|
|
Plagiaty w polskich wydawnictwach
|
|
|
|
QUOTE(Marchi @ 18/02/2013, 22:49) Panowie, albo dyskutujcie prywatnie, albo napiszcie jasno o kogo i jaką książkę chodzi.
Dokładnie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dobrze, nie powinienem w ogole rozpoczynac tematu. Niech zatem będzie jak było - plagiaty w Bellonie, a poza tym to niszowe zjawisko. Życzę powodzenia i na razie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE na dodatek publicznie źle pisać o zmarłych Słaby to argument, a na forum historycznym brzmi gorzej niż źle..
QUOTE Dobrze, nie powinienem w ogole rozpoczynac tematu. Dobrze, że to zrozumiałeś, późniejsza ironia jak dla mnie, nie była potrzebna.
Ten post był edytowany przez scorpin: 19/02/2013, 15:23
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(aljubarotta @ 18/02/2013, 21:03) Plagiat plagiatem, ale ta pozycja i tak jest nieoceniona.
???? A to ciekawe podejście! Czyli Panowie do roboty! Rżnijcie skąd chcecie i ile chcecie byle "tworzyć" nieocenione plagiaty a wszystko zostanie Wam wybaczone (być może nawet nagrodzone). A nie lepiej po prostu odesłać do prac oryginalnych?
Jeżeli plagiat powstaje z pracy dobrej, to nic dziwnego, że jest "nieoceniony" - jakie źródło takie piwo. Tylko -- będąc konsekwentnym -- czy plagiaty na podstawie prac kiepskich powinny być ścigane bo (siłą rzeczy) nie są "nieocenione"?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 17/02/2013, 0:44) Tylko część pasjonatów wie skąd tak na serio autor 'wziął' swój tekst. To dlaczego pasjonaci nie ujawniają tych "dzieł"? Byłaby to bardzo użyteczna robota dla wszystkich, a po drugie najskuteczniejsze narzędzie w walce z plagiaryzmem - nieuchronność ujawnienia, nawet po czasie, ale zawsze.
QUOTE(Teufel20 @ 18/02/2013, 23:32) QUOTE(Marchi @ 18/02/2013, 22:49) Panowie, albo dyskutujcie prywatnie, albo napiszcie jasno o kogo i jaką książkę chodzi. Dokładnie.
Czy jak chodzi o konkrety to brakuje odwagi? Trudno mi uwierzyć. Więc o co chodzi z tym skrywaniem prac niesamodzielnych?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Dargas @ 19/02/2013, 17:07) To dlaczego pasjonaci nie ujawniają tych "dzieł"? Byłaby to bardzo użyteczna robota dla wszystkich, a po drugie najskuteczniejsze narzędzie w walce z plagiaryzmem - nieuchronność ujawnienia, nawet po czasie, ale zawsze. A ja nie chcę z tym walczyć. Jest to robota dla "ideowca", a ja wolę skupić się na własnym pisaniu niż pchać się w polskie piekiełko.
QUOTE Czy jak chodzi o konkrety to brakuje odwagi? Trudno mi uwierzyć. Więc o co chodzi z tym skrywaniem prac niesamodzielnych? (...) Wyjawienie jakichkolwiek nazwisk czy tytułów wiąże się z pewnym oskarżeniem. Niezależnie od tego czy jego ono słuszne czy nie (a tego, z całym szacunkiem dla was, zweryfikować nie możecie) sprawi mi tylko problemów. A z racji na swoją pozycję i wiek od problemów wolę trzymać się z daleka. Osoby, które interesują się daną tematyką, do której nawiązuję, doskonale wiedzą o co chodzi. Pozostałym ta wiedza potrzeba będzie tylko do toczenia piany, tak jak w przypadku Kopera.
Ten post był edytowany przez wysoki: 20/02/2013, 22:02
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 19/02/2013, 21:03) Wyjawienie jakichkolwiek nazwisk czy tytułów wiąże się z pewnym oskarżeniem. Niezależnie od tego czy jego ono słuszne czy nie (a tego, z całym szacunkiem dla was, zweryfikować nie możecie) sprawi mi tylko problemów. A z racji na swoją pozycję i wiek od problemów wolę trzymać się z daleka. Osoby, które interesują się daną tematyką, do której nawiązuję, doskonale wiedzą o co chodzi. Pozostałym ta wiedza potrzeba będzie tylko do toczenia piany, tak jak w przypadku Kopera. Piegziu Ja tam rozumiem, że nie chcesz ujawniać tych informacji. Nie podoba mi się tylko sposób w jaki to komunikujesz. Taka uwaga na przyszłość.
|
|
|
|
|
|
|
|
Sposób taki a nie inny, bo mnie irytuje jak poglądy mogą zmieniać się w zależności od pogłosek czy jednego artykułu. Na przyszłość już wiem, że nie warto w ogóle się odzywać.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz jest takie powiedzenie...
Lepiej siedzieć cicho i być uważanym za idiotę, niż się odezwać i rozwiać wszelkie wątpliwości.
Szczególnie razi mnie w Twoich wypowiedziach ton niezwykłej wprost wyższości co jest nieco zabawne biorąc pod uwagę z kim tutaj dyskutujesz (często nawet o tym nie wiedząc), chyba że po prostu masz taki styl i nie widzisz jak dziwnie czasami brzmią wypowiedzi w stylu tego "bicie piany"... Ton ten szczególnie, powtarzający się przecież, a szczególnie przeze mnie ze sporym niesmakiem zaobserwowany w Twojej własnej (!) ocenie swojej (!!) książki w temacie o niej, co celnie wypunktował JABU.
Ja się poczuwam do tego "bicia piany" odnośnie Kopera, ale nie bardzo rozumiem co jest w tym złego. Za to niezbyt wydaje mi się celowe na ogólnopolskim forum w ramach swojej heroicznej kampanii obrony Bellony pisanie, że "inne wydawnictwa też mają problem z plagiatem", potem napisanie "wiem, ale nie powiem", potem dodanie "wiem, ale ta osoba już nie żyje", potem napisanie "wiem, ale jesteście zbyt głupi- z całym szacunkiem- by to zrozumieć" a na końcu napisanie "niepotrzebnie się odzywałem"...
I czyje poglądy mogą się zmieniać wobec "pogłosek" lub "jednego artykułu"? A po dwóch artykułach już mogą? A bez pogłosek nie mogą?
No hmmmmm...jakby to ująć...
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 19/02/2013, 21:03) A ja nie chcę z tym walczyć. Jest to robota dla "ideowca", a ja wolę skupić się na własnym pisaniu niż pchać się w polskie piekiełko. Bardzo budujące, czyli ideowcy to w Twoim mniemaniu synonim "idioci"? I Twoim zdaniem ci "idioci" nie chcą się skupić na własnej pracy tylko z dzikim zapałem, sami z siebie i z czystą radością pchają się w "polskie piekiełko" ujawniając plagiatorów czasami narażając się temu i owemu. Tylko Piegziu jest ponad to. . Jak myślisz dlaczego plagiaryzm jest tak rozpowszechniony? Bo plagiatorzy mogą liczyć m.in na Ciebie. Jasne że postawienie twardego zarzutu, że ktoś popełnił plagiat jest poważnym krokiem i muszą stać za tym poważne i jednoznaczne dowody, ale gdy ma się wątpliwości co do własnej oceny często wystarczy wskazać, aby czytelnicy porównali daną książką z inną i sami już sobie wyrobią zdanie.
PS. Może za ostro pojechałem, ale właśnie recenzuję kolejny plagiat (niedawna habilitacja) stąd trochę "wściekłości"
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Szczególnie razi mnie w Twoich wypowiedziach ton niezwykłej wprost wyższości co jest nieco zabawne biorąc pod uwagę z kim tutaj dyskutujesz (często nawet o tym nie wiedząc), chyba że po prostu masz taki styl i nie widzisz jak dziwnie czasami brzmią wypowiedzi w stylu tego "bicie piany"... Ton niezwykłej wyższości? Przepraszam, że co? To nie moim sensem życia na tym forum jest siedzenie, udawanie mądrego poprzez krytykowanie każdej książki za: okładkę, mapki, brak jednej pozycji w bibliografii, brak fotek, brak przypisów na dole strony, każdą duperelę, do której można się przyczepić. Bardzo trafnie ocenił was Count Dracula (Twoim zdaniem też jest zarozumiały?), który pisał żeby nie wdawać się w dyskusje w tym dziale, bo prowadzę one kompletnie do niczego. Jak widać - miał rację.
QUOTE Ton ten szczególnie, powtarzający się przecież, a szczególnie przeze mnie ze sporym niesmakiem zaobserwowany w Twojej własnej (!) ocenie swojej (!!) książki w temacie o niej, co celnie wypunktował JABU. Przecież ostateczna ocena należy do was. Nie narzucę Ci swojego punktu widzenia na moją książkę. To, że ośmieliłem się napisać, co moim zdaniem POWINNO być dobrą stroną książki, znaczy, że jestem zarozumiały? Ja rozumiem, że wzorcowy autor to taki, który nic mówi albo tylko bije się po piersiach za nieładne okładki, ale nie popadajmy w paranoję. NIKT z czytelników poza Jankiem nie napisał jeszcze NIC a propos samej treści książki. W innych tematach jest podobnie, a przecież z tego, co można przeczytać wynika, że ludzie tylko czekają żeby dorwać się do publikacji i wytknąć błędy autorów oraz omyłki redaktorskie Bellony? Czemu zatem tego nie robią? Bo więcej gadają o tym "co kupią" niż czytają? Zaraz pewnie znowu dostanę po uszach, od użytkownika Shell za to, że jestem bezczelny czy też zarozumiały żeby mówić takie rzeczy. Nie moja jednak wina w tym, że ten dział stoi w wielkim marazmie.
QUOTE Ja się poczuwam do tego "bicia piany" odnośnie Kopera, ale nie bardzo rozumiem co jest w tym złego. Za to niezbyt wydaje mi się celowe na ogólnopolskim forum w ramach swojej heroicznej kampanii obrony Bellony pisanie, że "inne wydawnictwa też mają problem z plagiatem", potem napisanie "wiem, ale nie powiem", potem dodanie "wiem, ale ta osoba już nie żyje", potem napisanie "wiem, ale jesteście zbyt głupi- z całym szacunkiem- by to zrozumieć" a na końcu napisanie "niepotrzebnie się odzywałem"... Nie mówię, że pisanie o Koperze jest złe. Problem jest tego typu, że jedna osoba zapodaje tutaj link do artykułu, po czym pod spodem pojawia się wianuszek odpowiedzi, które kropka w kropkę powtarzają zdanie otwierające temat. Zero refleksji. Zero własnego przemyślenia. Pisanie dla samego napisania i dołączenia się do grona "wielce oburzonych". A ja powiem tyle, że dla mnie jest to żałosne, ponieważ w kilku innych tematach te same "wielce oburzone" osoby zachwycały się artykułami czy książkami, które są podobnymi plagiatami do Kopera.
Przykład? Podam jeden, bo już i tak tyle się nagadałem, a potem wycofałem. Ś.P. Krzysztof Zalewski i jego 99% pozycji dotyczących walk lotnictwa morskiego w wojnie na Pacyfiku w okresie grudzień 1941 - listopad 1942. Wielkie połacie sporej liczby artykułów czy opracowań to zerżnięty John Ludnstrom i jego dwa "tomy" First Team. Jak czytałem ostatnio artykuł o nalocie na Horneta podczas bitwy koło Wysp Santa Cruz to od razu uderzyło mnie podobieństwo do tekstu oryginalnego. Był to po prostu przetłumaczony Lundstrom.
QUOTE Bardzo budujące, czyli ideowcy to w Twoim mniemaniu synonim "idioci"? I Twoim zdaniem ci "idioci" nie chcą się skupić na własnej pracy tylko z dzikim zapałem, sami z siebie i z czystą radością pchają się w "polskie piekiełko" ujawniając plagiatorów czasami narażając się temu i owemu. Tylko Piegziu jest ponad to. Nie. To Twoja nadinterpretacja. Ze swojego krótkiego żywota wiem tyle, że gdy raz się kogoś o coś oskarży, a ten ktoś jest zawziętym burakiem, to się potem nie można odczepić pomimo kolejnych mediacji czy wygranych spraw w sądzie. Różni są ludzie i różnie reagują na publiczną krytykę, nawet jeżeli jest uzasadniona. Choć to niby tylko historia, "zawodowe" czy "wydawnicze" groźby też potrafią się pojawiać.
Ten post był edytowany przez Piegziu: 20/02/2013, 0:38
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Piegziu @ 20/02/2013, 0:33) Przykład? Podam jeden, bo już i tak tyle się nagadałem, a potem wycofałem. Ś.P. Krzysztof Zalewski i jego 99% pozycji dotyczących walk lotnictwa morskiego w wojnie na Pacyfiku w okresie grudzień 1941 - listopad 1942. Wielkie połacie sporej liczby artykułów czy opracowań to zerżnięty John Ludnstrom i jego dwa "tomy" First Team. Jak czytałem ostatnio artykuł o nalocie na Horneta podczas bitwy koło Wysp Santa Cruz to od razu uderzyło mnie podobieństwo do tekstu oryginalnego. Był to po prostu przetłumaczony Lundstrom. Piegziu, w tych kręgach jak 10 razy rzucisz kamieniem na oślep to raz trafisz plagiatora, albo - żeby zbyt wielu nie obrazić - przynajmniej półplagiatora czyli takiego, który z dwóch tekstów robi jeden rzekomo własny. Dla wyjaśnienia: półplagiator to taki bardziej pracowity plagiator, bo zrzyna z dwóch prac, a ćwierć ... itd
Ten post był edytowany przez Dargas: 20/02/2013, 2:14
|
|
|
|
|
|
|
|
Szanowny kolego Piegziu!
Zaskakuje mnie skala irytacji graniczącej z arogancją, którą prezentujesz w tym wątku. Sprawy tu opisywane (plagiaty) nie dotyczą bezpośrednio Ciebie, ani mnie, ani jak sądzę innych wypowiadających osób. Tymczasem zachowujesz się tak nerwowo, jakby link do artykułu zamieszczony przeze mnie i następujące po nim komentarze użytkowników godziły w Twoje żywotne interesy.
Dawno zauważyłem, że starasz się tonować i neutralizować dużą część krytycznych opinii wygłaszanych na temat Bellony. W sumie dobrze to rozumiem, jesteś jednym z najmłodszych, jeśli nie najmłodszym z dotychczasowych autorów HB. Wydawnictwo dało Ci szansę na publikację debiutanckiej książki i masz ekspektatywy na wydanie kolejnego tytułu. Szczerze Cię za to podziwiam i życzę dalszych sukcesów!
Jednak odnoszę wrażenie, że niestety zabrnąłeś w wazeliniarstwo i geszefciarstwo. Bronisz Bellonę jak ostatnią redutę, nawet będąc na straconych pozycjach i w sytuacjach, w których oficyna dała ewidentnie plamę. Jestem starym lisem i widzę w tym wyłącznie kalkulację na ugranie dodatkowych punktów i próbę podlizania się, wszakże na forum występujesz pod nickiem, który łatwo zidentyfikować.
Michale, zapewniam Cię, że cała tutejsza dyskusja, którą nazywasz "biciem piany" spłynie po ludziach z Bellony jak po kaczce. I to zarówno mój link, jak i Twoja udana próba przekierowania uwagi czytelników na plagiaty w innych, niesprecyzowanych wydawnictwach. Jeszcze raz podkreślam, wydawnictwo zawsze ponosi straty materialne i wizerunkowe z powodu nieuczciwego autora. Właściwie jest bezsilne wobec tego rodzaju praktyk.
QUOTE(Piegziu @ 19/02/2013, 22:03) Nie wiem czy trzeba powtarzać jak do pięciolatka. Kiedy czytam takie odzywki zapala mi się "czerwona lampka", czyli rodzaj moderatorskiego złego przeczucia. Na szczęście forumowicz, do którego zwróciłeś się tymi słowami, nie podjął rzuconej rękawicy.
QUOTE(Piegziu @ 19/02/2013, 22:03) Pozostałym ta wiedza potrzeba będzie tylko do toczenia piany, tak jak w przypadku Kopera. Nie musisz identyfikować się z panami Golcem i Koperem. Fakt, iż wydałeś książkę w tej samej oficynie nie oznacza, że grasz z nimi w jednej drużynie. Z wydawnictwem nie wiąże Cię lojalka, tylko umowa na wykonanie dzieła. Zapewne jedna z 50-60, jakie Bellona co roku podpisuje z autorami. Na razie jesteś "twarzą w tłumie", tak jak większość autorów HB, jaką też byłbym ja i inne osoby czytające te słowa.
QUOTE(Piegziu @ 20/02/2013, 1:33) To nie moim sensem życia na tym forum jest siedzenie, udawanie mądrego poprzez krytykowanie każdej książki za: okładkę, mapki, brak jednej pozycji w bibliografii, brak fotek, brak przypisów na dole strony, każdą duperelę, do której można się przyczepić. A dla kogoś może jest. Nie każdy ma ambicje napisania książki. Ktoś jest tylko czytelnikiem i pragnie wypowiedzieć się. Co jest w tym złego?
Niektórzy piszą książki historyczne, a tak naprawdę nadają się co najwyżej do pisania listów z wakacji.
Czujesz się od kogoś lepszy, bo napisałeś popularnonaukową książeczkę? Do tego kontekstu doskonale pasuje sprowadzająca na ziemię pierwsza zwrotka starego przeboju grupy Lady Pank. Nie zaszkodzi Ci trochę skromności, a przede wszystkim szacunku dla innych, bo jak już wejdziesz na ten swój wymarzony szczyt, może okazać się, że jesteś na nim sam.
QUOTE(Piegziu @ 20/02/2013, 1:33) Bardzo trafnie ocenił was Count Dracula (Twoim zdaniem też jest zarozumiały?), który pisał żeby nie wdawać się w dyskusje w tym dziale, bo prowadzę one kompletnie do niczego. Jak widać - miał rację. Proponuję Ci, abyś nie używał osób trzecich jako argumentów w tej dyskusji. Zadam Ci pytanie. Ktoś Cię tutaj ściągał za uszy, zapraszał? Sam pojawiłeś się, zarejestrowałeś i zacząłeś pisać. Nikt nie zmusza Cię do wypowiadania się w wątku o Sławomirze Koperze, plagiatach w Bellonie itd. Robisz to dobrowolnie, a przecież mógłbyś zignorować temat, w którym jest tylko "toczenie piany". Nie odpowiada Ci towarzystwo, niski poziom dyskusji w tym subforum, zawsze możesz przestać tutaj zaglądać.
Nie przypuszczałem, że link do przypadkowo znalezionego artykułu, zamieszczony jako ciekawostka, wywoła takie zamieszanie.
Na koniec jakiś konkret, mała afera plagiatowa w Poznaniu, w roli głównej były historyk z UAM-u. Polecam trzy listy do redakcji, pouczająca lektura dla wszystkich osób, które piszą lub zamierzają pisać teksty naukowe.
Izabela Skierska, Jeszcze o średniowiecznych parafiach kaliskich, czyli o autorskiej i redaktorskiej działalności dra Gerarda Kucharskiego, "Roczniki Historyczne" 2005, R. 71, s. 319-323.
Paweł Kras, O średniowiecznym ustawodawstwie antyheretyckim w Polsce, czyli jeszcze o działalności autorskiej doktora Gerarda Kucharskiego, "Roczniki Historyczne" 2006, R. 72, s. 231-233.
Antoni Gąsiorowski, Kolejny plagiat Gerarda Kucharskiego,"Roczniki Historyczne" 2006, R. 72, s. 234-235.
Mimo wszystko uważam, że o plagiatach warto pisać otwarcie. Z mojej strony to właściwie wszystko.
|
|
|
|
|
|
|
|
A co było z Pawłem Krasem? Chodziłem kiedyś do niego na wykłady i coś mi się tam kiedyś obiło o uszy z plagiatem, ale nie drążyłem tematu.
|
|
|
|
|
|
|
|
Z tego co zrozumiałem z postu Primo to plagiatorem jest Gerard Kucharski, a jego praktyki właśnie obnaża Paweł Kras.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|