Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Ostatni sarmata
     
Doktor Zło
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 502
Nr użytkownika: 62.471

 
 
post 4/11/2012, 12:52 Quote Post

Ostatnio zaciekawiła mnie pewna kwestia, która zdaje mi się, jest chyba nieporuszana zazwyczaj przez historyków. Miłośnicy starożytności na pewno pamiętają Aecjusza i to, że w historiografii często nazywa się go "ostatnim Rzymianinem", tj. ostatnią osobą, która reprezentowała szczerze (a przynajmniej chciała to robić) dawne ideały i cnoty rzymskie.
A co z polską kulturą sarmatów? W popularnym widzeniu naszej przeszłości wygląda to tak, że wszyscy ci słynni sarmaci, z szablą, kontuszem i żupanem, wszystkie warchoły i pijanice (ale i patrioci) nagle z utratą niepodległości rozpływają się i pojawiają ponownie dopiero w okresie powstania listopadowego jako młodzi, "nowocześni" patrioci. Tymczasem proces ten nie mógł być aż tak prosty.
Dlatego też jestem ciekaw, czy mogą koledzy wskazać osoby, bądź rejony, gdzie sarmatyzm w starym, stereotypowym znaczeniu tego słowa przetrwał najdłużej? Kto był ostatnią osobą, która nosiła się po staremu, tradycyjnie, z szablą u boku? Które osoby najpóźniej (i pewnie na własnej skórze) pojęły, że zajazdy i zmuszanie urzędników państwowych do zjadania pozwów sądowych nie jest już tym, co jest im dozwolone przez urodzenie, kiedy jest się w państwie pruskim bądź rosyjskim? Kiedy doszło do śmierci "stereotypowego" sarmatyzmu?

Ten post był edytowany przez Doktor Zło: 4/11/2012, 12:53
 
User is offline  PMMini Profile Post #1

     
yarovit
 

Lemming Pride Worldwide
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.689
Nr użytkownika: 22.276

 
 
post 4/11/2012, 13:17 Quote Post

Swego czasu mówiono tak o Jerzym Waldorffie, który kultywował sporo szlacheckich tradycji. Nawet pochowany został z portretem trumiennym. Pamiętajmy jednak, że sporo z życia Waldorffa nie pasowało do kanonu.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Pietrow
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.660
Nr użytkownika: 76.370

Slawomir Skowronek
Stopień akademicki: doktor
Zawód: nauczyciel LO
 
 
post 4/11/2012, 14:45 Quote Post

J. Waldorff m.in. po sarmacku konfabulował (słynna wizja szarży na czołgi pod Krojantami we IX 1939 - walczyła tam jego jednostka, w której skądinąd kampanii nie odbył).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 8/11/2012, 21:58 Quote Post

Pewne cechy sarmackie, zarówno pozytywne jak i negatywne, pozostały wśród wielu Polaków do dziś. Natomiast klasyczny sarmata en masse zaniknął w I poł. XIXw.

Ciekawe artykuły są na stronie pałacu w Wilanowanie.

http://www.wilanow-palac.pl/wojna_fraka_i_kontusza.html
http://www.wilanow-palac.pl/w_kontuszu_i_p...j_mieszany.html
 
User is offline  PMMini Profile Post #4

     
numi5
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 336
Nr użytkownika: 71.695

Marian Rewinski
Zawód: nauczyciel
 
 
post 9/11/2012, 11:14 Quote Post

Przed laty ten tytuł przypisywano Feliksowi, a zwłaszcza Tadeuszowi Przypkowskim
http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Przypkowski .
 
User is offline  PMMini Profile Post #5

     
farkas93
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.244
Nr użytkownika: 73.595

Zawód: student
 
 
post 14/06/2014, 15:55 Quote Post

Ogólnie jeżeli chodzi o przyjmowanie stroju ogólnoeuropejskiego i rezygnację z niektórych cech sarmackich to siła oddziaływania tego zjawiska zależy w dużej mierze zarówno od regionu jak i od warstwy społecznej. Jeżeli "iść" regionami to w Polsce centralnej i zachodniej frak zamiast kontusza nie stanowił już rzadkości w czasach stanisławowoskich. Świadczą o tym instrukcje sejmikowe z 1788 wielu sejmików wielkopolskich i z centralnej oraz zachodniej Małopolski agresywnie odnoszące się do zachodniej mody, a w Lublinie chyba wręcz rządające zakazania jej. Na Litwie i Rusi w instrukcjach nic takiego w instrukcjach się nie pojawia więc prawdopodobnie moda taka nie była tam rozpowszechniona więc nie było na co się oburzać. Wydaje mi się więc, że pierwsze pokolenie kresowej szlachty, w którym strój zachodni nie był rzadkością to pokolenie Mickiewicza-ludzi urodzonych w latach 90. XVIII i na początku XIX w.. Chociaż i w tym regionie są wcześniejsze przypadki ludzi ze średniej szlachty noszących frak zamiast kontusza http://pl.wikipedia.org/wiki/Mateusz_Butrymowicz Jeżeli idzie o warstwy społeczne to kontusz i żupan jako strój noszony nie tylko od święta pierwsza zaczęła odrzucać magnateria a najdłużej przetrwał w zaściankach i okolicach szlacheckich. O ile mozna sobie wyobrazić XVIII- wiecznego magnata zarówno we fraku i peruce jak i w kontuszu i z podgoloną głową o tyle trudno sobie wyobrazić szaraczka w stroju francuskim.
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Phouty
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.146
Nr użytkownika: 81.932

 
 
post 15/06/2014, 4:51 Quote Post

Oj! Ktoś wymówił magiczne słowo p.t. Jerzy Waldorff?
Hej!
Przecież ja spędziłem lata mojego dzieciństwa w pobliżu pałacyku Szustra!
Pamiętam z moich pacholęcych lat, iż ś.p. pan Jerzy Waldorff był niebywałym "objawieniem" w szaro-komuchowej telewizji z okresu czasów PRLu!
Każdy z niewyobrażalną niecierpliwością czekał na pojawienie się ś.p. (imć) pana Jerzego na ekranach TV!
Do dzisiaj zadaję sobie pytanie, dlaczego tą niebywale interesującą osobowość komuchowe massmedia dopuszczały do głosu na falach (jedynie słusznej) sieci telewizyjnej, która w tamtym czasie składała się aż z...jednego programu, ponieważ TV2, to chyba dołączono dopiero na początku lat 70-tych.
Przyznaję się bez bicia, że nie miałem czasu, ażeby przeczytać wszystkie wypowiedzi na tym "odgrzanym" wątku. Jednakże z całą pewnością "starego zgreda", czy też "wapniaka", który pamięta czasy (imć) towarzysza Bolka Bieruta (czyli też swego rodzaju "sarmaty" wink.gif )...tak, tak...takie jest ze mnie starocie rolleyes.gif , to autentycznie mogę się przyłączyć do opinii, iż szanowny pan, czyli niezrównany, niezapomniany, niebywały, oraz...nie...nie...nie...i tak dalej, pan Jerzy Waldorff, mógł być ( a guzik prawda...niewątpliwie BYŁ) ostatnim PRAWDZIWYM polskim sarmatą!
Ach! I ten jego jamnik, którego imienia dzisiaj nie pomnę! Niezapomniane wspomnienia. (Pomimo zapomnienia imienia tego jamnika). wink.gif
Cześć jego pamięci! To znaczy cześć pamięci pana Jerzego, a nie jego jamnika! laugh.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #7

     
Jaum
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.329
Nr użytkownika: 76.075

 
 
post 15/06/2014, 11:10 Quote Post

Tylko wiecie ostatniego Sarmaty to chyba jednak trzeba szukac w czasach II RP.Bo co to za Sarmata bez własnego majątku ziemskiego ? smile.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #8

     
Lehrabia
 

Podobno Raper
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.404
Nr użytkownika: 81.793

Maciej Kamiñski
Zawód: Zusammen praktykant
 
 
post 15/06/2014, 13:35 Quote Post

QUOTE(Jaum @ 15/06/2014, 12:10)
Tylko wiecie ostatniego Sarmaty to chyba jednak trzeba szukac w czasach II RP.Bo co to za Sarmata bez własnego majątku ziemskiego ? smile.gif
*


Sarmata z gołoty. wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #9

     
konto usunięte 051218
 

Unregistered

 
 
post 8/07/2015, 15:33 Quote Post

Porucznik Mohort, ostatni kresowy rycerz - sarmata, upamiętniony (i powołany do życia) przez Wincentego Pola. Postać na poły mityczna, ostatni obrońca Kresów. Rycerz ów miał polec w 1792 roku na bruszkowieckiej grobli, zasłaniając odwrót brygady Wielhorskiego.
 
Post #10

     
carantuhill
 

Bieskidnik
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 8.499
Nr użytkownika: 12.703

WOJCIECH
Zawód: Galileusz
 
 
post 19/12/2015, 22:06 Quote Post

QUOTE(Jaum @ 15/06/2014, 12:10)
Tylko wiecie ostatniego Sarmaty to chyba jednak trzeba szukac w czasach II RP.Bo co to za Sarmata bez własnego majątku ziemskiego ? smile.gif
*




Julian Tarnowski. Jego ślub z Różą Zamoyską w Suchej to chyba ostatni rozbłysk zaginionej Sarmatii. Opisuje go Szczepkowski, ojciec tej Szczepkowskiej. Pochód pary młodej od Kościoła do Zamku, pod baldachimem, prowadzeni przez księży, z pocztem, w towarzystwie rodów szlacheckich w tradycyjnych strojach. Kilkudniowe obchody, impreza w parku zamkowym - wszystko to zrobiło wrażenie na młodym Szczepkowskim, że po latach to pamiętał.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Mazin82
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 695
Nr użytkownika: 97.151

Morten Zimsi
 
 
post 19/12/2015, 22:33 Quote Post

A ja jednak postawilbym na pisarza Jacka Komude.

Gosc nie nosi sie co prawda na codzien w kontuszu, ale w takowym i z szabla u boku wystepuje kiedy moze, i wielokrotnie podkreslal ze wspolczesnie nosi sie byle jak bo wspolczesny stroj bojkotuje, a za druga skore uwaza wlasnie kontusz.
No i ma konie, ma dworek, ma herb, chleje na potege, wolnosci szlacheckich broni jak moze, jedzie po Sienkiewiczu za zromantyzowanie czasow RONowskich i posiada caly zestaw szlacheckich przywar i talentow.

Nie mnie oceniac czy przewazaja talenty czy przywary, niemniej to bardzo wyrazna osobowosc i od dekad bodaj najbardziej zasluzony czlowiek gdy idzie o popularyzowanie dawnej Rzeczpospolitej.
Wiec nie mozna o nim zapominac.

Ten post był edytowany przez Mazin82: 19/12/2015, 22:34
 
User is offline  PMMini Profile Post #12

     
Kadrinazi
 

Łowca ODB'ów
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.001
Nr użytkownika: 62.793

Stopień akademicki: magister
 
 
post 19/12/2015, 23:35 Quote Post

E tak, takie zagrywki pod publiczkę, żeby się przypodobać czytelnikom. Równie dobrze można by mówić, że wszyscy którzy się bawią w XVII wieczne reko to teś ostatni Sarmaci.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Mazin82
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 695
Nr użytkownika: 97.151

Morten Zimsi
 
 
post 20/12/2015, 1:30 Quote Post

Rekonstruktorzy rekonstruktorami, ale jak wspomnialem, mozna Komude krytykowac, bo z niego ani pisarz wielki, a i oszolom po trochu patrzac na wypowiedzi, niektore tezy i pewna arogancje.

Ale mowienie, ze to dzialanie pod publiczke to troche jak twierdzenie, ze Habeki pisze sie dla "slawy i kasy" wink.gif

Z reko, ja wiem, trzeba by zrobic wsrod nich ankiete - ilu by rzeczywiscie wolalo zyc w tamtych czasach, nosic na codzien stare fraki czy suknie, a ilu "tylko" sie bawi. Ale Jacek to zupelnie odmienny przypadek.

U niego to nie jest jakas artystyczna poza, tylko jasna deklaracja sarmackosci.
A to czy sie podoba to innym, Tobie czy mnie, to juz zupelnie inna sprawa.
Gosc ma prawo czuc sie kim chce, chocby Rzymianinem czy Hellenem wink.gif

Pytanie w otwierajacym topik poscie dotyczylo osob rzeczywiscie nadal poczuwajacych sie czescia dawnego sarmackiego swiata, kultywujacych dawne tradycje, i Komudzie nie sposob tego odmowic.
 
User is offline  PMMini Profile Post #14

     
Ilivi
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 121
Nr użytkownika: 96.714

agata tomaszewska
Stopień akademicki: licencjat
 
 
post 27/01/2017, 17:07 Quote Post

QUOTE(Pietrow @ 4/11/2012, 14:45)
J. Waldorff m.in. po sarmacku konfabulował (słynna wizja szarży na czołgi pod Krojantami we IX 1939 - walczyła tam jego jednostka, w której skądinąd kampanii nie odbył).
*


Miał więc coś z imć Zagłoby.

QUOTE(Phouty @ 15/06/2014, 4:51)
Oj! Ktoś wymówił magiczne słowo p.t. Jerzy Waldorff?
Hej!
Przecież ja spędziłem lata mojego dzieciństwa w pobliżu pałacyku Szustra!
Pamiętam z moich pacholęcych lat, iż ś.p. pan Jerzy Waldorff był niebywałym "objawieniem" w szaro-komuchowej telewizji z okresu czasów PRLu!
Każdy z niewyobrażalną niecierpliwością czekał na pojawienie się ś.p. (imć) pana Jerzego na ekranach TV!
Do dzisiaj zadaję sobie pytanie, dlaczego tą niebywale interesującą osobowość komuchowe massmedia dopuszczały do głosu na falach (jedynie słusznej) sieci telewizyjnej, która w tamtym czasie składała się aż z...jednego programu, ponieważ TV2, to chyba dołączono dopiero na początku lat 70-tych.
Przyznaję się bez bicia, że nie miałem czasu, ażeby przeczytać wszystkie wypowiedzi na tym "odgrzanym" wątku. Jednakże z całą pewnością "starego zgreda", czy też "wapniaka", który pamięta czasy (imć) towarzysza Bolka Bieruta (czyli też swego rodzaju "sarmaty"  wink.gif  )...tak, tak...takie jest ze mnie starocie  rolleyes.gif  , to autentycznie mogę się przyłączyć do opinii, iż szanowny pan, czyli niezrównany, niezapomniany, niebywały, oraz...nie...nie...nie...i tak dalej, pan Jerzy Waldorff, mógł być ( a guzik prawda...niewątpliwie BYŁ) ostatnim PRAWDZIWYM polskim sarmatą!
Ach! I ten jego jamnik, którego imienia dzisiaj nie pomnę! Niezapomniane wspomnienia. (Pomimo zapomnienia imienia tego jamnika).  wink.gif
Cześć jego pamięci! To znaczy cześć pamięci pana Jerzego, a nie jego jamnika!  laugh.gif
*


Jamnik Waldorffa miał imię Puzon, w dodatku były 2 Puzony.
http://www.styl.pl/magazyn/news-jerzy-wald...nem,nId,2182448
Według mnie ostatnim prawdziwym sarmatą był Rudolf Korwin-Piotrowski (1814-1883), uważany dziś za pierwowzór Zagłoby.
http://www.korwin-piotrowscy.strefa.pl/rudolf.htm
 
User is offline  PMMini Profile Post #15

 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej