|
|
"Hobbit"
|
|
|
Doma
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 14.723 |
|
|
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
"Ja nie mówię, że lektury są złe. Ba... są to najlepsze z najlepszych książek. Ale ta jest lekturą 6. klasy podstawówki! Poziom intelektualny i przesłanie jest więc na poziomie dziecięcym! "
"Jeśli jest lekturą podstawówki to pójdą na nią tylko dzieciaki z rodzicami i kilku zapaleńców Tolkiena"
ooo tak, bo podstawówka i pierwsza gimnazjum to dzieciaczki zaczytujące się w powiedzmy...Królewnie Śnieżce? xD no sory, ale jezeli w 6 klasie mam za sobą wiekszosc książek np. Coelha to szwankuje coś Twja teoria o poziomie intelektualnym^^
apropos tematu: Hobbit to kompletne dno. nie wiem naprawde jak autor Władcy mógł napisac cos takiego. (tak samo nasz Lem. porównywac bajki robotów z np. Solaris xP)
|
|
|
|
|
|
|
Gosiek
|
|
|
I ranga |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 29 |
|
Nr użytkownika: 11.944 |
|
|
|
Zawód: :) |
|
|
|
|
Ano jak widzisz mógł napisać, jako bajkę dla swojego syna...
Doma podaj argumanty na to, że "Hobbit to kompletne dno"..
Dla mnie Hobbit był początkiem przygody z fantastyką, majstersztyk akcji, delicje dla wyobraźni. I pewnie gdyby Tolkien nie napisał Hobbita, nie napisałby też Władcy.
O Coelho nie chciałabym się wypowiadać, bardzo łatwo jest kłaść odwiecznie znane prawdy o życiu jak za przeproszeniem "krowie na rowie". Dużo trudniej jest takie prawdy znaleźć między wierszami u innych autorów.
A na Hobbita do kina pójdę w pierwszej kolejności
|
|
|
|
|
|
|
|
hobbit to świetna książka ale kariery takiej jak Władca Pierścieni na peno nie zrobi, choćby dlatego że jest tam mniej krwi itd. itp.
|
|
|
|
|
|
|
Cartman
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 10 |
|
Nr użytkownika: 18.263 |
|
|
|
Zawód: Uczen |
|
|
|
|
serio ekranizuje Hobbita? nie słyszałem jakoś o tym. Ma ktoś pewne źródło? Jeśli tak to proszę o linka. A a propo Hobbita. Na pewno nie będzie takiego sukcesu jak Władca ..., ale wielu właśnie na wzgląd Władcy Hobbita obejrzy.
|
|
|
|
|
|
|
|
Film jest już na ekranach i też w wersji HFR czyli 48 klatek na sek. Ta nowość techniczna nie jest jedyną kontrowersją, drugą jest rozbudowanie niezbyt obszernej książki do rozmiarów LOTRa, Hobbit filmowy będzie miał aż trzy części! Po obejrzeniu pierwszej części (2h 45 min.!)Hobbita mam mieszane uczucia. Z trudem przyzwyczaiłem sie do tych 48 klatek, istotnie w scenach statycznych, we wnetrzach wygladało to jak telewizyjny teatr, w niektórych scenach miałem wrazenie, że oglądam telewizyjny reportaż z planu zdjęciowego, dopiero ujęcia plenerowe neutralizowały irytujące odczucie oglądania niskobudżetowego programu TV. Jackson opowieść podkręcił akcją i ubogacił nowymi scenami. Gdyby nie ten zgrzyt HFR film jako kinematograficzne widowisko rozrywkowe ze spektakularnymi CGI jest prawie bez zarzutu ale jesli się jest przywiazanym do oryginału (a zmian jest naprawdę wiele) można wyjśc z filmu nie do końca zadowolonym.
Wszystkim fanom i nie-fanom Tolkiena życzę fantastycznego roku 2013!
|
|
|
|
|
|
|
|
Hobbit jako skromny fanatyk twórczości JRR Tolkiena nie mogę ( a i nie chce w tym przypadku ) złego słowa powiedzieć na temat ksiazki , co do ekranizacji przez Jacksona , zarzuty posiadam a właściwie jeden ze tak długo mi przyjdzie czekać na kolejny film z udziałem Kompani Thorina
Ten post był edytowany przez lancaster: 1/01/2013, 22:01
|
|
|
|
|
|
|
|
Byłem na Hobbicie jeszcze w starym roku, na wersji z 48 klatkami i nie jestem do tego filmu przekonany. Nie jest to zły film, ale nie jest to również jakieś wybitne dzieło. Zgadzam się z silent_hunterem, że wersja HFR nie pomogła za wiele filmowi, ujęcia wychodzą strasznie sztuczne i teatralne. Nie przekonał mnie scenariusz (i nie wiem, czy to nie skutek tej zamiany z Guillermo del Toro) i trochę zirytował fakt wypączkowania z cienkiej książki aż trzech filmów - jak chcieli na tym zarobić to mogli się wziąć za Silmarillion - tam mają wątków na kilka ładnych sezonów serialowych. Osobiście czuję się dotknięty jeżem Sebastianem Nie jestem zadowolony z gry aktorów, wydaje się, że najlepiej wypadł ten najmniej naturalny, poczciwy Gollum. Ale mogło być gorzej http://www.youtube.com/watch?v=lZKlLrOctjo
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE jak chcieli na tym zarobić to mogli się wziąć za Silmarillion Silmarillion??????????????????????????? Czytałeś ? Tego się nie da sfilmować , to tak jak zawrzeć Stary Testament w kilku godzinach filmu , Tolkiem zawarł w Silmarillionie nie tylko opowieść ale i swego rodzaju teozofie i filozofie
QUOTE Osobiście czuję się dotknięty jeżem Sebastianem Fakt , zbędny i niepotrzebny motyw dla dzieci , ale na tle filmu błahostka
Ten post był edytowany przez lancaster: 3/01/2013, 15:46
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancaster @ 3/01/2013, 15:44) QUOTE jak chcieli na tym zarobić to mogli się wziąć za Silmarillion Silmarillion??????????????????????????? Czytałeś ? Tego się nie da sfilmować , to tak jak zawrzeć Stary Testament w kilku godzinach filmu , Tolkiem zawarł w Silmarillionie nie tylko opowieść ale i swego rodzaju teozofie i filozofie Poniekąd prawda, ale np. wątek historii rodu Feanora byłby dobrym tematem na serial.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Silmarillion??????????????????????????? Czytałeś ? Tego się nie da sfilmować , to tak jak zawrzeć Stary Testament w kilku godzinach filmu ,
Z Hobbita (stron 351 przynajmniej w moim wydaniu HarperCollins Publishers) zrobili trzyczęściową sagę na jakieś 9 godzin oglądania, podobnie jak było z Władcą, który stron miał parę tysięcy. Sam Silmarillion wydawnictwa HarperCollins Publishers ma stron prawie tyle co Hobbit (365 przy takiej samej wielkości) przy czym Silmarillion nie stanowi jednej całości, ale jest to zbiór opowiadań, z których każdy można odrębnie sfilmować (jedno z opowiadań już częściowo sfilmowano zresztą - Pierścienie Władzy i Trzecia Era). Na trylogię świetnie nadawałby się Quenta Silmarillion i Jackson mógłby się tam popisywać efektami, które nie zaburzałby filmu, jak np kamienne giganty w Hobbicie.
CODE Tolkiem zawarł w Silmarillionie nie tylko opowieść ale i swego rodzaju teozofie i filozofie
Tolkien był klasycznym tradycjonalistą katolickim, więc nie wiem skąd wzięła się ta teozofia
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Tolkien był klasycznym tradycjonalistą katolickim, więc nie wiem skąd wzięła się ta teozofia Jasne w Silmarillionie powtarza się to samo co w NT i ST , Jezus , Maryja i 12 Apostołów ,co więcej Elfy i Valarowie , czy tez Majarowie to ludy żywcem z Katolickiego Katechizmu zaczerpnięte , a Melkor to waz kusiciel , lubię czytać takie "teorie" naucz się chłopie fikcje od rzeczywistości odróżniać bo zabijasz śmiechem
Proszę bez przytyków!!!
s_h
Ten post był edytowany przez silent_hunter: 3/01/2013, 18:27
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Jasne w Silmarillionie powtarza się to samo co w NT i ST , Jezus , Maryja i 12 Apostołów ,co więcej Elfy i Valarowie , czy tez Majarowie to ludy żywcem z Katolickiego Katechizmu zaczerpnięte , a Melkor to waz kusiciel , lubię czytać takie kretynizmy naucz się chłopie fikcje od rzeczywistości odróżniać bo zabijasz śmiechem
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałem, ale co Cię zdziwiło? Listy Tolkiena (wyd. Prószyński Media) , strona 258, list do Roberta Murraya: Władca Pierścieni jest zasadniczo dziełem religijnym i katolickim. Nie da się bezpośrednio przełożyć świata Tolkiena na Stary czy Nowy Testament i nic takiego nie piszę w moim wcześniejszym poście. Nie zmienia to jednak faktu, że Tolkien był katolikiem i to takim fundamentalnym i tradycyjnym, któremu bliżej byłoby, nie wiem, do gości z Frondy niż do tych z Tygodnika Powszechnego i to odcisnęło piętno na tworzonym przez Tolkiena świecie. Sam pisze przecież: Nie czuję się zobowiązany do dopasowywania mojej opowieści do sformalizowanej teologii chrześcijańskiej, chociaż rzeczywiście chciałem, by współbrzmiała z chrześcijańską myślą i wiarą, co zresztą jest gdzieś wspomniane. Oczywiście szerzej można o tym poczytać u np Tadeusza Andrzeja Olszańskiego w jego zbiorze Zarys Teologii Śródziemia i inne szkice tolkienowskie albo u Kurta Brunera i Jim Ware'a w Znaleźć Boga we Władcy Pierścieni. nie wspominając, że Namárië była inspirowana ciemną jutrznią
Ten post był edytowany przez carantuhill: 3/01/2013, 18:56
|
|
|
|
|
|
|
|
Oglądałem parę dni temu, przy ekranizacji książki zazwyczaj obcina się z fabuły ile się da, wywala się połowę bohaterów itepe, itede, jak chociażby we "Władku" a tu wszystko na odwrót-szkoda tylko że póki co tak mało Smauga . W życiu bym się nie spodziewał że z "Hobbita" da się zrobić tyle filmu co z całej trylogii LOTRa.
|
|
|
|
|
|
|
|
CODE Czytałeś ? Tego się nie da sfilmować , to tak jak zawrzeć Stary Testament w kilku godzinach filmu , Tolkiem zawarł w Silmarillionie nie tylko opowieść ale i swego rodzaju teozofie i filozofie
Fakt. Ale pojedyncze historie - czemu nie? Najbardziej IMHO nadają się "Dzieci Hurina".
|
|
|
|
|
|
|
|
Szczerze mówiąc, to zarówno "Dzieci Hurina", jak i historię rodu Feanora (aż do Celebrimbora, czyli zahaczamy o powstanie Jedynego Pierścienia) Jackson mógłby zekranizować (tę drugą to raczej jako "serial" z 20-ma częściami...). Na "Hobbicie" byłem 26 grudnia (wersja zdubbingowana), trochę mi się nie podobało wprowadzenie aż takiej dozy komedii (Radagast) czy też Azoga-wiecznie-żywego (który w świecie Tolkiena zginął pod Morią jakieś 150 lat przed "Hobbitem"), no, ale znając Jacksona to należy się takich rzeczy spodziewać. Głównym zarzutem wobec pierwszej części jest to, że Jackson nie mógł zdecydować się, czy głównym odbiorcą mają być dzieci, czy też nieco starsi fani twórczości "Tolka", przez co wyszła mu taka sałatka.
Ten post był edytowany przez matigeo: 3/01/2013, 23:45
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|