Witaj GOŚCIU ( Zaloguj się | Rejestracja )
 
3 Strony < 1 2 3 > 
Reply to this topicStart new topicStart Poll

> Poczet prawników sławnych i niesławnych
     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 29/01/2009, 13:07 Quote Post

Czas przenieść się na drugą stronę Wielkiej Wody i przybliżyć sylwetkę człowieka, który zdobył sobie sławę jednego z największych i najbardziej wpływowych sędziów w historii. A w krajach systemu common law, gdzie sędziowie tworzą prawo, a już zwłaszcza w USA, to jest nie byle co.

user posted image

Olivier Wendell Holmes Jr. przez 30 lat był Sędzią Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych. Orzekał i był autorem opinii większości w wielu sprawach o wielkiej wadze dalszego rozwoju amerykańskiego prawa. Jego myśl prawnicza miała również ogromny wpływ na powstanie, kojarzonego dziś przede wszystkim z jego osobą, kierunku zwanego jako amerykański realizm prawniczy.

Holmes jako młody człowiek walczył w wojnie secesyjnej, zaciągnąwszy się jako ochotnik do milicji Massachusetts. Walczył w Armii Potomacu, odnosząc kilka ran. Służbę zakończył w 1964 roku jako pułkownik.
Po powrocie do rodzinnego stanu rozpoczął prawniczą karierę, która zaprowadziła go w końcu na ławę Sądu Najwyższego Stanu Massachusetts oraz na stanowisko profesora w Harvard Law School. W roku 1902 61 letni Holmes został mianowany przez Prezydenta Theodora Roosevelta Sędzią Sądu Najwyższego Stanów Zjednoczonych.

Wśród spraw, w których orzekał, bodaj największe znaczenie miały traktujące na temat I Poprawki do Konstytucji, gwarantującej obywatelom wolność słowa i wolność religijną oraz rozdział kościoła od państwa (w ogóle interpretacja I Poprawki od dobrych 150 lat pozostaje głównym problemem prawnym w Stanach). Warto wspomnieć co najmniej jedną sprawę, w której Holmes był autorem opinii większości.
Schenck v. United States, rozstrzygnięta w 1919 roku, była dość typową sprawą związaną z wolnością słowa z czasów I wojny światowej. Niejaki Schenck, sekretarz partii socjalistycznej, w swoich publicznych wystąpieniach gorąco protestował przeciwko ogłoszonemu poborowi (między innymi rozdając ulotki), za co został skazany na podstawie obowiązującego prawa wojennego. Sprawa trafiła ostatecznie przed Sąd Najwyższy, który musiał rozstrzygnąć, czy tego typu unormowania nie stanowią złamania konstytucyjnej zasady wolności słowa. Zdanie Holmesa, poparte (co rzadkie) przez wszystkich ośmiu pozostałych sędziów, nie pozostawiało na ten temat wątpliwości. Sąd stwierdził, że protest przeciwko poborowi nie jest chroniony przez I Poprawkę, gdyż jako taki stwarza jasne i obecne niebezpieczeństwo (clear and present danger) dla przeprowadzanego poboru, a zatem również dla bezpieczeństwa państwa, pozostającego w stanie wojny. Holmes sformułował tzw. "test jasnego i obecnego niebezpieczeństwa", który stał się wzorem dla oceny innych podobnych spraw. Jako modelowy przykład stworzenia takiego niebezpieczeństwa, Holmes opisał sytuację, w której ktoś krzyczy PALI SIĘ w zatłoczonym teatrze, mimo iż żadnego pożaru nie ma.

Amerykański realizm, kierunek w prawoznawstwie zapoczątkowany przez Holmesa, jest wynalazkiem typowo anglosaskim i w Europie nie znalazł sobie (poza realizmem skandynawskim) zbyt wielu naśladowców. Szkoła ta głosi, iż prawem nie jest law in books, lecz law in action. Nie prawo w książkach, czyli przepisy i teoretyczne rozważania, ale prawo w działaniu, a więc "to, co sędziowie i prawnicy robią ze swoimi sprawami". Kierunek ten zakłada w zasadzie pełną instrumentalizację prawa i głosi, że praktyka orzecznicza de facto wcale nie musi mieć oparcia w przepisach ani w precedensach. Jest to bez wątpienia pogląd niezwykle radykalny, jednak czasami - zwłaszcza patrząc na niektóre praktyki polskich sądów i urzędów - nie sposób odmówić mu celności pewnych spostrzeżeń rolleyes.gif


Holmes uchodzi do dziś w Stanach za prawniczego giganta, jednak na tym wizerunku są rysy.
Aby nakreślić odpowiednie tło dla tej rysy wypada wspomnieć, że w latach 20-40 praktyki eugeniczne były popularne w bardzo wielu krajach, nie tylko w najczęściej z nimi kojarzonej III Rzeszy. Polska szczęśliwie uniknęła takiego haniebnego ustawodawstwa, choć miało ono licznych i gorących zwolenników. Jednakże eugenika święciła tryumfy w Skandynawii (w Szwecji aż po lata 70...), w Wielkiej Brytanii, Kanadzie, Australii, Japonii i właśnie w Stanach Zjednoczonych.
W 1927 roku przed Sąd Najwyższy Stanów Zjednoczonych trafiła sprawa Buck v. Bell. Dotyczyła ustawy eugenicznej obowiązującej w Virginii, która przewidywała przymusową sterylizację osób upośledzonych. Na podstawie tych przepisów poddano przymusowej sterylizacji 18 letnią Carrie Buck na podstawie tego, że jej poziom umysłowy odbiegał od normy właściwej dla jej wieku, urodziła dziecko (w wyniku gwałtu) którym nie była w stanie się opiekować, a jej matka była osobą upośledzoną. Krótko mówiąc, Carrie Buck została uznana za "genetyczne zagrożenie do społeczeństwa".
Sąd Najwyższy przytłaczającą większością 8 do 1, słowami Holmesa orzekł, że prawo Virginii i ta konkretna sprawa pozostają w zgodzie z XIV Poprawką, nakazującą stanom równe traktowanie obywateli. Holmes w uzasadnieniu wyłożył długo i kwieciście, dlaczego przymusowa sterylizacja jest dobra dla społeczeństwa i jakich to ona korzyści nie przynosi. Napisał też niesławne zdanie na temat rodziny Buck: trzy generacje imbecyli wystarczą ...
Przeciwko temu orzeczeniu głosował tylko sędzie Pierce Butler.

Olivier Wendell Holmes orzekał aż do ukończenia 90 roku życia. W 1932 ustąpił ze stanowiska i zmarł w niecałe trzy lata później. W jego szafie znaleziono dwa mundury z czasów wojny secesyjnej oraz kartkę, na której było napisane: Mundury te nosiłem podczas wojny domowej, a plamy na nich to moja krew.
 
User is offline  PMMini Profile Post #16

     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 30/01/2009, 7:57 Quote Post

czolem,
Holmes byl bardzo ciekawym czlowiekiem i wielkim prawnikiem, a jako autor doktryny 'clear and preesnt danger' nie wahal sie oponowac uzywaniu nieskrepowanemu i zbyt szerokiemu tej doktryny w sprawach, gdzie jego zdaniem nie bylo takiego poziomu niebezpieczenstwa ze mozna bylo poswiecic wolnosc wypowiedzi- Free Speech, 1st Am.. ciekawe ze juz 6 miescy po Schenck Holmes atywnie bronil Free Speech i niezgadzal sie z opnia sadu w Abrams v US (tu musial przeprowadzic samo-reinterpretacje doktryny clear and present danger), a takze pozniej, np w Gitlow v. People of State of New York, Schaefer v. United States oponowal decyzjom Supreme Court, wraz z wielkiem sedzia tej ery Brandeiss; a w Pierce v. United States Holmes stal sie wielkim obronca Free Speech.
Sedzia Learned Hand w United States v. Dennis (1950) stworzyl nowa doktryne - 'not improbable' test, i zostala rowniez zaadaptowana przez US Supreme Court w Dennis v. US (1952).
Tak wiec gwoli trzymania sie faktow i starozytnej zasady prawa amerykanskiego gdzie kazda sprawe trzeba 'shepherdize'(czyli sprawdzic jaki jest jej status wobec innych spraw i czy wciaz jest precendensem wymagajacym nasladowania), to precendensowa Schenck v. US zostala czesciowo obalona (bo z tej sprawy wyszla Whitney v. California (1927)) i glownie zawezona decyzja tzw 'Warren Court' w slynnej sprawie Brandenburg v. Ohio, 89 S.Ct. 1827, z 1969 roku , gdzie 'clear and present danger' test zostal zastapiony 'imminent lawless action' testem, a Whitney v. California zostala obalona.
http://www.law.cornell.edu/supct/html/hist...95_0444_ZO.html a tu omowienie na wiki
http://en.wikipedia.org/wiki/Brandenburg_v._Ohio
a propos moze wyjasnimy ten 'cytat' Brandenburga: 89 S.Ct. 1827 -oznacza ze 89 to jest numer tomu Supreme Court Reporter a 1827 jest to numer strony w tym tomie gdzie sprawa sie rozpoczyna (wydaje to West Publishing,gigant w swiecie publikacji prawniczych, konkurent Lexus Nexus)
Cytat z oficjalnego reportera tej sprawy to 395 US 444, gdzie 395 to numer tomu, US to United States Reports, a 444 to numer strony, wydaje to rzadowe biuro pod wodza Franka Wagnera, ktorego tytul brzmi Reporter of Decissions of the Supreme Court of the United States.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #17

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 1/02/2009, 17:33 Quote Post

Teraz czas na zupełnie innego niż Stuckart niemieckiego prawnika.

user posted image

Gustaw Radbruch to jeden z najważniejszych filozofów prawa XX stulecia. Stworzona przez niego zasada, zwana formułą Radbrucha diametralnie zmieniła podejście nauk prawnych do kwestii obowiązywania prawa, przełamała ponad stuletnie panowanie doktryn prawniczego pozytywizmu.

Radbruch pochodził z lubeckiej rodziny mieszczańskiej. Studia prawnicze w Monachium i Berlinie podjął trochę wbrew swej woli, w skutek nalegań ojca. Poznałw ich trakcie swojego mistrza, wielkiego karnistę Franza von Liszta, jednego z prekursorów szkoły socjologicznej w prawie karnym. Pod jego okiem obronił doktorat, a następnie przygotował habilitację. W pierwszych latach XX stulecia młody Gustaw Radbruch był już profesorem uniwersytetu w Heidelbergu, jednym z najważniejszych ośrodków neokantyzmu. Przyjaźnił się z Maxem Weberem i Hermannem Kantorowiczem.
Niejako wbrew swojemu klasowemu dziedzictwu, Radbruch zafascynował się ideami socjaldemokracji i szybko wstąpił do SPD. Gdy nastała Republika Weimarska, a socjaldemokracji przejęli władzę, pełnił trzykrotnie urząd ministra sprawiedliwości, jednak w sumie jedynie przez 15 miesięcy. Nauczał również na kilku uniwersytetach, wykładając prawo karne i procedurę karną oraz filozofię prawa. Co ciekawe, tak naprawdę nigdy podczas swego życia nie wykonywał żadnego prawniczego zawodu, czego zresztą z perspektywy lat ogromnie żałował.

Filozofia prawa Radbrucha wyrastała z gruntu heidelberskiej szkoły neokantyzmu. Widząc zagrożenia dla młodej niemieckiej demokracji, starał się sformułować doktrynę, która pozwalałaby bronić Republikę przed przemocą ze strony jej wrogów. To właśnie dlatego dzieła Radbrucha powstałe przed rokiem 1933 postrzegane są jako pozytywistyczne.
Radbruch uważał, że prawo ma strukturę trójelementową. Składają się na nie: sprawiedliwość, celowość i bezpieczeństwo prawne. Między tymi trzema elementami dochodzi w sposób naturalny do tarć i konfliktów, zwłaszcza zaś między bezpieczeństwem i sprawiedliwością. W praktyce bowiem często zdarza się tak, iż trzeba poświęcić (przynajmniej częściowo) jedno z tych dóbr kosztem drugiego. Z powyżej wymienionego powodu, przed rokiem 1933 Radbruch uważał, że mimo wszystko należy raczej przyznać prymat bezpieczeństwu prawnemu.

Gdy naziści doszli do władzy, Gustaw Radbruch niemal natychmiast został usunięty z uniwersytetu, zakazano mu prowadzić wykłady i publikować, jego dom kilkakrotnie był nachodzony przez Gestapo. Mimo tych represji, Radbruch świadomie został w Niemczech. Odrzucił oferty objęcia katedr płynące z wielu prestiżowych światowych uczelni, woląc pozostać w swojej ojczyźnie na wewnętrznej emigracji. Podczas wojny, nie mogąc pracować inaczej, oddał się studiom nad różnymi dziedzinami wiedzy. Pod Stalingradem zginął jego jedyny syn.

Doświadczenia osobiste oraz przerażający ogrom nazistowskich zbrodni, popełnionych zgodnie z literą obowiązującego w III Rzeszy prawa, doprowadził Radbrucha do zmiany stanowiska filozoficznego. Do dzisiaj interpretatorzy jego myśli spierają się, czy owa zmiana była rewolucyjnym przejściem od pozytywizmu do prawnonaturalizmu, czy też raczej Radbruch zachował główne tezy swej teorii, rozkładając jedynie inaczej pewne akcenty. To pytanie pewnie pozostanie bez odpowiedzi, bo Radbruch nie zdążył przygotować drugiej wersji Rechtsphilosophie, swojego głównego dzieła z lat 20ych.

Tak czy inaczej, swoje nowe tezy Gustaw Radbruch wyłożył w serii artykułów, które ukazywały się w latach 1946-49. Bodaj najważniejszym z nich jest Fünf Minuten Rechtsphilosophie (Pięć minut filozofii prawa- maleńki tekst, którego uważne przeczytanie zajmuje właśnie około pięciu minut). Moim zdaniem jest to jeden z najważniejszych i zarazem najmądrzejszych tekstów, jakie ktokolwiek kiedykolwiek napisał o prawie. W sposób prosty i zrozumiały dla każdego, a nie tylko osoby z prawniczym czy filozoficznym przygotowaniem, Radbruch wykłada prostą i konsekwentną zasadę, której należy się trzymać, gdy ma się do czynienia z prawem.
To głównie z tego tekstu można wyinterpretować tezę, która została zapisana złotymi zgłoskami w historii ludzkiej myśli jako formuła Radbrucha:
Prawa należy przestrzegać, bo jego nieprzestrzeganie prowadzi do zaprzepaszczenia wielkiej wartości, jaką jest bezpieczeństwo prawne. Należy dawać prawu posłuch nawet wówczas, jeśli wydaje nam się niesprawiedliwe albo niecelowe. Jednakże, zdarzają się również takie sytuacje, kiedy niesprawiedliwość ma charakter rażący: kiedy ustanowione prawo w tak dużym stopniu narusza zasady sprawiedliwości i prawa moralne, że przestaje być prawem, stając się ustawowym bezprawiem (gesetzliches Unrecht). Wobec takiego prawa nikt nie jest do niczego zobowiązany - zarówno prawnik, jak i nieprawnik ma wówczas nawet obowiązek sprzeciwić się takiemu prawu.

Formuła Radbrucha wywarła ogromny wpływ na rozwój powojennej myśli prawniczej oraz na praktykę prawną w Republice Federalnej Niemiec. Wykorzystały ją sądy i trybunały sądzące hitlerowskich zbrodniarzy, a w ostatnich latach wróciła w orzecznictwie niemieckich sądów w sprawach zbrodni popełnionych przez funkcjonariuszy reżimu komunistycznego DDR, zwłaszcza w tzw. Mauerschützenprozesse. Odwołując się bezpośrednio do Radbrucha, niemieckie sądy odmówiły charakteru prawa przepisowi z ustawy o granicach państwowych DDR, pozwalającemu strażnikom strzelać bez ostrzeżenia do osób próbujących nielegalnie przekroczyć granicę.

W ostatnich latach swojego życia Gustaw Radbruch włączył się w budowę nowych Niemiec. Zmarł w roku powstania Republiki Federalnej, 1949, po krótkiej chorobie serca, w wieku 71 lat.
 
User is offline  PMMini Profile Post #18

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 10/02/2009, 23:27 Quote Post

Teraz kilka słów o prawniku, którego znamy z nieco innej roli, choć prawnikiem był znakomitym.

user posted image

Lynn D. Compton, znany jako Buck Compton to postać z którą zetknął się chyba każdy kto lubi kino historyczne. W doskonałym serialu Band of Brothers sportretował go Neal McDonough.

Compton studiował prawo na Uniwersytecie Kalifornijskim (UCLA) i był świetnym sportowcem. W 1943, w wieku 22 lat, zaciągnął się do wojska i z uwagi na sprawność fizyczną trafił do spadochroniarzy, a konkretnie do kompanii E 506 Pułku Piechoty Spadochronowej 101 Dywizji Powietrznodesantowej. W szeregach tej jednostki dowodził plutonem, walczył w Normandii, w Holandii i w Ardenach. Za słynny atak na baterię niemieckich haubic 6 czerwca otrzymał Srebrną Gwiazdę, był ranny podczas Market Garden. W Ardenach odmroził sobie nogę i załamał się psychicznie, w skutek czego został wycofany na tyły. Wojnę zakończył jako porucznik i kawaler licznych odznaczeń, w tym wspomnianej Srebrnej Gwiazdy, a także Brązowej Gwiazdy oraz przede wszystkim Orderu Wojskowego Wilhelma - najwyższego holenderskiego odznaczenia wojskowego.

Po wojnie Compton wahał się między karierą sportową a prawniczą, aby w końcu wybrać to drugie. Ukończył szkołę prawa i zaciągnął się do LAPD (policja Los Angeles), gdzie służył przez dwa lata. Następnie pracował w biurze prokuratora okręgowego, szybko awansując. Najsłynniejszą i najbardziej spektakularną sprawą prowadzoną przez Comptona było oskarżanie Sirhana Sirhana, zmordercy Roberta Kennedy'ego. Compton domagał się dla niego kary śmierci i po skomplikowanym procesie doprowadził do takiego wyroku. Potem w skutek orzeczenia Sądu Najwyższego Kalifornii w sprawie People v. Anderson wszystkie wyroki śmierci w Kalifornii zostały zamienione na dożywotnie pozbawienie wolności - Shirhan do dziś przebywa za kratami.

W 1970 roku, w rok po sprawie Shirhana, Compton został przez gubernatora Reagana mianowany sędzią Kalifornijskiego Sądu Apelacyjnego. Orzekał w nim przez następnych 20 lat, aby w 1990 roku przejść w stan spoczynku.
Obecnie Lynn Compton mieszka w stanie Washington.
 
User is offline  PMMini Profile Post #19

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 11/02/2009, 12:39 Quote Post

Kolejny Amerykanin w tym gronie, tym razem jednak postać jakże różna od wszystkich innych dotychczas opisanych w tym temacie. Nie miał prawniczego wykształcenia, ale jego praktyka przeszła do legendy.

user posted image

Phantly Roy Bean, znany po prostu jako Roy Bean to postać z oldwestowych klechd i ballad, opowiadanych i nuconych nocą przy ognisku. Tym bardziej jest niesamowite, że jest postacią w 100% autentyczną, a większość legend na jego temat ma solidne oparcie w faktach.

Bean był w młodości malowniczym awanturnikiem, który zabił co najmniej jedną osobę (meksykańskiego oficera) i co najmniej dwa razy brał udział w strzelaninie. Za niektóre swoje wyczyny odpowiadał przez sądem. Osiadł w końcu w Nowym Meksyku, gdzie pomagał bratu w prowadzeniu saloonu. Brat został pewnego dnia zamordowany, a Bean odziedziczył przybytek. Stracił go w czasie wojny secesyjnej, podczas której przyłączył się do konfederatów. Wreszcie po zakończeniu walk zaczął prowadzić mniej awanturnicze życie i ostatecznie dorobił się w 1882 własnego saloonu w Vinegaroon nad rzeką Pecos w Texasie.
W tym czasie w okolicy przebywały tysiące robotników pracujących na kolei, co dodatkowo wzmagało typowy dla zachodu chaos i potęgowało bezprawie. Działający w okolicy Texas Rangers domagali się od lokalnej społeczności stworzenia choćby jakiejś namiastki organów ścigania. W rezultacie, Roy Bean, jako "szanowany obywatel", został wybrany miejscowym sędzią pokoju.

Praktyka sędziowska Beana była - łagodnie rzecz ujmując - nieco ekscentryczna. Sam siebie określał dumnym mianem Law West of Pecos (Prawo na Zachód od Pecos). Używał tylko jednej prawniczej książki - Revised Statutes of Texas w wydaniu z roku 1879. Gdy dostarczano mu nowsze wydania albo inne zbiorki u staw i orzecznictwa, palił nimi w piecu. Wiele wyroków Beana przeszło do legendy dzikiego zachodu i poniekąd również do historii prawa. Najsłynniejszy dotyczył sprawy morderstwa. Irlandzki robotnik kolejowy zastrzelił innego robotnika - Chińczyka. Gdy Bean sądził mordercę, jego saloon (służący również za sąd) otoczył tłum wściekłych Irlandczyków. Rozgorączkowany sędzia Bean przez dłuższy czas wertował swoją "świętą księgę", by w końcu orzec: Zabójstwo to zabicie człowieka. Nigdzie natomiast nie ma nic napisane o tym, że nie wolno zabijać Chińczyków.
Bean przeniósł następnie swój saloon (a wraz z nim i sąd) kilkadziesiąt mil na zachód, podążając za koleją. Nowy przybytek nazwał The Jersey Lilly a cześć słynnej brytyjskiej aktorki Lillie Langtry, której zdjęcie wyciął sobie kiedyś z gazety. Niedługo potem cała osada powstała wokół jego saloono-sądu została nazwana Langtry.
Bean był sędzią pokoju przez wiele lat. Zasłynął niezwykłą łagodnością: koniokradów, których na zachodzie po prostu wieszano, puszczał wolno, o ile oddali konie. W czasie swojej "kariery" tylko dwa razy wysłał kogoś na stryczek (z czego jeden skazany dał nogę). Słynął też z tego, że udzielał od ręki rozwodów, inkasując za to $ 10, mimo iż rozwodów mogły udzielać tylko sądy okręgowe. Rangersi tolerowali jego wyczyny, wychodząc z prostego założenia, że lepsze jest prawo w wykonaniu Beana niż zupełny brak prawa.

Bean pełnił swój urząd do roku 1896, cały czas prowadząc saloon i dorabiając się na tym niezłych pieniędzy. Zasłynął jeszcze raz na całe Stany w roku 1896, kiedy to zorganizował mecz bokserski o mistrzostwo świata między dwoma słynnymi pięściarzami: Bobem Fitzsimmonsem i Peterem Maherem. Jako iż walki bokserskie były nielegalne zarówno w Teksasie, jak i w Meksyku, stary prawniczy wyga umieścił ring na wyspie pośrodku biegu Rio Grande, której przynależność państwowa nie była uregulowana.
Na stare lata Bean słynął też na całą okolicę jako filantrop, opiekujący się biednymi i dostarczający za darmo opał do okolicznych szkół. Zmarł w 1903 roku, najpewniej wieku 78 lat (są wątpliwości co do daty jego urodzenia), częściowa na skutek przepicia podczas bankietu, w którym brał udział.
 
User is offline  PMMini Profile Post #20

     
Tomasz Sobczuk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 46
Nr użytkownika: 20.080

Tomasz Sobczuk
Stopień akademicki: magister
Zawód: Specjalista ds. adm.
 
 
post 11/02/2009, 14:58 Quote Post

QUOTE(Ironside @ 25/01/2009, 19:10)
Co do II RP, to bez wątpienia dorobiliśmy się wówczas wielu wybitnych jurystów, ale za granicą znany szerzej był - i to tylko chwilowo - co najwyżej Makarewicz. Dzisiaj natomiast poza Polską pies z kulawą nogą nie pamięta już o Makarewiczu, Longchampsie, Makowskim etc.


user posted image

Juliusz Makarewicz według mojej opinii był najwybitniejszym karnistą polskim. Ukończył on wydział prawa na Uniwersytecie Jagiellońskim w Krakowie w roku 1893, już rok później obronił pracę doktorską, W latach 1894-1897 kontynuował pracę naukową na uniwersytetach we Francji i w Prusach (był uczniem prof. Franza von Liszta, który jako pierwszy wskazał, że karę należy wymierzać jako potępienie czynu zabronionego, nie zaś człowieka, który czyn ten popełnia), po czym napisał pracę habilitacyjną pt."Idealny zbieg przestępstw w ustawie karnej austryjackiej".
W latach 1904 - 1907 wykładał na UJ w Krakowie, jednakże większość swojego życia związał z Uniwersytetem Jana Kazimierza we Lwowie, na którym wykładał w latach 1907 - 1941 i 1947 - 1954.
W okresie II RP był dwukrotnie senatorem, jak też przewodniczącym Komisji Kodyfikacyjnej, która opracowała jednolity Kodeks Karny z 1932 roku, który obowiązywał aż do roku 1969! Wkład Makarewicza w pracę nad kodeksem był duży. Jego znajomość prawa austriackiego, francuskiego, niemieckiego, jak też amerykańskiego (w celu jego poznania w roku 1928 Makarewicz był w USA), pozwoliły na stworzenie nowoczesnego jak na te czasy kodeksu, który obowiązywał prawie 40 lat, co mówi już samo za siebie.
W okresie okupacji niemieckiej prowadził tajne wykłady w swoim domu we Lwowie mimo grożącym represjom. Spotkały go one ze strony wkraczającej Armii Czerwonej i komunistów, został aresztowany i zesłany na Donieckie Zagłębie Węglowe, skąd wrócił po interwencji Bieruta naciskanego przez kręgi naukowe. Wrócił do Lwowa w 1945, wykładał w latach 1947 - 1954 "burżuazyjne" Prawo Karne Państw Obcych na Uniwersytecie Lwowskim. Jego wykłady do końca budziły spore zainteresowanie ówczesnych studentów. Zmarł w 1955 roku, w wieku 83 lat na wylew krwi do mózgu, po dwóch tygodniach ciężkiej agonii i został pochowany na Cmentarzu Łyczakowskim we Lwowie.
Był ceniony nie tylko w Polsce i poza jej granicami. W Polsce był członkiem Towarzystwa Naukowego Warszawskiego. Otrzymał szereg wyróżnień zagranicznych, m.in. był członkiem Amerykańskiej Akademii Nauk w Bostonie.
Profesor Makarewicz wprowadził do prawa zasady subiektywizmu i indywidualizacji kary, uwzględnienia elementu stanu społecznego niebezpieczeństwa czynu ze strony sprawcy, nowatorskie ujęcie podżegania i pomocnictwa, jak też koncepcję dwutorowości winy, która stanowi istotną podstawę odpowiedzialności, lecz podstawę tę stanowi również stan społecznego niebezpieczeństwa ze strony sprawcy. Jak na owe czasy były to w jurysprudencji polskiej (i nie tylko).
Dziś niewiele osób pamięta o Makarewiczu, jeszcze mniej o jego współpracownikach takich jak np. prof. Wacław Makowski). Jednym jego uczniów był prof. Zdzisław Papierkowski z Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.
Ja miałem tą przyjemność, że moim wykładowcą Prawa Karnego i Kryminologii był prof. Jan Świtka, którego profesorem był właśnie wyżej wspomniany prof. Papierkowski. On to wzbudził w nas zainteresowanie osobą prof. Makarewicza i często podkreślał swoistą "sukcesję" wiedzy prawniczej począwszy od Liszta, poprzez Makarewicza, Papierkowskiego, Świtkę do nas. Dlatego też dumny jestem, że mogę szczycić się tak wybitnym "intelektualnym przodkiem", jak Profesor Juliusz Makarewicz i nie piszę peanów na jego cześć po to, by tą "sukcesję" jakoś gloryfikować, ale by przybliżyć sylwetkę tego wybitnego polskiego prawnika, bo warto.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #21

     
bachmat66
 

vaquero
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.948
Nr użytkownika: 7.402

Dario TW
Stopień akademicki: Juris Doctor
Zawód: wolny
 
 
post 12/02/2009, 22:13 Quote Post

czolem,
Dzisiaj sa urodziny jednego z najwiekszych prawnikow amerykanskich i 16tego prezydenta USA - Abrahama (Abe to zdrobnienie) Lincolna.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Abraham_Lincoln

http://en.wikipedia.org/wiki/Abraham_Lincoln
Lincoln jest slawny z tego ze jako prezydent US zawiesil habeas corpus i jego uzycie przez obywateli US, przypomnijmy ze Geroge Bush Jr zawiesil haveas Corpus tylko osobom ktore zostaly uznane przez US jako 'enemy combatants'.

...slynna obrona w sprawie kryminalnej Illinois v. William Armstrong - Abe byl jednym z pionierow uzywania tzw judicial notice (regula w prawie dowodowym rozprawowym -sorka za moje polskie dziwolongi prawne ale powiem szczerze nie znam polskiego nazewnictwa prawnego- gdzie fakt jest wprowadzony w material dowodowy ktory jest tak znany lub notoryczny ze nie moze zostac obalony, a zadaniem sadu jest podjecie decyzji na podstawie przyjetego w ten sposob dowodu etc ) w wykazaniu ze swiadek sklamal w czasie zeznawania przed sadem - http://en.wikipedia.org/wiki/Judicial_notice, w tej sprawie o morderstwo glowny swiadek zeznal ze dokladnie widzial szczegoly dokonania mordestwa na ofiarze poniewaz nad glowami swiecil ksiezyc tej nocy, a tu Abe wyciagnal Farmer's Almanach, wprowadzil go jako dowod za pomoca judicla notice w tym celu zeby pokazac ze tej nocy kiedy dokonano zabojstwa ksiezyc byl nisko zawieszony nad horyzontem i swiecil pod tak niskim katem ze ilosc swiatal iluminujacego byla tak slaba ze nikt nie mogl widziec zadnych szczegolow - w rezultacie sprawa padla.

a tutaj link do NY Times gdzie sprawa jest przypomniana z okazji smierci Armstronga
http://query.nytimes.com/mem/archive-free/...7CF&oref=slogin
najslynniejsza mowa Abe Lincolna to oczywiscie - Gettysburg Address
http://en.wikisource.org/wiki/Gettysburg_Address
http://en.wikipedia.org/wiki/Gettysburg_Address
zacytuje za wikipedia
"Lat temu osiemdziesiąt i siedem ojcowie nasi na tym kontynencie dali początek narodowi, poczętemu z wolności i w przekonaniu, że wszyscy ludzie rodzą się równymi. Toczymy wielką wojnę domową, która jest dla nas czasem próby, której celem jest odpowiedź na pytanie, czy naród w takim duchu poczęty ma szanse na przetrwanie. Przyszło nam spotkać się na wielkim polu bitewnym tej wojny. Przybyliśmy tu, aby poświęcić część tego pola na miejsce ostatniego spoczynku ludzi, którzy oddali tu życie za życie naszego narodu w poczuciu wolności. I oni, i my znaleźliśmy się tu w słusznej sprawie, ale to naszą powinnością jest oddanie czci jej obrońcom. Jednak nie nam przypada splendor poświęcenia, dokonania konsekracji, potwierdzenia sacrum tej ziemi. To dzielni ludzie, żywi i polegli, którzy tu walczyli, uświęcili ja bardziej, niż może to uczynić nasza nędzna władza dawania i odbierania. Świat puści mimo uszu wypowiadane tu słowa i szybko pogrąży je w niepamięci, lecz nigdy nie zapomni czynu tych, którzy tu przelewali krew. Do nas, którym było dane przeżyć, należy święty obowiązek oddania swych sił ogromnemu, lecz jeszcze niedokończonemu dziełu, za które oni oddali swoje życie. To nam, ożywionym duchem poległych bohaterów, przypadło zadanie poświadczenia, że ich śmierć nie był daremna. I to my, z Boga pomocą, doczekamy odrodzenia idei wolności w tym kraju i to my sprawimy, że rządy narodu, przez naród i dla narodu nie znikną wraz z nami z powierzchni ziemi".


 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #22

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 12/02/2009, 22:50 Quote Post

Dziękuję Tomaszowi i bachmatowi66 za znaczne wsparcie w tworzeniu tematu wink.gif


Czas na kolejnego giganta myśli prawniczej.

user posted image

Hans Kelsen, autor niezwykle radykalnej prawnopozytywnej koncepcji, niezwykle wpływowy konstytucjonalista, wreszcie człowiek, który w swoim długim, 92 letnim życiu był świadkiem, uczestnikiem i komentatorem wielkich wydarzeń XX stulecia.

Urodził się w rodzinie żydowskiej w Pradze w roku 1881, a więc gdy była ona jednym z najważniejszych ośrodków habsburskiego imperium. Prawo studiował we Wiedniu i był przez wiele lat związany z tym naddunajskim ośrodkiem. W 1919 roku został profesorem zwyczajnym.
Aby lepiej zrozumieć wpływ Kelsena na rozwój europejskiego konstytucjonalizmu, trzeba najpierw poznać - przynajmniej pokrótce - jego stanowisko filozoficznoprawne.

Kelsen był neokantystą, związanym poniekąd z marburską szkołą neokantyzmu. Spór między tą szkołą a szkołą heidelberską (do której zaliczał się m.in. Gustaw Radbruch) polegał na stosunku do kantowskiego rozdzielenie sfery bytu i powinności. Przypomnijmy pokrótce: Immanuel Kant głosił, że sfera bytu (Sein) oraz sfera powinności (Sollen) są od siebie ściśle oddzielone. W myśl tej koncepcji nie można ze sfery bytu wyciągać wniosków dotyczących powinności. Szkoła heidelberska łagodziła to stanowisko, wskazując aksjologię jako pole przenikania tych dwóch sfer. Szkoła marburska zaś stała na stanowisku, że są one całkowicie odseparowane.
Ten pogląd stanowił podstawę radykalnego pozytywizmu Kelsena. Prawo, leżące całkowicie w sferze powinności, jest więc całkowicie odizolowane od jakichkolwiek czynników ze sfery bytu. Nie zależy od społecznych upodobań, od moralnych wartości, od faktów politycznych etc. Prawo to tylko i wyłącznie system norm. Koncepcji tej sam Kelsen nadał nazwę czystej nauki prawa (Reinerechtslehre). Kelsen nie negował oczywiście tego, że sfera bytu oddziałuje w różnoraki sposób na prawo - uważał tylko, że to oddziaływanie nie jest przedmiotem nauki prawa, ale innych nauk, takich jak socjologia, psychologia czy politologia. Przedmiotem nauki prawa zaś są tylko i wyłącznie normy. Dlatego w literaturze przyjęło się określać kelsenowską koncepcję mianem normatywizmu.
Kelsen widział prawo jako system norm. System ów ukształtowany jest na zasadzie piramidki: są normy wyższego rzędu i normy niższego rzędu. Jedyną podstawą do obowiązywania normy prawnej jest zaś kompetencja do jej wydania, wywodzona z norm wyższego rzędu. Na samym dole tej piramidki mamy więc różnego rodzaju akty podustawowe (np. rozporządzenia wykonawcze). Upoważnienie do ich wydania zawarte jest w ustawach, te zaś wydaje się na podstawie konstytucji. Powstaje oczywiście pytanie, gdzie zawarta jest norma, stanowiąca podstawę do wydania samej konstytucji. Kelsen odpowiedział na nie, tworząc abstrakcyjną konstrukcję normy podstawowej (Grundnorm). Norma ta nie posiada żadnej treści - jest tylko logicznym domknięciem systemu, szczytem piramidki, hipotetyczną podstawą do wydania norm konstytucyjnych.

Znając pogląd Kelsena na kształt systemu prawa łatwo jest zrozumieć, jak wpadł na pomysł powołania sądów konstytucyjnych.
W koncepcji Kelsena w systemie władz państwowych powinien znaleźć się również sąd konstytucyjny - organ, który orzekałby o tym, czy dane przepisy prawne zostały wydane na podstawie upoważnienia zawartego w przepisach wyższego rzędu, czy też nie. Jak widać, kelsenowski sąd konstytucyjny badał normy tylko i wyłącznie ze względu na ich formalną zgodność. Dopiero po II wojnie światowej w powstającej RFN rozbudowano koncepcję Kelsena, dając sądowi konstytucyjnemu możliwość badania również ich zgodności materialnej.
Przed wojną pomysł Kelsena nie zrobił kariery. Sąd konstytucyjny powstał jedynie w Austrii (Kelsen był głównym autorem Konstytucji młodej Republiki) oraz w Czechosłowacji. W obu przypadkach projekt okazał się niewypałem. Sąd austriacki nie orzekał ani razu, Czechosłowacki zaś dosłownie kilka razy. Austriacki zlikwidowano zresztą wraz z nastaniem dyktatury Engelberta Dolfusa. Po wojnie jednak zmodyfikowana w RFN koncepcja zrobiła zawrotną karierę. Polski Trybunał Konstytucyjny jest instytucją opartą na niemieckim wzorcu, a więc również wywodzi się z koncepcji kelsenowskiej.
Zasadniczo we współczesnym świecie funkcjonują tylko dwie koncepcje sądownictwa konstytucyjnego. Starsza, amerykańska, wzięła swój początek ze słynnego orzeczenia w sprawie Marbury v. Madison z 1803 roku. Druga, funkcjonująca dziś w większości państw Europy, to właśnie austriacko-niemiecka koncepcja, wywodząca się z myśli Hansa Kelsena.

Jak już wspomniałem, Hans Kelsen był głównym autorem austriackiej konstytucji. Został również wybrany w skład Sądu Konstytucyjnego swojego pomysłu, ale, jak wiemy, za bardzo się w nim nie napracował. W roku 1930 z powodu szykan ze strony władz opuścił Austrię, ale wybrał kiepsko - ze swojego kolejnego uniwersytetu w Kolonii wyniósł się do Genewy już w trzy lata później. Koniec końców wyjechał za Ocean. Resztą życia spędził w USA, będąc między innymi profesorem na Berkeley. Jak twierdzą złośliwi, Amerykanie nie rozumieli zupełnie bardzo kontynentalnych pomysłów Kelsena i traktowali go raczej jako egzotyczną ciekawostkę. Mimo to do Europy Kelsen już nie wrócił - zmarł w Berkeley w 1973 roku.
 
User is offline  PMMini Profile Post #23

     
alcesalces1
 

VII ranga
*******
Grupa: Użytkownik
Postów: 1.681
Nr użytkownika: 19.375

Stopień akademicki: majster
Zawód: numerator
 
 
post 13/02/2009, 10:14 Quote Post

A oto kolejny gigant myśli prawniczej, człowiek roku 2006, twórca nowatorskiej zasady prawnej: "Skoro dowodów nie ma - widocznie zostały zniszczone, znany i lubiany...
user posted image

Zbigniew Ziobro
 
User is offline  PMMini Profile Post #24

     
Sanorian
 

II ranga
**
Grupa: Użytkownik
Postów: 62
Nr użytkownika: 47.197

Stopień akademicki: -
Zawód: uczeñ
 
 
post 14/02/2009, 14:28 Quote Post

no bez przesady...
 
User is offline  PMMini Profile Post #25

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 16/02/2009, 12:26 Quote Post

No cóż, nie widziałem tego tematu jako humoreski, ale skoro alcesalces1 postanowił być złośliwy i ironiczny... wink.gif Ja w każdym razie nadal mam zamiar pisać śmiertelnie poważnie.


 
User is offline  PMMini Profile Post #26

     
Tomasz Sobczuk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 46
Nr użytkownika: 20.080

Tomasz Sobczuk
Stopień akademicki: magister
Zawód: Specjalista ds. adm.
 
 
post 16/02/2009, 13:05 Quote Post

QUOTE(Ironside @ 16/02/2009, 12:26)
Ja w każdym razie nadal mam zamiar pisać śmiertelnie poważnie.
*


Popieram. Pozostawmy więc powyższy OT bez komentarza (chociaż trzeba powiedzieć, że Ziobro jako prawnik jest niezły, ale o wybitności trudno tu mówić) i skupmy się na naszych przedstawicielach myśli prawniczej.

Kolejnym prawnikiem, który moim zdaniem powinien się tu znaleźć, jest teoretyk prawa, ale i dobry praktyk, którego biografia i nieugięta postawa wobec komunistycznego reżimu z pewnością za tym przemawia. Kilka słów w tym temacie należy napisać o prof. Wiesławie Chrzanowskim.

user posted image

Prześledźmy jego życiorys:

QUOTE(Wikipedia)
Wiesław Marian Chrzanowski (ur. 20 grudnia 1923 w Warszawie) – polski profesor nauk prawnych, adwokat, żołnierz Armii Krajowej, powstaniec warszawski, polityk, twórca ZChN, poseł i marszałek Sejmu I kadencji, senator IV kadencji, minister sprawiedliwości i prokurator generalny w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego.

Ukończył w 1945 studia na Wydziale Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Uzyskał następnie stopień naukowy doktora i doktora habilitowanego nauk prawnych oraz tytuł profesorski.

W czasie II wojny światowej walczył w szeregach Armii Krajowej (między innymi w powstaniu warszawskim). Był wtedy żołnierzem batalionu "Harnaś". Działał w konspiracyjnych organizacjach o orientacji niepodległościowej, m.in. w Stronnictwie Narodowym i Młodzieży Wszechpolskiej.
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Aleksander Kwaśniewski odznacza Wiesława Chrzanowskiego Orderem Orła Białego

W latach 1948-1955 więziony przez władze komunistyczne. W czasach PRL współpracował z prymasem Polski, kardynałem Stefanem Wyszyńskim. Pracował jako wykładowca prawa i profesor Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Prowadzi zajęcia z zakresu prawa cywilnego w Wyższej Szkole Handlu i Prawa im. Ryszarda Łazarskiego w Warszawie.

W 1980 został doradcą NSZZ "Solidarność", był współautorem statutu związku. W 1981, po 21 latach odmowy wpisania na listę, został dopuszczony do wykonywania zawodu adwokata.

W 1989 był jednym z założycieli Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, do 1994 pełnił funkcję prezesa zarządu głównego tej partii. Od 12 stycznia 1991 do 23 grudnia 1991 obejmował urząd ministra sprawiedliwości i prokuratora generalnego w rządzie Jana Krzysztofa Bieleckiego. W wyborach parlamentarnych w 1991 został wybrany na posła w okręgu Lublin z listy Wyborczej Akcji Katolickiej. W Sejmie I kadencji zajmował stanowisko marszałka Sejmu. W 1992 jego nazwisko znalazło się na tzw. liście Macierewicza, w 2000 Sąd Lustracyjny uznał, że Wiesław Chrzanowski nie był agentem SB. W latach 1997-2001 zasiadał w Senacie IV kadencji, wybrany z listy Akcji Wyborczej Solidarność w województwie lubelskim. W 2001 wycofał się z polityki i nie ubiegał się o reelekcję.

3 maja 2005 został odznaczony przez prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego Orderem Orła Białego. W maju 2007 prezydent Lech Kaczyński powołał go do kapituły tego orderu. 24 maja 2007 Rada Miasta Stołecznego Warszawy przyznała mu tytuł Honorowego Obywatela.


Porównując prof. Chrzanowskiego z innymi ministrami sprawiedliwości III RP, widzimy, że wyróżnia się niespotykaną dziś klasą polityczną, która po 1944 roku w polskiej polityce zanikła. Jeśli by równać Profesora z innymi ministrami sprawiedliwości, trzeba by wrócić do czasów II RP, by można było postawić jego osobę obok prof. Wacława Makowskiego, którego w swojej poprzedniej wypowiedzi wspominałem.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #27

     
indigo
 

Ad maiorem Historycy.org gloriam!
*********
Grupa: Moderatorzy
Postów: 4.524
Nr użytkownika: 488

Stopień akademicki: magister
 
 
post 16/02/2009, 18:07 Quote Post

A czy wiadomo w jakiej dziedzinie prawa specjalizuje się prof. Wiesław Chrzanowski?
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #28

     
Tomasz Sobczuk
 

I ranga
*
Grupa: Użytkownik
Postów: 46
Nr użytkownika: 20.080

Tomasz Sobczuk
Stopień akademicki: magister
Zawód: Specjalista ds. adm.
 
 
post 16/02/2009, 20:19 Quote Post

Profesor Chrzanowski specjalizuje się w prawie cywilnym, rodzinnym i spółdzielczym.
 
User is offline  PMMini ProfileEmail Poster Post #29

     
Ironside
 

VIII ranga
********
Grupa: Przyjaciel forum
Postów: 4.304
Nr użytkownika: 8.937

 
 
post 17/02/2009, 13:25 Quote Post

Byłem kiedyś na spotkaniu z Profesorem, na którym to "przyznał się", iż zwłaszcza na początku swojej naukowej drogi, a poniekąd i do dzisiaj, jest zwolennikiem teorii prawa Leona Petrażyckiego.
 
User is offline  PMMini Profile Post #30

3 Strony < 1 2 3 > 
1 Użytkowników czyta ten temat (1 Gości i 0 Anonimowych użytkowników)
0 Zarejestrowanych:


Topic Options
Reply to this topicStart new topic

 

 
Copyright © 2003 - 2023 Historycy.org
historycy@historycy.org, tel: 12 346-54-06

Kolokacja serwera, łącza internetowe:
Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej