Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
12 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Mało znane wydarzenia II Wojny Światowej, Czyli: o tym nie piszą w podręcznikach
     
saperka
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.020
Nr użytkownika: 18.428

jan stopa
Zawód: badacz
 
 
post 24/06/2006, 14:56 Quote Post

Witam Tu się kol. Net_Skater trochę zagalopował , bo na 6 miliardów filiżanek supermocnej herbaty wystarczy 15 tyś ton herbaty a 15 mln ton to oczywista pomyłka o trzy zera.Cała obecna produkcja roczna Chin wynosi poniżej 1 mln ton. Pozdro.

Tu się kol. Net_Skater trochę zagalopował - informacje pobralem z "Dirty Little Secrets of WWII" J.Dunnigan, widocznie James dodal pare zer ...
N_S


Ten post był edytowany przez Net_Skater: 24/06/2006, 15:36
 
User is offline  PMMini Profile Post #31

     
mate21
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 830
Nr użytkownika: 17.255

Zawód: poszukiwacz prawdy
 
 
post 3/07/2006, 19:22 Quote Post

podobno Japończycy wpadli na pomysł bombardownia USA za pomocą latających balonów.
 
User is offline  PMMini Profile Post #32

     
Marcin R.
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 467
Nr użytkownika: 15.023

Stopień akademicki: magister historii
 
 
post 3/07/2006, 22:00 Quote Post

Zgadza się. Klika nawet przelaciało Pacyfik. Spowodowały kilka pożarów w lasach Oregonu. Jeden balon z niewielką bombą został znaleziony przez kilkuosobową rodzinę n apikniku. Dzieci zaczęły majstrować przy bombie i kilkoro zginęło.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #33

     
holygun
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 7
Nr użytkownika: 20.129

Zawód: uczen
 
 
post 31/08/2006, 15:49 Quote Post

Z tego co mi wiadomo balony te wykorzystywaly prady powietrzne okalajace glob. Te same prady powietrzne mocno zadziwily Amerykanow kiedy bombardowali Japonie, gdyz ich samoloty dostawaly "kopa" i lecialy z duzo wieksza predkoscia niz mogly normalnie.

Pozdrawiam Grzesiek
 
User is offline  PMMini Profile Post #34

     
rodan
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 13
Nr użytkownika: 21.055

roman gostomski
Zawód: fotograf
 
 
post 7/09/2006, 19:33 Quote Post

To niesmowite co napisał Net Skater, nigdy nie słyszałem o taki proteście jest to tum bardziej dziwne że okazał się skuteczny. Dziwne dlaczego to wydarzenie jest tak mało znane, przecież nie ma w nim nic takiego żeby dzisiaj to ukrywać-tajemnica?.
Oczywiście że to wydarzenie nie miało żadnego wpływu na przebieg wojny więc nie jest pierwszorzędnym materiałem historycznym. Ale tak odmiennym od uwczesnej normy że powinien być lepiej znany. Może autor powie jeszcze cośo tym wydarzeniu
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #35

     
Fuser
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.266
Nr użytkownika: 15.418

 
 
post 8/09/2006, 20:57 Quote Post

Nieco na marginesie tematu. Jestem świeżo po lekturze powieści Borysa Akunina "Powieść szpiegowska".
Dla nieznających jej tematyki krótkie wprowadzenie: "Jest rok 1941. Planując atak na ZSRR, Niemcy chcą uzyskać efekt całkowitego zaskoczenia. I choć wojska stoją już na granicy, agent „Wasser” otrzymuje zadanie wprowadzenia Rosjan w błąd. Na jego trop wpada specjalna grupa „Plan”, w której działa młodszy lejtnant Dorin…"
W książce tej pisze autor o wylądowaniu pod koniec maja 1941r. w Moskwie na lotnisku przy stadionie klubu sportowego "Dynamo" niemieckiego samolotu transportowego Ju-52, co miało być niemiecką operacją wywiadowczą, która doprowadziła w przededniu wojny do czystki na wyższych szczeblach dowódczych radzieckich sił powietrznych. Czy jest w tym jakiś element prawdy (autor stara się na ile jest to możliwe w przypadku powieści sensacyjnej osadzić ją w realiach historycznych), czy autor może zręcznie wykorzystał autentyczną historię obywatela RFN, Mathiasa Rusta, który również w ostatnich dniach maja tylko roku 1987 wylądował na moście Vasilevski Spusk tuż obok Placu Czerwonego w pobliżu Kremla?
 
User is offline  PMMini Profile Post #36

     
Andrzej80
 

powstaniec
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.321
Nr użytkownika: 16.934

Andrzej
Stopień akademicki: magister
Zawód: historyk archiwista
 
 
post 9/09/2006, 23:19 Quote Post

Wiele jest mało znanych wydarzeń z okresu II wojny światowej. Wiele też jest zapomnianych. Uczymy się o tych najwazniejszych, jesli sie chce pogłebiać w to to się znajdzie takie wydarzenia, takie bitwy, że jedynie raz czy dwa zostały jedynie w literaturze opisane lub wspomniane. Wielu oficerów walczących jest mało znanych. Czy np. słyszał ktos o upadku Rangunu w 1942 r. ? Lub o działaniach Anglików w Birmie itp ?

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 6/01/2007, 14:19
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #37

     
kopciuch1939
 

IV ranga
****
Grupa: Użytkownik
Postów: 341
Nr użytkownika: 16.174

 
 
post 10/09/2006, 0:46 Quote Post

QUOTE
Czy np słyszał ktos o upatku Rangunu 1942r??? lub o działaniach anglików w Birmie itp


I dlatego 14 armie nazywa się zapomnianą sad.gif .
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #38

     
Veers
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 6
Nr użytkownika: 26.855

Dominik Kost
Zawód: Wieczny student
 
 
post 31/12/2006, 5:48 Quote Post

Jakiś czas temu słyszałem o ciekawostce związanej z testami V2- chcąc zbadać maksymalny zasięg nowej broni, Niemcy usunęli z niej ładunek wybuchowy, zaś zdobyte tym sposobem miejsce zapełnili dodatkowym paliwem. W efekcie, rakieta wzniosła się w powietrze i... tyle ją widzieli; szczątki pocisku znalazł na swoim pastwisku AUSTRALIJSKI farmer! Finał zasłyszanej historii miał miejsce w sądzie, gdyż Australijczyk wniósł sprawę o wypłatę odszkodowania za zabitą krowę i wygrał.

Nie pamiętam nawet źródła, w którym opisano ów incydent i prawdę powiedziawszy liczę, że któreś z Was pomoże mi zweryfikować jego prawdopodobieństwo.
 
User is offline  PMMini Profile Post #39

     
yarovit
 

Lemming Pride Worldwide
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.689
Nr użytkownika: 22.276

 
 
post 28/03/2007, 22:56 Quote Post

Zarzuce inna ciekawostka. Kiedy Amerykanie i Brytyjczycy czynili ostatnie przygotowania do opweracji Overlord, ich w tajemnicy ladujace sie na statki wojska zobaczyla przypadkiem pewna kobieta, ktora odprawiala na plazy jakies gusla. Aby nikomu sie nie wypaplala, blyskawicznie postawiono ja przed sadem i wsadzono na kilkanascie dni do karceru na podstawie dawno zapomnianych, ale ciagle obowiazujacych przepisow o sciganiu czarownic. Byl to ostatni w historii Europy proces o czary.
 
User is offline  PMMini Profile Post #40

     
Johannes
 

III ranga
***
Grupa: Użytkownik
Postów: 226
Nr użytkownika: 20.688

Stopień akademicki: tech. budownictwa :)
Zawód: student
 
 
post 29/03/2007, 12:29 Quote Post

Historia o niemieckim podporuczniku lotnictwa który uciekł z obozu w Kanadzie- miał na nazwisko Krug. Trasa ucieczki(pragnął on dostać sie do Meksyku) biegła pzrzez Toronto, Montreal, Detroit, Chicago aż w końcu zostaje złapany w San Antonio. Stany nie prowadzą jeszcze wojny z Niemcami i ambasadzie niemieckiej udaje sie uzyskać jego zwolnienie. Lt. Krug został za ten wyczyn odznaczony krzyżem rycerskim i zginął w walce 6 miesiecy poźniej.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #41

     
Speedy
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 4.547
Nr użytkownika: 3.192

 
 
post 29/03/2007, 14:10 Quote Post

Hej

Jak już ktoś wskrzesił ten dawno zmarły wątek... (to pewnie ta normandzka czarownica... wiecie, nekromancja, te sprawy smile.gif )

QUOTE(Veers @ 31/12/2006, 4:48)
Jakiś czas temu słyszałem o ciekawostce związanej z testami V2- chcąc zbadać maksymalny zasięg nowej broni, Niemcy usunęli z niej ładunek wybuchowy, zaś zdobyte tym sposobem miejsce zapełnili dodatkowym paliwem. W efekcie, rakieta wzniosła się w powietrze i... tyle ją widzieli; szczątki pocisku znalazł na swoim pastwisku AUSTRALIJSKI farmer! Finał zasłyszanej historii miał miejsce w sądzie, gdyż Australijczyk wniósł sprawę o wypłatę odszkodowania za zabitą krowę i wygrał.

Nie pamiętam nawet źródła, w którym opisano ów incydent i prawdę powiedziawszy liczę, że któreś z Was pomoże mi zweryfikować jego prawdopodobieństwo.
*



Jest to oczywiście bujda. Rakieta V-2 z Niemiec nie byłaby w stanie w żaden sposób dolecieć do Australii (chyba ze samolotem smile.gif ale wyobrażacie sobie tę opłatę za kilka ton nadbagażu? smile.gif).
V-2 miała maksymalną prędkość około 1,6 km/s. Zawierała około 8 ton materiałów pędnych; ok. 1 tony ważyła głowica bojowa. Zwiększenie zapasów paliwa o tonę z pewnością spowodowałoby pewien wzrost prędkości, ale przecież litości, o ile?? Zeby okrążyć połowę planety rakieta musiałaby mieć prędkosć około 7 km/s, nawet i dzisiaj wykrzesać tyle z 1-stopniowej rakiety to jest ładne osiągnięcie a w latach 40. to czysta fantastyka, z czegoś tak małego jak V-2 w ogóle by się nie dało.
Natomiast skądinąd wiadomo, że w Australii w Woomera znajdował się brytyjski poligon rakietowy. Po wojnie prowadzono tam przez wiele lat prace nad rozmaitymi rakietami (aczkolwiek chyba nie były to V-2) i być może zdarzyła się kiedyś taka historia że jakaś rakieta wyrwała się spod kontroli i spadła komuś na farmę...
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #42

     
lucam
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 739
Nr użytkownika: 33.018

Stopień akademicki: -
 
 
post 8/08/2007, 21:18 Quote Post

nie mogę się zgodzić z Holygunem post "38". Amerykanie się dziwili że ich samoloty mają zaduże zużycie paliwa niż zakładane. Pracę wydał Japoński naukowiec jeszcze przed wojną, ale poza Japonią nie była szerzej znana, gdyż zdecydował się wydać ją po japońsku i w esperanto.

Jako ciekawostkę ,że jako jedno z pierwszych państw do wojny przystąpił Nepal 4września.

Czy wie ktoś czy Luksemburg miał swoje oddziały wojskowe na obczyźnie?
 
User is offline  PMMini Profile Post #43

     
Danielp
 

born in the PRL
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.499
Nr użytkownika: 1.267

 
 
post 9/08/2007, 14:45 Quote Post

QUOTE(lucam @ 8/08/2007, 21:18)
Czy wie ktoś czy Luksemburg miał swoje oddziały wojskowe na obczyźnie?
*


Tak, w belgijskiej Brygadzie Piron (bateria C w dywizjonie artylerii).
 
User is offline  PMMini Profile Post #44

     
lucam
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 739
Nr użytkownika: 33.018

Stopień akademicki: -
 
 
post 9/08/2007, 19:28 Quote Post

Zdobycie Luksemburgu rzeczywiście nie jest znane. Szerzej znane jest zdobycie Danii, też praktycznie bezkrwawe.
Kolejne ciekawostki: Więcej pilotów przeżyło skok bez spadochronu, opisuje to między innymi Arct w książce "Niebo w ogniu". Odsyłam do książki.
Oraz wykorzystanie He 100 jako pozornego samolotu Luftwaffe.
W 1943 Niemcy zdobyli lotnisko z całym dywizjonem Spitfirów, część gotówych do lotu. Nie znam niestety dokładnych szczegółów. Kiedyś natknąłem się na to w Skrzydlatej Polsce. Może ktoś zna jakieś szczegóły?? Teraz już wiem że było to na jednej z wysp na morzu Egejskim.

Ten post był edytowany przez Net_Skater: 21/02/2008, 4:21
 
User is offline  PMMini Profile Post #45

12 Strony < 1 2 3 4 5 > »  
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej