Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
8 Strony  1 2 3 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Polacy w wojnie secesyjnej 1861-1865, Znani i nieznani
     
Jack_Aubrey
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 41
Nr użytkownika: 20.578

Irek F.
Stopień akademicki: magister
Zawód: handlowiec
 
 
post 20/08/2006, 8:41 Quote Post

Witam!
Zapraszam wszystkich chętnych do dyskusji na temat udziału Polaków w wojnie secesyjnej.
Na początek - trochę wiadomości ogólnych:
Polacy brali udział w wojnie między Północą a Południem po obu stronach konfliktu.Ponieważ byli emigrantami, a emigracja z Europy w większości kierowała się do stanów północnych, tam też znalazła się większa część polskich kombatantów.
Nie jest w tej chwili możliwe dokładne ustalenie liczby Polaków-uczestników tej wojny. Szacunki wahają się od kilkuset do ok. 5 tysięcy.
Najbardziej znane jednostki, mające w składzie Polaków to:
-po stronie Unii:
58 pułk z Nowego Jorku (zwany również "Legionem Polskim"),
31 pułk z Nowego Jorku (niemal cała kompania złożona z Polaków, ponadto kilkunastu Polaków w kolejnej kompanii);
-po stronie Konfederacji:
tzw. "Brygada Polska" utworzona w 1861 roku przez Kacpra Tochmana,składająca się z 14 pułku z Luizjany (prawdopodobnie było w nim tylko kilkunastu Polaków) i 15 pułku z Luizjany (prawdopodobnie w ogóle nie było w nim Polaków).
A może ktoś ma na ten temat coś więcej?
Zapraszam do wymainy poglądów smile.gif .
...
kpt.Jack Aubrey.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #1

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 20/08/2006, 22:15 Quote Post

Witam serdecznie Pana Ireka!

Pamiętam bardzo ciekawe artykuły, które swego czasu napisał pan do Secesji. Mam nadzieję, że jeszcze kiedyś zobaczymy jakieś nowe opracowania smile.gif

Jeżeli chodzi to udział Polaków - ciekawy temat. Myślę, że ktoś powinien w końcu założyć stronę poświęconą temu tematowi, aby w ten sposób upamiętnić rolę naszych rodaków w tej wojnie. Kiedyś widziałem szwedzką stronę, na której byli opisani wszyscy pułkownicy i generałowie, którzy byli szwedami lub mieli szwedzkie korzenie. Bardzo ciekawie to wyglądało.

Mnie szczególne interesuje ilu naszych rodaków mogło służyć w 14 i 15 pułku z La. Osobiście nigdy nie spotkałem się z jakąkolwiek wzmianką na ten temat w literaturze obcojęzycznej, więc chyba rzeczywiście nie mogło być ich wielu. Nasi rodzimi historycy mogli całą sprawę wyolbrzymić.

Z tego co byłem w stanie wychwycić podczas czytania różnych książek:

1. Krzyżanowski i pułki z NY.

2. Podobno nasz rodak - Constantine Blandowski, oficer Unii, który został śmietelnie ranny podczas rozruchów w St. Louis (tzw. Camp Jackson Massacre).

3. J.w. - Peter K. Stankiewicz, który jako konfederacki artylerzysta bronił Ft. Donelson.

4. George. O. Sokalski - syn polskich emigrantów, który prawdopodobnie był pierwszym Amerykaniniem z polskimi korzeniami, który ukończył West Point. W 1861 r. miał 22 lata i dowodził sekcją artylerii federalnej w Missouri, gdzie bardzo dobrze walczył m.in. pod Wilson's Creek.

I to chyba wszystko.
 
User is offline  PMMini Profile Post #2

     
Jack_Aubrey
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 41
Nr użytkownika: 20.578

Irek F.
Stopień akademicki: magister
Zawód: handlowiec
 
 
post 22/08/2006, 16:10 Quote Post

Witam Aleksandrze!
Co do "Brygady Polskiej" formowanej przez Kacpra Tochmana, to mam w planach artykuł na ten temat do "Secesji".
Być może uda mi się zdążyć zamieścić go w najbliższym wydaniu.
Z pewnością jednak liczba Polaków w 1 pułku Polskiej Brygady, czyli w późniejszym 14 pułku z Luizjany, była daleko mniejsza od tej (285 osób ), którą podają Grzeloński i Rusinowa w książce "Polacy w wojnach amerykańskich 1775-1783, 1861-1865" (Warszawa 1973, s.182).
Przeglądając listę żołnierzy 14 pułku z Luizjany na stronach
Civil War Soldiers and Sailors System
natrafiłem tylko na kilkanaście polsko brzmiących nazwisk:
1. płk Walerian Sulakowski,
2. kpt. Władysław Wańkowicz,
3. sierż. Henryk Cinko,
szeregowcy:
4. Jan Balcer,
5. Jan Będzich,
6. Marcin Będzich,
7. Ludwik Cinko,
8. Franciszek Grzesik,
9. Jan Haller,
10. J. (Jan?) Kalinowski,
11. Michał Kamiński,
12. Jan Lepper (sic!),
13. Józef Roman,
14. Michał Urban.
Wydaje mi się, że wspomnianych przez Grzelońskiego i Rusinową 285 polskich żołnierzy trudno byłoby w Luizjanie pozbierać, ponieważ spis ludności (tzw. census) przeprowadzony w 1860 roku, wykazał jedynie 196 Polaków mieszkających w tym stanie - i to zarówno mężczyzn, jak i kobiet i dzieci. Prawdopodobnie autorzy ci, albo źródło na którym się oparli, zaliczyło do Polaków wszystkich, którzy deklarowali korzenie niemieckie, albo pochodzenie z któregoś z państw zaborczych.
Z kolei w 15 pułku z Luizjany nie znalazłem ani jednego
polskiego nazwiska.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #3

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 22/08/2006, 16:14 Quote Post

Szanowni Przedmówcy!
Nim napiszę coś nowego w niniejszym temacie, rzucam parę linków do miejsc na tymże forum, gdzie podałem garść informacji na temat Polaków i ich potomków biorących udział w zmaganiach wojny secesyjnej.
- Brygada Polska (post z 14 lipca tego roku)
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=18780&st=30
- Leon Jastremski, żołnierz 10 pułku z Luizjany, jeden z liderów konfederackiego ruchu kombatanckiego (post z 30 czerwca tego roku)
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=17570
- gen. Włodzimierz B. Krzyżanowski (posty z 30 czerwca i 4 lipca)
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=17570
- Józef Karge, brevetowany generał kawalerii unijnej (posty z 8 i 22 kwietnia)
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=13521
- kpt. Władysław Leski, adiutant gen. Irvina McDowella - wodza naczelnego wojsk Unii w pierwszej bitwie nad Bull Run, dowódcy korpusu w drugiej bitwie tamże stoczonej (post z 20 kwietnia)
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=13521
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #4

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 22/08/2006, 17:35 Quote Post

Drogi Irku!
Pięknie się stało, iż zająłeś się tematem polskiego czynu zbrojnego w służbie Konfederacji. Sprawa Brygady Polskiej, na tyle, na ile ją znam z pracy Mieczysława Haimana "Historia udziału Polaków w amerykańskiej wojnie domowej 1861-1865", jest mocno skomplikowana. Pracą Bogdana Grzelońskiego ("Polacy w wojnach amerykańskich - 1775-1783, 1861-1865", Izabela Rusinowa pisała o pierwszej z wojen) bardzo bym się nie przejmował, wszak stanowi ona w zasadzie streszczenie książki Haimana - pan Bogdan poddał krytyce jedynie ogólne szacunki odnośnie liczebnego udziału Polaków w wojnie secesyjnej (napisał, iż skłania się do kilkuset niż do kilku tysięcy osób, ale w zasadzie tezy swej nie próbował nawet udowadniać) i nie zgodził się z taką czy inną opinią swego poprzednika, choć raczej na zasadzie "tak mi się wydaje" niż naukowego przebadania sprawy. Nie powinno to dziwić, gdyż to Haiman badał amerykańskie archiwa, a nie Grzeloński (w razie czego możesz się skontaktować z panem Bogdanem, który, zdaje się, nadal pozostaje czynny naukowo). Z literatury polskojęzycznej pozostaje Ci więc jedynie Haiman (zajrzyj jeszcze do "Polacy i ich potomkowie w historii Stanów Zjednoczonych" - tytuł przywołuję z pamięci, więc mogę się mylić - Jana Fijałkowskiego, najpóźniejsza z owych trzech prac, może będzie coś ciekawego w jej bibliografii). Co oprócz niego? Napewno zbiór oficjalnej korespondencji wojskowej z tamtych czasów, wykorzystany ostatnio przez Jana Szkudlińskiego (informacji można szukać chronologicznie, ale i poprzez słowa-klucze). Myślę, że przez wyszukiwarki internetowe już przeszedłeś, bo zawsze coś można znaleźć i tą drogą. Znasz zapewne Zbiga Kurzawę, więc popytaj go o historyków zajmujących się Ludwikiem Żychlińskim, wszak w najnowszych wydaniach jego pamiętników mogą być cenne informacje od edytorów - sam pan Ludwik podawał w memuarach bałamutne wiadomości na temat Polaków w służbie Konfederacji (kilka tysięcy żołnierzy, niejaki gen. Pac jako dywizjoner), ale może to świadczyć o szerokim echu akcji mobilizacyjnej Kacpra Tochmana. Pozostają jeszcze książki Jamesa Puli o generale Krzyżanowskim i jego brygadzie, gdzie też mogą być cenne informacje o Polakach pod sztandarami Południa (jeśli pan Pula nadal żyje, to możesz spróbować się z nim skontaktować). Jest też dzieło, które mogłoby okazać się cenne - pamiętnik węgierskiego pułkownika Konfederacji Beli Estvana. Jest to dzieło nader tajemnicze, wydane w Wielkiej Brytanii bodaj jeszcze w roku 1862 (wznowiono je podobno i ponad 100 lat później). O samym Estvanie niewiele wiadomo - niektórzy wątpią w historyczność tej postaci. Pamiętnik obejmuje okres do końca bitwy siedmiodniowej, czyli jak najbardziej pasuje dla okresu jako takiego funkcjonowania Brygady Polskiej. Autor - Węgier służący w armii konfederackiej w Wirginii - mógł sporo pisać o innych żołnierzach z Europy Środkowej. Książka jego ponoć w interesujący sposób opowiada o Południu i stanowi, kto wie czy nie pierwszą, książkową relacją konfederata opublikowaną w Europie (ale to biały kruk).
O dalsze informacje i wskazówki bibliograficzne możesz mnie pytać na privie.
Ja w tym miejscu chciałbym jeszcze napisać co nieco o trudnościach, jakie napotyka historyk badający udział Polaków w wojnie secesyjnej. Wspomniałeś Irku, iż przeglądając listy żołnierzy kierowałeś się kryterium nazwiska, tymczasem konia z rzędem temu, kto bez posiadania dodatkowych inforamcji napisze, że spotkanie na Południu podróżnika Jamesa Gordona z generałem Josephem Karge, to spotkanie dwóch Polaków! Jakub Gordon był polskim podróżnikiem, autorem książek o tematyce związanej z zaoceanicznymi wędrówkami. Pochodził z rodziny o szkockich korzeniach - stąd nazwisko, ale był najprawdziwszym Polakiem (w jego "Podróży do Nowego Orleanu" może też być coś o Brygadzie Polskiej). W Ameryce spotkał generała kawalerii Unii, którym szczycił się piewca niemieckiego czynu zbrojnego w wojnie secesyjnej, Wilhelm Kauffmann. Gordon zaświadczył mocno o polskości owego generała i to na 45 lat przed dziełem Kauffmana, gdzie Karge jest Niemcem. Konia z rzędem, kto określi narodowość Albina Shoepfa, komendanta jednego z obozów jenieckich na Północy - Polak?, Niemiec?, Węgier? Różne wysuwano koncepcje - tymczasem facet pochodził z Monarchii Habsburskiej i mógł być po prostu człowiekiem cesarskim, zwłaszcza jeśli ród jego wiódł się z warstwy urzędniczej lub wojskowej. Mamy też czterech panów o nazwisku Żuławski vel Zulavsky. U Haimana występuje ta pierwsza pisownia, a panowie są Polakami - jeden przypuszczalnie ojcem pozostałych trzech (służyli oni razem, ale była duża różnica w stopniach, którą Haiman przyjął za różnicę w wieku). W zasobach internetowych o udziale Węgrów w wojnie secesyjnej wszyscy czterej są Węgrami, siostrzeńcami słynnego przywódcy madziarskiego z czasów Wiosny Ludów, Lajosa Kossutha (sam Kossuth pochodził po mieczu od górnowęgierskiego rodu o mocno słowackiej tożsamości, wszak brat ojca Lajosa był zagorzałym słowackim patriotą, gdy on sam (syn Niemki) zaprzeczał słowackiej odrębności od narodu węgierskiego). Wobec sprzecznych danych zawartych w czytanych przeze mnie pozycjach zasięgnąłem języka u naszej forumowej koleżanki Kumush, która napisał mi, że siostra Kossutha miała męża Polaka, owego Żuławskiego. Kumush nie wie jednak nic poza tym na owy temat. Tymczasem w Internecie można wyczytać, iż przybyli oni do Ameryki wraz z matką - co z ojcem? zginął w czasie Wiosny Ludów? zmarł? rozstał się z rodziną na inny sposób? Za kogo uważali się Żuławscy? Za Polaków? Za Węgrów? Za Węgro-Polaków? Ich ojciec pochodził z ziem polskich, czy z rodziny z dawna osiadłej na Węgrzech? Mnóstwo pytań, a niewiele odpowiedzi (przynajmniej dzięki Internetowi okazałem się choć trochę mądrzejszy od Haimana w kwestii owej bardzo ciekawej rodzinki - o jej zawiłych losach w wojnie secesyjnej innym razem). Sam Haiman musiał walczyć o polskość wielu bohaterów wojny secesyjnej, do których pretensje rościli sobie Niemcy i Żydzi. Znał dzieci Leona Jastremskiego, więc dowiódł, iż Izraelici praw do tej postaci nie posiadają. Tymczasem odróżnienie Żyda od nie-Żyda to sprawaz trudna. Kim zatem był ów Kozłowski, na którego farmie stoczono słynną bitwę pod Gloriettą, zwaną "Gettysburgiem Zachodu"? - farma służyła także za punkt wymiany jeńców. Patrzymy na nazwisko i mówimy Polak, ale było ono przecież także rozpowszechnione wśród polskich Żydów. Pamiętać też należy, iż w tamtych czasach ludzie noszący niemieckie nazwiska okazywali się wielkimi polskimi patriotami, gdy ci o polskich nazwiskach okazywali się, jak pisał gen. Kazimierz Grobicki, "większymi Polakożercami niż dziesięciu Niemców naraz".
Panowie! Jednym słowem - wkraczając na pole badań nad przeszłością Polaków wkraczamy na grząski grunt, gdzie nawet z oczywistego Holendra można zrobić naszego rodaka - Haiman tak zrobił, gdy nazwisko brzmiące raczej po niderlandzku zdołał spolszczyć dowodząc, że pisarz wojskowy zamiast Poland napisał Holland jako kraj urodzenia szeregowego żołnierza Unii!
Irku!
Życzę pieknej przygody w odkrywaniu kart z przeszłości i udanego artykułu.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #5

     
The General
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.970
Nr użytkownika: 19.808

 
 
post 22/08/2006, 18:10 Quote Post

Oh, jeśli ten Jan Lepper był choć trochę podobny do Andrzeja to musiała tam być naprawdę zdyscyplinowana ekipa smile.gif

Na tej stronie http://history-sites.com/cwmb/ pod stanem LA też poruszano ten temat - okazało się, że o brygadę pytał nie kto inny tylko ZBIG!
Odpowiedział mu m.in. ktoś taki jak Bruce Allardice, a że kręci się tam wielu 'sławnych' ludzi więc prawdopodobnym jest, iż ten B.A. jest autorem More General in Grey:

The first thing to remember about the "Polish Brigade" is that very few of its members were actually Poles. The "brigade" was the brainchild of several Polish emigres (Tochman and Sulakowski, notably) and include..d in its ranks emigres of all European nations.

Jest tam jeszcze więcej odpowiedzi - wystarczy tylko wpisać w wyszukiwarce: 'Polish Brigade' lub 14th, 15th Louisiana.

---

Myślę, że coś więcej o 14 i 15 pułku z Luizjany powinno być w książce Terrego L. Jonesa "Lee's Tigers. The Louisiana Infantry in the Army of Northern Virginia". Niestety nigdy jej nie widziałem...
 
User is offline  PMMini Profile Post #6

     
Jack_Aubrey
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 41
Nr użytkownika: 20.578

Irek F.
Stopień akademicki: magister
Zawód: handlowiec
 
 
post 22/08/2006, 18:20 Quote Post

Drogi Stonewallu!
Dziękuję za obszerne wyjaśnienia.
Z pewnością z nich skorzystam.

Co do Żuławskich, to również niedługo będzie o tym artykuł na "Secesji" - jest już nawet zapowiedź, choć tytuł będzie inny niż podał Zbig Kurzawa.
Nie mam niestety dostępu do pracy Haimana, ale sądzę że na temat Żuławskich się mylił. Polaków - uczestników wojny secesyjnej o tym nazwisku było pięciu - po prostu jeden z synów miał imię identyczne jak ojciec smile.gif .
Co więcej - ojciec - Zygmunt Żuławski senior służył w armii konfederackiej, zaś wszyscy jego synowie (Kazimierz, Emil, Władysław i Zygmunt jr po stronie Unii).
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #7

     
Jack_Aubrey
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 41
Nr użytkownika: 20.578

Irek F.
Stopień akademicki: magister
Zawód: handlowiec
 
 
post 22/08/2006, 18:37 Quote Post

Aleksandrze!
Fragmenty książki Jonesa są dostępne online:
http://www.zarvona.com/Lee's%20TigersT...%20Virginia.htm
Przeczytasz tam o tym, że żołnierze z 14 pułku nie byli łagodnymi barankami, oj nie byli... smile.gif
Jest na ten temat jeszcze artykuł Dennisa Kubickiego w "Polish-American Journal" nr 1/1995 pt. "Organization of the Polish Brigade" ,
a także jeszcze jeden artykuł - niestety nie pamiętam już czyj i gdzie, ale jego tytuł prztłumaczony na polski brzmiał bodajże: "Polacy? Kto ich tam umieścił?", dotyczył zaś on rozruchów w Grand Junction, które podkomendni Sulakowskiego wywołali około 2 VIII 1861 roku. O tym fakcie zresztą jest również dosyć sporo napisane u Jonesa.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #8

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 23/08/2006, 11:09 Quote Post

Irku!
Dzięki za link do interesujących partii książki Terry'ego Jonesa - przeczytałem ze dwa akapity o Sulakowskim na razie i była to interesująca lektura. Pierwsza rzecz, która mi się nasuwa w związku z jego osobą, to kwestia imienia. Spotkałem się już z trzema wersjami: Walerian (Valerian), Walery (Valery) i Wincenty. Skoro tak trudno ustalić właściwe imię pułkownika, to co z resztą żołnierzy? Haiman, o ile pamiętam, nie ustalił powojennych losów Sulakowskiego. Dziś wiadomo coś więcej? Wyczytałem u Jonesa, iż Sulakowski bił się w szeregach węgierskich w czasie Wiosny Ludów - w takim razie zalecam zajrzeć do cieszącej się wysoką renomą obszernej pracy Istvana Kovacsa "Polacy w węgierskiej Wiośnie Ludów 1848-1849". Byłaby też zapewne przydatna odnośnie rodziny Żuławskich. Ja sam myślę, iż Haiman natknął się n nich wszystkich, wszak określił Zygmunta oficera wojsk Unii jako dawnego konfederata (pomylił go z ojcem?), który po dostaniu się do niewoli zmienił front. Uważam też, iż nie powinieneś publikować swojego artykułu bez wykorzystania opracowania Haimana, który cytuje m. in. szeroko dokumenty amerykańskie z epoki. Odnośnie wykorzystania książki pana Mieczysława skontaktuj się ze mną na privie.
Chciałbym w tym miejscu przypomnieć także, iż kilka lat temu w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie miała miejsce wystawa ukazująca polsko-amerykańskie związki wojskowe. Oczywiście był i dział poświęcony uczestnikom wojny secesyjnej. Postać Sulakowskiego, z tego co wiem, też tam prezentowano, ale trudno mi ocenić, czy było tam coś, o czym nie wiesz. Skontaktować się z rzeczonym muzeum możesz.
Podaję też trochę bliższych danych odnośnie pamiętnika Beli Estvana (może też był Tygrysem?). Książka nosi tytuł "War Pictures from the South" i została wydana w roku 1863 na terenie Wielkiej Brytanii oraz Stanów Zjednoczonych. W roku następnym nastąpiła jej niemieckojęzyczna edycja jako "Kriegsbilder aus Amerika". W roku 1971 anglojęzyczna wersja była reprintowana przez Books for Libraries Press.
Odnośnie dalszych poszukiwań zapraszam do kontaktu prywatnego.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #9

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 23/08/2006, 19:23 Quote Post

Panowie!
Dowódca 14 pułku z Luizjany, jako Walerian Sułakowski, ma krótki biogram w polskojęzycznej Wikipedii.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Walerian_Su%C5%82akowski
O zbójeckich wyczynach żołnierzy Brygady Polskiej pisała w swym dzienniku pewna dama z Południa - Sarah Lois Wadley (pod datą 21 września 1861 roku).
http://docsouth.unc.edu/imls/wadley/wadley.html
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #10

     
Jack_Aubrey
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 41
Nr użytkownika: 20.578

Irek F.
Stopień akademicki: magister
Zawód: handlowiec
 
 
post 23/08/2006, 23:15 Quote Post

Koledzy Historycy!
Odnośnie imienia Sulakowskiego (vel Sułakowskiego; ciekawe zresztą, skąd taka wersja nazwiska na Wikipedii) to najczęściej wymieniany jest on jako Walerian (w różnych wersjach pisowni tego imienia w języku angielskim; przy czym można przyjąć, że "Valery" jest jedną z nich).
14 pułk z Luizjany początkowo nazywany był "1st Regiment of Polish Brigade", później oznaczono go numerem "13", który jednak rychło zmieniono na "14" właśnie.
Pułk ten formowany był w obozie Camp Pulaski, położonym w pobliżu Amite w Luizjanie, gdzie mieszkała wspomniana przez Stonewalla autorka dziennika, Sarah Lois Wadley.
Więcej na ten temat:
http://ftp.rootsweb.com/pub/usgenweb/la/ta...wns/pulaski.txt
W drodze do Wirginii podwładni Sulakowskiego "rozrabiali" w Grand Junction w Mississippi (2 VIII 1861?), a także, ale na mniejszą już skalę w Petersburgu w Wirginii.
Przez krótki okres czasu (jesień 1861-luty 1862)płk Sulakowski jako najwyższy stopniem lub starszeństwem oficer był dowódcą brygady, która stacjonowała na Półwyspie Wirginijskim w okolicach Yorktown w Wirginii. Co ciekawe, brygada ta składała się z dwóch najbardziej chyba "zagranicznych" pułków Konfederacji - 10 i 14 pułków z Luizjany. 10 pułk z Luizjany, w którym oficerem był wspomniany już tutaj Leon Jastrzębski, określony został później nawet jako "Lee's Foreign Legion", czyli w wolnym tłumaczeniu: "Legia Cudzoziemska (generała) Lee".
Ponieważ przed wojną Sulakowski był inżynierem budowlanym, zatrudniony zapewne został przez generała Johna B. Magrudera do budowy umocnień polowych pomiędzy Yorktown a Fort Monroe.
W kwietniu 1862 roku umocnienia te zatrzymały na niemal miesiąc federalną Armię Potomaku generała McClellana.
Co ciekawe, na początku tej operacji unioniści mieli miażdżącą przewagę i wydawało się, że zdobędą Yorktown "z marszu". Tymczasem gen. Magruder uciekł się do podstępu - kazał swoim ludziom robić jak najwięcej ruchu na oczach wroga, tak, aby myślał on, że konfederatom przybyły posiłki. Najbardziej wykorzystywany do realizacji tego zadania był właśnie 14 pułk z Luizjany, którego żołnierze przemaszerowali tego dnia od rzeki James do rzeki York i z powrotem 6 razy, pokonując odległość prawie 60 kilometrów!
Szerzej o tym w książce Stephena S. Searsa "To the Gates of Richmond. The Peninsula Campaign", podobnie jak i o udziale 14 pułku z Luizjany w tzw. bitwie siedmiodniowej, gdzie w dwóch starciach - pod Gaines' Mill i pod Glendale stracił on 243 ludzi (51 zabitych i 192 rannych) z około 400 (tj. 60% stanu wyjściowego!).

Okres po zakończeniu kampanii półwyspowej przez Sulakowskiego jest mi, niestety, mniej znany. Wiadomo,że wraz z Magruderem przeniósł się na zachód, gdzie był głównym inżynierem wojsk Konfederacji w Teksasie, Nowym Meksyku i Arizonie. Snuł też śmiałe projekty ściągnięcia do Stanów via Meksyk byłych powstańców styczniowych w celu walki po stronie Konfederacji ( więcej o tym pisał Zbig Kurzawa w Secesji: http://klub.chip.pl/zbigstar/meksyk.html
Po zakończeniu wojny Sulakowski pracował w Luizjanie jako mierniczy i kartograf. Zmarł 19 VI 1873 roku.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #11

     
Jack_Aubrey
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 41
Nr użytkownika: 20.578

Irek F.
Stopień akademicki: magister
Zawód: handlowiec
 
 
post 19/09/2006, 16:25 Quote Post

Witam po dłuższej przerwie!
Spowodowana ona była tworzeniem artykułu o losach polsko-węgierskiej rodziny Żuławskich.
Ojciec - Zygmunt Żuławski - służył w armii Południa, podczas gdy czterej jego synowie w wojsku Unii.
Wszystkich zainteresowanych bliższymi szczegółami na ten temat odsyłam do mojego artykułu na "Secesji N&S":
http://zbigkurzawa.cyberdusk.pl/zowaski2.html

Poniższe zdjęcie przedstawia grupę oficerów 10 Korpusu Afrykańskiego pod Port Hudson w 1863 roku. W jednostce tej podczas wojny służyło trzech spośród braci - jeden z nich zmarł.
Mężczyzna, stojący wyraźnie o krok przed cała grupą, to prawdopodobnie pułkownik Władysław Żuławski.

Załączona/e miniatura/y
Załączony obrazek
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #12

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 19/09/2006, 17:07 Quote Post

Znalazłem,że w wojnie również brał udział generał Józef Karge były uczestnik powstania wielkopolskiego później prof. w Princeton

Józef Karge (1823-1892).
Polak uczestnik powstania wielkopolskiego w czasie wiosny ludów 1848r. Kawalerzysta, od 1851 r. w armii USA. Od 1861 ppłk. W czasie wojny secesyjnej organizator i dowódca Polish Legion, walczącego po stronie północy. W 1863 dowodził jazdą stanu New jersey. Od 1864 dowódca dywizji jazdy - na tym stanowisku awans generalski (1865). Po wojnie miał kłopoty z uznaniem stopnia generalskiego i służył w stopniu... porucznika (!). Od 1871 r. kierownik katedry Uniwersytetu w Princeton. Krótki jego życiorys przedstawiłem.

Interpunkcja
S.


Ten post był edytowany przez Sarissoforoj: 23/02/2008, 18:57
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #13

     
Stonewall
 

VII ranga
*******
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 2.586
Nr użytkownika: 15.117

Marcin Suchacki
Stopień akademicki: magister
 
 
post 20/09/2006, 10:32 Quote Post

Andrzeju!
Postać gen. Józefa Karge, jak sądzę, bliżej przedstawi pisana przeze mnie książka. W tym miejscu pragnę jednak zdementować i uściślić część podanych przez Ciebie informacji.
Po pierwsze - Karge służył w armii amerykańskiej nie od roku 1851, lecz od 1861.
Po drugie - nie organizował, ani nie dowodził jednostką o nazwie Polish Legion.
Po trzecie - dywizją dowodził jedynie przejściowo w zastępstwie nie mogącego wówczas pełnić tych obowiązków generała.
Po czwarte - Karge w czasie wojny secesyjnej służył w tzw. siłach ochotniczych (powołano je na czas trwania wojny secesyjnej), odrębnych od armii regularnej, więc jedynie praktyka wojenna sprawiła, iż po ich rozwiązaniu przeszedł do wojsk regularnych ze stopniem oficerskim (w siłach ochotniczych obowiązywały odrębne stopnie, których automatycznie nie zatwierdzano w oddziałach regularnych).
Po piąte - ranga generalska Kargego stanowiła tzw. brevet - czyli w zasadzie powinniśmy go nazywać tytularnym generałem - nie równa stopniowi generalskiemu ani w wojskach ochotniczych, ani w regularnych.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #14

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 20/09/2006, 10:42 Quote Post

Dzieki za poprawienie i sprecyzowanie nieścisłościi błędów,szukałem jego życiorysu i taki jedynie znalazłem. Jeszcze raz dzięki.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #15

8 Strony  1 2 3 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej