Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Anatol Stossel i obrona Port Artur - wasza opinia
     
oakmeke
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 779
Nr użytkownika: 1.449

 
 
post 5/05/2005, 11:00 Quote Post

Witam.
Chcialem sie zapytac jaka jest Wasza opinia odnosnie barona Anatola Stossela ( Stoessela ) a w zasadzie jego dowodzenia obrona Port Artur w trakcie wojny japonsko-rosyjskiej.
Spotkalem sie w paru publikacjach z roznymi opiniami. Nieraz jest chwalony, znacznie jednak czesciej oskarza sie go o nieudolnosc.
No i oczywiscie on sam w 1906 byl nawet skazany przez rosyjski sad wojenny na smierc za "nieuzasadniona kapitulacje", ostatecznie jednak nie posiedzial w wiezieniu nawet 10 lat, ktore zasadzono miast egzekucji...
A co Wy mozecie powiedziec na ten temat?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
Drink
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 6.496

Zawód: elektryk
 
 
post 17/05/2005, 21:59 Quote Post

Witam. Jestem w trakcie czytania ksiazki pt. "Port Artur" - A. Stiepanowa i dlatego szukajac w Sieci materialow o wojnie ros. - jap. natrafilem na ten post i dziwna (pierwszy raz przeze mnie widziana) pisownie nazwiska STESSEL. Wg. zrodel polskich lub tlumaczonych na nasz jezyk nazwisko to brzmi z reguly Anatol Stessel, natomiast na stronach zagranicznych przewija sie pisownia tylko Stoessel i analogicznie Port Artur w pisowni polskiej - zrodla obce Port Arthur - co niepotrzebnie rozszerza wyszukiwania ze wzgledu na identyczne brzmienie nazw miast m.in w Texasie i na Tasmanii.Odnosnie Stessla i zawierzajac autorowi "Port Artura", ktory zbieral materialy do tej ksiazki m.in. od uczestnikow walk przez 20 lat, general ten byl "prowadzony" przez malzonke Wiere Aleksiejewne Stessel i nie mial swojego zdania, a zaslynal jako tchorz uciekajacy z pozycji pierwszej linii obrony Twierdzy Port Artur. Utworzyla sie wogole klika trzech generalow kumpli z wojny krymskiej (Stessel, Fok, Reis), ktora wg. licznych zrodel wspolpracowala z Japonczykami, lecz ZDRADE zatajono z obawy przed opinia publiczna i nastrojami przedrewolucyjnymi, a dopiero pozniej przeprowadzono procesy dla zatuszowania nieporadnosci Rzadu Carskiego. Prawdziwymi Bohaterami obrony twierdzy byli generalowie Kondratenko i Biely, ktorzy zjednali zaufanie zolnierzy i walczyli w glodzie i chorobach do konca. Pozdrawiam. S.W.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
oakmeke
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 779
Nr użytkownika: 1.449

 
 
post 18/05/2005, 7:13 Quote Post

W zasadzie w kazdym zrodle internetowym czy ksiazkowym pisownia nazwiska dowodcy P.A. jest inna. Najlepsza byla chyba u Gozdawy i Golebiowskiego "Stoesseł" przez "o umlaut" smile.gif
No ale to nic w porownaniu z pisownia dowodcy feralnej II Eskadry Dalekiego Wschodu ( tez roznie nazywanej! ). Rożestwieński ma form swego nazwiska ( i imienia! ) ze dwadziescia rolleyes.gif I to w roznej formie wystepuja one w publikacjach polskich a co dopiero angielskich...
Wypadaloby na dobra sprawe ustalic jakies "oficjalne" pisownie.

Kondratenko rzeczywiscie, obok Makarowa, chyba bezsprzecznie uznawany jest za najlepszego dowodce rosyjskiego na Dalekim Wschodzie.
Natomiast wlasnie ten Stoessel mnie intryguje.
Np ostatnio czytalem pamietnik cara Mikolaja II i ten w nich uznaje go za bohatera. No ale zdanie cara raczej w sprawach militarnych zbyt znaczace nie jest...
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 20/05/2005, 13:10 Quote Post

Nie zapomnijmy ze po nieudanej wojnie 1904-05
przez Rosje przeszla fala rewolucji, atkze pewnego rodzaju "odnowa" (kto przezyl rok 1980 w Polsce wie o czym mowie) i trzeba bylo znalezc winnych kleski.Coz lepszego moze sie przytrafic niz ktos z niemieckim nazwiskiem.
Zdradzil zaprzedal "matuszke" dla paru srebrnikow.Na wszelki wypadek znaleziono "prawdiwych Rosjan", ktorzy do konca bronili "otcziestwa" Kondratienke i Makarowa.Coz lepszego dla propagandy jak martwy bohater.W histori naszego wschodniego (i zachodniego takze)sasiada zdarzalo sie to nie raz.Przypomnijmy chociazby Aleksansra Wolzogena i Barclay'a de Tolly w wojnie 1812,czy losy gen.Totlebena po obronie Sevastopola.Car Mikolaj II moze strategiem nie byl ale znal Rosje i jego pamietniki sa na pewno,moze zbyt niesmiala proba pokazania stanu faktycznego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
oakmeke
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 779
Nr użytkownika: 1.449

 
 
post 20/05/2005, 13:26 Quote Post

No nie przecenialbym tak Mikolaja II. Aczkolwiek nie mowie, ze sie mylil do Stoessela, bo ten jest nie tylko przez cara chwalony, ale problem w tym tez, ze Mikolaj prawie wszystko co zwiazane z rosyjskim wojskiem zwal "doskonalym". Zolnierze prezentowali sie doskonale, okrety prezentowaly sie doskonale, dzielny ten, dzielny tamten... Odnioslem po nich wrazenie czlowieka niezbyt znajacego sie na armii, traktujacego wartosc bojowa jednostki bardziej po wygladzie, a do tego z zapiskow tych wynika, ze byl mimo wszystko lagodnym czlowiekiem, ktory ptaszka by nie skrzywdzil... rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
korten
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.633
Nr użytkownika: 1.663

 
 
post 20/05/2005, 14:15 Quote Post

Wcale nie wyroznial sie miedzy innymi (Wilus uwielbial parady) we flocie wiktorianskiej lufy armatnie malowano po kazdych cwiczeniach strzeleckich, a najchetniej wyrzucano pociski do morza zeby wystrzaly nie brudzily pokladu,ktory mial byc" spotles".Marynarzy i piechote morska(marines) cwiczono wg. drylu z czsasow Nelsona,chociazby technik abordazu.Szczesciem Jackie Fisher rozpedzil to cale bractwo.We Francji pod wplywem teori Grandmaisona uczono tylko ataku i dowodcow oceniano glownie pod wzgledem tego czy potrafia wzbudzic zapal bojowy czy nie.Miedzy innymi wyrzucono ze szkoly militarnej jednego z instruktorow ktory osmielil sie uczyc o obronie.Byl to pozniejszy marszalek Phillippe Petain
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
piotpal
 

W Służbie Ich Królewskich Mości: Qltury i Nauki
******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.255
Nr użytkownika: 7.889

Piotr P.
Zawód: student
 
 
post 18/11/2005, 22:26 Quote Post

QUOTE
We Francji pod wplywem teori Grandmaisona uczono tylko ataku i dowodcow oceniano glownie pod wzgledem tego czy potrafia wzbudzic zapal bojowy czy nie.Miedzy innymi wyrzucono ze szkoly militarnej jednego z instruktorow ktory osmielil sie uczyc o obronie.Byl to pozniejszy marszalek Phillippe Petain

A to bardzo ciekawe pod względem, że po 1918 roku Francja przygotowywała się tylko i wyłącznie do obrony. Co do Anatola Stossela to sądzę, że był dobrym wojskowym. Jednakże sam pomysł wojny z Japonią był nonsensowny i trudno za to winić właśnie jego. Zresztą zauważmy, że jest mało w historii popularnych dowódców, którzy oddali miejsce, które bronili.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Strategos temu Anatolikon
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 96
Nr użytkownika: 62.882

 
 
post 15/12/2013, 0:53 Quote Post

Drink napisał:
QUOTE
Utworzyla sie wogole klika trzech generalow kumpli z wojny krymskiej (Stessel, Fok, Reis), ktora wg. licznych zrodel wspolpracowala z Japonczykami, lecz ZDRADE zatajono z obawy przed opinia publiczna i nastrojami przedrewolucyjnymi, a dopiero pozniej przeprowadzono procesy dla zatuszowania nieporadnosci Rzadu Carskiego.

Przecież Stoessel urodzony w 1848 r miał w 1856 r. - gdy Wojna Krymska się zakończyła - dopiero 8 lat!
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 29/12/2013, 21:01 Quote Post

QUOTE
W zasadzie w kazdym zrodle internetowym czy ksiazkowym pisownia nazwiska dowodcy P.A. jest inna.

To kwestia tego jak do danego nazwiska się podchodzi. Stessel był z pochodzenia Niemcem, więc niekiedy używa się pisowni niemieckiej nazwiska. Wbrew pozorom to jednak "śliska" sprawa, gdyż akurat w wielu przypadkach pisownia nazwisk Niemców bałtyckich w ich niby "oryginalnym" brzmieniu też można był spotkać różną. Na co dzień bowiem stosowano pisonię zruszczoną, pisaną alfabetem rosyjskim. I moim zdaniem tą pisownię należy stosować - w obowiązującym przekładzie na transkrypcję polską (lub transkrypcję innego języku w jakim się pisze). Stąd moim zdaniem Dyskant nie postąpił właściwie stosując pisownię niemiecką. Jak by nie było, to byli rosyjscy oficerowie i w oficjalnych dokumentach widniały ich rosyjskie wersje nazwisk. Ale to kwestia gustu. Moja Russo-Japanese Naval War została zjechana w jakiejś niemieckiej recenzji właśnie za "niewłaściwą" pisownię nazwisk rosyjskich Niemców. Co według mnie jest nonsensem, ale gusta, jak widać, bywają różne.
Być może w przyszłym roku ukaże się (nakładem Napoleona V) wznowienie mojej książki "Wojna rosyjsko-japońska 1904-1905. Działania na morzu" (pierwsze wydanie w bardzo skromnym nakładzie, ukazało się w 2010 roku). Tam również stosuję pisownię w transkrypcji polskiej z rosyjskich wersji nazwisk (pozwala uniknąć to błędów). Może się to podobać lub nie. Jak się nie podoba - trudno. Według mnie tak należy pisać. Przynajmniej zasady są jasne i logiczne.

Co do samej wojny zaś, to wokół niej narosło wiele mitów. W działaniach morskich więcej, ale i w lądowych coś by się znalazło (jak np. to, że Port Artur nie był przygotowany do obrony itp.). Mam nadzieję, że moja książka coś w tym zakresie wyjaśnia.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej