|
|
Czynniki potęgi europejskich państw nowożytnych
|
|
|
|
QUOTE(Ironside @ 11/02/2016, 10:10) "jakaś jego administracja"... Nie chce mi się przepisywać książek. Weź do ręki S. Salmonowicza "Prusy. Dzieje państwa i społeczeństwa" albo B. Engelmanna "Prusy. Kraj nieograniczonych możliwości". Przeczytaj o tym, jak wyglądała polityka wewnętrzna Wielkiego Elektora, jaki zlepek ruin odziedziczył, a jakie scentralizowane państwo pozostawił. A potem pogadamy. No i widzę decydujące znaczenie armii, a nie administracji (chyba że masz na myśli administrację wojskową). To siła militarna Wielkiego Elektora zbudowała cywilną administrację, złamała opór stanów, szczególnie Prus Książęcych, a nie na odwrót jak sugerujesz.
QUOTE Tak, sprawność dyplomatyczna Wielkiego Elektora jest oczywista, ale wybacz - od pokoju westfalskiego i traktatów welawsko-bydgoskich do potęgi Prus jest jeszcze bardzo bardzo daleko. Pomiędzy Wielkim Elektorem a Fryderykiem Wielkim granice Brandenburgii-Prus się nie poszerzają, polityka zagraniczna jest bierna. Jeszcze w XVII wieku Brandenburgia uczestniczy w wojnach Ludwika XIV i to po różnych stronach, zmieniając sojusze jak rękawiczki. Jej armię - to można prawie wprost napisać - to najemnicy w różnych wojnach. A za najemnych się płaciło. Po drugie - zdobycze terytorialne Wielkiego Elektora z czasów pokoju westfalskiego i traktatów welawsko-bydgoskich uczyniły Prusy drugim pod względem wielkości państwem Rzeszy (po Austrii).
QUOTE Ale właśnie ten okres ma znaczenie kluczowe dla krystalizowania się nowej potęgi. Wtedy właśnie zlepek biednych terytoriów zamienia się w super sprawną machinę państwową, która stanie się narzędziem w rękach geniusza. Nie mając takiego narzędzia, Wielki Fryc niczego by nie był w stanie osiągnąć. No chyba, że uważasz, że wielkie i sprawne armie biorą się z niczego? To taki przykład z początku XVIII wieku - kantony przechodzą z zarządzania administracji cywilnej pod władzę wojskową i wojskowi mogą jak chcą wybierać rekruta. To chyba niezbyt dobrze świadczy o administracji cywilnej? Za to tłumaczy wzrost liczebności armii z 40000 do 80000. O tym znajdziesz choćby tu: http://www.granice.pl/recenzja,prusy-powst...-1600-1947,3440
Ten post był edytowany przez Barg: 11/02/2016, 10:45
|
|
|
|
|
|
|
|
Bargu: administracja w służbie armii i wojny. Tak, dokładnie to ma na myśli Ironside.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Duroc @ 11/02/2016, 11:21) Bargu: administracja w służbie armii i wojny. Tak, dokładnie to ma na myśli Ironside. Jeśli tak to mnie się to wpisuje w rewolucję militarną.
|
|
|
|
|
|
|
|
Oprócz administracji, której celem była organizacja armii zwrócę uwagę na niesamowite szczęście do władców, gdyż czterech kolejnych, którzy są świetni jakościowo i to w różnych dziedzinach, to w praktyce 148 lat gdzie wszystko idzie w dobrą stronę wzmacniania państwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Duroc @ 11/02/2016, 12:21) Bargu: administracja w służbie armii i wojny. Tak, dokładnie to ma na myśli Ironside. Dziękuję. Bo już zacząłem się zastanawiać, czy z moimi wypowiedziami jest coś nie tak.
Poza tym nie mam wiele do dodania, gdyż doszedłem do wniosku, że Barg i ja patrzymy po prostu na dwa końce tego samego kija, a jeśli się w czymś nie zgadzamy to co najwyżej w tym, co było pierwsze: jajko czy kura. Ani ja nie mam zamiaru się upierać przy jednym, a skoro Barg sam pisze o podporządkowaniu państwa potrzebom armii, to przecież w zasadzie powtarza dokładnie to, co ja napisałem. Innymi słowy kontynuowanie sporu byłoby w zasadzie wykłócaniem się o słówka i absolutne detale.
Reasumując stwierdzę tylko, że potęga militarna musi mieć jakieś podstawy. Z jakiś dziwnych przyczyn bowiem potężne armie mają takie państwa jak Stany Zjednoczone, Chiny czy Turcja, a nie Albania albo Burkina Faso. Tą podstawą jest albo ogólne bogactwo, które powoduje, że wystawienie silnych sił zbrojnych jest proste, albo wysoki poziom organizacji państwa połączony z nastawieniem na cele militarne. Przypadek Prus to właśnie casus numer dwa.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE To siła militarna Wielkiego Elektora zbudowała cywilną administrację, złamała opór stanów, szczególnie Prus Książęcych, a nie na odwrót jak sugerujesz. W sumie prawda - można by powiedzieć, że w Prusach to armia miała państwo a nie na odwrót. Z tym, że pamiętajmy iż taka sytuacja rodzi patologie. Dobrym przykładem jest Japonia po reformach Meiji (nota bene częściowo wzorowanych w rozwiązaniach szczegółowych na modelu pruskim/niemieckim). Do I wojny było jeszcze względnie "normalnie", począwszy od lat 20' armia i flota zawłaszczył państwo stając się swoistymi głównymi "partiami politycznymi" (jak dla mnie symbolem tego stanu rzeczy jest zmiana w latach 20' regulaminowej broni białej oficerów z klasycznych szabel na miecze samurajskie - do tej pory zabronione). Efektem też była patologia - nawet większa niż w Prusach.
|
|
|
|
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|