Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
5 Strony « < 3 4 5 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Radziecka flota podwodna
     
stasi
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 85
Nr użytkownika: 73.326

krzysztof Chrusciel
Zawód: technik
 
 
post 24/12/2011, 20:42 Quote Post

QUOTE(El Muerte @ 6/08/2011, 0:09)
QUOTE(stasi @ 2/08/2011, 10:31)
QUOTE(Piro @ 13/08/2007, 21:11)
Jeszcze co do radzieckiej floty podwodnej- działała ona wg przestarzałych zasad.Do 1943 zabroniono strzelać salwami torped- dawało to szanse ocalenia dużej jednostce,a mała mogła łatwiej wymanewrować pojedynczą torpedę.Preferowano ataki na DUŻE okręty wojenne- część okrętów bezsensownie tkwiła u brzegów osłaniając ponoć skrzydła armii i czekała na niszczyciele czy krążowniki??!!]


A można wiedzieć z jakiej to przyczyny zabroniono odpalać te salwy?

*


Pachnie mi to jakas odgorna dyrektywa w mysl hasla:" Jedna torpeda-jeden faszystowski okret". Torpedy byly drogie, na wage zlota, nie mozna ich bylo marnowac na "nieekonomiczne" salwy. To takie moje domyslne wytlumaczenie.
*


Ekonomia chyba nie miała znaczenia w ZSRR. Juz prędzej ta Twoje pierwsza myśl by była prawidłowa. Kiedyś w dawnej młodości czytałem książkę jak to radzieckie okręty podwodne potrafiły dwa obiekty zatopić jedną torpedą
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #61

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.650
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 4/06/2015, 1:33 Quote Post

A może po prostu radzieckich podwodniaków nie uczono strzelać salwami ? wink.gif
Przynajmniej na początku wojny bo na S-13 Marinesco po 3 torpedy odpalał rolleyes.gif
Natomiast jestem ciekaw czy w ZSRR był podobny cyrk z torpedami jak w marynarce USA czy do wiosny 1940 w Ubootwaffe.

Ten post był edytowany przez Duncan1306: 4/06/2015, 9:05
 
User is offline  PMMini Profile Post #62

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 1/04/2016, 10:00 Quote Post

Dane sukcesów i strat sowieckich okrętów podwodnych w DWS za okres 1941-1945.

Flota Bałtycka:
22 czerwca 1941 roku Flota Bałtycka posiadała 65 okręty podwodne. W ciągu całej wojny na Bałtyku okręty te wykonały 169 rejsów bojowych i zatopiły 28 transportowców (112.112 BRT), 3 pomocnicze jednostki pływające i jeden okręt podwodny. Do tego na minach postawionych przez sowieckie OP zatonęły 3 transportowce, 2 torpedowce i okręt podwodny. Do tego w wyniku działań sowieckich OP zatonęło 8 neutralnych statków szwedzkich.
Flota Bałtycka w przeciągu całego tego okresu straciła 47 okrętów podwodnych, a 10 okrętów podwodnych zostało wycofanych z powodu niemożliwości wykonania remontu. Zginęło 1447 bałtyckich podwodniaków.
Przy czym na zniszczenie 112.112 BRT aż 59.410 BRT (10 statków) przypada na rok 1945.
Warto dodać, że pojedynczym najlepszym niemieckim podwodniakom udawało się osiągać większe sukcesy w zatopieniach BRT niż całej Flocie Bałtyckiej.

Flota Czarnomorska:
22 czerwca 1941 roku Flota Czarnomorska posiadała 44 okręty podwodne. W ciągu całej wojny okręty te wykonały 427 rejsów bojowych i zatopiły 12 transportowców (39.670 BRT), 2 holowniki, 10 barek i promów 19 szkunerów, kabotażowców.
Flota Czarnomorska w przeciągu całego tego okresu straciła 27 okrętów podwodnych. Zginęło 1001 podwodniaków.

Flota Północna:
22 czerwca 1941 roku Flota Północna posiadała 15 okrętów podwodnych. W ciągu całej wojny okręty te wykonały około 400 rejsów bojowych i zatopiły 28 transportowców, 5 kutrów motorowych, 9 ścigaczy 5 dozorowców, 2 trałowce i okręt podwodny.
Flota Północna w przeciągu całego tego okresu straciła 22 okrętów podwodnych – doszły uzupełnienia z Dalekiego Wschodu i produkcji. Zginęło 980 podwodniaków.

Flota Oceanu Spokojnego:
22 czerwca 1941 roku Flota Oceanu Spokojnego posiadała 85 okrętów podwodnych. W ciągu wojny część okrętów podwodnych wysłano morzem i koleją (małe okręty typu M) do innych flot.
Jednostki tej floty praktycznie nie brały udziału w wojnie do czasu ataku na Japonię w 1945 roku. Wtedy wykonały kilkanaście rejsów bojowych (w tym rejsy transportowe, desant, patrolowe, stawianie min) i zatopiły 2 statki (lub 3 – trzeci „uszkodzony”, „rozstrzelany”) o pojemności 4033 BRT (a łącznie z trzecim +887 = 4920 BRT). Jeden okręt podwodny (L-19, zginęło 64 podowdniaków) nie wrócił z rejsu bojowego. Do tego jeden OP został utracony w czasie przejścia na inny akwen operacyjny.



Flota podwodna w okresie 1941-1945 poniosła bardzo duże straty – 98 zatopionych okrętów podwodnych. Dla porównania RN straciła w okresie 1939 – 1945 77 okrętów podwodnych, a USN 59 okrętów podwodnych. W czasie DWS sowieckie okręty podwodne nie zatopiły okrętu większego niż torpedowiec.



QUOTE(Duncan1306 @ 4/06/2015, 1:33)
A może po prostu radzieckich podwodniaków nie uczono strzelać salwami ?   wink.gif

Przykładowo okręty podwodne Floty Czarnomorskiej wykonały 191 ataków torpedowych wystrzeliwując 416 torped, wynika więc że strzelały salwami.

QUOTE(Duncan1306 @ 4/06/2015, 1:33)
Natomiast jestem ciekaw czy w ZSRR był podobny cyrk z torpedami jak w marynarce USA czy do wiosny 1940 w Ubootwaffe.
*


Raczej trudno o jakieś wnioski gdyż sukcesy zgłaszane przez radzieckich podwodniaków wskazywały, że wszystkie ataki torpedowe były skuteczne… rolleyes.gif Więc trudno było zweryfikować ewentualne błędy w konstrukcji torped.
Np. dowódca okrętu podwodnego M-111 zgłosił iż w 1 rejsie bojowym w 2 atakach zatopił 1 statek transportowy, holownik, 4 kutry. Problem w tym, że na tego typu okręcie były tylko 2 torpedy... Ale dowództwo zatwierdziło jego zgłoszenia. rolleyes.gif


Poza tym Niemcy mieli problemy z torpedami znacznie dłużej niż do wiosny 1940 roku.

Ten post był edytowany przez Barg: 1/04/2016, 10:09
 
User is offline  PMMini Profile Post #63

     
Glasisch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 920
Nr użytkownika: 54.293

Michal Jarczyk
Zawód: germanista
 
 
post 14/04/2016, 10:58 Quote Post

Cześć,

problem okrętów podwodnych był już poruszany właśnie w tym kąciku, ponawiam więc, powoływanie się na Pertka i Kosiarza trąci myszką, bo bardziej wiarygodny jest publikacja Szwajcara Meistera z roku 1958!, którą nazywam "Biblią Wojny na Bałtyku". Der Sekrieg in den osteuropäischen Gewässern 1941 - 1945 i tłumaczenie na rosyjskie przez pierwszą szablę rosyjskiej marynistyki Mirosława Morozowa, emerytowanego pułkownika. Kto chce może otrzymać moje tłumaczenie, od wielu lat leżacych w mojej 'szufladzie", z niemieckiego uzupełnione rosyjskimi uzupełnieniami, korektami. Podkreślam, są tam opisane walki wszystkich flot, jednostek jeziornych i rzecznych za 50 PLZ. Zamawiać można na micha.jarczyk@gmail.com. Podam wtedy nr mojej komórki i ustalimy szczegóły.

user posted image user posted image
 
User is offline  PMMini Profile Post #64

     
Barg
 

IX ranga
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.879
Nr użytkownika: 56.976

 
 
post 14/04/2016, 11:07 Quote Post

QUOTE(Glasisch @ 14/04/2016, 10:58)
Cześć,

problem okrętów podwodnych był już poruszany właśnie w tym kąciku, ponawiam więc, powoływanie się na Pertka i Kosiarza trąci myszką,

To chyba nie do mnie? Bo ja nie zaczerpnąłem danych do posta z Pertka i Kosiarza.
 
User is offline  PMMini Profile Post #65

     
Glasisch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 920
Nr użytkownika: 54.293

Michal Jarczyk
Zawód: germanista
 
 
post 14/04/2016, 12:28 Quote Post

Nieważne, kto i kiedy, interesuje mnie, czy ktokolwiek reflektuje na przeczytanie poważnych źródeł, bo nie ma lepszych. Na encyklopedią Bałtyku w latach 1939 - 1945 pracuje emerytowany kmdr por. Volksmarine Wolfgang Müller, który do tej pory wydał 2 z ośmiu pozycji. Czekamy na roku 1941. Jeżeli nie to niech czytał niemiecki oryginał i rosyjskie uzupełnienia.
 
User is offline  PMMini Profile Post #66

     
Glasisch
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 920
Nr użytkownika: 54.293

Michal Jarczyk
Zawód: germanista
 
 
post 21/04/2016, 13:43 Quote Post

Jak odzyskam dostęp do mojego komputera, a tam są jest do znalezienia wszystko o Flocie Czerwonej i przeciwnikach, straty i sukcesy, to wstawię to. Jeżeli chodzi o sukcesy radzieckich podwodników to nie przychodzą mi żadne spektakularne sukcesy, nie licząc zatopień neutralnych tureckich. Storpedowanie holowanej barki o wyporności 1000 ton można było porównać do zatopienia krążownika na Atlantyku, jak to się wyraził jeden z dowódców operujących tam. Na początek podaję straty Rosjan wynotowane z pozycji Meistera, które są niekompletne, choć żmudną pracą udało mi zidentyfikować niektóre stracone przez nich jednostki nawodne.

1. D 6 (Jakobiniec) 26.06.1941 r. wysadzony w powietrze w doku remontowym przez własną załogę.
2. S 31 14.11.1942 . u wrót Warny, niemiecka mina
3. Szcz 214 - 13.06.1942 r. Przylądek Sarycz. włoski kuter torpedowy MAS 571
4. Szcz 216 19.06.1942 r. niedaleko Sewastopola włoski miniaturowy okręt podwodny CB 2
 
User is offline  PMMini Profile Post #67

     
Gajusz Mariusz TW
 

Ambasador San Escobar
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 6.283
Nr użytkownika: 98.326

M.
Stopień akademicki: Korvettenkapitan
Zawód: Canis lupus
 
 
post 13/05/2018, 8:58 Quote Post

Do danych z postu nr 63 Forumowicza Barga po przeczytaniu artykułu Daniela Pastwy "Szcz-406 - zaginiony okręt Floty Bałtyckiej ZSRR" z ostatniego numeru Okrętów https://sklep.kagero.pl/54-okrety.html (dosłownie sad.gif , ograniczony rynek krajowy okazał się przesycony czasopismami wojennomorskimi) dodaję że łącznie zginęło podczas wojny prawie 4000 sowieckich podwodników.

Natomiast to co skłoniło mnie do przypomnienia tematu to pewna historia związana z tytułowym okrętem podwodnym. W 3 patrolu bojowym bohater artykułu zatopił 2 jednostki - szwedzki S/s Beng Sture (854 BRT) i fiński S/s Agnes (2983 BRT). Po zatopieniu tej pierwszej jednostki gdy okazało się że rozbitkami są szwedzcy marynarze (7 osób ) kapitan Osipow zdecydował się zabrać ich na pokład by odstawić ich do bazy. I tu cały ambaras bo władzy nie było z tym po drodze. Beng Sture zatonął tak szybko że nie zdążono nadać sygnału SOS. A rozbitkowie... zniknęli z kart historii. Szwedzi do całkiem niedawna byli przekonani że statek zatonął z całą załogą. Ostateczny los uratowanych nigdy nie został wyjaśniony, jedyny ślad po Szwedach urywa się w radzieckim więzieniu. Do grudnia 1942 (zatopienie nastąpiło 29 X 42) byli przesłuchiwani przez wywiad Floty Radzieckiej. Ów ślad to zmuszenie Ketty Marii von Hamm do zostawienia swojej biżuterii przed "wyjazdem" 25 grudnia 1942. Szwedzi uważają że słowo "wyjazd" wraz z zatroszczeniem się o cenne przedmioty osobiste oznaczał rozstrzelanie. Rosyjscy eksperci przeczą temu i... sugerują że zostali wysłani z Leningradu do Moskwy trasą gdzie "wielu zmarło". Najprawdopodobniej zmarli w którymś z wielu stalinowskich obozów pracy. Według obywatela Finlandii Heino Joenta byli widziani w obozie dla jeńców wojennych nr 7099 pod Karagandą. Kolejne niepotwierdzone informacje rosyjskie wskazują iż załoga miała być przy zyciu w czerwcu 1943 a jeszcze inne że żyli jeszcze w latach 60-tych! Faktem jest że nigdy nie powrócili do ojczyzny a ich rodziny nie otrzymały żadnych informacji o ich losie. Zaś sam Szcz 406 został odnaleziony całkiem niedawno bo 3 maja 2017 (podczas tej samej ekspedycji odnaleziono w odległości około 500m od wraku kolejną zaginiona jednostkę - Szcz-320). Tak czy siak Szwedzi przynajmniej nie usłyszeli: "może uciekli do Mandżurii"
 
User is offline  PMMini Profile Post #68

5 Strony « < 3 4 5 
2 Użytkowników czyta ten temat (2 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej