od dluzszego czasu szukam informacji gdzie mialy siedzibe wazne
urzedy rzadu polskiego na emigracji
z tego co wiem siedziba naczelnego wodza armii polskiej byla w Hotelu Rubens a siedziba prezydenta Raczkiewicza w jakims palacyku w dzielnicy Chelsea w Londynie ale szczegolow nie znam
Czy ktos zna jakies konkretne informacje ?
Wlasciwie to chodzi mi tez o codzienny, techniczny
aspekt funkcjonowania polskiego rzadu na emigracji
Skad brali pieniadze? Kto pilnowal kwatery? Czy politycy mieli jakis ochroniarzy ? Ile osob bylo objetych immunitetem i w jakims stopniu ?Czy brytyjski policjant mogl dac mandat polskiemu oficerowi ?
Gdzies dawno temu wyczytalem,ze polscy zolnierze kiedy byli legitymowani przez brytyjskich policjantow zachowywali sie agresywnie
Pieniądze dostawali na kredyt od najpierw Francuzów, potem Brytyjczyków.
Ja mam inne, naiwne z punktu widzenia fachowca, ale jednak ważne dla mnie pytanie. Dotyczy ono kwestii fundamentalnej, ale poza kilkoma ogólnikami wiedza szkolna praktycznie o tym w ogóle nie wspomina.
Co robił w ogóle rzad polski na uchodźstwie? Co to była za organizacja, jakie mieli środki działania, kompetencje, wpływ na cokolwiek?
Moje wyobrażenie (mam nadzieję, błędne) na temat tej organizacji o tym rządzie wygląda tak, że grupa wysoko postawionych przed wojną Polaków zmuszonych do emigracji zorganizowało sobie klub, w którym spotykali się raz w tygodniu, ponarzekali jaki to naród Polski jest uciskany, powspominali dawne czasy, może wystosowali gdzieś depeszę do jakiegoś "prawdziwego" rządu (PRLowskiego, radzieckiego, angielskiego, francuskiego) z wyrazami oburzenia czy ubolewania w takiej czy innej sprawie. No i czasem spotkali się z innym rządem na uchodźstwie, aby przy herbacie (albo i herbacie z "prądem") wspólnie ponarzekać na to, jak to źle mają ich narody.
A jak było naprawdę?
No, mam nadzieję, że
© Historycy.org - historia to nasza pasja (http://www.historycy.org)