|
|
TYTUS FLAWIUSZ, Śmierć
|
|
|
Szawelus
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 22 |
|
Nr użytkownika: 36.499 |
|
|
|
Filip Walczyna |
|
Zawód: Student |
|
|
|
|
Interesują mnie okoliczności śmierci Tytusa Flawiusza. Zainteresowało mnie to po lekturze Krawczuka, cytuję: "Na początku września 81 roku cesarz pozornie zdrów, lecz dziwnie przygnębiony, przyglądał się igrzyskom. Najbliższe otoczenie zauważyło w pewnej chwili ze zdumieniem, że ma łzy w oczach, i to bez żadnego zdawałoby się powodu. (...) Wnet potem opuścił stolicę. Udał się w głąb dawnego kraju Sabinów, skąd wywodził się jego i gdzie miał prywatne posiadłości. Już w miejscu pierwszego postoju dopadł go silny atak febry.Dalszą podróż odbył w lektyce. Zdarzyło się, że rozsunął jej firanki, spojrzał w niebo i jakby skarżąc się komuś wyrzekł słowa później długo komentowane: <<Zabiera mi się życie, choć w niczym nie zawiniłem. Niczego nie mam sobie do wyrzucenia. Może tylko to jedno...>>, Lecz przerwał i nie zwierzył się nikomu, co ma na myśli. Zmarł 13 września w tej samej willi, w której przed dwoma laty odszedł ze świata jego ojcie. Bezpośrednią przyczyną zgonu była podobno kuracja zastosowana z rozkazu brata Domicjana: okładano śniegiem chorego, który gorzał od wewnętrznego ognia." Dalej w biografii Domicjana pojawiają się domysły na temat potencjalnego zabójstwa, którego sprawcą był brat Tytusa. Chciałbym się dowiedzieć, co piszą na ten temat twórcy, zwłaszcza starożytni, i co wy o tym myślicie. Czy opisana wyżej historia jest w ogóle wiarygodna, tzn. potwierdzona przez jakiegoś świadka?
|
|
|
|
|
|
|
|
Historię tę znamy od biografów starożytnych, od Swetoniusza, o ile dobrze pamiętam. Takie opowieści to raczej takie plotki, które z czasem stają się legendami. Chociaż znając Domicjanową żądzę władzy, podejrzenia o zabójstwie mogłyby być uzasadnione. Przecież Tytus był u szczytu popularności, zapowiadało się długie panowanie, lud go uwielbiał. Zazdrośnik z kompleksem młodszego brata, który musi we wszystkim starszego prześcignąć nie mógł tego znieść i uknuł straszliwą zbrodnię... Hehe, moja opinia też jest oparta na starożytnych opisach charakteru Domicjana i Tytusa. Ale fakt jest faktem - za młodu, kiedy tylko zabrakło surowych oczu ojca i brata, Domicjan wybrał się dla chwały na wyprawę wojenną na północ, za co później Wespazjan go skarcił. Czyli widocznie Domicjana ciągnęło trochę do chwały i tronu, czy - jak byśmy dzisiaj powiedzieli - do koryta
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|