|
|
Głos z Phenianu: "uderzymy bez litości", Reakcja na manewry
|
|
|
|
amerykańsko-południowokoreańskie. Czy despotia północnokoreańska zapowiada atak nuklearny, czy próbuje wymusić miskę ryżu za spokoj?
|
|
|
|
|
|
|
|
Pewnie jedno i drugie- zapowiada BO chce wymusić. Nic nowego.
|
|
|
|
|
|
|
|
Mam nadzieję, że obejdzie się bez grzybów atomowych.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(alcesalces1 @ 15/08/2010, 16:17) Mam nadzieję, że obejdzie się bez grzybów atomowych. Komuchy z Północy po prostu machają szabelką zza barykady. Do niczego poważniejszego raczej nie dojdzie.
|
|
|
|
|
|
|
|
Myślę, że w zrozumieniu, dlaczego Pjongjang postępuje tak, a nie inaczej, kluczowy może się okazać kształt jego wewnętrznej polityki. A o tym mało wiemy. Równie dobrze postraszenie nie tylko świata, ale i swojego narodu (zwłaszcza jego elit, a swoich współpracowników) wojną może być potrzebne Umiłowanemu Przywódcy. Bo Kim nie jest głupi, wie, że w wojnie nie ma szans. Sprawdza może wagę swoich wpływów, pewnie gdyby USA odwołało swój udział w manewrach, oszalałby ze szczęścia.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Blake @ 15/08/2010, 17:51) Myślę, że w zrozumieniu, dlaczego Pjongjang postępuje tak, a nie inaczej, kluczowy może się okazać kształt jego wewnętrznej polityki. A o tym mało wiemy. Równie dobrze postraszenie nie tylko świata, ale i swojego narodu (zwłaszcza jego elit, a swoich współpracowników) wojną może być potrzebne Umiłowanemu Przywódcy. Bo Kim nie jest głupi, wie, że w wojnie nie ma szans. Sprawdza może wagę swoich wpływów, pewnie gdyby USA odwołało swój udział w manewrach, oszalałby ze szczęścia.
Dokładnie to mi wygląda na macanie nogą w ciemnym pokoju. Kim może chcieć wiedzieć na ile może sobie pozwolić. Jedno jest pewne do konfliktu kiedyś dojdzie. Miejmy nadzieję,że bez atomów- jedynej poważnej broni Kima.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Kim może chcieć wiedzieć na ile może sobie pozwolić. Jedno jest pewne do konfliktu kiedyś dojdzie. Miejmy nadzieję,że bez atomów- jedynej poważnej broni Kima. Jeśli dojdzie, to raczej z atomami, bo, jak wspomniałeś, innej poważnej broni brak. A sojusznicy? Korea Południowa ma gwarantowaną pomoc Stanów, Chiny raczej uznają, że nie warto (chyba, że następca Hu Jintao będzie bardziej twardogłowy). Ale to jeśli dojdzie - a nie uważam, że musi dojść. Możliwe, że po śmierci Kima jego następca pójdzie chińskim scenariuszem, zliberalizuje gospodarkę, ułoży się z Zachodem i wtedy będą sobie współistniały dwa państwa koreańskie. Konflikt Chiny-Tajwan też kiedyś wydawał się nieuchronny.
|
|
|
|
|
|
|
|
Jeśli Korea N nie zrobi niczego naprawdę głupiego, to dalej będzie suwerennym państwem, w którym ludzie z głodu jedzą trawę. Ani USA, ani Korea S (nota bene nie jestem pewien czy ta poradziłaby sobie w pojedynkę)nie mają żadnego interesu żeby uderzyć pierwsze, to nie Irak.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
"Uderzymy bez litości..." siebie w łeb najwyżej. Chyba, że Dzong Il już tam sfiksował zupełnie, w co wątpię.
|
|
|
|
|
|
|
|
A co z plotkami o jego raku ? Wie ktoś jak to się skończyło ?
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rado @ 15/08/2010, 23:24) A co z plotkami o jego raku ? Wie ktoś jak to się skończyło ? A tam się prawdy nie dowiesz. Cały problem z tym państwem polega na tym, że na dobrą sprawę nie wiadomo co tam się dzieje. Czy rządzi de facto Kim? Czy generalicja? Czy naprawdę wierzą w komunizm i własną siłę? Żelazna kurtyna.
Pozdrawiam!
|
|
|
|
|
|
|
|
No tak. Całe szczęście że nikt nie jest nieśmiertelny- wystarczy poczekać.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Rado @ 16/08/2010, 11:34) No tak. Całe szczęście że nikt nie jest nieśmiertelny- wystarczy poczekać. I co to da?Bedzie nasytepny Kim.Podobno szykowany jest na nastepce najmlodszy syn. Najstarszy troche sie pare lat temu wyglupil w Japonii.Podrozowal na falszywym, dominikanskim paszporcie, zeby odwiedzic ...park Disneya pod Tokio.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wiesz, na pewno zjechali na północnokoreańskim pudelku i trafił na pierwszą stronę ichniego Faktu.
Ten post był edytowany przez alcesalces1: 16/08/2010, 14:03
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE A tam się prawdy nie dowiesz. Cały problem z tym państwem polega na tym, że na dobrą sprawę nie wiadomo co tam się dzieje. Czy rządzi de facto Kim? Czy generalicja? Czy naprawdę wierzą w komunizm i własną siłę? Żelazna kurtyna.
Gdyby Kim wierzył w komunizm, to zlikwidowałby pieniądz i zrównał ludzi w prawach. Marksizm nie mówił nic o posadzie Umiłowanego Przywódcy
QUOTE I co to da?Bedzie nasytepny Kim.Podobno szykowany jest na nastepce najmlodszy syn.
Miło byłoby, gdyby się zdarzył jakiś pałacowy przewrót i Przywódcą został brat Kima, ten, który jest ambasadorem w Polsce. Ponoć ma poglądy bardziej w stylu Denga Xiaopinga albo Raula Castro niż swojego ojca. No i mielibyśmy lepsze stosunki z Koreą
QUOTE Wiesz na pewno zjechali na północnokoreańskim pudelku i trafił na pierwszą stronę ichniego Faktu. Wystarczy, że stracił w oczach Umiłowanego Taty za to, że dał się złapać.
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|