Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Moskwa 1937, Co byś zrobił/a żeby przeżyć?
     
mieszkoch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 973
Nr użytkownika: 37.201

mieszko ch.
Zawód: bezrobotny zawodowy
 
 
post 17/05/2009, 8:54 Quote Post

Chciałem zaproponować kolejny temat z cyklu: co Ty byś zrobił/a, gdyby?
Sytuacja jest taka: jest 1937 rok i mieszkasz w Moskwie. Masz inteligenckie pochodzenie, rodzice mieli wyższe wykształcenie, ty też, skończyła/eś uniwersytet - anglistyka, przed rewolucją podróżowałeś po Anglii, masz tam kilku znajomych, którzy do niedawna pisywali do Ciebie listy. Za czasów wojny była/eś sympatyczką/kiem demokratów. Za NEPu, żeby przeżyć, zajmowałe/aś się drobnym handlem. Interesowałe/aś się fotografią i współczesną architekturą. W ostatnich czasach znowu dostała/eś listy od znajomych z Anglii. Widziano Cię też, jak robisz zdjęcia budynkom fabrycznym w Moskwie. Nikomu chyba nie trzeba tłumaczyć co to oznacza.
Ty też masz tego świadomość. Wiesz co się dzieje wokół - aresztowania, zsyłki etc.
Ale chcesz żyć, bardzo chcesz żyć. Jest 1937. Co robisz?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
Lord Mich
 

Capitaine
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.516
Nr użytkownika: 15.415

Michal Piekarski
Zawód: :)
 
 
post 17/05/2009, 8:59 Quote Post

Desperacka próba wyjazdu na zachód, jak się uda to wtedy zamieszkam w Londynie lub w innym angielskim mieście. Jak się nie uda, no cóż spotkałoby mnie to samo gdybym został- zsyłka na Kołymę.
Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 17/05/2009, 9:08 Quote Post

Myslałem nad tym trochę. Klawiatura się wzdryga przed pisaniem takich rzeczy, ale wygląda na to, że, żeby szanse przeżycia w tamtych czasach wzrosły trzeba byłoby albo kapować na lewo i prawo, żeby innych zamykali, nie ciebie (to jednak dawało mizerne skutki, bo najczęściej tylko przedłużało łudzenie się)albo zabić osobę prywatną i trafić do gułagu jako kryminalny.-wtedy szanse na przeżycie wzrastały bardzo. "Nie mieszanie się w nic" nic nie dawało a ucieczka z sowieckiego raju była prawie nierealna.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
yrus
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 375
Nr użytkownika: 20.444

 
 
post 17/05/2009, 9:45 Quote Post

może zostać agentem, jakimś cudem zapisać się do partii? Poszukać znajomka,który by to ułatwił?wink.gif biggrin.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 17/05/2009, 9:46 Quote Post

W Dzieciach Arbatu jest pomysł dla dziewczyn- szybko znaleźć sobie oficera z garnizonu na Dalekim Wschodzie,małżeństwo i spadać z oczu organom.
Na pewno wyjazd z Moskwy na jakieś wiejskie odludzie- im dalej,tym lepiej.Zerwać wszelkie znajomości,co się da zamienić na gotówkę i zaszyć się na szeregowym stanowisku-kierowca,tokarz...z wykształceniem technicznym byłoby łatwiej.
Ogólnie ,jeśli nie wdepnąłeś w coś śmierdzącego jakieś szanse są,ale gwarancji nie ma .Wystarczy,że zamkną szefa kołchozu do którego prysnąłeś,majstra w fabryce w której się zaszyłeś,komuś zawistnemu nie spodoba się twoja mądra argumentacja w dyskusji,złapiesz gumę i na czas nie dowieziesz...Zaczną węszyć i masz jak w banku 15+5 sad.gif
Pisanie o tych czasach zawsze jest związane z tym,że :...klawiatura się wzdryga..."Ja zawsze cytuję słowa Gorbatowa "...Po trzecim przesłuchaniu też nie podpisałem,ale jak bardzo już chciałem nie żyć ..."
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
adamos2006
 

Crusader
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.518
Nr użytkownika: 19.582

Zawód: technik
 
 
post 17/05/2009, 9:49 Quote Post

Żyć w Moskwie w 1937 roku?Brrr,aż ciarki przechodzą.Najlepiej od razu strzelić sobie w łeb lub tak jak Żukow mieć przy sobie zawsze spakowaną walizkę z czystą bielizną na zmianę.
Aha,ale ja bardzo chcę żyć.Więc zgłaszam sie do najbliższej komórki NKWD i tam przedstawiam im swoją propozycję:nasze młode komunistyczne państwo prężnie sie rozwija,ale musi sie zmagać z tyloma zdrajcami,szpiegami,obcymi agentami,trockistami etc.Myslę,że mogę sie wam przydać.Znam świetnie angielski,mam znajomych w Londynie,interesuję sie fotografią.Jestem oddanym komunistą i chciałbym sie jakoś przysłużyć naszej wspanialej ojczyznie...
Teraz wiele zalezy od tego co było w tych listach od i do znajomych z Anglii.Bo wiadomo,że jako pierwsi zapoznali sie z nimi funkcjonariusze wiadomych służb.Oczywiście szanse na wyslanie mnie do Anglii są znikome,ale może kiedyś?A na razie licze na to,że moim rozmówcą w siedzibie NKWD będzie jakiś inteligentny oficer,który dojdzie do wniosku,że po tych wszystkich czystkach ktoś z moimi umiejętnościami może sie im przydać.Ale nie ma nic za darmo-musiałem sypnąć wielu swoich znajomych.Zamiast upragnionego wyjazdu za granicę skierowano mnie do pracy w centrali.Tłumaczyłem dokumenty,analizowałem fotografie.Stopniowo piąłem sie po szczeblach kariery.Z czasem zostałem specjalistą od Wielkiej Brytanii,szkoliłem wysyłanych tam agentów.Wreszcie po wielu,wielu latach miałem okazję wyjechać do Anglii.Powinienem sie cieszyć,ale wcale tak nie jest.Zdałem sobie sprawę,że przez te wszystkie lata służby wrosłem w ten system.Jestem taką samą kanalią jak inni pracownicy tego resortu.Może i osobiście nie zabiłem nikogo,ale wielu prze ze mnie zginęło.Zaprzedałem duszę diabłu naiwnie sądząc,że uda mi sie go przechytrzyć.Nie chcę już żyć za wszelką cenę.Jak ja żałuję,że wtedy w 37 w Moskwie nie strzeliłem sobie w skroń,albo pogodzony z losem nie czekałem wtedy na to co on mi przyniesie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 17/05/2009, 9:50 Quote Post

QUOTE(yrus @ 17/05/2009, 10:45)
może zostać agentem, jakimś cudem zapisać się do partii? Poszukać znajomka,który by to ułatwił?wink.gif biggrin.gif
*



Przecież Gułag był pełen członków partii, także byłych oficerów NKWD. Są znane przypadki, kiedy na jednej pryczy spotykali się przesłuchiwany i przesłuchujący go oficer. Co do nie mieszania się... Starczyło, że ktoś miał chrapkę na twój pokój z kuchnią i juz miałeś po odpowiednim donosie wizytę o 4 rano. Ulubiona pora NKWD.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Necrotrup
 

oszołom przemawiający językiem nienawiści ;)
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.743
Nr użytkownika: 1.208

 
 
post 17/05/2009, 10:24 Quote Post

Spotkałem się kiedyś z danymi, z których wynikało, że częściej do obozów trafiali członkowie partii, niż bezpartyjni. Z prostego powodu - bezpartyjny ma mniejsze szanse stać się ofiarą wewnątrzpartyjnych przepychanek.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Gronostaj
 

Dławiciel Brabancki
*********
Grupa: Banita
Postów: 5.155
Nr użytkownika: 31.572

Zawód: BANITA
 
 
post 17/05/2009, 11:15 Quote Post

Zakładając, że mam jako takie doświadczenie wojskowe z czasów służby w Armii Carskiej podczas I Wojny Światowej ( powiedzmy, że przez kilka miesięcy dowodziłem kompanią piechoty), postanawiam nie przyglądać się biernie temu co się dzieje, porzucam Moskwę i szybko wyjeżdżam do Tadżyckiej SRR, próbując organizować tam antysowiecką partyzantkę.

Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.503
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 17/05/2009, 11:17 Quote Post

QUOTE(Gronostaj @ 17/05/2009, 11:15)
Zakładając, że mam jako takie doświadczenie wojskowe z czasów służby w Armii Carskiej podczas I Wojny Światowej ( powiedzmy, że przez kilka miesięcy dowodziłem kompanią piechoty), postanawiam nie przyglądać się biernie temu co się dzieje, porzucam Moskwę i szybko wyjeżdżam do Tadżyckiej SRR, próbując organizować tam antysowiecką partyzantkę.

Pozdrawiam!
*




Spadam na Syberię. Wolę niedźwiedzie i wilki od komunistów smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
lancelot
 

Żelazna pięść
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 12.521
Nr użytkownika: 36.860

bogumil chruszczewski
Stopień akademicki: rebajlo
Zawód: Podstarza³y wilk
 
 
post 17/05/2009, 11:27 Quote Post

Wsiadam w najblizszy towarowy na Syberię, Kaukaz, do Tadżykistanu czy gdziekolwiek bądź, byle z dala od Moskwy, zostaję mysliwym pasterzem albo drwalem, byle z dala od "cywilizaji" i organów.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
kundel1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.735
Nr użytkownika: 47.745

Jacek Widor
Zawód: plastyk
 
 
post 17/05/2009, 15:30 Quote Post

Albo nie dożyłbym od rewolucji do 1937 r., albo byłbym dawno na emigracji.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 17/05/2009, 15:35 Quote Post

QUOTE(kundel1 @ 17/05/2009, 15:30)
Albo nie dożyłbym od rewolucji do 1937 r., albo byłbym dawno na emigracji.
*


Nie mów hop nim nie miniesz stacji Wop
Nie tak łatwo było opuścić ojczyznę proletariatu,system paszportowy,komandirowki,przepustki- a w Moskwie do 1937 nie było najgorzej sad.gif
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
kundel1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.735
Nr użytkownika: 47.745

Jacek Widor
Zawód: plastyk
 
 
post 17/05/2009, 15:54 Quote Post

Jeśli wogóle przeżyłbym, byłbym na emigracji od roku 1920 mniej więcej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
mieszkoch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 973
Nr użytkownika: 37.201

mieszko ch.
Zawód: bezrobotny zawodowy
 
 
post 17/05/2009, 17:14 Quote Post

Sądzę, że próba zaciągnięcia się do NKWD byłaby kolejnym dowodem, że jesteś szpionem na usługach imperialistycznego wywiadu. Chcesz tylko przeniknąć do struktur aparatu panstwowego, żeby wydobywać informacje.
Zresztą trudno udawać komunistę jeśli się było urodzonym w inteligenckiej rodzinie byłym NEPmanem.
Ja, podobnie jak Carantuhill i Lancelot myślałem o Syberii. Niekoniecznie lasy północy i niedżwiedzie, można wszak żyć z wędkowania w Jeniseju u jego źródeł.
Tylko problem jest jeden - jak przemierzyć 4 tys. kilometrów z Moskwy do Tuwy bez aresztowania?
Drugi dobry pomysł to popełnienie zwykłej zbrodni i odsiadka jako zek kryminalny. Ale skąd pewność, że kiedy okradniesz sklep nie zostaniesz oskarżony o działanie na zlecenie obcego wywiadu? Albo że jak zabijesz przechodnia, ktory okaże się partyjny (albo krewnym partyjnego) nie usłyszysz, że przygotowywałeś zamach stanu?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

4 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej