Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Wojny europejskie poza Europą
     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 25/07/2011, 16:42 Quote Post

QUOTE
Mówi ale szczerze czym sie różni kaper od pirata, że działa pod proteksją jednego z mocarstw i dzieli sie łupami,,,,?

Różni się tym, czym różni się pospolity rozbójnik od żołnierza.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
byk2009
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.472
Nr użytkownika: 53.819

Krzysztof Romanowski
Stopień akademicki: supremus
Zawód: stary dochtor
 
 
post 1/08/2011, 14:31 Quote Post

QUOTE(Otto Skórzenny @ 24/07/2011, 19:48)
...
Mówi ale szczerze czym sie różni kaper od pirata, że działa pod proteksją jednego z mocarstw i dzieli sie łupami,,,,?
Dla mnie to i to bandzior morski, a potem porobili kariery w marynarce smile.gif
*


No nie! smile.gif
W ten sposób twierdząc, podważasz dokonania powołanej z inicjatywy Zygmunta II Augusta tzw. Komisji Morskiej (na czele której stał zreszta biskup), zalązka polskiej admiralicji. Przypomnę tylko, że praktycznie cała tzw. polska flota, od Kazimierza Jagielończyka (wojna z Zakonem Krzyzackim) do Stefana Batorego składała się praktycznie z kaprów!
Pierwszy "prawdziwy" polski okręt wojenny, to zamówiony dopiero w 1570 roku przez króla Zygmunta II Augusta, zwodowany, lecz nigdy niedokończony galeon "Smok" (nazwa od galionu dziobowego).
W Kościele Mariackim w Gdańsku, wisi do dziś obraz Hansa Memlinga "Sąd ostateczny" złupiony na Morzu Północnym przez słynnego kapra gdańskiego Pawła Beneke. wink.gif

PS.
"kaper" (Niemcy, Polska, Skandynawia) = korsarz franc: corsaire, wł: corsaro(reszta świata), w Anglii też "privateers"
QUOTE(Ramond @ 25/07/2011, 16:42)
QUOTE
Mówi ale szczerze czym sie różni kaper od pirata, że działa pod proteksją jednego z mocarstw i dzieli sie łupami,,,,?

Różni się tym, czym różni się pospolity rozbójnik od żołnierza.
*

Dodał bym dla ścisłosci, ... od żołnierza najemnego. Bo niektórzy żołnierze walczą dla idei.

Ten post był edytowany przez byk2009: 1/08/2011, 14:39
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 1/08/2011, 15:14 Quote Post

QUOTE
Dodał bym dla ścisłosci, ... od żołnierza najemnego. Bo niektórzy żołnierze walczą dla idei.

Niektórzy korsarze też - choćby Kawalerowie Maltańscy. Większość przy tym nie ma oporów pobierać swego rodzaju wynagrodzenie za służbę smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Otto Skórzenny
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 276
Nr użytkownika: 65.238

Zawód: BANITA
 
 
post 1/08/2011, 16:20 Quote Post

QUOTE(byk2009 @ 1/08/2011, 14:31)
QUOTE(Otto Skórzenny @ 24/07/2011, 19:48)
...
Mówi ale szczerze czym sie różni kaper od pirata, że działa pod proteksją jednego z mocarstw i dzieli sie łupami,,,,?
Dla mnie to i to bandzior morski, a potem porobili kariery w marynarce smile.gif
*


No nie! smile.gif
W ten sposób twierdząc, podważasz dokonania powołanej z inicjatywy Zygmunta II Augusta tzw. Komisji Morskiej (na czele której stał zreszta biskup), zalązka polskiej admiralicji. Przypomnę tylko, że praktycznie cała tzw. polska flota, od Kazimierza Jagielończyka (wojna z Zakonem Krzyzackim) do Stefana Batorego składała się praktycznie z kaprów!
Pierwszy "prawdziwy" polski okręt wojenny, to zamówiony dopiero w 1570 roku przez króla Zygmunta II Augusta, zwodowany, lecz nigdy niedokończony galeon "Smok" (nazwa od galionu dziobowego).
W Kościele Mariackim w Gdańsku, wisi do dziś obraz Hansa Memlinga "Sąd ostateczny" złupiony na Morzu Północnym przez słynnego kapra gdańskiego Pawła Beneke. wink.gif

PS.
"kaper" (Niemcy, Polska, Skandynawia) = korsarz franc: corsaire, wł: corsaro(reszta świata), w Anglii też "privateers"
QUOTE(Ramond @ 25/07/2011, 16:42)
QUOTE
Mówi ale szczerze czym sie różni kaper od pirata, że działa pod proteksją jednego z mocarstw i dzieli sie łupami,,,,?

Różni się tym, czym różni się pospolity rozbójnik od żołnierza.
*

Dodał bym dla ścisłosci, ... od żołnierza najemnego. Bo niektórzy żołnierze walczą dla idei.
*



Też znam i szanuję dokonania polskich kaprów, ale to nie była nasza flota tylko najmeni korsarze. I Pewnie macie rację, różnili się od pospolitych rzeźimieszków morskich ale dla mnie to tez piraci, tylko jak wspomniałem na służbie danego króla i pod ochroną jego majetsatu. Ale na pewno jest rażaca różnica od zwykłego pirata więc oddaję po czesci honor Waszmościom smile.gif
A co do Sądu Ostatecznego to wszystko się zgadza po za jednym szczegółem... smile.gif W Mariackim wisi kopia, oryginał jest kilkaset metrów dalej w Muzeum Narodowym!
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Ramond
 

Úlvur av Føroyar
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 16.517
Nr użytkownika: 9.304

Stopień akademicki: dr inz.
Zawód: inzynier
 
 
post 2/08/2011, 13:46 Quote Post

QUOTE
ale to nie była nasza flota tylko najmeni korsarze.

A współczesne Wojsko Polskie to nie nasze wojsko tylko najemni zbóje?
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Arbago
 

Pomorzanin
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.032
Nr użytkownika: 38.089

 
 
post 27/08/2012, 1:53 Quote Post

Kolejnym ciekawym przykładem globalnej geopolityki mocarstw kolonialnych było wspieranie Etiopii przez Portugalię w wojnie z islamskimi sułtanatami. Portugalczycy uważając Etiopię za legendarne królestwo księdza Jana liczyli zapewne na osiągnięcie w Etiopii strefy wpływów oraz zdobycie kolonii na terenach sułtanatów. Solidaryzowali się oni zapewne także z cesarzami etiopskimi Dawidem II i Klaudiuszem w idei rekonkwisty. Co ciekawe Portugalczykom nie udało się zdobyć kolonii w tym rejonie świata, a udało się to dopiero Włochom, Brytyjczykom i Francuzom, którzy nie opanowali Etiopii ale tereny dawnych sułtanatów (np.: sułtanat Adal).
W połowie XVI wieku jednak sojusz Etiopii i Portugalii był faktem. Portugalczycy wysyłali do Etiopii broń i żołnierzy. Z czasem udało się odrzucić niebezpieczeństwo muzułmańskie od granic Etiopii.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 27/08/2012, 11:57 Quote Post

QUOTE(Ramond @ 1/08/2011, 15:14)
QUOTE
Dodał bym dla ścisłosci, ... od żołnierza najemnego. Bo niektórzy żołnierze walczą dla idei.

Niektórzy korsarze też - choćby Kawalerowie Maltańscy. Większość przy tym nie ma oporów pobierać swego rodzaju wynagrodzenie za służbę smile.gif
*


Jeżeli uznamy Kawalerów Maltańskich za suwerenny podmiot prawa międzynarodowego, czyli mówiąc wprost za państwo, to się zgadzam. Tyle tylko, że w tym przypadku trzeba mówić o XVI wieku - i czy wtedy uznamy ten Zakon za państwo? Bo jeśli nie, to byli nie korsarzami, a piratami.

Ten post był edytowany przez Barg: 27/08/2012, 11:58
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Jaum
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.329
Nr użytkownika: 76.075

 
 
post 27/08/2012, 12:16 Quote Post

W XVI wieku jak najbardziej.Oprocz krotkiej przerwy miedzy utrata Rodos a otrzymaniem Malty
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 27/08/2012, 12:55 Quote Post

Pozwolicie, że się wtrącę z następującym pytaniem;
Kiedy miała najwcześniej datowane miejsce wojna o znaczeniu światowym?
W powszechnym uważaniu jest dopiero to coś, co nastąpiło w roku 1914.
Badając zagadnienie, doszedłem do wniosku, że nie jest to prawdą i przesunąłem datę na rok 1756.
Być może jednak sam jestem w błędzie i takie zdarzenie miało miejsce jeszcze wcześniej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Travis
 

Pogromca rezunów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.370
Nr użytkownika: 25.441

Stopień akademicki: magister
Zawód: Polski Patriota
 
 
post 27/08/2012, 13:05 Quote Post

QUOTE
Badając zagadnienie, doszedłem do wniosku, że nie jest to prawdą i przesunąłem datę na rok 1756.

A dlaczego nie wojna o sukcesję hiszpańską? Wtedy też troche postrzelano w koloniach!

Ten post był edytowany przez Travis: 27/08/2012, 13:06
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 27/08/2012, 13:26 Quote Post

Kryterium kluczowym by jednak były zmagania na co najmniej trzech kontynentach.
Wtedy (podług mej kalkulacji) można by mówić, czy też pisać o Wojnie Światowej.
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Travis
 

Pogromca rezunów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.370
Nr użytkownika: 25.441

Stopień akademicki: magister
Zawód: Polski Patriota
 
 
post 28/08/2012, 7:42 Quote Post

QUOTE
Kryterium kluczowym by jednak były zmagania na co najmniej trzech kontynentach.
Wtedy (podług mej kalkulacji) można by mówić, czy też pisać o Wojnie Światowej

Przyjmując takie założenie, musielibyśmy uznać za wojny światowe niektóre konflikty ze starożytności, które toczo na obszarach Europy, Afryki i Azji (choćby wyprawa Aleksandra Wielkiego na Persją - w tym Egipt - z jednoczesną kampanią na Sycylii).

To już bardziej sensowna mogłaby być definicja klasyfikująca wojnę światową jako konflikt toczony na obydwu półkulach i po obu stronach równika. Wówczas, z tego co mi wiadomo, wojna o sukcesję hiszpańską byłaby chyba pierwsza.

I wreszcie trzecia możliwość - wojna światowa jako konflikt, w którym udział biorą państwa leżące na obydwu półkulach i po obu stronach równika. Wówczas faktycznie pierwsza byłaby Pierwsza Wojna Światowa.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.642
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 10/08/2015, 17:39 Quote Post

QUOTE(godfrydl @ 17/06/2011, 9:23)
No tak, angielscy korsarze atakowali juz od dawna hiszpańskie galeony ze złotem i niewolnikami, np. koło San Juan de Ulúa w Meksyku w 1568, co niejako jest nieformalnym początkiem wojny angielsko-hiszpańskiej, która notabene nigdy nie została wypowiedziana. Na początku XVI wieku chyba były jakieś kwasy między Hiszpanami a Portugalczykami w Azji, chodziło przecież o handel z Wyspami Korzennymi. Zdaje się, że po śmierci Magellana jego załoga popadła w jakąś niewolę.
...
*


Dawny post ale z dużym błedem. San Juan de Ulua to zaatakowanie przez Hiszpanów eskadry Hawkinsa. Dopiero potem mszcząc się za ten napad Drake kolo Nombre de Dios zdobył karawany z ładunkiem dla Srebrnej Floty.
nota bene dotąd się szuka 15 ton srebra których Drake nie mogąc zabrać całego łupu zakopał w dżungli.

Natomiast nikt nie wspomniał o konflikcie holendersko-angielskim na Wyspach korzennych zakończonym w 1623r. wycięciem angielskich kolonistów na Amboinie
a pierwszy konflikt prowadzili Portugalczycy z Turcją , potem z Holendrami

Ten post był edytowany przez Duncan1306: 10/08/2015, 17:40
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
Elfir
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.039
Nr użytkownika: 80.708

OK
Zawód: ogrodnik
 
 
post 23/10/2016, 22:10 Quote Post

Takie pytanko z czasów wojny o sukcesję hiszpańską.
Porty hiszpańskie w koloniach były zamknięte dla wszystkich nie hiszpańskich statków (merkantylizm+wojna)?
A jak z portami koloni angielskich i francuskich w Indiach Zachodnich. Wpuszczali do portów statki handlowe pod wrogą banderą?
Jak przebiegał wówczas handel herbatą, jedwabiem, winem kolonii angielskich? Tylko przemytnicy lub oficjalnie przez Anglię?
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.642
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 24/10/2016, 3:41 Quote Post

QUOTE(Elfir @ 23/10/2016, 23:10)
Takie pytanko z czasów wojny o sukcesję hiszpańską.
Porty hiszpańskie w koloniach były zamknięte dla wszystkich nie hiszpańskich statków (merkantylizm+wojna)?
A jak z portami koloni angielskich i francuskich w Indiach Zachodnich. Wpuszczali do portów statki handlowe pod wrogą banderą?
Jak przebiegał wówczas handel herbatą, jedwabiem, winem kolonii angielskich? Tylko przemytnicy lub oficjalnie przez Anglię?
*


Wyjątkowo dopuszczono statki francuskie ale tez z ograniczeniami
oczywiście że wrogich statkow nie wpuszczano ale nieoficjalny przemyt na brzegach poza portami mial miejsce
Akty nawigacyjne obowiązywały czyli jak piszesz , przemyt był koniecznością bo oficjalnie kolonie w Ameryce i kolonie na Karaivbach mogły handlować ze sobą za pośrednictwem Anglii rolleyes.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej