Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> II RP: sukcesy i porażki , Wielkie nadzieje i stracone szanse
     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 8/08/2006, 1:24 Quote Post

QUOTE(Von Slavek @ 4/07/2006, 17:59)
To ja juz nie wiem założyłem temat o COP to mi go zamknięto, założył bym o autostradach też pewnie by mi go zamknięto.

Rotharze ale w sumie tak było dopiero za czasów sanacji ale dopiero pod mądrymi rządami Kwiatkowskiego zaczeło sie w Polsce poprawiać, lata 1926-1929 czyli lata względnego ożywienia nie były niestety zasługą dobrego rządzenia przez Piłsudskiego ale raczej ogólnego rozwoju na całym świecie a Polska była bardzo podatna na wszelkie zmiany na rynakach światowych przez
ogromny wpływ na gospodarkę kapitału obcego, niekiedy naprawdę spekulacyjnego.
*



Faktycznie, ale jeśli interpretujesz to w ten sposób, Kwiatkowski również trafił na okres dobrej koniunktury. Przygotowania wojenne nakręcają produkcję (zauważyć warto, że za Kwiatkowskiego wzrosła produkcja zbrojeniowa, ale cywilna wręcz przeciwnie). Swoją drogą szczęśliwym zbiegiem okoliczności właśnie w latach prosperity (1926-1930) Kwiatkowski był w rządzie jako Minister Przemysłu i Handlu. Odszedł wraz ze Sławkiem.

Dodam, że lata 1926-1929 przypominać mogą okres obecny. Poprzednie rządy ciężko pracowały przy niesprzyjających warunkach gospodarczych po to tylko, by potem śmietankę sukcesu mogła sobie zebrać nowa władza. Tak też czasem się zdarza i to naturalna kolej rzeczy.
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
Von Slavek
 

Unregistered

 
 
post 8/08/2006, 10:43 Quote Post

Jednak Kwiatkowski był jednym z wybitnych ministrów jacy zasiedli w rządach w całym okresie międzywojennym jeszce do wybitnych zaliczył bym Grabskiego, jednak chyba najwięcej wydano na zbrojenia w okresie samowładztwa Piłsudskiego, czyli w latach 30-35, bo Kwiatkowski cały czas był przeciwny zbrojeniom, a tak wogóle to można się dopatrzyć pewnych podobieństw np w polsce przedwojennej panował kryzys do 26 pózniej nadszedło okres prosperity i trwał do końca 29 tak samo jak dziś do 1996 kryzys i od tego roku do końca 1999
rozwój, pózniej znów kryzys tak samo jak w latch przedwojennych czyli powinniśmy się spodziewać w 2009 jakigoś knfliktu zbrojnego confused1.gif
 
Post #32

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 8/08/2006, 14:18 Quote Post

QUOTE(Von Slavek @ 8/08/2006, 11:43)
chyba najwięcej wydano na zbrojenia w okresie samowładztwa Piłsudskiego, czyli w latach 30-35, bo Kwiatkowski cały czas był przeciwny zbrojeniom


Trzeba jednak pamiętać o jeszcze jednej rzeczy. Zbrojenia mimo wszystko zdecydowanie rosły cały czas do roku 1939, jednak Kwiatkowski mógł się bać katastrofy finansów publicznych - ostatnie lata II RP zamknęła z budżetowym deficytem. Jeśli w pamięci miał Kwiatkowski wydarzenia z poprzednich kryzysów mógł się bać potężnego krachu przy zbytnich wydatkach publicznych.

Z drugiej strony byli polscy dyplomaci i rząd, który nie był wcale przekonany o tym, że Hitler rzeczywiście zaatakuje Polskę. A jeśli nawet, to nabierał wody w usta. Kwiatkowski szedł w ślad za ich wskazówkami. Nie chciał więc narażać gospodarki nadmiernymi zbrojeniami. Jednak gdyby dostał z góry informację, że wojna będzie na pewno, to pieniądze na zbrojenia mimo wszystko by się znalazły. O czym zresztą sam po wojnie wspominał.

QUOTE(Von Slavek @ 8/08/2006, 11:43)
powinniśmy się spodziewać w 2009 jakigoś knfliktu zbrojnego  confused1.gif


Bez zbytniego pesymizmu...
 
User is offline  PMMini Profile Post #33

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 4/03/2008, 22:46 Quote Post

Wywołany przez kol. NELSONA tutajdo tablicy
coś tam muszę powiedzeć o niedociągnięciach II RP

Za najważniejsze uważam zamknięcie ust opozycji w latach 30-stych
Ten błąd zaowocował następnymi błędami:

1/dyskusyjna polityka gospodarcza - kryzys trwał długo ze względu na rolniczy charakter kraju - tak się mówiło - dlaczego? Co ma do tego rolnictwo?Czy przypadkiem nie rolnictwo a interwencjonizm był przyczyną? Nie mając kontroli mażna rozdawać państwowy grosz na prawo i lewo, budować zakłady, w których czołgi są 2 x droższe niż za granicą.

2/Mierny charakter elit - jak pisał Cat w pewnym momencie skończyły się gabinety współpracowników Piłsudskiego a zaczęły podkomendnych Piłsudskiego. Ci ludzie "niedorośli do rządzenia" musieli stawić czoła Hitlerowi i Stalinowi. Może ktoś mi wyliczy jakieś zalety prezydenta Mościckiego?

Co bym zrobił jako rządzący? - zezwolił na wolne wybory.

Nie wpływa to na fakt, że istnienie II RP należy ocenić pozytywnie - aż włos się jeży na głowie co by było gdyby jej nie było.
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 4/03/2008, 23:34 Quote Post

QUOTE(pulemietczik @ 4/03/2008, 22:46)
dyskusyjna polityka gospodarcza - kryzys trwał długo ze względu na rolniczy charakter kraju - tak się mówiło -  dlaczego? Co ma do tego rolnictwo?Czy przypadkiem nie rolnictwo a interwencjonizm był przyczyną? Nie mając kontroli mażna rozdawać państwowy grosz na prawo i lewo, budować zakłady, w których czołgi są 2 x droższe niż za granicą.
*



Tak się mówiło, bo akurat w krajach typowo przemysłowych kryzys ustąpił w okolicach roku 1933, w krajach rolniczych trwał dłużej. Stąd został wysnuty owy związek. Rynek rolniczy różni się nieco od przemysłowego - na przykład przemysłowcy podczas kryzysu obniżali produkcję, rolnicy obniżali ceny. Co za tym idzie mieliśmy zjawisko nożyc cenowych obu typów i podaży głodowej. Nieco inne problemy skutkują innym okresem powrotu do równowagi.

Co zaś do interwencjonizmu - to był polityką powszechną nie tylko u nas - również w krajach, które poradziły sobie z Wielkim Kryzysem wcześniej - był przecież postrzegany jako główna technika zwalczania problemów gospodarczych i rozwoju ekonomicznego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #35

     
pulemietczik
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 1.814
Nr użytkownika: 39.443

Stopień akademicki: dr
Zawód: wpisuje PESEL-e
 
 
post 5/03/2008, 10:53 Quote Post

Racja Szanowny Moderatorze - nie upieram się, że moja opinia jest jedynie słuszna.

Sygnalizuje tylko problem, że wielki kryzys i sposoby wychodzenia z niego do dzisiaj budzą niezwykłe kontrowersje wśród ekonomistów - w szczególności celowość interwencjonizmu i jego skala, jakość zarządzania państwowego w różnych krajach.

I stąd pytanie - gdyby rząd był bardziej skrępowany i mniej sypnął groszem może "niewidzialna ręka kapitalizmu" zadziałałaby lepiej i szybciej?
Tak samo sprawa rolnictwa - spadek cen czy aprecjacja pieniądza?

Na te pytania inaczej odpowie zwolennik Po inaczej SLD a jeszcze inaczej PSL bo to pytanie o przekonania.
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
klemenko
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 28
Nr użytkownika: 34.675

Krzysztof
Stopień akademicki: magister
Zawód: urzêdnik pañstwowy
 
 
post 5/03/2008, 15:27 Quote Post

Sukcesem II RP była odbudowa państwa polskiego jako pomiotu stosunków międzynarodowych. Dzięki temu, w 1945 nie było w ogóle dyskucji czy Polska ma być samodzielnym państwem (w odróżnieniu od państw bałtyckich), tylko jaki ma być jej ustrój i granice.

Drugą wielką zasługą była odbudowa i reunifikacja kraju poskładanego z trzech (albo i więcej) mało pasujących do siebie kawałków. Maleńki i kuriozalny dostęp do morza wykorzystano np. w 100% budując port w Gdyni i łącząc go koleją z resztą kraju.

No i oczywiście społeczeństwo obywatelskie II RP. Społecznikostwo nie było wyśmiewanym dziwactwem, działały setki autentycznych organizacji pozarządowych, często bardzo licznych (LMiK, LOPP, PCK, ZHP i wiele innych), które wykonały olbrzymią pracę na rzecz społeczeństwa z rzadka korzystając ze wsparcia państwowego.

Wśród porażek należy wymienić po pierwsze politykę wobec mniejszości narodowych. Autonomia dla Ukraińców i Białorusinów nie byłaby złym pomysłem, wcale nie było konieczności palenia cerkwi i instalowania polskiego osadnictwa. Można też było energiczniej reagować na wszelkie ekscesy przeciwko Żydom. Za to Niemców IMHO traktowano właściwie.

Po drugie, w II RP "nie wypaliła" demokracja. Najpierw mieliśmy męczące lata 1919-1926 z rządami przypadkowych koalicji, politykierstwem, sejmokracją (III RP wygląda przy tym nienajgorzej), a potem z rządami opartymi na brutalnej sile i "cudach nad urną", przypieczętowanych konstytucją kwietniową, której jedyną wartością było zapewnienie sukcesji prezydenckiej. Przez to, że nie wykształciła się autentyczna demokracja, łatwiej było wprowadzać w Polsce komunę i trudniej odbudowywać demokrację po 1989 r.
 
User is offline  PMMini Profile Post #37

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 5/03/2008, 17:42 Quote Post

QUOTE
Co ma do tego rolnictwo?Czy przypadkiem nie rolnictwo a interwencjonizm był przyczyną?


Rolnictwo ma bardzo dużo do tego - to właśnie rolniczy charakter Kraju miał zasadniczy wpływ na rozwój (a raczej: niedorozwój) przemysłu. COP był dużym osiągnięciem, lecz rozmach, z jakim był budowany - to swoisty "bizantyzm" - nie było nas stać na wybudowanie "od zaraz" aż tylu fabryk....

QUOTE
Nie mając kontroli mażna rozdawać państwowy grosz na prawo i lewo, budować zakłady, w których czołgi są 2 x droższe niż za granicą.


Bez przesady - az takie drogie 7TP nie były, a sam zakup uzbrojenia za granicą wydawał się niegłupi, tylko powstawał jeden problem - otóż np. czołgi, które my chcieliśmy kupić u Francuzów nie były dla nas na sprzedaż (Souma S-35). Za to na R-35 na (które kreciliśmy nosem), były dostępne niemal "od ręki". Podobnie było z samolotami. Generalnie: mogliśmy kupić tylko to, co chciano nam sprzedać.

QUOTE
Wśród porażek należy wymienić po pierwsze politykę wobec mniejszości narodowych. Autonomia dla Ukraińców i Białorusinów nie byłaby złym pomysłem, wcale nie było konieczności palenia cerkwi i instalowania polskiego osadnictwa.


Powszechnie stawiany zarzut. Oczywiście - mogliśmy dać autonomię Ukraińcom, Białorusinom, czy Litwinom, ale czym by to skutkowało ? Natychmiast w/w nacje (poczuwszy swobodę) zaczęłyb kombinować, jak się od II RP oderwać - czy granica na Bugu byłaby tym, o co nam chodziło ?


 
Post #38

     
klemenko
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 28
Nr użytkownika: 34.675

Krzysztof
Stopień akademicki: magister
Zawód: urzêdnik pañstwowy
 
 
post 7/03/2008, 9:37 Quote Post

QUOTE(ciekawy @ 5/03/2008, 18:42)
Oczywiście - mogliśmy dać autonomię Ukraińcom, Białorusinom, czy Litwinom, ale czym by to skutkowało ? Natychmiast w/w nacje (poczuwszy swobodę) zaczęłyb kombinować, jak się od II RP oderwać - czy granica na Bugu byłaby tym, o co nam chodziło ?
*


O Litwinach nie wspomniałem, bo w IIRP było ich tylu, co kot napłakał, no i za miedzą mieli niepodległe państwo litewskie. Dla mniejszości słowiańskich alternatywą były BSRR i USRR. Szczególnie ta ostatnia była w 1932 dość mało atrakcyjna. Wolę mieć na kresach słabe i uzależnione od RP struktury autonomii białoruskiej i ukraińskiej niż bezpośrednie sąsiedztwo z ojczyzną światowego proletariatu. A na przebieg granicy mielibyśmy wiekszy wpływ niż później Bierut&Osóbka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
Krzywda-Rzewuski
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 88
Nr użytkownika: 37.489

 
 
post 16/08/2009, 6:04 Quote Post

Klęską było trzymanie w tajemnicy projektu karabinu przeciwpancernego KbuUr wz. 35. Sanacja tak się bała szpiegów, że w efekcie genialny projekt został w szczątkowych ilościach wysłany do oddziałów, gdyby było inaczej są przesłanki, że kampania wrześniowa trwałą by chodź trochę inaczej. II Rp klęską drugą to Edward Rydz-Śmigły.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
poldas372
 

X ranga
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.890
Nr użytkownika: 19.336

 
 
post 16/08/2009, 9:01 Quote Post

QUOTE(Krzywda-Rzewuski @ 16/08/2009, 7:04)
Klęską było trzymanie w tajemnicy projektu karabinu przeciwpancernego KbuUr wz. 35. Sanacja tak się bała szpiegów, że w efekcie genialny projekt został w szczątkowych ilościach wysłany do oddziałów, gdyby było inaczej są przesłanki, że kampania wrześniowa trwałą by chodź trochę inaczej. II Rp klęską drugą to Edward Rydz-Śmigły.
*


Sprowadzanie jednego, marginalnego problemu do poziomu klęski zakrawa na absurd;
Proponuję poczytać jak to z "Urugwajem" było naprawdę.
Kolejna sprawa;
II RP zmierzała do socjalizmu. Firmy prywatne nacjonalizowano (vide Plage-Laśkiewicz), co było tendencją odwrotną względem obecnej.
Przemysł o znaczeniu strategicznym starano się koncentrować w rękach państwa, a równocześnie zdobywano środki na dalszy rozwój, sprzedając udziały w tymże przemyśle, oraz monopolach, kapitałowi obcemu.
pzdr.
 
User is offline  PMMini Profile Post #41

     
Rothar
 

Primus Lictor
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 1.682
Nr użytkownika: 176

Krzysztof Bylinowski
Stopień akademicki: mgr nauk ekonom.
 
 
post 16/08/2009, 12:58 Quote Post

QUOTE(poldas372 @ 16/08/2009, 10:01)
II RP zmierzała do socjalizmu. Firmy prywatne nacjonalizowano (vide Plage-Laśkiewicz), co było tendencją odwrotną względem obecnej.
*



To nie jest socjalizm, tylko tendencja późnego międzywojnia do przechodzenia w stronę interwencjonizmu gospodarczego. Taka sama polityka wzmożonego interwencjonizmu była prowadzona w wielu państwach, które dotknął Wielki Kryzys.
 
User is offline  PMMini Profile Post #42

     
gtsw64
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.427
Nr użytkownika: 38.675

Zawód: st.sier¿.sztab
 
 
post 6/09/2009, 4:02 Quote Post

QUOTE
Sprowadzanie jednego, marginalnego problemu do poziomu klęski zakrawa na absurd;

A sprawa utajnienia Planu "Z" - pracowły przy nim trzy osoby (Jaklicz, Wiatr, Malinowski) kierowali pracami (i prawdopodobnie znali całość)tylko Stachiewicz i Smigły - Rydz.
Planu nie znali (nawet sąsiadów)kilku dowódców armii (taka była tajemnica)
gen Berbecki stwierdza że prace nad planem do pewnego momentu prowadzono przy pomocy inspektorów (a w pewnym momencie utajniono).
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
alcesalces1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.681
Nr użytkownika: 19.375

Stopień akademicki: majster
Zawód: numerator
 
 
post 6/09/2009, 9:17 Quote Post

Głównym błędem było nieprzeprowadzenie zakresie reformy rolnej. Klęską też była polityka narodowościowa - balansowanie między ustępstwami a represjami.
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
zielonatorba
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 11
Nr użytkownika: 57.982

tajne
Zawód: studentka
 
 
post 14/10/2009, 15:43 Quote Post

W sprawie polityki wobec mniejszości narodowych - nie była ona do końca błędna. Istniały dwie konepcje: asymilacji narodowej i państwowej. Można się zastanowić co by było gdyby zwyciężyła jednak ida Dmowskiego (według mnie nierealna) mówiąca o polonizacji społeczności słowiańskich oraz usunięcia elementów nienadających się do zasymilowania. Gdyby ten pomysł zaczął być realizowany - czy wówczas RP miałaby mniej problemów?
Według mnie, świetnie radził sobie wojewoda wołyński- H.Józefski, który popierał nurty lojalne wobec państwa. Niewątpliwym sukcesem byłaby również umowa z UNDO, jeżeli zdołałaby przetrwać.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #45

5 Strony < 1 2 3 4 5 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej