|
|
Stefan Bobrowski, ocena postaci
|
|
|
|
CODE Posiadanie słabego wzroku nie przeszkadza w celnym strzelaniu, wręcz gorzej by było gdyby był dalekowidzem. Może zwyczajnie zawiodły go nerwy? Tylko ze Bobrowski mial tak slaby wzrok ze wogole nie widzial swojego przeciwnika,a to juz jest problemem
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Jaum @ 14/01/2013, 11:28) CODE Posiadanie słabego wzroku nie przeszkadza w celnym strzelaniu, wręcz gorzej by było gdyby był dalekowidzem. Może zwyczajnie zawiodły go nerwy? Tylko ze Bobrowski mial tak slaby wzrok ze wogole nie widzial swojego przeciwnika,a to juz jest problemem Na zachowanym zdjęciu jest bez okularów. We wspomnieniach nie występuje jako człowiek chodzący po omacku. Pojedynek też nie odbywał się na dystansie 100 metrów... Myślę więc że miał po prostu pecha w pojedynku.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE We wspomnieniach nie występuje jako człowiek chodzący po omacku. Ale ksiazke bez okularow musial czytac z odleglosci kilku centymetrow
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Jaum @ 14/01/2013, 13:57) CODE We wspomnieniach nie występuje jako człowiek chodzący po omacku. Ale ksiazke bez okularow musial czytac z odleglosci kilku centymetrow Z drugiej strony prezentuj się on tak:
QUOTE Tak wspominał działalność Bobrowskiego jego kolega Majkowski: Człowiek ten zdawał się być stworzonym ma konspiratora. Ruchliwy, wytrwały, nieznużony, pełen inicjatywy, odważny prawie do lekkomyślności, poruszał się wśród ciągłych niebezpieczeństw, wiecznie miał po kieszeniach pełno pistoletów, rewolwerów i sztyletów, które zbierał dla powstańców. (...) Kilkakrotnie doszło do wiadomości policji, że Naczelnik Miasta Grabowski – pod tym nazwiskiem był on znany – będzie o tej godzinie w tej lub owej cukierni. Policja Narodowa ostrzegała go, że ma być tam aresztowany. Bobrowskiego bawiło to niesłychanie i spotkawszy mnie na ulicy zaprowadził mnie przed ową cukiernię ciesząc się widokiem wpadającej do niej policji i żandarmów. Zaledwie zdołałem go odciągnąć i uprowadzić ze sobą.
Coś więc z daleka jednak widział, przecież autor wspomnień nie pisze że Bobrowski do każdego żandarma podchodził żeby rozpoznać czy to żandarm czy też nie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Panowie. Jedyne czego możemy żałować to tego, że nie zginął przed ogłoszeniem powstania. Przecież to był całkowicie nieodpowiedzialny gówniarz, który wciągnął za sobą w otchłań dziesiątki tysięcy ludzi i sprawę narodową. Raz, że z rozmysłem zaczął powstanie skazane na przegranie tylko po to żeby rosyjskie represję zniechęciły Polaków do Rosjan. Dwa to wdał się w pojedynek bo co, prywatny honor ważniejszy był od Polski??? To jest ucieczka przed odpowiedzialnością, zdrada po prostu! Ten człowiek nie był żadnym patriotą. On tylko tak nienawidził Rosji, że gotów był poświęcić Polskę żeby tylko Rosji zaszkodzić.
|
|
|
|
|
|
|
|
To kto wg kolegi był patriotą? Wielopolski ze swoim synem?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(zajączek @ 21/01/2013, 10:10) To kto wg kolegi był patriotą? Wielopolski ze swoim synem? Nie jestem panem ludzkich sumień. Nie wiem co komu w sercu grało. Mogę jednak oceniać po efektach a w takim przypadku Wielopolski zdecydowanie wygrywa. Dla mnie to właśnie Wielopolski był prawdziwym polskim mężem stanu. Potrafił w skrajnie niekorzystnych warunkach poprawić sytuację Polski. W lot zwietrzył okazję do poprawy naszego położenia przy wykorzystaniu zamiarów nowego cara Aleksandra II zmodernizowania Rosji. Był realistą. Sięgał po to co uważał za realnie możliwe do osiągnięcia. I potrafił to osiągać. Przynajmniej tak długo jak długo ludzie mający się za lepszych od niego patriotów nie zrujnowali wszystkiego. Patriotyzm Wielopolskiego polegał na osiąganiu czegoś pozytywnego, miał na celu poprawę naszej sytuacji. Chory patriotyzm Bobrowskiego polegał na szkodzeniu Rosji za wszelką cenę, choćby ta cena byłą zagłada narodu polskiego.
|
|
|
|
|
|
|
Pomponiusz
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 81.042 |
|
|
|
Stopień akademicki: mgr inz |
|
Zawód: grafik/operator DTP |
|
|
|
|
QUOTE(Lord of Prussia @ 21/01/2013, 23:37) Nie jestem panem ludzkich sumień. Nie wiem co komu w sercu grało. Mogę jednak oceniać po efektach a w takim przypadku Wielopolski zdecydowanie wygrywa. Dla mnie to właśnie Wielopolski był prawdziwym polskim mężem stanu. Potrafił w skrajnie niekorzystnych warunkach poprawić sytuację Polski. W lot zwietrzył okazję do poprawy naszego położenia przy wykorzystaniu zamiarów nowego cara Aleksandra II zmodernizowania Rosji. Był realistą. Sięgał po to co uważał za realnie możliwe do osiągnięcia. I potrafił to osiągać. Przynajmniej tak długo jak długo ludzie mający się za lepszych od niego patriotów nie zrujnowali wszystkiego. Patriotyzm Wielopolskiego polegał na osiąganiu czegoś pozytywnego, miał na celu poprawę naszej sytuacji. Chory patriotyzm Bobrowskiego polegał na szkodzeniu Rosji za wszelką cenę, choćby ta cena byłą zagłada narodu polskiego. Zachowanie jakie prezentował Wielopolski, a jakie Kolego pochwalasz ma swoją nazwę - nazywa się "Kolaboracja" i bez względu na kraj, okoliczności czy okres zawsze przez historię oceniana zostawała jako zdrada. Tacy jak on tworzyli marionetkowe władze wspierające najeźdźców w kontrolowaniu własnego narodu. Twierdzisz, że współpracując z Moskwą i przejawiając gorliwą aktywność (np. zarządzenie branki) Wielopolski chciał poprawić sytuację Polski? Ja twierdzę, że będąc z klasy dobrze usytuowanej materialnie chciał za wszelką cenę zapobiec wojnie w obawie o swoje przywileje i majątek. Jemu w okupowanej Polsce może i było dobrze, ale 95% społeczeństwa nie - stąd powstania i walka o niepodległość. Niepodległość a nie podległość. To różnica. Może kiedyś ją zrozumiesz.
Ten post był edytowany przez Pomponiusz: 22/01/2013, 17:28
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE("Lord of Prussia") Mogę jednak oceniać po efektach a w takim przypadku Wielopolski zdecydowanie wygrywa. Dla mnie to właśnie Wielopolski był prawdziwym polskim mężem stanu. Potrafił w skrajnie niekorzystnych warunkach poprawić sytuację Polski.
Współcześni mu Polacy powtarzali wierszyk: W Polsce Litwie czy na Rusi Wielopolski wisieć musi! Widać nie doceniano go już za życia jako "zbawiciela Polski". Współcześnie przynależy mu miano kolaboranta, jak trafnie napisał kolega Pomponiusz. Czemu nie wystarał się u Cara o uwałaszczenie chłopów w Królestwie już w 1861 roku? Owszem, wprowadził oczynszowanie, ale dla kogo było ono korzystne? Bo chyba nie dla chłopa. Dopiero Powstanie wymusiło uwłaszczenie. To właśnie wygrana Powstania Styczniowego owa "sprawa chłopska".
|
|
|
|
|
|
|
|
No tak, mówili, próbowali go zamordować i to wielokrotnie. I to ma być dowodem, że nie miał racji? Ci ugodowcy w Wielkopolsce i w Galicji zamiast robić przegrane powstania realnie poprawili sytuację Polaków co nijak nie przeszkodziło w odzyskaniu niepodległości. Przeciwnie, pomogło. Pomimo germanizacji zachodnia granica języka polskiego nie cofnęła się nawet o kilometr. Powstanie za to spowodowało dokładne odpolszczenie Ziem Zabranych a w Królestwie eliminacje szlachty jako klasy politycznej, rusyfikację i demoralizację. Zbrojne odzyskanie niepodległości wtedy możliwe nie było. Wielopolski się nie podobał? Komu? Polskim dzieciom co po jego reformach uczyły się w szkole po polsku? Czy może polskim przedsiębiorcom co w urzędach załatwiali sprawy po polsku obsługiwani przez Polaka? Rozumiem, że doprowadzenie do tego to była zdrada. Natomiast największym objawem patriotyzmu było spowodowanie ruiny finansowej, rzezi i szkoła w języku rosyjskim. Rozumiem, że nie podobał się Rosjanom. W końcu prasa codzienna pełna była kolejnych list urzędników Rosjan "uwolnionych" od służby bo na ich miejsce przyjmowano Polaków. Wojsku odebrano rządy przekazując je, "kolaboracyjnemu" oczywiście, rządowi złożonemu z Polaków. Właśnie współpraca z zaborcą byłą wtedy jedyną droga do niepodległości. Gdyby nie późniejsze pół wieku spokoju i "kolaboracji" to w 1918 roku armia rosyjska nie "podarowałaby" nam 52 tys. oficerów, którzy prowadzili do zwycięskiego boju żołnierzy polskich w 1920 roku. Armia niemiecka dała nam znakomitych podoficerów a austro-węgierska oficerów sztabowych wszystkich szczebli. Takich jak np. gen. Rozwadowski. Ojczyzny nie wystarczy kochać, trzeba ją jeszcze kochać rozumnie. Doprawdy, "kolaborant" Wielopolski zrobił dla Polski więcej niż "patriota" Bobrowski, który pięknie powiedział jesienią 1862 r. "'Wywołując powstanie, do którego czynimy przygotowania, spełniamy ten obowiązek w przekonaniu , iż dla stłumienia naszego ruchu Rosja nie tylko kraj zniszczy, ale nawet będzie zmuszona wylać rzekę krwi polskiej; ta zaś rzeka stanie się na długie lata przeszkodą do wszelkiego kompromisu z najeźdźcami naszego kraju , nie przypuszczam bowiem, aby nawet za pół wieku naród polski pościł tę krew w niepamięć i aby wyciągnął rękę do nieprzyjaciela, który tę rzekę wypełnił krwią polską” Mam powód osobisty by gamonia nie lubić bo mój pradziad stracił wtedy cały majątek i klejnot szlachectwa...
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|