Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
2 Strony < 1 2 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Naddniestrze: nieuznawany twor panstwowy
     
kris9
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.885
Nr użytkownika: 9.975

 
 
post 21/10/2015, 23:50 Quote Post

QUOTE
Biorąc pod uwagę jaki skansen musi stanowić ten przemysł to różnica jest niezbyt istotna..


Coś tam mają

http://www.aommz.com/pls/webus/webus.main.show

https://en.wikipedia.org/wiki/Tirotex
https://en.wikipedia.org/wiki/Kuchurgan_power_station

http://www.bpmplus.md/en/cement.html
QUOTE(kmat @ 19/10/2015, 16:55)
QUOTE
Rosja nie była w stanie tego projektu zrealizować, gdy była jeszcze w miarę mocna, a próbowała zrealizować sporo więcej (Noworosję od Ługańska po Tyraspol). Faktycznej siły starczyło ledwie na oderwanie Krymu i kawałków dwóch pogranicznych obwodów. Dziś nie ma siły nawet na Donbas, inaczej by się stamtąd nie wycofała.


uważasz, że Rosja w 2008 roku nie zajęła całej Gruzji bo nie miała na to siły czy yły inne powody? Skąd pomysł ze Rosja traci Donbas i nie ralizuje swoich interesów w tym regionie?
QUOTE(kmat @ 19/10/2015, 16:55)
QUOTE
Rosja zdycha na naszych oczach, powtarza się scenariusz z lat 80-tych.


Minęło pótora roku zdychania na razie nie widać (zdychanie ZSRR to słabość władzy centralnej i tendencje odśrodkowe)

QUOTE
Obustronna mołdawsko-ukraińska blokada i ludność przyjdzie błagać na kolanach. Rosja nie jest w stanie zapewnić sensownego zaopatrzenia nawet Krymowi, to co tu mówić o Naddniestrzu.


W ciągu roku sytuacja na krymie i Naddniestrzu dramatycznie się pogorszyła?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #16

     
Tomasz 25
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 85
Nr użytkownika: 97.030

 
 
post 30/10/2015, 12:12 Quote Post

Rosja już straciła Donbas. Poczytaj porozumie Mińskie. To jest w sumie oddanie Donbasu Ukrainie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 30/10/2015, 12:20 Quote Post

QUOTE(Tomasz 25 @ 30/10/2015, 12:12)
Rosja już straciła Donbas. Poczytaj porozumie Mińskie. To jest w sumie oddanie Donbasu Ukrainie.
*


Tak samo mówią na Ukrainie - "Ukraina straciła Donbas - poczytaj porozumienie Mińskie. To jest w sumie oddanie Donbasu Rosji". Stąd podobno taka niechęć ze strony Kijowa (nie mówiąc o zachodniej Ukrainie) do wprowadzania porozumień Mińskich (decentralizacja itd.) smile.gif.

Ci bardziej nacjonalistyczni uważają je wręcz za zdradę.

Ten post był edytowany przez Adiko: 30/10/2015, 12:22
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Tomasz 25
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 85
Nr użytkownika: 97.030

 
 
post 30/10/2015, 12:34 Quote Post

W porozumieniu mińskim Kijów ma przejąć granicę. DRL i ŁRL ma być rozbrojone. To oznacza, iż w nieco dłuższej perspektywie czasu Ukraina wchłonie ten kawałek Donbasu. Putin zdradził DRL i ŁRL

Decentralizacja to tylko pusty slogan. Daleki do jakieś autonomii itp

Ten post był edytowany przez Tomasz 25: 30/10/2015, 12:35
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Adiko
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.387
Nr użytkownika: 81.745

Adam
Zawód: specjalista
 
 
post 30/10/2015, 13:01 Quote Post

QUOTE(Tomasz 25 @ 30/10/2015, 12:34)
W porozumieniu mińskim Kijów ma przejąć granicę. DRL i ŁRL ma być rozbrojone. To oznacza, iż w nieco dłuższej perspektywie czasu Ukraina wchłonie ten kawałek Donbasu. Putin zdradził DRL i ŁRL

Decentralizacja to tylko pusty slogan. Daleki do jakieś autonomii itp


Ale podobnym "sloganem" można nazwać to "przejęcie granicy" a zwłaszcza "rozbrojenie DRL i ŁRL".
Ponieważ mają istnieć jakieś lokalne "siły porządkowe" a granica ma być przejęta do 2015 min. po przeprowadzeniu wyborów samorządowych, po "wycofaniu uzbrojenia" (co jest praktycznie niemożliwe), pod warunkiem zmiany konstytucji, przywrócenia transferów socjalnych dla ludności itd.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.417
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 14/02/2016, 16:52 Quote Post

QUOTE(kmat @ 19/10/2015, 16:55)
CODE
A Naddniestrze samo nie zdechnie. Sądzisz że przy społecznym poparciu na ZSRR na poziomie 120% ludność nagle opowie się za Mołdawią a co za tym idzie prawdopodobnej Unii Europejskiej? Nigdy w życiu wink.gif

Obustronna mołdawsko-ukraińska blokada i ludność przyjdzie błagać na kolanach. Rosja nie jest w stanie zapewnić sensownego zaopatrzenia nawet Krymowi, to co tu mówić o Naddniestrzu.
*


Już dawno powinna zacząć błagać przy takim bezrobociu, ale jak widać nie spieszno im. Rosja może i nie jest w stanie zapewnić zaopatrzenia Krymowi, ale cały czas jest to państwo o silnych wpływach politycznych i nie cofające się przed użyciem broni by wywrzeć presję.

user posted image

http://histmag.org/Naddniestrze.-Kolejna-Osetia-2014

Naddniestrza Rosja nigdy nie odda bo jest on cierniem w boku innych państw i podkładką dla Rosji,która zawsze może uznać jej ludność za Rosjan, a wówczas będzie duży klops. I już jest.
http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2...jna,550765.html

Dużo wcześniej padały też zapowiedzi, aby włączyć to cudo w skład Noworosji:
QUOTE
Przed niedzielnym referendum w obwodzie donieckim przedstawiciel samozwańczej „Donieckiej Republiki Ludowej” Myrosław Rudenko zapowiedział, że w razie decyzji o oderwaniu się od Kijowa region ten może zjednoczyć się z innymi obwodami południowo-wschodniej Ukrainy, tworząc niepodległą Noworosję. Zaznaczył, że nowe państwo nie będzie wchodzić w skład Rosji, a pozostanie niepodległe, ale nie wykluczył integracji z Unią Celną, do której należą Rosja, Białoruś i Kazachstan.

http://www.tvp.info/15166061/niezawisimaja...ne-do-noworosji
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
szczypiorek
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.287
Nr użytkownika: 74.357

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 17/09/2016, 8:09 Quote Post

A tymczasem:

QUOTE
Prezydent nieuznawanego Naddniestrza Jewgienij Szewczuk podpisał dekret w sprawie przygotowań do integracji z Rosją. Dokument dotyczy "realizacji wyników referendum z 2006 r., gdzie 97 proc. mieszkańców regionu poparło jego niepodległość z późniejszym przyłączeniem do Federacji Rosyjskiej.

QUOTE
Priorytetem - jak zapowiedział Jewgienij Szewczuk - ma być dostosowanie systemu prawnego Naddniestrza do przepisów obowiązujących w Rosji. Zgodnie z dekretem w ciągu dwóch tygodni w Tyraspolu ma powstać komisja rządowa, która zajmie się tą kwestią. Do listopada komisja ma przedstawić prezydentowi Szewczukowi konkretny plan, dotyczący synchronizacji ustawodawstwa. Sprawa ta – jak zaznaczono w dekrecie – "staje się głównym kierunkiem polityki zagranicznej Naddniestrza". 


http://www.tvn24.pl/wiadomosci-ze-swiata,2...sja,674854.html

Ten post był edytowany przez szczypiorek: 17/09/2016, 8:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Arheim
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.978
Nr użytkownika: 70.627

Stopień akademicki: MS
 
 
post 31/03/2022, 10:34 Quote Post

Naddniestrze czyli Mołdawska Republika Naddniestrza może odegrać jakąś role w wojnie na Ukrainie mówią eksperci,historycznie Mołdawska ASRR to autonomia utworzona w 1924r.a zlikwidowana przez ZSRR utracila swą autonmie i włączona została do Mołdawskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej w 1940r.Czyżby teraz miałaby sie upodobnić do DPR czy LPR?

https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/na...ny,1099254.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
Amras
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.259
Nr użytkownika: 107.674

 
 
post 31/03/2022, 10:37 Quote Post

QUOTE(Arheim @ 31/03/2022, 10:34)
Naddniestrze czyli Mołdawska Republika Naddniestrza może odegrać jakąś role w wojnie na Ukrainie mówią eksperci,historycznie Mołdawska ASRR to autonomia utworzona w 1924r.a zlikwidowana przez ZSRR utracila swą autonmie i włączona została do Mołdawskiej Socjalistycznej Republiki Radzieckiej  w 1940r.Czyżby teraz  miałaby sie upodobnić do DPR czy LPR?

https://fakty.tvn24.pl/ogladaj-online,60/na...ny,1099254.html
*


Na ten moment jest odcięta i garstka rosyjskich żołnierzy wiele zrobić nie może.
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.080
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 1/04/2022, 2:39 Quote Post

Tam jest jeszcze taki myk, że władzom Naddniestrza wcale się nie musi śpieszyć do matuszki. Mają ten swój gangsta paradise, po co to zmieniać.
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
ZespolyFilmoweSA
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 674
Nr użytkownika: 107.418

Ed Janiski
Stopień akademicki: dr
Zawód: wykladowca
 
 
post 7/04/2022, 18:42 Quote Post

Rosji nie udaje się werbować wielu najemników do wojny w Ukrainie. W Naddniestrzu planowano zrekrutować 15 tysięcy ochotników. Przyszły tylko dwie osoby.


Prezydent Władimir Putin postanowił nie przeprowadzać jeszcze masowej mobilizacji wojskowej, ale rozpocząć rekrutację najemników. I to nie w Rosji, ale w Abchazji, Naddniestrzu czy Osetii Południowej, czyli w miejscach, gdzie łatwiej jest znaleźć żołnierzy, którzy są w stanie oddać życie.

Według planu w Naddniestrzu Rosja zamierzała zwerbować nawet 15 tysięcy najemników, którzy dostawaliby 100 000 rubli miesięcznie, czyli nieco ponad 1000 dolarów.

Nie są to małe pieniądze, jednak zainteresowanie osób, które mogłyby zaangażować się w konflikt, jest bardzo nikłe. Finalnie tylko dwóch potencjalnych najemników przybyło do wojskowych urzędów meldunkowo-zaciągowych w Tyraspolu [ . . . ]
.
https://www.o2.pl/informacje/naddniestrze-p...55643071859296a

Ten post był edytowany przez ZespolyFilmoweSA: 7/04/2022, 18:43
 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.080
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 8/04/2022, 20:11 Quote Post

To już III Rzesza osiągnęła większy sukces z Goralenvolkiem. Tam może być taka sprawa, że etnicznie Naddniestrze to w sumie przedłużenie Obwodu Odeskiego. Heterogeniczna ludność o skomplikowanej i niekoniecznie jasnej tożsamości. Naddniestrze raczej niczego nowego w tym względzie nie wytworzyło.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
ChochlikTW
 

W trakcie uczłowieczania
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 11.417
Nr użytkownika: 98.976

Stopień akademicki: magister
 
 
post 10/04/2022, 21:13 Quote Post

Mówią o sobie: "My Pridniestrowcy". Czy dołączą do wojny przeciwko Ukrainie?

Mołdawia to najbiedniejszy kraj w Europie, który przyjął do tej pory największą liczbę uchodźców per capita. Czy Mołdawianie boją się wojny? Jak zachowają się Naddniestrzanie, którzy w latach dwutysięcznych chcieli przyłączenia do Federacji Rosyjskiej? Czy nadal pałają miłością do Rosji? Zresztą Wielki Brat nie daje o sobie zapomnieć, bo formalnie na terenie Republiki Mołdawii, a dokładnie w Naddniestrzu, stacjonują wojska rosyjskie. Rozmawiamy z doktorem Piotrem Oleksym, autorem książki "Naddniestrze. Terror tożsamości".

Urszula Abucewicz, Gazeta.pl: Jak przyjęto masakrę w Buczy?
Dr Piotr Oleksy: W Mołdawii bardzo podobnie jak na Zachodzie. Z oburzeniem, niedowierzaniem. W Naddniestrzu inaczej. Naddniestrzanie nie twierdzą tak jak Rosjanie, że to wszystko jest mistyfikacją, jednak media naddniestrzańskie starają się tę kwestię raczej przemilczeć. Należy pamiętać, że dla większości mieszkańców Naddniestrza, nadal bardzo ważnym źródłem informacji o świecie jest telewizja rosyjska. Trudno więc jednoznacznie określić tę kwestię.

Mołdawia zmaga się z falą uchodźców. Jest najbardziej obciążona przez napływ migrantów z Ukrainy. Jak sobie radzi?
Mołdawia jest państwem, do którego dotarła per capita największa liczba uchodźców. Więcej niż do Polski. Do kraju, w którym żyje ok. 3,5 mln ludzi, uciekło prawie milion uchodźców. Z tym, że duża ich część jedzie dalej na Zachód. Do Rumunii czy Niemiec. Część zostaje i jest to bardzo duże wyzwanie dla mołdawskiego budżetu i dla społeczeństwa, które wykazało się dużą solidarnością i empatią, przyjmując wielu uchodźców pod swój dach.

Państwo próbuje pomóc, ale budżet ma niewielki, a teraz rząd musi dopłacać do gazu rosyjskiego. To bardzo trudna sytuacja pod względem rozwojowym i gospodarczym.

Czy Mołdawianie szykują się do wojny?
W pierwszych dniach, gdy Rosja napadła na Ukrainę, Mołdawianie byli przerażeni. Teraz nastąpiło oswojenie. Rząd mołdawski zapewnia, że póki co nie ma żadnych sygnałów o bezpośrednim zagrożeniu militarnym dla Mołdawii. Robi to w dużym stopniu po to, żeby nie podsycać paniki.

Pytanie, czy Rosja chciałaby najeżdżać Mołdawię. Czy byłoby to konieczne? Może się okazać, że inne formy nacisku w postaci ultimatum byłyby w tej sytuacji wystarczające.

Tym bardziej że w Republice Mołdawskiej już stacjonuje ok. 1,5 tys. rosyjskich żołnierzy. I właściwie wciąż istnieje obawa, że jeśli Rosja zacznie atakować Odessę i region odeski, to oddziały z Naddniestrza zostaną włączone do walki.
Istnieją takie domniemania, że w przypadku rosyjskiego ataku na Odessę rosyjskie jednostki stacjonujące w Naddniestrzu zostaną włączone w działania operacyjne w Ukrainie. Do tej pory jednostki rosyjskie były zgrupowane w koszarach. W przypadku ataku na Odessę, bądź też walk w obwodzie odeskim, siły te mogą być aktywowane w różny sposób. Mogą wejść na teren Ukrainy, ale na to Ukraina jest przygotowana i będzie je blokować, mogą być także wykorzystane jako zaplecze logistyczne, jeśli chodzi o dostawy żywności i przede wszystkim paliwa.

Istnieje duże prawdopodobieństwo, że rosyjskie wojska stacjonujące w Naddniestrzu również zostaną włączone do działań militarnych na terenie Ukrainy. Istnieje takie zagrożenie. Postawiłoby to ukraińskie wojsko w dużo gorszej sytuacji, bo byłoby atakowane z dwóch stron.
Przy czym chciałbym podkreślić, że elita naddniestrzańska, która sprawuje w parapaństwie władzę, póki co stara się robić wszystko, żeby trzymać się z dala od tego konfliktu. W ich interesie, a są to ludzie żyjący z biznesu, nie jest włączanie się w wojnę rosyjko-ukraińską. W Naddniestrzu mamy więc podział na dwie warstwy: elitę rządzącą i rosyjskie wojska, które podlegają rozkazom z Moskwy. Jeśli będzie rozkaz, że mają się włączyć do działań wojennych, to będą musiały to zrobić. Choć tutaj pojawia się znak zapytania, ponieważ żołnierze, którzy stacjonują w Naddniestrzu, składają się w 70 czy 80 proc. z mężczyzn urodzonych i wychowanych w tej separatystycznej republice. Można się zastanawiać, jaka jest ich wartość bojowa i morale. Nie mamy pewności, jak zachowają się w sytuacji, gdy będzie rozkaz, że mają walczyć z ukraińską armią, bo przecież dobrze znają swoich sąsiadów i ciężko im będzie wmówić, że będą walczyć z nazistami w Ukrainie. Z drugiej strony będą też w trudnej sytuacji, bo przecież padł rozkaz. Jak się zachowają w tej sytuacji? Co zrobią? To są pytania, na które nie znam odpowiedzi. Będzie je weryfikować rzeczywistość.

4 marca Tyraspol wezwał władze mołdawskie i wspólnotę międzynarodową do uznania Naddniestrza.
Tyraspol wzywał do uznania niepodległości od samego początku istnienia tego parapaństwa. Celem formalnym elit była niepodległość lub przez jakiś czas włączenie w skład Federacji Rosyjskiej. Przez znakomitą większość 30-letniego okresu funkcjonowania Naddniestrza, zarówno elita jak i społeczeństwo były bardzo prororyjskie, zarówno w wymiarze tożsamości kulturowej, jak i poglądów politycznych. W ostatnich latach to się trochę zaczęło zmieniać. Mniej więcej od 2016 roku, kiedy władzę przejęła elita biznesowa związana bezpośrednio z firmą Sheriff. Równocześnie w tym samym czasie Naddniestrze zostało objęte Umową o pogłębionej i kompleksowej strefie wolnego handlu z Unią Europejską i zaczęto z tego korzystać. W ostatnich latach wykształcił się model polityczno-biznesowy, w którym z jednej strony Naddniestrze cieszy się militarnym parasolem ze strony Rosji, a z drugiej strony gospodarczo i biznesowo rozwija się we współpracy z Unią Europejską.

I zachowanie tego modelu byłoby idealnym rozwiązaniem dla lokalnej elity, co w sytuacji rosyjskiej agresji nie będzie na dłuższą metę możliwe. Pytanie, po jakiej stronie opowie się w obecnej sytuacji, która jest dla nich nowa, niespodziewana i na pewno jest dużym wyzwaniem.

Republika Mołdawii ma problem nie tylko z Naddniestrzem, ale także z innym regionem prorosyjskim.
Na południu Mołdawii znajduje się autonomiczny region - Gagauzja. Jego mieszkańcy, czyli Gagauzi, to lud turkojęzyczny i prawosławny, przy czym we wszystkich wyborach głosują na opcję prorosyjską. W 2003 roku Rosja próbowała przepchnąć projekt federacji, w którym miały znaleźć się trzy podmioty: Mołdawia, Naddniestrze i Gagauzja. Gdyby stworzono teraz taką federację, pamiętając, że mieszkańcy Naddniestrza nadal mają poglądy prorosyjkie, w Gagauzji nadal zdecydowanie prorosyjskie, to Mołdawia stałaby się geopolitycznym i tożsamościowym niewolnikiem tych dwóch mniejszych podmiotów federacji. Jeśli Rosja wróciłaby do realizacji tego planu, to w ten sposób przypieczętowałaby obecność Mołdawii w swojej strefie wpływów.

Kolejne pytanie to trochę political fiction. Czy wyobraża pan sobie, że Rosja mogłaby porozumieć się z Rumunią i podzielić się Mołdawią?
Rumunia na pewno nie będzie układać się z Rosją, ponieważ Rumuni są w takim samym stopniu rusofobicznym społeczeństwem jak Polacy. Ale takie postulaty na poziomie folkloru politycznego o ustanowieniu twardej granicy na Dniestrze, przyłączeniu Republiki Mołdawii do Rumunii i pozostawieniu Naddniestrza w strefie rosyjskich wpływów już były. Głosili je politycy związani ze skrajną opcją prorosyjską lub skrajną opcją prorumuńską w Mołdawii czy Rumunii. Takie pomysły się pojawiały. Rosja niech bierze lewobrzeże, a Rumunia prawobrzeże.

Takie poglądy były bliskie również pewnej części mołdawskiej, narodowej, prorumuńskiej elity w latach 90., kiedy poważnie rozważano zjednoczenie się z Rumunią. I co ważne, mówiło się o zjednoczeniu bez Naddniestrza.

Gdyby zadała mi pani to pytanie dwa miesiące temu, powiedziałbym, że to zupełna abstrakcja. Teraz te granice możliwości, jak widzimy, przesunęły się. Z tym że Rosja tak łatwo nie odpuści Mołdawii.

Dlaczego?
Mołdawia nie ma dla Rosji fundamentalnego znaczenia. Co nie znaczy, że nie jest ważna. O wiele większe znaczenie ma Naddniestrze. Poprzez utrzymanie wojsk w tym regionie, Rosja może szachować Ukrainę i Mołdawię, jest też kolejną kartą przetargową w rozmowach z Zachodem.
Rosyjskie elity są w swojej mentalności przywiązane do wizji imperialnych, w których to każda piędź ziemi, która należała do imperium, powinna do niego wrócić albo mieć tę możliwość. I choćby dlatego, że Mołdawia należała do imperium rosyjskiego, później do Związku Radzieckiego, jest częścią tych imperialnych wyobrażeń, marzeń i ambicji tamtejszej elity. Wynika to z przyczyn historyczno-kulturowych. Z przyczyn strategicznych natomiast Mołdawia jest ważna dla Rosji jako wysunięta forpoczta w stronę Rumunii i Bałkanów. W przypadku konfliktu na skalę światową czy europejską Federacji Rosyjskiej bliżej będzie na południowy zachód z jednej strony, a z drugiej strony region ten może pełnić funkcję buforu.

Trzeba zwrócić uwagę, że gdy w 1945 roku Związek Radziecki przejął kontrolę nad tymi ziemiami, to tworząc Mołdawską Socjalistyczną Republikę Radziecką, ulokował wojsko radzieckie na lewym brzegu Dniestru. Również tam został ulokowany cały ciężki przemysł o znaczeniu strategicznym. Można więc pokusić się o stwierdzenie, że w razie poważnego konfliktu Mołdawia miała być potencjalnym polem bitwy, a granicą do utrzymania miał być Dniestr. Taki może być cel utrzymywania tego kraju w strefie rosyjskich wpływów czy też utrzymywania statusu Mołdawii jako państwa neutralnego, żeby wojska NATO nadal stacjonowały w Rumunii i nie przekraczały granicy rzeki Prut.

Ciężko powiedzieć, czy ma to uzasadnienie strategiczne, wojskowe czy raczej jest to wynik pewnej tradycji myślenia imperialnego. Imperium rosyjskie sięgało do Prutu i tam przebiega granica, która ma być dla Zachodu nieprzekraczalna.

Wyobraźmy sobie najgorszą rzecz, że Rosja napada na Mołdawię. Czy Mołdawianie będą się bronić jak Ukraińcy? Czy powitają żołnierzy rosyjskich kwiatami, jak sądził Putin, że tak zdarzy się w Ukrainie?
Mołdawianie nie przyjmą rosyjskich żołnierzy kwiatami, ale nie będą się też tak bronić jak Ukraińcy. Mają świadomość, że nie są w stanie obronić się przed rosyjską armią. Bo nie są. Ich siły są niewielkie, to 5-6 tys. żołnierzy, są słabo wyposażeni, prawie nie mają lotnictwa. Nie są w stanie obronić się przed rosyjską agresją. W tej sytuacji można mówić o trzech wariantach zachowań. Wąska grupa ludzi będzie podejmowała próby osłabienia Rosji. Nastąpi ogromna fala emigracji na Zachód, ponieważ niemal każdy Mołdawianin ma w rodzinie kogoś, kto pracuje w Rumunii, we Włoszech bądź w Niemczech i trzecia opcja: bierna akceptacja sytuacji, na zasadzie: "Nic nie możemy zrobić".
Prezydent Mołdawii w grudniu ubiegłego roku mówiła: "Nie chcemy być członkiem NATO, chcemy do Unii Europejskiej". Dlaczego?
Mołdawia ma w konstytucji zapis o statusie neutralnym, a to znaczy, że nie może być częścią żadnego sojuszu wojskowego, również NATO. W kraju jest duży konsensus społeczny na ten temat. Prezydent zdaje sobie sprawę, choć wątpię, żeby osobiście chciała go zachować, że podważenie tego statusu byłoby włożeniem kija w mrowisko. Rozpoczęłyby się dyskusje geopolityczne, tożsamościowe, a ona chciała skupiać się na walce z korupcją.

W grudniu sytuacja w regionie była już napięta, więc Maia Sandu chciała podkreślić neutralny status Mołdawii. Zresztą z powodu nieuregulowanej sytuacji z Naddniestrzem i rosyjskimi wojskami na swoim terytorium wejście do NATO jest nierealne i ona doskonale zdaje sobie z tego sprawę. NATO więc nie zaangażuje się w obronę Mołdawii, nawet Rumunia tego nie zrobi. Prawdopodobnie zorganizuje akcję ewakuacji swoich obywateli, których w Republice Mołdawii jest ok. miliona.

A w Naddniestrzu? Mieszkańcy przywitają wojska rosyjskie z radością?
Jeszcze 10 lat temu moja odpowiedź byłaby pozytywna. Powiedziałbym, że cieszyliby się z tego faktu. Obecnie wiele się zmieniło. Naddniestrzanie przez lata obserwowali wojnę w Donbasie, w poprzednich latach dużo lepiej poznali, czym tak naprawdę jest Zachód. Zaczęli dużo łatwiej i częściej tam wyjeżdżać, otrzymywać o wiele więcej kontraktów gospodarczych, biznesowych, również jeździć do pracy. Pod tym względem Zachód, przed którym tak bardzo straszy Rosja, okazał się całkiem przyjazny.

Trudno teraz mówić o postawach w Naddniestrzu. Nie mogę tam teraz pojechać, nie ma tam niezależnych mediów, rząd kontroluje przekaz medialny, ale wiele wskazuje na to, że wejście wojsk rosyjskich zarówno do Naddniestrza, jak i do Mołdawii nie jest scenariuszem, którego by chcieli. Może nie za bardzo chcieliby się przed nim wzbraniać, ale zachowanie sytuacji bezkonfliktowej dla zwykłych mieszkańców byłoby sytuacją wymarzoną.

Strach przed wojną jest tam również silny. Może on jednak działać dwojako. W pierwszym okresie wojny dominowała postawa: "niech lepiej Rosja trzyma się od nas z daleka. Nam wojna nie jest potrzebna". Teraz im bliżej to wojsko jest, to w sytuacji nieuchronnej pewnie powiedzieliby: "No trudno. Musimy się podporządkować".

Pamiętajmy, że wojska rosyjskie stacjonują w Naddniestrzu od lat. Nie chodzi więc o to, jak przywitają rosyjskie wojska, tylko jak zareagują na rozpoczęcie działań wojennych w bezpośrednim sąsiedztwie. Czy z entuzjazmem? Czy po prostu biernie?

O Naddniestrzu mówi się, że to skansen po ZSRR.
To slogan, który funkcjonuje od lat. Wynika to z tego, że w Naddniestrzu znajdziemy dużo radzieckich pomników, a przestrzeń publiczna przez długi czas przypominała tę radziecką. To puste stwierdzenie, nic niewnoszące, a nawet mylące, ponieważ Naddniestrze nigdy nie rozwijało się jako państwo socjalistyczne.

Naddniestrze funkcjonuje od samego momentu rozpadu Związku Radzieckiego. Władzę sprawuje tu wąska elita związana z biznesem, która świetnie zarabia, żerując na specyficznym statusie państwa nieuznawanego. Większość społeczeństwa żyje dosyć biednie i perspektywy rozwojowe są bardzo niskie.

Pod względem gospodarczym Naddniestrze nigdy nie przypominało ZSRR, raczej feudalny czy też dziki wschodnioeuropejski kapitalizm, republikę bananową, w którym lokalny biznes tworzy swoje wpływy. Faktycznie przez wiele lat sentyment za Związkiem Radzieckim był tam żywy, a moment rozpadu kraju rad przyjęto jako czarny scenariusz, ponieważ mieszkańcy utożsamiali się nie z Mołdawią, a właśnie z ZSRR.
Po latach zaczęło to ewoluować w zupełnie inną stronę i teraz mamy państwo rządzone przez holding Sheriff, które wcale rzeczywistości komunistycznej nie przypomina.

Co to za firma?
Funkcjonuje w całym Naddniestrzu, wykorzystując status nieuznawanego państwa, koncentrując się na eksporcie i przemyśle. Kupowali alkohol, papierosy, żywność, paliwo i sprzedawali je na własnych regułach na wszelkie możliwe rynki. Przez długi czas Naddniestrze było kojarzone też z kontrabandą alkoholu, papierosów, być może narkotyków, a także żywności czy sprzętu RTV. Ważne dla Naddniestrza były znajdujące się tam zakłady: fabryka cementu, stali, zakłady tekstylne oraz elektrownie. Sferiff przejął nad nimi kontrolę i zaczął na nich zarabiać.

Czy przez te 30 lat Naddniestrzanie wykształcili własną tożsamość?
Przedmiotem mojej pracy doktorskiej była właśnie kwestia tożsamości mieszkańców Naddniestrza. W latach 2012-2014 przeprowadzałem tam badania. Postawiłem wtedy wniosek, że taka tożsamość tworzy się na naszych oczach. To było 10 lat temu i 20 lat po tym, gdy powstało to parapaństwo.

Niemniej wyraźnie było wtedy widać, że wśród dużej grupy mieszkańców, zwłaszcza młodszego i średniego pokolenia, przywiązanie do Naddniestrza jest silne. Od samego początku realizowano konsekwentną politykę tożsamościową i symboliczną, organizując święta państwowe, uroczystości różnego rodzaju, czy ucząc w szkołach historii, starając się bardzo mocno tę tożsamość zakorzenić.
Politykę tożsamością wspierały ówczesne elity rządzące. Trzeba też pamiętać, że ci ludzie tam przez te 20 lat po prostu mieszkali. Niektórzy się urodzili, inni spędzili w nim większość swojego życia. To była rzeczywistość, którą znali najlepiej, oswoili, do której się przywiązali i z nią się utożsamiali. Na pytanie: "Skąd jestem? Kim jestem? Jakie jest moje miejsce w świecie?" - odpowiadali: "Jestem z Naddniestrza, jestem Pridniestrowcem". Tożsamość więc zaczęła się wyraźnie kształtować po ok. 20-25 latach powstania tego parapaństwa.

W ostatnich latach zauważyłem wyhamowywanie tego procesu. Wynika to stąd, że nowa elita polityczna związana z firmą Sheriff nie uznaje polityki tożsamościowej za coś istotnego, więc te działania znacząco osłabły. Z drugiej strony wiązano z nią nadzieje, że wprowadzi pewien porządek i dobrobyt, a to się jej nie udało. Skupiła się na dbaniu o swój własny interes, a perspektywy bytowe i rozwojowe mieszkańców stały się gorsze. I to również zaczęło wpływać osłabiająco na tożsamość naddniestrzańską.

Jak mówią o sobie mieszkańcy?
W sklepie zdarzało mi się słyszeć: "My Pridniestrowcy". Po rosyjsku pridniestrowskij narod, czyli lud naddniestrzański. Elity mówią, że są Naddniestrzanami.
Podczas moich badań zadawałem pytania o tożsamość naddniestrzańską i rosyjską. Wiadomo, że jeśli ktoś chce się uważać za Naddniestrzanina to separuje się w jakimś sensie od Republiki Mołdawii. Zastanawiałem się, co jest dla nich ważniejsze? Rosyjskość czy naddniestrzańskość? I oni za każdym razem się dziwili, że takie pytanie w ogóle można postawić, bo dla nich te dwa elementy są nierozdzielne. Naddniestrzańskość postrzegali jako część rosyjskości szeroko rozumianej, jako część tożsamości kulturowej, historycznej i ponadnarodowej.

Obecny czas stawia dla tej tożsamości bardzo duże napięcie. Mogę sobie wyobrazić, że wielu z nich patrzy bądź z przerażeniem, bądź z dużym dystansem na działania Rosji w regionie. Pytanie, jak sobie będą z tym radzić. Jasną odpowiedź dotyczącą tożsamości otrzymamy w sytuacjach granicznych.

dr Piotr Oleksy – pracuje na Wydziale Historii Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Instytucie Europy Środkowej w Lublinie; autor książek "Naddniestrze. Terror tożsamości" (Czarne 2018) oraz "Wyspy odzyskane. Wolin i nieznany archipelag" (Czarne 2021).


https://podroze.gazeta.pl/podroze/7,183530,...tml#s=BoxWWImg2
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

2 Strony < 1 2 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej