Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Repliki i rekonstrukcje okrętów i statków ..., ... z okresu starożytności
     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 11/09/2012, 13:16 Quote Post

W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat można było zaobserwować pojawienie się znacznej liczby replik i rekonstrukcji statków i okrętów, z różnych epok historycznych, pomyślałem więc, ze warto by założyć o tym temat - tu konkretniej dotyczący tych nawiązujących do jednostek starożytnych smile.gif
Dla statków i okrętów z trego okresu, do 2010 r. wedle mojej wiedzy zrealizowano co najmniej sześć takich projektów - przy czym mam na myśli jednostki w pełni funkcjonalne, praktycznie przetestowane (tj. "pływające"), najlepiej z basenu Morza Śródziemnego i Bliskiego Wschodu. Konkretniej są to:

Rekonstrukcja statku minojskiego (czy tez, bardziej ogólnie - cykladzkiego), na podstawie fresków z Akrotiri (1 poł. II tys. p.n.e.), "Minos":
http://www.minoanatlantis.com/pix/Minoan_M..._Fresco_Art.jpg
http://dsc.discovery.com/news/afp/20030929/minoan.html
http://lemontree.typepad.com/a_lemon_tree_...n-ship-in-.html

Rekonstrukcja statku egipskiego, na podstawie znalezisk archeologicznych i reliefów w świątyni Deir el-Bahari, przedstawiających ekspedycję do krainy Punt (1 poł. XV w p.n.e. - rekonstruktorzy polegali głównie na owych reliefach, wieć można przyjąć, ze rekonstrukcja dotyczy tego okresu), "Min of the Desert":
http://www.ioz.unibe.ch/content/e9659/e966...tFlottePunt.jpg
http://ww2.coastal.edu/cward/drward_buildingmindesert.php
http://ww2.coastal.edu/cward/drward_sailingmindesert.php

Rekonstrukcja znanej z mitologii pentekontery Argonautów, "Argo":
http://www.msnbc.msn.com/id/25179338/ns/te...nauts-set-sail/
http://www.monstersandcritics.com/science/...sail_once_again

Rekonstrukcja (ogólnego konceptu) statku fenickiego z ok. 600 r p.n.e., "Phoenicia":
http://phoenicia.org.uk/

Rekonstrukcja ateńskiej triery z V/IV w p.n.e., "Olympias":
http://www.triremetrust.org.uk/
http://www.trireme.org/

Replika hellenistycznego statku handlowego (ok. 300 r p.n.e.), którego wrak odnaleziono koło miasta Kyrenia na Cyprze, "Kyrenia II" (konkretniej, w sumie powstały aż trzy repliki tej jednostki):
http://www.kyreniaship.org/text1/english%2...nglishindex.htm
http://inadiscover.com/projects/all/southe...tion_slideshow/
http://en.wikipedia.org/wiki/Kyrenia_ship


Ponadto można jeszcze wymienić łodzie (tratwy?) trzcinowe "Ra" i "Ra II" Thora Heyerdahla - imho jednak są one znacznie bardziej znane niż powyższe (może z wyjątkiem "Olympias").
Czy ktoś ma może informacje o jakichś innych tego typu realizacjach, dla okresu starożytności, albo ma szersze info nt. "Minosa" i "Argo"?

Ten post był edytowany przez sargon: 11/09/2012, 13:29
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
fodele
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 674
Nr użytkownika: 31.925

 
 
post 31/12/2012, 13:23 Quote Post

Statku przedstawionego na fresku z Santorini, o którym wspomniał sargon, niestety nikt jeszcze nie zrekonstruował... Widziałam tylko jego malutki model wystawiony w muzeum wulkanicznej wyspy i tylko tym mogę się z Wami podzielić.
(Z góry przepraszam za jakość fotografii, nie jest ona zachwycająca, gdyż wszystkie pochodzą z prywatnych zbiorów.)

user posted image


Ale rzeczywiście Grecy mają spore osiągnięcia w dziedzinie rekonstrukcji statków starożytnych. Nie jest to chyba dziwne - wszak tysiące lat temu ich cywilizacja po wielokroć bazowała na sile morskiej.


"MINOA"
1 grudnia 2003 r. w porcie weneckim w Chania na Krecie zwodowano statek „Minoa”. Rekonstrukcja statku minojskiego z XV w.p.n.e. była częścią kompleksowego programu badawczego Instytutu Morskiej Archeologii Eksperymentalnej. Program trwał 4 lata i był realizowany we współpracy pomiędzy Muzeum Morskim Krety oraz Instytutem Badawczym Statków Starożytnych NAFDAMOS specjalizującym się w budowie i rekonstrukcji statków starożytnych.
Celem budowy statku było stworzenie wiernej kopii minojskiej jednostki pływającej. „Minoa” ma 17m długość i 4m szerokości. Zarówno materiały jak i narzędzia, z jakich korzystano przy budowie statku były charakterystyczne dla czasów sprzed 3 500 lat.
Ważne jest również, że „Minoa” uczestniczył w wydarzeniach związanych z igrzyskami olimpijskimi 2004 roku: przewoził ogień olimpijski z Pireusu do Chania.
Obecnie można go oglądać w starym doku remontowym portu weneckiego w Chania.

user posted image



"ARGOS"
Udana rekonstrukcja statku kreteńskiego sprawiła, że postarano się o odtworzenie innej legendarnej łodzi. Tym razem powstała replika „Argos”! Łódź wybudowano z inicjatywy gminy Volos. Wiedzą i doświadczeniem ponownie zaimponowali pracownicy instytutu NAFDAMOS. Projekt wspierały Ministerstwo Kultury, Ministerstwo Obrony Narodowej, Ministerstwo Spraw Zagranicznych i prywatni przedsiębiorcy.
14 czerwca 2008 roku współcześni Argonauci wypłynęli z Volos (starożytne Iolkos)w eksperymentalną podróż po Morzu Śródziemnym i Adriatyku. Marynarze wiosłowali tylko w świetle dnia pokonując 1200 mil morskich i zatrzymując się po drodze. Cała podróż zajęła im około 2 miesiące.

user posted image


W ostatnich latach dzięki sporemu zainteresowaniu zarówno ze strony Greków jak i naukowców z zagranicy zbudowano znaczną liczbę starożytnych łodzi wiosłowych. Są to: „Papyrella”, trójrzędowiec "Olimpias", wspomniane „Minoa” i „Argos”, a także stworzony na Cyprze na podstawie wraku z Kyrenia „Eleftheria”.
Jedynie cypryjski statek jest wierną kopią zatopionej łodzi handlowej z IV w.p.n.e. Pozostałe stworzone zostały na podstawie źródeł „wtórnych” takich jak teksty starożytne, malowidła na naczyniach ceramicznych czy modele z epoki.

Zaskakuje mnie niechętne podejście niektórych archeologów do tego typu przedsięwzięć! Przykładowo podczas wizyty w Chania archeolog prowadzący zajęcia nie uważał za sotsowne pokazać nam "Minoa". Sarknął ironicznie, że jego zdaniem to "komercyjne, śmieszne i żenujące"... Statek oglądałam samodzielnie wink.gif i wcale nie zrobił na mnie złego wrażenia. Jestem zdania, iż każde tego typu działania, nawet te mało udane, wzbogacają przecież naszą wiedzę o dawnych epokach. A nad "Minoa" trudziły się niebylejakie głowy!

Ten post był edytowany przez fodele: 31/12/2012, 13:25
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 31/12/2012, 19:14 Quote Post

Aha! Czyli to "Minoa", nie "Minos". Teraz wszystko jasne smile.gif
Ale jesteś pewna, ze ta rekonstrukcja to nie na podstawie fresków z Akrotiri? Byłem przekonany, ze ta replika na tej podstawie (głównie, a przynajmniej m.in.), bo przedstawień jednostek cykladzkich bardziej szczegółowych niż te freski na dobrą sprawę nie mamy. No i ponadto tam trochę tych jednostek na freskach się "włóczy", różnych typów smile.gif

EDIT:
Chyba, ze Tobie chodziło konkretnie o ten, którego dałaś zdjęcie modelu - no to wtedy OK, "Minoa" nie jest akurat tego rekonstrukcją.
koniec EDITA

Jak już się dowiedziałem, ze to ma być "Minoa", to znalazłem jeszcze coś takiego smile.gif :
http://www.mar-mus-crete.gr/index.php/en/t.../reconstruction


Co do tej "Eleftherii", to czy to czasem nie grecka nazwa którejś z trzech replik "Kyrenii II" (chyba to samo co Kyrenia Liberty)?


QUOTE
Zaskakuje mnie niechętne podejście niektórych archeologów do tego typu przedsięwzięć! Przykładowo podczas wizyty w Chania archeolog prowadzący zajęcia nie uważał za sotsowne pokazać nam "Minoa". Sarknął ironicznie, że jego zdaniem to "komercyjne, śmieszne i żenujące"... Statek oglądałam samodzielnie  i wcale nie zrobił na mnie złego wrażenia. Jestem zdania, iż każde tego typu działania, nawet te mało udane, wzbogacają przecież naszą wiedzę o dawnych epokach.
Moim zdaniem też. Imho w takich przypadkach praktyka jest nie do zastąpienia, tj,. przy poznawaniu metod konstrukcji od podstaw, możliwości takich jednostek, szczegółów konserwacji itp.

Ten post był edytowany przez sargon: 1/01/2013, 10:06
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
fodele
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 674
Nr użytkownika: 31.925

 
 
post 1/01/2013, 10:25 Quote Post

QUOTE(sargon @ 31/12/2012, 21:14)
Chyba, ze Tobie chodziło konkretnie o ten, którego dałaś zdjęcie modelu - no to wtedy OK, "Minoa" nie jest akurat tego rekonstrukcją.


Właśnie to miałam na myśli: że rekonstrucja "Minoa" nie jest odwzorowaniem statku z Akrotiri przedstawionego przez Ciebie na obrazku smile.gif

QUOTE
Co do tej "Eleftherii", to czy to czasem nie grecka nazwa którejś z trzech replik "Kyrenii II" (chyba to samo co Kyrenia Liberty)?


Tak smile.gif "Eleftheria" to "wolność", czyli "LIberty".


 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 27/11/2013, 18:40 Quote Post

Dodam jeszcze tą strone:
http://www.navistory.com/pages/antiquite.php
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 5/01/2014, 23:00 Quote Post

Jestem po lekturze książki Beale, Taylor "Sailing close to the wind", która opisuje podróż, "Phoenicii", zgrubnej rekonstrukcji fenickiego statku handlowego z ok. 600 r pne (zgrubnej, bo żadnego konkretnego statku fenickiego, żeby służył za model, tak za bardzo nie ma. W ogóle). Celem rekonstrukcji było udowodnienie, ze wyprawa Fenicjan wokół Afryki z polecenia Necho była możliwa. Samo przedsięwzięcie imho świetne - im więcej przetestowanych replik antycznych jednostek tym lepiej - ale prawdę mówiąc, mam wątpliwości, czy w tym sensie w ogóle taka wyprawa była potrzebna. Ci, co sa przekonani, takiego dowodu nie potrzebują, zaś dla tych co przekonani nie są, podróż taka będzie niewystarczająca, dodatkowo mogą pod pewnymi względami łatwo skrytykować wykonanie, o czym poniżej.
Jestem trochę zawiedziony, porównując to przedsięwzięcie z rekonstrukcjami i testami "Olympias" i "Kyrenii". W tych przypadkach rekonstruktorzy udostępnili bogatą dokumentację techniczną nt. zrekonstruowanych jednostek - od wymiarów i charakterystyk, przez użyte materiały i osiągi jednostek, po sposoby rekonstrukcji. Przeprowadzono też konkretne próby, z zapisywaniem wyników, przy jakich warunkach etc. Oczywiście wyniki też też upubliczniono w szeregu publikacji.

Tymczasem w przypadku "Phoenicii" w trakcie lektury napotkałem szczątkowe informacje nt. materiałow z jakich została wykonana (na dobrą sprawę, gdybym chciał ich teraz poszukać, to miałbym problem). Za bardzo też nie mogłem się doszukać w ogóle wymiarów jednostki. Co mogę łatwo znaleźć (i co zapamiętałem) łatwo znaleźć w książce to to, ze statek wypierał 50 t (nie wiadomo jednak przy ile załadowanych zapasach, czy to może zgrubna wartość...), że maszt, reja i żagiel wazą tonę (to akurat było często wspominane z uwagi na wymogi bezpieczeństwa), minimalna załoga to 7 osób. Z lektury wynika, ze maksymalną bezpieczną prędkością jaką osiągnał statek było 7 kt - bezpieczną, tzn. mozna było płynąć szybciej, tylko kapitan obawiał się o całość takielunku, więc zniżano reję. Jak już przed chwilą wspomniałem, mało jest informacji o sposobie wykonania i materiałach. Wiadomo, ze statek został wybudowany metodą skorupową, z kołkowanymi połączeniami czopowo-wpustowymi, w Arwadzie. Autor (i jednocześnie kapitan), w sprawie konstrukcji konsulował się ze sspecjalistami (np. z Harrym Tzalasem, Patricem Pomeyem), ale jaki to miało wpływ na konstrukcję... Pomey udostępnił jeszcze nieopublikowane materiały nt. wraku Jules Verne 7... Lionel Casson jeszcze zdązył przestrzec autora, że nie wiemy jak naprawdę wyglądały dalekomorskie statki fenickie (w czym miał trochę racji, ale nie do końca) i namawiał do porzucenia projektu (w czym imho już przesadził : ) ). Statek budował szkutnik z Arwadzie, Beale doglądał - jak to we końcu wyszło... Fakt, ze sporo informacji o parametrach jednostki można uzyskać na stronie internetowej, ale w kwestii materiałów poza zapewnieniem, ze "Shipwrecks found in the Mediterranean provided detail as to the likely dimensions and construction methods used within ships of this era. Other artefacts such as coins and pottery have also been examined in a thorough investigation of Phoenician artefacts to ensure that the design and construction techniques for this replica vessel is as authentic as possible" to tak konkretów za bardzo nie widzę.
http://www.phoenicia.org.uk/discovering-theship.htm
Ale może jeszcze wyjdzie cos konkretniejszego...

Faktem jest, ze ekspedycja była realizowana w trudniejszych warunkach niż dwa w/w projekty - celem było opłynięcie Afryki, a wiec żegluga po oceanie, zaś "Olympias" i "Kyrenia" pływały jedynie po Morzy Śródziemnym (chociaż fakt, "Kyrenii" zdarzyło się też żeglować przy 11stB). Dodatkowo trzeba było wcześniej załatwiać pozwolenia na wejścia do portów oraz wizy dla coponiektórych członków załogi. Trasa ekspedycji po opuszczeniu Morza Czerwonego z konieczności musiała wieść otwartym oceanem, z uwagi na niebezpieczeństwo ataku somalijskich piratów. Niestety, w związku z tymi trudnościami musiano zamontować szereg urządzeń o których Fenicjanie ok. 600 r pne raczej nie słyszeli, jak LRAD, urządzenia do komunikacji, prądnica, pompa zęzowa. Po pierwszym wymuszonym przez okoliczności postoju (Port Berenice) okazało się, ze statek potrzebuje... silnika, żeby zapewnić bezpieczne wejście i wyjście z portów (chociaż fakt, używano go rzadko..., abstrahując od tego, ze w pewnym momencie się zepsuł smile.gif ). Kotwica główna była umocowana na łańcuchu.

W czasie prób okazało się, ze żagiel i reja są o wiele za duże i trzeba je było zmniejszać, co rodzi pytanie, czy budowniczowie w ogóle wiedzieli co robią (w przypadku "Kyrenii" zachowała się tylko główna część kadłuba, takielunek jest rekonstruowany na podstawie antycznych przedstawień i opisów, więc sytuacja była podobna - i wyszło), choć być może doszło do nieporozumień między konstruktorem i budowniczym - maszt wyszedł słabszy niż miał być, zwłaszcza w górnej części. Statek napotkał też problem ze sterami - nie mam pojęcia, czy nie skorzystano tu z rozwiązań z "Kyrenii" i "Olympias" czy nie było można, z uwagi że większa jednostka? W każdym razie dopiero w Port Sudan udało się na tyle wzmocnić konstrukcję sterów, ze można było mieć nadzieję, ze się znów nie połamią albo się nie obluzują. Statek miał kabinę - co jest racjonalnym wyjściem, zwłaszcza w okolicach równika, ale jednak trochę ahistoryczne... W pewnym momencie wilgoć, deszcze, tudzież woda wlewająca się pod pokład tak się dały ze znaki załoga uszczelniła szczeliny za pomocą jakichś syntetyków, co też trudno uznać za historyczne. W trakcie podróży wymieniono tez uszczelnienie kadłuba, przy czym nie jestem pewien czy użyto naturalnych uszczelniaczy czy syntetyków. Jeśli to drugie, to trochę bez sensu, aczkolwiek jeszcze bardziej bez sensu było użycie w/w pompy zęzowej. Jasne, bezpieczeństwo przede wszystkim. Tylko co z tego, ze opłynęli dookoła Afrykę, nawet z W-y Wniebowstąpienia do Azorów (84 dni na oceanie bez przerwy), skoro bez pompy zęzowej najprawdopodobniej poszliby na dno?
EDIT
Chociaż tu może trochę przesadziłem. Jak już wspomniałem, kadłub statku musiał zostać poddany wielu przeróbkom, w tym montażowi silnika. W Port Sudan znaleziono cieślę, który zgodził się poprowadzić przebudowę za rozsądną cenę (okazało się, zę w mieście jest kartel - każdy cieśla stawiał niebotyczną cenę, bo potem musiał odpalać działki reszcie cieśli smile.gif ). W każdym razie fachowiec może dobry, ale "po drodze" do właściwego rozwiązania wywiercił w tylnicy o cztery otwory pod wał śruby więcej niż należało (znaczy się - w sumie pięć). Otwory rzecz jasna poniżej linii wodnej.
W sumie więc obecność pompy zęzowej aż tak bardzo niczego nie zmieniała. szkoda już była.
koniec EDITA

Jeszcze sprawa takielunku - Beale kilka razy wspomina, ze statek mógł żeglować tylko z wiatrem (dosł. downwind), co swoją drogą trochę się kłóci z tytułem książki. Znaczy to, ze statek ma zdecydowanie mniejsze możliwości niż "Kyrenia", która mogła żeglować pod wiatr ("Olympias" zresztą też mogła), no i jak by nie było, niezupełnie zgadza się to z informacjami ze źródeł antycznych, wg których żegluga pod wiatr przy odpowiednim skróceniu prostokątnego żagla gejtawowego była możliwa i stosowana. Inna sprawa, że z lektury wychodzi, ze poza ustawianiem żagla na wiatr, to był on tylko zwyczajnie skracany (z obniżaniem rei lub bez).
To są właśnie te imho niedogodności, które jednak kto inny mógłby wziąć za okoliczności dyskwalifikujące - mnie jednak nie trzeba przekonywać, ze wielodniowe podróże oceaniczne w starożytności były możliwe, bo to wynika z tekstów źródłowych. Nie mówiąc o opłynięci Afryki przez Fenicjan smile.gif

Zapamiętałem jednak pewną przezabawną sytuację - gdy statek opuszczał Oman (konkretniej Salalah), na pokładzie znalazło się kilku muzułmańskich członków załogi, którzy przez całą drogę do Komorów co rano pytali się Bealego "Where is two-seven-two?" Chodziło o kierunek na Mekkę... z Omanu - oczywiście w miarę jak statek posuwał się na południe, kierunek modlitw trzeba było trochę zmodyfikować, jednak Omańczycy byli głusi na tłumaczenia. Beale pisze: "[...]so every day I would point in the direction they wanted and they would dissapear to pray to a small village somewhere in East Africa" laugh.gif

Ten post był edytowany przez sargon: 6/01/2014, 10:42
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
MikoQba
 

J'essaie d'être une bonne personne
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 3.843
Nr użytkownika: 8.008

Jacques Nicolas
Stopień akademicki: Dysortograf
Zawód: Dziennikarz
 
 
post 10/01/2014, 18:02 Quote Post

To ja moze offtopowo postaram się przedstawic moja teorie na takie a nie inne zachowanie czesci archeologow smile.gif Jak nie jedna osoba na tym forum kilku znam. I coz- daje się zauwazyc u niektorych pewna zawodowa przypadlosc- zamkniecia się we wlasnym swiecie i lekcewazacy sposob traktowania pasjonatow. Raz- rekonstrukcje sila rzeczy sa bardziej widowiskowe od zazwyczaj mizernie wygladajacych(acz przeciez bezcennych naukowo) wykopalisk. Przyciagaja tlumy, odsuwajac w cien wyjete z ziemi owoce pracy archeologow w 95% nie majacych farta Howarda Cartera. Dwa- archeolodzy to troche sekcjarze, lubiacy wlasne towarzystwo i wlasna terminologie nie cieszaca się zainteresowaniem ogolu z powodu zamilowania do braku konkretow. Milosc do kultur archeologicznych jako kultur bez kontekstu etnicznego jest dla ogolu już nie tylko spoleczesnstwa ale spolecznosci milosnikow historii(w tym zawodowych historykow) nie zrozumiala. Archolog postrzega je chyb a przez pryzmat efektow swojej i kolegow pracy- a historyk przez nacje co ja stworzyla. I tu jest problem bo czesc archeologow wyraznie odpycha fakt ze archeologia to srodek do poznania przeszlosci a nie cel sam w sobie...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 5/02/2014, 22:33 Quote Post

Hej, natrafiłem na encyklopedyczne wzmianki o gigantycznych statkach w starożytności. Pomijam już legendarną Arkę Noego, ale co powiecie na to:

http://en.wikipedia.org/wiki/Leontophoros

Leontophoros was a famous ship built for Lysimachos in Heraclea, one of the largest wooden ships ever built. There exists a fragment by Memnon, the historian of Heraclea, describing the ship:

There was one eight (octareme), which was called Leontophoros, remarkable for its size and beauty. In this ship while there were a hundred men rowing each file so that there were eight hundred men from each side, from both sides there were one thousand six hundred oarsmen. Those who fought from the deck were one thousand two hundred. And there were two helmsmen.

This and other information on the ship was analysed by Morrison.[1] Using the data provided by Vitruvius on the space allowed for each oarsman, Morrison concluded that the ship was at least 110 m long.

Unlike other known superships of Hellenistic age, Tessarakonteres and Syracusia, Leontophorus actually participated in battles.

Lysimachos was killed in 281 BC, and his fleet, including Leontophoros was inherited by Ptolemy Keraunos, who then became the king of Macedonia. It is said that the ship was responsible for the defeat of Antigonus II by Ptolemy in 280 BC.

Morrison writes:

In spite of her success in battle, it was an experiment which, it seems was not repeated, but the beauty of Lysimachos's ship was remembered.[i]


http://en.wikipedia.org/wiki/Syracusia

Syracusia (Greek: Συρακουσία, syrakousía, literally "of Syracuse") was a 110 m (360 ft) ancient Greek ship sometimes claimed to be the largest transport ship of antiquity.[1] It only sailed once, from Syracuse in Sicily to Alexandria in the Ptolemaic Kingdom.

The Syracusia was designed by Archimedes and built around 240 BC by Archias of Corinth on the orders of Hieron II of Syracuse. The historian Moschion of Phaselis said that Syracusia could carry a cargo of some 1,600 to 1,800 tons and a capacity of 1942 passengers.[2] It reputedly bore more than 200 soldiers, as well as a catapult. It sailed only once to berth in Alexandria, where it was later given to Ptolemy (Ptolemaios) III Euergetes of Egypt and renamed the Alexandria (Greek: Αλεξάνδρεια, literally "of Alexandria").[3][4]

A discussion of this ship, as well as the complete text of Athenaeus (a late 2nd-century Greek writer who quotes a detailed description of the Syracusia from Moschion, an earlier, now lost, writer) is in Casson's Ships and Seamanship in the Ancient World.[2]

Of particular interest in the discussion of the construction of the ship is the detailed description of the efforts taken to protect the hull from biofouling, including coating it with horsehair and pitch.[4] This may be the first example of proactive antifouling technology (designed to prevent the attachment of fouling organisms, rather than to remove them).


http://en.wikipedia.org/wiki/Caligula%27s_Giant_Ship

Caligula's "Giant Ship", also known as the 'round ship', was a very large barge whose ruins were found during the construction of Rome's Leonardo da Vinci International Airport in Fiumicino, Italy. This was previously a Roman port a few kilometres north of Ostia at the mouth of the Tiber River.

This Roman barge had a length of between 95 and 104 metres (341 ft) and a beam of about 20.3 m (66 ft). It was 6 decks high, displaced a minimum of 7400 tons, and carried a crew of 700-800.

Pliny the Elder describes the sinking of a massive 800 ton obelisk ship that had transported the St. Peter's Square obelisk from Egypt. It was filled with concrete to create an artificial mole that enclosed an anchorage and be to used as the foundation of a large lighthouse in Ostia. This lighthouse was an imitation of the famous lighthouse in Alexandria, the Pharos of Alexandria.[1]


http://en.wikipedia.org/wiki/Tessarakonteres

The tessarakonteres (Greek: τεσσαρακοντήρης, "forty-rowed"), or simply "forty" was a very large galley built in the Hellenistic period. The name "forty" refers to the number of rowers on each column of oars that propelled it. It was the largest ship constructed in Antiquity, and possibly the largest human-powered vessel ever built.

According to an estimation by Lionel Casson, Ptolemy's forty was an oversize catamaran galley, measuring 128 m (420 ft). The twin hull arrangement with a central working platform was designed for stability in sea battles with catapults and could carry 3,000-4,000 marines.[5]

Length: 280 Greek cubits (128 m, 425 ft)
Beam: 17.5 m (58 ft )
Height from tip of sternpost to waterline: 24 m (80 ft)
Length of steering oars: 13.5 m (45 ft 6 in)
Longest rowing oars used: 18 m (57 ft 8 in)
Oarsmen: 4,000
Marines: 2,850


W Europie nie budowano statków tej wielkości aż do XIX wieku. Dorównywać by im mogły wielkie chińskie okręty skarbowe z początku XV w.

Co o tym sądzicie ? Czy spotkaliście się wcześniej z opisami tych okrętów w rzetelniejszych źródłach ?

Ten post był edytowany przez marc20: 5/02/2014, 22:57
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
sargon
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 5.840
Nr użytkownika: 4.555

Stopień akademicki: mgr inz
 
 
post 5/02/2014, 23:52 Quote Post

QUOTE(marc20)
Co o tym sądzicie ? Czy spotkaliście się wcześniej z opisami tych okrętów w rzetelniejszych źródłach ?
Tak.
"Leontophoros" jest wspomniany we fragmencie z Memnona (opis przytacza i omawia np. Casson "Ships and seamanship in the ancient world" s. 112-115). "Siracusia" i ptolemejska tessarakontera zostały opisane przez Athenaiosa "Deipnosophistai" odpowiednio 5.206f i dalej oraz 5.203e i dalej - pierwsza za Moschionem, druga za Kallixeinosem. Warto zwrócić uwagę, że (wbrew temu co jest w wikihaśle) nie znamy długości "Siracusii", nie ma na ten temat danych.
O statku Kaliguli wiadomo mniej wiecej tyle co jest napisane u Pliniusa "Naturalis historia" 16.201 o balaście + znana jest masa obelisku wraz z podstawą.
Wspomniane w tym samym haśle barki odkryto w jeziorze Nemi (a nie, pomieszałem dwa znaleziska - to o barkach z jez. Nemi niech będzie jako bonus smile.gif
http://en.wikipedia.org/wiki/Nemi_ships ).

O ptolemejskiej tessarakonterze było już kilka dyskusji, np.:
http://www.historycy.org/index.php?showtop...ndpost&p=733821
(i nastepne posty)

O "Leontophorosie" trochę mało informacji mamy, z kolei o "Siracusii" i tym statku Kaliguli wiemy, ze odbyły conajmniej jeden rejs.

Ten post był edytowany przez sargon: 5/02/2014, 23:58
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej