Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
6 Strony < 1 2 3 4 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Nauczyciele historii Vs. lekcje o prehistorii, Istotny problem szkolnictwa
     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 11/09/2010, 17:34 Quote Post

A propos prahistorii/prehistorii, zgadza się, że historia jako nauka zaczyna swoja "działalność" od momentu kiedy pojawiły się pierwsze cywilizacje, a te cywilizacje odkryły pismo i tymże pismem zaczęły się posługiwać. Tutaj powstaje pytanie, gdzie jak nie właśnie na historii dzieciaki i młodzież ma się dowiedzieć o tej długiej epoce jakim były pradzieje? Na biologii, na geografii? Nie, raczej na historii, ponieważ jak to było od samego początku funkcjonowania historii jako nauki, jest ona kustoszem dziejów ludzkich, a dzieje ludzkie rozpoczynamy od pojawienie się pierwszych hominidów. Wszak nie ma potrzeby aby na poziomie podstawowym, gimnazjalnym, ani nawet średnim wprowadzać takie przedmioty jak archeologia, antropologia kultury/człowieka, etnografię z etnologią etc. Tę wiedzę, choć szczątkową mają posiąść uczestnicząc w pierwszych godzinach lekcji historii. I tutaj wielki "romans" do nauczycieli historii: uczcie te dzieci w poprawny sposób, bo inaczej wychodzą różnego rodzaju kwiatki, które przecież przechodzą na Wasze konto. smile.gif

vapnatak

Ten post był edytowany przez Vapnatak: 11/09/2010, 17:37
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Marthinus
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.019
Nr użytkownika: 38.063

Marcin
Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Nauczyciel/Archeolog
 
 
post 11/09/2010, 19:18 Quote Post

QUOTE(mardw @ 11/09/2010, 18:16)
Jak sami widzicie w szkole naucza się historii a nie prahistorii
2.Jeden z kolegów napisał, że prahistoria to 99% dziejów ludzkości- świetnie tylko o jakim rozwoju cywilizacyjnym? Ja pamiętam czasy gdzie nie było komputerów osobistych a dzisiaj są "wypasione" a stary nie jestem. Dużo czasu nie minęło a olbrzymi skok cywilizacyjny.
3. Zdecydowanie ważniejsze jest (bez obrazy kolegów archeologów) nauczać zależności historyczno-politycznych, błędów ludzkości i wyciagania z tych błędów wniosków na przyszłość niz tłuczenia kultury pucharów lejkowatych, sznurowej, łużyckiej itd itd do znudzenia.
QUOTE
Po co jak piszesz "epoka kamienia łupanego" w szkołach. Ano po to, że jest to jedna z ważniejszych o ile nie najważniejsza epoka, najważniejszy odcinek dziejów człowieka. Cóż dzisiaj znaczylibyśmy bez tej epoki i jej osiągnieć - ognia, umiejętności zdobywania pożywienia, odzieży, wytwarzania narzędzi, planowania, koła, obrzędów, religii, sztuki, a w neolicie: stałego osadnictwa, ceramiki, rolnictwa, hodowli, itd?

I tutaj własnie jest sedbo. Ile kolego chcesz do znudzenia uczniom powtarzać, że wynaleźli ogień, (koło - to chyba Sumer?), obrzędy, religię itd. Powiedziane raz i koniec po co to tłuc w kółko. Czy ta epoka zostawiła tak obfite opisy, że trzeba do tego kilka lekcji?
*




Zgoda związki przyczynowo-skutkowe pomiędzy czasami minionymi a obecnymi są niewątpliwie bardzo ważne, ale tak rozumując moglibyśmy na dobrą sprawę zawęzić zakres nauczania historii w szkole niemalże do samego XX wieku.
My i myślę, że moim przedmówcom nie chodzi wcale o to, aby tłuc te zagadnienia do oporu jeśli jest ktoś tym zainteresowany może poszerzyć wiedzę pozalekcyjnie.Idzie właśnie o właściwe nakreślenie związków prehistorii z historią o to że dzieje ludzkości czy rozwoju cywilizacyjnego nie zaczynają się wcale w Egipcie faraonów i państwach - miastach Mezopotamii o to, że przed Mieszkiem I na naszych ziemiach także żyły ludy o których nie powinniśmy zapominać o to ,że korzenie dzisiejszej Europy sięgają tak Grecji i Rzymu jak i Barbaricum.
Niestety przedstawione przykłady pokazują, że uczniowie tej podstawowej wiedzy na lekcjach nie otrzymują...

Ten post był edytowany przez Marthinus: 11/09/2010, 19:21
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
master86
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.766
Nr użytkownika: 67.202

Robert
 
 
post 11/09/2010, 20:49 Quote Post

Przepraszam, że nie wspomniałem o tym wcześniej (zupełnie zapomniałem), ale w czwartej klasie, oprócz zagadnień w rodzaju co to jest historia, periodyzacja dziejów, historia lokalna itp., uczniowie otrzymują (w drugim semestrze) również podstawowe wiadomości o człowieku przed wielkimi cywilizacjami. Jest mowa m.in. o zbierackie, łowiectwie, narzędziach rolniczych, osiedlaniu się itd. Inna sprawa, dlaczego nie mówi się o tym, w dalszych etapach nauczania. Sprawa wygląda tak: w piątej klasie, na początku, przypomina się (na zasadzie kto co pamięta) o "człowieku pierwotnym" (materiał z czwartej klasy); w szóstej klasie o cywilizacjach starożytnych (materiał z piątej klasy: Mezopotamia,Egipt,Grecja,Rzym; jest jeszcze cywilizacja Indusu i Chińskiej, ale jakoś o nich się nie wspomina. Z resztą: nawet na studiach, na 1-wszym roku o nich nie mówiliśmy).
W kolejnych etapach nauczania (gimnazjum, liceum) w zasadzie powtarza się tematy z ostatniej klasy i rozszerza to, co już było. Ale prahistoria/prehistoria jest wałkowana tylko w jednym semestrze na 1-wszym roku studiów.

Ten post był edytowany przez master86: 11/09/2010, 20:51
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Vapnatak
 

Od Greutungów i Terwingów zrodzony z Haliurunnae
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 8.441
Nr użytkownika: 26.201

 
 
post 11/09/2010, 21:02 Quote Post

QUOTE(master86 @ 11/09/2010, 21:49)
jest jeszcze cywilizacja Indusu i Chińskiej, ale jakoś o nich się nie wspomina. Z resztą: nawet na studiach, na 1-wszym roku o nich nie mówiliśmy).

Przypomnę tylko, że tak prowadzący ćwiczenia, jak prowadzący wykłady (choć to rzadkie jednak), nie ma obowiązku przerobić całego materiału. To są studia, gdzie student sam przygotowuje się, czy też szlifuje swą wiedzę na egzamin. Ćwiczeniowiec czy wykładowca ma za to obowiązek nakreślić jak ma to czynić oraz z czego korzystać oraz wskazać jakie są poglądy na nurtujące naukę w danym temacie kwestie, i tutaj wskazać tę/te, którą należy opanować. smile.gif

vapnatak
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #19

     
Filimer
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 528
Nr użytkownika: 15.410

Stopień akademicki: (jeszcze) magistrant
Zawód: archeolog
 
 
post 11/09/2010, 21:41 Quote Post

Z mojego punktu siedzenia najlepszym rozwiązaniem byłyby cyklicznie lekcje historii prowadzone przez archeologów w gimnazjum, tak ze 2 pod rząd w ciągu roku szkolnego. Wystarczy jedna lekcja o metodyce i ochronie dziedzictwa archeologicznego i jedna ogólna o wybranej epoce/zagadnieniu. Potem większa seria wiadomości w liceum i rzecz jasna dużo większy zakres zajęć w tzw. klasach humanistycznych. Więcej i tak młodzież nie zapamięta, zwłaszcza jak nie jest w tzw. programie obowiązkowym, a na zmianę programu się nie zapowiadało i nie zapowiada. BTW wiedza o starożytności i pradziejach prezentowana w podręcznikach jest często poniżej poziomu tragicznego więc szczerze powiedziawszy nie wiem, czy poza samymi zainteresowanymi (tzn. archeologami), ktokolwiek jest w stanie ją porządnie przedstawić.

Ten post był edytowany przez Filimer: 11/09/2010, 21:48
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Aquarius
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.354
Nr użytkownika: 15.327

A.F.
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 11/09/2010, 23:10 Quote Post

QUOTE(Tomekarcheo @ 11/09/2010, 13:40)
Cóż dzisiaj znaczylibyśmy bez tej epoki i jej osiągnieć - ognia, umiejętności zdobywania pożywienia, odzieży, wytwarzania narzędzi, planowania, koła, obrzędów, religii, sztuki, a w neolicie: stałego osadnictwa, ceramiki, rolnictwa, hodowli, itd?
*



Według programu nauczania do gimnazjum wydawnictwa WSiP, zacytuję:

"2. Najdawniejsze dzieje ludzkości
Pojawienie się człowieka na ziemi. Początki społeczeństwa ludzkiego i jego kultury. Zależności między środowiskiem geograficznym a warunkami życia człowieka. Pierwsze narzędzia i broń. Gospodarka zbieracka i łowiecka. Sztuka, wierzenia, obrzędy. Rewolucja neolityczna – przejście do osiadłego trybu życia i jego skutki: rozwój rolnictwa, hodowli, rzemiosła, handlu. Powstanie miast i ośrodków władzy. Źródła do poznania życia pierwszych ludzi."


Te zagadnienia są poruszane, można na to poświęcić jedną, dwie, trzy godziny lekcyjne.

QUOTE
A poświęcenie choćby jednego miesiąca nauki historii w szkołach na omówienie pobieżne całej prehistorii jest osiągalne wbrew pozorom.


Jeden miesiąc, to chyba jakieś osiem godzin. Rozumiem archeologa, który twierdzi, że jego dziedzina jest najważniejsza ale poświęcanie tyle czasu temu właśnie zagadnieniu w szkole to chyba lekka przesada.

A tu, według tego samego programu, coś o ziemiach polskich:

"29. Słowianie
Pochodzenie Słowian, ich pierwotne siedziby, wędrówka. Kultura, wierzenia, obyczaje. Pierwsze państwa słowiańskie. Chrystianizacja Słowian – rola świętych Cyryla i Metodego, liturgia słowiańska. Źródła mówiące o Słowianach.
30. Powstanie państwa polskiego
Plemiona polskie, ich siedziby. Pierwsze organizacje państwowe (Wiślanie, Polanie). Ekspansja Polan. Dynastia Piastów.
31. Państwo Mieszka I
Władza książęca, drużyna, organizacja grodowa. Stosunki z sąsiadami. Przyjęcie chrztu – jego znaczenie religijne, kulturowe i polityczne. Polska a cesarstwo. Obszar i ludność Polski u schyłku panowania Mieszka. Państwo Mieszka w świetle przekazów źródłowych."


Chyba jednak Mieszko nie spada z kosmosu, jest tu jakaś podbudowa, wprowadzenie do historii Polski.


Ten post był edytowany przez Aquarius: 11/09/2010, 23:14
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
Tomekarcheo
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 441
Nr użytkownika: 40.905

Zawód: doktorant
 
 
post 12/09/2010, 8:45 Quote Post

Z doświadczenia wiem właśnie, że te zagadnienia albo nie są poruszane wcale na lekcjach, a jeśli już są to z błędami. Pozostaje jeszcze kwestia tego o czym wspominał kolega Filimer w poście powyżej - poziom opracowań zagadnień związanych z prehistorią w podręcznikach jest tragiczny! Kiedyś gdy byliśmy na praktykach wykopaliskowych i mieszkaliśmy w gimnazjum otworzyliśmy szufladę i sprawdziliśmy co w takim podręczniku i ćwiczeniach do historii jest. Zabawa była świetna - cały wieczór zanosiliśmy się od śmiechu. Później jednak przyszła chwila refleksji i stwierdziliśmy, że nie należy się nad tym raczej śmiać, ale tu trzeba płakać. Poziom tej "wiedzy" pokazują coraz częściej posty różnych osób chociażby na tym forum, jak przypomniał linkami Marthinus w poście powyżej.
Nie zgodzę się na to, że historycy dokonują selekcji na to co "jest ważne" i na "nieważne". Ów ciąg przyczynowy nie zaczyna się w momencie gdy pojawiają się źródła pisane, takie stwierdzenie jest bałamutne, a powiedziałbym nawet naiwne. Wiara w wyższość historii na prehistorią jest więc niedobra. Te okresy należy traktować na równi, a nic nie wzięło się znikąd (o Słowianach w szkołach, jak napisał kolega Aquarius, sprowadza się lekcja głównie do wymienienia plemion - i tyle, spójrzmy prawdzie w oczy).
8 lekcji poświęconych na te zagadnienia to wiele confused1.gif
Dajmy na to taki program
1. Paleolit i rozprzestrzenienie się człowieka, mezolit.
2. Rewolucja neolityczna na Bliskim Wschodzie i w Europie.
3. Początek obróbki metali - chalkolit, epoka brązu.
4. Wczesna epoka żelaza - przemiany w Europie (halsztatyzacja, koczownicy - Kimmerowie i Scytowie [tu już pojawiać się będą źródła historyczne])
5. Proces latenizacji
6. Okres wpływów rzymskich (Barbaricum, kontakty z Cesarstwem, prowincje)
7. Wędrówki ludów, wczesne średniowiecze (przemiany na mapie Europy, ekspansja Słowian, kwestia auto/allochtonizmu)
8. Ogólna wiedza o archeologii (metodyka, zagadnienia prawne, ochrona dziedzictwa narodowego)
Czy to tak wiele?

Ktoś tu napisał po co komu wiedza o kulturze pucharów lejkowatych, a ktoś inny napisał mi tu, że koło to Sumer huh.gif Otóż choćby po to potrzebna jest wiedza o KPL, żeby wiedzieć, że najstarsze na świecie przedstawienie koła wozu i dowód na jego używanie pochodzi właśnie z tej kultury z terenów ziem polskich. Waza z Bronocic, proszę Państwa się kłania... sleep.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
mardw
 

Unregistered

 
 
post 12/09/2010, 9:24 Quote Post

QUOTE
8 lekcji poświęconych na te zagadnienia to wiele 
Dajmy na to taki program
1. Paleolit i rozprzestrzenienie się człowieka, mezolit.
2. Rewolucja neolityczna na Bliskim Wschodzie i w Europie.
3. Początek obróbki metali - chalkolit, epoka brązu.
4. Wczesna epoka żelaza - przemiany w Europie (halsztatyzacja, koczownicy - Kimmerowie i Scytowie [tu już pojawiać się będą źródła historyczne])
5. Proces latenizacji
6. Okres wpływów rzymskich (Barbaricum, kontakty z Cesarstwem, prowincje)
7. Wędrówki ludów, wczesne średniowiecze (przemiany na mapie Europy, ekspansja Słowian, kwestia auto/allochtonizmu)
8. Ogólna wiedza o archeologii (metodyka, zagadnienia prawne, ochrona dziedzictwa narodowego)
Czy to tak wiele?

Daję głowę, że młodzież epoki Avatara i Assasina zanudzilby się na śmierć.
Cóż archeolodzy nie są dydaktykami i nie rozumieją, że uczniom należy dać coś co ciekawe a nie "usypiające". pamiętam wyjazdy na festyn archeologiczny do Biskupina. Na pierwszy to frajda, drugi jeszcze tak trzeci - uczniowie kiwają głowami a czwarty - czy musimy na tę nudę jechać? Było juz ich dziewięć.
QUOTE
Otóż choćby po to potrzebna jest wiedza o KPL, żeby wiedzieć, że najstarsze na świecie przedstawienie koła wozu i dowód na jego używanie pochodzi właśnie z tej kultury z terenów ziem polskich. Waza z Bronocic, proszę Państwa się kłania...

Napisz kolego te pretensje do twórców podręczników z dr przed nazwiskiem i ich recenzentów z prof. przed nazwiskiem a potem pretensje do nauczycieli z mgr przed takowym.
 
Post #23

     
Tomekarcheo
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 441
Nr użytkownika: 40.905

Zawód: doktorant
 
 
post 12/09/2010, 9:57 Quote Post

QUOTE(mardw @ 12/09/2010, 9:24)
Daję głowę, że młodzież epoki Avatara i Assasina zanudzilby się na śmierć.
Cóż archeolodzy nie są dydaktykami i nie rozumieją, że uczniom należy dać coś co ciekawe a nie "usypiające". pamiętam wyjazdy na festyn archeologiczny do Biskupina. Na pierwszy to frajda, drugi jeszcze tak trzeci - uczniowie kiwają głowami a czwarty - czy musimy na tę nudę jechać? Było juz ich dziewięć.
*


Problemem dzisiejszej młodzieży jest to, że wszystko ją nudzi. Aż strach się bać jak to pokolenie dorośnie i będzie miało swoje dzieci - wiem może jestem czarnowidzem, ale z roku na rok jest coraz gorzej. Nie myślcie, że to nie dotyczy historii... Epoka "dzieci neostrady" charakteryzuje się pogardą do wszystkiego. Znam takich kilka lat młodszych ode mnie i nie interesuje ich nic, kompletnie (oczywiście wyjątki są rolleyes.gif ). Do tego stopnia jest to widoczne, że na pewnym forum internetowym gimnazjalistka napisała: "Dostałam zadanie domowe, mam napisać czym się interesuję. Pomóżcie, pliissss!". Gdy to przeczytałem miałem ochotę rozwalić blat biurka głową, naprawdę...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #24

     
Marthinus
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.019
Nr użytkownika: 38.063

Marcin
Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Nauczyciel/Archeolog
 
 
post 12/09/2010, 9:59 Quote Post

mardw sugerujesz, że zanudziła by się wiedzą o KPL,KCWR Kimmerach i Scytach natomiast wiedzę o Powstaniu Styczniowym czerpie całymi garściami? Przecież to jest po pierwsze naiwne a po drugie a może przede wszystkim nie obiektywne i odnosi się do tego o czym pisał Tomekarcheo - Podziału na zagadnienia mało istotne i w gruncie rzeczy uczniowi nie potrzebne(prehistoria) oraz na te istotne i "dużo ciekawsze"
A poziom nauczania prehistorii w szkole zależy od podejścia i wiedzy nauczyciela.Jeśli podejdzie do tego na zasadzie zła koniecznego będzie nudno,usypiająco i w dodatku zapewne słabo merytorycznie.Może jednak być zgoła odmiennie.
Odnosi się to przecież szerzej nie tylko do prehistorii ale całej dydaktyki historii.

Ten post był edytowany przez Marthinus: 12/09/2010, 10:00
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
master86
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.766
Nr użytkownika: 67.202

Robert
 
 
post 12/09/2010, 10:16 Quote Post

QUOTE(Tomekarcheo @ 12/09/2010, 10:57)
Epoka "dzieci neostrady" charakteryzuje się pogardą do wszystkiego. Znam takich kilka lat młodszych ode mnie i nie interesuje ich nic, kompletnie (oczywiście wyjątki są rolleyes.gif ). Do tego stopnia jest to widoczne, że na pewnym forum internetowym gimnazjalistka napisała: "Dostałam zadanie domowe, mam napisać czym się interesuję. Pomóżcie, pliissss!". Gdy to przeczytałem miałem ochotę rozwalić blat biurka głową, naprawdę...
*


To boli jak się patrzy na dzisiejszą młodzież. Zero zainteresowań, tylko komputer, nasza-klasa, fecebook, gg, MTV i kolorowe pisemka z artykułami w rodzaju "kocham pewnego chłopaka, chcę z nim iść do łóżka". Dzieciaki coraz bardziej upodabniają się do kultury, jaka ich otacza: kolorowa i płytka. Boli też to, że się z tym nie walczy.

Potraktujcie ten akapit z przymrużeniem oka:
Co do podręczników... Pisaliście o błędach i płytkości treści w nich zawartych. One po prostu odzwierciedlają to, dla kogo są przeznaczone. W końcu trzeba pisać takie podręczniki, żeby "trafiły" do miłośników "Hanna Montana" i "Tańca z Gwiazdami". Jest to oczywiście wielki błąd, ale wszystko jest teraz tworzone pod odbiorców.

To ja się podzielę doświadczeniem z pobytu na praktykach szkolnych. Piata klasa podstawówki. Dzieciaki zaczepiają mnie i kumpla i po chwili, w toku rozmowy jeden z chłopaczków, z nieskrywaną radością i "bananem na twarzy" mówi: "A ja nie czytam książek i nikt mnie nie zmusi". Żal.

Ten post był edytowany przez master86: 12/09/2010, 10:17
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Filimer
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 528
Nr użytkownika: 15.410

Stopień akademicki: (jeszcze) magistrant
Zawód: archeolog
 
 
post 12/09/2010, 10:19 Quote Post

@mardw - ja tam myślę, że dużo łatwiej opowiedzieć historię z "jajem" bez martyrologii, np. jak to Scytowie najeżdżali "palić, gwałcić i rabować", albo wplatać w lekcje cytaty z Parnickiego i Krawczuka, tudzież dyskutować z uczniami jakie błędy merotoryczne zawiera seria "Total War" niż jechać na suchych faktach.

@Tomekarcheo - tak tak, Wandalowie i Goci przybyli nasze ziemie, nie wyparli jednak Słowian, a procesja pogrzebowa z jakiegoś zabytku to tańczący rzymianie biggrin.gif Sam byłem przerażony, jak kilka lat temu widziałem podręczniki młodszego brata.

Niestety o ile łatwiej samodzielnie nauczycielowi w ramach programu coś przygotować, o tyle wyprostować arcybłędne głupoty z podręcznika już się nie da.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
mardw
 

Unregistered

 
 
post 12/09/2010, 15:24 Quote Post

QUOTE
Zgoda związki przyczynowo-skutkowe pomiędzy czasami minionymi a obecnymi są niewątpliwie bardzo ważne, ale tak rozumując moglibyśmy na dobrą sprawę zawęzić zakres nauczania historii w szkole niemalże do samego XX wieku.

A wszystko co się wydarzyło w XX wieku to powielenie historii wcześniejszej? Nie. W XX wieku nie było chociażby utraty przez Kościół swojej olbrzymiej pozycji podczas reformacji a zgłębienie tych zagadnień jest niezmiernie ważne dla człowieka.
QUOTE
Idzie właśnie o właściwe nakreślenie związków prehistorii z historią o to że dzieje ludzkości czy rozwoju cywilizacyjnego nie zaczynają się wcale w Egipcie faraonów i państwach - miastach Mezopotamii o to, że przed Mieszkiem I na naszych ziemiach także żyły ludy o których nie powinniśmy zapominać o to ,że korzenie dzisiejszej Europy sięgają tak Grecji i Rzymu jak i Barbaricum.
Niestety przedstawione przykłady pokazują, że uczniowie tej podstawowej wiedzy na lekcjach nie otrzymują...

Wydaje mi się, że każdy ciągnie w swoja stronę. Historycy w swoją, archeolodzy w swoją. Widać to zresztą doskonale po ministrach edukacji. Giertych chciał więcej historii i patriotyzmu, Legutko jako filozof więcej filozofii. Każdy, zakochany w swojej dziedzinie, czuje, że jest niedowartościowana w edukacji i chce jej więcej i więcej. Tracą na tym tylko uczniowie bo nie ma nic gorszego jak niestabilny, często zmieniany, system edukacji.

Nota bene uważam, że nie przedstawiono tutaj żadnych dowodów na to, że „uczniowie tej wiedzy na lekcjach nie otrzymują”. To bzdura. Stwierdzono tylko ilość a nie jakość. Otrzymują jej tylko tyle ile jest w stanie wytrzymać ich umysł. W podstawówce minimalnie, w gimnazjum trochę więcej, a jak nauczyciel jest „z jajem” jak to jeden z forumowiczów nadmienił to wcale nie musi być nudno. Jak ktoś chce więcej to są biblioteki. Na studiach też teraz jest z tego co wiem tylko jeden semestr „wykopków” za moich czasów był cały rok. A czego wy chcecie? Aby 10 9 14 latki byli ekspertami skoro starzy nic nie wiedzą?
QUOTE
Ktoś tu napisał po co komu wiedza o kulturze pucharów lejkowatych, a ktoś inny napisał mi tu, że koło to Sumer  Otóż choćby po to potrzebna jest wiedza o KPL, żeby wiedzieć, że najstarsze na świecie przedstawienie koła wozu i dowód na jego używanie pochodzi właśnie z tej kultury z terenów ziem polskich. Waza z Bronocic, proszę Państwa się kłania...

Cóż policzek dla nic nie wiedzących, niedouczonych historyków. Wszyscy wiedzą, że wiedza historyczna kogokolwiek, także nauczycieli, kształtuje się na podstawie przeczytanej i przyswojonej literatury naukowej. Otóż bierzemy Józefa Wolskiego, Historia powszechna, starożytna – sztandarowa lektura na studiach i znajdujemy na str. 18
„Znaczną pomysłowość okazali Sumerowie w dziedzinie rzemiosła, między innymi ok. 3000 r. wynaleźli koło garncarskie, jak również koło do wozu, uzyskując zwrotny, zaprzężony w parę wołów środek transportu.”
To jeszcze nic
Kalendarium dziejów świata, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2007, str. 17 w dziale nauka i technika czytamy:
„ok. 3500 r p.n.e. pierwsze użycie wozu na kołach oraz wykorzystanie siły pociągowej zwierząt w Mezopotamii”
Nie dziwmy się, że uczniowie w podręcznikach mają to co mają.
Ja (ten niedouczony) proszę tylko o podanie książki naukowej w której opisano Wazę z Bronocic.
QUOTE
mardw sugerujesz, że zanudziła by się wiedzą o KPL,KCWR Kimmerach i Scytach natomiast wiedzę o Powstaniu Styczniowym czerpie całymi garściami? Przecież to jest po pierwsze naiwne a po drugie a może przede wszystkim nie obiektywne i odnosi się do tego o czym pisał Tomekarcheo - Podziału na zagadnienia mało istotne i w gruncie rzeczy uczniowi nie potrzebne(prehistoria) oraz na te istotne i "dużo ciekawsze"
A poziom nauczania prehistorii w szkole zależy od podejścia i wiedzy nauczyciela.Jeśli podejdzie do tego na zasadzie zła koniecznego będzie nudno,usypiająco i w dodatku zapewne słabo merytorycznie.Może jednak być zgoła odmiennie.
Odnosi się to przecież szerzej nie tylko do prehistorii ale całej dydaktyki historii.

Dydaktyka historii mówi jasno: nauczyć tak aby uczeń zrozumiał i potrafił nabytą wiedzę i umiejętności wykorzystać w życiu. Nie mówi, że trzeba wszystko, koniecznie i ze szczegółami. Najczęściej jest tak, że z tego co nauczyliśmy się w szkole niewiele nam zostaje. To nauczyciel ma wybrać to co wg niego jest najważniejsze i co warto przerobić dogłębniej kosztem czegoś innego. U nas niestety ciągle pokutuje u nas takie podejście, że musimy wszystko i dużo. To mentalność encyklopedyczna z minionych epok. Podam przykład wymagań z gimnazjum
1. Najdawniejsze dzieje człowieka. Uczeń:1) porównuje koczowniczy tryb życia z osiadłym i opisuje skutki przyjęcia przez człowieka
trybu osiadłego;
2) wyjaśnia zależności pomiędzy środowiskiem geograficznym a warunkami życia człowieka.
2. Cywilizacje Bliskiego Wschodu. Uczeń:1) lokalizuje w czasie i przestrzeni cywilizacje starożytnej Mezopotamii i Egiptu;
2) charakteryzuje strukturę społeczeństwa i system wierzeń w Egipcie;
3) wyjaśnia znaczenie pisma i prawa w procesie powstawania państw;
4) rozpoznaje typy pisma wykształcone na terenie Mezopotamii i Egiptu.

No i co? Ile macie z prehistorii? Nic. To dzięki nauczycielom jest cokolwiek więcej. Na dobrą sprawę wyjaśnienie tych dwóch zagadnień to 10 minut.
Zwróćcie uwagę ile jest ze starożytnych cywilizacji – niewiele więcej.
QUOTE
Co do podręczników... Pisaliście o błędach i płytkości treści w nich zawartych. One po prostu odzwierciedlają to, dla kogo są przeznaczone. W końcu trzeba pisać takie podręczniki, żeby "trafiły" do miłośników "Hanna Montana" i "Tańca z Gwiazdami". Jest to oczywiście wielki błąd, ale wszystko jest teraz tworzone pod odbiorców.

Tutaj kolega trafił w sedno
QUOTE
ja tam myślę, że dużo łatwiej opowiedzieć historię z "jajem" bez martyrologii, np. jak to Scytowie najeżdżali "palić, gwałcić i rabować", albo wplatać w lekcje cytaty z Parnickiego i Krawczuka, tudzież dyskutować z uczniami jakie błędy merotoryczne zawiera seria "Total War" niż jechać na suchych faktach.

Prawdziwy nauczyciel daje z siebie wszystko i chce aby lekcje były ciekawe. Pamiętajmy jednak, że nauczyciel jest zobligowany do realizacji programu i za to odpowiada przed dyrektorem. Jak się wytłumaczy, że rozmawiał z uczniami na lekcji o Total War? Pół biedy jeśli zrealizował materiał.
 
Post #28

     
Marthinus
 

VIII ranga
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.019
Nr użytkownika: 38.063

Marcin
Stopień akademicki: Mgr
Zawód: Nauczyciel/Archeolog
 
 
post 12/09/2010, 15:52 Quote Post

QUOTE(mardw @ 12/09/2010, 16:24)

Nota bene uważam, że nie przedstawiono tutaj żadnych dowodów na to, że „uczniowie tej wiedzy na lekcjach nie otrzymują”. To bzdura. Stwierdzono tylko ilość a nie jakość. Otrzymują jej tylko tyle ile jest w stanie wytrzymać ich umysł. W podstawówce minimalnie, w gimnazjum trochę więcej, a jak nauczyciel jest „z jajem” jak to jeden z forumowiczów nadmienił to wcale nie musi być nudno. Jak ktoś chce więcej to są biblioteki. Na studiach też teraz jest z tego co wiem tylko jeden semestr „wykopków” za moich czasów był cały rok. A czego wy chcecie? Aby 10 9 14 latki byli ekspertami skoro starzy nic nie wiedzą?




W ostatnich kilku dniach powstało na Forum kilka wątków założonych przez uczniów którzy z lekcji o wspomnianych tutaj tematach nie wynieśli kompletnie nic.Przynajmniej 2 przypadki jaskrawo pokazywały skrajny brak kompetencji i wiedzy merytorycznej uczącego.Oczywiście termin jest nieprzypadkowy gdyż mamy początek roku i w I klasie właśnie te zagadnienia są przerabiane.


QUOTE(mardw @ 12/09/2010, 16:24)
Cóż policzek dla nic nie wiedzących, niedouczonych historyków. Wszyscy wiedzą, że wiedza historyczna kogokolwiek, także nauczycieli, kształtuje się na podstawie przeczytanej i przyswojonej literatury naukowej. Otóż bierzemy Józefa Wolskiego, Historia powszechna, starożytna – sztandarowa lektura na studiach i znajdujemy na str. 18
„Znaczną pomysłowość okazali Sumerowie w dziedzinie rzemiosła, między innymi ok. 3000 r. wynaleźli koło garncarskie, jak również koło do wozu, uzyskując zwrotny, zaprzężony w parę wołów środek transportu.”
To jeszcze nic
Kalendarium dziejów świata, Wydawnictwo PWN, Warszawa 2007, str. 17 w dziale nauka i technika czytamy:
„ok. 3500 r p.n.e. pierwsze użycie wozu na kołach oraz wykorzystanie siły pociągowej zwierząt w Mezopotamii”
Nie dziwmy się, że uczniowie w podręcznikach mają to co mają.
Ja (ten niedouczony) proszę tylko o podanie książki naukowej w której opisano Wazę z Bronocic.



No proszę Cię.Podałeś tutaj syntetyczne prace a nie rzeczowe opracowania.2 pierwsze z brzegu które przychodzą mi do głowy to: "Wzory przeszłości.Studia nad neolitem środkowym i późnym" oraz "Rozkit i upadek społeczeństw rolniczych neolitu"

Co do podstawy programowej to jest ona skonstruowana na zasadzie haseł wywoławczych.Gdyby ją analizować pod takim kątem to każdy temat możemy "przerobić" w 10 minut.Pytanie brzmi ile z tego zostanie w głowach uczniów?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Aquarius
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.354
Nr użytkownika: 15.327

A.F.
Stopień akademicki: mgr
 
 
post 12/09/2010, 22:01 Quote Post

QUOTE(Tomekarcheo @ 12/09/2010, 8:45)
8 lekcji poświęconych na te zagadnienia to wiele  confused1.gif 
Dajmy na to taki program
1. Paleolit i rozprzestrzenienie się człowieka, mezolit.
2. Rewolucja neolityczna na Bliskim Wschodzie i w Europie.
3. Początek obróbki metali - chalkolit, epoka brązu.
4. Wczesna epoka żelaza - przemiany w Europie (halsztatyzacja, koczownicy - Kimmerowie i Scytowie [tu już pojawiać się będą źródła historyczne])
5. Proces latenizacji
6. Okres wpływów rzymskich (Barbaricum, kontakty z Cesarstwem, prowincje)
7. Wędrówki ludów, wczesne średniowiecze (przemiany na mapie Europy, ekspansja Słowian, kwestia auto/allochtonizmu)
8. Ogólna wiedza o archeologii (metodyka, zagadnienia prawne, ochrona dziedzictwa narodowego)
Czy to tak wiele?
*



Tak jak to opisałeś to niewiele.
Tylko wiesz co jest w tym najzabawniejsze?
Wszystko to omawia się na lekcjach, tylko część leci w prehistorii, część w starożytności a część w średniowieczu.
Spójrz no na ten program WSiP-u.
4 pierwsze punkty załatwiane są na tematach dotyczących prehistorii, 3 następne to starożytność i średniowiecze.
Natomiast nie rozumiem po co uczniowi z gimnazjum wiedza o metodyce prac archeologicznych. Z zagadnień prawnych wystarczy żeby wiedział, że nie wolno biegać z wykrywaczem po polach a ewentualne znalezisko należy zgłosić i nie ruszać.

QUOTE
tu już pojawiać się będą źródła historyczne


A wcześniej źródeł historycznych nie było?

QUOTE
Pytanie brzmi ile z tego zostanie w głowach uczniów?


No i to jest zasadnicze pytanie.
Czy więcej zostanie im w głowach po 8 czy nawet 20 lekcjach z prehistorii, które oleją, czy po 3 - 4 lekcjach, które też oleją?

Cytacik o zainteresowaniach jest bardzo znaczący.

Ten post był edytowany przez Aquarius: 12/09/2010, 22:06
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

6 Strony < 1 2 3 4 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej