Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony  1 2 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Fryderyk Szopen, Największy polski geniusz-jedyny.
     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/08/2007, 15:34 Quote Post

Aż dziwota że nie ma o największym polskim artyście żadnego tematu. Może nie wtrafiłem z porą, bowiem nie aktywnych jest kilku forumowych melomanów, ale myślę że ktoś wyrazi swe mniemanie na temat tej osoby. myślę że warto.
Zachęcam do wyrażania poglądów, melomanów i niemelomanów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Crassus
 

Pater Patriae
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.363
Nr użytkownika: 7.891

Marcus Licinius Crassus Dives
Stopień akademicki: Optimates
Zawód: triumvir
 
 
post 3/08/2007, 15:36 Quote Post

Litości!!! Rozumiem że można być purystą językowym ale bez przesady. Wiem że Szopen jest dozowlone, ale jakoś nie chce mi nigdy przejść przez "pióro". Dlaczego tak napisałeś?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/08/2007, 15:50 Quote Post

Napisałem tak bo pozwalono mi (nam) w szkole, od podstawówki. Co w tym złego? Piszę się wiem jak, ale napisałem tak jak się wymawia ciężkiego grzechu nie czyniąc. Potwierdziłem też jego polskość, co do niedawna we Francji było sprawą dyskusyjną. A dlaczego w Angli piszą polskie nazwiska z literą "Ł" jakby jej nie było, czyli zamiast Łukaszewski to Lukaszewski. chyba nie dlatego ze nie ma u nich tejże literki.
To co zrobiłem biore na swoja odpowiedzialność, a purystą nie jestem, ot taki kaprys. Lepiej dyskutować o Frycku i jego muzyce niż o pisowni.
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 3/08/2007, 16:07 Quote Post

Xcoś tam: Jesteśmy w Polsce, ale Chopin miał jako pierwotne nazwisko Chopin, a nie Szopen. Tak samo nie lubię, jak w Polsce się pisze Tchaikovsky.

Co do jego muzyki - bardzo lubię. W szczególności etiudy i mazurki, ale także nokturny i wszystko inne. smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 3/08/2007, 16:52 Quote Post

[U]Xcoś tam:[/U]

Wystarczy napisac Neostrado, końcówka, no chyba że chcecie mnie obrazić sad.gif .


Dajcie już mi spokój z tym jak napisałem. jeśli źle to należało zedytować, jeśli zas poprawnie, a tak też jest dozwolone to piszcie już o chopinie i Jego muzyce a nie o Jego nazwisku. mam nadzieje ze Fryderyk mi wybaczył.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 6/08/2007, 21:52 Quote Post

No cóż, trzeba przyznać że muzyka Fryderyka Chopina jest czymś, z czym chętnie identyfikuje się wiele Polaków (szkoda tylko, że nie wszyscy tak naprawdę znają choć trochę jego muzykę).
Trzeba wiedzieć, że jego muzyka jak na lata, w których przypadło mu żyć, była bardzo nowatorska. Liczne chromatyzmy, odważna harmonia - można powiedzieć, że wyprzedził całą epokę właściwego romantyzmu, stając się bezpośrenim poprzednikiem Wagnera (oczywiście w stosowaniu środków harmonicznych). Chopin stawiał też na bardzo niekonwencjonalne rozwiąznia w mazurkach czy polonezach, gdzie w wyniku licznej pracy przewtorzeniowej, polifonizacji , przepływie swobodnej myśli tematycznej, zacieraniem się cezur i innych środków kompozytorskich, tworzy się raczej "poemat taneczny". Szczególnie widać to w trzech ostatnich polonezach: fis-moll op.44, As-dur op. 53, i As-dur op 61. Postępowość stylizacji w tych polonezach został rozwinięty do granic. W każdym z tych polonezów, Chopin porzuca zwarty model tańca, i przechodzi do formy swobodnej. Nowatorstwo Chopina widać również w jego Scherzach ( zamiast wesołego nastroju żartu, burzliwość i powaga), czy w Sonacie b-moll (zakończenie krótką, chromatyczną etiudą).

Z drugiej strony możemy stwierdzić, że Chopin był również związany z klasycyzmem (koncerty fortepianowe). Mimo, iż cechuje je styl brillant, to harmonia, orkiestracja - wyraźnie kierująca ku poprzedniej epoce, a wstęp orkiestry koncertu e-moll, brzmi zupełnie jakby to był Mozart.

Należy też pamiętać, że Chopin był naszym najwybitniejszym kompozytorem, ale tylko muzyki fortepianowej, bo orkiestrantem to on nie był.
Co do spuścizny - po Chopinie nieznaleźli się w Polsce twórcy, którzy potrafiliby podnieść polską muzykę. Po części była to wina zaborów, ale niestety - tak naprawdę nie mieliśmy utalentowanych kompozytorów. Dopiero Karol Szymanowski nawiązując bezpośrednio do Chopina poprzez nowatorstwo oraz podniesienie elementów polskiego folkoru do rangi muzyki europejskiej, sprawiło, że w Polsce pojawili się bardzo wybitni twórcy (Lutosławski, Pendercki) i muzyka polska może być rozpoznana na świecie.

Spuścizna Chopina, jak widać, bardzo pomogła "powstać" muzyce polskiej z upadku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Kytof
 

Kytof I Waza
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.266
Nr użytkownika: 27.423

 
 
post 7/08/2007, 7:37 Quote Post

A co do jego pochodzenia to trochę trudno stwierdzić, czy tak naprawdę był Polakiem. Jego ojciec był Francuzem, matka Polką, a pochodzenie po mieczu jest jakby trochę ważniejsze i bardziej się liczy aniżeli po kądzieli. Tak czy inaczej Polacy będą go uznawać za Polaka, a Francuzi za Francuza.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 7/08/2007, 10:08 Quote Post

QUOTE(Kytof @ 7/08/2007, 8:37)
A co do jego pochodzenia to trochę trudno stwierdzić, czy tak naprawdę był Polakiem. Jego ojciec był Francuzem, matka Polką, a pochodzenie po mieczu jest jakby trochę ważniejsze i bardziej się liczy aniżeli po kądzieli. Tak czy inaczej Polacy będą go uznawać za Polaka, a Francuzi za Francuza.
*



Moim zdaniem jak najbardziej był Polakiem. Świadczy o tym chociaż jego muzyka - nawiązywał do polskich tańców. Również jego własne odczucia na temat Polski, którą uważał za swoją ojczyznę to potwierdzają.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
OverHaul
 

duc
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.361
Nr użytkownika: 15.760

 
 
post 7/08/2007, 17:29 Quote Post

Chyba sporą przesadą jest twierdzenie, że Francuzi zawsze będą go uważać za Francuza. Nigdy nie spotkałem się z twierdzeniem, aby był francuskim kompozytorem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 7/08/2007, 19:36 Quote Post

Ale zapewnie chcieliby by był nim. Francuzi choć posiadali w swej historii wielu wybitnych kompozytorów, to nie na miarę Chopina. Przecież 19 lat spędził w Paryżu, tam też umarł, miał wielu francuzkich przyjaciół. Mieli prawo uważać go za swojego człowieka, uwielbiali go przecież. Jednakże sama Georg Sand powiedziała o nim że jest bardziej polski niż sama Polska. Miał polską duszę i muzyka jego była przepełniona polskim romantyzmem. Jest to jednak muzyka jak najbardziej uniwersalna.
Sam zastanawiam się, na czym tkwi jego popularność na całym świecie? Przecież to najbardziej znany i lubiany romantyk wśród muzyków, mimo że z ideologią romantyczną się nie identyfikował. Jego samego, jego dusze otacza pewien nimb tajeniczośći.






Brzmi jak Mozart, bo myślał jak on. Kochał jego muzykę. Ale to bardziej tyczy się chyba koncertu f-moll.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 7/08/2007, 19:43 Quote Post

A napisałem e-moll? oczywiście że z f-moll... weryfikuję smile.gif

 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Kytof
 

Kytof I Waza
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.266
Nr użytkownika: 27.423

 
 
post 7/08/2007, 20:42 Quote Post

QUOTE(OverHaul @ 7/08/2007, 18:29)
Chyba sporą przesadą jest twierdzenie, że Francuzi zawsze będą go uważać za Francuza. Nigdy nie spotkałem się z twierdzeniem, aby był francuskim kompozytorem.
*



Bo może słyszałeś Polaków?
W TV kiedyś słyszałem i widziałem Francuzów twierdzących, że Chopin to Francuz, bo po pierwsze primo nazwisko francuskie jak nic, po drugie secundo ojciec Francuz - jak wspomniałem zwykle "ważniejsze" jest pochodzenie po mieczu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
yarovit
 

Lemming Pride Worldwide
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.689
Nr użytkownika: 22.276

 
 
post 7/08/2007, 21:02 Quote Post

QUOTE(OverHaul @ 7/08/2007, 17:29)
Chyba sporą przesadą jest twierdzenie, że Francuzi zawsze będą go uważać za Francuza. Nigdy nie spotkałem się z twierdzeniem, aby był francuskim kompozytorem.
*




Przez dlugi czas angielska Wikipedia tak twierdzila.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
XYkq7yN@neostrada.pl
 

Quis ut Deus
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 832
Nr użytkownika: 26.748

£ukasz Cis³o
Stopień akademicki: wolnomysliciel
Zawód: humanista
 
 
post 8/08/2007, 19:18 Quote Post

Jest Polakiem i niech tak bedzie, bo zapewne sam się za niego uważał. Tylko Polak mógłby tak głęboko przeżyć upadek Powstania Listopadowego, ajk wynika z jego listów, chociaż były wyjatki jak Wagner.
Czytałem że w jego muzyce znaleziono najwyżej kilka prawdziwych polskich taktów, to znaczy muzycznych cytatów w muzyki ludowej, mimo to uważa się że muzyka jest jego przepełniona polskością. Ale to chyba odczucie wewnęczne. Znowu to muzykolodzy skolei twierdzą ze w każdym utworze znajduję się coś polskiego, bo nie sztuką jest cytat a przetworzenie go w coś odmiennego, oryginalnego i nowego. Stąd uważano że stworzył nowy typ melodyki w swoich mazurkach i polonezach. Sta typowe ludowe, polskie skale, żadko używane gdzie indziej w muzyce europejskiej, a wywodzące się z polskiego folkloru.
Mimo ze był kompozytorem monoinstrumentalnym to zapewne przerastał swym znaczeniem Szymanowskiego. uważam że był największym polskim muzykiem, nie tylko fortepianowym. Stawia się go w rzędzie z wielka trójką Bach, Mozart,Beethoven. To wielki zaszczyt powinien być dla nas że w gronie kilku największych kompozytorów, wyłącznie niemieckojezycznych ( oprucz trójki to jescze Haydn, Haendel, Brahms,Wagner), jest jeden Polak. Sam za życia zdawał sobi sprawę ze w cieiu jego stoją Mendelsohn, Schumann i Liszt. Zawsze jednak był zaskoczony tym iż jego muzyka sie podoba na po koncertach i jest uważana za "olimpijską" (Olimp to jego mieszkanie). Z fortepianem tworzyl to co Bach z fugą, Beethoven z symfonią a Mozart z operą. Stąd pewnie wielkość jego geniuszu i popularność. Ale czynników jest pewnie więcej.

A jakie utwory najbardziej lubicie?
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
pigini123
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 19.802

 
 
post 8/08/2007, 22:09 Quote Post

QUOTE
Mimo ze był kompozytorem monoinstrumentalnym to zapewne przerastał swym znaczeniem Szymanowskiego. uważam że był największym polskim muzykiem, nie tylko fortepianowym.


Polemizowałbym z tą opinią. Gdyby nie Szymanowski, niebyłoby wielu bardzo wybitnych polskich kompozytorów. To on tak naprawdę poddzwignął polską muzykę z dna i wyprowadził na szczyt. To, że nie jest obecnie tak znany na świecie wynika z faktu, iż umarł przed II wojną światą. Nie zdążył zaistnieć jak Bartok w Ameryce. Natomiast po 1945 nastąpiło zafascynowanie muzyków technikami awangardowymi. Najwięksi kompozytorzy dali się ponieść tym nurtom, wobec czego muzyka Szymanowskiego została zapomniana. Pozostawił po sobie jednak wspaniałe dzieła i to zdążyło zaowocować generacją wspaniałych polskich kompozytorów. Dlatego stawiałbym go na równi z Chopinem. Zresztą widać ich odmienne znaczenie dla polskiej muzyki - Chopin został w pamięci świata jako wielki kompozytor, natomiast Szymanowski był tym, który podniósł polską muzykę. Szczególnie kompozycje symfoniczne Szymanowskiego przedstawiają bardzo wysoki kunszt techniki orkiestracji - niewątpilwa cecha której Chopinowi brakowało. Ale jak już mówiłem, obaj mieli inne znaczenie dla polskiej muzyki. I obu uważam za wielkich kompozytorów. (O szymanowskim jest zresztą temat - tylko nikt jakoś nic o nim nie pisze. Może jednak warto zainteresować się jego muzyką - w końcu mamy rok Szymanowskiego).

QUOTE
Stawia się go w rzędzie z wielka trójką Bach, Mozart,Beethoven. To wielki zaszczyt powinien być dla nas że w gronie kilku największych kompozytorów, wyłącznie niemieckojezycznych ( oprucz trójki to jescze Haydn, Haendel, Brahms,Wagner), jest jeden Polak. Sam za życia zdawał sobi sprawę ze w cieiu jego stoją Mendelsohn, Schumann i Liszt. Zawsze jednak był zaskoczony tym iż jego muzyka sie podoba na po koncertach i jest uważana za "olimpijską" (Olimp to jego mieszkanie). Z fortepianem tworzyl to co Bach z fugą, Beethoven z symfonią a Mozart z operą. Stąd pewnie wielkość jego geniuszu i popularność. Ale czynników jest pewnie więcej.


Szczerze mówiąc, nie za bardzo rozumiem te wszystkie klasyfikacje. "Wielka trójka"? Są to porównania subiektywne. Nie wszyscy lubią np Beethovena , Bacha a nawet Mozarta (zdarza się). Pozatym dlaczego uważasz za największych kompozytorów wyłącznie niemiecko języcznych. Nie przedstawiłeś Vivaldiego. Corellego. Czajkowskiego. Debussy'ego. Ravela. Strawińskiego. Bartoka. I wielu wielu innych. Dobra muzyka nie jest tylko niemiecka (z polskim akcentem). Radzę przyjrzeć się bliżej twórczości wyżej wymienionych ale i nie tylko.

QUOTE
A jakie utwory najbardziej lubicie?


Etiudy (op. 10, op. 25). Jak sama nazwa wskazuje, powinny być to utwory stricte pedagogiczne. Miały mieć one na celu ćwiczenie różnorodnej techniki palcowej. Podobnie założył Chopin, zabierając się za pisanie etiud. Ale chyba poraz pierwszy w historii zdarzyło się, żeby etiudy stanowiły zarówno studium techniki palcowej jak i osobne dzieło artystyczne. Można je właściwie nazwać miniaturami koncertowymi. Główną zasadą ukształtownania etiud jest ewolucja. Kilka etiud posiada budowę repryzową. Istotnym czynnikiem w etiudach jest jeden pomysł techniczno-wykonawczy, który jest czynnikiem zcalającym te małe dzieła. Poliformizm formalny i wyrazowy ma miejsce tylko w trzech etiudach ( E-dur op. 10, e-moll op. 25 i h-moll op. 25). Środkami, jakie zastosował Chopin żeby osiągnąć rangę artystyczną etiud to odpowiednie połączenie rytmiki, melodyki figuracji oraz harmoni. Wpływa to znakomicie na kolorystykę co sprawia, że etiudy nie są tylko ćwiczeniem, a małym dziełem muzycznym. Należą do moich ulubionych utworów Chopina.

24 preludia op 28. Powstały pod wpływem Bacha i jego Das Wolteperirte Klavier. Utrzymane są we wszystkich tonacjach durowych i molowych uporządkowanych wg zasady koła kwintowego. Warto wspomnieć, że środkiem, który ujednolica całość jest pomysł prostego wychylenia sekundowego, wykazanego w preludiach z różną wyrazistością. Dzięki temu czynnikowi oraz dopełniania się ogniw na zazadzie kontrastu (cyklem rządzi zasada opozycji tempa, trybu faktury) preludia są całkowicie zintegorwaną całością, przez co słucha ich się znakomicie.

Scherza.
Genialne 4 Scherza jakie napisał Chopin, są kulminacją w rozwoju gatunku. Nie można się w nich dopatrzeć żartu a raczej powagę i dramatyzm. Szczególne jest Scherzo h-moll op 20. Tam dramatyzm uderza najsilnien. A skontratowany z pogodnym brzmieniem "Lulajże Jezuniu" , które wprawia w zamyślenie. Nic dziwnego , że Robert Schumann w recenzji pisze - "Jak ma wyglądać powaga, skoro żart jest przybrany w tak ciemne szaty?".
Pozostałe Scherza, może mniej dramatyczne, i tak porażają swoją formą. W Scherzu b-moll op 31 wolna część oparta na sicilianie i dwóch walcach, w cis-moll op. 39 na melodyce chorałowej, a w E dur op. 54 na melodyce nokturnowej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

2 Strony  1 2 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej