Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Karol I Stuart, Ścięcie za chcęć reform?
     
Aniołeq
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 5
Nr użytkownika: 50.548

Marta T
Zawód: uczen
 
 
post 27/12/2008, 21:00 Quote Post

Karol I wielki został ścięty. Moim zdaniem nie zasłużył na taki los. A wy jak uważacie? Czy wg. was Karol I był tyranem, zdrajcą i wrogiem ludu? Czy Parlament miał prawo skazać go na śmierć?

 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
pancerny96
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 93
Nr użytkownika: 45.667

 
 
post 1/01/2009, 20:30 Quote Post

Cóż nie wiem dokładnie, ale myślę, że nie miał prawa ścięcia, a zwłaszcza bez porozumienia ze Szkocją (bo Karol był osobno królem Anglii, Szkocji i Irlandii). Parlament dążył do ograniczenia roli króla (np. wybieranie mu doradców) i chciał uzależnić go finansowo (właściwie to wcześniej był ograniczony finansowo od zgody Izby Gmin, choć jednak w okresie rządów bez zwoływania obrad wprowadził podatek na budowę floty). Król nie chciał się na to zgodzić (co rozumiem) i w końcu to doprowadziło do tzw. I Wojny domowej. Osobiście popieram szczerze Karola I (God save the King! biggrin.gif ) i właściwie był dobrym królem choć mającym wady (i złych doradców smile.gif ). Jeżeli chodzi o osobę Karola I i reszty Stuartów rządzących całą Wielką Brytanią to odsyłam do książki "Stuartowie. Królowie Anglii i Szkoocji" Johna Millera.

Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #2

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 1/01/2009, 20:35 Quote Post

QUOTE
Król nie chciał się na to zgodzić (co rozumiem)

Król nie chciał się zgodzić na przestrzeganie prawa - i to rozumiesz???
QUOTE
i właściwie był dobrym królem choć mającym wady (i złych doradców smile.gif ).

A w czym się ta dobroć objawiała?
 
User is offline  PMMini Profile Post #3

     
pancerny96
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 93
Nr użytkownika: 45.667

 
 
post 1/01/2009, 20:58 Quote Post

QUOTE(Ramond @ 1/01/2009, 21:35)
QUOTE
Król nie chciał się na to zgodzić (co rozumiem)

Król nie chciał się zgodzić na przestrzeganie prawa - i to rozumiesz???


No cóż z tym przesadziłem.

QUOTE
QUOTE
i właściwie był dobrym królem choć mającym wady (i złych doradców smile.gif ).

A w czym się ta dobroć objawiała?
*



Był mecenasem sztuki, prowadził spokojny dwór uchodzący wręcz za wzór dla innych, pragnął porządku i przestrzegania praw (choć czasami zbyt na siłę), był honorowy i sumienny. Na pewno nie zasługuje na tytułowanie "Wielkim" jak to koleżanka Aniołeq napisała, lecz w sumie, aż tak złym władcą nie był i na pewno znaleźli by się gorsi. Ogólnie rzecz biorąc mogę się pokusić na stwierdzenie, że chciał dobrze lecz wyszło nie najlepiej.

Pozdrawiam

PS. Wybacz, że moją odpowiedź dałem w cytowanych, ale za bardzo się w tym nie łapę smile.gif
Cytowania pozwoliłem sobie poprawić -Ramond

Ten post był edytowany przez Ramond: 2/01/2009, 17:53
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 2/01/2009, 17:55 Quote Post

QUOTE
pragnął porządku i przestrzegania praw (choć czasami zbyt na siłę),

Cóż - praw sam nie przestrzegał, nie miał więc czego wymagać od innych. Mieszał też na siłę w porządku społeczno-religijny. No i nie bez powodu część historyków anglo-saskich nazywa go tyranem.
Z innych zarzutów - nie pokazał wielkich zdolności w polityce zagranicznej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
pancerny96
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 93
Nr użytkownika: 45.667

 
 
post 2/01/2009, 18:49 Quote Post

Myślę, że dużo jego problemów brało się z tego, że za bardzo ulegał wpływom, często niezbyt dobrych doradców (np. książę Buckingham) i nie miał umiaru w swoich działaniach. Myślę, że doszliśmy do kompromisu? Król nie był genialny, ale beznadziejny też nie smile.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #6

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 3/01/2009, 18:09 Quote Post

QUOTE
Myślę, że dużo jego problemów brało się z tego, że za bardzo ulegał wpływom, często niezbyt dobrych doradców (np. książę Buckingham) i nie miał umiaru w swoich działaniach. Myślę, że doszliśmy do kompromisu? Król nie był genialny, ale beznadziejny też nie smile.gif

Twoje pierwsze zdanie wystarcza, żeby popadł w kategorię "dość beznadziejny" smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Lucas the Great
 

Głos rozsądku
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 984
Nr użytkownika: 36.802

Stopień akademicki: Magister Prawa
Zawód: Imperator
 
 
post 26/09/2009, 9:28 Quote Post

Karol I nie był władcą głupim, jednak niepotrzebnie związał się z Buckhingamem i poślubił nielubianą ze względu na francuskie korzenie Henrykę. Ogólnie Stuartowie przegrali ze względu na brak zdolności tworzenia koalicji. Każdy król Angielski, który umiał jednać sobie zwolenników, mógł usamodzielnić się od parlamentu lub nawet wykorzystac go do swoich celów(Edward I) lub podporządkować(Henryk VIII i Elżbieta I). Ale Jakub i Karol zaoferowali Anglii w wielu kwestiach zwrot o 180 stopni- ponownie oparli się na starej szlachcie rodowej, popierali katolizycm, wspierali Francję- taka polityka nie przynosiła nikomu korzyści, a jedynie denerwowała otoczenie. Na początek musimy się umuwić odnośnie jednej kwestii- Parlament angielski wcale nie był instytucją demokratyczną. Zaś Kawalerzy nie byli organizacją słabszą od stronników parlamentu. Karol popełniał katastrofalne błędy(np. ominięcie odsłoniętego Londynu w 1642) i nie rozumiał, iż najważniejsze puny strategiczne to te, które dawały by mu pieniądze. Przewaga Rojalistów w pierwszej fazie wojny była miażdząca, jeśli nie byli w stanie tego wygrać już wtedy, to przynajmniej mieliby znacznie lepszą pozycję. Król mógłby pokonać parlament, jednak musiał by przekonać do siebie umiarkowanych ludzi, którzy jak zapewne to bywa w kraju, stanowili większą siłę niż którakolwiek z frakcji. A za co mieliby go poprzeć, za olbrzymie podatki? Za nieudolną politykę zagraniczną? Dlatego osobiście uważam, iż monarchia mogła zatryjumfować, jednak wymagało by to zupełnie innego stylu polityki.
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 26/09/2009, 13:36 Quote Post

QUOTE
Na początek musimy się umuwić odnośnie jednej kwestii- Parlament angielski wcale nie był instytucją demokratyczną.

A jaką wg Ciebie był? Nie używaj słowa "demokracja" w jego dzisiejszym znaczeniu, bo udowodnisz tyle, że demokracja ateńska nie była demokracją.
QUOTE
Zaś Kawalerzy nie byli organizacją słabszą od stronników parlamentu.

Byli organizacją słabszą, bo w zasadzie nie byli zorganizowani. Początkowo dysponowali większą siłą militarną, ale potem doszła do głosu przewaga organizacyjna i finansowa Parlamentu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Lucas the Great
 

Głos rozsądku
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 984
Nr użytkownika: 36.802

Stopień akademicki: Magister Prawa
Zawód: Imperator
 
 
post 27/09/2009, 10:14 Quote Post

QUOTE
A jaką wg Ciebie był? Nie używaj słowa "demokracja" w jego dzisiejszym znaczeniu, bo udowodnisz tyle, że demokracja ateńska nie była demokracją.
Chodziło mi o to, iż Parlament był organizacją zamkniętą, w której pozycja była często dziedziczna i nie zainteresowana reprezentowaniem przeciętnego mieszkańca- rzemieślnika, żołnierza i rolnika. W praktyce taki Johnson od Paralmentu nie mógł liczyć na więcej, niż od Króla.

QUOTE
Byli organizacją słabszą, bo w zasadzie nie byli zorganizowani. Początkowo dysponowali większą siłą militarną, ale potem doszła do głosu przewaga organizacyjna i finansowa Parlamentu.
Właśnie o to mi chodzi, Kawalerzy przegrali w skutek
1) złej organizacji
2) błędów Karola
Karol I nie potrafił przekonać do siebie umiarkowanych ludzi którzy stanowili większość. Nie pozwolił Rupertowi na zajęcie Londynu. Później zwlekał z szybkim atakiem. Gdyby rozegrać to inaczej, Okrągogłowi byli by o wiele słabsi. No bo co Cromwell zrobił by, gdyby odciąć go od funduszy. Karol zmarnował cały rok 1642, który mógłby uczynić Kawalerów stroną zdecydowanie silniejszą.Rozegraj inaczej rok 1642, a w 1649 zamiast ścięcia Karola mielibyśmy czystkę purytanów a Anglii.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 27/09/2009, 14:39 Quote Post

QUOTE
Chodziło mi o to, iż Parlament był organizacją zamkniętą, w której pozycja była często dziedziczna i nie zainteresowana reprezentowaniem przeciętnego mieszkańca- rzemieślnika, żołnierza i rolnika.

To samo można powiedzieć nawet o obecnych, dojrzałych demokracjach.
QUOTE
Właśnie o to mi chodzi, Kawalerzy przegrali w skutek
1) złej organizacji

Dopiero co twierdziłeś, że nie mieli słabszej organizacji.
 
User is offline  PMMini Profile Post #11

     
Lucas the Great
 

Głos rozsądku
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 984
Nr użytkownika: 36.802

Stopień akademicki: Magister Prawa
Zawód: Imperator
 
 
post 29/09/2009, 9:56 Quote Post

Byli dość liczni i wprawieni w boju, aby pokonać Okrągłogłowych. O to mi chodziło. Tyle że Karol nie umiał wykorzystać ich potencjału.
Kawalerzy byli mieczem równie ciężkim i ostrym, a na dodatek dłuższym. Tyle że Karol za późno zaczął nim machać i nie trzymał go zbyt mocno. Zauważ iż Okrągłogłowi, z genialnym dowódcą, pełnym skarbcem i dobrym zgraniem późno przeszli do ofensywy,z wielkimi problemami pokonująć stronników Karola. Zwycięstwo w tej wojnie było całkowicie możliwe. Trzeba było tylko postawić na szybkość- Karol który w każdej innej kwestii był raczej porywczy akurat tutaj okazał się przerażająco ostrożny- zapłacił za to najwyższą cenę.

QUOTE
To samo można powiedzieć nawet o obecnych, dojrzałych demokracjach.
W obecnych demokracjach mimo wszystko liczy się każdy obywatel. Zaś członkowie parlamentu troszczyli się tylko i wyłacznie o swoje tyłki. Był to klasyczny konflikt interesów i walka ,,na górze,,. Właśnie o to mi chodzi- nie można tego postrzegać jak rewolucji francuskiej. Gdzie lud pod wpływem nowych idei prubował obalic istniejący ład. Tutaj niższe warstwy nie miały za wiele do powiedzenia. Zaś zwycięstwo Parlamentu nie dawało im żadnej szansy na poprawę swojego losu. To było hermetycznie zamknięte środowisko, stylem życia i aspiracjami niewiele różniącymi się od arystokratów popierającch Karola. No bo co taki przeciętny John miał ze zwycięstwa parlamentu samego w sobie?
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 29/09/2009, 17:35 Quote Post

QUOTE
W obecnych demokracjach mimo wszystko liczy się każdy obywatel. Zaś członkowie parlamentu troszczyli się tylko i wyłacznie o swoje tyłki.

Kiedy ostatnio zatroszczył się o Ciebie jakiś parlamentarzysta?
QUOTE
Był to klasyczny konflikt interesów i walka ,,na górze,,. Właśnie o to mi chodzi- nie można tego postrzegać jak rewolucji francuskiej. Gdzie lud pod wpływem nowych idei prubował obalic istniejący ład. Tutaj niższe warstwy nie miały za wiele do powiedzenia. Zaś zwycięstwo Parlamentu nie dawało im żadnej szansy na poprawę swojego losu. To było hermetycznie zamknięte środowisko, stylem życia i aspiracjami niewiele różniącymi się od arystokratów popierającch Karola. No bo co taki przeciętny John miał ze zwycięstwa parlamentu samego w sobie?

X postów temu twierdziłeś, że kluczem do zwycięstwa było zdobycie serc mas...
 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Lucas the Great
 

Głos rozsądku
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 984
Nr użytkownika: 36.802

Stopień akademicki: Magister Prawa
Zawód: Imperator
 
 
post 30/09/2009, 15:48 Quote Post

QUOTE
X postów temu twierdziłeś, że kluczem do zwycięstwa było zdobycie serc mas...
A 1 post temu wykazałem, że było to możliwe.

QUOTE
Kiedy ostatnio zatroszczył się o Ciebie jakiś parlamentarzysta?
Jeszcze nigdy, ale obecnie muszą się chociaż starać, wiesz podlizywać się wyborcom. Angielski Parlamentarzysta z teg okresu najczęściej był Parlamentarzystą tak samo jak jego ojciec dziadek itp. itd. Łatwiej było zostać Senatorem w Rzymie, niż Parlamentarzystą w Anglii.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 30/09/2009, 17:44 Quote Post

QUOTE
A 1 post temu wykazałem, że było to możliwe.

Nie, nie wykazałeś, dlaczego ludność miała nagle stać się zwolennikami króla.
QUOTE
Jeszcze nigdy, ale obecnie muszą się chociaż starać, wiesz podlizywać się wyborcom. Angielski Parlamentarzysta z teg okresu najczęściej był Parlamentarzystą tak samo jak jego ojciec dziadek itp. itd.

Piszesz o Izbie Lordów czy Izbie Gmin? Bo nie sugerujesz chyba, że do tej drugiej nie odbywały się wybory?
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

5 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej