Jest rok 1896 dzień koronacji Mikołaja Romanowa na cara Rosji. Wszystko przebiega... w najlepszym razie średnio.
W międzyczasie Leopold II już kolejną godzinę patrzy się w bezruchu na słońce, które tylko niekiedy daje mu ukojenie chowając się za chmurami.
I nagle doznaje olśnienia:
"Przekaże swoje włości w Afryce nowemu Carowi!"
Jak powiedział tak zrobił. I nim ktokolwiek zdążył się zorientować w sytuacji, umowa została podpisana.
Jak potoczyłyby się dzieje Rosji, która otrzymała spory kawał ziemi w samym sercu Afryki?