|
|
Byli Akowcy w PZPR
|
|
|
|
Niemniej do stopnia generalskiego doszedł, a o to pytał się kol. Lubomirski Inna sprawa, co rozumieć przez karierę w tamtym czasie...
|
|
|
|
|
|
|
Stanko
|
|
|
Nowicjusz |
|
|
|
Grupa: Użytkownik |
|
Postów: 1 |
|
Nr użytkownika: 46.942 |
|
|
|
Stanislaw |
|
Stopień akademicki: brak |
|
Zawód: uczen |
|
|
|
|
Do AK należał również płk Mieczysław Widaj.
|
|
|
|
|
|
|
|
Nie jestem pewien, czy generał Bruno Olbrycht należał do Partii, ale w czasie wojny dowodził min. 21 Dywizją Piechoty AK i Grupą Operacyjną "Śląsk Cieszyński". W kwietniu 1945 wstąpił do "ludowego" Wojska Polskiego. W 1946 r. dowodził operacjami przeciw zbrojnemu podziemiu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(alcesalces1 @ 2/07/2009, 16:46) Nie jestem pewien, czy generał Bruno Olbrycht należał do Partii, ale w czasie wojny dowodził min. 21 Dywizją Piechoty AK i Grupą Operacyjną "Śląsk Cieszyński". W kwietniu 1945 wstąpił do "ludowego" Wojska Polskiego. W 1946 r. dowodził operacjami przeciw zbrojnemu podziemiu.
nie wiem czy ten post miał uzupełnic mój? http://www.historycy.org/index.php?showtop...ndpost&p=548729
QUOTE niesławnej pamięci gen. bryg. Brunon Olbrycht - d-ca 21 Górskiej Dywizji AK W kwietniu 1945 przyjęty do WP i wyznaczony na stanowisko zastępcy komendanta Oficerskiej Szkoły Piechoty nr 1 w Krakowie. Następnie szef wydziału szkół w Ministerstwie Obrony Narodowej. Generał dywizji z 1946, następnie od 1946 dowódca Warszawskiego Okręgu Wojskowego. Organizował walkę z żołnierzami podziemia niepodległościowego. Później komendant Centrum Wyszkolenia Piechoty w Rembertowie. (za Wiki) jeśli uzupełniał powyższy to o jakie informacje?
Myśle, że piastując wymienione funkcje należał.
|
|
|
|
|
|
|
|
Davies wspomina o Kazimierzu Kąkolu (batalion "Wigry") http://pl.wikipedia.org/wiki/Kazimierz_K%C4%85kol który prześladował Kościół, gdyż był ateistą z przekonań.
Kazimierz Moczarski wstąpił do SD, przybudówki PZPR.
A przedwojennych wojskowych, którzy zrobili karierę w PRL-u, było całkiem sporo wg Daviesa. Może nie tych wysokich stopniem, tylko startujących z niższego pułapu.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Kresowy @ 26/09/2009, 15:47) A przedwojennych wojskowych, którzy zrobili karierę w PRL-u, było całkiem sporo wg Daviesa. Może nie tych wysokich stopniem, tylko startujących z niższego pułapu.
Niektórzy bardzo krótką jak np. gen. bryg. Franciszek Herman, który w stopniu kpt. dypl. walczył w 1939 r., w stopniu ppłk był zastępcą szefa II oddziału KG AK, a w LWP był szefem sztabu u gen. Popławskiego. Na pewno do partii nie należał bo w tym czasie oficjalnie wojsko było "bezpartyjne" a w 1949 już został aresztowany.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Luj @ 27/09/2009, 1:46)
Tak, Davies wspomina ich kariery w sądownictwie.
Pisze jednak, że nieodmiennie przejście na stronę komunistyczną wiązało się z koniecznością udowodnienia swojej lojalności wobec nowej władzy - poprzez prześladowanie dawnych kolegów.
|
|
|
|
|
|
|
|
Per analogiam: przestępcy zmuszają się nawzajem do dokonywania zabójstw, ponieważ zabójca nie może zostać świadkiem koronnym.
|
|
|
|
|
|
|
|
Per analogiam: przestępcy zmuszają się nawzajem do dokonywania zabójstw, ponieważ zabójca nie może zostać świadkiem koronnym.
|
|
|
|
|
|
|
|
Per analogiam: przestępcy zmuszają się nawzajem do dokonywania zabójstw, ponieważ zabójca nie może zostać świadkiem koronnym.
|
|
|
|
|
|
|
|
Post wkleił się trzy razy (forum słabo chodziło) - proszę o pozostawienie tylko jednego.
|
|
|
|
|
|
|
|
W liceum uczył mnie doktor, który jako chłopak był w AK, był wówczas cięzko ranny i pozostał kaleką , potem należał do partii (z tego co wiem), miał na swoim koncie jakieś wynalazki, był wyjątkowo porządnym człowiekiem. Nawet wówczas, jako szczeniak, bardzo Go szanowałem. Ludzie chcący w czasie wojny walczyć - wstępowali do AK. Ludzie chcący po wojnie budować - wstępowali do partii. Czy jedno wykluczało drugie? Mój ojciec był kierownikiem i mimo nacisków do partii nie wstąpił. Ale wybory były niełatwe. Wygrali współzawodnictwo pracy - dali mu nagrodę w "socjalistycznym przodownictwie pracy". Wymigał się chorobą, żeby nieodebrać i tak wszystcy wiedzieli o co chodzi i miał łatkę "niepewnego". Strasznie naciskali na przemarsz 1-szego maja. Wściekły (dla mamy to był żaden problem) wziął nas "tak na chwilę, żeby nie gadali". Na miejscu dopadł go jakiś "kolega" i szyderczo "no Jurek, brawo, i ty z nami". Stary wściekły. Mnie i bratu się podobało, dostaliśmy szturmówki! a mieliśmy po kilka lat. "Urwaliśmy" się szybko "do ciotki" i poszliśmy na Wawel. Jakiś przechodzień walnął od razu z grubej rury "dzisiaj to się świętuje tam,(pokazał na ulicę z pochodem) a tu dopiero trzeciego". "Tam już byliśmy!" (to ja i brat). Ojciec o mało się nie zapadł pod ziemię. "To lepej tam wracajcie!". Wściekły na matkę - pomysłodawczynię tego całego "oswajania" systemu - wrócił do domu. Mimo nienajlepszych wspomnień rodzinnych, rozumiem tych którzy zapisywali się do partii. Zarówno ideowców, jak przede wszystkim ludzi potrzebujących działania, budowania. Partyjnych nie tak łatwo było mieć za "niepewnych" i mogli zająć się działaniem, pracą, a nie udowadnianiem "prawomyślności" na każdym kroku.
|
|
|
|
|
|
|
|
Kazimierz Kąkol - późniejszy szef urzędu do spraw wyznań. Czesław Cygler - późniejszy oficer UB. Henryk Wendrowski - oficer UB. Jerzy Vaulin - nie jestem pewien, czy był w partii, ale przeszedł na stronę UB.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|