|
|
Pokłosie, film
|
|
|
|
QUOTE(Baszybuzuk @ 25/03/2013, 16:17) QUOTE(lancaster @ 25/03/2013, 16:02) QUOTE Aj tam, przecież protagonista "Pokłosia" to też polski wieśniak, taki ostatni sprawiedliwy. Jaki On ci polski .... oglądałeś scenę coś tu z metrykami nie pasi . Znaczy jaki, jak nie polski? Na wsi mieszka, po polsku gada, tu się wychował. A część metrykowa to właśnie kolejny osłabiacz filmu. To coś, jakby w "Django" Samuel L. Jackson okazał się białasem. Zbyt oczywiste - i właściwie podkreślające uprzedzenia autora. Zaraz zaraz krew nie woda Żyd to nie Polak , od razu widać i oczka inteligentne , i wygląd znośniejszy , jakby zapach oddać to mniej by śmierdział jak lokalne chłopstwo a szlachetność i walka o sprawiedliwość pies , a Ty go tak postponujesz i lżysz Polakiem nazywając
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(General Belgrano @ 25/03/2013, 11:08) W obu przypadkach: w "Glinie" i w "Pokłosiu" Pasikowski pokazuje bardzo tendencyjną wizję polskiego społeczeństwa: ciemnego, nietolerancyjnego, rasistowskiego, homofobicznego itp. itd.
Na tym polega czarnucha. A i tak daleko mu do paszkwilów na Polaków kręconych przez Smarzowskiego. U Pasikowskiego masz przynajmniej tez postacie pozytywne. U Smarzowskiego wszyscy to degeneraci obrzydliwi. Jednak na Smarzowskiego gromy się nie sypią. Czemu? Bo robi z Polaków ostatnie swołocze, ale nie antysemitów. Widocznie Polacy (przynajmniej niektórzy) przełkną każdą krytykę, byle nie antysemityzm. Pokłosie jest filmem przeciętnym. Oczywiście tendencyjnym. Toć to nie wyważony dokument tyko fabuła. "Pan Tadeusz" tez jest tendencyjny. W "Pokłosiu" nie ma zniuansowania. Nie ten gatunek. Natomiast wszystko pokazane w filmie miało miejsce podczas okupacji (w różnych miejscach). Nawet historyk z IPNu to przyznał. Jakos ci sami, którym owych niuansów w Pokłosiu brakuje, nie brakowało owych niuansów np. w produkcjach Teatru Faktu wedle scenariuszy pisanych przez gości z IPNu. Widocznie wszytko zależy od tematu. Jedne należy pokazywać ze zniuansowaniem - pogromy żydowskie. Inne - np. działania nowej władzy po wojnie i opór przed nią - z wdziękiem drwala.
|
|
|
|
|
|
|
|
Więc może wróćmy do oceny filmu jako filmu (dzieła), a nie manifestu poglądów reżysera?
Z twojej wypowiedzi Balumie mam wrażenie, że akurat w tej kwestii panuje porozumienie ponad podziałami - film jest słaby.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Baszybuzuk @ 26/03/2013, 9:42) Więc może wróćmy do oceny filmu jako filmu (dzieła), a nie manifestu poglądów reżysera? Z twojej wypowiedzi Balumie mam wrażenie, że akurat w tej kwestii panuje porozumienie ponad podziałami - film jest słaby. IMHO to jest manifest polityczny reżysera , co więcej wyraźnie stworzony z myślą by ciemnemu polskiemu tłumowi dokopać , nie doszukuje się w nim żadnych wartości artystycznych , bo i ich nie ma , dobry produkcyjniak propagandowy , a czy słaby ? Ma nieść przesłanie Polacy są źli , brzydcy , podli ,prymitywni , jak się coś lub ktoś dobry trafia to okazuje się ze z Polakami nie ma nic wspólnego ( vide wpisy w kościelnych metrykach ). Pasikowski chyba chce rozwinąć skrzydła w Hollywood i to "dzieło " zapewne ma być biletem wjazdowym .
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lancaster @ 26/03/2013, 10:56) Ma nieść przesłanie Polacy są źli , brzydcy , podli ,prymitywni , jak się coś lub ktoś dobry trafia to okazuje się ze z Polakami nie ma nic wspólnego ( vide wpisy w kościelnych metrykach ).
Tak nieśmiało napomknę, że wpis w metryce ujawniony w wieku dojrzałym w stosunku to wychowania od dziecka w polskiej kulturze i otoczeniu to wielkie nic, więc trudno jest określić postać jako z Polakami nie mającą "nic wspólnego".
Zaryzykowałbym nawet twierdzenie, że może właśnie takie postrzeganie sprawy (postrzeganie przez pryzmat metryk) przez rodaków Pasikowski próbował krytykować, tyle że nie umiał tego zrobić dobrze. Ba, sam się okazał nadmiernie przywiązanym do wiary w metryki i moc krwi - tyle, że w drugą stronę.
QUOTE(lancaster @ 26/03/2013, 10:56) Pasikowski chyba chce rozwinąć skrzydła w Hollywood i to "dzieło " zapewne ma być biletem wjazdowym .
Naprawdę wierzysz, że w Hollywood biletem wstępu jest robienie filmów o złych Polakach? Myślałby kto, że raczej sukces komercyjny i umiejętność połączenia wartości artystycznej filmu z masowym sukcesem.
Ten post był edytowany przez Baszybuzuk: 26/03/2013, 11:36
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Naprawdę wierzysz, że w Hollywood biletem wstępu jest robienie filmów o złych Polakach? Myślałby kto, że raczej sukces komercyjny i umiejętność połączenia wartości artystycznej filmu z masowym sukcesem. Ja nie wierze , ale co to ma za znaczenie , problem co o tym myśli Pasikowski
QUOTE Tak nieśmiało napomknę, że wpis w metryce ujawniony w wieku dojrzałym w stosunku to wychowania od dziecka w polskiej kulturze i otoczeniu to wielkie nic, więc trudno jest określić postać jako z Polakami nie mającą "nic wspólnego" Tu już niechęć do Polaków wprowadzona została na poziom genetyki , wychowany na Polaka , w polskiej wsi , a jednak dobry , szlachetny , jak to wytłumaczyć taka perła w kupie gnoju , a to proste zajrzyjmy do metryki , o kinderüberraschung , i wszystko jasne .
Ten post był edytowany przez lancaster: 26/03/2013, 11:45
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A i tak daleko mu do paszkwilów na Polaków kręconych przez Smarzowskiego.
Oczywiście nie. Dlatego, że Smarzowski w swojej pesymistycznej wizji świata jest spójny. Jeśli bierze się za temat napięć narodowościowych w dobie wojny i powojnie, robi to w odmienny sposób.
Ostatecznie tematyka Pokłosia i Róży jest podobna - oto jedyny sprawiedliwy mocuje się ze złem tego świata. Tu i tu mamy ludzi, którzy wykorzystują sytuację polityczną do czynienia zła innym. Mamy poszkodowaną grupę, Mazurów i Żydów. Mamy nawet inną osobę, tego słabego, który bohaterowi pomaga, ale nie potrafi być tak bohaterski. A okazuje się, że niektórzy oceniają te dwa filmy inaczej. Z dwóch powodów: po pierwsze, "Róża" nie jest dziełem propagandowym. Potrafi wytworzyć klimat autentyczności. Po drugie, jest zwyczajnie dużo lepiej zrealizowana. Płaskie postacie, papierowe dialogi i niewiarygodne zwroty akcji sprawiają, że "Pokłosie" się nie broni. Jasne, autentyczność to nie wszystko - reżyser jest panem swojego dzieła. Mógł też wprowadzić postacie Żydów-zombie, które wychodzą z grobów, żeby spojrzeć w oczy swoim oprawcom. Ale jak chce zrobić film, który "mógł się wydarzyć naprawdę" - to ja go z tego rozliczam. Tymczasem wieś z "Pokłosia" to karykatura, posiekany ze stereotypów na temat wsi kebab polany ostrym sosem antysemityzmu. Powiem szczerze - spalenie Żydów w stodole, żeby przejąć ich majątki jest sytuacją możliwą. Ostracyzm, który spotyka Młodego Stuhra (czy jak tam się ta postać nazywała) zakończony jego przybiciem do drzwi stodoły (...o co chodzi z tą stodołą, to jakiś symbol nienawiści?) - jest zwyczajnie nieautentyczny. Jak jesteśmy przy polskich filmach, prędzej uwierzę, że wydarzyła się historia z "Sępa" - którego łączy z "Pokłosiem" drętwość i sztuczność dialogów.
Co do innych "szkalujących Polaków" filmów Smarzowskiego - to oczywista bzdura. Nie odniosłeś się do mojego argumentu, że tam jest ogólnie mnóstwo zła. Może w dzisiejszych filmach, gdzie "są same postacie sympatyczne, nawet mordercy" bije to po oczach, ale taka specyfika reżysera, możemy go lubić lub nie.
Osobiście uważam, że wady Polaków piętnowane przez Smarzowskiego bolą tym bardziej, że są autentyczne. Alkoholizm to realny problem w naszym kraju. Natomiast antysemityzm nie. Mamy mało Żydów i jeszcze mniej antysemitów. Natomiast "Pokłosie" antysemityzmu nie zwalcza - ono go wręcz prowokuje.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Blake @ 17/09/2013, 10:38) Ostracyzm, który spotyka Młodego Stuhra (czy jak tam się ta postać nazywała) zakończony jego przybiciem do drzwi stodoły (...o co chodzi z tą stodołą, to jakiś symbol nienawiści?) - jest zwyczajnie nieautentyczny.
Jak dla mnie to powalająca była też leśna babcia (wyszła z lasu we właściwym momencie, opowiedziała prawdę o masakrze i sobie poszła). No i tajemniczy czarny samochód.
Było natomiast kilka bardzo dobrze zrealizowanych scen. Księgi wieczyste i urzędnik to jedna, całkiem dobra była też konfrontacja ze starym który był przy masakrze. Niezła była ta babcia w szpitalu. Tyle że w połączeniu z łopatalogicznymi elementami kina gatunkowego (jakby to nazwać po naszemu, "bigos-western"?) i niektórymi ewidentnie nietrafionymi scenami wychodzi z tego potworek.
Porównania ze Smarzowskim są wybitnie nie na miejscu - tam jednak zawsze jest spora wielowątkowość w powodach, dla których bohaterowie mogą być źli bądź obrzydliwi. Rzadko postacie są kompletnie jednowymiarowe. A od postaci Pasikowskiego z "Pokłosia" głębszy jest chyba nawet Kapitan Bomba.
|
|
|
|
|
|
|
|
Stary, który był przy masakrze to zdecydowanie najlepsza scena. Co prawda "Luke, he's your father" nie było dla mnie odkryciem, domyśliłem się tego od razu, gdy padły w filmie pierwsze stwierdzenia o tajemniczym prowodyrze. Ale ten dziadek, w przeciwieństwie do całej plejady postaci drugoplanowych, po prostu dobrze zagrał.
QUOTE Porównania ze Smarzowskim są wybitnie nie na miejscu Szczerze, to odezwałem się w tym temacie przede wszystkim dlatego, że mnie to uderzyło. Czterech różnych userów wyraziło na forum w różnych tematach pogląd "Bądźcie konsekwentni, marudzicie na Pokłosie, marudźcie na Smarzowskiego, on to dopiero pluje na Polaków gęstą flegmą".
|
|
|
|
|
|
|
|
Do wszystkich zainteresowanych: Jedynka znów powtarza oba sezony "Gliny", w każdy poniedziałek i wtorek, około północy. Jeśli chcecie możecie już niedługo obejrzeć te odcinki które prawdopodobnie były pierwowzorem "Pokłosia".
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(General Belgrano @ 30/09/2013, 18:50) Do wszystkich zainteresowanych: Jedynka znów powtarza oba sezony "Gliny", w każdy poniedziałek i wtorek, około północy. Jeśli chcecie możecie już niedługo obejrzeć te odcinki które prawdopodobnie były pierwowzorem "Pokłosia". A Pokłosie jeszcze nie dostało żadnej nagrody w Niemczech? Niedopatrzenie.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A Pokłosie jeszcze nie dostało żadnej nagrody w Niemczech?
Niestety, ponoć już dostało jakąś.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(General Belgrano @ 30/09/2013, 21:31) QUOTE A Pokłosie jeszcze nie dostało żadnej nagrody w Niemczech? Niestety, ponoć już dostało jakąś. No, więc właśnie się zdziwiłem; Niemcy taką okazję by przegapili?
|
|
|
|
|
|
|
|
Cosik słyszałem ze tak zwany Polski Instytut sztuki Filmowej chce odzyskać pieniądze , które polski podatnik wydal na ten goebelsowski i kłamliwy wytwór filmopodoby , azali udało się ???
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|