Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
4 Strony < 1 2 3 4 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Czynniki potęgi europejskich państw nowożytnych
     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.084
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 13/11/2015, 3:44 Quote Post

Domen
CODE
Kmacie - przykład szedł z sąsiednich niemieckich krajów luterańskich, takich jak Brandenburgia i Prusy Książęce (pierwszy kraj, który zrobił z luteranizmu religię państwową). Kraje luterańskie nie były tolerancyjne wobec katolików - w Brandenburgii oraz Prusach Książęcych o ile się nie mylę mieszkańcy, którzy nie chcieli przejść na religię panującą, byli zmuszeni emigrować..

Owszem, ale z czym właściwie usiłujesz polemizować?
CODE
BTW - co do "bogactwa płynącego z różnorodności", mnie się ta zależność jakoś nie rzuca w oczy. Jakoś wybitna multikulturowość nie uczyniła z RON państwa obrzydliwie bogatego. Wybitnie nietolerancyjne religijnie i stawiające na monokulturowość Prusy stały się w ostatecznym rozrachunku bardziej prężnym państwem.

Akurat za wielokulturowości to RON był wyraźnie bogatszy od Prus. Był też o wiele bardziej atrakcyjny cywilizacyjnie. Gdańscy Niemcy praktycznie do rozbiorów woleli mieć stolicę w Warszawie niż Berlinie. Tubylcy Prus Książęcych uważali poddanie ich Brandenburgii za nieszczęście. Odwrotne przykłady jakby ciężko znaleźć. Sytuacja zaczęła się zmieniać dopiero za ofensywy kontrreformacji, gdy Polska zaczęła do tych Prus równać.
A na serio to Prusy prężnym państwem się nie tyle stały zostały takim zrobione przez Anglię po wojnach napoleońskich. Wcześniej ich sukcesy to była jazda po bandzie, o wiele ponad posiadany potencjał, która o mało nie skończyła się zaoraniem równo z glebą. W sumie podobna sytuacja jak ze szwedzkimi zabawami w imperializm, która gdyby nie parę szczęśliwych zbiegów okoliczności mogła skończyć się dużo gorzej.
CODE
Anglikańska Anglia też dość ostro prześladowała wszelką odmienność religijną i kulturową.

Ale nie wyrugowała. Poza tym sam kościół anglikański zaczął tą róznorodność imitować - kościół niski, wysoki i szeroki. Tudzież anglikanizm nie był jedynym wyznaniem protestanckim w tym państwie.
CODE
Za Pirenejami nieraz się próbuje zwalić winę na ich zubożenie na katolicyzację kraju, ale tak naprawdę Złoty Wiek Hiszpanii też przypadł na stulecia XVI-XVII, czyli na lata już po prześladowaniach i wypędzeniu muzułmanów i żydów. Upadek to stulecia XVIII-XIX i z przyczyn nie mających wiele wspólnego z różnorodnością religijną.

Ale i złoty wiek był w istocie iluzją. To po prostu rzeka łatwego złota z kolonii, która w istocie rozwaliła gospodarkę. Coś jak dzisiaj petrodolary w Rosji czy nad Zatoką Perską, i już w ciemno można strzelać, że finał będzie podobny..
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
kolodziej
 

VI ranga
******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.436
Nr użytkownika: 95.608

Tomasz Kolodziejczyk
Stopień akademicki: mgr
Zawód: wolny
 
 
post 17/11/2015, 21:38 Quote Post

QUOTE
Ale i złoty wiek był w istocie iluzją. To po prostu rzeka łatwego złota z kolonii, która w istocie rozwaliła gospodarkę. Coś jak dzisiaj petrodolary w Rosji czy nad Zatoką Perską, i już w ciemno można strzelać, że finał będzie podobny..


Trzeba by jeszcze uwzględnić na ile gęb rozejdzie się rzeka łatwego dobra: czy to petrodolarów czy dóbr kolonialnych, bo jeśli na taki dajmy na to, Kuwejt czy Norwegię to skutek ich użycia jest wyraźny, ale jeśli na taką Rosję... toż to studnia bez dna.

Na początku tej dyskusji padło stwierdzenie, że właśnie kolonie popchnęły pewne kraje europejskie do przodu. Właściwsze byłoby jednak powiedzieć, że cała Europa dostała takiego kopa ekonomicznego łącznie z państwami nie posiadającymi zamorskich posiadłości. Po prostu wzmógł się obieg pieniądza i towarów po kontynencie i każdy coś dla siebie skubną. W tym czasie to i RON ładnie zarabiała i bogaciła się, ale dostarczała tylko towarów nisko przetworzonych i surowców naturalnych (w sumie tak jak dziś) więc efekt ekonomiczny był krótkotrwały. No i też niektórym krajom zabrakło odpowiednich ludzi do zarządzania pieniędzmi bo nie każdy to potrafi. Potrzebna była do tego kreatywna klasa średnia, która w odróżnieniu od szlachty ma jeszcze wiele do zdobycia i co istotniejsze honor nie przeszkadza im w prowadzeniu ordynarnego handełe.
Pewien udział miał w tym protestantyzm. Może nie tyle wynikało to z samej umiejętności czytania, ale raczej z tego, ze w swoim założeniu protestanci mają poznać Biblie i ją zinterpretować (co jest dla katolików herezją ) Ówcześni ludzie wyraźnie inspirowali się Słowem Bożym w kreowaniu własnej ścieżki życiowej, a Biblii mamy mnóstwo opisów ludzi przedsiębiorczych wręcz cwanych, którym Bóg sprzyja bo są zaradni. KK z kolei stawia na podporządkowanie się woli Boga (jak też prawosławie czy islam) a w praktyce znaczy to, żeby przyjąć wole zwierzchnika czyli ojca, pana, seniora, króla itd. a o kreatywności to raczej zapomnieć. Tak więc protestantyzm przyciągał ludzi chcących wyrwać się ze skostniałej katolickiej filozofii memento mori i chcących działać.
 
User is offline  PMMini Profile Post #17

     
Arheim
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.978
Nr użytkownika: 70.627

Stopień akademicki: MS
 
 
post 17/11/2015, 23:01 Quote Post

A czynnikiem czasem nie bylo lupienie swoich kolonii zamorskich?? wink.gif
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.084
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 18/11/2015, 1:08 Quote Post

kolodziej
CODE
Trzeba by jeszcze uwzględnić na ile gęb rozejdzie się rzeka łatwego dobra: czy to petrodolarów czy dóbr kolonialnych, bo jeśli na taki dajmy na to, Kuwejt czy Norwegię to skutek ich użycia jest wyraźny, ale jeśli na taką Rosję... toż to studnia bez dna.

Liczba gęb nie ma aż takiego znaczenia, raczej proporcja do wielkości gospodarki.
CODE
Na początku tej dyskusji padło stwierdzenie, że właśnie kolonie popchnęły pewne kraje europejskie do przodu. Właściwsze byłoby jednak powiedzieć, że cała Europa dostała takiego kopa ekonomicznego łącznie z państwami nie posiadającymi zamorskich posiadłości. Po prostu wzmógł się obieg pieniądza i towarów po kontynencie i każdy coś dla siebie skubną.

Ano. W Hiszpanii to zaszkodziło, bo to były łatwe pieniądze "za nic", ale ich wypływ do innych krajów europejskich uelastycznił gospodarkę. Drogi pieniądz jest po prostu niewygodny. Już Tacyt pisał, jak to Germanie lubią srebro, ale niechętnie przyjmują złoto bo jest zbyt wiele warte. To tak, jakby mając w portfelu same banknoty 200 zl iść do kiosku kupić zapałki.
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
marc20
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.395
Nr użytkownika: 80.503

Stopień akademicki: student
Zawód: student
 
 
post 19/11/2015, 22:43 Quote Post

QUOTE
Ale i złoty wiek był w istocie iluzją.To po prostu rzeka łatwego złota z kolonii, która w istocie rozwaliła gospodarkę.

QUOTE(kmat @ 18/11/2015, 1:08)
Ano. W Hiszpanii to zaszkodziło, bo to były łatwe pieniądze "za nic",
*


To trochę bardziej skomplikowane."Imperium hiszpańskie" to nie tylko Hiszpania, ale także południowe Włochy, Flandria, przez pewien okres Portugalia(1580-1640) Ogólnie to polecam poczytać: "Imperium hiszpańskie - dzieje rozkwitu i upadku" Henry'ego Kamena.

Należałoby sobie zadać pytanie czy rzeczywiście tam było cokolwiek do rozwalania, czy jednak Hiszpania również wcześniej była słabo rozwinięta gospodarczo.Pieniądze uzyskane z Ameryk przez króla w pierwszej kolejności szły na spłaty pożyczek, głównie bankierów z Genui. Armia bazowała głównie na obcych nacjach tj. z Italii,Irlandii,Niemiec.W XVII wieku Hiszpanie nie mieli monopolu nawet na handel srebrem.

Co nieco odnośnie gospodarki wojennej Hiszpanii w okresie "złotego wieku":

https://books.google.pl/books?hl=pl&id=o0CK...=pokoju&f=false

str. 189,191:

"Owocne lata pokoju,którym cieszyła się Hiszpania za panowania Karola V pozwoliły okrzepnąć monarchii Habsburgów, ale miały też niekorzystny wpływ na gotowość bojową państwa. Wobec braku zagrożenia wojennego w Nowym Świecie i na Półwyspie Iberyjskim hiszpański system powoływania wojsk, ich szkolenia i uzbrojenia ulegał z roku na rok coraz większemu rozkładowi. "W wyniku pokoju panującemu tu od tak wielu lat - przyznawała w 1562 roku Rada Wojenna - podupadły bardzo ćwiczenia w sztuce wojennej i ich znajomość. Niedługo potem wszystkie braki przygotowania wojsk hiszpańskich wystąpiły z całą ostrością podczas zakończonej zupełnym niepowodzeniem wyprawy na Dżerbę z 1560 roku. Pod koniec panowania Filipa II nadal było słychać te same narzekania. Pewien urzędnik wojskowy uważał w 1593 r., że przyczyną wojennych niepowodzeń Hiszpanii jest zbyt długi okres wewnętrznego pokoju i zaniedbanie szkolenia wojskowego. (...)

Nadal wielkie problemy sprawiała produkcja uzbrojenia, przede wszystkim z powodu braku hiszpańskich fachowców w tej dziedzinie. W roku 1572 król napisał list do Włoch z prośbą o jak najszybsze wysłanie do Madrytu dwóch specjalistów, " ponieważ odczuwamy w naszych królestwach dotkliwy brak kul armatnich" i "nie ma tu nikogo kto potrafiłby je produkować" W celu odlania dział z brązu(które nie rdzewiały tak jak żelazne) trzeba było sprowadzić prawie całą miedź z krajów nadbałtyckich. W miarę upływu czasu odkryto złoża miedzi na Kubie i na samym Półwyspie Iberyjskim, ale nie było Kastylijczyków umiejących wykonać odpowiedni stop, tak więc król wyznaczył w roku 1594 niemieckiego specjalistę do nadzoru produkcji dział. Ten żałosny stan zaopatrzenia w dziedzinie wojskowości, a także w innych dziedzinach, w sposób nieuchronny odbijał się na funkcjonowaniu całej monarchii"


Ten post był edytowany przez marc20: 19/11/2015, 23:01
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #20

     
Duncan1306
 

Milutki tygrysek lewakożerca
*********
Grupa: Użytkownik
Postów: 5.640
Nr użytkownika: 97.206

Wlodzimierz Sodula
Zawód: amator historii
 
 
post 19/11/2015, 23:08 Quote Post

Z takich ciekawostek sporo dział okrętów Wielkiej Armady wyprodukowano w Anglii i Holandii. Handel z wrogiem w tej epoce kwitł wink.gif
Hiszpania miała w XVI rozwinięte tkactwo, jedwabnictwo i wszelkiego rodzaju produkcję wyrobów skórzanych. Były jednak monopolem Maurów toteż ich prześladowania zniszczyło i ten przemysł. Monopol hodowców Mesy doprowadził do upadku przemysł wełniany.
Rtęć do uzyskiwania srebra z rudy oraz fachowców sprowadzano z Niemiec.
 
User is offline  PMMini Profile Post #21

     
kmat
 

Podkarpacki Rabator
**********
Grupa: Użytkownik
Postów: 10.084
Nr użytkownika: 40.110

Stopień akademicki: mgr
 
 
post 20/11/2015, 21:32 Quote Post

marc20
CODE
To trochę bardziej skomplikowane."Imperium hiszpańskie" to nie tylko Hiszpania, ale także południowe Włochy, Flandria, przez pewien okres Portugalia(1580-1640)

A to też było czynnikiem niekorzystnym. W praktyce w tej trójce (pomijając Portugalię) interesy hiszpańskie były chyba najmniej istotne - Hiszpania jako najbiedniejsza część składowa była najmniej ważna, co tworzyło pewne sprzężenie zwrotne.
 
User is offline  PMMini Profile Post #22

     
Kamil1234
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 98.740

Kamil Lysik
Stopień akademicki: mgr
Zawód: prawnik
 
 
post 3/01/2016, 18:13 Quote Post

Dzień dobry. Dzisiaj dołączyłem do forum. W kontekście pytania o czynniki potęgi państw europejskich we wskazanym okresie chciałrm zwrócić uwagę na rozwój nauki i patenty w górnictwie i hutnictwie w Anglii a potrm w Wielkiej Brytanii, intensywny rozwój krajów z rozwiniętymi drogami lądowymi i wodnymi,inwestycje holenderskke w Wielkiej Brytanii i stworzenie przemysłu w Szwecji przy pomocy Holendrów,małe odległości między miastami,które w Wielkoej Brytanii czy Holandii rzeczywiście pełniły funkcje miejskie,ich ludność noe zajmowała się rolnoctwem i wymiana handlowa następowała szybko. Do tego zdolność produkowania w dużrj skali i wyrobów o powtarzalnych co do ich jakości jak w Niderlandach Półn. od XVI wieku w browarnictwie czy rusznikarstwie. A np. w Rzeczypospolitej pod konoec XVII w. ok. 12%mist posiadała ponad 2 tys. mieszkańców. Ci zaś na ogół zajmowali się rolnictwem,mówię o mniejszych osrodkach, miasta były od siebie znacznie oddalone,sieć drogowa zaniedbana, ludność pozarolnicza skupiona była w majatkach szlachty lub w ich miastach prywatnych. Noe odrodził się handel gdański ani handel na południu z okresu przed wojnami z Turcją.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #23

     
Mazin82
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 695
Nr użytkownika: 97.151

Morten Zimsi
 
 
post 3/01/2016, 19:03 Quote Post

Dorzucajac swoje dwa/trzy/cztery grosze...

Mi sie wydaje, ze na zadane w topiku pytanie nie ma jednoznacznej uniwersalnej odpowiedzi i na dobra sprawe kazdym panstwem-"potega nowozytna" trzeba byloby zajac sie z osobna.

Nawet bowiem zestawiajac ze soba bliskie sobie panstwa - jak Danie i Szwecje - latwo zauwazyc ze mimo pewnych podobienstw - polozenie, religia, ustroj, historia, moda, przekroj spoleczny, armia - ich losy potoczyly sie zupelnie inaczej.

I tak kiedy jedno na przestrzeni 50 lat zanotowalo calkowity upadek i utrate znaczenia w regionie, drugie zas wznioslo sie na wyzyny, a zarazem kiedy jedno bezczelnie gromilo adwersarza na morzu, tak bezczelnie dawalo sie gromic na ladzie...

Czynnikow decydujacych o tym bylo zas wiele.

Inna rzecz, ze paradoksalnie czasem latwo wskazac przyczyny porazki jednej potegi w starcu z druga.
Np Holandia pomimo ogromnego bogactwa i floty liczebnie znacznie przewyzszajacej Anglie, byla z gory skazana na przegrana ze wzgledu na swoje polozenie.
Z jednej strony z powodu niskiego stanu wod terytorialnych jej porty nie byly w stanie obslugiwac coraz wiekszych okretow wojennych.
Z drugiej zas w przeciwienstwie do wyspiarskiej Brytanii nie byla w stanie prowadzic wojny rekoma swych sojusznikow, a zarazem sama posiadala groznych przeciwnikow tuz "za miedza".

Oczywiscie nie byly to jedyne powodu ostatecznej kleski w rywalizacji z Albionem i zapasci dawnej potegi, niemniej zasadniczo jedyne, ktorych nie dalo sie w zaden sposob obejsc.

Ten post był edytowany przez Mazin82: 4/01/2016, 17:17
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Kamil1234
 

Nowicjusz
Grupa: Użytkownik
Postów: 12
Nr użytkownika: 98.740

Kamil Lysik
Stopień akademicki: mgr
Zawód: prawnik
 
 
post 3/01/2016, 19:18 Quote Post

Ja też przypisuję to połączeniu różnych czynników. W Wlk. Brytanii podjęto też strategiczną decyzję o użyciu lasóe dla szkutnictwa co było możliwe dzięki wymyślrniu techniki uźycia węgla w hutnictwie. Bez tego Brytyjczycy nie wiedzieli jak pogodzić potrzeby tych przemysłów. Takżr jeden czynnik wpływa na drugi tak jak zapotrzebowabie na brytyjskk węgiel w Holandii skazywało ich na współpracę.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #25

     
Napoleon7
 

VIII ranga
********
Grupa: Użytkownik
Postów: 3.975
Nr użytkownika: 58.281

 
 
post 4/01/2016, 13:01 Quote Post

QUOTE
W Wlk. Brytanii podjęto też strategiczną decyzję o użyciu lasóe dla szkutnictwa co było możliwe dzięki wymyślrniu techniki uźycia węgla w hutnictwie.

To, że pewne zasoby leśne (głównie zawierające drewno "twarde" lub iglaki dobre na masztowinę) leżące głównie nad spławnymi rzekami lub stosunkowo łatwo dostępne w jakiś inny sposób, zostały zastrzeżone dla celów szkutnictwa (wojskowego!) nie było wymysłem Anglików. Takie przepisy wprowadzili także Francuzi (Ludwik XIV), Rosjanie (Piotr I) a nawet Hiszpanie (już bodajże w XVI wieku choć niezbyt konsekwentnie) i Turcy. Kraje mające ambicje morskie prędzej czy później takie przepisy wprowadzały.
Nie zgodzę się też co do owego węgla. Owszem, wprowadzenie technologii wytopu żelaza z użyciem koksu miało ogromne znaczenie, ale nie od razu! Powszechniej ten rodzaj paliwa zaczęto stosować bodajże dopiero w drugiej połowie XVIII wieku i to na ogół nie w najważniejszej dziedzinie hutnictwa - czyli przy wytopie żeliwa na armaty. Bo wczesne technologie dawały żeliwo zanieczyszczone siarką co sprawiało, że był to materiał marnej jakości. Francuzi np. (o ile dobrze pamiętam) do wytopu żeliwa na armaty aż do połowy XIX wieku stosowali wciąż węgiel drzewny (w każdym razie z użycia tego surowca wycofali się bardzo późno).

Ten post był edytowany przez Napoleon7: 4/01/2016, 15:23
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #26

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 4/01/2016, 18:58 Quote Post

QUOTE(Baszybuzuk @ 14/04/2015, 15:19)
Początkowo handel (niekoniecznie kolonialny), z czasem coraz większą rolę odgrywał poziom centralizacji władzy i jej zdolności administracyjnych.
*


Wydaje mi się, że to lapidarne stwierdzenie Baszybuzuka bardzo dobrze podsumowuje problem. Zwłaszcza, że pozostawia poza wyraźnie nakreślonymi przesłankami rozwoju tak często przywoływane kolonie.
Moim zdaniem trudno uznać kolonie za cel sam w sobie, a tym bardziej za samoistną przesłankę potęgi. Głównym celem pozyskiwania posiadłości zamorskich było praktycznie od samego początku do samego końca było właśnie budowanie potęgi handlowej. Kolonie miały dostarczać towarów lub kreować rynki zbytu na produkty metropolii. Nie były jednak nigdy jedyną i wyłączną drogą budowania potęgi handlowej; zamiast rozbudowanej kolonii i rozwiniętego osadnictwa niejednokrotnie lepsza była polityczna kontrola nad jakimś portem czy miastem tubylczym, czego najlepszymi przykładami są portugalskie Goa czy Makau. Holendrzy również przez bardzo długi czas nie tyle kolonizowali swoje posiadłości zamorskie, co przede wszystkim z nimi handlowali.
Można przyjąć, że to głównie handel oceaniczny stworzył wczesnonowożytną potęgę Portugalii, przyczynił się znacznie do wzrostu Hiszpanii no i wyniósł Niderlandy oraz Anglię. Jednak czy miał aż tak wielkie znaczenie w rozwoju Francji? Owszem, francuskie kupiectwo również kwitło i konkurowało na dalekich rynkach z sąsiadami, ale moim zdaniem przede wszystkim dochodzimy tu do drugiego czynnika, o którym wspomniał Baszybuzuk. Zjednoczenie francuskiej monarchii, postępująca centralizacja władzy i sprawność administracyjna pozwoliły na należyte wykorzystanie potencjału demograficznego, zbudowanie wielkiego rynku wewnętrznego i potęgi militarnej.

Natomiast mocarstwa "drugiej fali" to już potęgi lądowe, a więc nie handlowe. Mówię oczywiście o Prusach i Austrii. Zwłaszcza przypadek Prus jest znamienny, bo ich wzrost nie ma chyba precedensu w historii Europy. W połowie XVII wieku posiadłości Hohenzollernów były gospodarczo zapóźnione, zniszczone wojnami, wyludnione (choć nawet przed wojną XXX letnią ich gęstość zaludnienia nie powalała). Na morze wydostać się było nie sposób, dalekomorski handel praktycznie nie istniał. W zasadzie więc scentralizowanie władzy i super sprawna administracja to jedyne czynniki, które stworzyły niezwykłą siłę tego małego (do czasów Fryderyka Wielkiego rzecz jasna) niemieckiego państewka.
 
User is offline  PMMini Profile Post #27

     
Mawr
 

V ranga
*****
Grupa: Użytkownik
Postów: 717
Nr użytkownika: 90.773

 
 
post 5/01/2016, 10:56 Quote Post

Sęk w tym, że przed czasami Fryderyka Wielkiego żadną niezwykłą siłą Prusy nie były.
 
User is offline  PMMini Profile Post #28

     
chassepot
 

Tata Kubusia
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 2.660
Nr użytkownika: 4.559

Przemek Czarnecki
Stopień akademicki: wyksztalciuch
Zawód: zatwardzia³y ojkofob
 
 
post 5/01/2016, 11:27 Quote Post

Choiseul jeszcze w połowie XVIII wieku wypowiedział się na temat mocarstwowości - przede wszystkim w tym sensie, iż mocarstwami w pełnym tego słowa znaczeniu są państwa "handlowe", do których zaliczył Wielką Brytanię i Francję. Pozostałe - Austrię, Rosję i Prusy uznał za mocarstwa drugorzędne, które tylko wtedy wyciągają miecz gdy są inspirowane (i finansowane) przez mocarstwa pierwszej rangi. O innych państwach nie raczył nawet wspomnieć. I chyba teza ta przynajmniej do końca wojny siedmioletniej odpowiadała co do zasady rzeczywistości.
 
User is offline  PMMini Profile Post #29

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 5/01/2016, 16:15 Quote Post

QUOTE(Mawr @ 5/01/2016, 11:56)
Sęk w tym, że przed czasami Fryderyka Wielkiego żadną niezwykłą siłą Prusy nie były.
*


Sęk raczej w tym, że Fryderyk Wielki w trzy minuty od zera potęgi Prus nie zbudował. Była ona dziełem jego poprzedników, od Wielkiego Elektora począwszy. Dopóki Fryc nie zajął Śląska, jedynym atutem Brandenburgii-Prus były zdolności ich władców, którzy uczynili z tego zlepka najróżniejszych terytoriów (na dodatek w większości biednych i zacofanych) najbardziej scentralizowany i najlepiej administrowany organizm państwowy w Europie.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

4 Strony < 1 2 3 4 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej