Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
9 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Goci
     
Wasza Wysokość
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 224
Nr użytkownika: 51.225

 
 
post 20/10/2009, 22:04 Quote Post

QUOTE(Eamr @ 20/10/2009, 20:52)
Konkrety w temacie, z czym mam u Kulikowskiego wątpliwości co do teorii dyfuzji – za parę dni. Na razie zbieram amunicję smile.gif Inne rzeczy też ruszę, bo niestety jestem z tego wrednego gatunku, który albo widzi DOWÓD, albo nie wierzy smile.gif
*



Czekam z niecierpliwością Droga Eamr smile.gif

QUOTE(Eamr @ 20/10/2009, 20:52)
BTW: Wasza Wysokość dlaczego Teodoryk Wielki najbardziej? I czy to prawda, że ma on na koncie prawo, które możnaby nazwać pierwszą europejską regulacją w sprawie ochrony zabytków? (że stare budynki niszczały i król wykombinował prawo i fundusze na ich renowację – wieki temu na coś takiego trafiłam w literaturze popularnonaukowej…)
*




No coś mi się kojarzy, ale muszę sprawdzić. Dlaczego Teodoryk?. Lubię tę postać, za:
"Zdaje się, że ten drań nie miał nawet kości" - wypowiedziane po wyjęciu miecza z ciała Odoakra - oczywiście to żart, a na serio uprawiał politykę pokojowego współżycia Rzymian i Gotów, był budowniczym, renowatorem, próbował utrzymać pokój w zachodniej Europie, miał ciekawe cele polityczne, starał się być sprawiedliwy (nie zawsze mu to wychodziło - vide Boecjusz, Symmachus, papież itd. smile.gif, był człowiekiem wykazującym zainteresowania m. in. historią. Imponuje mi też jego quasi-cesarska propaganda

QUOTE(Amingus @ 20/10/2009, 21:04)
Swoją drogą, chciałoby sie wiedzieć, kim w ogóle byli ci Boranowie. Wyskakują ni stąd ni z owąd u Zosimosa, by nigdy więcej już się nie pojawć w żadnym źródle.
*



Też chciałbym wiedzieć. Gdzieś (Nie wiem gdzie to czytałem) spotkałem się z poglądem, że ich nazwa jest urobiona od "północy". Pewnie coś tam wyjaśnia ten artykuł: hina ... autoi allois Boradoi kai Gotthoi ginontai. Gregorios Thaumaturgos und die pontischen Beutezüge der Boranen und Goten im 3. Jh. n. Chr., in: P. Freeman u.a. (Hrsg.), Limes XVIII. Proceedings of the XVIIIth International Congress of Roman Frontier Studies (September 2000), BAR Int. Ser. 1084, Bd. 1, Oxford 2002, 327-338. tego Pana: http://www.instag.geschichte.uni-mainz.de/96.php

Niestety nie znam tego przyczynku, ale postaram się go zdobyć smile.gif

QUOTE(Amingus @ 20/10/2009, 21:04)
Jednak masowe użycie prymitywnych łodzi przez Gotów świadczy, że pośrednictwo i pomoc nadczarnomorskich Greków nie była dla nich niezbędna, aby dokonywać dalekich morskich i lądowo-morskich wypraw. Można odnieść wrażenie, że taki sposób prowadzenia wojny był dla nich czymś dobrze znanym i od dawna praktykowanym - tyle, że do tej pory na innych akwenach. To z kolei sugeruje, że Goci całkiem niedawno (bo jeszcze nie zdązyli zatracić swych umiejętności wśród stepowców) przybyli z jakichś nadmorskich okolic. I tu od razu nieuchronnie myśl podąża ku wybrzeżom Bałtyku smile.gif.


Wykluczyć tego nie można, ale trzeba z takimi wnioskami bardzo ostrożnie. smile.gif Nie jestem władny odpowiedzieć na kwestię, czy konstrukcja takich łodzi idzie w parze z jakąś specjalną technologią. Gdzieś czytałem, że łodzie nadczarnomorskich Gotów raziły prymitywizmem i ledwo co się trzymały kupy, ale mówię to (na razie - przynajmniej) moje "luźne spekulacje", których nie jestem w stanie na dziś podeprzeć przypisem do konkretnej pracy. Z pewnością Goci Teodoryka "wilkami morskimi" nie byli, ale to już inna (dużo późniejsza) bajka smile.gif

Gdzieś Wolfram, zdaje się w Theogonie... rzucił hasło, że Herulowie to rodzaj "wikingów" tego okresu, którzy przybywszy ze Skandynawii mieli dobrze opanowaną technikę walki morskiej.

Dyskusja się rozkręca - tak, że bardzo mnie to cieszy - postaram się odświeżyć swoje wiadomości i rzucić coś na forum smile.gif. Myślę, też o naszkicowaniu paru modeli etnogenezy Gotów, ale muszę to przemyśleć jeszcze. Czekam na Wasze dalsze posty - jest ciekawie, sympatycznie tak więc czego chcieć więcej smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #46

     
wuz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 265
Nr użytkownika: 1.481

Stopień akademicki: mgr in¿ynier
 
 
post 20/10/2009, 23:02 Quote Post

QUOTE(Wasza Wysokość @ 20/10/2009, 23:04)

Dyskusja się rozkręca - tak, że bardzo mnie to cieszy - postaram się odświeżyć swoje wiadomości i rzucić coś na forum smile.gif. Myślę, też o naszkicowaniu paru modeli etnogenezy Gotów, ale muszę to przemyśleć jeszcze. Czekam na Wasze dalsze posty - jest ciekawie, sympatycznie tak więc czego chcieć więcej smile.gif
*


Właśnie, bo na razie w dyskusji odrzuca się utarte poglądy na pochodzenie Gotów a nie daje nic w zamian, a może nie można innej sensownej etnogenezy stworzyć?
Ciekawi mnie dlaczego nikt nie uwzględnia wniosków płynących z archeologii. Wiem że kultura archeo to nie etnos, zapożyczenia , handel itd, itp. Ale chyba nikt nie neguje wędrówki pewnych zwyczajów pogrzebowych, rodzajów ozdób i innych znaczników archeologicznych z północy na południe.
Czy to nie dziwne że cały barbarzyński świat zapatrzony jest na południe, na kulturę i cywilizację znacznie go przewyższającą handluje z Imperium, a tu nagle jakies idee, prądy idą sobie od jakiś zagubionych na północy"prymitywnych" ludów. Nie wydaje mi się aby mogło tak się dziać bez rzeczywistej wymiany etnicznej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #47

     
Wasza Wysokość
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 224
Nr użytkownika: 51.225

 
 
post 21/10/2009, 8:31 Quote Post

QUOTE(wuz @ 20/10/2009, 23:02)
Właśnie, bo na razie w dyskusji odrzuca się utarte poglądy na pochodzenie Gotów a nie daje nic w zamian, a może nie można innej sensownej etnogenezy stworzyć?
Ciekawi mnie dlaczego nikt nie uwzględnia wniosków płynących z archeologii. Wiem że kultura archeo to nie etnos, zapożyczenia , handel itd, itp. Ale chyba nikt nie neguje wędrówki pewnych zwyczajów pogrzebowych, rodzajów ozdób i innych znaczników archeologicznych z północy na południe.
Czy to nie dziwne że cały barbarzyński świat zapatrzony jest na południe, na kulturę i cywilizację znacznie go przewyższającą handluje z Imperium, a tu nagle jakies idee, prądy idą sobie od jakiś zagubionych na północy"prymitywnych"  ludów. Nie wydaje mi się aby mogło tak się dziać bez rzeczywistej wymiany etnicznej.
*



Kulikowski nie neguje, że wpływy kultury wielbarskiej skutkowały pojawieniem się Gotów, ale "wielbarczycy" byli tylko jednym z komponentów - Goci ze źródeł rzymskich powstali wedle tej koncepcji w pobliżu limesu. A drugie, bo zdaje się, że mylone są tu dwie rzeczy, to kwestia pochodzenia ze Skandzy. Otóż jeśli ta druga miała być "ojczyzną" Gotów to musiałyby być jakieś dowody na to. Jak wiemy nie ma ani językowych, ani archeologicznych, ani antropologicznych, ani historycznych z wyjątkiem bzdurnej bajeczki Jordanesa, według którego też gockie kobiety - Amazonki - walczyły pod Troją i innych podobnych bzdur.

Teraz inna kwestia etnogenezy. Dziś już odchodzi się od etnogenezy - rozumianej jako znalezienia "ojczyzny", "prakolebki" itp. "quasi-terminów". Tak więc szuka się Słowian tu, albo tam, co może okazać się sporem bezpodstawnym. Dziś etnogeneza jest rozumiana jest jako proces kształtowania się tożsamości etnicznej. M. Kulikowski (Eamr i Amingus poprawią mnie jeśli się w którymś miejscu pomylę) twierdzi, że Goci powstali jako wynik dyskursu etnografów świata antycznego (tu z resztą Kulikowski jest blisko jednej z wykładni W. Pohla, o której pisałem). Pewni barbarzyńcy, którzy wcale nie musieli mieć ukształtowanej struktury władzy, tradycji czy świadomości etnicznej, zostają nazwani Gotami (Gothi), które to słowo pochodzi z ich języka, ale nie jest przez nich używane jako określenie ich samych. Z tych Gothi Rzymianie rekrutują oddziały do swej armii, podobnie z resztą z Frankami. Na czele tych oddziałów stawia się rodzimych dowódców, tym samym tworzą się hierarchie władzy. Powstanie hierarchii w wojskach gockich skutkuje następnie tworzeniem się hierarchii w samym Barbaricum. Powoli też zaczyna kształtować się tożsamość tych "dyskursywnych" Gotów i w końcu pojawia się wśród nich tożsamość etniczna i sami zaczynają uważać się za Gotów. Tak z czasem barbarzyńcy określani przez Rzymian Gotami sami zaczynają się za takich uważać.

Paralela, może nie najszczęśliwsza, to według Kulikowskiego Sikhowie. Na początku była to wspólnota religijna (nie zaś etniczna) z której Brytyjczycy zaczęli zaciągać ludzi do oddziałów zwanych sikhijskimi. Brytyjski dyskurs zdefiniował pojęcie "żołnierza sikhijskiego", uniform Sikha itd. Z czasem z wśród żołnierzy sikh8jskich zaczęło tworzyć się poczucie świadomości etnicznej, przynależności etnicznej, a w końcu powstali Sikhowie rozumiejący siebie jako grupa etniczna sensu stricto.

To jeden model smile.gif

Drugim jest model Reinharda Wenskusa i Herwiga Wolframa. Wenskus twierdzi, że jacyś pra-Goci wyszli z Gotlandii, gdzie żył sobie gocki ród królewski (stirps regia), do niego dołączyły szerokie masy ludzi z dwóch prowincji na terenie dzisiejszej Szwecji - Vastergotland i Ostergotlnd. W swej wędrówce Goci pokonali na południe od Bałtyku, Wandalów i Rugiów, po czym odłączyli się od nich Gepidzi. Goci dalej znani jako Gutonowie doszli w końcu do Scytii i wybrzeża Morza Czarnego i tam założyli dwa regna, tzn. Greutungów i Terwingów. Podział na te dwa plemiona nastąpił wskutek dojścia do władzy nowej dynastii Amalów, której Terwingowie nie uznali i odrzucili instytucję królestwa, zachowując jedynie urząd sędziego, który był powoływany spośród terwinskich reiksów. Z tych dóch ludów ukształtowały się plemiona Ostrogotów i Wizygotów, które pod przewodnictwem dóch dynastii ostrogockiej Amalów i wizygockiej Baltów utworzyły sobie państwa odp. w Italii i Galii/Hiszpanii.

Tutaj czynnikiem etnogenezy staje się "traditionskern" - rdzeń (lub jądro) tradycji, a więc siła która zachowując plemienną tradycję, może powodować tworzenia, utrzymywanie i przekształcanie ludów. Siłą tą był, w przypadku Gotów, ród królewski. Wokół rodu królewskiego z Gotlandii zaczęły się zbierać drużyny plemienne z obu prowincji szwedzkich i ruszyły na południe. Przekazując swoją tradycję ród królewski tworzył i utrzymywał świadomość plemienną swoich członków i stopniowo absorbował podczas tej "wędrówki" (kocham to słowo w historiografii) obcoplemienne elementy i zmieniał ich w Gotów. O wędrówce i dziejach tego plemienia wiemy z Jordanesa, który jakoby spisał właśnie tę plemienną gocką memoria i stąd możemy śledzić jak to właściwie z tymi Gotami było (za Rankem).

Wszystko okej ale zarzuty w stronę Wenskusa i Wolframa padają następujące:
1) Na Gotlandii w starożytności i średniowieczy nie było ukształtowanej struktury władzy, nie mówiąc o rodzie królewskim.
-Wenskus odpowiedział, nie przekonując z resztą, że nie znajdujemy danych o królach na Gotlandii, ponieważ odeszli oni na południe razem z nowo powstałym ludem.

2) Problem plemiennej memoria czyli tradycji. W wykładni Wenskusa-Wolframa może ona sięgać pół tysiąclecia wstecz, niestety żadne badania nie potwierdziły, żeby plemienna saga, czy historyczna tradycja oralna mogła sięgać tyle czasu (zob. Goody, Vanisna, Assmann i dalej)

3) Dosyć dowolne potraktowanie Gotów jako jednego ludu, który rozpaść się miał na dwa Greutungów i Terwingów.

4) Problem egzystencji rodu Baltów, o którym relacjonuje tylko Getica.

Edit: 5) Problem "tworzenia" barbarzyńskich królów przez Rzymian

To II model, a zdaje się pierwszy jaki powstał w historiografii Gotów smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #48

     
Amingus
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 39.202

 
 
post 21/10/2009, 19:25 Quote Post

QUOTE(Eamr @ 20/10/2009, 21:37)
QUOTE(Amingus @ 20/10/2009, 22:04)
Co do morskich wypraw Gotów (tudzież Herulów et consortes): największe inwazje były dokonywane za pomocą bardzo prymitywego sprzętu (w źródłach mowa jest wręcz o łodziach), zapewne własnego wyrobu; stąd notoryczne problemy ze sforsowaniem Hellespontu czy niemożność stawienia czoła regularnej flocie rzymskiej.
*


Przy Cieśninie Messyńskiej mieli rzymski sprzęt, ale o za małym tonażu, a pora sztormowa załatwiła resztę. To świadczy o braku doświadczenia w sprawach morskich. Flota rzymska piorąca Gainasa nad Bosforem to rzeczywiście może być kwestia sprzętu – i tu użycie byle jakich tratw może być tłumaczone koniecznością ucieczki. Poza tym – życie nad rzeką – w końcu Dunaj mamy w tle – oswaja z tematem wodno-rybackim, tylko że tego oswojenia może niewystarczyć kiedy dochodzi do rzeczy poważnych, jak przeprawa przez Cieśninę (tu ocena możliwości sprzętu i pogody) czy przeprawa armii przez rzekę – np. przeprawa przez Tempe. A gdyby mieli odpowiednie doświadczenie, to może pobudowali by sobie odpowiednie łodzie np., nad Hellespontem?

Podobne wnioski nasuwają się co do oblężeń – blokują miasta, ale nie mają czym murów forsować, i nie spotkałam się ze wzmianką by próbowali coś budować. Sami posługują się carrago – blokadą z wozów. Czy to wszystko razem nie stanowi wyraźnych przesłanek do uznania mocnej i długiej akulturacji na terenach oddalonych od dużych akwenów, miast – i stepowych wręcz? I przyjęcia, że jeśli jakiś idący od Bałtyku element istniał – „dyfuził” się lub migrował smile.gif – to bardzo dawno, bardzo legendarnie, i oprócz podań „z czasów zamierzchłych” nic już z tego nie zostało? Może gdzieś Jordanes taką baję usłyszał i wyraźnie za mocno mu się spodobała?
*



Wymienione przez Ciebie przykłady całkowitej nieznajomości sztuki żeglarkiej odnoszą się do przełomu IV i V wieku. Jednak ponad sto lat wcześniej wyglądało to zupełnie inaczej: Goci byli wówczas w stanie przeprowadzać inwazje morskie i lądowo-morskie na wielką skalę, docierając m. in. do kontynentalnej Grecji i na egejskie wybrzeże Azji Mniejszej. Wygląda na to, że stulecie życia na terenach zdominowanych przez Sarmatów bardzo odmieniło Gotów. A później Goci dostali się jeszcze pod wpływ innych koczowników - Hunów. Można powiedzieć, że w ciągu stu lat "wikingowie" wink.gif przeobrazili się w stepowych jeźdźców. Coś jak ewolucja Madziarów i Bułgarów w dominującym liczebnie środowisku słowiańskim - tyle, że na odwrót.



Wasza Wysokość

Wielkie dzięki za to, że tak klarownie przedstawiłeś dwa zasadnicze poglądy na kwestię skąd się wzięli Goci. To powinno pomóc w dalszej dyskusji.


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #49

     
Wasza Wysokość
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 224
Nr użytkownika: 51.225

 
 
post 21/10/2009, 20:40 Quote Post

QUOTE(Amingus @ 21/10/2009, 19:25)
Wasza Wysokość

Wielkie dzięki za to, że tak klarownie przedstawiłeś dwa zasadnicze poglądy na kwestię skąd się wzięli Goci. To powinno pomóc w dalszej dyskusji.
*



Nie ma za co smile.gif. Jest trochę chaotycznie i nie tak napisane jakbym sobie tego życzył, ale strasznie jestem zagoniony. Są jeszcze dwa modele P. Amory'ego i Petera J. Heathera. Chciałbym ruszyć szczególnie ten drugi, ale najpierw muszę zdobyć jego Goths and Romans 332-489, którą ostatnio czytałem na studiach, lata temu. Z grubsza mógłbym ten model rozpisać, ale wolę uprzednio przestudiować go jeszcze raz. Niestety książka nie wróciła do biblioteki od roku sad.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #50

     
wuz
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 265
Nr użytkownika: 1.481

Stopień akademicki: mgr in¿ynier
 
 
post 21/10/2009, 21:04 Quote Post

QUOTE(Wasza Wysokość @ 21/10/2009, 9:31)

*


Jestem naprawdę pod wrażeniem.
Może to pójście na łatwiznę ale wg mnie najbardziej prawdopodobny jest model mieszany. Etapy 'wędrówki" podzielił bym na dwa etapy
1. Z wektorem pólnoc-południe ( do strefy "rzymskiej")
2. z wektorem wschód -zachód ( wzdłuż limesu oczywiście ze wszystkimi ekskursiami w głąb imperium)
Pierwszy etap to model II , drugi to model I
czepianie się w modelu II czy możliwe jest wyjście rodu królewskiego z Gotlandii to przesada, równie dobrze Gotlandia mogła pozostać na uboczu takie szczegóły nie są istotne.

Poza tym bardzo mnie zastanawia czy model pojawienia się Gotów na południowym wybrzeżu Bałtyku nie jest wcześniejszą wersją przypadku Wikingów.
Analogie : handel, żegluga(wtedy pewnie przybrzeżna) ściągnięcie drużyn zbrojnych (Katualda!)
później jakieś liczniejsze osadnictwo ( kamienne kręgi )i już w otoczeniu liczniejszych tubylców ekspansja na południe. A tam "model II" z jakąś tylko niejasną pamięcią o pólnocnych przodkach.


pozdrawiam
 
User is offline  PMMini Profile Post #51

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.117
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 21/10/2009, 23:52 Quote Post

Hm, co to tych argumentów językowych, to one nie muszą świadczyć przeciw pochodzeniu z Gotlandii. Analogia słowiańska - Serbowie łużyccy i bałkańscy, nie spokrewnieni językowo w bliższy sposób. Na czym polega myk? Ano plemię się podzieliło zanim doszło do zróżnicowania języków w danej grupie. Jak to przełożyć na przypadek Gotów? Ano migracja ze Skandynawii ma miejsce w czasie jeszcze jednolitej pragermańszczyzny. W trakcie pobytu na Pomorzu zaczyna się różnicowanie języków germańskich. Gocki zaczyna się różnić od "gotlandzkiego", za to zaczyna wykazywać wiele wspólnych cech z okolicznymi Germanami. A stosunkowo blisko nad Łabą siedzieli Herminoni, którzy po migracji za Dunaj dali początek późniejszym Szwabom i Bawarom - stąd związki z górnoniemieckim. Co myślicie?
 
User is offline  PMMini Profile Post #52

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 21/10/2009, 23:55 Quote Post

Co do kwestii językowych to się nie wypowiadam, bo się na tym kompletnei nie znam.
Ale zastanawia mnie ten "zanik tradycji morskich" u "stepowych Gotów" - b o z czasów późniejszych mamy w tym samym rejonie przykład wręcz odwrotny, a mianowicie Kozaków zaporoskich i ich "czajki", na których całkiem szparko działali zarówno na Dnieprze, jak i wzdłuż wybrzeży czarnomorskich, pływając nie raz na łupienie czy to Stambułu, czy to Trapezuntu...
 
Post #53

     
Wasza Wysokość
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 224
Nr użytkownika: 51.225

 
 
post 22/10/2009, 8:30 Quote Post

QUOTE(kmat @ 21/10/2009, 23:52)
Ano migracja ze Skandynawii ma miejsce w czasie jeszcze jednolitej pragermańszczyzny. W trakcie pobytu na Pomorzu zaczyna się różnicowanie języków germańskich. Gocki zaczyna się różnić od "gotlandzkiego", za to zaczyna wykazywać wiele wspólnych cech z okolicznymi Germanami. A stosunkowo blisko nad Łabą siedzieli Herminoni, którzy po migracji za Dunaj dali początek późniejszym Szwabom i Bawarom - stąd związki z górnoniemieckim. Co myślicie?
*



kmat - Bardzo ciekawe spostrzeżenie. Jakby to mogło wyglądać rzutując takie wydarzenia jak istnienie jednolitej pragermańszczyzny na oś chronologiczną? smile.gif. Czy w ogóle da się coś takiego zrobić, mówię to jako profan w tej materii. Chodzi mi o to, że operując w modelu Wenskusa i Wolframa można by się pobawić w jako taką chronologię wydarzeń. Oni uważają, że wzmianka Tacyta o egzystencji Gutonów jest już po migracji z Gotlandii i Gotaland na południe!

Podaję bibliografię do rozważań, które zostały tu podjęte:

Herwig Wolfram, Historia Gotów, Warszawa-Gdańsk 2005.
Reinhard Wenskus, Stammesbildung und Verfassung. Das Werden der frühmittelalterlichen gentes, Köln-Graz 1961.
Walter Goffart, Barbarian Tides: The Migration Age and the Later Roman Empire, Philadelphia 2006.
Michael Kulikowski, Rome’s Gothic Wars from the Third Century to Alaric. Cambridge 2007.
tenże, Constantine and the Northern Barbarians,” in Noel Lenski, ed., The Cambridge Companion to the Age of Constantine. Cambridge: Cambridge University Press, 2005. Pp. 347-76.
tenże, Nation vs. Army: A Necessary Contrast?” in Andrew Gillett, ed., On Barbarian Identity: Critical Approaches to Ethnogenesis Theory. Turnhout: Brepols, 2002. Pp. 69-84.
tenże, Late Roman Spain and its cities, Baltimore 2004.

Dwie pierwsze to do modelu Wolframa-Wenskusa, następne są do niego krytyczne. Na google.books można znaleźć niemiecki oryginał pracy Wolframa: http://books.google.pl/books?id=E268TW_Z1q...page&q=&f=false

Jest prawie cała Barbarian Tides Goffarta: http://books.google.pl/books?id=Qr43XNyZh6...page&q=&f=false

Late Roman Spain and its cities Kulikwoskiego: http://www.google.com/books?hl=pl&lr=&id=O...page&q=&f=false

należy zwrócić uwagę na s. 256-287 gdzie jest o Gotach w Hiszpanii

Postaram się jeszcze coś dodać jeśli dyskusja dalej zostanie pociągnięta smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #54

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.117
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 22/10/2009, 22:48 Quote Post

CODE
Jakby to mogło wyglądać rzutując takie wydarzenia jak istnienie jednolitej pragermańszczyzny na oś chronologiczną?


Podług "Języków Indoeuropejskich", red. L. Bednarczuk, to gdzieś do około II wieku jeśli dobrze pamiętam. Aha, źródła łacińskie (wojna galijska) przekazały nazwę Baccinia Silva (Las Hercyński) - las bukowy. Ta forma świadczy, że za Cezara nie było jeszcze przejścia długiego [a] w [o], cechy ewidentnie pragermańskiej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #55

     
Wasza Wysokość
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 224
Nr użytkownika: 51.225

 
 
post 23/10/2009, 9:12 Quote Post

QUOTE(kmat @ 22/10/2009, 22:48)
Podług "Języków Indoeuropejskich", red. L. Bednarczuk, to gdzieś do około II wieku jeśli dobrze pamiętam. Aha, źródła łacińskie (wojna galijska) przekazały nazwę Baccinia Silva (Las Hercyński) - las bukowy. Ta forma świadczy, że za Cezara nie było jeszcze przejścia długiego [a] w [o], cechy ewidentnie pragermańskiej.
*



Czyli wygląda to tak:

1) Katualda i Gutonowie około 18 roku
2) Wzmianki Pliniusza St. o Wandiliach, w skład których wchodzili Gutonowie
3) Tacyt i informacja o Gutonach w Germanii napisanej około roku 98
4) Zjawisko o którym pisałeś ok. II wieku

smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #56

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.117
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 24/10/2009, 22:47 Quote Post

No tak jakby. Choć wzmianka o Gutonach w 18 r. wyklucza raczej aby mieli związek z ostatnio łączonymi znaleziskami z okolic Krajny (Węsiory-Grzybica czy jakoś tak). To pojawiło się dopiero gdzieś w ówczesnych latach 70-tych. W sumie to nawet zgodne ze źródłami, te Gotów widzą raczej na Powiślu.
Aha, podług angielskiej wiki smile.gif Formy Goci i Gauci/Geaci to nie jest do końca to samo - nie wynika z różnic zapisu ale faktycznie różnej wymowy. Etymologia ma być ta sama, ale różnica samogłoska-dyftong ma sięgać jakiegoś przegłosu w praindoeuropejszczyznie. Więc to może jednak różne plemiona?
Natomiast Goci-Gutoni to to samo, gocki miał dwie formy liczby mnogiej: Guthos i Gutans, rzymskie nazwy to tylko odpowiednie zapisy każdej z nich.
 
User is offline  PMMini Profile Post #57

     
Wasza Wysokość
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 224
Nr użytkownika: 51.225

 
 
post 25/10/2009, 6:52 Quote Post

QUOTE(kmat @ 24/10/2009, 22:47)
Aha, podług angielskiej wiki smile.gif  Formy Goci i Gauci/Geaci to nie jest do końca to samo - nie wynika z różnic zapisu ale faktycznie różnej wymowy. Etymologia ma być ta sama, ale różnica samogłoska-dyftong ma sięgać jakiegoś przegłosu w praindoeuropejszczyznie. Więc to może jednak różne plemiona?
*



Czyli plus dla teorii, która nie łączy Skandynawii z Gotami smile.gif. Literacka Getas (Geci) to może być konsekwencja swoistego Gotycyzmu, który opanował Europę w VIII i IX wieku. Goci zaczęli wtedy być popularni na dworze Karola Wielkiego, a także w krajach anglosaskich. Dorzucę literaturę jak będę miał chwilkę smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #58

     
Amingus
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 246
Nr użytkownika: 39.202

 
 
post 25/10/2009, 16:19 Quote Post

QUOTE(Wasza Wysokość @ 25/10/2009, 6:52)
QUOTE(kmat @ 24/10/2009, 22:47)
Aha, podług angielskiej wiki smile.gif  Formy Goci i Gauci/Geaci to nie jest do końca to samo - nie wynika z różnic zapisu ale faktycznie różnej wymowy. Etymologia ma być ta sama, ale różnica samogłoska-dyftong ma sięgać jakiegoś przegłosu w praindoeuropejszczyznie. Więc to może jednak różne plemiona?
*



Czyli plus dla teorii, która nie łączy Skandynawii z Gotami smile.gif. Literacka Getas (Geci) to może być konsekwencja swoistego Gotycyzmu, który opanował Europę w VIII i IX wieku. Goci zaczęli wtedy być popularni na dworze Karola Wielkiego, a także w krajach anglosaskich. Dorzucę literaturę jak będę miał chwilkę smile.gif
*



No a co zrobić z wymienionymi przez Jordanesa ludami zamieszkującymi Skandynawię: Vagoth, Gauthigoth i Ostrogothae? Nazwy te - przynajmniej na pierwszy rzut oka - wydają się jednak mieć coś wspólnego z Gotami. Czy to jedynie konfabulacja Kasjodora/Jordanesa?

A może trzeba by odkurzyć teorię Hachmanna (Die Goten und Skandinavien, Berlin 1970), według której Goci jako lud ukształtowali sie na Mazowszu, a w Skandynawi Goci i owszem byli, ale dotarli tam w późniejszym czasie, z południa?

Co do domniemanej tożsamości Gutonów i Gotów, to chciałbym zwrócić uwagę, że jedna z najwcześniejszych wzmianek źródłowych, w której bez wątpienia mowa jest o Gotach i której autentycznośc nie budzi wątpliwości, znajduje się w inskrypcji Szapura I (Res gestae divi Saporis). Szapur chwali się tam m. in. zwycięstwem odniesionym nad Gordianem III. Wśród jego wojsk mieli się znajdować także Germanie i Goci - ethne Germanon oraz ethne Gouththon (m. Gouththes ). Czyli pojawia się tam forma bardzo zbliżona do owych Gotones/Gutones z I-II wieku, tudzież do gockiego *gutans . To może być kolejny argument na rzecz tezy, że "polscy" Gutonowie i nadczarnomorscy i naddunajscy Goci to ten sam lud, który w międzyczasie przemieścił się na południowy wschód.


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #59

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.117
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 25/10/2009, 19:59 Quote Post

QUOTE
ethne Germanon oraz ethne Gouththon (m. Gouththes ). Czyli pojawia się tam forma bardzo zbliżona do owych Gotones/Gutones z I-II

To jest dokładnie ta sama forma, Ptolemeusz pisał identycznie. W zasadzie to Goythones, Grecy [oy] czytali jak [u], bo samej litery na ten dźwięk nie mieli.

CODE
No a co zrobić z wymienionymi przez Jordanesa ludami zamieszkującymi Skandynawię: Vagoth, Gauthigoth i Ostrogothae? Nazwy te - przynajmniej na pierwszy rzut oka - wydają się jednak mieć coś wspólnego z Gotami. Czy to jedynie konfabulacja Kasjodora/Jordanesa?

Podejrzewam, że najsensowniejsza odpowiedź to "diabli wiedzą". Niemniej Skandza u Jordanesa to coś bardziej z cyklu "za siedmioma górami, za siedmioma lasami", niż realna wiedza geograficzna.
 
User is offline  PMMini Profile Post #60

9 Strony « < 2 3 4 5 6 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej