|
|
Dobry historyk: kobieta czy męzczyzna ?
|
|
|
Joannaa
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 98 |
|
Nr użytkownika: 7.484 |
|
|
|
Stopień akademicki: Kuna archiwalna |
|
Zawód: Uczennica liceum |
|
|
|
|
W pewnym sensie masz rację... Może i zbyt ostro zareagowałam ale chciałam w ten sposób powiedzieć, iż jakiekolwiek porównywanie do klasy, swojego otoczenia czy znajomych i tak niewiele może nam powiedzieć, na temat czy kobieta czy mężczyzna lepiej nadają się do wykonywania tego zawodu. Zwłaszcza gdy mówimy o osobach, które mają te -naście lat i czasmi ich gorsze oceny czy mniejsze zainteresowanie wcale nie wynika z braku predyspozycji w danej dziedzinie. Sądzę więc, że takie porównania są dość mało miarodajne. Zainteresowania na tym etapie wchodzą dopiero w fazę kształtowania się. Myślę, ze dzwiewczyny z Twojej klasy wcale nie są takie głupie i tępe (choć niektóre przytaczane pytania wyraźnie mówią same za siebie :-) ), tylko uważają na tym etapie historię za mało interesująco dziedzinę.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Chodziło mi tylko i wyłącznie o to, że w moim otoczeniu dziewczyny kompletnie nie interesują się historią i tyle
Chciałbym zauważyć że w moimotoczeniu faceci kompletnie nie grają w piłkę nożną, czy to znaczy że faceci w nią nie grają, albo że robią to słabiej od kobiet?
Pozdr. Crassus
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja generalnie jestem jednak za facetami, choć z zastrzeżeniami. Zauważyłem, że panie mają tendencję do skupiania się na rzeczach, które dla mnie są niejako "uzupełniające". Przykład: wszystkie moje panie historyczki (kilka w życiu "zaliczyłem" , bez skojarzeń proszę...) piały z zachwytu nad STasiem Augustem, bo on tak kulturę krzewił i łazienki wzniósł. Dla mnie to bezwolny mięczak, który rozwiązał, w myśl ówczesnego prawa, Państwo Polskie z braku jaj.
Ale kilka historyczek (prof. prof. Świderkówna i Wipszycka na przykład, dr Maria Wierzbicka i parę innych) to jednak klasa sama w sobie, zwłaszcza w aspektach kulturowych, gospodarczych niekiedy, itd.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sama dyskusja jest tak samo bezsensowna jak ta, czy lepszymi historykami są ci co wolą jajka na miękko, twardo czy jajecznicę. Pewne krągłości lub ich bak mogą wpywać na realne osoby tylko w sposób narzucania norm społecznych grupom ludzkim. Ilustrując: jak się dziewczynie od dziecka powtarza, że historia to nie dla niej, to jest mniejsza szansa, że zostanie historykiem. Analogicznie z facetami.
Miłośnik jajek na twardo z majonezem
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Chciałbym zauważyć że w moimotoczeniu faceci kompletnie nie grają w piłkę nożną, czy to znaczy że faceci w nią nie grają, albo że robią to słabiej od kobiet?
Nie to nic nie znaczy. Chyba ty jako następna osoba, mnie źle zrozumiałeś. Ja tylko powiedziałem jaka jest sytuacja w moim otoczeniu, a nie w całym społeczeństwie! . Więc chyba nie ma z czego robić problemu, prawda?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Crassus @ 8/10/2005, 18:27) Widzisz Ugedej wszystko zmierza do specjalizacji. I nawet jeżeli taki np. Markiewicz(autor Historii Polski 1492-1795) napisał prace przekrojową to nie znaczy że jest specjalistą z całej tej epoki, gdyż jest to nie możliwe. On zajmuje się czasami saskimi, i zdaje się ze też nie całymi, a reszte napisał na podstawie cudzych badań. I taka jest zasada dla wszystkich!!!. Możesz byc fachowcem z określonego odcinka historii(z dekady na dekadę te specjalizacje są coraz węższe), i taki np. Davies nie jest specjalistą od dziejów Polski lat 960-2005 tylko zajmuje się drobnym okresem, a po prostu napisał synteze dziejów polski! Ja też mógłbym napisać i ty pewnie też. Po prostu opieralibyśmy się na cudzych badaniach. Pozdrawiam Crassus
No dąży, dąży... Ale jeszcze zdarzają się prawdziwi Historycy. Ci którzy mają wiedzę ogromną i potrafią pogadać na każdy temat chociażby z jakimś tam stopniem zagłębienia się.
|
|
|
|
|
|
|
|
Moi drodzy! Nie dajmy się zwariować polityczno poprawnościowym bełkotem! Ależ tak - kobiety różnią się od mężczyzn nie tylko "tym i owym" ale również odmiennym sposobem myślenia, co daje się zauważyć właśnie w lekturze ich prac - vide mój pierwszy post w tym wątku. Ja - owszem - interesuję sie militariami, ale jednocześnie coś mnie łapało za serducho przy lekturze listów Jana III do Marysieńki..Ech jakże on ją kochał, Wy drodzy panowie chyba tak tego nie będziecie przeżywać ani nie poryczycie się oglądając "Pozegnalny walc" z Robertem Taylorem Pewnych różnic nie da sie zagrzebać pomimo usilnych starań niektórych feministek (piszę niektórych, bo zdaję sobie sprawę że gdyby nie feminizm to bym ani studiów nie skończyła ani nic). Natomiast jeśli chodzi o wiedzę ogólną, to reguły nie ma. Szczerze mówiąc, to wiekszość pań i panów reprezentuje w tej dziedzinie zakres równo żenujący.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Folkatka @ 11/10/2005, 0:38) Moi drodzy! Nie dajmy się zwariować polityczno poprawnościowym bełkotem! Ależ tak - kobiety różnią się od mężczyzn nie tylko "tym i owym" ale również odmiennym sposobem myślenia, co daje się zauważyć właśnie w lekturze ich prac - vide mój pierwszy post w tym wątku. Ja - owszem - interesuję sie militariami, ale jednocześnie coś mnie łapało za serducho przy lekturze listów Jana III do Marysieńki..Ech jakże on ją kochał, Wy drodzy panowie chyba tak tego nie będziecie przeżywać ani nie poryczycie się oglądając "Pozegnalny walc" z Robertem Taylorem Pewnych różnic nie da sie zagrzebać pomimo usilnych starań niektórych feministek (piszę niektórych, bo zdaję sobie sprawę że gdyby nie feminizm to bym ani studiów nie skończyła ani nic). Natomiast jeśli chodzi o wiedzę ogólną, to reguły nie ma. Szczerze mówiąc, to wiekszość pań i panów reprezentuje w tej dziedzinie zakres równo żenujący.
Co ja niby nie jestem wrażliwy?
Kiedy nasi dostają w piłkę to płaczę, a kiedy wygrywają to piję równo:)
A tak na serio. To chyba dobrze, że kobiety różnią się od mężczyzn "tym i owym", bo inaczej Historia nie byłaby aż taka interesująca. Bitwy i gospodarka nie wnoszą tego, co przeciwne płci, czyli zdrad, zabójstw, romansów i związków małżeńskich.
Co do feminizmu to bez komentarza.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(ugedej @ 11/10/2005, 23:22) Co do feminizmu to bez komentarza.
Czyżby to Ciebie zbulwersowało?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Folkatka @ 12/10/2005, 22:54) QUOTE(ugedej @ 11/10/2005, 23:22) Co do feminizmu to bez komentarza. Czyżby to Ciebie zbulwersowało?
Nie tylko jestem bezstronny. Która chce to feministką może sobie być. Które nie chce to nie. pozdrawiam
|
|
|
|
|
|
|
|
Faceci bardziej sie historią interesują i sa bardziej reczowi. I umieją lepiej opowiadać. Ja miałem 2 nauczycielki z historii (jedną dalej mam) i jakoś ta histria w ich wydaniu mnie nie ciągnie. Ale w gimnazjum, u faceta - to było coś.
|
|
|
|
|
|
|
|
U mnie jest odwrotnie, mój nauczyciel wszystko opowiadał dość histerycznie stojąc w pozycji "na Wołoszańskiego" a pani od historii opowiada wszystko rzeczowo... W tym wypadku będe postępowy i powiem, że to nie ma znaczenia
|
|
|
|
|
|
|
Joannaa
|
|
|
II ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 98 |
|
Nr użytkownika: 7.484 |
|
|
|
Stopień akademicki: Kuna archiwalna |
|
Zawód: Uczennica liceum |
|
|
|
|
QUOTE(Filip II @ 14/03/2006, 18:44) U mnie jest odwrotnie, mój nauczyciel wszystko opowiadał dość histerycznie stojąc w pozycji "na Wołoszańskiego" a pani od historii opowiada wszystko rzeczowo... W tym wypadku będe postępowy i powiem, że to nie ma znaczenia
Zgadzam się całkowicie z moich przedmówcą. Moim zdaniem nie powinniśmy generalizować. Oczywiście są pewne różnice między sposobem myślenia kobiety, a mężczyzny, co wpływa niekiedy ma sposób w jaki przedstawiciele danej płci patrzą na historię, lecz to jakimi będą oni historykami zależy już tylko od tego, jak ukształtują swoje zainteresowania zawodowe, jaki posiadają charakter czy predyspozycje do wykonywania tego właśnie zawodu. Ja mam wspaniałą nauczycielkę historii, o której nie mogę powiedzieć złego słowa. Ma niezwykły dar barwnego opowiadania o zdarzeniach z przeszłości, jest najlepszym przykładem osoby z prawdziwą pasją i anielską cierpliowością. Podziwiam ją za to, jakim jest wspaniałym historykiem . Dla porównania mam w szkole drugą nauczycielkę historii, będąca całkowitym zaprzeczeniem mojej Pani Profesor. Od każdej reguły, są pewne wyjątki .
|
|
|
|
|
|
|
|
Sam znam doskonałych historyków, nauczycieli historii płci żeńskiej i zgadzam się z przedmówcami że nie rozdzwodzą się zbytnio nad niepotrzebnymi faktami, choć ja akruat trafiłem na nauczycielkę i po prostu jak jej słucham to choćby to bło o najciekawszych rzeczach to mi się oczy kleją więc to nie ma znaczenia
|
|
|
|
|
|
|
pre_historia
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 42 |
|
Nr użytkownika: 9.686 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr |
|
|
|
|
Ja jestem kobietą i z racji (hihi) solidarności mogłam zagłosować na kobietę. W mojej karierze naukowej: liceum i studia , jako nauczyciele historii i wszyscy wykładowcy z wyjątkiem jednej pani od historii średniowiecza i jednej od archeologii, byli mężczyznami i to oni własnie byli dla mnie autorytetem i wzorem jako historycy. Myślę, że rzecz jest też po trosze w tym, że męzczyźni częściej interesują się historią a co za tym idzie więcej męzczyzn niż kobiet zostaje historykami, a większośc dobrymi i bardzo dobrymi. Coś w tym jest. Ja osobiscie niewiele znam kobiet poza moimi koleżankami z historii studentkami, które lubiły gdzieś tam pod drodze w szkole hirę, raczej jest to przedmiot przez dziewczyny nielubiany lub conajmniej za mało interesujący (albo za mało poznany by lubić). W historii było dużo wojen, bitew, historii wojskowości, co jest domeną mężczyzn, a też historia to polityka, a obserwując środowisko polityczne np. w Polsce większośc to mężczyźni (i to na pewno nie poprzez dyskryminację, jak chcą niektóre twierdzić).
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|