Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
41 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Czy chrzescijanstwo powoli umiera ?, Ocena czasow
     
Bohun(27luty1664r.)
 

Unregistered

 
 
post 26/02/2016, 10:41 Quote Post

W temacie tym,o kontrowersyjnym dla niektorych tytule,pragne poruszyc zaobserwowane przeze mnie zjawisko. Mozna odniesc wrazenie,ze chrzescijanstwo,bez uogolniania,powoli wymiera. Szeroki rozwoj liczby wyznawcow islamu,ateizacja zataczajaca coraz szersze kregi, wewnetrzne kryzysy wewnatrz samego kosciola... Mowi sie o efekcie Franciszka,lecz sadze,ze mimo osobistej milej natury tego czlowieka,niewiele to zmieni. Afery pedofilskie,roznego rodzaju skandale,a takze coraz powszechniej dopuszczana akceptacja przez kosciol srodowisk gejowskich dla wielu podwaza zaufanie do autorytetu kosciola. Nie mowie tu o wymieraniu na ta chwile,ale sadze,ze w ciagu najblizszych 150 lat chrzescijanstwo moze stac na pozycji odwrotu. Co sadzicie na ten temat?
 
Post #1

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.068
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 26/02/2016, 12:08 Quote Post

Nie sądzę, żeby chrześcijaństwo było skazane na "wymarcie" czy jakiś głęboki odwrót. W obecnych latach rozwój badań wszechświata i brak dowodów na istnienie jakiegoś "raju" dającego się ogarnąć fizycznymi zmysłami co prawda prowadzi do ateizacji społeczeństw europejskich i kryzysów wiary. Jednakże sądzę też, że wielu z tych dzisiejszych ateistów na starość chętnie wróci na łono Kościoła z wiadomych względów. Kościołowi grozi co najwyżej "zestarzenie" wiernych, co samo w sobie nie jest jakimś objawem wymierania, może spowodować jedynie coraz większe wstecznictwo w kręgach kościelnych i brak reform, co może skutkować dalszym odpływem ludzi młodych. Tak naprawdę to Kościół chyba w odwrocie jest od czasów Oświecenia, bo chyba wtedy pojawili się pierwsi ateiści. Mimo to jako instytucja miewa się nieźle. Kościołowi tak naprawdę może zaszkodzić jedynie odgórna laicyzacja państw, co dzieje się aktualnie we Francji i innych krajach Europy Zachodniej, i także globalizacja w dziedzinie informacji. Bez tego ostatniego o wielu tych aferach nie mielibyśmy pojęcia. Natomiast upadek autorytetu Kościoła może paradoksalnie wzmocnić jego pozycję, kiedy ludzie porzucą myślenie "przecież to ksiądz, jak mógł tak zrobić..." - i przestaną traktować Kościół jako coś oderwanego od doczesnej rzeczywistości.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Bohun(27luty1664r.)
 

Unregistered

 
 
post 26/02/2016, 12:33 Quote Post

Z jakich "wiadomych wzgledow" ateisci mieliby na starosc wrocic do kosciola? Piszesz rowniez o zacofaniu i odplywie mlodych. Zgadzam sie. Jesli tak bedzie,a zapewne tak juz jest,to dlugo kosciol nie pociagnie. Jego pozycja bedzie na wymarciu,jak okreslilas. I na zakonczenie dodam,ze ksieza zawsze beda poza spoleczenstwem w pewien sposob. Pomijajac kwestie religijne,to ludzie ktorzy nie pracuja,nie maja rodzin (zona,dzieci,choc te ostatnie,niekoniecznie...) i dlatego tez sila rzeczy sa bardziej wyobcowani.
 
Post #3

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.068
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 26/02/2016, 14:38 Quote Post

QUOTE
Z jakich "wiadomych wzgledow" ateisci mieliby na starosc wrocic do kosciola?


A no choćby dlatego, że religia daje nadzieję na swojego rodzaju "nieśmiertelność", większość ludzi na starość odczuwa irracjonalny lęk przed końcem. Znam parę takich przypadków osobiście. Przy czym, jak pisałam - wielu, nie wszyscy, zatwardziali znajdą się zawsze. W wymarcie Kościoła nie wierzę. Może jego rola ulegnie marginalizacji, już powoli przestaje być dominujący na świecie. Jednak sądzę, że hierarchowie Kościoła są świadomi zachodzących zmian w świecie i kto wie, czy pewnego dnia nas nie zaskoczą czymś w rodzaju wielkiej reformy Kościoła.
Przy czym nie sądzę, żeby na ateizację społeczeństw wpływ miało zachowanie kilku/nastu księży. Przypadki nadużyć seksualnych księży nie są jakimś masowym zjawiskiem w kościele. Do nagłaśniania przez media przyczynia się raczej chęć duchowieństwa do ukrywania tych faktów. Przyznasz sam, że kiedy słyszysz o pedofilii czy innym przestępstwie jakiegoś nauczyciela, nie tracisz przez to szacunku do ogółu tego środowiska. Wiem, że nauczyciel to całkiem inny ciężar gatunkowy niż ksiądz, ale sądzę, że w pewnym momencie jednak ksiądz przestanie być tak wyobcowany ze społeczeństwa jak obecnie. Potrzeba do tego jednak mądrych reformatorów w samym kościele katolickim.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 26/02/2016, 15:31 Quote Post

Raczej się przekształca.
Przecież chrześcijaństwo z V w. ma niewiele wspólnego z np. katolicyzmem XXI wieku
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 26/02/2016, 15:31 Quote Post

Raczej się przekształca.
Przecież chrześcijaństwo z V w. ma niewiele wspólnego z np. katolicyzmem XXI wieku
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Bohun(27luty1664r.)
 

Unregistered

 
 
post 27/02/2016, 1:38 Quote Post

A nie sadzisz,ze wlasnie przez to,ze ma malo wspolnego z pierwowzorem upada? Poza tym,pomijajac nawet to, ono i tak,czy ma,czy nie ma wspolnego, staje sie powoli przezytkiem, ktory wcale nie ma magnetycznej sily przyciagania do siebie. Ponadto,zwroc uwage,ze punkt ciezkosci chrzescijanstwa przesunal sie z Europy na Ameryke Lacinska. Sadze,ze wszystkie czynniki jakie obecnie maja miejsce doprowadza chrzescijanstwo do upadku,czyli do malej,parumilionowej liczby wiernych. Co prawda nie bedzie to faktyczny upadek,ale dla religii tak niegdys waznej bedzie to zejscie do poziomu nieco wiekszej "sekty". Chrzescijanstwo stoi przed beznadziejnym wyborem: isc z duchem czasu i przyciagac mlodych nowatorskoscia (niekonwencjonalne formy ewangelizacji, kobiety-ksieza,tolerancja gejow, rozwody koscielne dostepne w latwiejszy sposob) jednoczesnie wzburzajac konserwatywna czesc,ktora jest decydujaca czescia wiernych,czy tez pozostac przy starych zasadach,i pozwolic na stopniowe wymieranie. Nie mowimy tu o roku lub dwoch,lecz stuleciach. Obecnie chrzescijanstwo to 33%, pamietajmy jednak,ze wiekszosc krajow dynamicznie rozwijajacych sie demograficznie to kraje islamu tudziez hinduizmu.
 
Post #7

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.068
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 27/02/2016, 11:38 Quote Post

QUOTE
A nie sadzisz,ze wlasnie przez to,ze ma malo wspolnego z pierwowzorem upada?


To wypadałoby założyć, że chrześcijaństwo jakie takie umarło po wprowadzeniu go jako religii państwowej w Cesarstwie Rzymskim wink.gif w każdym razie po reformach mających te religię zorganizować.

Paradoksalnie można by rzec, że jeśli ulegnie marginalizacji i stanie się jedną z sekt, to wtedy nastąpi jego odrodzenie smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Bohun(27luty1664r.)
 

Unregistered

 
 
post 27/02/2016, 12:12 Quote Post

Nie w tym rzecz,ze odbieglo od wzorcow. To sila rzeczy musialo sie stac. Problem tkwi w tym,ze w ostatnic czasach za mocno. A jesli mozesz,jak wg Ciebie pomoze chrzescijanstwu degradacja do poziomu sekty?
 
Post #9

     
Prawy Książę Sarmacji
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.326
Nr użytkownika: 98.849

 
 
post 27/02/2016, 14:18 Quote Post

QUOTE(Bohun(27luty1664r.) @ 27/02/2016, 1:38)
Chrzescijanstwo stoi przed beznadziejnym wyborem: isc z duchem czasu i przyciagac mlodych nowatorskoscia (niekonwencjonalne formy ewangelizacji, kobiety-ksieza,tolerancja gejow, rozwody koscielne dostepne w latwiejszy sposob) jednoczesnie wzburzajac konserwatywna czesc,ktora jest decydujaca czescia wiernych,czy tez pozostac przy starych zasadach,i pozwolic na stopniowe wymieranie. Nie mowimy tu o roku lub dwoch,lecz stuleciach. Obecnie chrzescijanstwo to 33%, pamietajmy jednak,ze wiekszosc krajow dynamicznie rozwijajacych sie demograficznie to kraje islamu tudziez hinduizmu.
*


Pójście z duchem czasu będzie oznaczać automatyczną samozagładę. Siła religii nie opiera się tylko na liczbie wierzących. Statystyka procentowa rozkładu religii na świecie jest już w ogóle pomylona. Trzeba patrzeć na konkretne kraje i spadek/wzrost w nich samych.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Wilczyca24823
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 15.068
Nr użytkownika: 98.909

Ewa Mach
Zawód: opiekun
 
 
post 27/02/2016, 15:38 Quote Post

QUOTE(Bohun(27luty1664r.) @ 27/02/2016, 12:12)
Nie w tym rzecz,ze odbieglo od wzorcow. To sila rzeczy musialo sie stac. Problem tkwi w tym,ze w ostatnic czasach za mocno. A jesli mozesz,jak wg Ciebie pomoze chrzescijanstwu degradacja do poziomu sekty?
*




Moja odpowiedź na Twój poprzedni post była nieco ironiczna smile.gif

ale skoro się już w to bawimy - degradacja może pomóc w odrodzeniu, bo wtedy chrześcijanami będą ludzie z powołania, nie dlatego, że "tak należy", "bo rodzice i dziadkowie chrześcijanie, to ja też", nie dla wpływów czy pieniędzy itp. Chrześcijaństwo może wrócić do swoich korzeni i w ten sposób na powrót stać się atrakcyjne dla ludzi głodnych wiary.

QUOTE
Pójście z duchem czasu będzie oznaczać automatyczną samozagładę.


Zależy, w jakim kierunku pójdzie. Księża - geje mogliby kościołowi zaszkodzić. Zresztą tu już wchodzimy w kwestie poza kościelne, dopóki homoseksualiści nie są w pełni akceptowani, nie ma nawet co o nich w Kościele wspominać. Poza tym zasada celibatu zakłada niejako automatycznie aseksualność księży dry.gif . A co do księży - kobiet:jak rozumiem, mówimy tu tylko o katolicyzmie? Bo w kościele ewangelickim kobiety - kapłanki już są (czy raczej pastorki, nie wiem, jak to odmienić rolleyes.gif ) - celibatu też nie ma i wydaje mi się, że odejście od celibatu byłoby chyba najbardziej pozytywną zmianą w Kościele katolickim, przy czym to nie byłaby żadna rewolucja, ale powrót do korzeni właśnie.

Ten post był edytowany przez Wilczyca24823: 27/02/2016, 15:42
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 27/02/2016, 15:43 Quote Post

Co do tytułowego pytania- nawet gdyby ( a to według mnie za mocno powiedziane) to nadchodzące czasy je ożywią. I to jak!
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
POLISH-EMPIRE
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 98
Nr użytkownika: 94.256

 
 
post 27/02/2016, 16:16 Quote Post

QUOTE(emigrant @ 27/02/2016, 16:43)
Co do tytułowego pytania- nawet gdyby ( a to według mnie za mocno powiedziane) to nadchodzące czasy je ożywią. I to jak!
*


Znaczy co dokładnie masz na myśli.

Do Bohun(27luty1664r.)

CODE
Chrzescijanstwo stoi przed beznadziejnym wyborem: isc z duchem czasu i przyciagac mlodych nowatorskoscia (niekonwencjonalne formy ewangelizacji, kobiety-ksieza,tolerancja gejow, rozwody koscielne dostepne w latwiejszy sposob) jednoczesnie wzburzajac konserwatywna czesc,ktora jest decydujaca czescia wiernych,czy tez pozostac przy starych zasadach,i pozwolic na stopniowe wymieranie.

Chrześcijaństwo zliberalizowane prędzej czy później upadnie. Jeżeli chrześcijaństwo ma przetrwać to musi pójść w prawo, nie w lewo, o czym świadczą losy chrześcijaństwa na zachodzie.
Nie wiem w jaki sposób kobiety księża miałyby pomóc chrześcijaństwu(kościołom protestanckim pomogły?), tym bardziej tolerancja gejów (seks poza małżeński jest nietolerowany, innymi słowy akceptacja gejów byłaby tożsama z akceptacją małżeństw homoseksualnych, a tego kościół nie uczyni nie tylko dlatego, że nie chce, ale dlatego, że nie ma do tego prawa) czy rozwody (instytucja małżeństwa z zasady ma być nierozerwalna, taka jest jej idea). Liberalny kościół nie trafi zarówno do młodzieży lewicowej, jak i do młodzieży prawicowej.

DO Wilczycya
CODE
celibatu też nie ma i wydaje mi się, że odejście od celibatu byłoby chyba najbardziej pozytywną zmianą w Kościele katolickim, przy czym to nie byłaby żadna rewolucja, ale powrót do korzeni właśnie.

Nie wiem czy pozytywną, ale na pewno możliwą.
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.903
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 27/02/2016, 16:53 Quote Post

QUOTE(POLISH-EMPIRE @ 27/02/2016, 16:16)
QUOTE(emigrant @ 27/02/2016, 16:43)
Co do tytułowego pytania- nawet gdyby ( a to według mnie za mocno powiedziane) to nadchodzące czasy je ożywią. I to jak!
*


Znaczy co dokładnie masz na myśli.
*


Za parę dni napiszę, bo to dość rozległe zagadnienie, a do poniedziałku nie bardzo będą miał czas.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
szuba44
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 290
Nr użytkownika: 48.921

andrzej szuba
Stopień akademicki: magister
Zawód: inzynier
 
 
post 27/02/2016, 17:39 Quote Post

Moim zdaniem nie chrześcijaństwo ale ateizm umiera. Powodu są następujące:
- od czasu pojawienia się mechaniki kwantowej nauka s powrotem nic nie tłumaczy.Proponuje tu oglądnąć prezentacje prof.B.Green na Discovery czy wykłady prof.K.Meissnera.
- ewolucja która miała być wytłumaczeniem na powstanie np. człowieka także przestała to tłumaczyć. Mowi się wiec o inteligentnym projekcie ( kosmici a może jednak stwórca ?)
- tam gdzie ateizm rzeczywiście został wprowadzony i zaistniał pojawiła się pustka która zaczyna wypełniać islam.
Przypuszczam ze nastąpi teraz renesans wiary po okresie tzw. oświecenia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

41 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej