Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
78 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Upadek kina SF?
     
Świętosław
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.555
Nr użytkownika: 28.302

 
 
post 23/06/2011, 17:39 Quote Post

Ostatnimi czasy nie wychodzą dobre filmy z gatunku sf, wychodzi ich sporo ale wszystkie są jakieś takie hmm nudne, sztampowe i po prostu źle zrobione, są oczywiście wyjątki jak 9 Dystrykt czy Moon, ale są to filmy z poza głównego nurtu.

A kiedyś w latach 80-90, był cały przekrój dobrych filmów sf, z różnych pod gatunków te wszystkie Obce, Predatory, Gwiezdne wojny, Mad maxy i wiele innych, filmy wcale niekoniecznie inteligentne, nawet odwrotnie z głupią fabuła, ale po prostu dobrze zrobione i które było przyjemnością oglądać.
A teraz co, Awatar porażka, nie był złym filmem ale był średniawy, nowy Star Trek w ogóle nie w klimacie, Predators nie było złe, ale to i tak nie to samo.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
master86
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.766
Nr użytkownika: 67.202

Robert
 
 
post 23/06/2011, 20:24 Quote Post

Z filmami ogólnie nie jest ostatnio rewelacyjnie... Weźmy na przykład (mały offtop) horrory. Masa remake'ów: Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną, Halloween, Mgła, Piątek 13-ego... Nie wspominając o amerykańskich wersjach azjatyckich horrorów. Trochę się tego uzbiera.
Od dłuższego czasu Hollywood zjada własny ogon i odcina kupony.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
ryba_pila
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 559
Nr użytkownika: 24.471

Stopień akademicki: dr hab. inz.
Zawód: Fizyk
 
 
post 23/06/2011, 20:56 Quote Post

Jesli chodzi o sf, to w Holiwudzie kroluja ostanio niestety adaptacje komiksow sad.gif
Z ciekawszych sf ostatnio:
The Book of Eli
Inception
The Road
Pandorum

Ale faktycznie raczej kiepsko jest ostatnimi czasy.

Ten post był edytowany przez ryba_pila: 23/06/2011, 20:56
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Anders
 

VII ranga
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.435
Nr użytkownika: 4.016

Zawód: Biurowy
 
 
post 23/06/2011, 22:24 Quote Post

E tam, nowy Star trek dał radę. Tak samo nie należę do zagorzałych przeciwników serialu ST: Enterprise. Po prostu spodziewałem się, że będzie inny. I IMHO wcale nie gorszy, a na pewno bardziej dostosowany do naszych czasów. Ale z legendą Picarda czy Janeway nie dał rady się zmierzyć.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Lord Mich
 

Capitaine
********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 3.516
Nr użytkownika: 15.415

Michal Piekarski
Zawód: :)
 
 
post 23/06/2011, 22:36 Quote Post

Niedługo mają wejść kolejny film o Riddicu.
Pozdrawiam!
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
Baszybuzuk
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.970
Nr użytkownika: 50.178

Stopień akademicki: Nadszyszkownik
Zawód: IT
 
 
post 23/06/2011, 22:43 Quote Post

No dobra, mój poprzedni post który po prostu brzmiał "Aj tam", podsumowując to biadolenie został usunięty przez moda, więc trochę rozwinę...

Nie jest ani lepiej, ani gorzej. SF dawniej też miało tendencję do produkcji kaszan, na które teraz trudno jest nawet spojrzeć. Lata 60-te 70-te były tragedią - w 80-tych pojawiło się kino "Nowej Przygody", które odświeżyło nieco gatunek, ale czy naprawdę oryginalne Gwiezdne Wojny (jako całość, a nie tylko "Imperium") z perspektywy innej niż wygłodzonego efektów nastolatka z PRLu były TAKIE świetne? A jest jeszcze oryginalna seria Star Treka, związane z nią filmy itp... które były dużo gorsze.

Poważnie, "Predator" jako przykład dobrego SF? Dlaczego nie "Robocop"? biggrin.gif

Jeśli można tylko coś powiedzieć pozytywnego o SF lat 80-tych (bo chyba 90-te nie wniosły już nic znakomitego), to fala tanich apokaliptycznych antyutopii - która była naturalną w sytuacji kiedy większość ludzi spodziewała się rychłej zagłady atomowej.

Obecnie nadal powstają fajne produkcje takie jak "Pitch Black", "9 Dystrykt", niektóre z ekranizacji powieści Dick'a - jeśli już, to brakuje mi SF klasycznych, w rodzaju "lecimy w kosmos, a tam...". SF jako takiej jest mało (najwięcej było jej w latach 60-tych/70-tych, kiedy program Apollo wszystkich kręcił), jeśli już, to pozostała szeroko pojęta fantastyka.

Kino komiksowe to inna bajka - wtedy też je robiono, tyle że dużo bardziej nieudolnie, dlatego mało kto je pamięta. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
welesxxi
 

Conan The Historian
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.938
Nr użytkownika: 13.919

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 24/06/2011, 9:16 Quote Post

Wciąż dziś trafia się s-f na bardzo wysokim poziomie, jak choćby "Incepcja".

"Awatar" tak naprawdę robi to co kiedyś zrobiły "GW" - odświeżył fantastykę przygodową.

Trend komiksowych adaptacji również poszedł w bardzo różnych kierunkach. "Strażnicy" czy "Mroczny Rycerz" wypadły znakomicie.

A kupa? Jak to kupa - zawsze będą mnożyły się produkcje tego pokroju.
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Ciołek
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 873
Nr użytkownika: 9.200

 
 
post 24/06/2011, 10:25 Quote Post

Zależy, czego się oczekuje po filmach z tego gatunku... wciągającej fabuły, klimatu, czy oszałamiających efektów specjalnych. Nie przepadam za kinowymi adaptacjami komiksów czy gier komputerowych, więc ciężko mi je oceniać, ale z filmów s-f z ostatnich kilku lat bardzo dobre wrażenie wywarły na mnie The Objective (2008) o misji w Afganistanie i wspomniany już Moon (2009).

Ciekawa dyskusja o starszych filmach s-f toczyła się kiedyś w tym wątku:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=34943
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
konto_usuniete_28.02.16
 

Unregistered

 
 
post 24/06/2011, 15:13 Quote Post

Jednym z lepszych filmów jakie w życiu obejrzałem jest "Pandorum "z 2009 roku , zarówno fabula jak i całość produkcji , jest na najwyższym poziomie , polecam smile.gif
 
Post #9

     
Świętosław
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.555
Nr użytkownika: 28.302

 
 
post 24/06/2011, 16:43 Quote Post

Co do pandorum to się muszę zgodzić, film bardzo zacny, i pokazuje że nie trzeba mieć wielkiego budżetu żeby zrobić dobry film.
Ale właśnie inny taki film Moon też był z małym budżetem, tak samo 9 dystrykt.

A Hollywood był ostatnio awatar, który żadnym przełomem nie jest a porównywanie go do gwiezdnych wojen to herezja.

A większość filmów na podstawie komiksów są przewidziane dla nastolatków i to raczej koło 16 lat wink.gif .
Dawniej filmy były takie że mogło się je dobrze oglądać i mając więcej lat.
I sztandarowy przykład gwiezdne wojny, ostatnio oglądałem całą sagę i o ile stare części ogląda się przyjemnie, to nowe już, ani nie mają ciekawej fabuły, ani aktorzy dobrze nie grają, braki logiki w fabule i nawet efekty nie takie fajne.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
emigrant
 

Antykomunista
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 25.897
Nr użytkownika: 46.387

Stopień akademicki: kontrrewolucjonista
Zawód: reakcjonista
 
 
post 24/06/2011, 18:06 Quote Post

QUOTE(Świętosław @ 24/06/2011, 16:43)
Co do pandorum to się muszę zgodzić, film bardzo zacny, i pokazuje że nie trzeba mieć wielkiego budżetu żeby zrobić dobry film.

To samo dotyczy filmu Gattaca, jednego z najlepszych sf, jakie widziałem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
welesxxi
 

Conan The Historian
*******
Grupa: Moderatorzy
Postów: 2.938
Nr użytkownika: 13.919

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 24/06/2011, 20:17 Quote Post

QUOTE(Świętosław @ 24/06/2011, 17:43)
A Hollywood był ostatnio awatar, który żadnym przełomem nie jest a porównywanie go do gwiezdnych wojen to herezja.
*


"Avatar" jest oczywistym przełomem ze względu na najlepsze do tej pory wykorzystanie efektów 3D (i w ogóle wprowadzeniem takiej technologii do zwykłych kin).
Czy "GW" były znacznie lepsze? Chyba jakieś inne "GW" oglądaliśmy. Te, które ja widziałem to była naiwna bajka prosta jak budowa cepa. Nowatorstwo polegało głównie właśnie na ubraniu dziecinnej bajki w sztafaż s-f.

QUOTE(Świętosław @ 24/06/2011, 17:43)
A większość filmów na podstawie komiksów są przewidziane dla nastolatków i to raczej koło 16 lat  wink.gif .
*


Wymienione przeze mnie filmy do tej grupy (nastawionych na nastolatków) się nie zaliczają i dowodzą, że można w tej konwencji zrobić coś ciekawego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Świętosław
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.555
Nr użytkownika: 28.302

 
 
post 25/06/2011, 11:05 Quote Post

QUOTE
"Avatar" jest oczywistym przełomem ze względu na najlepsze do tej pory wykorzystanie efektów 3D (i w ogóle wprowadzeniem takiej technologii do zwykłych kin).


Może tak może nie, bo jak czytałem wytwórnie niezbyt chętnie robią nowe produkcje w 3D, a jeśli to tylko niektóre czy się przyjmie to się zobaczy.

QUOTE
Czy "GW" były znacznie lepsze? Chyba jakieś inne "GW" oglądaliśmy. Te, które ja widziałem to była naiwna bajka prosta jak budowa cepa. Nowatorstwo polegało głównie właśnie na ubraniu dziecinnej bajki w sztafaż s-f.


Tak było to bajka, ale bajka nowatorska, dobrze zrobiona z ciekawymi postaciami, dobrze zrobionymi strzelaninami, pościgami ogólnie scenami akcji, i film się po prostu dobrze oglądało.
A awatar, nowatorskie użycie techniki 3D w takiej skali i tyle, po za tym film był za długi, przynudzał, akcja jakaś taka nijaka.

I nie można porównywać z jeszcze innego powodu, cała ta mania na punkcie GW, która zresztą trwa do dzisiaj, te wszystkie grupy fanowskie czy rekonstrukcyjne całe kompanie szturmowców, a awatar ? nie było jakiejś mani, zyski z około filmowych gadżetów nie były duże, film był po prostu gorszy, i pomyśleć że ten sam reżyser nakręcił obcego.


QUOTE
Wymienione przeze mnie filmy do tej grupy (nastawionych na nastolatków) się nie zaliczają i dowodzą, że można w tej konwencji zrobić coś ciekawego.


I jak napisałem większość, bo te które wymieniłeś są rzeczywiście dużo lepsze, i w ogóle są dobrymi filmami, tylko że tych dla 16latków wychodzi dużo więcej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
silent_hunter
 

Poczwórny Agent, Łowca Replikantów
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.055
Nr użytkownika: 11.971

Stopień akademicki: gramotny
Zawód: przodownik pracy
 
 
post 26/06/2011, 23:32 Quote Post

Z tym upadkiem to troche przesada. W minionej dekadzie nie było jakiejs tragedii, nie było też szczególnie wybitnie. Było w normie.
Dzieło na poziomie “Blade Runnera” nie powstało ale pojawiło się wiele niegłupich filmów do przyjemnego oglądania: np. wymieniany tu super-nisko-budzetowy “Moon” (rezyser tego filmu, Duncan Jones, syn Davida Bowie stworzył niedawno kolejny sajensfikszyn, całkiem ciekawy i z głebszym przesłaniem 'Kod niesmiertelności”). Na twórcę-specjaliste od filmów s-f wyrasta Christopher Nolan. Z ostatnich jego filmów szczególnie cenię “Prestige”, według mnie ciekawszy niż “Mroczny Rycerz” i “Incepcja”. “Incepcja” była OK, całkiem niezła z suspensem ale nie była aż tak odkrywcza jak to próbowano wciskać w reklamach. Strukturę szkatułkową o wiele kreatywniej artystycznie rozwiązano w naszym, starym “Rekopisie znalezionym w Saragossie”. Miłą niespodzianką był nowy “Star Trek” J.J. Abramsa (twórcy m.in. serii 'Lost" i "Fringe"). Nie było to może az takie dzieło abym doznał iluminacji i przekonwertował sie na trekkistę ale naprawde był to kawał solidnej filmowej roboty, najlepszy startrekowy film i ku mojemu zaskoczeniu wiecej w nim było klimatu klasycznych...Star Warsów niż w nowej cyfrowej i dennej trylogii Lucasa. Ostatniego dzieła Abramsa 'Super 8" jeszcze nie widziałem, ponoć jest całkiem niezłe. Widział juz ktoś?
Inne interesujące s-fy ostatnich lat to dystopijny “Kod 46”, postapokaliptyczna “Droga”, katastroficzny “Children of Men”, “Dystrykt 9” - tragi-komediowy z oryginalnie potraktowanymi kosmitami, film lepszy od nadmiernie przereklamowanego “ i niby przełomowego Avatara” . O “Avatarze” detalicznie nie będe się specjalnie rozpisywał , jest o nim osobny wątek i w nim wyraziłem o nim opinie. IMO niesprawiedliwie Cameronowi przypisuje sie przełom kinematograficzny w 3D a de facto większe zasługi ma na tym polu Zemeckis, który przed “Avatarem” wyrezyserował kilka filmów w technologii trójwmiarowej, oj np. “Beowulf' z aktorami tylko wirtualnymi, z cyfrową Angeliną w “negliżu” włącznie. To było wyzwanie. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
ku140820
 

Unregistered

 
 
post 27/06/2011, 11:17 Quote Post

QUOTE("silent_hunter")
“Incepcja” była OK, całkiem niezła z suspensem ale nie była aż tak odkrywcza jak to próbowano wciskać w reklamach. Strukturę szkatułkową o wiele kreatywniej artystycznie rozwiązano w naszym, starym “Rekopisie znalezionym w Saragossie”.

Oj tak! "Rękopis..." mam na DVD w cyfrowo zremasterowanej wersji - po prostu miodzio!

QUOTE
de facto większe zasługi ma na tym polu Zemeckis, który przed “Avatarem” wyrezyserował kilka filmów w technologii trójwmiarowej, oj np. “Beowulf' z aktorami tylko wirtualnymi, z cyfrową Angeliną w “negliżu” włącznie. To było wyzwanie.

Też mam tego Beowulfa - kapitalna rzecz i IMHO pod tym względem bijąca "Avatara" na głowę.
Swoja drogą czekam teraz na "klasycznego" Beowulfa czyli ten brytyksko-islandzki film "Beowulf. Droga do sprawiedliwości" - leciał ostatnio w TV ale nie obejrzałem w całości, a za 20 złociszy warto.
 
Post #15

78 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej