Drukowana wersja tematu

Kliknij tu, aby zobaczyć temat w orginalnym formacie

historycy.org _ Pałac Qltury i Nauki _ Wydanie tematu w formie książkowej

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 10:45

Witam!
Właśnie rozmawiam z jednym z redaktorów wydawnictwa Warbook, które wielu z nas jest znane dzięki serii Marcina Ciszewskiego czy dzięki seriom W. Wolffa czy M. Gawędy. Ów człowiek twierdzi, że byłby zainteresowany wydaniem któregoś z naszych tematów z zakresu historii alternatywnej-w grę wchodzą tematy tadato, tematy z HAP i HA(o). Mam parę pytań:
-czy nie jest to niezgodne z, jeśli dobrze pamiętam, prawami forum do treści tu zamieszczanych?
-co na to udzielający się tam userzy?
-jak mogłoby wyglądać (wymagane) redagowanie tematu?

Osobiście widziałbym to tak: jeden z userów (choćby i ja) wyrzuca zbędne treści, ALE zostawiając niektóre pyskówki, które też nadają koloryt-warto jednak zostawić i moderatorską czerwień. Każdy z postów byłby opatrzony jak u nas datą i godziną oraz nickiem usera, zgodnie z polityką wydawnictwa "bohaterów" (w naszym wypadku-userów) warto by opisać na początku, każdego na tyle, na ile by się zgodził-kto chce, może podać nazwisko, zawód, sygnaturkę (tę drukowałbym tylko raz) i avatar, kto nie chce, byłby opisany samym nickiem lub jako np. User1. W kwestiach finansowych, myślę, że ew. zysk można by przekazać na forum, lub część na forum, resztę podzielić między userów wg dogadanej metody.


Co wy na to? wink.gif

Napisany przez: Marek Zak 3/10/2012, 10:55

QUOTE
[=tromp]
Witam!
Właśnie rozmawiam z jednym z redaktorów wydawnictwa Warbook, które wielu z nas jest znane dzięki serii Marcina Ciszewskiego czy dzięki seriom W. Wolffa czy M. Gawędy. Ów człowiek twierdzi, że byłby zainteresowany wydaniem któregoś z naszych tematów z zakresu historii alternatywnej-w grę wchodzą tematy tadato, tematy z HAP i HA(o). Mam parę pytań:
-czy nie jest to niezgodne z, jeśli dobrze pamiętam, prawami forum do treści tu zamieszczanych?
-co na to udzielający się tam userzy?
-jak mogłoby wyglądać (wymagane) redagowanie tematu?

Osobiście widziałbym to tak: jeden z userów (choćby i ja) wyrzuca zbędne treści, ALE zostawiając niektóre pyskówki, które też nadają koloryt-warto jednak zostawić i moderatorską czerwień. Każdy z postów byłby opatrzony jak u nas datą i godziną oraz nickiem usera, zgodnie z polityką wydawnictwa "bohaterów" (w naszym wypadku-userów) warto by opisać na początku, każdego na tyle, na ile by się zgodził-kto chce, może podać nazwisko, zawód, sygnaturkę (tę drukowałbym tylko raz) i avatar, kto nie chce, byłby opisany samym nickiem lub jako np. User1. W kwestiach finansowych, myślę, że ew. zysk można by przekazać na forum, lub część na forum, resztę podzielić między userów wg dogadanej metody.
/


Ja jestem za. Osobiście uważam, że tematyka, która znajdzie zainteresowanie wśród czytelników odpowiada temperaturze dyskusji na forum, a więc o PW, zajęciu Zaolzia, czy polskiej polityki przed '39.
Książka może zawierać dyskusję na kilka gorących tematów.
Marek

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 10:58

QUOTE(Marek Zak @ 3/10/2012, 11:55)
Ja jestem za. Osobiście uważam, że tematyka, która znajdzie zainteresowanie wśród czytelników odpowiada temperaturze dyskusji na forum, a więc o PW, zajęciu Zaolzia, czy polskiej polityki przed '39.
Książka może zawierać dyskusję na kilka gorących tematów.
Marek
*


Zgadza się, Marku. Sam już ponad rok temu proponowałem podobne rozwiązanie, bodajże w kontekście Kongresówki. A teraz, skoro mam jakiś kontakt z szefostwem jednego z odpowiednich do tego wydawnictw... W końcu Przemek (nawet dwaj), Jacek, Michał (jeden, drugi i trzeci tongue.gif ) i reszta nie są gorsi literacko, a merytorycznie o wiele lepsi od takiego Wolffa...

Napisany przez: Realchief 3/10/2012, 11:10

Pomysł nie najgorszy. Z tym, że sens wydania byłby przy "ukończonym" temacie, a takich nam niestety brak.
W HA każdy temat nam w końcu z różnych względów umiera i zostaje poczucie niedosytu.
Nie wiem czy nie najsensowniej by było stworzyć nowy temat właśnie z takim książkowym założeniem. Wtedy obok stałych dyskutantów w dziale HA trzeba by do tego zaprosić także osoby mające gruntowną wiedzę z odpowiedniego działu, a HA nie bardzo tykające.
Coś z okresu międzywojennego wydaje się to najrozsądniejsze. Budzi on bardzo duże zainteresowanie i okres jest sensownie krótki. Nie ma problemu z dostępem do szczegółowych danych. W dodatku mamy wtedy odpowiednią cezurę w postaci końca alternatywnej DWS.


Faktem jest, że HA nie wydaje się za dużo, a jak już to są to powieści bardziej SF niż HA. Ewentualnie są to krótkie scenariusze kreślone przez pojedynczych historyków i jako takie mocno subiektywne i pozbawione koniecznej dla realizmu gruntownej i kompleksowej analizy, co staramy się robić na forum.

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 11:14

QUOTE(Realchief @ 3/10/2012, 12:10)
Pomysł nie najgorszy. Z tym, że sens wydania byłby przy "ukończonym" temacie, a takich nam niestety brak.
W HA każdy temat nam w końcu z różnych względów umiera i zostaje poczucie niedosytu.
Nie wiem czy nie najsensowniej by było stworzyć nowy temat właśnie z takim książkowym założeniem. Wtedy obok stałych dyskutantów w dziale HA trzeba by do tego zaprosić także osoby mające gruntowną wiedzę z odpowiedniego działu, a HA nie bardzo tykające.
Coś z okresu międzywojennego wydaje się to najrozsądniejsze. Budzi on bardzo duże zainteresowanie i okres jest sensownie krótki. Nie ma problemu z dostępem do szczegółowych danych. W dodatku mamy wtedy odpowiednią cezurę w postaci końca alternatywnej DWS.
*


Mejbi... A może, skoro to WarBook i raczej tak "współczesnawo", przynajmniej, jeśli chodzi o technikę, to może ta moja Wileńszczyzna..? Ewentualnie można by dokończyć ojzonowe "KP"-popierwszowojenne, nieprzekombinowane, a dość ładnie prowadzone... No i tematy tadato mogłyby być zebrane w jedną, zgrabną całość, ale one nie zawsze są zupełnie historyczne...

Napisany przez: Marek Zak 3/10/2012, 11:47

Nie ma zakończonego tematu. To nie Hollywood. Temat może podsumować moderator, który swtierdzi, ze w,,większość uczestników jest za tym, albo za tym".
M

Napisany przez: Realchief 3/10/2012, 12:06

Jakby nie patrzeć w HA doprowadzenie wydarzeń do czasu obecnego temat kończy.

Napisany przez: lancelot 3/10/2012, 12:32

Można by to zrobić pod warunkiem (tak mi się wydaje) uzyskania zgody wszystkich zainteresowanych (tj. właścicieli forum i biorących udział w dyskusji) oraz uznania przez tych drugich, że faktycznie powiedzieli już wszystko, co mieli do powiedzenia...

Napisany przez: emigrant 3/10/2012, 12:46

QUOTE(Tromp @ 3/10/2012, 10:45)
Osobiście widziałbym to tak: jeden z userów (choćby i ja) wyrzuca zbędne treści, ALE zostawiając niektóre pyskówki, które też nadają koloryt-warto jednak zostawić i moderatorską czerwień.

Już widzę te "zbędne" treści wyrzucone z dyskusji. Każdy trudny do zbicia argument przciwnika okaże się "zbędnym"...
Niech ręka boska broni cenzurować wypowiedzi, nawet te "zbędne" bez zgody autorów.

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 12:56

QUOTE(emigrant @ 3/10/2012, 13:46)
Już widzę te "zbędne" treści wyrzucone z dyskusji. Każdy trudny do zbicia argument przciwnika okaże się "zbędnym"...
Niech ręka boska broni cenzurować wypowiedzi, nawet te "zbędne" bez zgody autorów.
*


Nie w tym rzecz-zbędne będą kontynuacje tego, co nie przeszło. Zbędne mogą być nadmierne kolonie, Murzynki w kieckach, ropa w Gwinei, pancerniki, zdemilitaryzowane Prusy Wsch., przyjaźń pol-lit i pol-ukr... Itd tongue.gif
A w ogóle to jesteś pewien, że to twoja działka? rolleyes.gif

Napisany przez: lancelot 3/10/2012, 13:03

Też byłbym za tym, by wszelkie modyfikacje i okrajania wykonywać wyłącznie za zgodą zainteresowanych.

Napisany przez: Piegziu 3/10/2012, 13:05

Już całe forum się zaangażowało w HA i rzekomą publikację. Nie ma jak dobra reklama. rolleyes.gif

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 13:17

QUOTE(Piegziu @ 3/10/2012, 14:05)
Już całe forum się zaangażowało w HA i rzekomą publikację. Nie ma jak dobra reklama.  rolleyes.gif
*


Michałku, ale to na serio... tongue.gif

Napisany przez: Baszybuzuk 3/10/2012, 13:41

Kongresówka to wg mnie materiał pierwsza klasa na publikację - tak naprawdę chodziło dość długo za mną, żeby napisać kilka shortów (pardon, nowelki i opowiadania - Kongresówka nie daje się kolonizować!) z tego "uniwersum".

Podobnej klasy jest wątek o Sobieskich, choć wydaje mi się, że dystans PODa od historii bliskiej zmniejsza jego wartość rozrywkową (a w końcu w przypadku fabuły to ma spore znaczenie). No i oczywiście John Kovalsky, w różnych jego wariantach i odsłonach.

Tyle, że sam tekst to mało - jakby zaopatrzyć go w grafiki, mapy itp., wyszedłby z tego całkiem niezły podręcznik historii alterświata. Ba, można by to wydać w formie takiej, jak podręcznik historii. wink.gif

Napisany przez: jkobus 3/10/2012, 13:44

Nie wydaje mi się, aby przeniesienie na papier któregokolwiek z wątków HA mogło być ciekawe dla czytelnika. Książka to nie internet - na forum, jak ktoś nawet czyta wątek od deski do deski (co, powiedzmy sobie szczerze, mało kto robi...) - to ma możliwość, aby oprotestować co mu się nie podoba, zaproponować inne rozwiązanie, włączyć się jakoś do tworzenia tej rzeczywistości - i taka interaktywność nie na ostatnim miejscu decyduje o atrakcyjności wątków!

Naszych scenariuszy na pewno nie da się przenieść na papier in extenso: jest tam zbyt wiele powtórzeń, byłaby to niezmiernie nużąca lektura. Tak więc bez bardzo poważnej redakcji, wykraczającej daleko poza skasowanie tylko co poniektórych, nic nie wnoszących wypowiedzi - to w ogóle i myśleć o tym nie ma co. Klapa gwarantowana!

Tak naprawdę, co mogłoby być ciekawe, to wykorzystanie takiego scenariusza li i jedynie jako tła do autorskiej, fabularnej opowieści. Co zresztą ongiś podnosiłem - zdaje się jednak, że kol. Baszybuzuk słusznie zauważył, że to z kolei nie interesuje autorów: pisarze nasi wprawdzie NIE POTRAFIĄ pisać historii alternatywnej (sensownej jeszcze nie spotkałem...) - ale też, NIE JEST IM TO DO NICZEGO POTRZEBNE - a takie korzystania z "gotowca" jak chodzi o "świat przedstawiony", to podobno żaden fun dla pisarza...

Sam mam pokusę, żeby spróbować w ten sposób wykorzystać mój Gburlaand, który wydaje się być światem bardzo "domkniętym", to jest ściśle zdefiniowanym (a zarazem jest też egzotyczny) - ale, po prawdzie, nigdy się nie mierzyłem z fabularną fikcją "na poważnie" i trochę się sromam, że nie poradzę.

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 13:52

QUOTE(Baszybuzuk @ 3/10/2012, 14:41)
Kongresówka to wg mnie materiał pierwsza klasa na publikację - tak naprawdę chodziło dość długo za mną, żeby napisać kilka shortów (pardon, nowelki i opowiadania - Kongresówka nie daje się kolonizować!) z tego "uniwersum".
*


Taak, sam zacząłem skrobać całą powieść z mojego własnego universum (Bolesław Szczodry), ale dysk szlag trafił, no i... dry.gif
CODE

Podobnej klasy jest wątek o Sobieskich, choć wydaje mi się, że dystans PODa od historii bliskiej zmniejsza jego wartość rozrywkową (a w końcu w przypadku fabuły to ma spore znaczenie).

A wcale niekoniecznie wink.gif Przecież całościowo to, jak to ujmuje jkobus, "onanizm patriotyczny" wink.gif Polska supermocarstwem, to by mogło mieć wzięcie.
CODE

No i oczywiście John Kovalsky, w różnych jego wariantach i odsłonach.

Zgadza się-ale raczej (niestety) ten wojskowy, industrialny chyba rzeczywiście nieco zbyt specjalistyczny...
CODE

Tyle, że sam tekst to mało - jakby zaopatrzyć go w grafiki, mapy itp., wyszedłby z tego całkiem niezły podręcznik historii alterświata. Ba, można by to wydać w formie takiej, jak podręcznik historii.;)

Dobre! Ale, ale! Te mapy przecież są-sam zrobiłem kilkadziesiąt, Realchief i Piegziu pewnie setki, nie mówiąc o innych. Do tego grafiki naszych alter-okrętów, alter-wojaków (Kongresówka ma chyba nawet w 3D!)...




Jacku-jak cię znam, to sobie poradzisz z Gburami wink.gif Nie wiem, jak z dialogami, ale mogłoby to być ciekawe... A co do całości, na dws-ie pisali kiedyś, że w USA wydawano całe tematy. Oczywiście redakcja w postaci wywalenia powtórzeń i nic niewnoszących postów jest konieczna, co nie znaczy, że nie można zostawić jakichś fantazji pro forma, dla uzasadnienia, czemu w końcu tak a nie inaczej wink.gif

Napisany przez: Baszybuzuk 3/10/2012, 14:14

QUOTE(Tromp @ 3/10/2012, 13:52)
Dobre! Ale, ale! Te mapy przecież są-sam zrobiłem kilkadziesiąt, Realchief i Piegziu pewnie setki, nie mówiąc o innych. Do tego grafiki naszych alter-okrętów, alter-wojaków (Kongresówka ma chyba nawet w 3D!)...


Jacek nieźle uzupełnił moje wątpliwości - wątek AH jest fajny, bo pobudza wyobraźnię, ale czytanie tych naszych wypocin "bez prawa głosu" - już mniej.

Stąd pomysł "Atlasu historii Polski 1815-19??" na bazie Kongresówki, w formie podręcznika (ilustrowanego, z mieszaną formą literacką) właśnie.

I bez poważnej interwencji redakcyjnej się nie obejdzie - ten wątek to wprawdzie "gotowa historia", ale w żadnym wypadku nie "gotowa książka".

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 14:18

QUOTE(Baszybuzuk @ 3/10/2012, 15:14)
Jacek nieźle uzupełnił moje wątpliwości - wątek AH jest fajny, bo pobudza wyobraźnię, ale czytanie tych naszych wypocin "bez prawa głosu" - już mniej.
*


Czy ja wiem... Na dws-ie nie pisuję, a czytać lubię rolleyes.gif
CODE

I bez poważnej interwencji redakcyjnej się nie obejdzie - ten wątek to wprawdzie "gotowa historia", ale w żadnym wypadku nie "gotowa książka".

Oczywiście, że tak.

Napisany przez: Baszybuzuk 3/10/2012, 14:22

QUOTE(Tromp @ 3/10/2012, 14:18)
Czy ja wiem... Na dws-ie nie pisuję, a czytać lubię rolleyes.gif


Źle to sformułowałem - ja też lubię czytać dyskusje na DWS, ale niekoniecznie w książce, za którą musiałbym wcześniej zapłacić. wink.gif

Napisany przez: Realchief 3/10/2012, 14:30

Dokładnie.
Dlatego też taka wydana HA nie mogłaby być po prostu zapisem naszej dyskusji a właśnie czymś w rodzaju podręcznika z historii alternatywnej. Powinien się tam znaleźć zapis wydarzeń. Jeśli zaś czytelnik jest zainteresowany czemu akurat te a nie inne rozwiązanie uznaliśmy za najbardziej prawdopodobne lub chciałby podyskutować to książka powinna do stosownego wątku odsyłać.

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 14:34

QUOTE(Realchief @ 3/10/2012, 15:30)
Dokładnie.
Dlatego też taka wydana HA nie mogłaby być po prostu zapisem naszej dyskusji a właśnie czymś w rodzaju podręcznika z historii alternatywnej. Powinien się tam znaleźć zapis wydarzeń. Jeśli zaś czytelnik jest zainteresowany czemu akurat te a nie inne rozwiązanie uznaliśmy za najbardziej prawdopodobne lub chciałby podyskutować to książka powinna do stosownego wątku odsyłać.
*


Można by i tak... Czy to by oznaczało, że każdy okres byłby opracowany przez któregoś z userów..?

Napisany przez: Baszybuzuk 3/10/2012, 14:40

Niekoniecznie, ktoś może zrobić opis bitwy, ktoś inny wstawkę z zapisem kronikarza/świadka wydarzeń, ktoś inny może z kolei komentować to samo z pozycji współczesnego historyka (prof. Jakiśtamsiński twierdzi, że gdyby król Kazimierz zrobił to, to wynikło by z tego tamto) itp.

Napisany przez: Realchief 3/10/2012, 14:44

Raczej by to musiało przypominać odpowiednio rozszerzony wątek podsumowujący w Królestwie Kongresowym, czy też pdf na ten temat Jeremaka.
Posługując się tym tematem. W książce mamy tylko przyjętą w końcu wersję pruskiej intrygi z roku 1870, a nie droga do jej ostatecznego sformułowania.
Raczej nie okres bo wydarzenia były wspólnym dziełem co poszczególne zagadnienia.

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 14:44

QUOTE(Baszybuzuk @ 3/10/2012, 15:40)
Niekoniecznie, ktoś może zrobić opis bitwy,
*


Przemek respekt.gif
CODE

ktoś inny wstawkę z zapisem kronikarza/świadka wydarzeń,

Ja umiem rolleyes.gif
CODE

ktoś inny może z kolei komentować to samo z pozycji współczesnego historyka (prof. Jakiśtamsiński twierdzi, że gdyby król Kazimierz zrobił to, to wynikło by z tego tamto) itp.

Jacek..? wink.gif
Swoją drogą, ciekawe, jakby to wyszło... Bo generalnie byłoby to znacznie trudniejsze przedsięwzięcie, aniżeli redagowanie wątku, bo wymagające pracy mnóstwa ludzi... No i koordynacji, co jeszcze bardziej komplikuje sprawę.

Napisany przez: Ramond 3/10/2012, 15:50

Po pierwsze - papierowe wydanie tematu nikogo nie interesuje. Nawet na Forum czasami ciężko się przebić przez te setki-tysiące postów.

Po drugie - publikacja wymagała by zgody wszystkich uczestników.

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 15:57

QUOTE(Ramond @ 3/10/2012, 16:50)
Po pierwsze - papierowe wydanie tematu nikogo nie interesuje. Nawet na Forum czasami ciężko się przebić przez te setki-tysiące postów.
*


Normalnie-ok. Przeredagowane już niekoniecznie. Skoro da się sprzedawać scenariusze filmowe (sam mam egz. "Jezus na prezydenta!", niezrealizowany; ostatnio hitem EMPiKu jest "Jesteś bogiem"), to wątki forumowe, te co atrakcyjniejsze, pewnie też. Za granicą się da... Fakt, u nas rynek jest mniejszy i uboższy, ale może istnieje nisza na jedną-parę pozycji..? wink.gif
CODE

Po drugie - publikacja wymagała by zgody wszystkich uczestników.

Oczywiście.

Napisany przez: lancelot 3/10/2012, 16:08

Po

QUOTE
drugie - publikacja wymagała by zgody wszystkich uczestników.
Owszem, pisałem o tym, chyba w poście nr.8

Napisany przez: Jeremak 3/10/2012, 17:06

Ooooooo tak wub.gif "alternatywna książka do historii" o Kongresówce, albo Sobieskich. Toż to moje marzeenie (No, może jeszcze serial o tych uniwersach, ale to po sukcesie książki ;P). Bardziej KK, domykamy wojnę i rewolucję i kończymy na odpowiedniku rzeczywistego np. 1923. W podobnej formie jak klasyka HA, czyli "For Want of a Nail" (http://en.wikipedia.org/wiki/For_Want_of_a_Nail_%28novel%29). Od razu zgłaszam się do zespołu redakcyjnego, możecie liczyć na moje mapy.

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 17:15

tyskie.gif
Swoją drogą, jak dobrze pójdzie, Sławomir Brudny (ichni szef) jeszcze dziś tu coś skrobnie; nie mam niestety stałego z nim kontaktu. Zresztą, jeszcze nie wszyscy, których o to prosiłem, się wypowiedzieli.

Napisany przez: azdaj 3/10/2012, 17:41

Od kilku miesięcy na bazie Dynastii Sobieskich, w oparciu o obecne w temacie wątki, jak najbardziej oczywiście amatorsko, w wersji póki co, jak najbardziej roboczej, staram się we wszystkich możliwych detalach i szczegółach opisać tą HA w wersji powiedzmy „monograficznej” do jakiej planuję potem wpleść elementy stylizowane na „źródła” lub „beletrystykę”. Oczywiście reprezentuję nazbyt kulawy i nużący styl „literacki”, aby miało to porywający charakter, ale dla zaspokojenia swej „próżności” bawię się w ten sposób, jak podkreśliłem na wstępie od jakiegoś czasu i w zasadzie dopiero zajmuję się opisem pierwszych lat pod POD. To jednak moment najtrudniejszy, gdyż trzeba starać się w tym momencie przejściowym ogarnąć, na ile się da i jest nam znana, ówczesną panoramę życia politycznego, społecznego, wojskowego, kulturalnego itd. i naprawdę mocno przeszperać dostępne materiały na Ema epoki.
W każdym razie, w chwili obecnej jestem na etapie pierwszych lat rządów Sobieskiego i przy redagowaniu zdarzeń, które w samym wątku szczegółowo opisane nie zostały, tzn. np. przebieg wojny z Turcją i zawarcia z nią pokoju, przebieg konfliktu z Brandenburgią i Cesarstwem, kwestie wewnętrzne, po przeprowadzeniu „quasi” zamachu stanu przez Sobieskiego, w sumie gdzieś na rok 1676 mam jakieś 200 stron tekstu, w wersji mocno roboczej.

Napisany przez: Realchief 3/10/2012, 18:04

Wow.
A pióro kolega ma bardzo dobre.

Napisany przez: azdaj 3/10/2012, 18:11

Ej tam, nie przesadzajmy rolleyes.gif

Napisany przez: Realchief 3/10/2012, 18:19

Moim skromny zdaniem zarówno życiorys Pankracego jak i dane demograficzne były świetne, szczególnie stylizacja na artykuł prasowy i rozdział większej pracy statystycznej z końca XIX wieku. Ah, te wydawnictwo imperialne.

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 18:25

QUOTE(Realchief @ 3/10/2012, 19:19)
Moim skromny zdaniem zarówno życiorys Pankracego jak i dane demograficzne były świetne, szczególnie stylizacja na artykuł prasowy i rozdział większej pracy statystycznej z końca XIX wieku. Ah, te wydawnictwo imperialne.
*


Na pewno pióro jest niezłe, to pewne. Może nawet więcej niż niezłe wink.gif
Ale z tymi danymi, to już rzecz kontrowersyjna. Tym niemniej, na pewno ich opracowanie wymagało dużej wiedzy i pracy, a to, prócz wspomnianego talentu, też potrzebne wink.gif

Napisany przez: Danielp 3/10/2012, 19:51

QUOTE(Tromp @ 3/10/2012, 10:45)



Co wy na to? wink.gif
*


Przyda się- szczególnie o sojuszu III Rzeszy z Polską (w kontekście książki p.Zychowicza i jego idea fix czyli paktu Ribbentrop- Beck

Napisany przez: Car Monarchista 3/10/2012, 21:09

Cóż, niestety nie mogłem się włączyć do dyskusji wcześniej, a większość najważniejszych "szych" z działu już się wypowiedziało, w zasadzie wyczerpując temat dyskusji. Skoro więc nie mam tu nic do dodania, pozostaje mi tylko odnieść się do wyrażonych już opinii.

Oczywiście, jak zauważył kolega Realchief, brakuje na rynku książek nawiązujących do historii alternatywnej, a o "jakości" wątków w istniejących nie ma co mówić. Brak realizmu i gruntownej analizy są istotnym problemem scenariuszy przedstawianych nawet przez wybitnych historyków. Wiadomo, że jeden autor ma już gotową wizję, podczas gdy dopiero w dyskusji, powołując się na wiedzę i doświadczenie wielu różnych osób, możemy stworzyć względnie realistyczną i obiektywną wizję alternatywnych wydarzeń.

Dalej odniosę się do uwagi - również autorstwa Realchiefa - odnośnie istniejących, lecz "niedokończonych" tematów. Oczywiście, zjawisko to w tematach HA istnieje, sam zresztą jestem autorem jednego z opuszczonych wątków, jednak nie uważam to za istotną przeszkodę w ich wydaniu. Nigdzie nie jest powiedziane, że historia musi zakończyć się na określonej dacie, szczególnie na alternatywnym 2012 roku smile.gif

Jednakże! Sposób funkcjonowania forum jest specyficzny - burza mózgów, spory, zmiany koncepcji... które dopiero prowadzą do jakiegoś meritum, konkretnego scenariusza. Do tego właśnie, jak wskazał kolega Jacek Kobus, zachodzi tu istotny element, czyli interaktywność - coś, czego książce brakuje. No i jeszcze jedna rzecz, którą zauważył kolega Baszybuzuk:

QUOTE(Baszybuzuk @ 3/10/2012, 15:22)
QUOTE(Tromp @ 3/10/2012, 14:18)
Czy ja wiem... Na dws-ie nie pisuję, a czytać lubię rolleyes.gif


Źle to sformułowałem - ja też lubię czytać dyskusje na DWS, ale niekoniecznie w książce, za którą musiałbym wcześniej zapłacić. wink.gif

Sam też niekoniecznie chciałbym kupić coś takiego, szczególnie jeśli można to przeczytać za darmo na forum...

Dalej pozwolę sobie zacytować wspomnianą wcześniej wypowiedź Jkobusa:

QUOTE(jkobus @ 3/10/2012, 14:44)
Nie wydaje mi się, aby przeniesienie na papier któregokolwiek z wątków HA mogło być ciekawe dla czytelnika. Książka to nie internet - na forum, jak ktoś nawet czyta wątek od deski do deski (co, powiedzmy sobie szczerze, mało kto robi...) - to ma możliwość, aby oprotestować co mu się nie podoba, zaproponować inne rozwiązanie, włączyć się jakoś do tworzenia tej rzeczywistości - i taka interaktywność nie na ostatnim miejscu decyduje o atrakcyjności wątków!

Naszych scenariuszy na pewno nie da się przenieść na papier in extenso: jest tam zbyt wiele powtórzeń, byłaby to niezmiernie nużąca lektura. Tak więc bez bardzo poważnej redakcji, wykraczającej daleko poza skasowanie tylko co poniektórych, nic nie wnoszących wypowiedzi - to w ogóle i myśleć o tym nie ma co. Klapa gwarantowana!

W zasadzie mogę się pod tym podpisać. Z pewnością pomysł Realchiefa odnośnie sporządzenia nowego wątku w HA z gotowym zamierzeniem jego wydania byłby dobry, choć ta forumowa forma nadal byłaby problemem. Jednocześnie taki wątek z góry byłby na "cenzurowanym", więc niekoniecznie mógłby się okazać ciekawy. No i dochodzą inne, wymienione już kwestie.

QUOTE(jkobus @ 3/10/2012, 14:44)
Tak naprawdę, co mogłoby być ciekawe, to wykorzystanie takiego scenariusza li i jedynie jako tła do autorskiej, fabularnej opowieści.

Tutaj też jestem skłonny się zgodzić. Choć właśnie z taką fabularyzowaną powieścią byłby problem, jak to też zostało później przez Jacka wykazane, przynajmniej jeżeli chodzi o formę "profesjonalną". Ale nie musi tak być! Przecież scenariusz jest, gotowy temat i tło, wystarczy tylko zmienić ich formę w coś konkretnego. Bardziej jednak na zasadzie "podręcznika", jak to ładnie określił Baszybuzuk:

QUOTE(Baszybuzuk @ 3/10/2012, 15:14)
Jacek nieźle uzupełnił moje wątpliwości - wątek AH jest fajny, bo pobudza wyobraźnię, ale czytanie tych naszych wypocin "bez prawa głosu" - już mniej.

Stąd pomysł "Atlasu historii Polski 1815-19??" na bazie Kongresówki, w formie podręcznika (ilustrowanego, z mieszaną formą literacką) właśnie.

I bez poważnej interwencji redakcyjnej się nie obejdzie - ten wątek to wprawdzie "gotowa historia", ale w żadnym wypadku nie "gotowa książka".

QUOTE(Baszybuzuk @ 3/10/2012, 14:41)
(...) sam tekst to mało - jakby zaopatrzyć go w grafiki, mapy itp., wyszedłby z tego całkiem niezły podręcznik historii alterświata. Ba, można by to wydać w formie takiej, jak podręcznik historii. wink.gif

Tak, temat o Kongresówce jest... albo był - najbardziej rozbudowanym wątkiem na całym forum, choć w liczbie postów przegonił go swego czasu wątek o Sobieskich. Jednak tam raczej brakuje mi swego rodzaju "opracowania", które natomiast możemy znaleźć w Królestwie Kongresowym właśnie. Myślę, że gdyby nie aktualna weryfikacja Domu Jagiellońskiego, to temat ten także mógłby się nadać smile.gif

No i oczywiście należałoby to odpowiednio urozmaicić:

QUOTE(Baszybuzuk @ 3/10/2012, 15:40)
(...) ktoś może zrobić opis bitwy, ktoś inny wstawkę z zapisem kronikarza/świadka wydarzeń, ktoś inny może z kolei komentować to samo z pozycji współczesnego historyka (prof. Jakiśtamsiński twierdzi, że gdyby król Kazimierz zrobił to, to wynikło by z tego tamto) itp.

I właśnie! Oprócz grafik, map, itp. mogłyby się właśnie pojawić alternatywne teksty kronik, opowieści, relacje z bitew, biografie postaci... To wszystko, nawiązując do podręcznikowego "kalendarza wydarzeń", z pewnością ma szansę zainteresować czytelnika i jednocześnie nie znudzić go na samym początku.

Choć bez względu na to, czy treść miałaby zostać przedstawiona w formie podręcznikowej czy bardziej sfabularyzowanej, z pewnością forma forumowa może okazać się pomysłem niewypalonym, nieważne jakich zmian, poprawek, cenzury czy edycji się zastosuje.

Jeżeli chodzi o zgodę użytkowników, to moją zgodę macie. Miło byłoby znaleźć się w końcu na łamach książki wink.gif Natomiast wolę, żeby administratorzy forum zabrali głos w całej tej sprawie, zanim dojdzie do jakichkolwiek decyzji w naszym skromnym gronie...



P.S.
QUOTE(Tromp @ 3/10/2012, 15:44)
Przemek respekt.gif

Oczywiście Bartku nie mnie miałeś na myśli tongue.gif

Napisany przez: Delwin 3/10/2012, 22:10

Słabo to widzę - o ile napisanie jakiejś publikacji w oparciu o wątek (jako źródło wiedzy/inspiracji) ma sens to jednak wątek forumowy mało się do tego nadaje (nawet po redakcji). Choć merytorycznie to książkę Zychowicza by pewnie przebił...

Napisany przez: WarBook 3/10/2012, 22:24

Dobry wieczór, nazywam się Sławek Brudny i jestem wydawcą serii WarBook i WarReport.
Szukam autorów powieści militarnych o mocnej podbudowie historycznej, najlepiej dotyczących Polski. Wydaję książki popularne więc stosunek faktów do akcji musi być zrównoważony. Zakładam, że zainspirowany czytelnik będzie szukał informacji a WarBook to dopiero wstęp do przygody z historią.

Byłbym zaszczycony mogąc wydać powieść nasyconą wiedzą i analizą na poziomie jakim reprezentuje to forum.
Rozmawiałem dziś z Panem Bartłomiejem i tak pojawiła się dyskutowana sprawa publikacji.

Tak jak Panowie zauważyli skomplikowane wydaje się przerabianie/dostosowywanie zgromadzonej treści.
Myślę, że znacznie prościej byłoby stworzyć serię książek, w której każda miałaby swojego opiekuna-autora.
Osobę, która miałaby okazję konsultować ze społecznością Historycy.Org fabułę oraz warstwę faktograficzną.

Ze swojej strony deklaruję gotowość wydania powieści lub całej ich serii bo autorów szukam cały czas.

Pozdrawiam całe Zacne Towarzystwo.

Sławek

Napisany przez: mobydick1z 3/10/2012, 22:31

QUOTE(Tromp @ 3/10/2012, 10:45)
Co wy na to? wink.gif
*


Nie widzę problemu. Ewentualny zysk można by przekazać na rzecz forum. Jeśli będę potrafił, to mogę wziąć w tym udział.

Napisany przez: Tromp 3/10/2012, 23:48

QUOTE(Car Monarchista @ 3/10/2012, 22:09)
Cóż, niestety nie mogłem się włączyć do dyskusji wcześniej, a większość najważniejszych "szych" z działu już się wypowiedziało, w zasadzie wyczerpując temat dyskusji. Skoro więc nie mam tu nic do dodania, pozostaje mi tylko odnieść się do wyrażonych już opinii.
*


Eeej, ale i tyś szyszka tongue.gif
CODE

Dalej odniosę się do uwagi - również autorstwa [b]Realchiefa[/b] - odnośnie istniejących, lecz "niedokończonych" tematów. Oczywiście, zjawisko to w tematach HA istnieje, sam zresztą jestem autorem jednego z opuszczonych wątków, jednak nie uważam to za istotną przeszkodę w ich wydaniu. Nigdzie nie jest powiedziane, że historia musi zakończyć się na określonej dacie, szczególnie na alternatywnym 2012 roku :)

Zgadza się-można opracować jedynie jeden, zamknięty okres, co nawet zrobi spójniejszą "fabułę"-ot, np po śmierci ostatniego "kompletnego" władcy robimy epilog i po krzyku.
CODE

Jednakże! Sposób funkcjonowania forum jest specyficzny - burza mózgów, spory, zmiany koncepcji... które dopiero prowadzą do jakiegoś meritum, konkretnego scenariusza. Do tego właśnie, jak wskazał kolega [b]Jacek Kobus[/b], zachodzi tu istotny element, czyli interaktywność - coś, czego książce brakuje.

Ale, ale! Jeżeli kogoś to wciągnie, to przecież może do nas zajrzeć, nie? Ilu jest czytelników Warbook i podobnych serii, którzy się nie wypowiadają, a z których mógłby być naprawdę niezły narybek i dla nas, i dla wydawnictw/a? Kto wie, może lepszej jakości od obecnych userów i autorów?
CODE

Sam też niekoniecznie chciałbym kupić coś takiego, szczególnie jeśli można to przeczytać za darmo na forum...

...o ile się o tym wie.
CODE

Tak, temat o Kongresówce jest... albo był - najbardziej rozbudowanym wątkiem na całym forum, choć w liczbie postów przegonił go swego czasu wątek o Sobieskich. Jednak tam raczej brakuje mi swego rodzaju "opracowania", które natomiast możemy znaleźć w Królestwie Kongresowym właśnie. Myślę, że gdyby nie aktualna weryfikacja Domu Jagiellońskiego, to temat ten także mógłby się nadać :)

Otóż właśnie-Sobiescy nie mają de facto "wątków zbiorczych", które są niewątpliwie zaletą Kongresówki. Jednakże, nawet bez nich cała sprawa jest wykonalna, przecież wątek jest właściwie ciągły...
CODE

I właśnie! Oprócz grafik, map, itp. mogłyby się właśnie pojawić alternatywne teksty kronik, opowieści, relacje z bitew, biografie postaci... To wszystko, nawiązując do podręcznikowego "kalendarza wydarzeń", z pewnością ma szansę zainteresować czytelnika i jednocześnie nie znudzić go na samym początku.

Było to robione, patrz: "Dynastia Sobieskich", "Bolesław Szczodry".
CODE

Choć bez względu na to, czy treść miałaby zostać przedstawiona w formie podręcznikowej czy bardziej sfabularyzowanej, z pewnością forma forumowa może okazać się pomysłem niewypalonym, nieważne jakich zmian, poprawek, cenzury czy edycji się zastosuje.

Przypominam-scenariusze filmów schodzą z półek...
CODE

Natomiast wolę, żeby administratorzy forum zabrali głos w całej tej sprawie, zanim dojdzie do jakichkolwiek decyzji w naszym skromnym gronie...

Poprosiłem ich o zabranie głosu w dyskusji, czy i kiedy to nastąpi-nie mam pojęcia.
CODE

Oczywiście Bartku nie mnie miałeś na myśli :P

Eeej, ale gdzie indziej o tobie wspomniałem, Przemku biggrin.gif




WarBook-dziękuję bardzo za zabranie głosu i za wzmiankę-proszę jednak o "niepanowanie". Piszemy tu po nicku lub po imieniu, na ogół wink.gif
Nawiasem-jak byś widział całą sprawę, ową książkę z "opiekunem-autorem"? Czy polegałoby to na napisaniu czegoś na podstawie wątku, z uwzględnieniem userów go współtworzących, czy też na stworzeniu powieści w danym universum?



A całej reszcie Panowie dziękuję za zabranie głosu i wszelkie sugestie, tudzież czekam na więcej wink.gif rzecz wydaje się ciekawa i grzechu warta.

Napisany przez: jkobus 4/10/2012, 5:52

QUOTE(mobydick1z @ 3/10/2012, 23:31)
QUOTE(Tromp @ 3/10/2012, 10:45)
Co wy na to? wink.gif
*


Nie widzę problemu. Ewentualny zysk można by przekazać na rzecz forum. Jeśli będę potrafił, to mogę wziąć w tym udział.
*



Pisz za siebie! Zdaję sobie sprawę, że na takich wydawnictwach za wiele się nie zarabia - ale też nie popadajmy w paranoję. To, co robimy na forum, to oczywiście rozrywka i nikt nam za to nie płaci - ale też, w konsekwencji: nie ma terminów, zajmujemy się tym w czasie wolnym, dobrowolnie, ochotniczo i dla funu. Pisanie czy redagowanie książki też może być wielką frajdą - ale, chcąc nie chcąc, trzeba to zrobić w jakimś określonym czasie. To oznacza, że należy na to poświęcić pewien czas, czy robi się coś innego, czy nie. Nie każdego zaś stać na to, żeby odejmować sobie od ust, przepuszczając jakieś okazje na zarobek, które mogłyby się trafić w tym samym czasie!

Podam przykład. Jedno ze znanych wydawnictwo historycznych (obecnych zresztą na tym forum, więc go nie wymieniam z nazwy...), chciało było wydać po polsku pewną bardzo, ale to bardzo interesującą anglojęzyczną pracę dotyczącą historii ottomańskiej - ale za przetłumaczenie całego tomu zaproponowało... 500 złotych! No sorry! Zbierając grzyby i sprzedając je na targu - więcej bym w tym czasie zarobił, prędzej bym się już zgodził zrobić to za darmo (tylko wtedy nie ma mowy o wyznaczaniu jakichś terminów...), niż za stawkę tak obelżywą... Obawiam się, że za te pieniądze to im to jakiś głodujący studencina przy pomocy Google Translatora "przełoży" - i co się dziwić, że poziom wydawanej u nas literatury jest czasem, jaki jest..?

Ten projekt jest zbyt skomplikowany, żeby dało się go zrobić "ochotniczo". Jeśli nad każdą książką ma pracować jej "autor główny - opiekun" i kilku "userów - konsultantów" - to zdawanie się wyłącznie na dobrą wolę i frajdę bardzo szybko sprawi, że całe przedsięwzięcie utknie: ktoś się rozchoruje, inny znudzi, jeszcze inny dostanie akurat atrakcyjne zlecenie - i sprawa będzie się wlokła miesiącami, aż wszyscy o niej zapomną.

Dlatego Szanowne Wydawnictwo, jeśli rzeczywiście poważnie myśli o takim przedsięwzięciu (nie ja tu jestem od oceniania szans na jego rynkowy sukces - ale mimo wszystko: doradzałbym zastanowienie się po raz drugi - byłaby to propozycja literacka dla myślących czytelników - nie jestem pewien, czy takich aby wielu jest w Polsce..?), to powinno określić, ile jest w stanie na tym stracić, tj. - ile zechce zainwestować w wynagrodzenia dla tak pomyślanego staffu?

Z mojej strony mogą zaproponować tyle, że jeśli uda mi się przed końcem roku zarobić na butelczynę łyskacza lub takową sobie samemu wyprodukować (co już prędzej...) - to przysiądę i coś z pogranicza Gburlaandu i Kraju Zulusów skrobnę - dla przykładu...

Napisany przez: Realchief 4/10/2012, 9:51

Nie sposób się nie zgodzić z Jkobusem.
Do takiej roboty na mus potrzebne by były co najmniej 2 opłacane osoby, ktoś kto to zbiera do kupy i przeredagowuje, dodajmy, że ktoś z zewnątrz oraz rzecz jasna grafik, który zrobi trochę ilustracji i bardziej profesjonalne mapki niż te nasze wypociny.
Inaczej to się skończy jak nasz galeon wodnik, na którego wirtualną rekonstrukcję liczyłem (bo na prawdziwą realnie niezbyt).

Natomiast co do wąskiej niszy zainteresowanych to to już inna sprawa. Wszystko zależy od tematu i marketingu. Jeśli uderzyć w odpowiednie tony (patriotyczne, historyczne, tudzież "fantastyczne") to baza czytelników może się znacznie powiększyć.

Napisany przez: chassepot 4/10/2012, 12:42

Bartku, jeżeli mnie miałeś na myśli co do opisów batalistycznych, to czuję się w obowiązku uświadomić Cię jak bardzo, bardzo się mylisz.

Produkty jakie Wam serwowałem nadawały się być może do ożywienia i podkoloryzowania dyskusji, ale były to jedynie wariacje oparte na opisach realnych starć dokonanych przez inne osoby, co więcej opisach opublikowanych. Na stare lata wink.gif nie mam ochoty na tytuł plagiatora i grafomana.


Napisany przez: Tromp 4/10/2012, 13:13

Jacku-zgadza się. ALE nie bardzo wiem, jak z prawami do naszych wypocin w świetle regulaminu...


QUOTE(chassepot @ 4/10/2012, 13:42)
Bartku, jeżeli mnie miałeś na myśli co do opisów batalistycznych, to czuję się w obowiązku uświadomić Cię jak bardzo, bardzo się mylisz.

Produkty jakie Wam serwowałem nadawały się być może do ożywienia i podkoloryzowania dyskusji, ale były to jedynie wariacje oparte na opisach realnych starć dokonanych przez inne osoby, co więcej opisach opublikowanych. Na stare lata  wink.gif nie mam ochoty na tytuł plagiatora i grafomana.
*


Ależ ja wiem, Przemku, jak to wyglądało-mało razy Jacek czy Realchief się głowili, z czego czerpiesz pewne elementy? tongue.gif Nie zmienia to faktu, że wychodziło świetnie.



Realchiefie-czy uważasz, że alternatywna Rzeczpospolita z dominacją polskości od Łaby po Pacyfik, bądź też Polska międzywojenna będąca potęgą industrialną to za mało patriotycznie? wink.gif Co ty, chcesz od Renu po Jangcy? tongue.gif

Napisany przez: Ramond 4/10/2012, 17:00

QUOTE
Myślę, że gdyby nie aktualna weryfikacja Domu Jagiellońskiego, to temat ten także mógłby się nadać

A wiesz, że wielokrotnie myślałem o tym, żeby coś na tej podstawie napisać. Dwa razy nawet zaczynałem wink.gif
Byłby to jednak kolejny przykład HA opartej na chciejstwie autora, a my tu mówimy o czymś poważniejszym... Stąd właśnie rekonstrukcja wątku...która stoi, bo coś mało się w niej Koledzy udzielają i robi się koncert jednego wykonawcy (wiem, to nie nazywa się wtedy koncert, tylko recital) wink.gif

QUOTE
Dobry wieczór, nazywam się Sławek Brudny i jestem wydawcą serii WarBook i WarReport.
Szukam autorów powieści militarnych o mocnej podbudowie historycznej, najlepiej dotyczących Polski. Wydaję książki popularne więc stosunek faktów do akcji musi być zrównoważony. Zakładam, że zainspirowany czytelnik będzie szukał informacji a WarBook to dopiero wstęp do przygody z historią.

Byłbym zaszczycony mogąc wydać powieść nasyconą wiedzą i analizą na poziomie jakim reprezentuje to forum.
Rozmawiałem dziś z Panem Bartłomiejem i tak pojawiła się dyskutowana sprawa publikacji.

Tak jak Panowie zauważyli skomplikowane wydaje się przerabianie/dostosowywanie zgromadzonej treści.
Myślę, że znacznie prościej byłoby stworzyć serię książek, w której każda miałaby swojego opiekuna-autora.
Osobę, która miałaby okazję konsultować ze społecznością Historycy.Org fabułę oraz warstwę faktograficzną.

Ze swojej strony deklaruję gotowość wydania powieści lub całej ich serii bo autorów szukam cały czas.

Pozdrawiam całe Zacne Towarzystwo.

Dobrze byłoby, aby Szanowny Wydawca określił, jakie historie alternatywne go interesują, bo przekrój wątków jest spory - od Mieszka I po Wałęsę w historii Polski i jeszcze więcej w powszechnej...

Napisany przez: Anton92 4/10/2012, 17:31

Przepraszam za to, że wypowiadam się z poślizgiem.

To co było do powiedzenia powiedzieli już inni. Sam pomysł wydania dyskusji nikogo raczej nie przyciągnie, wielu nawet za darmo nie chciało tego czytać...

Lepszym pomysłem jest zaproponowane tutaj stworzenie alt-podręcznika czy serii powieści osadzonych w uniwersum jednego z tematów. To z pewnością daje większe pole do popisu.


Napisany przez: Realchief 4/10/2012, 18:45

QUOTE(Tromp @ 4/10/2012, 14:13)
Realchiefie-czy uważasz, że alternatywna Rzeczpospolita z dominacją polskości od Łaby po Pacyfik, bądź też Polska międzywojenna będąca potęgą industrialną to za mało patriotycznie? wink.gif  Co ty, chcesz od Renu po Jangcy? tongue.gif
*



Bez przesady takich tematów zdaje się nie ma. Ale faktem jest, że dziwnym trafem jak w jakimś wątku Polsce idzie dobrze to zostaje on zamordowany, a co jak co ale ludzie by raczej chcieli poczytać ku pokrzepieniu serc coś gdzie w Polsce się dobrze dzieje, oczywiście z realizmem.

Napisany przez: lancelot 4/10/2012, 18:53

QUOTE
ludzie by raczej chcieli poczytać ku pokrzepieniu serc
Nie wiem, czy ja jestem ludziem ale chciałbym czytać o czymś, co faktycznie mogło by się wydarzyć, gdyby np. nie zaistniał pewien drobny szczegół a nie o tym, co mógłbym sobie chcieć...

Napisany przez: Realchief 4/10/2012, 19:31

Owszem, ale jest różnica, czy chcą czytać jak przez ten szczegół Polska by była mocno in plus, albo przez ten szczegół tylko są jeszcze jacyś Polacy na świecie.
Przecież pisałem o realizmie. W Dynastii Sobieskich chociażby całkiem realnie Polska zajmuje już niemal miejsce potęgi numer 1 na kontynencie z perspektywą bycia potęgą numer 1 na świecie na koniec XIX wieku. To chętnie poczytają.
Za to wątpię w chętnych na czytanie wizji w stylu - Polacy drugimi Serbami Łużyckimi.

Napisany przez: Anton92 4/10/2012, 19:51

CODE

Bez przesady takich tematów zdaje się nie ma


Dynastia Sobieskich-Polska od Odry do Pacyfiku rolleyes.gif

Napisany przez: Realchief 4/10/2012, 20:09

Łabę straciliśmy, a do Pacyfiku jest WXM, Polska skromnie jedynie do Uralu smile.gif

Napisany przez: azdaj 4/10/2012, 20:24

Każdy temat moze być ciekawy, a rożne założenia wstępne, otwierające kolejne alternatywy na dalszych etapach budowy wątku, mogą w kosekwecji prowadzić do skrajnie różnych, ale jednak możliwych rezultatów. Można więc tak dobrać moment wyjsciowy i określić punkt rozbieżności, iż całkiem możliwym jest, trzymając się już "sprawy polskiej", że wątek będzie prezentował w sposób ciekawy degradację narodu do mniejszości etnicznej (choćby zanik języka narodowego, jak miało to przykład w Irlandii, czy inne warjacje na ten temat), a w innym, opisać Rzeczpospolitą, której udało się ominąć XVII lub XVIII wieczne rafy, które doprowadziły ją do upadku i ując to w ramy państwa przeżywającego mocarstowy wzrost kosztem swoich "naturalnych wrogów", lub na tyle silnego, aby "bez fajerwerków" zachować swój stan posiadania.
Zaprawdę ciekawych kombinacji może być bez liku. Można na ich przykładach tak samo pokazać, iż w zgodnie z narzuconym modelem "eksperymetu myślowego" w alter-historii mogło być lepiej, niż obeszła się z nami rzeczywistość, ale można też wzkazać, iż mogło być znacznie gorzej.

Napisany przez: Anton92 4/10/2012, 20:32

CODE
a do Pacyfiku jest WXM, Polska skromnie jedynie do Uralu


Za Uralem jak mnie pamięć nie myli ziemie należą do jakiejś Kompanii Syberyjskiej, i to za pewne do czasu rolleyes.gif

Napisany przez: jkobus 4/10/2012, 20:45

Powiedziałbym, że jak chodzi o alternatywną historię Polski, to istniejące wątki da się uporządkować wedle pewnego schematu:

1. Nie ma rozbiorów, bądź te rozbiory jakoś szybko się kończą pewnego rodzaju narodowym odrodzeniem. To jest bardzo ciekawe, ponieważ z takiego scenariusza wychodzi nam w ogóle inny naród niż ten, którego członkami jesteśmy w tej chwili - bez tej traumy (ale z innymi - jakimi?). W "Królestwie Kongresowym" Polacy stali się, dzięki nieprzerwanemu posiadaniu własnej państwowości (lubo związanej z Rosją...) kimś na kształt... bo ja wiem? Holendrów? No nie - nie ma porównania właściwie - i ta wewnętrzna ewolucja, to chyba w tym rzecz najciekawsza. Z kolei z "Dynastią Sobieskich" przestałem się identyfikować gdy zbyt gładko i bez większych strat przeskoczyła kryzys w końcu XVIII wieku - podczas gdy, moim zdaniem, całkiem możliwe, że obok rewolucji (anty)francuskiej - mogła w tym momencie zaistnieć też rewolucja (anty)polska! Również - bardzo drastycznie przeorywująca narodową tkankę. Bo na razie to tam jest wciąż sielko - anielsko - dworsko (tyle, że bogaciej...). Z tym, że tego rodzaju wątków jest oczywiście - o wiele więcej!

2. Mamy "inną" II RP: albo w taki czy w inny sposób "dopakowaną", albo w innych granicach, albo inaczej rządzoną - tu też jest wiele wątków. Prawie w każdym endecja bierze udział w rządach - to charakterystyczne jest, bo to, co się realnie zdarzyło w dwudziestoleciu międzywojennym, to w rzeczy samej - ciąg chorych zupełnie przypadków. W wyniku których najnowocześniejsza intelektualnie formacja polityczna została najpierw odsunięta od władzy - a potem, wbrew najoczywistszym faktom zresztą - dała sobie przykleić gębę "zoologicznych antysemitów" i z tą stygmatyzacją - zniknęła ze sceny. Nie kojarzę czegoś podobnego nigdzie na świecie! A jest w tej chwili "moda na nacjonalizm" - Rafał A. Ziemkiewicz najlepszym tego dowodem!

3. Oprócz tych dwóch "głównych" rodzin wątków, jak chodzi o nasze rozważania - pojawiają się też tematy bardziej "egzotyczne" - bo dotyczące spraw jeszcze dawniejszych, czasem zamorskich lub awanturniczych - to już jest, w dużej mierze, czysty "fun" - jakkolwiek, bardzo często: niezmiernie ciekawy...

4. Oprócz tego, są takie tematy, w których NIE UDAŁO SIĘ NAM nawet zacząć sensownego scenariusza. Wbrew uwielbieniu niektórych dla wątków kol. Tadato - jego wizja polskich przygotowań do wojny z Niemcami wisi w politycznej próżni, owszem - może to zainteresować "chorych na militaryzm", ale sensu to w tym - nie ma... Nie udało się nam stworzyć żadnego, wiarygodnego scenariusza "lepszej II wojny światowej", ani "lepszego PRL". I to - fakt takiej porażki mimo wielu przecież prób - jest sam w sobie nader ciekawy!

Napisany przez: Realchief 4/10/2012, 21:17

Znowu się idzie tylko z kolegą z godzić choć z uwagami.

1. To co się działo w Dynastii Sobieskich wynika z ewolucji jaką Rzeczpospolita przechodzi. Podążamy drogą Wielkie Brytanii. Ta jakoś żadnych rewolucji nie przeżyła, a trwającą stulecia ewolucję. Owszem były: zamieszki, powstania, rebelie itd ale nic co by jakoś drastycznie społeczeństwem wstrząsnęło. To samo mamy w DS, tyle, że mamy większe pole manewru dla rozrostu a za Irlandczyków robią Moskale
W wielkiej Brytanii w sumie do rozpadu imperium a może i do dziś jest sielko - anielsko - dworsko. Pan baron dalej jak przodkowie zasiada w parlamencie, mieszka jak jego przodkowie w zamczysku i poluje na lisa z przyjaciółmi. Ba nawet jak dawniej dzierżawcy czapkę ściągają z szacunku.
Czemu to akurat w Polsce tak być nie może?
Społeczeństwo także zupełnie różne niż współczesne i nie mniej ciekawe.

4. Tematy kolegi Tadato nie bez powodu nie są w HAP.
A co do lepsiejszej DWS czy PRL tu zawsze w sumie Katyń nam na drodze staje, bo innej w sumie wizji lepszości nie mamy niż jakaś forma dogadania się z Soso.

Napisany przez: Tromp 4/10/2012, 22:01

QUOTE(jkobus @ 4/10/2012, 21:45)
3. Oprócz tych dwóch "głównych" rodzin wątków, jak chodzi o nasze rozważania - pojawiają się też tematy bardziej "egzotyczne" - bo dotyczące spraw jeszcze dawniejszych, czasem zamorskich lub awanturniczych - to już jest, w dużej mierze, czysty "fun" - jakkolwiek, bardzo często: niezmiernie ciekawy...
*


Noo, trzy twoje tematy (akcja na Krymie, Rzplita mórz południowych i Gburowie) to materiał na całą serię książek awanturniczych. Albo mój wątek "rakietniczy", z katiuszami, bądź jagiełłowy Cypr... Realchiefowy steampunk z Kongresówki, czy jego Stefanowo... To wszystko niezmiernie pociągające jest! Bo i "zmarynizowanej" Rzeczypospolitej zapomniałeś wyodrębnić, a takich wątków też się kilka znajdzie-za Jagiellonów, za Batorego, za Zygmunta, za Władysława IV, wreszcie jest to bardzo istotny-ale jednak tylko-element Sobieskich.
CODE

4. Oprócz tego, są takie tematy, w których NIE UDAŁO SIĘ NAM nawet zacząć sensownego scenariusza. Wbrew uwielbieniu niektórych dla wątków kol. [b]Tadato[/b] - jego wizja polskich przygotowań do wojny z Niemcami wisi w politycznej próżni, owszem - może to zainteresować "chorych na militaryzm", ale sensu to w tym - nie ma...

Jest-jest o tyle, że to coś pośredniego między naszą "szkołą naukową" HA, a tym, co serwują autorzy książek z tego zakresu. No i jest tam też jakiś dorobek "techniczny".
CODE

Nie udało się nam stworzyć żadnego, wiarygodnego scenariusza "lepszej II wojny światowej", ani "lepszego PRL". I to - fakt takiej porażki mimo wielu przecież prób - jest sam w sobie nader ciekawy!

Ale, ale! Jest próba wyrwania Wilna podczas rozpadu ZSRR rolleyes.gif

Napisany przez: Realchief 5/10/2012, 11:34

Trochę się zresztą taką alterliteraturą i filmami w zw wątkach zajmowaliśmy. W Królestwie Kongresowym przecież Sienkiewicz popełnił trylogię morską. W Dynastii Sobieskich dość szeroko omawialiśmy easterny z Karolem Buczyńskim w roli głównej. Promowałem też serial przygodowy o naszych lekkich dragonach i ich dzielnym dowódcy Ryszardzie Ostrowskim dziejący się w czasie powstania listopadowego.

Bez przesady z tym steampunkiem.
Wielgaśne sterowce latały OTL jako żywo.
Wielgaśne czołgi parowe Amerykanie zaprojektowali do przełamywania linii niemieckich, tylko się wojna skończyła zanim je zbudowali. Rosjanie zresztą zbudowali jeszcze dziwniejsze czołgi.
A sam przeżyłem szok jakich ilości zbroi się używało w czasie PWS. Szczególnie słodkie są fotki Włochów jak defilują w pancerzach i przyłbicach, albo w takowych zbrojach atakują umocnienia austriackie w Alpach, ba nawet taszczą coś co jak piki wygląda.


Faktem jest, że wątki Tadato tyczą się tylko zmiany jednego aspektu - militarnego, bez motywacji jak to się stało i bez analizy tego jak to zmienia wszystko na około.

A Wilno za świeże i za bardzo upolitycznione. Zasadniczo o historii można mówić wtedy, gdy nie żyją już ludzie uczestniczący w danych wydarzeniach.

Napisany przez: chassepot 5/10/2012, 12:25

Proponuję, aby w TYM wątku nie rozstrząsać ponownie sporów, które dotyczyły meritum konkretnych wątków. Niczemu to nie służy, a skieruje niniejszy na manowce offtopu. Widzę natomiast pewne rozwiązanie kompromisowe:

Jak słusznie wyżej zauważono nie istnieje obowiązek kontynuowania tematu do alternatywnego roku 2012. Powiem więcej - nie istnieje obowiązek adaptacji tematów do tych alternatywnych lat, na których dyskusja się zakończyła. Konkludując - jeżeli sam pomysł ma być w jakimś stopniu realnym - kończymy w tym momencie, w którym wszyscy userzy się z wątkiem identyfikowali. Na przykład w Dynastii Sobieskich na roku 1785 - szczyt boomu kredytowego lat powojennych z sugestią zbliżającego się kryzysu, którego zaistnienie, ani tym bardziej rozmiar są w danym momencie nieprzywidywalne.

Napisany przez: Realchief 5/10/2012, 13:20

Obawiam się, że dla czytelnika to nie jest żadna cezura, przyzwyczajenie do podręcznikowych dat jest bardzo silne.
Jeśli już jakąś cezurą by był wybuch WFR. Z tym, że niewątpliwie na zasadzie suspensu, z oczekiwaniem przez czytelnika dalszego ciągu.

Dwa nasze czasy to wcale nie 2012. Z punktu widzenia OTL wyznacza je upadek Sowietów.

Co oznacza zwrot "wszyscy userzy"? Wszyscy zarejestrowani na forum? Wszyscy wypowiadający się w wątku? Ktoś kto napisał 1 post też? A jeśli nie jeden to ile? I dlaczego akurat tyle? Jakieś inne kryterium dobioru tych userów?

Napisany przez: chassepot 5/10/2012, 13:55

Zwrot wszyscy userzy oznacza wszystkich tych, którzy pozostawili w wątku materiał na tyle wartościowy, że bez ich koncepcji wykreowany obraz alternatywnej rzeczywistości zubożył by temat w istotnym stopniu.

QUOTE
Z tym, że niewątpliwie na zasadzie suspensu, z oczekiwaniem przez czytelnika dalszego ciągu.


Nie jestem przekonany czy to akurat jest konieczne. Wskaż jakąś pozycję, chociażby spośród niedoskonałych (pod kątem historycznym) spośród beletrystyki, której elementem jest jakaś alternatywna rzeczywistość, która doprowadza narrację do momentu według wskazanych przez Ciebie kryteriów. Mam na myśli takie pozycje, które alternatywnej współczesności nie opisują, a które opisują alternatywną przeszłość.

Rok 2012 jest jedynie przykładem. Nie ma żadnego obowiązku wyznaczania cezury odnoszącej się ani do konkretnego wydarzenia, ani do konkretnej daty. Co do przyzwyczajeń czytelnika niezależnie od faktu, iż kompetentny w tej kwesti będzie potencjalny wydawca- mam wrażenie, że operujemy w błędnym kole. Cóż ma do tego przyzwyczajenie do dat i wydarzeń realnych? W końcu w każdym ze scenariuszy albo następuje przesunięcie w czasie wydarzeń, albo one nie zachodzą, albo zachodzą takie, które bez założonego POD nie mają miejsca. Nie czuję się w przeciwieństwie do Ciebie tak pewny siebie, aby kategorycznie wypowiadać się odnośnie upodobań potencjalnego czytelnika. Chcę jednak zwrócić uwagę, że sama koncepcja książkowego wydania jednego z tematów historii alternatywnej zakłada, że będzie ona kierowana do czytelnika niszowego, który jest siłą rzeczy mniej przywiązany do dat i wydarzeń podręcznikowych.

Napisany przez: Realchief 5/10/2012, 14:30

Takie rozwiązane jest więc całkowicie niemożliwe. Po pierwsze zakłada to już na wstępie subiektywność doboru, po drugie zakłada, że ktoś takiego doboru dokona. Kto i jakim prawem?

W tym sęk, że beletrystyka rządzi się swoimi prawami. Tam najważniejsze są losy bohaterów, a alternatywny świat nawet najlepiej skonstruowany jest jedynie tłem. Jeśli mamy do czynienia z powieścią przygodową osadzoną w alternatywnym świecie to liczy się jedynie rzeczywistość otaczająca w danym czasie bohatera, to jak ona się rozwinie po jego zejściu ze sceny nie ma znaczenia, zaś to jak do stworzenia takiej rzeczywistości jedynie marginalne, o tyle tylko ważne by ją pojąć i osadzić w niej bohatera.

Jeśli zaś tworzymy alterhistorię i to ona sama jest bohaterem to czytelnik oczekuje czegoś innego niż od powieści przygodowej. W sumie ostatecznym celem jest odpowiedź na pytanie, w jakim świecie by się czytelnik obudził gdyby dane wydarzenie historyczne potoczyło się inaczej. O ile czasami faktycznie może to być niedopowiedziane i owo dopowiedzenie może być zostawione wyobraźni czytelnika, to możliwe jest to tylko w pewnych wypadkach.
Powiedzmy skończenie alternatywnych dziejów II RP w chwili zakończenia DWS, gdzie powiedzmy przy Polsce zostaje Lwów i jest ona w obozie zachodnim, jest całkiem naturalne, bo czytelnik ma się do czego odnieść, czyli do rzeczywistości bo jest to na tyle krótki okres czasu, że rzeczywistość gruntownie przekształcona nie będzie.
Posługując się przykładem Dynastii Sobieskich takie dopowiedzenie sobie samemu jest zupełnie niemożliwe. Po pierwsze świat oddalił się już przez ponad stulecie alterhistorii mocno od tego jaki znamy, a zmiany się będą dalej kumulować. W efekcie czytelnik nie ma żadnego punktu odniesienia by móc określić w jakiej rzeczywistości by funkcjonował.

Z niszowością bym nie przesadzał, bo z tym różnie bywa. Wydawałoby się np. że sadomasochizm jest raczej niszowym zainteresowaniem. Tymczasem obecnie największym bestsellerem jest jest zdaje się jakaś grafomańska seria powieści sado-maso. Kilkanaście mln sprzedanych egzemplarzy, wykupione za miliony przez Hollywood prawa do ekranizacji.

Napisany przez: Anton92 5/10/2012, 14:44

CODE
Posługując się przykładem Dynastii Sobieskich takie dopowiedzenie sobie samemu jest zupełnie niemożliwe. Po pierwsze świat oddalił się już przez ponad stulecie alterhistorii mocno od tego jaki znamy, a zmiany się będą dalej kumulować. W efekcie czytelnik nie ma żadnego punktu odniesienia by móc określić w jakiej rzeczywistości by funkcjonował.


Istnieje cała seria książek, funkcjonująca pod zbiorczą nazwą "http://en.wikipedia.org/wiki/TL-191", rozgrywająca się w świecie, w którym południe wygrało wojnę secesyjną. Kończy się na roku 1945. Jest to seria, do której ew. wydanie Sobieskich może być podobne, również obejmuje zbliżony okres ( niemalże 100 lat). Tak więc ciągnięcie do współczesności nie jest wymagane.

Napisany przez: Baszybuzuk 5/10/2012, 15:14

Jest też seria Sterlinga o Dominacji Draka - państwie założonym przez wygnanych z USA lojalistów korony zakładających w południowej Afryce kolonię, która następnie staje się rajem dla wszelkiego rodzaju wygnańców i wolnomyślicieli, jednocześnie bezwzględnie podporządkowującą sobie pozostałych... ostatecznie podbijając Afrykę, Imperium Osmańskie, a w czasie DWS również i Europę. Akcja kończy się na początku XXI wieku w wojnie będącej z jednej strony zmasowanym atakiem na systemy informacyjne, a z drugiej - na aktywacji uśpionej formy broni biologicznej.

W Polsce wydano tego kilka tomów, m.in. "Marsz przez Gruzję".

Tyle, że nadal chyba kręcimy się w kółko - wszystko jedno, kiedy akcja się kończy, nadal musi to być jakaś akcja. Co oznacza powieść - z ciekawymi bohaterami indywidualnymi, a nie zbiorowymi, a nie opowieść o samym świecie, czy jeszcze gorzej, lekko edytowany wątek z forum.

Opowieść o świecie ma sens wtedy, gdy przedstawiona jest w formie atrakcyjnej - może to być osiągnięte przez udawanie innej formy literackiej - mój pomysł z podręcznikiem to jedno, ale jeśli mieliście kontakt z "World War Z" Brooks'a (która jest stylizowaną na zbiór wywiadów prasowych dotyczących wydarzeń historycznych) zdajecie sobie sprawę, że to tylko jedna z metod.

Z kolei powieść, żeby była dobra, musi jedynie w ograniczonym stopniu sięgać po tło wypracowane na wątku forumowym, a koncentrować się na postaciach i scenariuszu. To dobra wiadomość dla sprawnych pisarzy - dużo mniej dla nas, zwykłych gdybaczy. wink.gif

Napisany przez: Realchief 5/10/2012, 15:26

Anton92
To jest właśnie to o czym wspomniałem. Kluczowe jest tu te dociągnięcie do roku 1945. Są to już czasy na tyle nieodległe od czasu w którym żyje czytelnik, że może on to ogarnąć w dużym stopniu samodzielnie i własnymi siłami określić alternatywną rzeczywistość w której by funkcjonował.
W pierwszym przykładzie przecież podałem cezurę 1945 roku.
W dodatku w linku który kolega podał jest wyraźnie stwierdzone, że ów rok 1945 to rok w którym konfederacja przestała istnieć. Jest to jakby nie patrzeć naturalna i ostateczna cezura.
Nie chodzi tu o kres jaki obejmuje historia, a o to kiedy się kończy, czyli w jaką relację wejdzie z potencjalnym czytelnikiem. Ludzie już tak mają, że się chcą identyfikować z bohaterem tego co czytają, czy to będzie poszukiwacz przygód czy sama historia.

Baszybuzuk
O to mi właśnie chodzi, jeśli bohaterem ma być sama historia to czytelnik się musi z nią identyfikować, czyli się w niej określić. W przypadku alterhistorii musi być ona doprowadzona do momentu w którym czytelnik będzie w stanie odpowiedzieć sobie na pytanie: W jakim świecie by się rano obudził gdyby dane wydarzenie historyczne potoczyło się inaczej. Nie da się na to odpowiedzieć kończąc przed okresem który rozpoznaje nie tylko z kart podręcznika.
Taką potrzebę widać zresztą i na forum. Skąd takie naiwne tematy typu: Jakby nie upadło Bizancjum to jak by wyglądała PWS? Bo ludzie chcą odpowiedzi jakby wyglądał współczesny świat gdyby ...
Zdaje się że także podobny cel przyświeca chociażby Jkobusowi, kiedy pisze, że w alterhistroii najbardziej go interesuje jakim zmianom by podlegało społeczeństwo i jak by zostało ukształtowane. Gdzieś tam za horyzontem się czai właśnie pytanie: Jak by wyglądało współczesne społeczeństwo gdyby.
Popularne książki z cyklu: Co by było gdyby. Starają się właśnie na takie pytania opowiadać i są mocno popularne. Tyle, że idą przy tym na skróty, kompletnie odchodząc od realizmu i dając wyraz chciejstwu autora. Bo nie ma na to prostej odpowiedzi na skróty to jest możliwe w jakiś tam stopniu prawdopodobieństwa i realizmu tylko w przypadku tego co robimy na forum, czyli wieleset stronicowej dyskusji wielu osób i małych kroków jeden po drugim.

Napisany przez: Jeremak 5/10/2012, 15:44

Chyba racja że trudno jest przekształcić nasze wątki w coś innego niż "Zbiory tekstów źródłowych", czy "Podręczniki" z alternatywnego świata. Tylko jak coś takiego może być atrakcyjne dla czytelnika? Wg. mnie są 2 sposoby. Jednym jest atrakcyjna szata graficzna: kolorowe mapy, podretuszowane zdjęcia, czy choćby z dodanymi alternatywnymi opisami. Drugim sposobem jest wprowadzenie elementów beletrystycznych, wpasowanych w daną linię czasu np. jako wspomnienia, czy materiały prasowe. Z resztą, mam nadzieję że domyślacie się jak wydawane są obecne podręczniki, przykład na dole strony: http://www.operon.pl/liceum_i_technikum/historia/podreczniki/podreczniki_1
Tylko że jest jedno "ale". Taki alterpodręcznik kosztowałby wydawnictwo więcej niż typowa obecna powieść, np. "Kryptonim Burza" i "Operacja Pętla" Vladimira Wolffa. Choćby z powodu konieczności atrakcyjności graficznej. "Podręcznik" nie dość że musiałby zostać wydany na papierze kredowym, a nie "gazetowym", aby umożliwić wkomponowanie ilustracji w tekst, to jeszcze prawdopodobnie byłby grubszy niż taka powieść. A czytelnik niszowy...

Co do momentu przerwania opowieści. Zauważmy że 2 wątki które najczęściej przewijają się w aspekcie "uksiążkowienia", czyli Królestwo Kongresowe i Dynastia Sobieskich, oba zamarły w podobnych momentach: wielkiego historycznego przełomu, o którym najpierw długo dyskutowaliśmy, a jak przyszło co do czego, to zdania okazały się na tyle rozbieżne, że uniemożliwiły dalszą dyskusję. Tyle że bez tych przełomów (I wojny światowej i wojen napoleońskich) ewentualny tekst dużo straci: najlepiej byłoby przerwać właśnie na powstaniu nowego powojennego ładu. Ale to wymaga dokończenia wojen. W Kongresówce trzeba by było dopisać do końca, z myślą o publikacji wojnę (ta z grubsza już jest zakończona) i przede wszystkim wynik rewolucji we Francji, Niemczech i Rosji. A u Sobieskich: dociągnąć do końca wojny napoleońskie (brakuje wykończenia pewnie ok. 1 kampanii). Oczywiście z pewnymi modyfikacjami, np. gwałtowniejszą rewolucją w Niemczech w KK i z jakimś utrudnieniem dla Polski w DS. Plus na zakończenie jakiś "felieton" jako "słowo odrębne". W Kongresówce byłoby to "Niemcy nie radzą sobie kompletnie z surowcami i padają po roku", a u Sobieskich "Rewolucja Pankracego jest bardziej gwałtowna, w wojny napoleońskie wchodzimy z poranionym społeczeństwem, a i na wojnie nie idzie nam zawsze dobrze".

Napisany przez: Realchief 5/10/2012, 16:15

Co do formy jaką by musiała takowa książka mieć zgadam się z kolegą. Aczkolwiek ten kredowy papier aż tak koniczny nie jest. Owszem na okładce, owszem gdzieniegdzie jako wstawki, ale w atrakcyjnej szacie można wydać i bez tego.

Czytelnik wcale nie musi być niszowy. Odpowiedni marketing robi swoje. Myślę, że sprzedaż mogła by dorównać popularnym na naszym rynku pozycjom z gatunku SF. Trudno to niszą nazwać.
Nisza to książka typu: Flora fortu IX twierdzy Grudziądz. Trzeba się mocno zastanawiać kogo poza autorem to interesuje. Może to kupi jakiś wielbiciel grudziądzkiej roślinności lub twierdzy, co to gromadzi wszystko co tylko o roślinach czy twierdzy jest. I rzecz jasna kilka bibliotek. To się nazywa nisza.

Owszem w KP PWS może stanowić jakąś cezurę i to całkiem niezłą jeśli Królestwo się wybije na całkowitą samodzielność. Aczkolwiek niedosyt pozostaje. I dla wielu czytelników dopiero by się mogło robić ciekawie, szczególnie tych spragnionych alter czołgów czy samolotów. Miliony ludzi je kreślą nie bez powodu.
Nawet z cezurą PWS jakieś posłowie by było konieczne by przybliżyć Królestwo z początku wieku do naszych czasów.
I w dalszym ciągu pozostawia to poczucie niedosytu.

Gorzej z wojnami napoleońskimi w Dynastii. Owszem cezurą one są, ale nie da się ukryć, że czytelnik zostaje na półmetku i bez najważniejszych odpowiedzi.
Rzeczpospolita wychodzi z wojen jako mocarstwo światowe i zaczątkami nowoczesnego społeczeństwa.
Ale równocześnie zostawia się więcej pytań niż odpowiedzi, łącznie z tą najważniejszą: Jak by wyglądała Rzeczpospolita w czasach czytelnika. Tutaj niestety ze względu na 200 lat żadnego skrótu w posłowiu się popełnić nie da.

Jak słusznie zauważył Chassepot nie miejsce tu na tą dyskusję, ale powodem śmierci wymienionych tematów wcale nie jest rozbieżność zdań, bo tą mieliśmy wielokrotnie i sobie radziliśmy, ale zupełnie inne powody. Faktem jest, że jest to jednak związane z wielkim historycznym przełomem.

Napisany przez: Baszybuzuk 5/10/2012, 17:41

Myślę, że porównania z Wolffem nie do końca się sprawdzają. To, co może zainteresować czytelnika to jak inna historia wpływa nie tylko na geopolitykę, ale na społeczeństwo ogólnie, a na sławnych ludzi w szczególności. Co napiszą Mickiewicz i Słowacki? Co będzie robił generał Bem? Czy Wielopolski będzie miał pomnik? Co napisze Sienkiewicz? Z kim będzie walczył Piłsudski?

Historia pokazywana za pośrednictwem życiorysów poznawanych od nowa sław to standardowy patent w tego typu literaturze, obojętnie czy to powieść, czystylizacja pseudonaukowa.

Napisany przez: Realchief 5/10/2012, 18:29

Oczywista, oczywistość.
Zresztą poniekąd się tym zajmowaliśmy w alternatywnych wątkach.
Vide Sienkiewicz piszący "trylogię morską", która powoduje pęd ku błękitowi koloniom, w Królestwie Polskim. Czy zasugerowane mu przez służby specjalne dłuższe wakacje w USA.
Piłsudski sobie spokojnie wydaje gazetę robotniczą w Wilnie, za to Dmowski jest premierem itd
Z drugiej strony Pepi i tak ląduje jako głównodowodzący wojsk polskich w czasie wojen napoleońskich w Dynastii Sobieskich. Tyle, że walcząc z Korsykańskim Potworem.

Napisany przez: Ramond 5/10/2012, 18:51

QUOTE
Wskaż jakąś pozycję, chociażby spośród niedoskonałych (pod kątem historycznym) spośród beletrystyki, której elementem jest jakaś alternatywna rzeczywistość, która doprowadza narrację do momentu według wskazanych przez Ciebie kryteriów. Mam na myśli takie pozycje, które alternatywnej współczesności nie opisują, a które opisują alternatywną przeszłość.

Z naszego polskiego podwórka np. "Krzyżacki poker" Dariusza Spychalskiego (chyba, że lata 50-te XX wieku ktoś uważa za współczesność), albo "Obłęd Rotmistrza von Egern" i "Sterberg" Szczepana Twardocha. Ze światowego podwórka znalazłoby się dużo, dużo więcej, m.in. te wymienione przez Antona i Baszybuzuka.

Napisany przez: Anton92 5/10/2012, 19:28

CODE
W dodatku w linku który kolega podał jest wyraźnie stwierdzone, że ów rok 1945 to rok w którym konfederacja przestała istnieć. Jest to jakby nie patrzeć naturalna i ostateczna cezura.


No, ewidentnie widac, iż w ww. scenariuszu świat czeka trójstronna zimna wojna, mamy dwie hiperjugosławie (Austro-Węgry i Imperium Osmańskie). Spierał bym się więc, czy czytelnik tak gładko wyobrazi sobie świat w XXI wieku.

Po drugie, skąd pomysł, że książka z gatunku HA potrzebuje jakiejś cezury? I czemu ma mieć ona znaczenie pierwszorzędne?

Osoba sięgająca po alt podręcznik zrobi to ( w moim subiektywny odczuciu) z nieco innych powodów niż po normalny. Sięgając po ten z prawdziwą historią jakąś wiedzę już ma, chce ją za to ugruntować, poznać nowe fakty czy też nową ocenę dotychczas znanych. Sięgając po alt podręcznik chce natomiast dowiedzieć się o alternatywnym świecie czegokolwiek. Stąd też nie potrzebuje żadnych cezur, tylko opisów tego innego świata. Zresztą, co zmienia ustanowienie cezury w 1787 roku , skoro mamy 200 lat do naszych czasów?

Natomiast jeżeli stworzone uniwersum ma być jedynie pretekstem do napisania powieści fabularnej, z naciskiem na wątki batalistyczne i przygodowe, to żadna cezura nie ma tu sensu. Jednych przyciągnie sama historia alternatywna, innych fabuła, a wykreowany świat uznają to za oryginalną scenerię. Ciekawym zabiegiem może być rzucenie czytelnika na "głęboką wodę" do świata dajmy na to w II poł. XVIII wieku, aby stopniowo na kolejnych kartach powieści odkrywać w formie rozmów bohaterów czy opowieści snutych przez narratora historię tego świata kawałek po kawałeczku.

Napisany przez: Realchief 5/10/2012, 20:27

Ale tu nie ma co sobie wyobrażać. Bohaterem jest alternatywna Konfederacja i ona w 1945 roku zostaje zamordowana. Trudno o niej pisać skoro jej nie ma. W biografii także śmierć jest ostateczną cezurą, bo osoba której się tyczy rozstaje się ze światem, co nie znaczy przecież, że świat się kończy.

Książka cezury nie potrzebuje, choć najczęściej ją mają. Za to widział kolega podręcznik historii bez podziału na okresy?
Sięgając po alt podręcznik przede wszystkim chce się oderwać od realnego świata. Pod drugie dowiedzieć się jak by się potoczyły dzieje gdyby... Właśnie nie, nie chodzi o opis danego świata, bo opis jest statyczny. Historia zaś jest dynamiczna i się toczy. Chyba, że nie mówimy o alternatywnej historii, a o opisie alternatywnego świata w danym momencie.
Przecież o tym właśnie piszę, 200 letnia przepaść do naszych czasów oznacza, że zatrzymujemy się w połowie be możliwości konkluzji. Nie daje to możliwości zamknięcia świata przy pomocy prostego odniesienia przez czytelnika do otaczającego go rzeczywistości.

Z ostatnim akapitem się w pełni zgadzam.


Napisany przez: Delwin 5/10/2012, 20:29

Jeżeli historia alternatywna ma "złapać" jako element całości to winna odwoływać się do czasów czytelnikowi (choć w zarysie) znanych. Wątpię aby historia alternatywna osadzona w czasach rozbicia dzielnicowego coś komuś mówiła w odróżnieniu od alternatywnego przebiegu walk z Krzyżakami czy potopu szwedzkiego, powstań narodowych a przede wszystkim historii najnowszej. Jako najbardziej adekwatny temat widziałbym jakąś "mutację" nie do końca alternatywnego (bo bardziej sf) wątku o Johnym Kovalskim i jego 500 milionach (i to niezależnie od konotacji literackich). Mamy bowiem już "gotowego" bohatera i charakterystyczny POD - pojawienie się w historii Polski obrzydliwie bogatego "Polonusa" dzięki, któremu Polsce udaje się np. z lepszymi efektami wybić na niepodległość i np. rozbić Rosję na dwie części (no i mamy "znaną" zimną wojnę).

Napisany przez: Baszybuzuk 5/10/2012, 20:40

QUOTE(Realchief @ 5/10/2012, 18:29)
Oczywista, oczywistość.
Zresztą poniekąd się tym zajmowaliśmy w alternatywnych wątkach.
Vide Sienkiewicz piszący "trylogię morską", która powoduje pęd ku błękitowi koloniom, w Królestwie Polskim. Czy zasugerowane mu przez służby specjalne dłuższe wakacje w USA.
Piłsudski sobie spokojnie wydaje gazetę robotniczą w Wilnie, za to Dmowski jest premierem itd
Z drugiej strony Pepi i tak ląduje jako głównodowodzący wojsk polskich w czasie wojen napoleońskich w Dynastii Sobieskich. Tyle, że walcząc z Korsykańskim Potworem.
*



Jasne, ale nie szkodzi tego przypominać. Taki Turtledove żyje właściwie z tego typu opowieści - głównie dlatego,że,jego właśni bohaterowie są cięci z grubego kartonu. Ale kiedy sztampowy jest generał Lee albo Patton, wszyscy są wniebowzięci. wink.gif

Napisany przez: Ossee 5/10/2012, 21:53

Najlepsze wątki na powieść to - IMHO - Królestwo Polskie i Królestwo Kongresowe.
Reszta albo jest zbyt daleka od ukończenia (KK na przykład wystarczy wybrać jeden lub drugi wariant wojny i po sprawie... Ofc: wydawca wybrałby zwycięstwa Polski i trudnopowiedziećco z Rosją i Francją, bo to się lepiej sprzeda) - albo jest osadzona Dawno, Dawno Temu... (vide: Śmiały Trompa, Dynastia Jagiellonów Ramonda czy Sobiescy jkobusa)

Napisany przez: mobydick1z 5/10/2012, 22:22

QUOTE(jkobus @ 4/10/2012, 5:52)
Pisz za siebie!

Ok, więc jeżeli zaproponujecie mi miliony złotych za współudział, to swoją działkę zachowam dla siebie, gdyby jednak to był dochód rzędu kilkuset złotych to swoją część mogę przekazać na rzecz forum.

Napisany przez: Marek Zak 6/10/2012, 10:03

Przeczytałem jeszcze raz dyskusje i mam takie uwagi:

1. Jeśli ma być coś wydane i SPRZEDANE, powinien być to temat elektryzujący. Na forum są dwa, które mi przychodzą na myśl, a więc PW i aneksja Zaolzia. Mozna to ubrać w ciekawy tytuł np. ,,Sami sobie winni" (o aneksji Zaolzia) lub ,,Wojna na własne życzenie" lub coś podobnego o kontrowersyjnym wydżwięku. O PW również można dać podobnie kontrowersyjny, przyciagający uwagę tytuł. Ta wersja jest moim zdaniem najłatwiejsza w realizacji.

2. Zgadzam się z kolegami, że sama dyskusja o HA nie przyciągnie czytelnika. Raczej skłaniam się ku tezie, ze powinna być ona tłem dla ciekawej akcji, bohaterów itd. To jednakże oddala materializację całej sprawy, bo a/takich książek jest sporo i b/trzeba by było ją napisać.

3. Zanim ktoś zacznie myśleć o ewentualnych przychodach, trzeba w wydanie książki włożyć kasę. Koszt wydania to około 10.000 zł. Kto to pokryje? Wydawnictwo? Czy się zwróci? Tego nie wie nikt.

Pozdrawiam
Marek


Napisany przez: Ossee 6/10/2012, 10:31

Zaolzie? A co w tym ciekawego?
Bardziej już interesujące jest dogadanie się Rydza - Śmigłego w wrześniu z Stalinem i wkroczenie RKKA jako "siły sojuszniczej"...

Napisany przez: Car Monarchista 6/10/2012, 10:36

QUOTE(Ossee @ 5/10/2012, 22:53)
albo jest osadzona Dawno, Dawno Temu... (vide: Śmiały Trompa, Dynastia Jagiellonów Ramonda czy Sobiescy jkobusa)


To dopisz do tej listy jeszcze mój ("Kazimierz Wielki - dziedziczenie inaczej") - gdyby cieszył się większym zainteresowaniem to wyszłaby całkiem ciekawa historia dla czytelnika, np. Piastowie z Tyrolu wink.gif

Napisany przez: Baszybuzuk 6/10/2012, 11:33

QUOTE(Ossee @ 6/10/2012, 10:31)
Zaolzie? A co w tym ciekawego?


Pewnie chodzi o sojusz z Czechosłowacją i wczesną wojnę. Zgadzam się, nic ciekawego, bo dostajemy koncertowo.

QUOTE
Bardziej już interesujące jest dogadanie się Rydza - Śmigłego w wrześniu z Stalinem i wkroczenie RKKA jako "siły  sojuszniczej


Tak, to dobry temat, z tym że na lluźną fabułę o ludziach, którzy obserwują tego skutki, bo co do skutków makro to mamy "zero zdziwień".

Napisany przez: Jeremak 6/10/2012, 19:18

Może przypomnę obecne stanowisko wydawnictwa:

QUOTE
Szukam autorów powieści militarnych o mocnej podbudowie historycznej, najlepiej dotyczących Polski. Wydaję książki popularne więc stosunek faktów do akcji musi być zrównoważony. Zakładam, że zainspirowany czytelnik będzie szukał informacji a WarBook to dopiero wstęp do przygody z historią.

Nikt za rączkę nas nie poprowadzi. A jednocześnie jak nie spróbujemy, to się nie przekonamy. Co powinniśmy zrobić wg mnie? Zebrać "zespół redakcyjny", opracować alterpodręcznik sięgający wyniku wojny światowej i rewolucji (czyli zamknąć się w odpowiedniku OTL 1923 r.) Królestwa Kongresowego, typu "Królestwo Kongresowe: przewodnik po Królestwie Polskim 1815-1925" i z tym, ewentualną "Gburodyseją" Jkobusa i tekstem Azdaja do którego się przyznał, obejmującym tylko okres panowania Jana III ("Dynastia Sobieskich: alternatywna biografia Jana III Sobieskiego"...) (wszystkie tytuły robocze), udać się do wydawnictwa. Z racji że wyciągnęli do nas dłoń, najpierw do Warbooka. Nie będą chcieli, to do innego. Jak to się uda, to będzie można myśleć nad kontynuowaniem tych linii czasu. A jak nikt nie będzie chciał nas wydać, to się zrobi z tego jakiegoś taniego ebooka, zaś te całe 9 zł które zarobimy pójdzie na sól dla koni Jkobusa i lizaka dla Chassepotowej pociechy urodzonej w okresie naszych największych dysput. Albo dojazd wesołej ferajny do Boskiej Woli.

Napisany przez: Piegziu 7/10/2012, 0:05

Uważam, że jedynym sensownym wyjściem jest stworzenie zespołu redakcyjnego, oczywiście już po wyborze konkretnego tematu. Każda osoba byłaby odpowiedzialna za jakąś część tej alternatywnej historii, oczywiście musiałaby to wszystko robić w oparciu o temat (lub go oczyszczać). Potem wszystko zebrać do kupy, narysować fajne mapki i ilustracje i będzie gites.

Im więcej ludzi tym lepiej. Chociaż też 20 to gruba przesada.

Napisany przez: Tromp 7/10/2012, 8:13

QUOTE(Piegziu @ 7/10/2012, 1:05)
Im więcej ludzi tym lepiej. Chociaż też 20 to gruba przesada.
*


1-noty encyklopedyczno-podręcznikowe (w razie potrzeby 1-3 osoby)
2-opisy zdarzeń (jw.)
3-mapy i adnotacje
4-errata
5-nadzór
Myślę, że wystarczy, można nawet chyba połączyć nadzór i erratę.

Napisany przez: Realchief 8/10/2012, 7:23

Coś się mi wydaje, że koncepcja podręcznika nie odstaje koncepcyjnie od warbooków, chyba, że wydawnictwo by chciało poeksperymentować.
Szansę mają więc raczej jedynie książki osadzone w wykreowanych na forum rzeczywistościach, a więc nasz wkład raczej by się ograniczył do inspiracji i konsultacji.

Napisany przez: Tromp 8/10/2012, 8:39

QUOTE(Realchief @ 8/10/2012, 8:23)
Coś się mi wydaje, że koncepcja podręcznika nie odstaje koncepcyjnie od warbooków, chyba, że wydawnictwo by chciało poeksperymentować.
*


W sumie... Jasny podział czasu, wiele wątków równoległych, szeroki zakres tematyki... Gorzej, że ten "Alterpodręcznik" wymagałby o wiele bogatszej szaty graficznej, nawet, gdyby był jednobarwny (pamiętam bardzo ładne czarno-szaro-białe mapki z jakiegoś pocztu królów i książąt polskich). Jakby do tego dać twoje łajby i budynki, bodajże antonowe plany miast (czy kto tam co w końcu robił), jakieś plany chassepotowych bitew...
CODE

Szansę mają więc raczej jedynie książki osadzone w wykreowanych na forum rzeczywistościach, a więc nasz wkład raczej by się ograniczył do inspiracji i konsultacji.

Chyba, że samemu się coś skrobnie... Co notabene próbowałem swego czasu na bazie historii Czcibora Zbigniewowica. Kto wie, kto wie... rolleyes.gif

Właściwie, gdyby się okazało, że ktoś z nas ma jakiś talent literacki (np opisując wszędzie Murzynki w kieckach z trawy, od Mieszka I po dziś dzień wink.gif ), to by miał szansę zeżreć wszystkich naszych autorów HA-zwłaszcza, że nie ma ich wielu. Przewaga byłaby bowiem merytoryczna, sądzę nawet, że gigantyczna.

Napisany przez: Jeremak 8/10/2012, 14:42

QUOTE
Coś się mi wydaje, że koncepcja podręcznika nie odstaje koncepcyjnie od warbooków, chyba, że wydawnictwo by chciało poeksperymentować.
To nie jest tam celowo, czy wkradł się błąd, bo mam wątpliwości do sensu zdania: odstaje, czy nie odstaje.
Bo przyznajmy: wydawnictwo tak na prawdę szuka nowych autorów powieści i nasza grupa jest dla niego potencjalnym "dobrym gruntem". "A nóż widelec ktoś się trafi..." Tyle że napisanie porządnej powieści alt-hist wymaga dużo, na prawdę dużo czasu i energii na opracowanie tematu. To może się udać, ale może też nie. Stworzenie altpodręcznika jest łatwiejsze. Bo w znacznej mierze nie jest pracą twórczą, a redakcyjną: mamy już realia, sporo tekstów i ilustracji, wystarczy je dobrze złożyć i w części przypadków: przerobić, poprawić itp. Ale jednocześnie istnieje niebezpieczeństwo że wydawnictwo po prostu nam tego nie przyjmie (dla tego wspomniałem o tym e-booku). Cóż, jest jakaś tam nadzieja: Warbook (WarReport) wydał "Z Afganistanu.PL" Marcina Ogdowskiego, powstałe na bazie bloga pod tym samym tytułem. 274 strony, dobry papier, praktycznie na każdej stronie kolorowa ilustracja. Tylko że my, nowicjusze, raczej nie mamy co liczyć na takie warunki. Ale, być może, znowu "nóż widelec", uda nam się w innym wydawnictwie? Mamy szansę stworzyć coś czego nie było do tej pory w Polsce. Tylko trzeba by było najpierw to stworzyć, a potem biegać po kolejnych wydawnictwach, z małymi szansami na wydanie. Ale wg. mnie lepiej spróbować i stracić na e-booku, niż nie spróbować i marzyć. Jeśli ew. "Królestwo Kongresowe" wypali, tworzymy sobie markę. Jeśli nie, wyrabiamy sobie warsztat: po pracy z taką ilością tekstu łatwiej będzie napisać cokolwiek fabularnego osadzonego w naszych "timelinach", choćby nawet opowiadania.

W skrócie, moje zdanie jest takie: spróbować, zredagować "Królestwo Kongresowe 1815-1925" (w razie czego zawsze można je podzielić na "do 1872" i "po 1872", a potem z honorem na polu bitwy rynku wydawniczego lec. Jak już wcześniej wspominałem. Możecie liczyć na moje "ogarnianie w głowie" wątku i mapy.

Napisany przez: Realchief 8/10/2012, 18:29

Odstaje, "nie" się dostało przypadkowo.

Z cezurą roku 1872 to chyba ciężko może być, bo w sumie gros wątku to właśnie dopiero po wojnie się rozgrywa. Pięknie by zresztą było jakby KK ruszyło dalej.

Z tymi mapami to przy wydawaniu problematyczne jest. Głównie bazgrzemy bowiem na jakiś gotowych mapach, a tu się prawo autorskie kłania i nie można ich sobie ot tak wykorzystać.

Napisany przez: Jeremak 8/10/2012, 19:24

QUOTE
Z cezurą roku 1872 to chyba ciężko może być, bo w sumie gros wątku to właśnie dopiero po wojnie się rozgrywa. Pięknie by zresztą było jakby KK ruszyło dalej.
Kongres Poczdamski jest wyraźną cezurą w tej linii czasu. A opisanie okresu "od kongresu do kongresu" dałoby nam wprawę w opracowywaniu późniejszego okresu.
QUOTE
Pięknie by zresztą było jakby KK ruszyło dalej.
Gdzieś tam błąka się u mnie lekkie zredagowanie 1921 (podkreślam, dosyć lekkie, umiarkowane). Ale to nie miejsce na dyskusje na ten konkretny temat.
QUOTE
Z tymi mapami to przy wydawaniu problematyczne jest. Głównie bazgrzemy bowiem na jakiś gotowych mapach, a tu się prawo autorskie kłania i nie można ich sobie ot tak wykorzystać.
i od tego byłbym ja, żeby przerysować je na ładny i przejrzysty format w programie wektorowym. A ewentualną mapę na której narysowaliśmy pierwowzór zawsze można podać w źródłach. Dla przykładu i przypomnienia jak mogłyby wyglądać takie mapy zrobiłem nawet folder w swojej galerii DA: http://jeremak-j.deviantart.com/gallery/39973021
QUOTE
Odstaje, "nie" się dostało przypadkowo.
Mimo to uważam że warto swpróbować. A to jedno wydawnictwo jest w Polsce?

Napisany przez: Ossee 8/10/2012, 21:20

Car Monarchista - zapomniałem o ograniczonym czasie na edycję posta i już nie mogę dodać... sad.gif
Ale jeśli administracji "się chce" to może wink.gif

A z kolegów straszne Judasze - wydawnictwo wychodzi z inicjatywą a drugiego już szukacie... biggrin.gif

Napisany przez: Jeremak 8/10/2012, 21:25

QUOTE
A z kolegów straszne Judasze - wydawnictwo wychodzi z inicjatywą a drugiego już szukacie...

Nie, to nie tak: uważam że powinniśmy spróbować z "podręcznikiem". A ponieważ Warbook wyciągnął do nas rękę, to do nich zwrócilibyśmy się jako pierwszych z efektem naszej pracy. Ale rozumiem, że może to być "nie to co chcą", a wtedy nie wyrzucać do kosza, tylko szukać dalej.

Napisany przez: Oksza 9/10/2012, 15:09

Witam!
Temat "uksiążkowienia" powrócił... wink.gif
Moim zdaniem jedynym sensownym wyjściem byłoby napisanie przygodówki dziejącej się w alternatywnym świecie (z przyczyn wybitnie subiektywnych życzyłbym sobie universum Królestwa Kongresowego).
Gdyby temat chwycił można pokusić się o bogato zaopatrzony w mapy, tabelki i ilustracje "podręcznik". smile.gif
Co do samego "podręcznika", myśl taka już dawno wykiełkowała, acz z różnych powodów wiedzie żywot rahityczny, ledwozipiący choć w planach miałem opracowanie ustroju ( prawie 1/2 nowej konstytucji KP się udało napisać sad.gif ) i stosunków gospodarczych (zmiany w rolnictwie i przemysł).

Ogólnie - pomysł popularyzacji świetnych tematów HA z naszego forum uważam za godny pochwały. W zasadzie każdy z podpiętych w dziale HAP (i kilka niepodpiętych) zasługuje na szersze rozpropagowanie.

Napisany przez: Tromp 9/10/2012, 15:26

QUOTE(Oksza @ 9/10/2012, 16:09)
Ogólnie - pomysł popularyzacji świetnych tematów HA z naszego forum uważam za godny pochwały. W zasadzie każdy z podpiętych w dziale HAP (i kilka niepodpiętych) zasługuje na szersze rozpropagowanie.
*


Zgadza się. A pamiętasz z ojzonowego Królestwa Polskiego kilkanaście stron o reformie rolnej? Jak nie ze 30... To było coś, prawdziwa uczta intelektualna. A do tego (Przemku tongue.gif ) zawsze ta radocha, jak się szuka małżonki dla alter-władcy, jego dzieciaków, wydaje się córki i tak dalej... To była frajda, przeszukiwać kilka wersji językowych wiki...

Napisany przez: Realchief 9/10/2012, 16:17

Łapiesz bakcyla Trompie, wiadomo, że poszukiwanie informacji jest jedną z najprzyjemniejszych czynności w życiu, szczególnie jeśli tyczy się to rzeczy które interesują.

Na podstawie KK na pewno można by ładnych kilka książek i to z różnych gatunków napisać.

Sensacja: kłania się półświatek alternatywnej Warszawy przełomu wieków. A i swoje macki mafia pruszkowska (a co tam) może zapuści do Azji i Oceanii
Szpiegowskie: od sytuacji poprzedzającej wybuch wojny 1870 roku po udział wywiadu Królestwa w Wielkiej Grze. A i nie zapomnijmy o naszym Łukaszu (o ile mnie pamięć nie myli)z Arabii.
Przygodowe: Nowe Pomorze i Chiny stoją otworem.
Wojenne: wiadomo
Marynistyczne: byłoby o czym pisać, żeby nie to, że bez powodu i najmniejszego sensu się nasza flota w porcie kryje.

Cream of the cream to by mogła być taka nasza wersja Akuninowego Fandorina.

Napisany przez: Tromp 9/10/2012, 16:24

QUOTE(Realchief @ 9/10/2012, 17:17)
Sensacja: kłania się półświatek alternatywnej Warszawy przełomu wieków. A i swoje macki mafia pruszkowska (a co tam) może zapuści do Azji i Oceanii
*


Handel żywym towarem chociażby. Stołeczne i portowe burdele pewnie aż pękałyby od różnych Azjatek, "dzikusek" z Polinezji, Ameryki czy Afryki, "perskich księżniczek" czy "hinduskich" (patrz także: "Sobiescy"). Do tego handel bronią, klejnotami, potem ropą i boksytami...

Napisany przez: Car Monarchista 9/10/2012, 19:42

QUOTE(Tromp @ 9/10/2012, 16:26)
Zgadza się. A pamiętasz z ojzonowego Królestwa Polskiego kilkanaście stron o reformie rolnej? Jak nie ze 30... To było coś, prawdziwa uczta intelektualna.

Niestety, od tej sztuki intelektualnej zwykły czytelnik mógłby przypadkiem zrzucić książkę ze stolika tak, że wpadłaby do zamkniętego, rozpalonego kominka tongue.gif

QUOTE
A do tego (Przemku tongue.gif) zawsze ta radocha, jak się szuka małżonki dla alter-władcy, jego dzieciaków, wydaje się córki i tak dalej... To była frajda, przeszukiwać kilka wersji językowych wiki...

Oj, tak, nie ma to jak czytać duńską czy węgierską Wikipedię, ni w ząb nie rozumiejąc co tam piszą biggrin.gif Ale i tak zawsze się coś odszyfrowało wink.gif

Napisany przez: Anton92 9/10/2012, 20:06

CODE
Sensacja: kłania się półświatek alternatywnej Warszawy przełomu wieków. A i swoje macki mafia pruszkowska (a co tam) może zapuści do Azji i Oceanii


Pisząc o historii Warszawy, w temacie wystawy światowej 1891 popełniłem fragment o naszym polskim "Kubie rozpruwaczu".

Napisany przez: Jeremak 9/10/2012, 22:41

QUOTE
Pisząc o historii Warszawy, w temacie wystawy światowej 1891 popełniłem fragment o naszym polskim "Kubie rozpruwaczu".

Cóż, moja próba opisu "rzezi niewinątek", czyli "Stargard Szczeciński 1871" gdzieś zaginęła i była marna. Z resztą ogólnie rzecz biorąc bardzo krytycznie oceniam swoje próby prozatorskie, więc nie podjąłbym się pisania samodzielne pełnoprawnej powieści, najwyżej pomagać komuś, lub zajmować się redakcją "podręcznika".
I dwa spostrzeżenia: zbiór krótkich opowiadań z szuflady może byłoby łatwiej zrobić, ale by się nie przyjął. I drugie:
QUOTE
Moim zdaniem jedynym sensownym wyjściem byłoby napisanie przygodówki dziejącej się w alternatywnym świecie (z przyczyn wybitnie subiektywnych życzyłbym sobie universum Królestwa Kongresowego).

Myślę że najlepsza byłaby "Afera Sienkiewicza", czyli thriller szpiegowski opisujący intrygę prowadzącą do wybuchu wojny pruskiej 1870-1871. Jeden, dwa powiązane wątki, prosta konstrukcja fabularna, "steampunkowe" realia, na dodatek "łapiące" ewentualną opinię, czyli "Rosjanie to ci dobrzy, antyrosyjscy patrioci to ci... niesamodzielni...", szpiegowskie intrygi, bohaterowie z kart podręczników szkolnych. Jak by to dobrze napisać, nie wdając się w realia społeczno-polityczne, ograniczając się do zwrócenia uwagi że "Nie było powstania listopadowego i walczyliśmy z Prusakami w wojnie krymskiej", nawet omijając bokiem "kwestię donacji Aleksandra", dałoby się stworzyć książkę która wpasowałaby się w linie wydawnictwa i jednocześnie stworzyła u czytelnika ochotę na więcej, którą zapewniłby jej "podręcznik". Zwłaszcza jeśliby powieść określić jako "osadzona w uniwersum jednego z największych polskich projektów historii alternatywnej" etc. tongue.gif

Napisany przez: Realchief 10/10/2012, 6:08

O ile pamiętam była i piękna polska agentka u Niemców. Jakieś tam elementy już mamy.


© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)