|
|
Książki umierają czyli XXI wiek ...,
|
|
|
|
QUOTE Co ty wiesz o bibliofilstwie mały Bibliofile owszem w 90 % przede wszystkim czytają książki, a nie oglądają rarytasy ( te 10 % to biznesmeni którzy postawia sobie ozdobna biblie z XVIII wieku na kominku i mowia,ze sa bibliofilami ), ale bardzo duże znaczenia dla NAS mają takie szczegóły takie jak mała piecząteczka, exlibrisik, złocenie etc
Święte słowa. Zgadzam się, jak zreszta pisałem wyżej, w stu procentach.
Pozdrawiam Crassus
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Gustaw II Adolf @ 1/10/2005, 21:39) A my czytajmy, czytajmy, bo to piękna rzecz, a Dostojewski wielkim pisarzem był!
Pozdr. G2A
Witam waszmoscia! Ja to tam Gombrowicza bratanie wole osobiscie! Dobre bo polskie
A co do ankiety - rzadko ogladam sie na innych... U mnie ksiazki zdecydowanie nie przeszly do lamusa - a wrecz przciwnie nie mam im nic na przeciwko - wrecz rozpychaja sie zachlannie po domostwie, przez co zyskaly status rzeczy powszedniej a nie rarytasu...
|
|
|
|
|
|
|
|
Salve:) Książki faktycznie są wypierane przez bardziej masowe i elektroniczne formy przekazu. Poza tym, dzisiejszemu pokoleniu wiedza książkowa nie jest potrzebna do przeżycia i wzbogacenia się. Zaś czas uprzyjemniają sobie w inne, nie zawsze "dobre" sposoby. Komputery i TV wyparły książki w dużej mierze, niektórzy ludzie interesujący się pewnymi dziedzinami nauki często poszukują grup społecznych, które "mówią podobnym językiem". Nie można także zaprzeczyć, że dzięki wynalazkowi, jakim jest internet, łatwiej jest czasami dotrzeć do ludzi "podobnych sobie". Zachęcanie ludzi do czytania książek to niełatwa sprawa. Jest wielu takich, którzy nie mają pragnień, marzeń, skonkretyzowanych planów na życie - żyją z dnia na dzień. Ta grupa ludzi, która nie jest dostatecznie zagubiona i przy okazji wie co lubi, sięga czasmi po książki aby przenieść się w świat, gdzie można przeżyć dobrą przygodę.Zaś ci, którzy łakną wiedzy będą sięgać zawsze po książki, może czasami skorzystają z możliwości "wszędobylskiej sieci". Rodzice mają duży wpływ na swoje dzieci, to oni w znacznej mierze mogą zaszczepić w swoich pociechach, potrzebę czerpania wiedzy i przyjemności z dobrych i mądrych książek. Pamiętajmy jednak, że teoria to nie wszystko. Jest to dobry wstęp i pewnego rodzaju wskazówki do lepszego poznania świata. Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam, nawet nie spostrzegłam jak ten temat się rozwinął Osobiście książki czytam nałogowo. Jednak patrząc na młodzież i słuchając ich wywodów o grach komputerowych, filmach etc. można tylko wpaść w rozpacz. Totalne "olewanie" sobie lektur a już nie wspominając o książkach ponadprogramowych, dla własnej przyjemności. Ech, z czego to wynika ? Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Witam, nawet nie spostrzegłam jak ten temat się rozwinął Osobiście książki czytam nałogowo. Jednak patrząc na młodzież i słuchając ich wywodów o grach komputerowych, filmach etc. można tylko wpaść w rozpacz. Totalne "olewanie" sobie lektur a już nie wspominając o książkach ponadprogramowych, dla własnej przyjemności. Ech, z czego to wynika ? Pozdrawiam. Sądzę, że głównie z tego, że książki się dłużej czyta niż ogląda filmy i gra w gry i szkoda tym książkowym abstynentom czasu. Drugą bardzo ważną przyczyną jest to, że film lub gra obrazują pewną sytuację, zachowania itd. lepiej niż książka, ale zmniejszają wyobraźnie. Książki na pewno rozwijają wyobraźnie, bo sami musimy sobie wyobrazić daną sytuację, a w filmach i grach obraz jest gotowy i po prostu trzeba go uważnie przeanalizować. Z tych dwóch ja opowiadam się za książkami, chociaż filmy i gry też lubię, ale filmów nie mam czasu oglądać, chyba że się na coś konkretnego nastawię. Tak więc: " Jeszcze książka nie zginęła, póki my czytamy " .
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam, oczywiście zgadzam się z Ciunkiem. Wyobrażacie sobie poszerzenie swojej wiedzy historycznej, bez czytania starych ksiąg, naukowych książek, docierania do źródeł etc. ?! Historia to książki a książki to historia Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Drugą bardzo ważną przyczyną jest to, że film lub gra obrazują pewną sytuację, zachowania itd. lepiej niż książka, ale zmniejszają wyobraźnie. Oj... Z tym się stanowczo nie zgodze. Jak przedstawisz filozofie Nietzschego w filmie ? Czy jakiś reżyser potrafiłby oddać sytuację Józefa K. tak jak to opisał Kafka ? Albo jak w filmie pokażesz to co poeci zawierają w swoich wierszach ? Nikt tego nie potrafi, ani nikomu się to nie uda. Książek w żadnym stopniu nie można porównywać do filmu, ani do gier komputerowych. Już prędzej do teatru który jest starszym i o wiele lepszym bratem kinematografi...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Oj... Z tym się stanowczo nie zgodze. Jak przedstawisz filozofie Nietzschego w filmie ? Czy jakiś reżyser potrafiłby oddać sytuację Józefa K. tak jak to opisał Kafka ? Albo jak w filmie pokażesz to co poeci zawierają w swoich wierszach ? Nikt tego nie potrafi, ani nikomu się to nie uda. Książek w żadnym stopniu nie można porównywać do filmu, ani do gier komputerowych. Już prędzej do teatru który jest starszym i o wiele lepszym bratem kinematografi... W mojej wypowiedzi chodziło mi tylko i wyłącznie o książki lub dzieła pisane prozą. To prawda z poezją i filozofię trudniej przedstawić, a w niektórych przypadkach( niektórych scen po prostu nie da się przedstawić). Z drugiej strony uważam, że wszystko da się zekranizować, tylko może to być po prostu w bardzo, ale to bardzo kiepskiej wersji. Aforyzmy, myśli i różne cytaty filozoficzne można jedynie wyrecytować przed kamerą, ale cóż więcej. Ukrytych znaczeń, czytelnik ( a w tym wypadku widz), musi sam doszukać się tych znaczeń.
|
|
|
|
|
|
|
|
Książki lub dzieła pisane prozą ? A czym to się różni ?
Rzecz w tym, że nie przekazesz zadnej ambitniejszej ksiazki na ekran. Nie da się pokazać rozterek bohaterów, nie da się ich opisać tak jak w książce ( mimo, że byłoby ich widać to nie jest to samo! ). Książki są wyjątkowe, każdy odbiera je inaczej, każdy wyobraża sobie wszystko inaczej. Zresztą już teraz widzimy, że książka przetrwa wszystko. Czy film przeszedł próbę czasu ? Wydaję mi się, że nie. Starsze filmy odchodzą w zapomnienie, kiedy na porządku dziennym stoi czytanie XIX. wiecznych powieści. Książki może pisać każdy, reżyserem nie zostaję się tak łatwo...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Książki lub dzieła pisane prozą ? A czym to się różni ?
Trochę się chyba zagalopowałem . W sumie to nie wiem, tak jakoś napisałem . Chodziło mi o to, że na przykład jakieś dzieła teatralne (dramaty), a książki to epika. Oto mi głównie chodziło. Może ja zrobiłem jakiś błąd, a może Ty mnie źle zrozumiałeś sam nie wiem.
|
|
|
|
|
|
|
|
Hey ho!
Weszło mi w nawyk pozdrawianie tym na wpół marynarskim powitaniem!(może sentyment do "Czerwonego korsarza"?)A więc hey ho! drodzy użytkownicy forum, którzy paracie się tak szlachetnym zajęciem jak czytanie książek. Nie będę powtarzać już wiele razy przytaczanego argumentu, że prawdziwą wiedzę można czerpać tylko z książek (heh właśnie go powtórzyłam). Chciałam natomiast powrócić do wspomnianego tu już po dwakroc, a może i po trzykroć (zupełnie słusznie) Dostojewskiego. Czy ktoś wie może, kto jest autorem stwierdzenia, którego nie przytaczam w cudzysłowiu ze względu na to, że nie wiem jakie jest dokładne jego brzmienie: >>wszystko co należy wiedzieć o życiu znajduje się w "Braciach Karamazow">> Dostojewskiego. ??? "Tortilla Flat" - majstersztyk, nieodmiennie kojarzy mi się ze Szwejkiem czy też ostatnio "Bomblem" Nahacza. Polecam i chylę czoła Crassusie przed Twymi gustami literackimi!
|
|
|
|
|
|
|
|
Witam, Cieszy mnie że podoba Ci się Steinbeck - polecam właściwie wszystkie inne jego powieści! Chciałbym się wypowiedzieć za trochę innym autorem! Słyszałem że jest taka pół-poważna teoria że w życiu wystarczy przeczytac tylko dwie książki: Biblie, i "Wojnę i pokój" Lwa Nikołajewicza, i właściwie można na tym zakończyć bo nic nowego już sie nie wyczyta . Cóż, chciałbym żeby większość społeczeństwa mogła tym właśnie się pochwalić.
Pozdrawiam Crassus
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeszcze co do przyszlosci ksiazek... Mysle ze zanik czy tez forma kolekcjonerska w najblizszej przyszlosci moze dotyczyc tych ksiazek opublikowanych w klasycznej formie - tzn poprzez druk na papierze... Juz w tej chwili istnieje potezny rynek tak zawanych "e-ksiazek". Ksiazki te sa przechowywane np. w PDF-ie (to taki format - mam nadzieje ze wiekszosc z was juz sie z tym spotkala w formie elektronicznej i mozliwe do przeczytania za pomoca komputera (wlasciwie jego ekranu). Oczywisice zawsze istnieje mozliwosc wydrukowania wlasnym sumptem takiej ksiazki - tyle, ze koszty zwiazane z calym cyklem wydawniczym poprzez druk na papierze sa przerzucane na czytelnika (a wlasciwie ich znikoma czesc...).
O ile negatywnie to moze wplywac na wzrok czytelnika - nie mam pojecia. W tej chwili sa dostepne w miare "bezpieczne" monitory TFT (LCD) - to te bez "banki kineskopowej"... Na takim urzadzeniu mozna juz spokojnie zaczytywac sie ksiazkami dostepnymi w formie elektronicznej.
Jest kilka za (ale rowniez i przeciw) tego typu ksiazce. Za: - nie kazdy ma sokoli wzrok - ale na komputerze moze powiekszyc sobie dowolnie wielkosc czytanego tekstu - czytaj dostosowac "ksiazke" do swoich potrzeb, - ksiazka "elektroniczna" znacznie mniej kosztuje niz wydawana tradycyjnie,
Przeciw: - pozbawia sie dochodu cala mase ludzi - tradycyjne metody edytorskie, drukarskie, fabryki papieru itd.
Jak sadzicie - czy w swietle tego - ksiazce naprawde nadal grozi "znikniecie" pod wplywem multimediow? Czy moze macie jakies za/przeciw ksiazkom elektronicznym - ktorych ja nie dostrzeglem?
Pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jak na razie nikt jeszcze nie wynalazł skuteczniejszej metody nauczania, zdobywania wiedzy innej niż czytanie. Hm, a co powiesz na temat oglądania "obrazów" w TV ? Naukowych programach, które coraz częściej serwuje nam telewizja ? I to nie są programy byle jakie - chociażby Discovery, History Chanel, National Geographic... Pozdrawiam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Za: - nie kazdy ma sokoli wzrok - ale na komputerze moze powiekszyc sobie dowolnie wielkosc czytanego tekstu - czytaj dostosowac "ksiazke" do swoich potrzeb, Świetne błędne koło. Przez wpatrywanie się się w monitor pogarsza mi się wzrok, więc nie mogę czytać normalnych książek, tylko te w komputerze, przez co coraz bardziej psuje mi się wzrok.
QUOTE Hm, a co powiesz na temat oglądania "obrazów" w TV ? Naukowych programach, które coraz częściej serwuje nam telewizja ? I to nie są programy byle jakie - chociażby Discovery, History Chanel, National Geographic... Pozdrawiam. Zawsze czuję, że telewizja kradnie jaką część mojej wyobraźni - najlepszy przykład - przesłodzone bajki o Muminkach i amerykański Kubuś Puchatek. Dobra, może przykład trochę nie na czasie (chociaż jak wspaniałymi książkami jest seria o Muminkach zrozumiałem dopiero niedawno).
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|