Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> II RP: metody walki z komunistami, Fachowość czy tortury..?
     
Tengu
 

III ranga
***
Grupa: Moderatorzy
Postów: 273
Nr użytkownika: 1.910

Stopień akademicki: doktor
Zawód: historyk
 
 
post 22/10/2004, 17:51 Quote Post

W literaturze fachowej ( szczególnie tej z okresu PRL-u) znajdujemy wiele wzmianek o stosowaniu tortur wobec komunistów. Sami komuniści w okresie międzywojennym podnosili tą kwestię bezustannie..Co o tym sądzicie? Na dobry początek, mało znany wiersz Broniewskiego ( za życia Autora wydano go tylko raz);

Psy policyjne w Łucku

"Zamień na kamień łzy,
wytęż oczy i słuchaj:
wyją,wyją policyjne psy
przeciągle,ochryple,głucho.

Czemuż je słychać aż tutaj,
gdy noc zapadła nad Polską,
choć dudnią buty podkute,
maszeruje policja i wojsko..?

Psia tresura,żmudna i mądra,
to zasługa komisarza Zaremby:
psy potrafia targać za jądra
więźnia,który zaciska zęby.

Pan komisarz Zaremba bada,
słychać sznurów naprężonych skrzyp:
"W pysk go,Postowicz! No co,gada?
Chcesz jeszcze,ścierwo?Tkaczuk,syp!

Won z nim.Następny."-"Panie komisarzu,
są tu dziewczynki,jedna niczego...
Niech pan komisarz tylko rozkaże,
znajdzie sie sposób...Można by...tego..."

Naga,bezbronna,obca męczarni,
nogi i ręce związane w kij...
Oczy!oczy!-wilki wśród psiarni!
"Teraz bykowcem!Tkaczuk,rżnij!"

Pies policyjny długo wył
na więziennym podwórku w nocy,
bo poczuł krew z otwartych żył,
skamlał i wył: pomocy!

Wył długo,przeciągle,głucho,
przeraźliwie,prawie po ludzku...
Uwiązano go na łańcuchu
i znów była cisza w Łucku.

Słyszałem to wycie i słyszę.
Serce,do walki się krzep!
Przyjaciele,mówię coraz ciszej,
lecz daleko sięga mój szept,

bo szeptem o siłę pyta
i szeptem gniew przypomina
moja pieśń, gwałcona i bita,
jak Ty,towarzyszko Nino."

Wiersz dotyczy najbardziej chyba znanej "afery", kiedy to w Łucku miało dojść do stosowania masowych tortur i gwałtu.Czy polskie służby specjalne faktycznie musiały posiłkować się takimi metodami? Czy była to propaganda komunistów?
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
grajdołek
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 1
Nr użytkownika: 21.555

 
 
post 15/09/2006, 22:32 Quote Post

Tuwim jako Łodzianin wiele musiał słyszeć o biciu i torturach robotników w okresie międzywojennym. Przecież znane były też wypadki samospaleń. Np Włada Bytomska. Dziś już zmieniono nazwy wielu ulic, podręczniki okaleczono z prawd. A tylko czekać jak będą niszczone pomniki na cmentarzach.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Piro
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.723
Nr użytkownika: 8.580

Stopień akademicki: mgr
Zawód: Dokladajacy do Kotla
 
 
post 1/01/2007, 20:57 Quote Post

Po to wycofano Broniewskego z kanonu lektur szkolnych aby takie wątpliwości co do "wspaniałości" IIRP nie nurtowały młodych umysłów.
Wspomnienia Radkiewicza zapewne Cię nie przekonują (opisuje jako codzienne praktyki bicie i szykanowanie przez konwojentów),więc polecam wspomnienia Aleksandry Piłsudskiej.
Pisze,jak w rozmowie ze starostom jednego z kresowych powiatów dowiedziała sie o nieskuteczności kodeksowych kar w walce z komunistycznymi agitatorami.Starosta pochwalił się,że sytuację opanował dopiero wówczas,gdy zalecił bicie zatrzymanych.Autorka nic o oburzeniu z łamania prawa nie wspomina.
Zainteresowanym służę cytatem.
Ciekawe są wspomnienia Komara (był członkiem "kontrwywiadu KPP"- likwidował prowokatorów defy),ale to też czerwony
Pozdrawiam
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 24/12/2010, 20:08 Quote Post

QUOTE(romanróżyński @ 24/12/2010, 18:02)
Nawet jeśli to w torturowaniu zdrajców a takimi zawsze byli komuniści nie ma nic nagannego.
*



(...) Usunięte ad personam - Rothar

Walka z komunistami przybrała charakter jakby nie patrzeć także legalny. Zakazano istnienia organizacjom, które kwestionują integralność Rzeczpospolitej Polskiej. W ten sposób ukrócono sprytnie prawie całe skrzydło KPP, innych komunistów, puppety ZSRS, które jednoznacznie negowały nawet samo istnienie naszego państwa. Toteż wszelkie ograny specjalne dostały silne i niekontrolowane oręże do walki z komunistami, co skrupulatnie było wykorzystywane. Metody bywały nieraz brutalne, czego nie popieram. Nie musimy małpować naszych wschodnich sąsiadów. Z drugiej rozumiem, że walka na tym polu taka jest i za wiele nie zmieniła się do dzisiaj...

Ten post był edytowany przez Rothar: 25/12/2010, 11:39
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
romanróżyński
 

Hetman wojsk Dymitra
*******
Grupa: Banita
Postów: 2.488
Nr użytkownika: 65.013

Marek Rogowicz
Zawód: BANITA
 
 
post 25/12/2010, 2:56 Quote Post

(...) Usunięte ad personam - Rothar

QUOTE
Zadam Ci teraz kilka pytań do tematu, bo jednak mimo świąt, chciałbym się dowiedzieć jak torturowanie przez organy państwa, które uznaje się za cywilizowane i demokratyczne może być zjawiskiem pozytywnym?

Stosowanie tortur to normalna praktyka w krajach cywilizowanych że wymienię RON.
Teraz mamy erę socjalizmu więc trudno mówić o postępie cywilizacyjnym, jest za to wyraźny regres, nie widzę więc powodu by na forum historycznym psioczyć na tortury względem przestępców jakimi przecież w II RP byli komuniści.
I tak potraktowano ich zbyt łagodnie żywiąc ich z pieniędzy podatników w Berezie Kartuskiej zamiast normalnie stracić za zdradę.

Ten post był edytowany przez Rothar: 25/12/2010, 11:41
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 25/12/2010, 10:01 Quote Post

(...) Usunięte ad personam - Rothar

CODE
Teraz mamy erę socjalizmu więc trudno mówić o postępie cywilizacyjnym, jest za to wyraźny regres, nie widzę więc powodu by na forum historycznym psioczyć na tortury względem przestępców jakimi przecież w II RP byli komuniści.

Moralność Kalego. Oczywiście mam rozumieć, że tortury Gestapo, NKWD i UB względem Polaków są już fe, tak?
CODE
I tak potraktowano ich zbyt łagodnie żywiąc ich z pieniędzy podatników w Berezie Kartuskiej zamiast normalnie stracić za zdradę.

Tutaj łagodne traktowanie nie ma nic wspólnego z tematem. Komuniści w II RP zostali sprytnie ukróceni przez prawo. Dużo większym problemem dla odradzającego się państwa były ruchy ukraińskie, które nie mogły być sprawnie infiltrowane przez służby specjalne. Komuniści stanowili w Polsce margines. Jeżeli patrzeć na agentów, to każde państwo Europy posiadało ich w RP, więc co takiego nagle specjalnego odkryłeś? Działania polskich służb poprzez Berezę Kartuską nie przyniosły żadnego efektu, wręcz przeciwnie, spowodowały sprzężenie zwrotne. Do tego wszystkiego można dodać fakt, że kompletne przetasowanie kart zaistniało w momencie zlikwidowania i czystek w KPP. Stalin sam pozbył się problemu komunistów.

(...) Usunięte ad personam - Rothar

Ten post był edytowany przez Rothar: 25/12/2010, 11:43
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Hieronim Lubomirski
 

Hetman Wielki Koronny
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.581
Nr użytkownika: 1.410

Zawód: Kawaler Maltanski
 
 
post 25/12/2010, 10:17 Quote Post

III RP ponoć pozwoliła na zakładanie na swym terytorium tajnych baz USA, gdzie torturowano terrorystów. Kwaśniewski miał nawet za to stanąć przed trybunałem, ale prezydent Kaczyński go wyratował, aby nie psuć wizerunku Polski na świecie. Tortur nie popieram, ale jak widać, nawet dziś demokratyczne kraje, jak np. USA, przyzwalają na takie działania swych służb.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 25/12/2010, 11:45 Quote Post

Uwaga do uczestników wątku - jeszcze raz pojawią się tutaj wzajemne inwektywy to zamiast ostrzeżeń polecą bany co najmniej do końca roku kalendarzowego - niezależnie od tego kto zaczął.

Moderator
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Piegziu
 

Tajny Agent Piegziu
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 9.319
Nr użytkownika: 48.576

M.A.P.
Stopień akademicki: dr
 
 
post 25/12/2010, 12:25 Quote Post

QUOTE(Hieronim Lubomirski @ 25/12/2010, 10:17)
III RP ponoć pozwoliła na zakładanie na swym terytorium tajnych baz USA, gdzie torturowano terrorystów. Kwaśniewski miał nawet za to stanąć przed trybunałem, ale prezydent Kaczyński go wyratował, aby nie psuć wizerunku Polski na świecie. Tortur nie popieram, ale jak widać, nawet dziś demokratyczne kraje, jak np. USA, przyzwalają na takie działania swych służb.
*


To, że wszyscy sobie na to pozwalają, nie znaczy, że należy stosować takie praktyki. To, że wszyscy kradną w okół oznacza, że praktykowanie czynów niezgodnych z normami moralnymi jest dozwolone i pozbawione jakiegokolwiek sumienia? smile.gif

Skoro jest to takie normalne, to czemu ukrywa się te fakty przed opinią publiczną? Czemu skoro praktyka jest powszechna to mimo wszystko jest zabroniona w Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka? Czemu co jakiś czas opinią publiczną wstrząsają informacje o zdjęciach z Iraku, na których żołnierze amerykańcy znęcają się nad więźniami? smile.gif

II RP nie była pod tym względem ani święta ani straszna. Znamy jedynie cześć działań służb, które z resztą opisywane są w podręcznikach do historii. Każdy zna przykłady Berezy Kartuskiej, szykowania nawet patriotów pokroju Wojciecha Korfantego. Do 1939 roku nie udało się rozbić żadnej organizacji komunistycznej na terytorium Polski. Metody, które przyjmowano nie przynosiły efektu ze względu na ich niemiejscowy charakter. Fakt faktem, że przez wschodnią granicę przenikało mnóstwo agentów, którzy mieli następnie działać wśród mniejszych szczebli (poziom lokalny) oraz też nie należy oszukiwać się, że na szczeblu wyższym mogło być kilku agentów, o których dzisiaj nie mamy pojęcia. Wszystko to sprawia, że poziom zaawansowania zwalczania komunistów nie musiał przybierać drastycznych form. Wystarczyło rozpuścić sieci i korzystać z uzyskanych kontaktów. Niczego nowego (pochodzenia z KPP) by nie odkryto, można by skutecznie monitorować cały przepływ siatki. Wszystko i tak trwało by do późnych lat trzydziestych, kiedy zlikwidowano właściwie cały ruch komunistyczny, który też bezpośrednio pełnił swoje role na terytorium RP. Niewielu działaczy, agentów zachowało swoje właściwości...

 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
Tengu
 

III ranga
***
Grupa: Moderatorzy
Postów: 273
Nr użytkownika: 1.910

Stopień akademicki: doktor
Zawód: historyk
 
 
post 25/12/2010, 13:27 Quote Post

Spokojnie ludziska, święta mamy... Kilka wyjaśnień w poruszonej tu sprawie. Problemem nie jest tu fakt incydentalnego użycia przemocy wobec przesłuchiwanych komunistów ( z oczywistych względów nie da się udowodnić, że czegoś takiego nie było), inną sprawą jest kwestia czy takie zjawisko istniało na większą skalę? To można zbadać. Zacznijmy od przytoczonego tu "zajścia" w Łucku.

Sprawa ta jest zagmatwana nawet jeśli sięgniemy do informacji podanych przez propagandę komunistyczną czy prace historyków wydane przed 1989 r. Broniewski w swoim wierszu „Psy policyjne w Łucku”, oskarżył funkcjonariuszy policji o gwałt i wymuszanie zeznań biciem. Tymczasem np. Czubiński - historyk o wyraźnie prokomunistycznym nastawieniu nic o gwałcie nie wspomina. Pisze on; „Już w 1930 r. szczególnego rozgłosu nabrała pacyfikacja Galicji Wschodniej i terror wyborczy. Przedłużeniem pacyfikacji było osadzenie kilkudziesięciu działaczy Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy w więzieniu śledczym w Łucku. Znęcanie się nad więźniami w Łucku nabrało wielkiego rozgłosu w kraju i za granicą. W czasie śledztwa zamordowano Stefana Bojko, a rewolucyjna poetka ukraińska, Nina Matuliwna, dostała obłędu. Aresztowań dokonano w końcu 1930 r., podczas gdy rozprawa sądowa odbyła się dopiero w lutym-kwietniu 1934 r. Przed sądem stanęło 57 osób” (A. Czubiński „Polska w okresie dwudziestolecia międzywojennego” w „Dzieje Polski” pod red. J. Topolskiego, Warszawa 1975,s. 729). Inni autorzy podają, że Matuliwna podcięła sobie żyły nie mogąc znieść widoku katowanych współwięźniów, z czego wynika, że nie była ani bita ani gwałcona. Z kolei jeden z aresztowanych - Mikołaj Pawłyk ( członek KC KPZU ) oświadczył; „Mnie nie bito, ale gorzej, niż bito, bo skutemu kazano patrzeć, jak katowano i gwałcono towarzyszkę” (R. Juryś, T. Szafar „Pitaval polityczny 1918-1939”,Warszawa 1971,s.310. Tak więc jak widać trudno tu ustalić nie tylko kto był gwałcony, ale nawet kto był bity… Można by oczekiwać, że w pisanych w okresie PRL-u pracach padną konkretne nazwiska i będzie ich sporo ( w końcu aresztowano prawie sześćdziesiąt osób ) jednak tak się nie dzieje. Padają jedynie aluzje i niekonkretne oskarżenia. W świetle tych faktów trudno traktować tego typu oskarżenia poważnie. Polskie władze mimo, że protest komunistów w sprawie łuckiej - inaczej niż Czubiński, oceniły jako „słaby” (AAN, MSW-1201, „Sprawozdanie Wydziału Bezpieczeństwa Publicznego z ruchu komunistycznego i anarchistycznego 01.09. 1930 – 31.12.1932”, s.271.) przeprowadziły dochodzenie które nie wykazało aby w tym śledztwie stosowano jakieś niedozwolone metody. Co do Bojki to wg. organów bezpieczeństwa, zginął on w czasie próby ucieczki. Oczywiście komuniści z miejsca odrzucili to „naiwne” wyjaśnienie. W tym miejscu można się zastanowić jaki cel miała propaganda komunistyczna nagłaśniając sprawę rzekomych tortur w Łucku? Wydaje się, że nie chodziło raczej o przekonanie społeczeństwa polskiego. Jedynym krokiem jaki w tym kierunku podjęli polscy komuniści było zredagowanie „Listu otwartego” podpisanego przez kilku lewicujących intelektualistów. Czy naprawdę komunistów nie stać było na nic więcej? Nie można było zarządzić głodówek w więzieniach, strajków, manifestacji? Tymczasem największy odzew sprawa ta wywołała w prasie komunistycznej - utwór Broniewskiego był reakcją na aresztowanie całej „góry” KPZU ( w listop. 1930 r.). Broniewski wymieniał faktyczne dramatis personae sprawy ale nie wszystkie, te niewygodne dla komunistów pominięto... Faktem jest, że aresztowana poetka Nina Matuliwna przecięła sobie żyły w więzieniu co stało się powodem do oskarżenia policji o gwałt i tortury. Wiersz Broniewskiego nie był jedyną reakcją komunistów na wydarzenia w Łucku, inne to np. odezwy KC KPZU z 1931 r. pt. „Śmierć łuckim katom, śmierć katowi Zarembie”, „Do walki z terrorem faszystowskim” czy artykuł „Do walki z łuckim systemem” ( „Komunistyczny Prapor”). Nie były to czcze słowa, KPZU wydała wyroki śmierci na podkomisarza Zarembę, wywiadowców Tkaczuka i Kowalczuka ( najbardziej aktywni przy aresztowaniach działaczy tej partii) i ... Jana Kozaka. O ile pierwsze nazwiska nie dziwią ( skoro bili i gwałcili) o tyle następne jest już pewnym zaskoczeniem. Jan Kozak był funkcjonariuszem KC KPZU i po aresztowaniu w Hrubieszowie ( 02.11.1930 r.) wg. MSW złożył „odnośnie działalności partii (...) bardzo obszerne zeznanie” ( AAN, MSW „ Sprawozdanie…” str. 166). To samo źródło podaje, że „z początkiem listopada 1930 r. rozpoczęta została likwidacja niemal wszystkich wyższych jednostek organizacyjnych partii i młodzieży, na skutek której aresztowanych zostało kilkadziesiąt najwybitniejszych działaczy(...)”. Wydaje się, że zestawienie tych dwóch wydarzeń mówi samo za siebie. Wagę zeznań Kozaka potwierdził wydany na niego wyrok śmierci, ale w wierszu nie jest wymieniony. Powód tego wydaje się oczywisty - jeśli członek KC złożył dobrowolnie obszerne zeznania to po co torturować innych więźniów? W świetle tych faktów uzasadniona wydaje się opinia, że treść omawianego utworu była bardziej antypaństwową propagandą niż opisem autentycznych wydarzeń. Wiersz ten za życia autora ukazał się w druku tylko raz ( 23. 01. 1956 w „Życiu Warszawy”) - co też daje do myślenia, najwyraźniej Broniewski nie był z niego specjalnie dumny… Tymczasem dostępność prasy komunistycznej była dla ogółu ludzi mocno ograniczona. Może jednak komuniści wcale nie chcieli przekonywać społeczeństwa, może chcieli przekonać Stalina? Jeśli sprawcą „wsypy” był wymieniony wyżej, prominentny komunista Jan Kozak, nic dziwnego , że partia komunistyczna wolała oskarżyć o nadużycia policję niż przyznać, że zawinił ktoś ze swoich. A komuniści nie tylko sypali – bez bicia, ale i ( konspirując) popełniali – nagminnie elementarne błędy. Wiele daje do myślenia „List KC KPP w sprawie konspiracji, zachowania się w dochodzeniach i walki z prowokacją” z 13 XII 1931 r. Wg tego dokumentu; „W codziennej pracy partyjnej spotykamy się na każdym kroku z nieprzestrzeganiem najelementarniejszych zasad konspiracji. Odnosi się to przedewszystkiem do rozgłaszania partyjnych tajemnic: adresów, partyjnych lokali, składu kierownictwa i funkcji poszczególnych towarzyszy - czy spraw, w które należy wtajemniczać tylko towarzyszy którzy się stykają bezpośrednio z odnośnymi odcinkami pracy. Często-gęsto, jak stwierdzają fakty, używa się dla pracy partyjnej, składów i zebrań nieodpowiednich lokali, zasypanych albo za dużo znanych szerokiemu ogółowi. Niejednokrotnie wykorzystuje się ten sam lokal do kilku różnych czynności. Nie sprawdza się poprzednio użytych lokali, często nieznanem jest pochodzenie lokalu albo używa się lokalu przez lata. Dostarczenie lokalu na zebrania technikę albo mieszkanie porucza się często małoodpowiedzialnym i niedoświadczonym towarzyszom... Wielkie braki wykazuje też... system łączności, stanowiący najbardziej czuły nerw każdej nielegalnej organizacji. Podpunkty wyznaczane są nieraz w miejscach niemożliwych do podejścia, zbiera się na podpunktach zadużo osób.(...) Poszczególne części aparatu nie są należycie od siebie izolowane, co powoduje na wypadek wsypy albo prowokacji uderzenie na całą łączność danej organizacji albo odcinki pracy... Ostatnie areszty wykazały, że nie przechowuje się należycie partyjnych materjałów, że zadużo ich gromadzi się w archiwach i często nieraz niepotrzebnych dokumentów... Niejednokrotnie stwierdzono niedopuszczalne fakty przechowywania nawet rękopisów. Niema również należytej kontroli nad obiegiem tajnych partyjnych dokumentów. Większość sprawozdań i organizacyjnych pism pisze się w zupełnie niekonspiracyjny sposób, zwłaszcza jeśli chodzi o legalne placówki... W okręgowych sprawozdaniach wymienia się nazwy formacyj, w których mamy ośrodki i kontakty żołnierskie, czego ze względu na ścisłą konspirację partyjnej organizacji w armii podawać nie należy...”. Wracając do kwestii tortur. Jakie rady dawano przesłuchiwanym komunistom? Wydawałoby się, że powinny być to wskazówki jak heroicznie znosić męczarnie? Jednak instrukcja „O walce z prowokacją” wspomina tylko o godności rewolucyjnej nakazując; „za żadną cenę nie przyjmować od szpicla czy prowadzącego śledztwo oficera policji papierosa, bułki czy szklanki herbaty” ( AAN, MSW – 1201, „Sprawozdanie…” , str. 285). A trudno przecież przypuścić, aby komuniści nie wypowiedzieli się na temat tortur w dokumencie tego typu. O ile tortury rzeczywiście byłyby stosowane… Do tego dochodzi kwestia konfidentów i informatorów pozostających na usługach polskich służb specjalnych. Było ich takie mnóstwo, że zwracano na to uwagę w niektórych dokumentach np. wojewoda poleski Kostek-Biernacki zwrócił się do starosty powiatowego ( w Kosowie Poleskim ) z poleceniem zredukowania liczby konfidentów w Komitecie Rejonowym Różana pisząc, że; „Posiadanie bowiem 8 konfidentów w jednym RK jest zaduże i może spowodować prowadzenie roboty komunistycznej przez samych konfidentów” (AAN, MSW - 1007, Dopływ, Lustracja wywiadowczego opanowania terenu - zarządzenia polustracyjne ( Brześć n/B 20 IX 1934 r. ),s.97. ) Konkludując – trudno stwierdzić czy nie było pojedynczych przypadków użycia siły przez polską policję czy służby specjalne wobec komunistów, jednak z całą pewnością nie stosowano takich metod na większą skalę. Po prostu nie było takiej potrzeby, począwszy od drugiej połowy lat dwudziestych struktury komunistyczne w Polsce były całkowicie lub niemal całkowicie kontrolowane przez polską policję i służby specjalne. Aha, w cytowanych fragmentach zachowałem oryginalną, przedwojenną pisownię.
 
User is offline  PMMini Profile Post #10

     
RT_NR
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 367
Nr użytkownika: 68.435

Zawód: Student WPIA UŚ
 
 
post 28/12/2010, 11:27 Quote Post

Jak można porównywać tortury NKWD czy Gestapo, względem Polaków do torturowania czerwonych ?

NKWD czy Gestapo mordowały Polaków, którzy chcieli być ludźmi wolnymi. Komuniści przed wojną, działali na szkodę państwa i sami chcieli ograniczać innych ludzi. Na dodatek nikt komunistą się nie rodzi, to był ich świadomy wybór. Dlatego cieszę się że w II RP wiedzieli gdzie jest ich miejsce i traktowano ich tak jak należy.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Świętosław
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.555
Nr użytkownika: 28.302

 
 
post 28/12/2010, 12:30 Quote Post

Jeśli używać metod takich samych jak NKWD to czym się od nich byśmy różnili w czym byśmy byli lepsi ?

Bo wtedy tylko zmienia się sztandar z czerwony, na dowolny inny.

I tak na koniec, nie równa się w dół wink.gif
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 28/12/2010, 12:34 Quote Post

Proszę zwrócić uwagę na temat wątku. O kwestiach politycznych i upodobaniach można dyskutować na mównicy. Pytanie dotyczące tematu to:

QUOTE(Tengu @ 22/10/2004, 18:51)
Czy polskie służby specjalne faktycznie musiały posiłkować się takimi metodami? Czy była to propaganda komunistów?
*



 
User is offline  PMMini Profile Post #13

     
Ambioryks
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.363
Nr użytkownika: 57.567

Stopień akademicki: magister
Zawód: animator kultury
 
 
post 23/06/2012, 9:32 Quote Post

Z tego, co wiem, to w II RP na śmierć skazywano tylko za akty bezpośredniego terroru politycznego, jak zabójstwa (policjantów lub ich agentów), i o ile Kniewskiego, Rutkowskiego, Hibnera, Engela i Botwina stracono, o tyle "zwykłych" komunistów, jak Bierut, Gomułka, Jóźwiak, Zawadzki, Finder, Nowotko, Lampe, Ochab, Nowak, Jaszuński, Skrzeszewski, Radkiewicz, Zambrowski, Karliner, Moczar, Burgin, Pluta, Broniatowski, Jurkowski (Jungman), zamykano tylko w więzieniach, gdzie pozwalano im tworzyć komuny więzienne, kształcić się, studiować literaturę komunistyczną i pisać książki.

Co do tortur, to wiem, że były stosowane w Berezie Kartuskiej, ale nie tylko wobec komunistów, ale i wobec nacjonalistów polskich i ukraińskich.

Według "Słownika biograficznego działaczy polskiego ruchu robotniczego" Stepan Bojko miał zostać "bestialsko zamordowany w czasie przesłuchania przez komisarza defensywy S. Zarembę" w nocy z 18 na 19 listopada 1930, a jego zwłoki dla zatarcia śladów "zbrodni" miano wrzucić do Styru.
Skoro Bojko został aresztowany 18 listopada 1930, to faktycznie podejrzanie szybko się z nim rozprawiono - więc może faktycznie sam się utopił, nawet jeśli podczas zatrzymania był bity.

Moim zdaniem, błędem było to, że w II RP nie stracono Bieruta, Gomułki, Jóźwiaka, Zawadzkiego, Skrzeszewskiego, Radkiewicza, Ochaba, Karlinera i innych. Po wojnie zostali władcami Polski i komunistycznymi zbrodniarzami. Pluli na II RP, a wychwalali Stalina i ZSRR, mimo że w 1938 to II RP uratowała im życie, chroniąc przed śmiercią z rąk NKWD, a Stalin kazał zabić ich towarzyszy z KPP. W polskich więzieniach byli bezpieczni. Gdyby w 1937-1938 byli na wolności, pojechaliby posłusznie do ZSRR, gdzie zostaliby straceni, jak reszta KPP-owców.
Komunistyczna "logika" - wielbili tego, kto chciał ich zabić, a nienawidzili tych, którzy ich uratowali.

Tak w sumie, to ciekawe, dlaczego Berman ani Różański nie byli więzieni w II RP, mimo że działali w KPP.

Piro:
QUOTE
Wspomnienia Radkiewicza zapewne Cię nie przekonują (opisuje jako codzienne praktyki bicie i szykanowanie przez konwojentów)

Chodzi o Stanisława Radkiewicza, szefa MBP? To on spisał wspomnienia? Można je znaleźć w bibliotekach?
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej