, 20:41
|
|
|
|
|
|
|
|
Praga. Lubię to miasto bo kultura, 2 opery, koncerty itd. Nie wiem, czy byłeś na Vaclavske Namesti po 23. Hordy Murzynów, mówiących dziwnym jezykiem i ciągnacych za rękawy szepcąc ,,Pussy time".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Marek Zak @ 13/08/2013, 21:09) Praga. Lubię to miasto bo kultura, 2 opery, koncerty itd. Nie wiem, czy byłeś na Vaclavske Namesti po 23. Hordy Murzynów, mówiących dziwnym jezykiem i ciągnacych za rękawy szepcąc ,,Pussy time".
Po 23 bywałem tam tylko samochodem, przejeżdżając. Ale na planach miasta, jakie można dostać na Carolinum, Václavské náměstí jest oznaczone jako "Dzielnica czerwonych latarni bez czerwonych latarni". Ale za to na Smichove w BigSister wisi czerwona latarnia. Ale tylko w środku. Jak zaczynałem odpisywać, to przypomniało mi się, żebym coś dopisał, ale znowu zapomniałem
A, już mam. A propos kultury. Teatr Jary Cimrmana. Coś fenomenalnego
Ten post był edytowany przez elchullogrande: 13/08/2013, 21:38
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|