|
|
Prostytucja w świecie antycznym
|
|
|
|
QUOTE(byk2009) Fenicji, gdzie każda kobieta, nawet mężatka, musiała oddawać sie prostytucji świątynnej, największe poważanie miały te, które miały najwięcej kliientów - przynosiły bogom najwieksze dary. Nawet mężowie tych "najlepszych" chełpili się takimi "bogobojnymi" żonami. Mógłbym prosić o źródło tych informacji? Zwłaszcza tej, ze każda kobieta musiała się oddawać prostytucji sakralnej. Nie chodzi czasem o Babilon wedle świadectwa Herodota?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(sargon @ 3/07/2009, 18:56) QUOTE(byk2009) Fenicji, gdzie każda kobieta, nawet mężatka, musiała oddawać sie prostytucji świątynnej, największe poważanie miały te, które miały najwięcej kliientów - przynosiły bogom najwieksze dary. Nawet mężowie tych "najlepszych" chełpili się takimi "bogobojnymi" żonami. Mógłbym prosić o źródło tych informacji? Zwłaszcza tej, ze każda kobieta musiała się oddawać prostytucji sakralnej. Nie chodzi czasem o Babilon wedle świadectwa Herodota? Próbowałem wczoraj znaleźć książkę w której to czytałem. Było to dawno, za diabła nie przypomnę sobie tytułu. Na pewno nie byl to tekst źródłowy, lecz książka popularnonaukowa. Chyba cos z serii "ceramowskiej". Pamiętam tylko, że sam tekst rzeczewiście chyba dotyczył kultu bogini Isztar w Babilonie, z odniesieniem, że Fenicjanie i Kartagińczycy w świątyniach Astarte robili to samo. Był także opis samego procederu. "Klijentami" w świątyniach mogli być tylko przyjezdni. Mężczyzna nie płacił bezpośrednio kobiecie, lecz kapłanowi od którego otrzymywał żeton. Żeton uprawniał do wyboru kobiety. Był też tekst o tym, że kobiety które najszybciej zwróciły wykorzystany żeton kapłanowi, czuły sie szczególnie dumne. P.S. Będę jeszcze szukał. A z tym Herodotem to chyba mnie podpuszczasz? Nie czytałem tekstu źródłowego, bo nie mam na to czasu, ale w dostępnym mi streszczeniu nic takiego nie było.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Fenicji, gdzie każda kobieta, nawet mężatka, musiała oddawać sie prostytucji świątynnej, największe poważanie miały te, które miały najwięcej kliientów - przynosiły bogom najwieksze dary. Nawet mężowie tych "najlepszych" chełpili się takimi "bogobojnymi" żonami.
Tez to gdzies czytałem. W sumie logiczne bo największe branie mają przecież najlepsze kobiety, czyli byłby to jakimś argument za tym by sie tym chełpić. Podobnie w poganskiej Polsce maż mógł przegnać żonę gdy po ślubie okazało się, ze jest dziewicą, gdyż "gdyby było w niej cos dobrego to juz zapragnąłby jej jakiś mężczyzna". Z drugiej strony jakie to dziwne w naszej kulturze chrześcijańskiej a co dopiero w takiej islamskiej. Dla mnie samego też nie do przyjecia, no chyba ze u kochanki ale nie u żony.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(byk2009) P.S. Będę jeszcze szukał. A z tym Herodotem to chyba mnie podpuszczasz? Nie czytałem tekstu źródłowego, bo nie mam na to czasu, ale w dostępnym mi streszczeniu nic takiego nie było. Nie, nie podpuszczam. Mój polski przekład w .pdf jest niestety niedrukowalny i nie mogę z niego skopiować tekstu, ale tu jest angielski: "Now the most shameful of the customs of the Babylonians is as follows: every woman of the country must sit down in the precincts of Aphrodite once in her life and have commerce with a man who is a stranger: and many women who do not deign to mingle with the rest, because they are made arrogant by wealth, drive to the temple with pairs of horses in covered carriages, and so take their place, and a large number of attendants follow after them; but the greater number do thus,--in the sacred enclosure of Aphrodite sit great numbers of women with a wreath of cord about their heads; some come and others go; and there are passages in straight lines going between the women in every direction, through which the strangers pass by and make their choice. Here when a woman takes her seat she does not depart again to her house until one of the strangers has thrown a silver coin into her lap and has had commerce with her outside the temple, and after throwing it he must say these words only: "I demand thee in the name of the goddess Mylitta": now Mylitta is the name given by the Assyrians to Aphrodite: and the silver coin may be of any value; whatever it is she will not refuse it, for that is not lawful for her, seeing that this coin is made sacred by the act: and she follows the man who has first thrown and does not reject any: and after that she departs to her house, having acquitted herself of her duty to the goddess, nor will you be able thenceforth to give any gift so great as to win her. So then as many as have attained to beauty and stature are speedily released, but those of them who are unshapely remain there much time, not being able to fulfil the law; for some of them remain even as much as three or four years: and in some parts of Cyprus too there is a custom similar to this." "Dzieje" I, 199 http://www.gutenberg.org/etext/2707
QUOTE Pamiętam tylko, że sam tekst rzeczewiście chyba dotyczył kultu bogini Isztar w Babilonie, z odniesieniem, że Fenicjanie i Kartagińczycy w świątyniach Astarte robili to samo. Co do prostytucji sakralnej u Fenicjan to nie słyszałem by obejmowała wszystkie kobiety. Tylko te co były przeznaczone do tego w świątyniach Asztarte. Z kolei u Kartagińczyków zwyczaj ten był bardzo mało rozpowszechniony - jedynie w dwóch miejscach go praktykowano, konkretniej w afrykańskim mieście Sicca i na górze Eryks na Sycylii. (Kęciek "Dzieje Kartagińczyków" s.132). Nota bene, w Sicca zwyczaj ten pojawił się za sprawą Elymów z Sycylii (Lancel "Hannibal" s. 26). Zaś Eryks był zamieszkany przez... Elymów Można przypuszczac, ze wiązało się to z wysunięciem na pierwsze miejsce Tanit jako głównego żeńskiego bóstwa w kartagińskim panteonie.
Ten post był edytowany przez sargon: 4/07/2009, 14:31
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(sargon @ 4/07/2009, 14:17) Z kolei u Kartagińczyków zwyczaj ten był bardzo mało rozpowszechniony - jedynie w dwóch miejscach go praktykowano, konkretniej w afrykańskim mieście Sicca i na górze Eryks na Sycylii. (Kęciek "Dzieje Kartagińczyków" s.132). Nota bene, w Sicca zwyczaj ten pojawił się za sprawą Elymów z Sycylii (Lancel "Hannibal" s. 26). Zaś Eryks był zamieszkany przez... Elymów Można przypuszczac, ze wiązało się to z wysunięciem na pierwsze miejsce Tanit jako głównego żeńskiego bóstwa w kartagińskim panteonie. Ciekawa sprawa z tymi Elimami, którzy zamieszkiwali północno - zachodnią część Sycylii {miasta Segesta i Eryź}. Wg Encyklopedi PWN: Elimowie gr. Élymoi, łac. Elymi, plemię staroż., zamieszkujące zachodnią Sycylię przed przybyciem Greków. Czyli coś jak miejscowe sycylijskie dzikusy przed przybyciem światłych Greków. Jak sie poszuka głębiej to : Elymowie - zlepek ludów, wedle tradycji starożytej mieli pochodzić od Trojan. Przybyli na Sycylię za czssów trojańskiego króla Laomedonta lub już po zburzeniu Troi. Czyli już nie miescowe sycylijskie dzikusy - tylko potomkowie legendarnych Trojan. A jeszcze głębiej: Elimowie są związani z poświadczonymi archeologicznie zwięzkami Sycylii z kulturą minojską na Krecie w II tysiącleciu p.n.e. Czyli wogóle nie dzikusy lecz spadkobiercy kultury minojskiej? A propos prosytucji sakralnej, czy Elimowie wykombinowali to sami, przywieżli z Troi czy może z Krety?
P.S. Podany przez Sargona tekst, trochę podobny do tego który ja czytałem, jakby jego autor "ściągnął" z Dziejów z drobnymi róznicami w szczegółach (np. żeton -zamiast srebrnej monety).
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(byk2009) A jeszcze głębiej: Elimowie są związani z poświadczonymi archeologicznie zwięzkami Sycylii z kulturą minojską na Krecie w II tysiącleciu p.n.e. Czyli wogóle nie dzikusy lecz spadkobiercy kultury minojskiej? Raczej lud utrzymujący związki handlowe z Minojczykami. Dotychczas tylko słyszałem o znaleziskach liparytu na Krecie - jednak Lipara i zach. kraniec Sycylii to bardzo blisko, wiec jest to jak najbardziej możliwe.
QUOTE A propos prosytucji sakralnej, czy Elimowie wykombinowali to sami, przywieżli z Troi czy może z Krety? Najprawdopodobniej przejęli od Fenicjan - Moscati "Świat Fenicjan" s. 230 pisze o wschodnim pochodzeniu tego zwyczaju. Wprawdzie pisze o "symbiozie religijnej" Punijczyków i Elymów, jednak z uwagi na skrajnie małe rozpowszechnienie tego zwyczaju na terytorium kartagińskim (w Afryce to wrecz import wtórny od Elymów, ponadto Moscati słowem nawet nie wspomina o protytucji sakralnej w rozdziale o religii kartagińskiej) wypada jednak uznać, ze Elymowie zwyczaj ten przejęli od Fenicjan, nie od Kartagińczykow w szczególności.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(byk2009 @ 3/07/2009, 10:38) QUOTE(swatek @ 7/02/2009, 13:13) QUOTE(agniechabed @ 2/07/2006, 16:13) Zastanawiajace jest np. ze w społeczeństwie, które tak czcioło kobiete, otaczało estymą - spózcizna po kulturze etruskim - mogło do takiego rozpasania seksualnego dojść, nie mam na myśli schyłkowego okresu istnienia imperium Romanum. Czci się najczęściej to czego nam brak i do czego się dąży. W rozpasanym społeczeństwie będzie to właśnie szacunek dla matrony, bo jest ideałem do którego należy dążyć. I jedno i drugie twierdzenie jest z założenia błedne, ponieważ zakładają, że ideałem kobiety, godnym czczenia, jest kobieta niedostępna, "nierozpasana", matrona. To bzdura wynikajaca z chrześcijańskiego pojęcia "grzechu" związanego z cielesnością i seksem. W Fenicji, gdzie każda kobieta, nawet mężatka, musiała oddawać sie prostytucji świątynnej, największe poważanie miały te, które miały najwięcej kliientów - przynosiły bogom najwieksze dary. Nawet mężowie tych "najlepszych" chełpili się takimi "bogobojnymi" żonami.
Jeżeli mowa o społeczeństwie rzymskim, to bzdurnym jest rozpatrywanie specyfiki i podejścia do kobiet, przez pryzmat grzechu. Traktowałam tu o określonym społeczeństwie, które wypracowało sobie ideał kochanki i ideał żony. Skoro prostytucja rozwinęła się na taka skalę w Rzymie, były ku temu jakieś powody- matrony fantazji i ideału kochanki spełniać nie mogły. Dlaczego przepuszczano kasę na coś, co można było (teoretycznie) w chałupie? Pewno nie hobbistycznie.
Obwarowane przepisami, traktowane jako "przedmiot prokreacyjny", inaczej, niż to miało miejsce w społeczeństwie etruskim, nie miały okazji rozwinąć a może nawet nauczyć się "porządnej" miłości fizycznej... Prostytutki były do "fajnego" bzykanka i przyjemności, a żony do rodzenia i seksu "po bożemu". "Ladacznice" mogły sobie zresztą pozwalać na wspomagacz towarzyski, jakim wino było..
Oczywiście to z czasem się zmieniło...
|
|
|
|
|
|
|
|
Ciekawą tezę przedstawia Stephanie Budin w "The Myth of Sacred Prostitution in Antiquity". http://www.cambridge.org/us/catalogue/cata...isbn=0521880904 Całkiem nieźle radzi sobie z udowadnianiem tezy że sakralna prostytucja w czasach starożytnych w ogóle nie wystepowała. Herodota, którego nie można podważyć na punkcie tłumaczenia, oskarża o to że opisując sakralną prostytucję babilończyków tworzył historię na zasadzie inwersji; odwrotność dobrych zwyczajów greckich wystepująca gdzieś daleko.
QUOTE And so we can see that “the most shameful” custom among the Babylonians is an inversion of Greek custom. The women’s ritual is not regulated by calendar; thus there is no formal structure, and no overarching male control. There is no Babylonian control at all, really: The citizen men have no say whatsoever in the ritual; the women are at the mercy of foreign men. The women Greek society most chose to hide, even more so than their parthenoi,36 are set out on display specifically for foreign men (not to mention everyone else passing by the temple). Rather than a bonding retreat, the women are in competition with one another, not likely to build civic goodwill among the citizen matrons. The core of the ritual – sex with a foreigner in honor of Aphrodite – cannot even be performed at the sanctuary. Rather than being a fertility ritual, fertility is a clear disadvantage for all involved in this rite. In all aspects, the Babylonian ritual of sacred prostitution is an inverse of Greek ideals:
Thesmophoria 1.199 Women Women Sacred Space Sacred Space Once a Year Whenever Three Days However Long Hidden Full View Female Officiants Men In Charge Female “Bonding” Female Competition Chastity Sex for Sale Fertilizing Polluting/Bastardizing str.73-74
|
|
|
|
|
|
|
|
Tematowi zawodu prostytucji w Rzymie poświęcono ze dwie stronniczki w dziele p.t."Barwny półświatek Starożytnego Rzymu" autorstwa Vicki Leon.Kiedyś wpadła mi w ręce pozycja p.t."Dziwki w historii" niestety autora nie pomnę.Ciekawy opis prostytucji świątynnej w Babilonie można znaleźć u Gore Vidala w "Stworzeniu świata" (uprzedzając-tak wiem,iż to literatura piękna,ale warto przeczytać).
|
|
|
|
|
|
|
|
A czy ma ktos moze dane, ile kosztowala w starozytnosci, taka "usluga" kobiety lekkich obyczajow? Najlepiej tak porownywawczo - co za cene, takiej "uslugi" mozna bylo kupic?
|
|
|
|
|
|
|
|
[/QUOTE]A czy ma ktos moze dane, ile kosztowala w starozytnosci, taka "usluga" kobiety lekkich obyczajow? Najlepiej tak porownywawczo - co za cene, takiej "uslugi" mozna bylo kupic?[QUOTE]
Najtańsze były pornai:
"Pornai charged their customers per sexual act. Prices varied depending on the prostitute and the services rendered. (The po- sition assumed by the participants could also affect the price. The most desirable and most expensive of these was evidently the “racehorse,” in which the woman sat astride the man.) (Figs. 1 and 2.) The cost seems to have ranged between one obol and a drachma or slightly more (there were six obols in a drachma), in other words, between about one-ninth and two-thirds of a skilled worker’s daily wage (assuming an average wage for skilled workers of one and a half drachmas)."
Potem takie grające na ucztach (chociaż czy one świadczyły takie usługi?)
"In fourth-century Athens, the maximum price that could be paid to flute-girls was established by law. Among the city’s nu- merous officials were the ten astynomoi, whose duties include..d making sure that the flute-girls, the harp-girls, and the lyre-girls were not paid more than two drachmas for an evening’s enter- tainment. “If a number of men are interested in hiring the same girl,” the author of the Constitution of Athens tells us, “the astyno- moi have the interested parties draw lots, and the officials hire her out to the winner.” (The Constitution of Athens is a history and description of Athens’ political system that was written in the late fourth century, probably by a student of Aristotle.)"
I na końcu: "At the more expensive end of the sex-for-hire scale were women who were paid for a period of time—an evening or longer—rather than for a discrete sexual act. (Auletrides, admit- tedly, fell somewhere between these two categories.) These prostitutes were called hetairai, literally “female companions.” They kept men company at symposia and other events, such as festivals, and entertained their clients with conversation as well as sex. Many hetairai were also musicians. They commanded much higher fees than the common pornai, with prices of ten drachmas and more per evening attested in our sources. 11 In the case of the most elegant hetairai, the relation between services rendered and payment received was not made explicit: gifts were given to the women, favors were exchanged. The na- ture of the relationship between hetaira and customer was ob- scured, too, by the language used to describe it. In his Memoirs of Socrates, Xenophon tells of a meeting between Socrates and the courtesan Theodote. Asked by her guest to explain how she supported herself, Theodote only hinted at the nature of her business: “If someone has become my friend and wants to treat me well, he is my livelihood.” Avoiding definition was a part of the courtesan’s business. By not being obvious, by not, like pornai, blatantly offering themselves as commodities to be purchased, these high-class prostitutes maintained a fiction of respectability that increased the demand for their company. Significantly, the most successful hetairai differed from pornai also in that they were able to select the men on whom they would bestow their favors, and they had room to determine when and under what conditions a man’s attention to them would be repaid."
Cytaty za: TRYING NEAIRA THE TRUE STORY OF A COURTESAN’S SCANDALOUS LIFE IN ANCIENT GREECE DEBRA HAMEL YALE UNIVERSITY PRESS NEW HAVEN & LONDON
dostępne w sieci.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Zbrojny @ 27/08/2009, 9:06) A czy ma ktos moze dane, ile kosztowala w starozytnosci, taka "usluga" kobiety lekkich obyczajow? Najlepiej tak porownywawczo - co za cene, takiej "uslugi" mozna bylo kupic?
Jedna z kapsułek "Europy" jest temu poświęcona: "Najtańsze dziewczyny - takie jak Successa czy Opata brały 2 assi,Speranza - 8 assi,Attica - 16 assi". Działo się to w Pompejach.
|
|
|
|
|
|
|
|
A ile to jest? jako laik nie wiem. Bułka chleba, litr dobrego wina, ile trzeba takich 'numerków' aby kupić tą kobietę?
|
|
|
|
|
|
|
|
To ceny podobne jak dzisiaj - średni robotnik zarabia 2tys pln a numerek kosztuje 100pln (1/20 miesięczych dochodów))
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|