Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Rachunkowość w starożytności
     
Wlad
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.164
Nr użytkownika: 20.015

W³odzimierz Konefa³
 
 
post 6/05/2015, 14:34 Quote Post

Z góry uprzedzam, że nie siedzę zbyt dobrze w starożytności a okres ten interesował mnie w kontekście szeroko pojętej ewidencji gospodarczej więc mogli mi się jacyś Sumerowie pomylić z Akadyjczykami czy innym Babilończykami. Jakby ktoś zauważył błędy to proszę prostować wink.gif
Pierwsze ślady w miarę zorganizowanej rachunkowości sięgają ósmego tysiąclecia przed naszą erą. Zanim jeszcze powstało pismo klinowe na terenach Mezopotamii stosowano system ewidencyjny oparty na żetonach (tokenach). Tokeny te miały kształt różnych niewielkich brył geometrycznych (np. stożków, kul, prostopadłościanów itp.) i każdy określał inny rodzaj dóbr. System ten był najbardziej rozwinięty w posiadłościach królewskich bądź świątynnych, w których pracownicy jako wynagrodzenie za swą pracę otrzymywał pewną ilość tokenów. Następnie mogli je wymienić w magazynie na konkretne produkty. Różne kształty żetonów uosabiały różne produkty. System ten stosowany był także przy wymianie handlowej i udzielaniu pożyczek. Przy zawieraniu transakcji do koperty (wydrążonej glinianej kuli) wkładano żetony symbolizujące pożyczane przedmioty. Po czym kopertę zamykano a wierzyciel wraz z dłużnikiem odciskali na niej swoje pieczęcie. Nieraz swoją pieczęć przystawiali świadkowie na znak potwierdzenia operacji. Około roku 3200 p.n.e., w celu szybkiej identyfikacji wierzytelności, na glinianych kopertach, oprócz pieczęci, zaczęto odciskać na zewnątrz włożone do niej żetony.
Z czasem spostrzeżono, że zamiast umieszczać tokeny w kopertach i później jeszcze nanosić zawartość na wierzchu, o wiele łatwiej wyryć treść na płaskiej glinianej tabliczce. Dało to bodziec do rozwoju pisma piktograficznego, które następnie przekształciło się w pismo klinowe. Niektórzy historycy (M. Van De Mieroop, D. Schmandt-Bessart, H.W.F Saggs) sugerują nawet, że to właśnie potrzeba ewidencji gospodarczej skłoniła ludzi do wynalezienia pisma. Saggs w ksiązce „Wielkość i Upadek Babilonii” twierdzi, że „Zrodziło się ono (pismo) nie z potrzeby religii (…) i nie jako środek przekazu historii, literatury czy wzniosłych myśli, lecz po prostu w związku z prozaicznym zadaniem prowadzenia rachunkowości gospodarczej świątyń”.
Rodzaj głównego materiału pisarskiego jak i bliskowschodni klimat sprawił, że zachowało się nadspodziewanie dużo tych glinianych dokumentów. M. Stępień ocenia w pracy „Ensi w czasach III dynastii z Ur: aspekty ekonomiczne i administracyjne pozycji namiestnika prowincji z świetle archiwum z Ummy” ilość odkrytych i opublikowanych tabliczek na 57 700 sztuk oraz następne blisko 43 000 sztuk czekających na naukowe opracowanie. Wyjątkowo też, w przeciwieństwie do innych cywilizacji starożytnych, przeważająca cześć tych zapisów nie dotyczy dziejów wojen czy polityki lecz zwykłych, „codziennych” spraw gospodarczych.
Sam system księgowy starożytnej Mezopotamii opierał się głównie na różnego rodzaju inwentarzach, ewidencji pracy i płacy, zestawieniach przychodów i rozchodów oraz umowach sprzedaży czy pożyczki. Wykształcił się zawód dub-sar czyli miejskiego skryby, z którego usług korzystano przy zawieraniu transakcji. Najbardziej popularnymi dokumentami były zapisy potwierdzające otrzymanie dóbr lub udzielenie pożyczki. Popularność umów pożyczkowych w Mezopotamii wiąże z tym, iż transakcje zakupu z przedpłatą zapisywano właśnie jako formę pożyczki. Człowiek zlecający u rzemieślnika wykonanie obuwia, udzielał mu „pożyczki” srebra, która w momencie odbioru sandałów stawała się zapłatą za nie. Na tabliczce zapisywano informacje dotyczące ilości i rodzaju otrzymanych bądź powierzonych dóbr, datę przekazania, nazwisko osoby przekazującej i odbiorcy oraz świadków. Przy transakcjach kredytowych podawano jeszcze termin spłaty oraz ustalone odsetki. Po spłacie zobowiązania taką tabliczkę wspólnie niszczono. W celach dowodowych dokumenty związane z zakupem przechowywano dłużej, gdyż była to najprostsza forma udowodnienia swojej własności. W przypadku nieruchomości, sprzedający przekazywał też poprzednie umowy potwierdzające jego prawa do nieruchomości. Powstały w XVIII wieku p.n.e. Kodeks Hamurabiego nakazywał sporządzanie wszelkich umów pożyczkowych na piśmie oraz ustalał maksymalne oprocentowanie.
Co ciekawe powstało też rozwiązanie pośrednie w przypadku gdy tylko jedna strona transakcji potrafiła czytać. Taki sposób opisał A.L.Oppenheim w oparciu o odkryte w latach dwudziestych XX wieku dwie specyficzne tabliczki. Znaleziono wówczas obok siebie jedną wydrążoną tabliczkę o jajowatym kształcie i drugą zwykłą, opisującą tę samą transakcje. Napis głosił: „Tokeny przedstawiające stado małych zwierząt: 21 ciężarnych owiec, 6 owieczek, 8 dorosłych baranów, 4 baranki, 6 kóz ciężarnych, 1 kozioł i 3 kózki.” W środku wydrążonej tabliczki było też 49 różnych żetonów odpowiadających liczbie zwierząt. Najprawdopodobniej był to kontrakt na wypas stada zawarty przez urzędnika zarządzającego majątkiem z niepiśmiennym pasterzem. Standardowa tabliczka zostawała w archiwach majątku a pasterz posługiwał się wydrążoną z tokenami. Przy zmianie pasterzy lub pastwiska przenoszono tokeny do odpowiedniego pojemnika. O stosowaniu takiego mieszanego systemu zapisu świadczą też noty wyryte pismem klinowym, mówiące o przekładaniu żetonów. Takie jak: „Trzy jagnięta, dwa młode koziołki, udział NN, zostały już wciągnięte na rachunku, [ale] kamyki nie zostały jeszcze zdeponowane” lub „23 owce Silwateszuba, NN przyniósł […] ich kamyki nie zostały jeszcze przesunięte” (za Denise Schmandt-Bessart, „Jak powstało pismo klinowe”)
Pod koniec 3 tysiąclecia p.n.e. w mieście Ur istniało duże, nawet jak na dzisiejsze czasy, przedsiębiorstwo przędzalniczo-tkackie zatrudniające około 6 tysięcy pracowników, w którym była bardzo dobrze zorganizowana ewidencja gospodarki magazynowej. Tak o niej, w swojej książce „Szkice z historii rachunkowości”, piszą M. Dobija i M. Jędrzejczyk: „w mieście Ur, położonym w dolnym biegu Eufratu, blisko Basry, istniała najstarsza i najbardziej rozbudowana księgowość fabryczna, jaka jest nam dotychczas znana. Zadaniem tej księgowości było rejestrowanie przebiegu produkcji w poszczególnych fazach od surowca do wyrobu gotowego oraz śledzenie kosztów przetworzenia.(…) Ujęcie obiegu materiałów w toku produkcji było wręcz doskonałe. I tak na jednej tablicy można wyczytać, że wyprodukowany materiał ważył 3,99 i zużyto na to 6 jednostek surowej wełny; różnica wynikała z ubytków powstałych w toku procesów produkcyjnych. (…) Miesięczne zestawienia są dowodem prowadzenia księgowości przez faluszników. Stanowiły one rodzaj konta, na którym obydwie strony były bilansowane. Pierwszą pozycją po stronie winien była pozostałość sukna wynikająca z rozliczenia ubiegłego roku. Potem następowały poszczególne dostawy bieżącego miesiąca od wymienionych imiennie nadzorców tkaczy. Następnie wszystkie pozycje łącznie ze stanem początkowym były sumowane według rodzajów sukna i ilości sztuk. Po przeciwległej stronie znajdowały się dwie pozycje dotyczące rozchodu i również ta strona była sumowana. Wtedy następowało zbilansowanie, z którego wynikało saldo przenoszone do rozliczenia w następnym okresie. Pod tym zestawieniem było imię falusznika, pisarza jako kontrolera i okres, za który sporządzono rozliczenie.” Wszystkie te czynności ewidencjonowano w jednostkach naturalnych, gdyż nie znano jeszcze sposobu jak sprowadzić je do wspólnej miary wartości. Dopiero pojawienie się wspólnego miernika wartości, najpierw w postaci odważanych ilości metali szlachetnych, a później monety o standardowej wartości tychże kruszców uprościło i ujednoliciło zapisy księgowe.
W następnych postach będzie też o rachunkowości Egipcjan Greków i Rzymian wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
PCtank
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 88.689

 
 
post 12/08/2015, 7:58 Quote Post

Ja mogę wspomóc linkiem z jednym forum (może już niektórzy go widzieli):

http://www.imperiumromanum.edu.pl/bankowosc_rzymska.html

Trochę jest tam teorii o rachunkowości.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.630
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 12/08/2015, 17:40 Quote Post

Proponowałbym jeszcze trochę o Mezopotamii.
Interesujące są tabliczki z okresu średnioasyryjskiego świadczące o wycenianiu różnych przedmiotów w srebrze, stosowaniu pożyczek pod zastaw ziemi lub majątku ruchomego z uwzględnieniem różnych sposobów osiągania zysku przez pożyczkodawcę- użytkowanie nieruchomości do czasu zwrotu pożyczki, zwrot długu np. w postaci zboża przed terminem zbiorów albo w innej większej miarze.
Te sposoby rozwinięto w okresie nowobabilońskim. Istnieją wtedy banki depozytowe z kontami, wekslami i zleceniami wypłaty. Do największych banków należy Dom Egibi w Babilonie i Synowie Muraszu w Nibru ( sumeryjskie Nippur)
Umowy kredytowe, zapisane na glinianych tabliczkach, opracowano bardzo proste. Jeśli status społeczny kredytobiorcy był wysoki po prostu ustalano zwrot kwoty pożyczki + 20-30 procent rocznie. W niepewnej sytuacji finansowej bank nie ustalał stopy procentowej, ale brał w zastaw cześć majątku (np. domy, grunty lub niewolników) jako zabezpieczenie. Zabezpieczało to dochody banku w przypadku opóźnienia spłaty i pozostawał w jego posiadaniu, jeśli pieniądze nie zostaną zwrócone. Ponieważ po zwrocie długu niszczono tabliczkę ocalałe świadczą o długach nie zwróconych co jak pisał kolega Wlad było procedurą znaną już w okresie starobabilońskim.
W V w.p.n.e. rodzinny bank Muraszu z Nibru brał ziemię jako zabezpieczenie pożyczek na 40-70 procent rocznie, pożyczając właścicielom ziemi pieniądze na spłatę wysokich podatków. Nic dziwnego że bank Muraszu miał na własność lub posiadał kredyty hipoteczne na większość ziem i kanałów w mieście, jak również pastwisk i miejsc do ryb. Ponadto bankierzy zawierali oszukańcze transakcje na rynku nieruchomości, w zmowie ze skorumpowanymi urzędnikami doprowadzali do bankructwa właścicieli gruntów publicznych. Trochę szczegółów dorzucę w niedzielę. Na razie tyle

Ten post był edytowany przez Duncan1306: 12/08/2015, 18:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej