|
|
Wynalazcy i naukowcy, Jacek Karpiński i polskie komputery
|
|
|
PM7hawk
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 83.605 |
|
|
|
|
|
|
Wspominano tu o chybionej turbince Kowalskiego. Mnie zastanawia jak to w ogóle mogło trafić do produkcji. Większość to była rzemiosło, ale część została wyprodukowana oficjalnie:
Przy FSO działało OBRSO, które składało się z właściwego działu rozwojego oraz z działu sportowego który zajmował się głównie przygotowaniem samochodów do sportu i ew. mógł dostarczać jakieś raporty o szybkości zużycia zastosowanych części seryjnych, ew. ilości odrzutów w wybieranych do sportu częściach, np. wałach korbowych i półosiach. Ale nie w tym rzecz:
Jeszcze w latach 80. dział badawczy był zdolny do samodzielnego projektowania silników i całych samochodów. Prowadzono też badania nad dotychczas stosowanymi częściami, aby usprawnić samochody w ramach aktualnych możliwości wdrażania nowych elementów do produkcji (czyli żadnych ) Skutkiem tego była np. zmiana kształtu kanałów dolotowych w silniku 115C, we Fiacie okrągłe, w Polonezie kwadratowe. OBR był rzecz jasna w stanie zbadać skuteczność dowolnego rozwiązania technicznego i takie badanie przeprowadzono w stosunku do Turbinki Kowalskiego. Nie mam już skanu opracowania z OBR w którym opisywano te badania ale pamiętam dokładnie wyniki tych badań. Ustalono że:
W prawidłowo wyregulowanym samochodzie w wersji LE (z elektronicznym zapłonem i układem zubażania mieszanki), rzeczona turbinka powoduje spadek osiągów, wzrost (!) zużycia paliwa, oraz trzykrotny wzrost emisji substancji toksycznych! Z braku smarowania turbinka ulega szybkiemu zużyciu i zepsuciu, zaś teoria o rozbijaniu kropel paliwa wirnikiem, okazała się błędna. Wiatrak turbinki powodował powstanie filmu paliwowego, który spowodował negatywne skutki w pracy silnika.
Autorzy domniemywali że zastosowanie turbinki mogło mieć pozytywny skutek w rozregulowanym i zużytym silniku gdzie działały zupełnie inne zjawiska i turbinka stawiają opór mogła w tych warunkach trochę dostroić układ dolotowy.
Badano też inne ludowe wynalazki, m.in. magnetyzer. Ustalono że jeden z przysłanych do badania magnetyzerów faktycznie działał, ponieważ zainstalowany we wskazanym miejscu powodował korzystną zmianę ciśnienie w układzie dolotowym, ze względu na swój kształt. Natomiast sam magnes w żaden sposób nie wpływał na działanie silnika
Ciekawszy już był pomysł na silnik bezrozrządowy w którym zamiast wałków rozrządu i zaworów były dodatkowe wały, korbowody i tłoki. OBRSM zbudował prototyp takiego silnika i wprawdzie działał ale nie doskonalono tej konstrukcji więc nawet nie uzyskał on mocy konwencjonalnego odpowiednika.
Ten post był edytowany przez PM7hawk: 31/08/2013, 16:46
|
|
|
|
|
|
|
|
Turbinka Kowalskiego to był pic na wodę, fotomontaż. Ale z tym silnikiem na końcu wypowiedzi to mnie zaskoczyłeś. Czyżby to miał być motor z dwoma tłokami pracującymi przeciwbieżnie w jednej tulei, czyli taki specyficzny dwutakt?
Ten post był edytowany przez poldas372: 31/08/2013, 20:09
|
|
|
|
|
|
|
PM7hawk
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 9 |
|
Nr użytkownika: 83.605 |
|
|
|
|
|
|
Nie. Budowano to na bazie 4 suwa który miał zmodyfikowaną głowicę, a układ rozrządowy został wyeliminowany i zastąpiony dodatkowym układem korbowo-tłokowym.
Dodatkowe małe tłoki działały w swoich własnych tulejach które dzieliły komorę spalania z zasadniczym cylindrem. Małe tłoki zastępowały zawory, wpuszczając mieszankę i wypuszczając spaliny. Teoria zakładała że zastąpienie rozrządu dodatkowym układem korbowo-tłokowym pozwoli wyeliminować opór układu rozrządowego powodowany przez sprężyny zaworowe. Nie pamiętam już czy te małe tłoki miały jedynie nie stawiać oporu czy jeszcze coś robić przy dodatkowych cyklach pracy. Pamiętam jedynie że silnik działał, ale zapewne jego skuteczność wymagałaby badań nad przepływem w potrójnym cylindrze (jak wiadomo silniki o 3, 4 i 5 zaworach na cylinder to właśnie efekt badań nad przepływem).
Zasadniczą zaletą takiego silnika poza brakiem oporów w rozrządzie, była możliwość rozwijania dowolnych obrotów, ograniczonych jedynie przez wytrzymałość układu korbowego i solidność sworznia tłoka. Inaczej niż w silniku konwencjonalnym, gdzie coraz większe obroty wymagają coraz mocniejszych sprężyn i pow. ok 7 rpm wymuszają stosowanie mechanicznych popychaczy, a powyżej 12 tys. rpm. konieczne staje się zastosowanie rozrządu pneumatycznego.
Ten post był edytowany przez PM7hawk: 1/09/2013, 11:38
|
|
|
|
|
|
|
Afterbirds
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 26 |
|
Nr użytkownika: 26.919 |
|
|
|
Maciek Antecki |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
|
|
|
Czyżby panowie "wynaleźli" rozrząd tulejowy (aka rozrząd Knighta)??
|
|
|
|
|
|
|
|
Przyznaję, że z opisu nie bardzo wiadomo o co chodzi. Rozrząd tulejowy był stosowany jeszcze przed wojną przez brytyjskiego Bristola (vide Hercules na przykład).
|
|
|
|
|
|
|
Afterbirds
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 26 |
|
Nr użytkownika: 26.919 |
|
|
|
Maciek Antecki |
|
Stopień akademicki: mgr |
|
|
|
|
W silnikach samochodowych nawet przed pierwszą (acz Bristol miał tu swoje specyficzne patenty). Tak czy tak sformułowanie QUOTE("PM7hawk") Małe tłoki zastępowały zawory, wpuszczając mieszankę i wypuszczając spaliny. Teoria zakładała że zastąpienie rozrządu dodatkowym układem korbowo-tłokowym pozwoli wyeliminować opór układu rozrządowego powodowany przez sprężyny zaworowe. coś w tym rodzaju sugeruje.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jedynym, co tu jest dla mnie czytelne, to jakiś system likwidujący istnienie zaworów bazujących na sprężynach. Zamiast zaworów miały być tłoki. Czyli opór sprężyn faktycznie likwidujemy.
Z rozrządem tulejowym to jednak miało guzik wspólnego.
Ciężko jest jednak pisać o czymś na podstawie fragmentarycznego opisu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(slawko @ 2/04/2008, 21:55) Zainteresowałem się ostatnio sprawą tego człowieka i tych komputerów ale mało jest informacji i jak widać nie można być pewnym prawdziwości źródeł. Może ktoś jeszcze wie coś na ten temat?
Odświeżam stary wątek.
Brakuje porządnego opracowania syntetycznego poświęconemu rozwojowi rodzimej myśli maszyn cyfrowych [na wzór rozprawy Atsushi Akery - Calculating a Natural World, Scientists, Engineers, and Computers During the Rise of U.S. Cold War Research z 2006 roku.]; jak i szczegółowego np. o GAM tj. Grupie Automatów Matematycznych , która powstała na kanwie zainteresowań m.in. prof. Kazimierza Kuratowskiego, który 23 XII 1948 r. w gmachu Fizyki Doświadczalnej przy ul. Hożej w Warszawie rozpoczął spotkania seminaryjne ze studentami i akademikami którzy interesowali się dokonaniami m.in. Amerykanów w tej dziecinie. Bardzo szybko zresztą zaczęto wprowadzać zostawania konceptualne architektury von Neumanna; bowiem już od 1950 roku, kilku seminarzystów rozpoczęło pod przewodnictwem dyrektora GAM tj. dr Henryka Greniewskiego, prace nad bazowymi komponentami maszyny cyfrowej [tzn. w doświadczalnym wymiarze] - Krystyn Bochenek pracował nad Analizatorem Równań Algebraicznych Liniowych [ARAL], Leon Łukaszewicz nad Analizatorem Równań Różniczkowych [ARR] czy Romuald Marczyński opracował Elektroniczną Maszynę Automatycznie Liczącą [EMAL] tj. prolog do powstania XYZ..
Odnośnie Pana Karpińskiego i wielu innych pracowników Elwro, tutaj wypadałoby przeanalizować co było naszym pomysłem, a co skopiowanym i ulepszonym z rozwiązań zastosowanych w produktach DEC'a tj. serii PDP; czy co może bardziej istotne w oparciu o brytyjskie rozwiązania firmy ICT; by wspomnieć serię maszyn 1900; na których bazowały najsłynniejsze projekty Elwro jak choćby Odra 1300.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|