|
|
Błędy w Wikipedii (nie tylko polskiej), Co was razi, gdy wchodzicie na Wikipedię
|
|
|
|
Błędów jest multum, szczególnie jeżeli chodzi o Podkarpacie. Mnie najbardziej rozśmieszyło to
Prawo wołoskie – prawo osadnicze; zbiór norm regulujący stosunki pomiędzy właścicielem a osadnikami (najczęściej byli to Wołosi, Rusini, Bojkowie, Huculi). http://pl.wikipedia.org/wiki/Prawo_wo%C5%82oskie
Ten post był edytowany przez lucyna beata: 5/07/2011, 6:34
|
|
|
|
|
|
|
|
Wg polskiej wiki dowódcą litewskiej Ypatingasis būrys był Martin Gottfried Weiss, komendant z Dachau i Majdanka, a nie zarządca wileńskiego getta i faktyczny dowódca, Martin Weiss.
|
|
|
|
|
|
|
|
Traktuję Wikipedię jako najbardziej ogólne i niezobowiązujące "hasłowe" właśnie źródło wiedzy, (listy władców i prezydentów, daty urodzeń i zgonów, dane statystyczne na temat różnych miejscowości, wykazy zabytków w tychże. klasyfikacja gatunków roślin i zwierząt itp.). Ale nawet przy takim podejściu uderzają rozbieżne, a nieumotywowane dane liczbowe w tym samym artykule (inna ilość walczących lub mieszkańców w "ramkach" i w tekście głównym jest na Wikipedii normą).
Staram się też porównywać wersje w kilku językach, bo na szczęście nie wszystkie są tłumaczeniami, a nie w każdym przypadku potwierdza się opinia o najlepszej Wikipedii angielskojęzycznej.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(lucyna beata @ 5/07/2011, 6:33) Błędów jest multum, szczególnie jeżeli chodzi o Podkarpacie.
Błędy błędami - te zdarzają się nawet w najlepszych opracowaniach. Ja natomiast pisałem o ewidentnych fałszerstwach.
Oto przykłady najbardziej rażące:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Zwi%C4%85zek_...B3w_(1919-1924)
Jest to w lwiej części totalna lipa. Autorem tej notki jest Jerczyński, który został jakiś czas temu zbanowany i dziś już nie produkuje się na wikipedii, ale jego wpisy w większości pozostały... A tymczasem z tego rodzaju bzdur korzystają między innymi dziennikarze, którzy nie mając wiedzy historycznej, sięgają właśnie do wikipedii
Dariusz Jerczyński próbował zresztą wypowiadać się tu na historycy.org, ale dość szybko wykazano mu, że z powodów ideologicznych próbuje fałszować historię. W swoim czasie polemizowałem z pewnym dziennikarzem, który właśnie powtórzył "tezy" Jerczyńskiego. Oto, co wówczas napisałem:
QUOTE Wspomniałem też o wywodach na temat narodu śląskiego, to może warto kilka słów poświęcić artykułowi Rafała Geremka, który to w dużej mierze powtarza tezy Dariusza Jerczyńskiego, które to w lwiej części są zmyśleniami, nie mającymi oparcia w faktach (co z całą mocą obnażyła dyskusja, jaką przyszło mi stoczyć z Jerczyńskim na forum historycy.org, którą to dyskusję śledziło wielu internautów).
Znakomity historyk, profesor Uniwersytetu Śląskiego Zygmunt Woźniczka, który kilka dni temu gościł w Siemianowicach Śląskich na konferencji naukowej w Willi Fitznera, stwierdził, że po pierwszej wojnie światowej na Górnym Śląsku mieszkali Polacy i Niemcy, których dzieliła ogromna bariera, a osób, które określały się jako „Ślązacy” (nie identyfikujący się ani z polskością, ani z niemieckością) było ok. 1 – 2 procent. Takie organizacje, jak Bund der Oberschlesier, której przewodził Ewald Latacz (w latach 1933 - 1945 związany z NSDAP), a która miała wedle Jerczyńskiego zrzeszać setki tysięcy osób, tak naprawdę nie miały jakiegokolwiek znaczenia politycznego. Bund der Oberschlesier nie był zresztą niczym innym jak dywersją niemiecką, obliczoną na przeciągnięcie części górnośląskich Polaków na stronę niemiecką, co kompletnie się nie udało...
Przypomnę w tym miejscu, że 3 września 1922 roku odbyło się w niemieckiej części Górnego Śląska referendum w sprawie autonomii tej części Górnego Śląska, która przypadła Niemcom.
Dodam, że w okresie przedplebiscytowym Partia Centrum, będąca liczącą się siłą polityczną na Górnym Śląsku, głosiła, że będzie dążyć do wywalczenia autonomii dla Górnego Śląsku w formie odrębnego kraju niemieckiego.
Faktem bowiem jest, że w obliczu groźby utraty Górnego Śląska przez Niemcy na rzecz Polski, w środowisku niemieckiej patii „Centrum” zrodził się pomysł przekształcenia go w kraj związkowy w ramach Rzeszy (Freistaat Oberschlesien). Bynajmniej nie chodziło o utworzenie niepodległego państwa śląskiego, ale o nadanie Górnemu Śląskowi takiej formy prawnej jak ma Bawaria czy Westfalia. Działacze „Centrum” liczyli, że w ten sposób uda im się zneutralizować poczynania górnośląskich Polaków, którzy dążyli do oderwania Górnego Śląska od Niemiec. Ustawą z 14 października 1919 roku pruski Landtag przyjął uchwałę w sprawie przeprowadzenia stosownego referendum…
Górnośląscy Polacy takiemu rozwiązaniu z pewnością przyklasnęliby, gdyby pojawiło się ono w innych okolicznościach, ale nie w roku 1919, kiedy to nadarzyła się szansa na złączenie Górnego Śląska z Polską.
20 października 1921 roku zapadła decyzja o podziale Górnego Śląska. 24 listopada 1921 roku w Królewskiej Hucie odbyło się zebranie, w trakcie którego powołano do życia Centralę Polską na Śląsku, która 3 grudnia 1921 roku przekształciła się w Komitet Polski dla Górnego Śląska. Wymieńmy tu skład prezydium KPGŚ: ks. Karol Mathea – przewodniczący, Paweł Dubiel – zastępca, Adam Napieralski – zastępca, Edward Rybarz – sekretarz, Paweł Maciejczyk – skarbnik. W skład KPGŚ w charakterze członków weszli ponadto: Jan Fojcik, Bronisław Koraszewski, ks. Józef Wajda, Janina Omańkowska, Antoni Pawleta, Stanisław Weber, Franciszek Wesoły, Jan Wiechuła i Paweł Kowol.
W kolejnych dniach KPGŚ podjął rozmowy z Centrum w sprawie wspólnej akcji na rzecz autonomii dla pruskiej części Górnego Śląska. Tymczasem Centrum z początkiem 1922 roku począł wycofywać się z wcześniejszych deklaracji. 13 stycznia 1922 roku w Gazecie Ludowej ukazał się artykuł „Zagrożona autonomia Śląska niemieckiego”, w którym poinformowano o stanowisku Centrum. Kilka dni później na łamach „Schlesische Volkszeitung” ukazał się artykuł ks. Teodora Jankowskiego, w którym ten argumentował, że skutkiem autonomii byłby wzrost podatków. Ks. Jankowski podniósł też argument, że „zachodzi bardzo wielkie niebezpieczeństwo, że w sejmie górnośląskim polskie stronnictwo będzie najsilniejsze, bo 192.000 Polaków, którzy swego czasu głosowali na Polskę, zamieszkuje obecnie niemiecką część Górnego Śląska, a naturalnie za autonomią będzie ich głosowało o wiele więcej”. Powyższe słowa przytoczyła „Gazeta Ludowa” z 1 lutego 1922 roku w artykule „Faryzeizm”, przypominając niedawne stanowisko tegoż w sprawie autonomii Górnego Śląska.
Mimo to strona polska kontynuowała próby przekonania liderów Centrum do głosowania za autonomią. Ale stanowisko tych pozostało niezmienne. 17 lipca 1922 roku na konferencji w Kędzierzynie Centrum podjęło rezolucję nakazującą swoim członkom głosowanie przeciwko autonomii. Przedstawiciele Centrum w uchwale swej zapowiedzieli, że kampanię przed referendum prowadzić będą pod hasłem „Kto za autonomią, ten Polak”. „Gazeta Ludowa” z 29 sierpnia 1922 roku opublikowała artykuł „Ostatni akt komedii śląsko – polskiej”, w którym sarkastycznie donosiła o tym, jak to czołowi orędownicy sprawy „niepodległości Górnego Śląska” głosowali za hasłem: „Kto za autonomią, ten Polak”.
W tej sytuacji jedyną siłą polityczną, która konsekwentnie stała na stanowisku walki o autonomię był Komitet Polski dla Górnego Śląska. Jednakże w obliczu takiego, a nie innego stanowiska „Centrum” wynik głosowania w referendum był przesądzony. W tej sytuacji 31 sierpnia 1922 roku w prasie ukazał się apel KPGŚ, podpisany przez Stanisława Webera, Antoniego Pawletę i Ambrożego Pordzika, w sprawie bojkotu referendum… Było już jednak za późno, by treść tego apelu dotarła do wszystkich Polaków. Do tego pod apelem nie podpisali się czołowi działacze KPGŚ, co dodatkowo wzmogło zamieszanie w polskim obozie…
Trzy dni po tym apelu odbyło się referendum… Część Polaków głosowanie zbojkotowała, część wzięła w nim udział, głosując za autonomią. W sumie w głosowaniu wzięło udział 79,2% uprawnionych do głosowania, przeciwko autonomii opowiedziało się 517.760 osób, za autonomią 50.389 osób, głosów nieważnych było 4.912…
Tak więc niewiele ponad 150 tys. osób nie wzięło udziału w głosowaniu, a niewiele ponad 50 tysięcy głosowało za autonomią. W sumie daje nam to nieco ponad 200 tys. osób. Pozostali głosowali przeciwko nadaniu Śląskowi autonomii w ramach Niemiec. Tymczasem w plebiscycie, który odbył się 1,5 roku wcześniej, 192 tys. osób głosowało za Polską. Wniosek jest chyba oczywisty…
Ale idźmy dalej…
Na obszarze plebiscytowym mieszkało wówczas nieco ponad milion dorosłych osób (licząc mężczyzn i kobiety, przy czym w tamtym czasie aktywność polityczna kobiet nie była zbyt wielka, ale pal to licho…). Oznacza to, że – gdyby przyjąć brednie, które możemy wyczytać w wikipedii – co drugi dorosły mieszkaniec obszaru plebiscytowego musiałby należeć do BdO. A społeczeństwo było wtedy podzielone, jak nigdy przedtem, ani nigdy potem (no, może z wyjątkiem II wojny światowej). W III Powstaniu Śląskim po obu stronach z bronią w ręku walczyło 110 tysięcy mieszkańców Górnego Śląska. Jeśli weźmiemy pod uwagę samych tylko mężczyzn z roczników 1890 – 1902, to okaże się, że zaangażowanie w walkę było totalne.
No, chyba że rację ma Jerczyński i prawdą jest to, co napisał on w wikipedii w haśle o Związku Górnoślązaków (Bund der Oberschlesier): W maju wybuchło tzw. III powstanie śląskie, które zgodnie z przewidywaniami Ewalda Latacza przerodziło się w krwawą, bratobójczą wojnę domową. W pewnym jej momencie wszyscy dowódcy powstańczy zażądali od Korfantego proklamacji „suwerennego państwa śląskiego”. A więc powstańcy tak naprawdę nie chcieli do Polski, tylko suwerennego państwa śląskiego? Do powyższej informacji jest nawet przypis… Sprawdzam, od kogo to Dariusz Jerczyński się o tym dowiedział i oczom nie wierzę – … Dariusz Jerczyński, Historia Narodu Śląskiego, wyd. II (uzupełnione i poprawione), Zabrze 2006.
Tak oto Jerczyński nagminnie powołuje się albo na źródła, które nie istnieją, albo na takie, które wcale nie potwierdzają jego rewelacji, albo na … siebie samego (miał objawienia?)…
Najdziwniejsze jest jednak to, że są ludzie, którzy w to wierzą i skłonni są te bzdury powtarzać...
Ale najlepsze jest to:
4 grudnia 1921 podczas zjazu w Królewskiej Hucie na czele ZG-BdO stanął, pełniący w nim funkcję kierownika propagandy i sekretarza, dotychczasowy jego wicelider, poseł pruskiego Landtagu Józef Musioł. Wskutek nagłego odcięcia finansowania Związku Górnoślązaków-Bund der Oberschlesier przez górnośląskich przemysłowców, od marca 1922 roku, jego organ prasowy „Bund – Związek” ukazywał się nieregularnie, by ostatecznie ulec likwidacji w maju tego samego roku. Znacząca jest jednak jego poczytność, bowiem nawet ostatnie majowe numery rozchodziły się w nakładzie 40.000 egzemplarzy. W tej sytuacji ZG-BdO nie miał nawet możliwości publicznego zabrania głosu w kwestii referendum na temat wyłączenia Prowincji Górnośląskiej z Prus i przekształcenia jej w autonomiczny kraj związkowy Rzeszy. [...] Wynik był wymowny 91% głosujących opowiedziało się przeciwko tak szerokiej autonomii i pokrywał się z wynikiem Polsko-Katolickiej Partii Górnego Śląska odnotowanym w wyborach do sejmiku górnośląskiego”.
Oto półmilionowa organizacja nie jest w stanie zabrać głosu w sprawie referendum, bo związek górnośląskich przemysłowców odciął jej finansowanie! I to dlatego w referendum na temat wyłączeniem Prowincji Górnośląskiej z Prus i przekształcenia jej w autonomiczny kraj związkowy Rzeszy za owym wyłączeniem głosowali wyłącznie zdeklarowani Polacy! Trzeba być nie lada naiwnym, żeby przyjąć tego rodzaju tłumaczenie.
A rzeczywistość była po prostu taka, że w zasadzie nie było w niemieckiej części Śląska zwolenników jakiejkolwiek formy niezależności Górnego Śląska od Niemiec, poza zdeklarowanymi Polakami. Nie było też zasadniczo w polskiej części Śląska zwolenników jakiejkolwiek formy niezależności Górnego Śląska od Polski, poza zdeklarowanymi Niemcami.
Ugrupowania ślązakowskie, które za sprawą Jerczyńskiego rozrosły się do niebotycznych rozmiarów, to tak naprawdę były kanapy…
Niestety, jesteśmy świadkami ordynarnego fałszowania historii, do czego oszuści w rodzaju Jerczyńskiego, nie zawahali się wykorzystać wikipedii, która to dla niektórych (czemu zresztą dali wyraz) pozostaje jedynym obok forów internetowych źródłem wiedzy o świecie...
Niestety, kolejni dziennikarze (i to naprawdę z poważnych tytułów prasowych) sięgają do tego rodzaju wypocin i powtarzają ewidentne brednie. Dodam zresztą, że Jerczyński sfałszował życiorysy Pronobisa i Merika, o których – co wykazała dyskusja toczona na historycy.org – tak naprawdę prawie nic nie wiedział, poza tym, że działali oni w organizacjach ślązakowskich, a to, co zamieścił w wikipedii, po prostu zmyślił.
Pozdrawiam
Ten post był edytowany przez wojtek k.: 28/10/2011, 12:57
|
|
|
|
|
|
|
|
A co Koledzy powiecie na to: http://pl.wikipedia.org/wiki/Folgerz Literówka, popełniona przez pewnego autora w słowie FOGLERZ posłużyła do "stworzenia" innego, rzekomo istniejącego i rzekomo odrębnego rodzaju działa? To wszystko podpięte pod kategorie obcojęzyczne, znane w Polsce powszechnie jako "działka relingowe"?
|
|
|
|
|
|
|
|
Próbowałem poprawiać. Ten co "walnął babola" miał pewnie mniejsze problemy z zamieszczeniem go w sieci, niż teraz ja - usiłujący go prostować. Generalnie Wikipedia nie ma organu weryfikującego. Jak ktoś napisze bzdury, to potem jest niezmiernie trudno to zweryfikować. Dlatego przestałem się w to bawić.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE Sam zrobiłem wpis na Wikipedii, który jakoś tam się ostał, bo nie ma za bardzo przeciwników. Teraz zaś przy innym artykule dostałem bana, bo wrogowie połączyli swoje siły przeciwko nam. CODE (Mazin82 @ 28/07/2017, 13:22) Jest, ale bardzo bardzo bardzo malo.
Jak na autora, ktory wsrod Forumowiczow uwazany jest powszechnie za fantaste i ktory sam na poczatku ksiazki przyznaje sie do fascynacji literatura przygodowa i ma nadzieje natchnac kogos "Syberia" do napisania powiesci awanturniczych o prezentowanej tematyce, wydawaloby sie, ze temat lepiej rozwinie i nawet cos niecos pofantazjuje. Przeciez relacje jaxo-chinskie to wymarzony watek dla kogos takiego jak Barkowski!
A tu mamy tresci mniej niz chocby na Wikipedii.
Co jest tym bardziej dziwne, ze wczesniej przy kazdej okazji podkresla on obecnosc Polakow ( i Litwinow ) w szeregach zdobywcow Syberii, w tym sporo miejsca poswieca zdrajcy z zalogi polskiej zalogi Kremla, ktory zrobil u Rosjan calkiem niezla kariere ( umknelo mi nazwisko ).
A czemu ban i o czym artykuł jeśli o można spytać? Ja tylko raz spróbowałem sił na wiki i napocilem się by zrobić wpisy o pewnyym polskim wydawnictwie komiksowym, ich seriach i autorze... I mi to wyrzucili, że niby "reklama"! Chamowa jak nie wiem. Więc nigdy więcej. Teraz tylko korzystam.
Posty przeniesione z tematu "Syberia 1581-1697 - R.F. Barkowski": http://www.historycy.org/index.php?showtopic=159980&st=30
Ten post był edytowany przez wysoki: 30/12/2017, 19:01
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Mazin82 @ 30/12/2017, 10:28) A czemu ban i o czym artykuł jeśli o można spytać? Ja tylko raz spróbowałem sił na wiki i napocilem się by zrobić wpisy o pewnyym polskim wydawnictwie komiksowym, ich seriach i autorze... I mi to wyrzucili, że niby "reklama"! Chamowa jak nie wiem. Więc nigdy więcej. Teraz tylko korzystam. Pododawałem cytaty z własnych publikacji Cage Prisoners z których jasno wynika, że to nie żadna organizacja charytatywna, tylko pokojowe ramię dżihadystów. I wyrzucili mi, bo należy załączać artykuły o organizacji, a nie teksty źródłowe, a poza tym mają być tylko artykuły z przyjętetą tezą. Jako osoba z wyrobionym poglądem nie mam prawa do edycji.
|
|
|
|
|
|
|
|
Wikipedia to w dużej mierze stek bzdur i piszę to jako redaktor tejże. W niektórych hasłach kilkanaście lat (!) wisiały bzdury napisane przez niezarejestrowanych, kompletnie anonimowych internautów i administratorzy nie chcieli tego zdjąć. Przytoczę choćby przykład hasła o samolocie Pe-2, gdzie dopiero niedawno, na skutek moich powtarzających się interwencji wykreślono m.in. takie zdania:
'Pe-2 może być uważany za rosyjski odpowiednik de Havilland Mosquito i Junkersa Ju 88, choć różnił się od swoich brytyjskich i niemieckich odpowiedników tym, że został optymalnie przygotowany do wykonywania zadań taktycznych''
''Samolot okazał się doskonałym bombowcem taktycznym II wojny światowej''
Podobne przeboje były w większościach haseł, to, co napisano o hiszpańskiej wojnie domowej, to jakiś absurd (polecam sprawdzić historię hasła o nalocie na Guernikę). Już nie wspominam o podawaniu w źródłach haseł dotyczących II WŚ i okolic książek z czasów PRL, w większości kompletnie bezwartościowych; forsowaniu własnego, opartego na ''widzimisię'' punktu widzenia przez niektórych administratorów i blokowaniu (!) za podawanie źródeł, obalających tezę zawartą w haśle.
|
|
|
|
|
|
|
|
Dalej wisza takie bezsensy jak to że Rzeczpospolita byla protektorwtem Turcji w 1672r.? Pamietam ze nawet osobna mapka na to była
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Prawy Książę Sarmacji @ 31/12/2017, 1:58) Dalej wisza takie bezsensy jak to że Rzeczpospolita byla protektorwtem Turcji w 1672r.? Pamietam ze nawet osobna mapka na to była Mi jeden Turek mówił, że nie było czegoś takiego jak Lechistan, bo stan to nazwa prowincji, a Polska była niepodległym krajem.
|
|
|
|
|
|
|
|
QUOTE(Alexander Malinowski 3 @ 31/12/2017, 10:16) Mi jeden Turek mówił, że nie było czegoś takiego jak Lechistan, bo stan to nazwa prowincji, a Polska była niepodległym krajem.
To spytaj się znajomego Turka czyją prowincją jest Afganistan. Stan to po persku, w urdu i innych tamtejszych językach kraina, kraj stąd też Pakistan. Nazwa powstała przez cztery pierwsze litery prowincji plus końcówka stan.
EDIT: Ale koszmarnie gramatycznie napisałem. "Pierwsze litery czterech prowincji". Dziś wprawdzie Sylwester, ale balować jeszcze nie zacząłem.
Ten post był edytowany przez dammy: 31/12/2017, 19:35
|
|
|
|
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:
Śledź ten temat
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym temacie dodano odpowiedź, a ty nie jesteś online na forum.
Subskrybuj to forum
Dostarczaj powiadomienie na email, gdy w tym forum tworzony jest nowy temat, a ty nie jesteś online na forum.
Ściągnij / Wydrukuj ten temat
Pobierz ten temat w innym formacie lub zobacz wersję 'do druku'.
|
|
|
|