Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Akcja burzenia cerkwi w 1938 r.
     
wojtek k.
 

IX ranga
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.666
Nr użytkownika: 47.450

wojciech kempa
 
 
post 22/05/2015, 12:23 Quote Post

Była to akcja ze wszech miar głupia i godna napiętnowania, ale teza, iż była to "jedna z najtragicznejszych i najczarniejszych kart historii II RP", jest grubą przesadą...

Cerkiew prawosławna, a także ludność prawosławna, jak to już było wielokrotnie pisane, odegrały fatalną rolę w okresie zaborów, a zwłaszcza po Powstaniu Styczniowym. Katolicy mieli poczucie krzywdy, które kumulowało się przez długi okres czasu (odsyłam do postu Arnolda, który na konkretnych liczbach pokazuje, jak rzecz się przedstawiała). Co więcej, panowało dość powszechne przekonanie, że władze niepodległej Rzeczypospolitej owych krzywd nie zdołały naprawić, a wręcz starają się problem zamiatać pod dywan...

Władze województwa lubelskiego nie przybyły z kosmosu, ale wywodziły się z tej właśnie społeczności, myśląc i czując podobnie jak wszyscy wokoło, stąd owa operacja, która może nam się nie podobać i z pewnością nam się nie podoba, ale trudno powiedzieć, że była ona jakoś szczególnie "brutalna i barbarzyńska". Był to ślepy odwet, który przybrał rozmiary niewspółmiernie małe w stosunku do krzywd, które go wywołały.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Dan23
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.198
Nr użytkownika: 5.531

 
 
post 22/05/2015, 15:55 Quote Post

CODE
...wywodziły się z tej właśnie społeczności, myśląc i czując podobnie jak wszyscy wokoło ...

Kompletny nonsens !
Zresztą już wcześniej wspominałem, że sanacyjna władza przewidziała nawet taką sytuację, że mogłby się trafić jakieś nieliczne wyjątki, pojedyńczy "renegaci" którzy mogliby się bezczelnie ośmielić inaczej myśleć i czuć jak wszyscy wokół:
Nr sprawy LPPWz.II.2/77 Lublin, dnia 1 września 1938 r. Poufne
(...) Z tych też względów Pan Premier nie może uznać za dopuszczalną jakąkolwiek krytykę działań rządu na tym odcinku w akcji prasowej. W razie gdyby któreś z pism wykazało niezrozumienie dla tej sprawy, Pan Premier zdecydowany jest zastosować wobec właściwych redaktorów czy publicystów represje do Berezy włącznie. (...)


Kto z radości nie skacze - nie jest "prawdziwym Polakiem"...


(...)Do przygotowania programu polonizacyjno-rewindykacyjnego przystąpiono w województwie lubelskim w końcu 1936 r. Już 11 grudnia 1936 r. powstał Komitet Koordynacyjny przy Dowództwie Okręgu Korpusu nr II (Lublin), który swym zasięgiem obejmował pięć południowo-wschodnich powiatów województwa lubelskiego oraz województwo wołyńskie. (...)
Na jego czele stanął dowódca Okręgu Korpusu nr II gen. bryg. Mieczysław Smorawiński. Organem wykonawczym Komitetu był sztab Samodzielnego Referatu Przygotowania Bezpieczeństwa Wojennego Sztabu Dowództwa Okręgu Korpusu nr II, kierowany przez mjr Stanisława Krogulskiego.( ...)


gen. Smorawiński oczywiście się z tej właśnie społeczności woj. lubelskiego nie wywodził, był Wielkopolaninem, a funkcję dowódcy okręgu lubelskiego objął dopiero jesienią 1934r.
Ale za to pochodzący z kresów, wojewoda lubelski Józef Bolesław Rożniecki wywodził się z tej właśnie społeczności i próbował się przeciwstawiać zaostrzaniu polityki narodowościowej i wyznaniowej ! Za co został odwołany ze stanowiska wojewody we wrześniu 1937 r.
- nie wiedział chyba, że ma myśleć i czuć podobnie jak wszyscy wokoło......


(...) I) Wytyczne wykonania
A) Akcja religijna
1) Zasada ogólna, z którą kryć się nie należy, jest następująca: na ziemiach byłej Chełmszczyzny byli wyłącznie Polacy i to katolicy.

- tylko skąd na tych terenach prawosławni i cerkwie od średniowiecza ?
dlatego i XVI-wieczna cerkiew Zaśnięcia Bogarodzicy w Szczebrzeszynie musiała się znaleźć na liście świątyń przeznaczonych do rozbiórki...

(...)W wytycznych zalecano np.: Należy lansować hasło, że Polacy na terenie Chełmszczyzny mają specjalną misję polonizacji i dla tego na tej platformie powinni skonsolidować wszystkie swoje siły. Wśród działań administracyjnych planowano reorganizację struktur gminnych tak, aby ludność polska miała przewagę. Przewidywano popieranie emigracji ludności ukraińskiej (i wysiedlenie z terenów mieszanych wszystkich obywateli niepolskich) oraz wstrzymanie emigracji ludności polskiej. Ziemia miała trafiać wyłącznie w ręce katolików i to z zachodnich części województwa lubelskiego, zaś przy komasacji należało prowadzić politykę wymieszania elementu ludzkiego. (...)

za: http://www.cerkiew1938.pl/

Ten post był edytowany przez Dan23: 22/05/2015, 22:14
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Lwowiak
 

Granice nie są wieczne!
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.269
Nr użytkownika: 40.190

 
 
post 23/05/2015, 10:36 Quote Post

No tak!
1.Jeżeli była to akcja posiadająca tak wiele wad to jak należało rozwiązać ten problem lepiej?
2.Historycy wiedzą chyba jaką rolę odgrywali innowiercy w latach bezpośrednio przedrozbiorowych? Jak wrogowie ich wykorzystywali ,a oni dawali się wykorzystywać przeciwko Polsce?
3.Czy więc druga RP powinna godzić się na krzewienie się tu pozostałości po zaborcy rosyjskim ? Widać do czego prowedzi obecnie istnienie silnych pozostałości po zaborcy sowieckim.
4.Cerkiew na środku Placu Litewskiego w Lublinie to przecież to samo co tzw pałac im. J. Stalina
postawiony na gruzach warszawskiego śródmieścia, w skali mniejszej i nie powiązane ze zniszczeniem jak w Warszawie tego co zostało po Powstaniu.
Barbarzyństwo sowieckie przewyższało bowiem rosyjskie .
5.Prawosławie na lubelszczyznie zaprowadzane było siłą nie bez rozlewu krwi - Pratulin,Drelów.Jego cześciowa likwidacja przebiegała na ogół spokojnie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 23/05/2015, 12:43 Quote Post

QUOTE
4.Cerkiew na środku Placu Litewskiego w Lublinie to przecież to samo co tzw pałac im. J. Stalina
postawiony na gruzach warszawskiego śródmieścia, w skali mniejszej i nie powiązane ze zniszczeniem jak w Warszawie tego co zostało po Powstaniu.
Barbarzyństwo sowieckie przewyższało bowiem rosyjskie .

Tylko co to ma do tematu tego wątku?

Wystarczy przeczytać te kilka postów aby się zorientować, że tutaj nie chodzi o niszczenie pomników okupanta po wyzwoleniu tylko cerkwi w 1938 roku...
I piszę to jako lubelak, który nie życzył by sobie istnienia cerkwi na pl. Litewskim, ale ani ta przy ul. Ruskiej, ani cmentarz przy ul. Lipowej mi nie przeszkadza.

Mamy tu przecież klasyczny przykład, kiedy naród uciskany po uwolnieniu sam zaczyna uciskać. I to na rok przed wojną, a potem zdziwienie, że współobywatele, lecz innej narodowości bądź wyznania, mogą nie chcieć za ten kraj walczyć...

Mamy przecież wyraźne cytaty, nie widzę aby ktoś je podważył albo obalił:
QUOTE
I) Wytyczne wykonania
A) Akcja religijna
1) Zasada ogólna, z którą kryć się nie należy, jest następująca: na ziemiach byłej Chełmszczyzny byli wyłącznie Polacy i to katolicy.




QUOTE
1.Jeżeli była to akcja posiadająca tak wiele wad to jak należało rozwiązać ten problem lepiej?

Normalnie
1. Nie burzyć - niech je remontują i utrzymują wierni. Nie ma wiernych, nie ma kasy - z czasem się same zawalą lub pójdą pod młotek, aby zdobyć pieniądze na te faktycznie potrzebne.
2. Jak już koniecznie burzyć, to te zbędne, nie najstarszą lub świeżo wyremontowaną...
QUOTE
2.Historycy wiedzą chyba jaką rolę odgrywali innowiercy w latach bezpośrednio przedrozbiorowych? Jak wrogowie ich wykorzystywali ,a oni dawali się wykorzystywać przeciwko Polsce?
I co ma do tego burzenie cerkwi w 1938 roku?
Nie mówimy tu o burzeniu na jakiejś fali chęci odwetu po wyzwoleniu, tylko zaplanowanej akcji 20 lat później.
QUOTE
3.Czy więc druga RP powinna godzić się na krzewienie się tu pozostałości po zaborcy rosyjskim ? Widać do czego prowedzi obecnie istnienie silnych pozostałości po zaborcy sowieckim.

Ale jakim krzewieniu?
Lwowiaku, zadałeś sobie trud przeczytania chociaż poprzedniego postu, zanim mieściłeś tutaj swoją wypowiedź?
Czytałeś chociażby tę informację:
QUOTE
Cerkiew tą zburzono krótko po remoncie przeprowadzonym wiosną 1938 r., który dofinansowało starostwo.
Jak się do niej odniesiesz?
QUOTE
5.Prawosławie na lubelszczyznie zaprowadzane było siłą nie bez rozlewu krwi - Pratulin,Drelów.Jego cześciowa likwidacja przebiegała na ogół spokojnie.
Znowu pytanie, co to ma do wydarzeń z roku 1938?
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
lucyna beata
 

niespotykanie spokojny bieszczadzki troll
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.245
Nr użytkownika: 43.086

Lucyna Psciuk
Zawód: przewodnik
 
 
post 24/05/2015, 4:28 Quote Post

Sądzę, że nie rozmawiamy o tej samej płaszczyźnie problemu. Z całym szacunkiem ale nie siedzisz głęboko w problematyce stosunków polsko-ukraińskich. Burzenie cerkwi było elementem tzw. akcji polonizacyjno-rewindykacyjnej, a nie walką ze strukturami prawosławia. Te świątynie były symbolem obcej dominacji niczym więcej. Na pewno nie było to zbrodnią, na pewno nie miało charakteru ogólnopaństwowego. Jeden z incydentów, można go określić głupim z dzisiejszego punktu widzenia, w długiej historii stosunków państwo-wiara.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Dan23
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.198
Nr użytkownika: 5.531

 
 
post 24/05/2015, 7:58 Quote Post

CODE
1.Jeżeli była to akcja posiadająca tak wiele wad to jak należało rozwiązać ten problem lepiej?

Pytanie jest źle postawione. Dużo łatwiej szukać odpowiedzi na pytanie czy można było jeszcze gorzej rozwiązać ten problem ?
Czy gorzej by było gdyby zamiast brutalnie dewastować i niszczyć do fundamentów cerkwie, zamiast barbarzyńsko profanować również czynne świątynie, miejsca kultu religijnego, zamiast używać ich rozebranych części do budowy budynków gospodarczych itd. itd. czy zamiast w ten sposób w 2 miesiące zburzyć ponad 120 świątyń - czy nie "lepiej" było je np. wysadzić w powietrze ??

Oczywiście akcje uznano za "sukces" i dlatego bardzo chciano ten "nieszczególnie brutalny i nieszczególnie barbarzyński incydent" kontynuować jeszcze przez 2 lata:
(...) dalsze wytyczne Kierownik Akcji Koordynacyjnej L.15/Tjn.K.K.
Zamość, dn. 24 stycznia 1939 r. Według rozdzielnika
Podaję dalsze wytyczne do akcji rewindykacyjno-polonizacyjnej.
I. Zasadą akcji polonizacyjno-rewindykacyjnej winno być przede wszystkim dokładne poznanie przeciwnika, jego metod, środków i prowodyrów. […]
(...)c/ Dążyć do spowodowania zwalniania Rusinów z posad państwowych, gdyż na tym terenie wszystkie posady państwowe muszą być obsadzone tylko przez Polaków. O każdym wypadku stwierdzenia Rusina na posadzie państwowej mnie komunikować. (...)
(...)
V/ a/ Stać twardo na stanowisku, że w Polsce tylko Polacy są gospodarzami, pełnoprawnymi obywatelami i tylko oni mają coś w Polsce do powiedzenia. Wszyscy inni są tylko tolerowani. Wytworzyć wśród mas polskich kompleks wyższości w stosunku do ludności niepolskiej. Mowa polska winna być wyrazem wyższości tak kulturalnej jak i obywatelskiej.(...)
Kierownik Akcji Turkowski pułkownik


"(...) 23 lutego 1939 r., Urząd Wojewódzki Lubelski zorganizował kolejną tzw. konferencję narodowościową, na której dokonano podsumowano dotychczasowe rezultaty polityki narodowościowej i wyznaniowej na Chełmszczyźnie i Podlasiu oraz zajęto się wytyczeniem nowych jej kierunków. Skonstruowano wówczas ostatni w dwudziestoleciu międzywojennym program polityki narodowościowo-wyznaniowej państwa na Chełmszczyźnie i Podlasiu.
Założeniem przyjętego programu, który miał ostatecznie rozstrzygnąć o losach prawosławia na Chełmszczyźnie i Południowym Podlasiu, było uznanie, iż
Eksterminacja prawosławia przez katolicyzm, związany integralnie z narodowością polską, byłaby najbardziej pożądana z punktu widzenia polskiej racji stanu.
Zakładano, że w 1939 r. zaplanowanymi działaniami mieliby być objęci Ukraińcy, którzy ujawnili już swoje zapały irredentystyczne, zaś w roku 1940 chciano
doprowadzić do końca czystkę na terenach narodowościowo mieszanych.
Ostateczne wykonanie planu w skali całego województwa przewidywano na 1941 r..."

za: http://www.cerkiew1938.pl/

Ten post był edytowany przez Dan23: 24/05/2015, 18:52
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
IŁ1M
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 328
Nr użytkownika: 79.395

 
 
post 27/05/2015, 9:57 Quote Post

Nie jest moim celem tłumaczenie "burzenia cerkwi", chciałbym jedynie pokazać szerszą perspektywę i przypomnieć, że wśród Polaków ciągle były żywe w pamięci wydarzenia takie jak rzeź kroska. Jesteś w stanie porównać ilość ofiar jednej i drugiej akcji?
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 27/05/2015, 10:38 Quote Post

QUOTE(IŁ1M @ 27/05/2015, 10:57)
Nie jest moim celem tłumaczenie "burzenia cerkwi", chciałbym jedynie pokazać szerszą perspektywę i przypomnieć, że wśród Polaków ciągle były żywe w pamięci wydarzenia takie jak rzeź kroska. Jesteś w stanie porównać ilość ofiar jednej i drugiej akcji?
*


Ale zobacz IŁ1M cytaty powyżej. Co ma "szersza perspektywa" do tych wydarzeń, jeśli nie mówimy tutaj o spontanicznym burzeniu cerkwi przez żądną odwetu za wcześniejsze prześladowania ludność, tylko o decyzji administracyjnej, mającej za podstawę też nie zemstę lub chęć odwetu, tylko proste założenie:
QUOTE
1) Zasada ogólna, z którą kryć się nie należy, jest następująca: na ziemiach byłej Chełmszczyzny byli wyłącznie Polacy i to katolicy.


Czyli, parafrazując inny cytat, carską zasadę:
"Eksterminacja katolicyzmu przez prawosławie, związane integralnie z narodowością rosyjską, byłaby najbardziej pożądana z punku widzenia rosyjskiej racji stanu"
zastąpiła:
QUOTE
Eksterminacja prawosławia przez katolicyzm, związany integralnie z narodowością polską, byłaby najbardziej pożądana z punktu widzenia polskiej racji stanu.

Rosjanie chcieli zrusyfikować i zamienić wyznawców katolicyzmu w prawosławnych - źle.
Polacy chcieli zamienić wszystkich w Polaków (zpolaczyć? brak w sumie gotowego słowa) i zamienić wyznawców prawosławia w katolików - dobrze, bo ci pierwsi chcieli tak zrobić z Polakami.

Wcześniej taka zasada była zła, teraz ta druga jest dobra bo...?
Bo jak Kali kraść krowa to dobrze, ale jak Kalemu ukraść krowa to nie ma gorszej zbrodni?

Nieważne dobro/zło, ważne gdzie siedzimy jak oceniamy?
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
IŁ1M
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 328
Nr użytkownika: 79.395

 
 
post 27/05/2015, 11:41 Quote Post

QUOTE(wysoki @ 27/05/2015, 10:38)
QUOTE(IŁ1M @ 27/05/2015, 10:57)
Nie jest moim celem tłumaczenie "burzenia cerkwi", chciałbym jedynie pokazać szerszą perspektywę i przypomnieć, że wśród Polaków ciągle były żywe w pamięci wydarzenia takie jak rzeź kroska. Jesteś w stanie porównać ilość ofiar jednej i drugiej akcji?
*


Ale zobacz IŁ1M cytaty powyżej. Co ma "szersza perspektywa" do tych wydarzeń, jeśli nie mówimy tutaj o spontanicznym burzeniu cerkwi przez żądną odwetu za wcześniejsze prześladowania ludność, tylko o decyzji administracyjnej, mającej za podstawę też nie zemstę lub chęć odwetu, tylko proste założenie:
QUOTE
1) Zasada ogólna, z którą kryć się nie należy, jest następująca: na ziemiach byłej Chełmszczyzny byli wyłącznie Polacy i to katolicy.


Zaraz, zaraz. Akcja o której pisałem nie była żadnym spontanicznym mordowaniem katolików tylko decyzją administracyjną. To był ukaz carski z 1891 r. na podstawie którego władze zdecydowały o zmianie kościoła w cerkiew. Chciałoby się powiedzieć "kto zaczął?", a serio, jeżeli jakaś władza "okupacyjna" wprowadza administracyjne decyzje, które są niezgodne z wolą mieszkańców, to co? To dekret władz mieszkańców po pozbyciu się "okupanta" nie powinien przywrócić poprzedniego stanu?
Ja stawiam tezę, że u podstaw wszystkich zajść leży decyzja władz moskiewskich, bez ich działań z końca XIXw nie było by decyzji władz warszawskich na początkach XXw. I ta teza nie wynika z tego gdzie siedzę i jak oceniam.

Ten post był edytowany przez IŁ1M: 27/05/2015, 12:59
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.121
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 27/05/2015, 11:54 Quote Post

Ile, a jesteś w stanie zacytować jakiś dokument, w którym włądze warszawskie w taki sposob motywują akcję z 1938 r.? Nawiasem mówiąc, Dan23 [...] nie zwraca uwagi, iż ta tematyka nawet tu na forum nie jest jakąś nowością i istnieje już temat sporo większy od niniejszego - tutaj.

Ten post był edytowany przez Woj: 27/05/2015, 18:13
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 27/05/2015, 12:15 Quote Post

QUOTE
Zaraz, zaraz. Akcja o której pisałem nie była żadnym spontanicznym mordowaniem katolików tylko decyzją administracyjną. To był ukaz carski z 1891 r. na podstawie którego władze zdecydowały o zmianie kościoła w cerkiew. Chciało by się powiedzieć "kto zaczął?", a serio, jeżeli jakaś władza "okupacyjna" wprowadza administracyjne decyzje, które są niezgodne z wolą mieszkańców, to co? To dekret władz mieszkańców po pozbyciu się "okupanta" nie powinien przywrócić poprzedniego stanu?
Ja stawiam tezę, że u podstaw wszystkich zajść leży decyzja władz moskiewskich, bez ich działań z końca XIXw nie było by decyzji władz warszawskich na początkach XXw. I ta teza nie wynika z tego gdzie siedzę i jak oceniam.

A czy ja zaprzeczam, że akcja carska miała charakter administracyjny?
Chyba wyraźne w całym poście, posługując się nawet parafrazą polskiego zalecenia, zestawiam akcję urzędową rosyjską polskiej. Natomiast przepraszam ale Ty, IŁ1M, starałeś się polskiej akcji administracyjnej nadać znaczenie powszechności (wśród Polaków było żywe...)
QUOTE
Nie jest moim celem tłumaczenie "burzenia cerkwi", chciałbym jedynie pokazać szerszą perspektywę i przypomnieć, że wśród Polaków ciągle były żywe w pamięci wydarzenia takie jak rzeź kroska. Jesteś w stanie porównać ilość ofiar jednej i drugiej akcji?

Na złą decyzję carską polski rząd odpowiedział po wielu latach podobnie złą.

QUOTE
To dekret władz mieszkańców po pozbyciu się "okupanta" nie powinien przywrócić poprzedniego stanu?

Wszystko fajnie, tylko nikt nie podważa sensu nawet wyburzenia pomników carskiej propagandy.
Ale co z cerkwią z XVI w.,też była "okupantem"?

I cały czas problem jest jeden - cytaty mówią o co chodziło. Nie o usunięcie "okupanta" tylko wynarodowienie i pozbawienie religii, dokładnie to samo,o co chodziło carowi.
Stąd i moje pytanie - dlaczego wtedy to było złe a teraz dobre?

QUOTE
Ja stawiam tezę, że u podstaw wszystkich zajść leży decyzja władz moskiewskich, bez ich działań z końca XIXw nie było by decyzji władz warszawskich na początkach XXw. I ta teza nie wynika z tego gdzie siedzę i jak oceniam.

Dołączę się do pytania Szapura:
Czy możesz przytoczyć, w świetle tutaj podanych cytatów, jakiś dowód na poparcie swojej tezy, że polskim władzom o to chodziło?
Jak odniesiesz się do ich powodów, jakie są podane (wprost) w cytatach?

 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
IŁ1M
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 328
Nr użytkownika: 79.395

 
 
post 27/05/2015, 13:48 Quote Post

No tak, tylko mówimy o dekretach i urzędnikach a jedno i drugie nie zawsze jest doskonałe. Dekret moskiewski nie mówił o mordowaniu katolików a mimo to ginęli ludzie, u podstaw dekretu polskiego leżała rewindykacja a niszczono wiekowe cerkwie.

QUOTE
Na złą decyzję carską polski rząd odpowiedział po wielu latach podobnie złą.


Oceniamy jakość decyzji i dekretów? Bez oceny jakości pozostaje "polski rząd odpowiedział"
Staram się jedynie stawiać tezę, że miał usprawiedliwienia na odpowiadanie. Wykonanie było, jakie było.

QUOTE
Jak odniesiesz się do ich powodów, jakie są podane (wprost) w cytatach?

Oceniam to jako urzędniczą nadgorliwość, prawdopodobnie podsyconą chęcią odwetu. Taka jest moja ocena i dodam, że "chęć odwetu" uważam za naganną.


Reasumując, całe to "burzenie cerkwi" nie było złe samo w sobie, nie widzę powodu dla którego miała sobie spokojnie stać taka jak ta, można porozmawiać o błędach w realizacji i założeniach dekretu. Samą ideę uważam za uzasadnioną.

Pozwolę sobie zmodyfikować cytat:
Na złą decyzję carską polski rząd odpowiedział po czterdziestu paru latach adekwatną; niewłaściwie ją uzasadniając i nadgorliwie realizując.

Ten post był edytowany przez IŁ1M: 27/05/2015, 13:50
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
szapur II
 

X ranga
**********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 12.121
Nr użytkownika: 63.609

Stopień akademicki: magazynier:)
Zawód: student
 
 
post 27/05/2015, 15:28 Quote Post


Problem w tym, że akurat trudno mówić o tego typu argumentacji w 1938 r. Zresztą Ił nie zdołał tak naprawdę podać przykładu takiej argumentacji. Poza tym sama akcja spotkała się ze sprzeciwem w polskiej opinii publicznej, widać to nawet w świetle materiałów zamieszczonych na stronie internetowej, z ktorej obficie czerpie autor tematu, wreszcie tam też znajdziemy kwestie procesów ludności, ktora broniła swoich świątyń - z któych część skazano, ale też część uniewinniono.

Natomiast trzeba brać pod uwagę, poza tendencjami obozu sanacyjnego ca. 1938, pewną szczególną sytuację na Chełmszczyźnie i na Wołyniu, która rzeczywiście ma pewne swoje korzenie w działaniach władz rosyjskich, ca. 1875 r. - mianowicie zakaz istnienia cerkwi grekokatolickiej w Królestwie Polskim, przejęcie kościołów grekokatolickich przez prawosławie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 27/05/2015, 15:52 Quote Post

Jestem niewierzący, ale uważam, że burzenia świątyń (jakiegokolwiek w sumie obrządku) nie ma co usprawiedliwiać. Po prostu były to działania bezsensowne i szkodliwe dla relacji między Polakami a mniejszościami narodowymi / religijnymi.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
wysoki
 

X ranga
**********
Grupa: Supermoderator
Postów: 20.837
Nr użytkownika: 72.513

Rafal Mazur
Stopień akademicki: magazynier
 
 
post 27/05/2015, 15:52 Quote Post

QUOTE
Oceniamy jakość decyzji i dekretów? Bez oceny jakości pozostaje "polski rząd odpowiedział"
Staram się jedynie stawiać tezę, że miał usprawiedliwienia na odpowiadanie. Wykonanie było, jakie było.

QUOTE
Oceniam to jako urzędniczą nadgorliwość, prawdopodobnie podsyconą chęcią odwetu. Taka jest moja ocena i dodam, że "chęć odwetu" uważam za naganną.

Wybacz IŁ, ale zapytam wprost. Czy my czytaliśmy te same cytaty?

Ponowię pytanie, czy oprócz własnego przekonania, które staje wbrew podanym cytatom, czyli faktom, dlaczego przeprowadzono tę akcję
QUOTE
możesz przytoczyć (...) jakiś dowód na poparcie swojej tezy, (...)?


QUOTE
Reasumując, całe to "burzenie cerkwi" nie było złe samo w sobie, nie widzę powodu dla którego miała sobie spokojnie stać taka jak ta, można porozmawiać o błędach w realizacji i założeniach dekretu. Samą ideę uważam za uzasadnioną.

Cały czas próbuję się właśnie dowiedzieć, dlaczego idea wynaradawiania kogoś jest zła jeśli robi się to Polakom a dobra, jeżeli robią to Polacy.
Czy mógłbyś mi to wytłumaczyć, jeżeli się z tym zgadzasz?
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej