Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ex naziści we władzach RFN, w przemyśle...., ... i nie tylko
     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 21/01/2020, 12:35 Quote Post

QUOTE(Alexander Malinowski 3 @ 21/01/2020, 7:53)
Tak, tylko, że RFN było krajem rządzonym przez byłych nazistów, bo amerykanie mogli każdego z nich w każdym momencie usunąć. Byli naziści, czyli ludzie ze skazą, byli bardzo użyteczni.
*


Nie powiedziałbym, że Niemcy Zachodnie tak po prostu zostały oddane w pacht ex-nazistom. To zbyt daleko idące uproszczenie. Pierwszą opcją stosowaną przez Amerykanów - o ile była ona możliwa - było proste przywrócenie stanu rzeczy sprzed dwunastu lat. Na przykład w ten sposób przywrócony został polityce 71-letni Konrad Adenauer, z chwilą kiedy na powrót został przez Amerykanów zamianowany Nadburmistrzem Kolonii. To znaczy, gwoli formalności, jakieś tam wybory się w tym 1945 roku odbyły. Na robocie się gość znał, bo był już tym Nadburmistrzem przez 16 lat do roku 1933 zaś w okresie nazistowskim nie udzielał się politycznie. Ba, nawet został dwukrotnie aresztowany.

Owszem, już taki Ludwig Erhard, ten od Reformy Walutowej z 1948 r., miał plamę w życiorysie z powodu wykonywania funkcji eksperta ekonomicznego w latach wojny, w tym na okupowanych ziemiach polskich.
Ale znacznie częściej ujawnienie się kogokolwiek, kto w okresie minionym w jakikolwiek sposób zawiadywał jakimś aspektem gospodarki kończyło się jego aresztowaniem. Było to zresztą jedną z przyczyn fatalnego stanu gospodarki niemieckiej przez pierwsze trzy lata po wojnie. Mnóstwo świeżaków - bo tylko tacy nie byli w ogóle umoczeni - zupełnie nie ogarniało tematu. Gospodarka nakazowo-rozdzielcza, jaką de facto zaprowadzili naziści miała prawo działać w miarę sprawnie tak długo jak długo na jej czele stali naprawdę zdolni organizatorzy w rodzaju Alberta Speera. Ale Speera już nie było. Po 1945 wielka część działalności gospodarczej zeszła do podziemia i przestała być wykazywana w statystykach. Wszystkie dotychczasowe układy się rozleciały.

Burmistrz Berlina Zachodniego z okresu blokady, Ernst Reuter był więziony w początkowym okresie rządów nazistowskich a następnie udał się na emigrację. Nie był nazistą.

Inny burmistrz Berlina, ten z okresu kryzysu związanego z budową muru i pamiętnej wizyty prezydenta Kennedy'ego, a następnie Kanclerz Federalny Willy Brandt - wręcz był członkiem norweskiego ruchu oporu.

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Weźmy wymiar sprawiedliwości. Po weryfikacji, duża część aparatu sędziowskiego z okresu nazistowskiego pomyślnie przeszła weryfikację. W tym nawet sędziowie osławionych Trybunałów Ludowych (Volksgerichtshof), którym z powodzeniem można zarzucić liczne mordy sądowe.
A jednak to tacy właśnie, częściowo umoczeni ludzie lojalnie współpracowali w dziele odbudowy państwa prawa. W sowieckiej strefie okupacyjnej wolano posyłać "robotników i chłopów" na przyśpieszone kursy prawnicze, dopiero po latach uzupełniane o pełen cykl studiów. Czy praworządność miała się tam lepiej?

Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 21/01/2020, 12:36
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
Pimli
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 773
Nr użytkownika: 103.187

 
 
post 21/01/2020, 13:02 Quote Post

QUOTE(petroCPN SA @ 21/01/2020, 6:54)
W 1944 NSDAP liczyła 8,5 mln członków. Na ogólną liczbę ludności Rzeszy Wielkoniemieckiej wynoszącą 79,4 mln (maj 1939). Mniej więcej do drugi ojciec niemieckiej rodziny był zapisany do jedynej legalnej partii. Całkowite wykluczenie wszystkich tych ludzi w życia publicznego powojennych Niemiec byłaby zwyczajnie trudne.

Tylko zauważ, że ja nie pisałem o każdym szeregowym członku partii nazistowskiej, a o ludziach mających na sumieniu morderstwa (czy należeli do Partii, czy nie). Weźmy np. takiego Hinricha Lohsego, w latach 1941-1944 stojącego na czele Komisariatu Rzeszy Wschód - okupacyjnej jednostki administracyjnej, obejmującej kraje bałtyckie i zachodnią Białoruś - a więc odpowiedzialnego za liczne masakry ludności cywilnej, jakich dopuszczali się na tym obszarze Niemcy. W jego biogramie na wiki czytamy tymczasem:
QUOTE
Lohse został aresztowany w 1945. W 1948 skazano go na 10 lat pozbawienia wolności, lecz zwolniony został już w 1951 z przyczyn zdrowotnych. Emerytura, jaką otrzymywał od rządu kraju związkowego Szlezwiku-Holsztyna została wycofana na skutek interwencji władz państwowych RFN. Jednak powodem tego były nie zbrodnie wojenne Lohsego, lecz uznanie go za wroga demokracji, w trakcie gdy prowadził działalność polityczną w Szlezwiku-Holsztynie.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Hinrich_Lohse

Reasumując:

1. Zdecydowana większość niemieckich zbrodniarzy wojennych (tych którzy przeżyli wojnę) nie poniosła żadnej odpowiedzialności.
2. Nawet ci, którzy zostali skazani przez aliantów na śmierć lub dożywocie zostali przez władze niemieckie zwolnieni z więzień po 3-4 latach odsiadki,
3. Prawie wszyscy lekarze SS oskarżeni a także skazani np. za eksperymenty na ludziach zostali przez Niemców wypuszczeni niemal od razu i objęli wysokie funkcje np. w niemieckich klinikach. W zasadzie podobnie działo się w niemieckiej policji, wojsku, służbach, administracji itp.
4. Tylko w samym MSZ RFN na początku lat sześćdziesiątych funkcje dyrektorów/naczelników pełniło ok. 40 zbrodniarzy wojennych.
5. Władze niemieckie od końca lat 40-tych odmawiały aresztowania i tym bardziej wydania innym krajom zbrodniarzy.
6. Do lat 60-tych władze RFN odmawiały wszczynania jakichkolwiek procesów, dopiero pod wpływem nacisków międzynarodowych po tzw. sprawie Eichmanna rozpoczęły się np. procesy oświęcimskie i inne. Trwały do końca lat 70-tych i były parodia wymiaru sprawiedliwości, zbrodniarze byli masowo uniewinniani, ewentualnie skazywani na śmiesznie niskie, wręcz symboliczne wyroki (było może parę wyjątków), świadkowie - byli więźniowie byli poniżani, zastraszani etc.

Wbrew powszechnemu wyobrażeniu niemieccy przestępcy wojenni nie musieli się kryć po wojnie w dżunglach Ameryki Południowej, czy gdzieś na Bliskim Wschodzie - większość z nich dożyła w dobrobycie późnego wieku na terenie samych Niemiec. sleep.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Jacpi
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 941
Nr użytkownika: 76.416

Jacek Piorecki
 
 
post 21/01/2020, 13:09 Quote Post

QUOTE(Pimli @ 21/01/2020, 14:02)
Reasumując:

1. Zdecydowana większość niemieckich zbrodniarzy wojennych (tych którzy przeżyli wojnę) nie poniosła żadnej odpowiedzialności.
2. Nawet ci, którzy zostali skazani przez aliantów na śmierć lub dożywocie zostali przez władze niemieckie zwolnieni z więzień po 3-4 latach odsiadki,
3. Prawie wszyscy lekarze SS oskarżeni a także skazani np. za eksperymenty na ludziach zostali przez Niemców wypuszczeni niemal od razu i objęli wysokie funkcje np. w niemieckich klinikach. W zasadzie podobnie działo się w niemieckiej policji, wojsku, służbach, administracji itp.
4. Tylko w samym MSZ RFN na początku lat sześćdziesiątych funkcje dyrektorów/naczelników pełniło ok. 40 zbrodniarzy wojennych.
5. Władze niemieckie od końca lat 40-tych odmawiały aresztowania i tym bardziej wydania innym krajom zbrodniarzy.
6. Do lat 60-tych władze RFN odmawiały wszczynania jakichkolwiek procesów, dopiero pod wpływem nacisków międzynarodowych po tzw. sprawie Eichmanna rozpoczęły się np. procesy oświęcimskie i inne. Trwały do końca lat 70-tych i były parodia wymiaru sprawiedliwości, zbrodniarze byli masowo uniewinniani, ewentualnie skazywani na śmiesznie niskie, wręcz symboliczne wyroki (było może parę wyjątków), świadkowie - byli więźniowie byli poniżani, zastraszani etc.

Wbrew powszechnemu wyobrażeniu niemieccy przestępcy wojenni nie musieli się kryć po wojnie w dżunglach Ameryki Południowej, czy gdzieś na Bliskim Wschodzie - większość z nich dożyła w dobrobycie późnego wieku na terenie samych Niemiec. sleep.gif
*


Dokładnie sztandarowym przykładem jest tu Heinz Reinefarth.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #18

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 21/01/2020, 14:48 Quote Post

QUOTE(Jacpi @ 21/01/2020, 13:09)
QUOTE(Pimli @ 21/01/2020, 14:02)

Nawet ci, którzy zostali skazani przez aliantów na śmierć lub dożywocie zostali przez władze niemieckie zwolnieni z więzień po 3-4 latach odsiadki,

Wbrew powszechnemu wyobrażeniu niemieccy przestępcy wojenni nie musieli się kryć po wojnie w dżunglach Ameryki Południowej, czy gdzieś na Bliskim Wschodzie
*


Dokładnie sztandarowym przykładem jest tu Heinz Reinefarth.
*


1 Pewna liczba egzekucji przeprowadzonych przez Aliantów jednak miała miejsce.
Cytat z Wiki (hasło "kara śmierci w Niemczech"): 24 maja 1949 weszła w życie Konstytucja Niemiec znosząca karę śmierci na obszarze Republiki Federalnej Niemiec tworzonej z terenów brytyjskiej, amerykańskiej i francuskiej strefy okupacyjnej. Pomimo protestów rządu RFN, na terenie państwa nadal wykonywano wyroki śmierci na zbrodniarzach wojennych skazanych przez Międzynarodowy Trybunał Wojskowy w Norymberdze i amerykański Trybunał Wojskowy w Dachau niepodlegające jurysdykcji tego państwa. Ostatnie z nich miały miejsce 7 czerwca 1951, kiedy to w więzieniu Landsberg (tym samym, w którym osadzony po puczu monachijskim Adolf Hitler napisał Mein Kampf) powieszono: Oswalda Pohla skazanego w procesie SS-WVHA, Otto Ohlendorfa, Ericha Naumanna, Paula Blobela i Wernera Braune skazanych w procesie Einsatzgruppen oraz Hansa Theodora Schmidta skazanego w procesie załogi Buchenwaldu i Georga Schallermaira skazanego w odrębnym procesie (000-50-2-121 US vs. Georg Schallermair) w ramach procesów załogi KZ-Außenkommando Mühldorf – podobozu KL Dachau.

2 Owszem. Przypadki Eichmanna, Mengelego i Skorzenego czy tych gości próbujących budować rakiety dla Nasera w Egipcie były głośne lecz odosobnione.

3 No i popatrzmy. Kat Warszawy? - niezaprzeczalnie tak. Ale odbudował miasteczko na wyspie Sylt i uczynił je jednym z najbardziej znanych kurortów w Niemczech. Zatem localsi zapamiętali go jako zaangażowanego sprawy mieszkańców. Jak to się ludziska zmieniają!
Dopiero po wielu latach, w 2014 r. parlament Szlezwika-Holszynu wyrażał ubolewanie z powodu tego, iż powojenna kariera tego człowieka mogła trwać tak długo. Landtag prosił ofiary o wybaczenie.

Ten post był edytowany przez petroCPN SA: 21/01/2020, 20:17
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Alexander Malinowski 3
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.569
Nr użytkownika: 100.863

Alexander Malinowski
Zawód: Informatyk
 
 
post 21/01/2020, 15:14 Quote Post

QUOTE(petroCPN SA @ 21/01/2020, 14:48)


2  Owszem. Przypadki Eichmanna, Mengelego i Skorzennego czy tych gości próbujących budować rakiety dla Nasera w Egipcie były głośne lecz odosobnione.
ybaczenie.
*



Skorzenny dostał ochronę, jak zapisał sie na agenta mossadu. Wytłumaczyli mu, że z przeszłości nazisty tylko ochrona Izraela pozwoli mu na spokojne życie.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 21/01/2020, 19:33 Quote Post

QUOTE(petroCPN SA @ 21/01/2020, 7:54)

Ponadto, RFN była praktycznie jedynym państwem ścigającym zbrodniarzy wojennych. W NRD oraz w Austrii procesów zbrodniarzy było o wiele mniej.
*


A kiedy zaczęła ich ścigać i dlaczego dopiero wtedy i tak niewielu?
I co to znaczy, że była "jedynym państwem"? A powojenna Polska?

Ten post był edytowany przez Fuser: 21/01/2020, 19:35
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 21/01/2020, 20:15 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 21/01/2020, 19:33)
QUOTE(petroCPN SA @ 21/01/2020, 7:54)

Ponadto, RFN była praktycznie jedynym państwem ścigającym zbrodniarzy wojennych. W NRD oraz w Austrii procesów zbrodniarzy było o wiele mniej.
*


A kiedy zaczęła ich ścigać i dlaczego dopiero wtedy i tak niewielu?
I co to znaczy, że była "jedynym państwem"? A powojenna Polska?
*


Odnoszę wrażenie, iż lubisz czepiać się braku precyzji w cudzych sformułowaniach, zatem uściślam: w długich okresach można było odnosić wrażenie, iż Republika Federalna jest jedynym państwem niemieckojęzycznym ścigającym zbrodniarzy nazistowskich pośród własnych obywateli.
Polska akurat miała uzasadnione powody wierzyć, że niemieccy przestępcy wojenni nie na jej obszarze będą próbowali się przechować. Tużpowojennej Polsce pozostawało co najwyżej wnioskować u władz mocarstw okupujących Niemcy o wydanie tego czy innego.

A kiedy zachodnioniemiecka sprawiedliwość zaczęła owych zbrodniarzy ścigać? W zasadzie od początku. Skoro już wspomniano Skorzenego, to warto przypomnieć, iż zaraz po tym, jak sąd amerykański go uniewinnił od stawianych zarzutów i uwolnił, upomniała się o niego sprawiedliwość niemiecka. Czyli jeszcze przed powstaniem RFN. Czy dość energicznie? To już odrębne pytanie.
Nikt tutaj nie twierdzi, jakoby generalnie sprawiedliwości stało się zadość. Ja również tak twierdził nie będę.


QUOTE
w długich okresach można było odnosić wrażenie, iż Republika Federalna jest jedynym państwem niemieckojęzycznym ścigającym zbrodniarzy nazistowskich pośród własnych obywateli.

Radze zapoznac sie z watkiem http://www.historycy.org/index.php?showtopic=208384
Moderator N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 21/01/2020, 20:22
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 21/01/2020, 20:50 Quote Post

QUOTE(petroCPN SA @ 21/01/2020, 21:15)
W zasadzie od początku.
*


No to napisz jak ścigała ich w latach 50. i zbrodniarze z jakimi wydanymi wcześniej wyrokami opuścili wówczas więzienia.
W ogólnym zachwycie nad tym jak RFN radziła sobie ze swoimi zbrodniarzami przeczytaj poniższy artykuł:
Wojciech Pięciak Czasy ołowiane, czasy wielkie

Ten post był edytowany przez Fuser: 21/01/2020, 20:50
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
petroCPN SA
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.063
Nr użytkownika: 104.458

Stopień akademicki: doktor
Zawód: wyk³adowca
 
 
post 21/01/2020, 21:06 Quote Post

QUOTE(Fuser @ 21/01/2020, 20:50)

W ogólnym zachwycie nad tym jak RFN radziła sobie ze swoimi zbrodniarzami przeczytaj poniższy artykuł:

*


Gdzie Ty tu dostrzegasz zachwyt? Ja tylko napisałem, że RFN robiła w tym temacie zdecydowanie "więcej niż zero". Oraz więcej niż na przykład Austria.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.268
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 21/01/2020, 21:19 Quote Post

QUOTE(petroCPN SA @ 21/01/2020, 22:06)
QUOTE(Fuser @ 21/01/2020, 20:50)

W ogólnym zachwycie nad tym jak RFN radziła sobie ze swoimi zbrodniarzami przeczytaj poniższy artykuł:

*


Gdzie Ty tu dostrzegasz zachwyt? Ja tylko napisałem, że RFN robiła w tym temacie zdecydowanie "więcej niż zero". Oraz więcej niż na przykład Austria.
*


To w zalinkowanym artykule masz napisane, co robiła w tym temacie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

2 Strony < 1 2 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej