|
|
SPORT: czy tacy piłkarze jeszcze będą ?
|
|
|
|
QUOTE(wlodekmik @ 26/04/2011, 18:48) To jest najzabawniejsze, Niemcy grają pięknie jak nigdy, a od 1996 r. nie zdobyli żadnego tytułu, chichot historii ale regularnie w czołówce: MŚ 2002 - 2 miejsce MŚ 2006 - 3 miejsce ME 2008 - 2 miejsce MŚ 2010 - 3 miejsce Przed 1998 nie śledziłem
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja uwielbiam holenderską szkołę piłkarką ale amerykańska też jest niezła. A co do football XXIw. to bardziej skupia się na grze ścisłej drużynowej (przewaga gry strefowej i ograniczanie średniego przebiegu długości zawodnika przez większą ilość podań) niż indywidualnej oraz przewaga gry siłowej nad techniczną. Co do mentalności piłkarzy to też się bardzo pozmieniało. Jako przykład podam z boiska polskiego. Do lat 90 każdy szanujący się piłkarz szanował barwy i logo swojego zespołu które reprezentował (samo nawet poszanowanie stroju) jak również istniała w drużynach tzw. "więź" z drożynom i nie wielu chciało opuszczać swój macierzysty zespół (wtedy inaczej wyglądała sytuacja i potrzeby materialne). Zupełne przeciwieństwo jest dzisiaj gdzie piłkarze nie szanują prestiżu/szansy grania w takim "N" zespole tylko kto ile najwięcej da, nie widzę więzi między piłkarzami. Mogę się oczywiście mylić bo nie we wszystkich drużynach tak musi być ale w tych z ekstraligi to widać jak niektórzy lawirują od jednej do drugiej drużyny. Ogólnie pełna komercjalizacja i poszukiwanie bogatego sponsora od którego zależy istnienie drużyny (pamiętam te zażenowanie jak piłkarze (...) klubu nosili różowe stroje z wielki napisem Durex lub innych kondomów). Brak szacunku dla drużyny dla której się gra jak i towarzyszy z drużyny (bo tamten więcej zarabia). Może poczęstuje Was filmikiem: http://www.youtube.com/watch?v=H1B-l0KTRGc http://www.youtube.com/watch?v=V8fv_Wn36Fc A tu mój ulubieniec dzięki któremu pokochałem FC Chelsea http://www.youtube.com/watch?v=LS3s-9wOC8A&feature=related Pozdr
|
|
|
|
|
|
|
|
Oczywiście Niemcy regularnie w Czołówce, ale w 2004 r. nie wyszli z grupy, w 2000 r. też nie wyszli, w obu tych turniejach nie wygrali nawet meczu. w 1998 r. odpadli w ćwierć-fianle MŚ w Chorwacją. W 1996 r. Mistrzostwo Europy, w 1994 r. ćwierćfianł MŚ i przegrana z Bułgarią. Za to 1 latach 1972 - 1992 mamy na ich koncie dwa tytułu mistrzów Europy (1972 i 1980 r.) oraz dwa tytułu Mistrza Świata 1974 i 1990 r., jak do tego dołożymy finały MŚ z 1982 r i 1986 r. oraz tytuł wicemistrzów Europy z 1976 r. i 1992 r., to w porównaniu do ostatnich 14 lat (tylko dwa tytułu wicemistrza Europy)jest słabo. Pamiętajmy też że dla Niemców każde miejsce gorsze od pierwszego jest porażką.
|
|
|
|
|
|
|
|
Niemcy od 1990 r. mieli trzy medale MŚ, "wieczny faworyt" Argentyna od 20 lat o medal nawet się nie otarła.
|
|
|
|
|
|
|
|
O Argentynie nawet nie wspominam. Ale zważ, że Brazylia miała ich też 3 w tym dwa złote. Francja też 2, Holandia 2.
|
|
|
|
|
|
|
|
Ja uważam, że to zmiana punktu widzenia. Człowiek najbardziej interesuje się piłką nożną w wieku 14-16 lat. Ja najbardziej pamiętam finał LM w 2005 (Liverpool-Milan), szczerzącego się Ronaldihno, narodziny Chelsea jako nowej potęgi, początki Cristiano Ronaldo, Anglia-Polska (Franek łowca bramek!), cios Zidana, Włochy-Niemcy (po raz pierwszy na moich oczach Niemcy przegrali końcówkę).
Za to mój ojciec żyje czasami olimpiady w Monachium i drużyny Górskiego.
Teraz moi znajomi mający 14-16 lat koledzy czują podobne podniecenie, widząc walkę Realu i Barcy, Ronaldo i Messiego. Podwórko podzieliło się na dwa fankluby - madrycki i barceloński. Za moich czasów była przynajmniej różnorodność.
Patrzymy z własnej młodości. Dziadkowie często mówią, że za komuny było dobrze. Nieprawda! Oni wtedy byli młodzi. Chyba to samo nas dotyczy.
Ten post był edytowany przez Czarny Smok: 27/04/2011, 9:17
|
|
|
|
|
|
|
|
Za komuny było dobrze tylko partyjnym i nierolnym mieszczuchom! A co do footballu to jakoś nie widzę jednolitego poddziału. Znam kupla który był kiedyś alfom i omegom footballu i kibicował takim drużynom (zazwyczaj niszowym) o których nie miałem pojęcia, że grały w lidze mistrzów i UEFA. Ale racja, że największy fanklub zbiera ta najsławniejsza drużyna która jest ma najwięcej tytułów, pucharów itp. czym nie ma się co dziwić bo wtedy też tak było. Za moich czasów kiedy w Polsce padła komuna to zaczęły się tworzyć najróżniejsze towarzystwa uprawiające takie sporty, które nie istniały w Polsce. Wtedy to było najbardziej różnorodne zainteresowanie i nie było takiej przewagi footballem. Pozdr
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Czarny Smok @ 27/04/2011, 9:17) Ja uważam, że to zmiana punktu widzenia. Człowiek najbardziej interesuje się piłką nożną w wieku 14-16 lat. Ja najbardziej pamiętam finał LM w 2005 (Liverpool-Milan), szczerzącego się Ronaldihno, narodziny Chelsea jako nowej potęgi, początki Cristiano Ronaldo, Anglia-Polska (Franek łowca bramek!), cios Zidana, Włochy-Niemcy (po raz pierwszy na moich oczach Niemcy przegrali końcówkę). Za to mój ojciec żyje czasami olimpiady w Monachium i drużyny Górskiego. Teraz moi znajomi mający 14-16 lat koledzy czują podobne podniecenie, widząc walkę Realu i Barcy, Ronaldo i Messiego. Podwórko podzieliło się na dwa fankluby - madrycki i barceloński. Za moich czasów była przynajmniej różnorodność. Patrzymy z własnej młodości. Dziadkowie często mówią, że za komuny było dobrze. Nieprawda! Oni wtedy byli młodzi. Chyba to samo nas dotyczy.
Ja jestem wyjątkiem, bo najbardziej interesowałem się piłką jako małe dziecko, stąd np dobrze pamiętam MŚ w 98 czy Euro 2000, niemniej generalnie mogę zgodzić się z Twoją refleksją.Pewnie za 10 lat ludzie mający obecnie 13-15 lat też będą narzekać, że tacy piłkarze jak C.Ronaldo czy Messi odchodzą a nowych nie widać
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Pamiętajmy też że dla Niemców każde miejsce gorsze od pierwszego jest porażką.
EEE, pomyliłeś Niemców z Brazylijczykami Niemcy dość rozsądnie oceniają możliwości swojej drużyny i tak np 2 i 3 miejsca na MS odpowiednio 2002 i 2006 uznali za bardzo dobry wynik. Teraz pojawiło się u nich pokolenie bardzo zdolnych piłkarzy i pewnie coś w tym 10-leciu wygrają
A wracając do głównego tematu to nie uważam by obecne pokolenie piłkarzy było gorsze od poprzedniego,a być może jest jeszcze lepsze- mają więcej możliwości rozwoju, od czasu do czasu można poczytać o parolatkach którzy żonglują piłką że szczęka opada przyszłość jest więc zapewniona a indywidualności nie zabraknie...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Pewnie za 10 lat ludzie mający obecnie 13-15 lat też będą narzekać, że tacy piłkarze jak C.Ronaldo czy Messi odchodzą a nowych nie widać
Czyli jakich? Takich którzy zaistnieli dzięki sterydom, albo obrażają się na wszystkich że im nie wychodzi? Dla mnie to upadek ruchu kibicowskiego. Nie ma się tak naprawdę nie ma czym zachwycać ale globalna komercjalizacja robi swoje.
|
|
|
|
|
|
|
Millwall
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 43 |
|
Nr użytkownika: 63.063 |
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Arkadiusz92 @ 25/04/2011, 20:57) Pamiętacie takich zawodników jak Ronaldo, Zidane, Figo, Carlos, Davids...? Moim zdaniem dzisiejsi zawodnicy pokroju C.Ronaldo czy Messiego nie dodają futbolowi takiej magi, którą nacechowany był Zidane czy Ronaldo. Nie macie wrażenia, że styl gry w piłkę zmienił się na przestrzeni tych kilku lat?
Co najmniej dziwnie brzmi tęsknota za "starymi" piłkarzami wyrażona w tytule wątku z zestawieniem grajków, którzy jeszcze kopią piłkę, bądź skończyli z tym w ciągu ostatnich kilku, kilkudziesięciu miesięcy. Myślałem, że wspomnisz Pele, Di Stefano, albo przynajmniej Cruyffa, bądź chociaż Linekera a tymczasem wyjechałeś z piłkarzami, których pamiętamy jak siedzieli gdzieś w kącie ławki swojej reprezentacji na mistrzostwach świata (Ronaldo w USA), bądź potyczkowali się w pucharach europejskich z GKS Katowice pod dowództwem Dziurowicza (Zidane w barwach Bordeaux).
QUOTE(Andronikos @ 25/04/2011, 22:09) QUOTE(szapur II @ 25/04/2011, 23:04) Akurat to teraz nie widzę specjalnej zmiany - kwestia przesuwania się formacjami to akurat lata 1970-te Trochę nieściśle się wyraziłem. Chodziło mi o strefowe zamurowywanie bramki w czasie obrony, podobnie jak w koszykówce czy piłce ręcznej. Dawniej formacje pomocy i napadu aż tak głęboko się nie cofały, przez co gra była dynamiczniejsza i bardziej widowiskowa.
Czy koledze mówi coś nazwisko Helenio Herrera?
QUOTE(RT_NR @ 25/04/2011, 22:26) Niestety ale piłka z czasem staje się coraz gorsza, teraz wszędzie wchodzi komercja, brakuje piłce tego "czegoś", co dało się dostrzec ostatni raz na mundialu w 1998 czy 2002. "AGAINST MODERN FOOTBALL!"
Nie piłka staje się gorsza, tylko ludzie dorastają. Zwykłe idealizowanie minionych lat, nie mające nic wspólnego z rzeczywistością. Mam to samo, też bym sobie jeszcze popatrzył na Barcę ze Stoiczkowem i Romario w ataku, na Milan z Savicevicem i Weah, na United z duetem Cole - Yorke. I gdybym miał wybrać reprezentację Anglii to bez wahania wskazałbym na tą w ustawieniu Waddle - Ince - Gascoigne - Platt, w dugiej linii i Lineker - Barnes w ataku, zamiast "jakichś tam" Lampardów, Beckhamów, Gerrardów i Rooneyów. Ale to tylko sentymentalna podróż w dzieciństwo/młodość i nic więcej.
Ze sloganem "Against modern football" oczywiście się zgodzę, tylko ja to hasło definiuję w dużo inny sposób.
A co do sugerowanego braku piłkarzy na wysokim poziomie, to tak jak portal Weszło uważam, ze kiedyś będziemy wnukom opowiadać, że żyliśmy w czasach Messiego, bo patrząc trzeźwo i racjonalnie, niepodobnym jest znaleźć lepszego od niego grajka w dziejach futbolu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A co do sugerowanego braku piłkarzy na wysokim poziomie, to tak jak portal Weszło uważam, ze kiedyś będziemy wnukom opowiadać, że żyliśmy w czasach Messiego, bo patrząc trzeźwo i racjonalnie, niepodobnym jest znaleźć lepszego od niego grajka w dziejach futbolu.
Czasy Messiego? No tak pewnie ci gimnazjaliści tak będą mówić. Ja tam bym raczej powiedział o Crespo, Raulu czy Shevczence(moja młodość )
|
|
|
|
|
|
|
Millwall
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 43 |
|
Nr użytkownika: 63.063 |
|
|
|
|
|
|
To o czym będziesz opowiadać Ty jak i gimnazjaliści, zostawiam już wam.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Czarny Smok @ 27/04/2011, 9:17) Ja uważam, że to zmiana punktu widzenia. Człowiek najbardziej interesuje się piłką nożną w wieku 14-16 lat. Ja najbardziej pamiętam finał LM w 2005 (Liverpool-Milan), szczerzącego się Ronaldihno, narodziny Chelsea jako nowej potęgi, początki Cristiano Ronaldo, Anglia-Polska (Franek łowca bramek!), cios Zidana, Włochy-Niemcy (po raz pierwszy na moich oczach Niemcy przegrali końcówkę). Za to mój ojciec żyje czasami olimpiady w Monachium i drużyny Górskiego. Teraz moi znajomi mający 14-16 lat koledzy czują podobne podniecenie, widząc walkę Realu i Barcy, Ronaldo i Messiego. Podwórko podzieliło się na dwa fankluby - madrycki i barceloński. Za moich czasów była przynajmniej różnorodność. Patrzymy z własnej młodości. Dziadkowie często mówią, że za komuny było dobrze. Nieprawda! Oni wtedy byli młodzi. Chyba to samo nas dotyczy.
A ja mam niewiele więcej ponad wiek który podałeś i też w sumie ostatni mecz który przeżywałem i którego chyba nie zapomnę nigdy to finał LM z 2005, a co do tego kibicowania Realowi, bądź Barcelonie, to dla mnie robi się to po prostu żałosne.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|